Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Płatek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Płatek

  1. Chciałabym coś pocieszającego napisać ale od paru dni jest mi gorzej.Znowu ryczę,mam wrażenie że tęsknota i ból z każdym dniem są coraz większe.Kiedy jestem na cmentarzu mam ochotę położyć się na grobie i zasnąć.I już się nie obudzić.Nie potrafię funkcjonować.
  2. Źle linka wkleiłam.Tytuł filmu "21 gramów".
  3. /samotny/ tak to wygląda.Ja już niczego od życia nie oczekuję,nie zastanawiam się co będę robić jutro.Co ma być to będzie.Już o nic się nie biję , nie staram.Po co? http://21.gramow.filmweb.pl/21+gram%F3w+(2003)+opisy,FilmDescriptions,id=97088 na forum \"Mama-wdowa\" ktoś podał tytuł tego filmu.Może warto go zobaczyć?
  4. /gabi/pisałam juz to wiele razy i powtórzę , życie jest strasznie niesprawiedliwe.Ja mam wiarę , ale sił mi brakuje na taką zwykłą codzienna egzystencję.Chciałabym ,żeby czas płynął szybciej.Ale niestety nie da się cofnąć czasu i nie da się przyspieszyć. Jak tak czytam Wasze wpisy , to widzę ,że wszyscy żyjemy tak samo.Brak chęci na cokolwiek , ale trzeba , więc się robi.Cmentarz , komputer i samotnośc , ból nie do zniesienia.I za co to wszystko???
  5. /Anielina/ja też w to wierzę.I wierzę ,że Mój Mąż czeka na nas.Czasami tak bardzo czuję Jego obecność , ale nie widzę Go , nie mogę dotknąć.I dlatego czasem zastanawiam się czy nie wariuję.Ale mija mi to.Po prostu wierzę.
  6. /samotny/ też mam dzisiaj kiepski dzień. U mnie rzeczy zostają na zawsze.Bielizna Mojego Męża w szufladzie , rzeczy w szafce , zapiski , notatki , dokumenty pochowane w segregatorach.Kosmetyki w łazience.Nie zamierzam się ich pozbyć.To część naszego życia.Nie chcę się tego pozbywać.To ja Mu kupowałam to wszystko.Spodnie,koszule,nawet kosmetyki,takie których zapach mi się podobał.Plecak , z którym jeździł do pracy wisi w przedpokoju na wieszaku,buty stoją w szafce.Dlaczego mam cos z tym robić?Mi dobrze jest z Jego rzeczami.
  7. Znalazłam w domu płytę z podpisem \"Karol\".Przeglądam , a to są zdjęcia z pogrzebu.Ktoś robił.Nie wiem kto.Mimo ,że przecież byłam na tym pogrzebie , oglądałam to jakbym widziała po raz pierwszy.Cały czas to do mnie nie dociera.Mój Skarb w trumnie , taki spokojny , uśmiechnięty jak zawsze.A ja zapłakana.Tak bardzo chciałabym ,żeby był z nami , żeby mnie przytulił. Przepraszam.
  8. /clematis/ jezeli będziesz miała chwilkę czasu poczytaj poprzednie wpisy.Mi Mój Mąż też często się śni ,mówi do mnie w tych snach , odpowiada na pytania i pokazuje różne rzeczy.Zdarzają mi się też różne \"znaki\".Ja w to wierzę,wierzę że to On przychodzi , bo tak mi przed śmiercią obiecał.Powiedział ,że gdziekolwiek będzie po śmierci , będzie z nami.Potem już po Jego śmierci śniło mi się ,że przyszedł i powiedział:\"Pamiętaj zawsze tam gdzie ty tam i ja.Nieobecny ciałem ale duchem.Jestem z wami kiedy wychodzicie z domu i kiedy wracacie,kiedy jecie , śpicie ,oglądacie telewizję\".Czy to moje urojenia???Ja wierzę ,że nie.To Mój Ukochany Mąż.
  9. /samotny/ właśnie , że bardzo potrzebne jest to , żebyś się odzywał.Ty zawsze potrafisz podnieść na duchu i mądrze doradzić. /ellyfly/ dobrze jest czytać Twoje wpisy.Ja też wierzę w \"Do zobaczenia\" , czasami mam wrażenie , że ludzie uważają mnie przez to za wariatkę.Ale ja czuję i wierzę.I wiem , że nie tylko ja.
  10. /kresqwka/ wszystko będzie dobrze, maluszek zaprzątnie Ci czas .Pamiętaj , że Twó Tato jest przy Tobie, zawsze będzie.Będzie widział swojego wnuka , tyle tylko ,że nie będzie mógł się z nim bawić czy opowiadać mu bajek.Ale będzie go pilnował ,bedzie jego Aniołem Stróżem. Ja ostatnio miałam samochód u mechanika , nie mogłam być na cmentarzu dwa dni.Miałam wyrzuty sumienia z tego powodu.Wczoraj byłam i tłumaczyłam się nad grobem.Wiem , że Moje Kochanie patrzyło na mnie i jak zawsze się uśmiechał.Wiem ,że dla Niego nie jest ważne , żebym codziennie była na cmentarzu.To jest moja potrzeba.Twój Tato też wie, że teraz będziesz miała zajęcia związane z maleństwem , i na pewno wolałby ,żebyś zajmowała się maluszkiem niż , jeździła na cmentarz.Przyjdzie wiosna , lato bedziesz mogła z dzieckiem pójść odwiedzić Tatę.Trzymaj się i powodzenia.Będzie ciężko ale dasz radę.Dla Taty i dla swojego dziecka.
  11. /05022008/ rozmawiaj z nami.Mi dobrze rozmawia się z moją siostrą , chcociaż ostatnio powiedziała coś , że nie wiedziałam jak zareagować.Powiedziała , że mi jest łatwiej ogarnąć to wszystko , bo ja miałam Karola na co dzień 24 godź. na dobę.Teraz Go już nie ma i ja się do tego przyzwyczajam.A ona czasem patrzy przez okno i widzi faceta , myśli sobie "O,Karol idzie".I dopiero wtedy do niej dociera , że to nie Karol, bo On nie żyje ,że to tylko facet podobny do Niego.Wiem ,że ona nie chce mnie urazić i w pewien sposób ma rację.Ale to ,że mi jest łatwiej to wcale nie jest prawda. Brak sensu.Chyba każdy z nas to czuje.Też robię wszystko mechanicznie , bo muszę.Muszę wstać , dziecko musi iść do szkoły , muszę zrobić obiad,muszę posprzątać.Wszystko muszę , nie chcę.Nie planuję , nie myślę co będzie dalej.I kompletnie straciłam poczucie czasu.
  12. Ja też nic nie przeczuwałam.Dlaczego?Chyba dlatego , że do końca miałam nadzieję.Nawet , kiedy lekarze powiedzieli , że teraz zostaje nam tylko leczenie paliatywane , ja cały czas liczyłam na cud.Modliłam się ,żeby ktoś wszedł do tej izolatki i powiedział nam , że to pomyłka , że nie jest tak źle.Że zrobili dodatkowe badania , że wyniki się poprawiły.Chyba właśnie dlatego .
  13. /Kakaaa/ sny prorocze - nie wiem może jest coś w tym.Pamiętam , że Mój Mąż w piątek miał taki sen.Opowiadał mi ,że śniło Mu się ,że umarł i ja i nasz syn Paweł tak strasznie płakaliśmy.W sobotę trafił do szpitala , nagle , w środę umarł.Czy to był sen proroczy?Mi się wydaje , że po prostu w pewnym momencie człowiek wie , że to już.
  14. /clematis/ wszyscy tutaj przeżywamy to samo.Nie jest ważne ile ma się lat.Jeżeli masz ochotę to płacz razem z Mamą.Wiesz , dla Niej świadomość , że nie cierpi sama też dużo daje.Wiesz , że w takiej chwili dla nas życie staje w miejscu , a za oknem płynie dalej.Ona na pewno czuje się strasznie samotna w swoim cierpieniu,pokaż Jej ,że tak nie jest.Tym bardziej ,że Ty też cierpisz. Takim \"Dobrym Duchem\" tego topiku jest /samotny/.On zawsze wie co napisać , potrafi doradzić i nawet pocieszyć , chcociaż sam cierpi.Na pewno się odezwie.
  15. Może źle się wyraziłam , powinnam napisać \"naukowe\"./Anielina/ o takich właśnie napisała.A ta , którą ja polecam jest powieścią.Ale też daje do myślenia.I daje nadzieję.
  16. A ja Wam polecę książkę \"Pięć osób , które spotykamy w niebie\"Mitcha Alboma.Jest to powieść całkiem fikcyjna , która nie ma nic wspólnego , z naukowym postrzeganiem życia po śmierci , chociaż jest na ten temat.Zamówiłam , przeczytałam w jeden dzień.Przy ostatnich rozdziałach płakałam.Polecam.Jak dla mnie mądra i piekna książka. /samotny/ z sąsiadami rozmawiałam .Przeprosili mnie , ja ich też.Poprosiłam ,żeby jak coś jest nie tak przyszli i powiedzieli mi o tym,bo ja na razie z trudem ogarniam to co się dzieje i niektórych rzeczy nie zauważam.Zrozumieli , powiedzieli ,że chcą żeby było jak do tej pory , żebyśmy w zgodzie żyliLżej mi się na sercu zrobiło.Odrobinkę.
  17. /kolare/ mojej koleżanki babcia miała ten sam problem.Groby jej rodziny stale były okradane.Próbowała różnych rzeczy i nic nie pomagało.W końcu napisała kartki i pozostawiała na grobach .Napisała\"Złodzieju ,niech Bóg sprawi ,że ci ręka uschnie jak jeszcze raz coś ukradniesz\".Chyba na \"bogobojnego\" złodzieja trafiła bo poskutkowało.Ja też się bałam ,że ktoś obierze grób Mojego Męża ze świerku.Pogrzeb był w listopadzie.Nagrobka przecież teraz nie postawię.Kupiłam więc żywą choinkę , pocięłam na gałązki i obłożyłam cały grób.W to wszystko powkładałam kila sztucznych kwiatków , stroik na święta z siostrą zrobiłyśmy.A że to wszystko przed Świętami było też się bałam , że któregoś dnia zastanę grób bez świerku.Ale na szczęście nikt nic nie zrobił. Jak kiedyś z siostrą szłam na cmentarz , już szaro było to na samym cmentarzu jakiś chłopak obcinał świerk stojący przy alejce.Zobaczył nas , wsiadł na rower i odjechał.
  18. /samotny/ jesteśmy dorośli.Mój sąsiad też.Jeżeli coś jest nie tak , coś nam przeszkadza rozmawiamy , nie atakujemy.Dzieci w piaskownicy mogą sie powyzywać i pobić.Ale nie dorośli.Ja nie miałabym pretensji gdyby przyszedł i powiedział , że mamy być ciszej bo mu przeszkadzamy.Ale taka sytuacja mnie zaskoczyła zupełnie.
  19. Dobranoc Wszystkim.Jutro kolejny bezsensowny dzień.Aż się boję z domu wychodzić.
  20. /A ja myślę/ tu nie chodzi o egoizm.Ja nie byłam z Moim Mężem bo jestem egoistką, bo był mi potrzebny żeby robić różne rzeczy , bo mi się nie chciało i teraz nie ma kto tego robić.Kocham Go i to , że trudno mi dojść do siebie po tym co się stało , to nie jest egoizm.Nie wierzę , że jest na świecie jakaś osoba , która tracąc kogoś najbliższego, na drugi dzień wstaje z łóżka jakby nic się nie stało.Zawsze jest ból , tesknota , żal.Nawet zwierzęta cierpią , tęsknią.
  21. Między 1 listopada a Świętami na cmentarzu było pełno ludzi.Teraz jak chodzę - pustki.Ja chodzę codziennie.Dzisiaj wstawiłam samochód do mechanika , pan powiedział ,że może na sobotę mi zrobi , może na poniedziałek.Ma zadzwonić.Nie mam jak na cmentarz jeździć teraz i jest mi z tym źle.Na piechotę nie pójdę bo to chyba z 10 kilometrów jest.Muszę jechać do pracy odebrać wypłatę , muszę jechać do lekarza , bo wizytę miałam wyznaczoną na 3 listopada , a wtedy byłam z Mężem w szpitalu , muszę iść do okulisty , a siły ani fizycznej ani psychicznej nie mam nawet na to żeby wstać z łóżka.Jeszcze sąsiad swoje dołożył. Mam dosyć wszystkiego.
  22. Jestem /samotny/ tylko od kilku dniu jest mi tak źle , że siedzię i ryczę.Jeszcze wczoraj sąsiad mnie dobił.Dziecko jak to dziecko szaleje, bawi się z psem , pies szczeka.Ciszy nocnej nie było , był to co prawda wieczór , ale jeszcze nie taki żeby cisza nocna była.Sąsiad zamist przyjść i powiedzieć o co mu chodzi , bo wiem że to może mu przeszkadzać , bo to jest starszy człowiek,zadzwonił i przez domofon zrobił mi awanturę i policją sytraszył.Wychodzi na to , że dziecko mam zakneblować , psa też i w ogóle siedzieć cicho bo sąsiadom przeszkadza moja obecność.I to w sumie taki bliski sąsiad , z którym zawsze żyliśmy dobrze , utrzymywaliśmy dość bliskie stosunki sąsiedzkie.Po prostu wczoraj byłam w szoku.Po raz kolejny się przekonałam jacy ludzie potrafią być.Przez te wszystkie lata chyba udawał tę \"przyjaźń\" tak to nazwijmy.Mieszkamy tu ponad 10 lat , zawsze było wszystko w porządku.Pies był od początku , dziecko też.Nigdy o nic nie było pretensji a wczoraj tak wyskoczył.Bardzo przykro mi się zrobiło.
  23. Dzisiaj o 14.20 - dwa miesiące , kiedy Mój Karol przestał oddychać. Kocham Cię Skarbie i nic ani nikt tego nie zmieni.
  24. /agnieszka/ ja byłam z Moim Mężem do końca.Obiecałam Mu ,że nigdy Go nie zostawię.Mieszkałam z Nim w szpitalu.Byłam przy Nim kiedy przestał oddychać.Cały czas Mu powtarzałam ,że ja nie potrafię żyć bez Niego.Ale On mi mówił "Musisz.Dla Patysia".Obiecałam Mu , że będę się starać.I naprawdę się staram tylko dla syna.Tylko on trzyma mnie przy życiu.Już kiedyś pisałam , że gdybyśmy nie mieli syna odeszłabym z Moim Mężem , tam w szpitalu.Przy mojej chorobie nie jest to trudne.Ale kocham Mojego Męża , kocham naszego syna i muszę go wychować.Wiem,że jest trudno.Trudno rano wstac z łóżka , trudno zawieźć syna do szkoły , trudno zrobić zakupy,posprzątać.Wszystko mnie przerasta.Chodzę do psychiatry leczę depresję.Nie jestem w stanie wrócić do pracy.Egzystuję z dnia na dzień , nie mam planów.A słowa pocieszenia???Różne słyszałam i wiem ,że żadne słowa ,żadne gesty nie pomagają.Nie słuchaj po prostu.I nie musisz kochać swoich dzieci za swojego Męża.On nadal je kocha.Powtarzaj im tylko , że Tata czuwa nad Wami i kocha Was.Wiem ,że to nie jest łatwe.Ja często jak rozmawiam z synem płaczę.Ale on wie dlaczego.
  25. /ellyfly/ dziekuję , że się odezwałaś.Twoje wpisy i doświadczenia utwierdzają mnie w wierze , że śmierć ciała to nie koniec , i pokazuja ,że nie wariuję.Bo czasami mam takie wrażenie,czasem sama nie wiem w co wierzyć.Dziekuję.
×