Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kora15

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. No ale czy kiedykolwiek widzieliście żeby ktokolwiek chodził po domu w kapciach - nigdy ! obowiązkowo w szpilkach !
  2. kora15

    guz tarczycy2

    Witam wszystkich serdecznie. Zaglądam i czytam was codziennie, pocieszające jest to, że nie jestem sama w tej chorobie. Wczoraj odebrałam wynik z biopsji, wizytę u lekarza mam w polowie grudnia, ale niestety u lekarza konowała. Muszę zebrac wszystko do kupy i ruszyć na jakieś konsultacje do kogoś mądrzejszego. Wynik z biopsji jest chyba ok. W podsumowaniu napisane jest, ze nie stwierdza się niepokojących cech cytologicznych , Guzy zawierają pojedyncze krople gęstego koloidu oraz nieliczne limfocyty. Czy to oznacza, że nadal mogę trzymac te guzy i niczym się nie martwić , mam je już od ok. 6 lat. Obserwuję niestety u siebie, że bardzo podupadłam na zdrowiu ( ujawniła się astma, rozpoczęłam leczenie nadciśnienia, polip na macicy i kilka w niej guzów, boli wątroba - chociaż woreczek żółciowy straciłam 4 lata temu.. . ) i aż już mi się nie chce wymieniać reszty ... Dookoła wszyscy mają guzy pousuwane a ja je noszę i ciągle się martwię.
  3. kora15

    guz tarczycy2

    To i ja melduję się na nowym forum, chociaż nie jestem zbyt aktywna ale czytam was cały czas. Ja póki co czekam na wynik biopsji (druga biopsa po 5 latach od wykrycia 2 guzów , po jednym w każdym płacie) Wynik miał byc po 3 tyg. a mija miesiąc i nie ma. W poniedziałek zadzonię jeszcze raz do źródła. Zaczynam się denerwować. Wiem, że jak sama nie zadbam o swoje zdrowie, to nikt tego nie zrobi, lepiej dmuchac na zimne. To przysłowie znalazło potwierdzenie kiedy zrobilam ( tknieta przeczuciem ) kolonoskopie. Moja mama zmarła na raka jelita grubego. No i okazało się, że miałam polipa , usuniętego podczas badania i był to gruczolak cewkowy ze zmianą nowotworową. Ale , że był wczesnie wykryty, całkowicie usunięty, to nie wymaga zadnego leczenia. Dlatego tak boję się o wyniki z biopsji tarczycy.
  4. kora15

    guz tarczycy

    Stale was podczytuję, ale póki jeszcze nie mam nerowki totalnej jakoś wytrzymuję i się nie udzielam. Poruszacie tyle wątków, że w zupełności zaspokajacie moją ciekawośc i dostaję odpowiedzi na dręczące mnie pytania. Ostatnio pisałam latem i czekałam na bipsję tarczycy pisząc, że moja endo ( niestety konował) sugerowała, że na kase chorych dziobną mnie tylko w jeden guz ( a mam dwa i trzeci malutki). I jak się okazało niepotrzebnie mnie straszyła, mam sprawdzone oba guzy i teraz czekam na wynik za ok. 3 tygodnie. Poprzednią biopsję miałam jakieś 5 lat temu i w guzach nie było niepokojących cech . Biorę codziennie letrox 50, tsh zawsze w normie, a guzy mam od ok. 7 lat.Szwankuje mi ciałko, ale endo mówi na wszystkie moje problemy, ze to nie ma związku ( np. nie mogę schudnąć ani grama, waga stoi jak zaklęta pomimo, ze jestem bardzo zawzięta, wybucham nerwowo z byle powodu - bardzo często wewnętrznie co odbija się na tym, ze mam problemy z dużym ciśnieniem, nasiliła mi się astma, polip na macicy - usunięty w sierpniu, krwotoczne miesiączki i pewnie czegoś jeszcze nie wymieniłam ,ale już sama siebie nie chcę przerażać jak podupadam na zdrowiu. Ja z kolei poszukuję dobrego lekarza w Olsztynie, jak już będę miała wynik chcę wreszcie iść do porządnego specjalisty. Dzięki za wszystkie wasze rady. Jeśli coś u mnie będzie nie tak z wynikiem, zbiore uwagi wasze odnośnie najlepszych specjalisów w kraju, szczególnie Markagd.
  5. w jednym z poprzednich odcinków w MJM Lucek polazł z zona do sadu i pokazywał uschniętą jabłoń, to jabłonie były zieleniutkie , duże liście. A ostatnio jak łazili po sadzie to jabłonie zaczynały kwitnąć i liści prawie w ogóle nie było.
  6. kora15

    MODA NA SUKCES CIAG DALSZY

    Serial oglądam od przypadkuy do przypadku i niestety umknęło mi to w jaki sposób Ridge wyskoczył z tego ognia w piecu :P Tyle w tym serialu cudów, że głowa mała ?
  7. kora15

    szukam wsparcia w odchudzaniu

    Kaziu - gratulacje dla ciebie i Bulbasa , jesteś na dobrej drodze, sama widziszz, że można sobie odmówić i wytrzymać. Mnie wczoraj wieczorem też coś napadło, ale zjadłam 3 gruszki, zapiłam wodą i mi przeszło. Dzisiaj na śniadanie: jedna parówka na ciepło + pomidor. Na obiad jeszcze nie wiem. Trzymajcie się i dalszej wytrwałości.
  8. Ja na sniadanie o 8.00 - 3 plasterki chudego baleronu + 1/3 awokado + mały ogórek. A teraz podgrzewam mieszankę (mrożoną) marchewka,kukurydza, kalafior, groszek. Na obiad mam w planach brokuła+1/2 piersi z kurczaka. Ale może jeszcze mi się zmieni. Coś nie mam apetytu, a czuję że burczy mi w brzuchu. Sama nie wiem co mi się chce. Zaraz po jedzonku idę do sklepu po nowe zapasy jogurtów, serków i nie wiem co mi jeszcze wpadnie na myśl. Nadal bez chleba i ziemniaków.
  9. kora15

    szukam wsparcia w odchudzaniu

    Kaziu - to nieźle musiało go przycisnąc, że sobie zrobił lewatywkę. Oby tylko się teraz nie uzaleznił. :P
  10. kora15

    szukam wsparcia w odchudzaniu

    Witajcie kobietki Kolejny dzień zmagań. Trzymam się jakoś z moimi postanowieniami w kwestii ziemniaków, pieczywa, mącznych rzeczy i słodyczy. Ale skusiłam się na jedną gałkę lodów. Koniec urlopu zbliża się wielkimi krokami, boję się jak sobie poradzę z dietą w pracy, oj będzie urwanie głowy i duże wyzwanie dla silnej woli. Lehanna - to moje czyszczenie wyło naprawdę komiczne, takiego sprintu do WC nie miałam w życiu. A samo badanie dla mnie nie było bolesne, dostałam wczesniej jakieś znieczulenie ( poprawiające świetnie nastrój) bo każdemu to serwują jesli wczesniej miał jakąkolwik operację brzuszną ( a ja miałam wycięty woreczek żółciowy). I tylko raz ten wziernik miał problem na zakręcie, ale kazali nabrać dużo powietrza i było po sprawie. Ja wspominam to badanie zupełnie bezboleśnie. Mój brat tez się nie skarzył ( razem tam bylismy), ale wczesniej robił mój kolega i mówi, że na nastepne już w przyszłości chyba dobrowolnie nie pójdzie. Czytałam w necie, że czeszczenie wodą jelita odbywa się kilkakrotnie podczas ok. 45 minutowego zabiegu, tak więc domyślam się, że trzeba gonić za kazdym razem do kibelka. I o wydaje mi się bardzo niekomfortowe. No, ale skoro ludzie to robią i sobie chwalą, to może trzeba zapomniec o wstydzie. Pozdrawiam wszystkich i życze wytrwałości.
  11. kora15

    szukam wsparcia w odchudzaniu

    Tak uwielbiam kalarepę, że zkoda byłoby mi merdać ją z czymkolwiek, a jak moja sunia lubi. Jaka szkoda, że ona jest tylko sezonowo. Ale sałatka - tak na oko ... hm, musi być przepyszna.
  12. Cześć kobietki Własnie jestem na etapie pzyswajania tabeli dot. wartości IG różnych produktów. Sprawdzam tę tabelę pod kątem tych produktów, które sama lubię i już wiem z których musze zrezygnowac, a co warto jeść. I jak się doczytałam płatki owsiane mają duży IG 85, rodzynki 64, miód 84 - tak więc Geliebte - nie wiem czy Twoja owsianka jest godna polecenia nie tylko na kalorycznośc, ale na ten cholerny indeks glikemiczny. Zacytuję wam co to za cholerstwo jest: \"Produkty o wysokim IG sprzyjają tyciu w dwojaki sposób: wywołują głód, co sprzyja częstszemu jedzeniu i działają anabolicznie dzięki powodowaniu dużych skoków poziomu insuliny. Insulina reguluje poziom cukru ale też powoduje aktywacje procesów przyswajania, składowania określanych mianem anabolizmu, co w praktyce przekłada się na tycie. Insulina aktywuje procesy neolipogenezy - tworzenia tłuszczy - głównie z dostarczanych węglowodanów. W tej też formie następuje składowanie. Ponadto insulina ułatwia deponowanie tłuszczy krążących w surowicy krwi do komórek tłuszczowych. \"
  13. Witajcie kobietki Kamilko - spóźnione ale bardzo serdeczne życzenia urodzinowe, spełnienia najstkrytszych marzeń i tych dietetycznych również. :) Ciesze się, że ten topik trwa i że można coś podpatrzeć i jakoś się wesprzeć. Dobry pomysł, żeby pisac dokładnie co się zjadło każdego dnia, widac wówczas z czego można było zrezygnowac. Ja wczoraj: sniadanie jogurt nat. ( mały) z musli , obiad jajecznica na kurkach ( 3 jajka) + 2 pomidory, gruszka, kolacja : parówka cielęca ( długości palca wskazującego) + 1/3 awokado. Dzisiaj na sniadanie: parówka cielęca + 1/3 awokado + ogórek małosolny, paseczek twarogu ( w planach na obiad mielone mięsko z patelni z przyprawami - odbiorę przed wrzuceniem sosu na spagetti, które ma robić córka, oraz 1/2 brokuła, na kolację owoce). Nadal zero chleba, zero ziemniaków, zero słodyczy. Już zaopatrzyłam się w warzywa mrożone, kupowane w Kauflandzie , w różnych konfiguracjach składnikowych ( bez ziemniaków, ryżu i makaronu) , któe podgrzewam na odrobinie oleju i z kawałkiem piersi z kurczaka. To moje ulubione danie obiadowe. Piję duzo wody niegazowanej oczywiście oraz 2 razy herbatkę odchudzającą albo jakąś oczyszczającą - jest tego ogromny wybór. Coś ostatnio chodzi za mną ciasto, córcia marudzi, że \"bieda\" w domu, chyba skorzystam z jakiegoś przepisu fruktozy. Pozdrawiam i trzymam za was kciuki.
  14. Kilka dni mnie nie było, ale juz jestem i zaglądam co U fruktozy i jej \"podopiecznych\", nowe osoby... Pozdrawiam wszystkich. Ja trzymam póki co nadal dietę naszego topiku, na wagę nie wchodzę, ale po ciuchach widze, że jest dużo lepiej, i chudła mi druga broda . Bardzo dobrze się czuję i mam tyle zapału, ze aż miło. Dzisiaj obskoczyłam kawał lasu w poszukiwaniu borowików, razem z córką mamy pełen kosz. Teraz w domku pięknie pachnie , bo suszarka napełniona po brzegi. A moje dzisiejsze menu to serek wiejski na śniadanie(3%) , na II sniadanie brzoskwinia, a teraz zjadłam kilka łyżek gotowanej fasoli ( takiej prosto z wody) i wieczorem mam mieć gości na grila i wtedy zjem kawałek jakiegoś mięska z pomidorem. Trzymajcie się dzielnie
  15. Witam babeczki Moje zdrówko jako tako się kolebie i dietę trzymam nadal. Podczytuję wasze menu i dzisiaj mam zamiar zrobić omleta w/g przepisu fruktozy, ale właśnie chyba nie na słodko tylko z szyneczką. Wczoraj moje menu to: śniadanie - zero ( bo miałam zabieg) obiad : jakaś zupka z kaszą manną ( jak kleik) kolacja: łyżka paprykarzu i liść sałaty + brzoskwinia Dzisiaj : śniadanie: zupa mleczna( mleko chyba 0% bo jak woda - wiadomo szpitalne żarło) teraz zjadłam marchewkę a na obiad zjem omleta, na kolację jakiś owoc. Żołądek już się tak nie dopomina jedzenia i jest ok. Trzeba wytrzymać. Pozdrawiam wszystkie odchudzaczki.
×