Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kora15

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kora15

  1. Naszata bardzo chętnie spakowałabym walizkę i ruszyła gdzieś odpocząć , ale jak to zrobić jakżyje się z urzędniczej pensji i tylko pensji, tata Madzi zapomina, ze istnieje obowiązek alimentacyjny a ja jestem uczciwa do bólu i nie mam lewych interesów , ani bogatego wujka w Ameryce ...
  2. Witam w świateczny poranek Ale mamy szczęście do mijania się na forum. Wczoraj miałam już dosyć samotności po szłam do wyrka. Dzisiaj od rana mam jeszcze większe nerwy , brzydka pogoda , dziecko trochę warczące , pies pałeta się pod nogami i też sama nie wiem czego chce , chyba udziela się i jej nasz paskudny nastrój. A w TV żadnej komedii :(
  3. Ale mam teraz przed soba perspektywę 3 dni wolnych , w poniedziałek mam wolne za sobotę . kazali brać i koniec , nie ma tłumaczenia, ze jak wrócę do pracy to znowu będzie siedzenie po godzinach ... jak dzisiaj , wczoraj , przeedwczoraj . Dzisiaj nasz glowny szef powiedział ,ze dostał odpowiedź z głownej firmy , że o dodatkowych etatach nawet nie ma co marzyć . A jak się też okazało w PUP pieniądze już na stażystów mają , ale nie ma chętnych . Młodzież wywiała za granicę :( Ot , i le powodów do radości . A jeszcze jak wam powiem , że pól dnia słuchałam na temat błędu w sztuce lekarskiej , gdzie niestety zmarło 7 letnie dziecko ( nie rozpoznany przez lekarza ostry wyrostek) . To nic tylko się upić . Ale z kim jak nikogo nie ma . Chyba sama zgrzesze za chwilkę lampką winka . Dziecko ogląda jakieś fantazje w TV , a ja wreszcie mogę spokojnie poklikać :)
  4. Naszata ja niestety nie lubię świąt , dla mnie to juz nie ma uroku i smaku . To wszystko dlatego, że moja rodzinka nie jest juz taka jak powinna być , nie ma mamy , tata pod pantoflem wrednej baby , brat też jakby zapomniał że ma siostre - i odwrotnie .... Smutno. Mnie świeta naprawdę nie cieszą , nie mam chęci robić prezentów , szykować jedzonka. Najchętniej na ten czas chcialabym się gdzieś zgubić.
  5. Co tam u Was słoneczka U mnie bieda tego samego gatunku. Dzisiaj usłyszałam od 2 osób, ze gdzieś zniknąl mi mój cudowny usmiech z twarzy . Oj praca, praca , ona temu winna. A do \"tata\" córci już drugi miesiąc zapomniał , że dziecko potrzebuje jeść :( I z czego tu się cieszyć. A wydatków multum i opłaty wieksze, bo zaczął się sezon grzewczy , przybrałam okrutnie na wadze ... same kłopoty . Beatko witaj w klubie ... Wczoraj na chwilkę poprawiłam sobie humor , a dzisiaj do tego wszystkiego jeszcze mnie okrutnie suszyło :P Naszatku :) prowokowałam wczoraj ,ale nie było chętnych , teraz też jestem i też nikogo nie ma. :( W kwestii aborcji moje zdanie jest takie, ze pewna furtka powinna być pozostawiona do zabiegów ... pod kontrolą, medycznymi wskazaniami. Wymądrzanie się o całkowitym zakazie jest nieporozumieniem , najpierw niech opieka socjalna funkcjonuje jak powinna , niech pokażą jak się pomaga biednym , wielodzielnych albo nieudolnym zyciowo rodzzinom ... Ja teraz zetnełam się z takim przypadkiem , chłopak któremu powineła się noga i wszedł w konflikt z prawem , jako jedyny pracuje na rodzinę ( ojciec alkoholik , matka nigdy nie pracowała , mieszkają w zabitej dechami chałupie w głuchej wsi, 5 rodzeństwa - same \"groszki\" ) i jak się okazuje rodzina dostaje pomoc z opieki społecznej w kwocie , po 20-50 zł m-cznie ... Bez komentarza . :(
  6. Ja to mam szczęscie, jak jestem to was nie ma :( .... Idę spać ... papapapapapa miłej nocki , do jutra . :)
  7. Pare dni temu usłyszałam pewną historie o naszym proboszczu ( akurato nie moim , ale z naszego miasta , znanym mi osobiście, bardzo kontrowersyjnym w naszym mieście , choćby z tego , że nie wpuścił trumny zmarłej kobiety do kościoła tylko dlatego , że za zycia handlowała gorzalką , itd i itp, ) . Pojechała więc znajoma do rodziny pod W-wę siedząc w ogrodzie , pijąc kawę dołaczyła sąsiadka z 2 dzieci . Miła atmosfera i opowieści sasiadki jak to jest jej cięzko , bo mąż tak cięzko pracuje, wraca tylko na weekendy , ciagle w wyjazdach itd. i tu nagle zajeżdża amochód na podwórko sąsiadki , ta zrywa się \" ojej , mój mą ż przyjechał ! \" Dzieciaki biegna uradowane , tata wrócił!! . Moja znajoma patrzy a to nie kto inny tylko nasz proboszcz. Podeszła do płotu i poiwedziała \"szczęćś Boże\" .... Ksiądz nie odpowiedxział, uciekł jak poparzony i cały weekend nie wytknął nosa z domu ... Generalnie tacy jestesmy moralni ...
  8. Wolę jadnak puścić k... niz kadzić na tematy bułke przez bibułkę zajadając chocby wirtulna szarlotkę .... :P
  9. Kurcze - to wszystko jest bardzo skomplikowane na tyle, ze trudno klikajc wyrazic swoje opinię na poruszane tematy, łatwiej jest wyrazic je słowami w bezposredniej rozmowie. Ale ... mamy to co mamy i dlatego powstają nieporozumeinia . z tych niedopowiedzeń. Kazdy ma swoje racje ... zyjemu napprawdę w róznych światach dlatego wcale nie musimy podzielac swoich racji. Jak się zorientowałam Buber - żyjesz w prawie idelanym świecie i problemy np, moje dla Ciebie są abstrakcyje. Dziwię Ci się, że oburzasz się na prze kleństwa czy wulgaryzmy . Nie myslałam, że jesteś tak mało elastyczny i tak łatwo przychodzi ci ocenianie innych . ja tez czasami potrafię solidnie zakląć , alwe robię to w odpowiednim miejscu , w odpowiednim czasie, przy odpowiednich ludziach. jeżli nie ma tych odpowiednich , którzy by to zrozumieli , to najzwyczajniej tego nie robie. Ale nie zaprzeczam , ze tak nie jest . Tak jest . klnę jak szewc , jeśli jest taka potrzeeba - moja , albo sytuacji . I wcale nie uważam się za wulgarną itd .. Są osoby , krótre nigdy nie uwierzą, że coś tak \"strasznego \" może wypaść z moich ust ... i wcale nie jest to moim zakłamaniem. Tak jest i już . Nie zaprzecze, ze zaklnę . ale potrafie np. miesiącami nie wypuścić ani jednej k... ust . I mysle, że takich osób je st wiele. ...
  10. Drineczki skończyły się całkowicie pod kontolą ... ale mam coś w rodzju zaburzenia reakcji ... Mam hamulce w wyrażaniu opinii , więc chybana tym zakończę .... Moje spostrzeżenia mogłyby byc bardzo kontrowersyjne dla niektrych, więc w swoich opiniach pozostanę powściągliwa .... żeby nie urazić nikogo... Szkoda, że czasami swoje opinie wyrażamy tak rzadko i są one wówczas bardzo niewyraziste , ze powoduję nieporozumienia. :) Haneczka jest osoba bardzo otwartą , szczerą i bardzo wyrazistą osobą , ... Super babeczka ... Beuber jest ostatno , bardzo ostatnio .... gościem na naszym forum , Szkoda, że z Buberkiem nie mieliście szansy lepiej sie poznać ....
  11. Narazie posyłam wam buziaki , ale jeszcze wrócę. Uwielbiam szczerych ludzi ... jesli za dużo nie wypiję to jeszcze dzisiaj po rozwikłaniu streesów ( czyt. wypiciu kolejnego drinka) , coś napisze. :P Haneczko jesteś z Tobą . Masz we mnie sprzymierzeńca w wielu kwestiach ... o tym poźniej ..
  12. Haneczko :) tak się zastanawiam co na Twoje zdanie na temat faceów mówi mąż. Ja oczywiście podzielam Twoje zdanie, ale ja mam tyle przykładów z własnego zycia, że czuję ,iż mam pełne prawo do tego. Ale Ty ? I właściwie jak popatrzę naweet na życie i uklady swoich znajomych , koleżanek - to to naprawdę faceci generalnie to ch... ( a może h....e). I nawet jak są na \"oko\" ideałami , to wiem, że tak nie jest , bo kobietki albo ukrywają jak jest naprawdę albo są doskonale oszukiwane. I dopiero później wybucha cała prawda i krążą uwagi typu \" a to był taki porządny facet, co mu strzeliło do głowy\" , Boże - ile ja znam takich przypadków . A w tych czasach , w których obecnie zyjemy jest istna plaga . I faktycznie facetów niewiele obchodzi los rodziny i własnych dzieci. Przychodza tacy np. do sądu i mowią, nie płace bo nie mam z czego. A mnie krew zalewa, bo co ma zrobić kobieta , która zostaje z dziećmi - powie dzieciom \"nie jemy do odwołania , bo tatus nie ma z czego zapłacić ?\".
  13. Witajcie kobietki Na Mazurach też jesień , silny wiatr , który na szczęscie wysuszył całe błocko. W ciagu dnia nawet świeciło słoneczko. Niestety mnie nie dane było cieszyć się nim , ponieeważ dopiero jakieś pól godziny temu wróciłam do domu z pracy . Wczoraj zresztą dokładnie tak samo. Ale dzisiaj już zajrzałam do was, pomimo, ze padam na twarz. :( Zaraz sobie poczytam o czym pisałyście i postaram się wrócić po jakiejś kolacyjce ...
  14. Super :) Ja nie jestem w stanie nic wymysleć , padam ze zmęczenia i wrażeń ... Miłej nocki i do jutra
  15. Witajcie słoneczka Na Mazurach rano mróz , snieg - zima calą gębą ,a po wyjściu z pracy ( ok. 18. 30 ) jesień , deszcz , woda, wiatr i jakieś +5 stopni . Wszyscy dookoła chorzy , ja kicham jak najęta i też czuję się niepewnie ... Haneczko Wracam do domku i co widzę , w mojej kuchni polowanie ! Madzia na krześle z e szczotką , mój brat z dzidą , tata z drugą szczotą ... I zanim weszłam do domku tak ich obserwowałam przez okno. A pies szalał zamknięty w pokoju. W kuchni wszystko poprzestawiane ( łącznie z meblami ), piekło totalne. Ale po chwili usłyszałam gromkie JEST !!! I na szczęscie polowanie było zakończone. I wyobraźcie sobie mój tata mówi do brata weź go za ogon , wrzuć do torby i na smietnik z nim ( znaczy się ze szczurem ) a na to brat - \"mowy nie ma , nie wezmę go ! \"A moja córcia wzięła woreczek foliowy i łaps go za ogon i do wora. Zaskoczyła mnie totalnie :) Sprzatania było więcej jak przy świętach. Wysprzatałam dosłownie wszystko gdzie tylko to stworzenie moglo wleźć. A był bardzo sprytny , skakał podobno bardzo wysoko i łaził po kafelkach po pionowej ścianie na jakieś 180 cm wysokości, bo podobno w panice wlazl na okap nad kuchenką gazową .... Teraz już wreszcie mogę odsapnąc i już o nim nie mysleć , ze tam jest ... I ja też słyszałam, że podobno nawet kanalizacją ( przez kibelek) potrafią do mieszkania wejść . Brrr , straszne ... Zazdoszczę wam tych kulturalnych mozliwości , u mnie pod tym względem pustynia totalna , jak już mówiłam nawet kino zaorali :( Naszata a ja o lodach wczoraj tylko pomarzyłam ... Podrzucaj ciekawe kawałki , dobrze tak troszkę poprawić sobie humor ... a gdzie wypatrzyłaś ten mój kawał o zakonnicy , bo nie pamiętam gdzie go puściłam ... Net topik nie umiera , tylko czasami usypia , ale wystarczy porządnie truknąc , rzucić jakieś hasło i stawimy się do raportu :) Beatko a na saneczkach już bylaś , Twoje panienki pewnie już zimowy sprzęt odkurzyły ... Zahir jak tam maleństwo Perełki . Czyzby Julka już na dłużej została u babci , już nie wyjeżdżają za granicę ? :) Podeslij nam jakieś nowe fotki maluchów , udzieci to jest niesamowite, ze tak szybko się zmieniają . :) Mirindko Udanego tygodnia wszystkim
  16. U mnie jest zimowa jesień , śnieg i zimno , sople zwisają z krzewów na których sa jeszcze zielone liście :( Mirindko Daj spokój , olewaj pomarańczki . Były, są i będą ... Zaglądaj do nas . Zresztą przecież dobrze wiemy , kto stoi za pomarańczkami - mam na mysli te , które nam najbardziej dopiekały ( i czasami dopiekają). Zresztą nawet nie pamietam czy inne w ogóle były ... oprócz tych z przypadkowymi wpisami .
  17. Mirindko kope lat .... co u ciebie . Napisz dlaczego tak nam zniknełas. :)
  18. Witajcie słoneczka Ja też już po imprezie, bardzo udanej imprezie. Potańczyłam , pojadłam , nawet 3 drinki się znalazły ( potajemnie przed młodzieżą polane - zresztą młodzież robiła to samo :P ). Ale bylo bardzo grzecznie, spokojnie, bez zadnych awantur ani problemów. Dla nas starszych - 4 nauczycieli i 5rodziców) jednynym prpoblemem było to, ze muzyka grała non stop na max-a i to taka muzyka , której normalnie w moim domu dziecko słucha przez słuchawki , bo po 20 minutach dostaję ataku wściekłości jak mi flaki do gory podchodzą , a tutaj musiałam wytrzymać i to tyle godzin :( powinnam dostać jakiś medal za wytrzymałość. Ale porównując jak my ( z mojej pracy) bawilismy się dwa tygodnie temu , to musze powiedzieć , że młodzież mogłaby od nas się uczyć. Nam zabawa, taniec i spotkanie przynosiło samą radość , a te dzieciaki bardzo czesto siedziały tak zblazowane i zmęczone , że aż żal było patrzec . Ale generalnie impreza udana i mamy ją za sobą. Ale przez tę muzykę i ilośc decybeli , oprócz zdawkowych słów ( nawet nie zdań) nie można było z siebie wydać. Jedynym miejscem gdzie rozmowa toczyła się od czasu do czasu był korytarz , który robił za palarnię. Mam siniaka giganta na prawej stropie , przy pierwszym tańcy pewna rozbrykana dzieweczka mnie uszkodziła. Ale poza tym czuję się w miarę dobrze. Dzisiaj już zdązyłam wstawić obiadek , obrać reklamówkę jabłek , które teraz pachną w całym domu , to już będzie reszta powideł na zime. Szczur ma się dobrze , jeszcze mysliwi nie przyjechali . Czyba po obiedzie to się stanie. A zwierzaczek nadal podgryza wykładzine i tapetę , szuka wyjścia przy rurce c.o.Mam już go dosyć , ponieważ niestety czuć jego obecnośc nie tylko fizycznie ( bo psoci) ale też smierci najnormalniej w świecie. Zamykam kuchnię cały czas , pomieszczenie niewielkie i dlatego tak się dzieje. Wszystko co nadawołyby mu się do zjedzenia wyniosłam do pokoju. I cały czas mam stracha , że wyskoczy i np. mnie ugryzie. Generalnie nie boję się , a raczej nie brzydze się szczurów , ale strach przed ugryzieniem mam wielki . Naszatku cieszę się, ze imprezka udana :) I powiem ci , że ja też mam chęć na lody , ale ich nie mam w domku , jesli uda mi się córcię wygonić do sklepu to po obiedzie zrobię sobie uczte. :) Netku głowa do góry , nie daj się przeciwnościom losu :) a reorganiozacje przechodzimy cały czas , my kobiety jestesmy silne . :) Beatko Teoryjko Haneczko Jak ja bym chciała móc tak podyrygowac ruchem w mieszkaniu . Ja z trudem cokolwiek mogę wydębić o córci. Wlaściwie takim stałym obowiązkiem dla niej jest tylko wynoszenie smieci , resztanalezy do mnie , bo jak słysze \" zaraz\" , \"później\" \'Nie mam czasu \" - to mnie cholera bierze i robię co mam zrobić - sama, albo jest awantura.Niestety moja córcia nie stresuje się tymi moimi awanturami i mówi \" puśc na luz\" . Wiem , ze to nie dobrze, ale tak jest. No a, ale moja rodzina jest inna niż klasyczne, więc i te sprawy trudniej posegregować . Bardoz mi przykro z powodu choroby Twojej koleżanki , Trudno wówczas być mądrym i wiedzieć co robić , powiedzieć , bezsilnośc jest straszna. Wiem coś o tym , bo moja mama walczyła przez 3 lata. klawiaturka sprawuje się doskonale , myszka też . :) Pozdrawiam obecnych , nowe panie i nieobecnych ...
  19. Aha - musze wam się poskarzyć - mam szczura w kuchni !!!! Od 2 dni , jutro będzie polowanie , zarzadzać ma mój tata , z bratem i sąsiadami . Ja do tego się nie mieszam. Zwierzak wszedł sobie nie wiem jak . Dawałam mu sznsę wyjść przez okno , ale nie chciał . Więc trudno. Jak narazie pogrzyzł mi trochę wykładzinę i buszuje za meblami w kuchni . Dzeki bogu, ze boimy się go w bardzo naturalny sposób , więc póki co możemy z nim normalnie funkcjonowac. :)
  20. Na Mazurach zima , pada snieg jest zimno , wieje porywisty wiatr , okropnie . Ale zyc trzeba. Codziennie w poracy jak zwykle orka , ale do tego już prawie zdązyłam się przyzwyczaić. Tylko, ze praca po godzinach też nie daje mi nic zrobić dla siebie i dla domu. Teraz przydałaby mi się jakaś pomoc domowa. Święto zmarlych spędziłam bardzo rodzinnie - zresztą jak zwykle trochę na miejscu trochę na wyjeździe. Wieczorkiem poszłam na spacer na nasz cmentarz do mojej mamy i trochę tak na spokojnie obejść groby znajomych. Ale pogoda była wyjątkowo paskudna, nie mówiąc już jakie jest wszędzie błoto. I jak to ostatnio z moim szczęciem bywa, próbowałam ominąc błocko i nie zauwazylam łańcucha między grobami i tak się wyrżnęłam , że szkoda mówić. Dobrze, żeby ło ciemno i niewiele osób to widziało. Ale oczywiście wszystko do prania. :P A wczoraj działy dzionek biegania po sklepach i ostatnie zakupy przed dzisiejszą imprezą pólmetkową. Ale już wszystko kupione , kreacje gotowe, nastroje też całkiem całkiem. Za chwilkę zaczynamy się stroić. Ja oczyiwiście tez poniewaz robię za ochroniarza. Ciekawa jestem jaka będzie atmosfera. Mam nadzieje, że męczyć się nie będe. ostatnie wydarzenia w kraju za bardzo optymistycznie nie nastrajają i obawiam się czy nie będzie zbyt wiele rozmów na ten temat. Teraz uciekam malować paznokcie., Może jeszcze za chwilkę zajrzę. Sorki , że do was się nie odzywałam. Poczytam jutro i porozmawiamy. teraz tylko chciałam dać znać że zyje i jestem z wami. :)
  21. Witajcie słoneczka Wreszcie jestem , z netem jak się okazało wszystko o.k. a winna była niesprawna klawiatura i myszka. Zmęczenie materiału :( No i pociagneło mnie niespodziewanie po kieszeni . Ale dochodzenie do tego co jest winne trochę trwało a i z czasem było kiepsko zeby nowy sprzet zakupić i tak oto pare dni w smutku bez was :( . teraz obiecuję, że już będę codziennie. :)
  22. Mam problemz netem :( Nie wiem nawet czy to co piszę pojdzie. Pozdrawiam.
  23. U mnie kompoty nie \"idą\" więc tylko pozostało winko . W ubiegłym roku wyszło mi trochę za słodkie, teraz postaram się żeby było lżejsze. Teraz mam paznokcie w opłakanym stanie od tego gniecenia owoców , musze wyprać jaiieś skarpetki to może dojdą do siebie :) ------ I niestety u mnie nadal pada i śnieta jestem okrutnie.
  24. Nieeee - pomyłka program będzie za godzinkę ... zaraz szukam fotek . A jeśli masz swoją na aparacie ,to myślij ją do mnie , ja mam kabelek do komputera i wtedy się zobaczymy ... Na poczcie poslę ci swój numer telefonu jeśli może mi tę fotkę posłac. Daj znać czy to jest mozliwe .
  25. Net - witaj - nawet moja sunia nie chce wyjść , leży zakopana pod kocykiem . Zaraz poslę ci fotkę , tylko musze coś wyszukac. teraz na chwilkę uciekam , bo jest w TV super niania . :)
×