Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kora15

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kora15

  1. Cześć dziewczyny :) Haneczko :) święte słowa ... Co my mamy za problemy . Żadne albo prawie zadne. Życz duzo zdrowia koleżance, chociaż się nie znamy - trzymam kciuki za pomyslnośc jej leczenia. :) Beauceron tutaj wszyscy jestesmy znajomymi , zaraz poslę Ci fotkę Perełki i już się będziecie znały ... :) Senda Beatko
  2. Witam Perełke całuski dla maleństwa - niech się zdrowo chowa i sprawia tylko radość. :) Dobrze, ze już masz najgorsze za sobą, teraz tylko radości i usmiechy . Jest zdrowa i śliczna i to najważniejsze. Pomarańczka tak się o nas martwi ?! dobre masz serduszko , ze jesteś taka zatroskana. Opowiedz lepiej o swoim radosnym i ciekawym życiu. Może coś podsłuchamy, czegoś się nauczymy ... Dobre rady mile widziane.
  3. Cześć Mirindko trzymaj się i życze zdrówka. Akurat pocieszanie w moim wydaniu marnie brzmi, bo sama mam doły okrutne, ale lubie poczytac i posłuchać ludzi, którym się układa ... No cóż- takie jest życie, że czasami trzeba i ponarzekać. Ale jutro masz być wesoła, zdrowa i szczęsliwa. To zyczenie i .... rozkaz :) teraz już zmykam szybciutko pod prysznic , bo podobno w TV zaczął się jakiś babski film. Do snu idealny :P Udanego dzionka wam zycze - juz połowa tygodnia , na swiecie jest piekna jesień - dużo uśmiechu. :) :) :)
  4. Chyba najbardziej poprawia mi humor słońce. Jest przepięknie ... I w pracy naprawde od razu jest przyjemniej, ludzie uśmiechają się do siebie, mówią miłe słowa. Trzeba ładowac akumulatory jak to wszystko się skończy. W piatek mój szef kończy 50 urodziny i chyba z dziewczynami zrobimy mu mały prezencik. Wprawdzie on jest przeciwnikiem celebrowania wszelkaich uroczystości , ale chcemy go trochę oswoić i poprawić nastrój w pracy i przełamiemy go. I mamy na mysli wódkę dębową - bo jest elegancka , dobra i ma być ukrytym symbolem wiecie czego :P ... Roboty w robocie zatrzęsienie, ale tak jakoś łatwiej jak jest pozytywne nastawienie. No ja niestety mam szefów i muszę z nimi wspólpracować. Dzisiaj u nas zbierali chętnych na kurs bezwzrokowego pisania na klawiaturze.Oczywiście chociaż na maszynie pisze już od wielu wielu lat i protokoły nie sa mi straszne nawet kilkudziesięciostronicowe, to taka umiejetnośc była zawsze w kregu moich marzeń. I nadarza się okazja złapać technike. Kurs będzie chyba w przyszłym miesiącu. A ćwiczyć będę podczas pisania do was i w ogóle na forum :) Napiszcie jak piszecie - iloma palcami . Ja piszę 5 , reszta leniuchuje:( Zazdroszczę ci Haneczko, że jesteś sobie szefem. :) Gruszeczko gdzie byłaś jak Ciebie nie było ? Opowiadaj i nie pozwalamy tak znikać. :) Wczoraj zagościła u mniejeszcze wieczorem sąsiadka ( ta ulubiona) i musiałysmy wypić za jej zdrowie, bo miała papierowe urodziny . Papierowe dlatego, ze tak ma w papierach , a faktycznie urodzinki będzie miała dopiero 18-go. Ale cóż przeszkadza podwójnie poświętowac. Ale odbyło się wszystko bardzo grzecznie i rano nie miałam zadnych problemów ze wstawaniem ... A jesli mowa o urodzinach - przypominam, ze jutro mamy solenizantkę. Od rana będziemy słać całuski dla Mirindki ja posyłam już jednego, bo pewnie dopiero wieczorem zajrze :) Beauceron moja sunia jest taka kochana, daje mi ogrom radości i miłości. Potrafi pół godziny cieszyć się z mojego przyjścia, łasi się i tuli i domaga pieszczot. Jest dużą radością w naszym domu. Ale potrafi też doprowadzić do szału jak coś broi kiedy się np. nudzi. Teraz jak nas nie ma w domu w wiekszości godzin w ciągu dnia - ona jest wyspana do bólu i jak się zjawiamy w domu koniecznie chce być w kręgu zaiteresowania. A ja nie zawsze mam czas i ochotę nią się zajmowac. I wtedy jest gonitwa mysli w tej pieknej brązowej głowce \" co by tu zbroić\". I potrafi nieźle nawymyslac. Grzebie w smieciach , szuka w brudnych ciuchach cienkich skarpetek ( doskonale do zabawy tzn. żeby je porwać na cieniutkie niteczki) , szuka pustych butelek po napojach , albo nawet z pełnej butelki usiłuje zdjąć koreczek , szuka korków od zlewów, gumek do włosów. A jak już tak naprawdę nie potrafi nic wymysleć idzie do kuchni , bierze jakieś owoce i namietnie zanim je zje - podrzuca je wiele razy do góry mając z tego powodu niesamowitą radoche. I rozbraja mnie wówczas niesamowicie, bo przecież ona ma już prawie 6 lat - a jest takim duzym \" dzieciakiem\". Ja nie wiem kiedy ona się uspokoi , chyba nigdy. Marmolada już w słoikach , a ja chyba kolejny kilogram mam do przodu od próbowania. Ale jest pyszniutka. Całuski dla wszystkich
  5. Witam wieczorkiem Dzisiaj był piekny dzionek , sliczne słońce, aż nie chiało się wracać do domu. Noga za nogą powolutku wracałam do chatki, żeby przedłuzyć ten czas , bo szybkim krokiem z pracy do domku mam jakieś 15 minut. Miałam chęć jeszcze na dłuższy spacerek , ale z marzeń wyrwał mnie telefon córci, że niedługo wraca z chóru i jest strasznie głodna:( I tak szara rzeczywistośc zapędziła mnie do zimnego domku. Całe szczęście,że czekał tam na mnie piesek i jak zwykle kiedy tak patrzę jak ona mnie wita i cieszy się całym ciałem - skutecznie poprawia mi humor. Po niekończących się uściskach, poklepywaniach i całuskach ruszyłam do garów ... Podgrzałam kolejny dzień moją marmoladę ze sliwek , jutro muszę już upchnąć ją do słoików. I tylko mam jeszcze w planach powidła jabłkowe, ale zmusze się do nich jak mnie ktoś uraczy jabłkami . A zapewne niebawem to nastąpi , bo już mi tata \"groził\". Dostałam SMS-ka od mojej kuzynki, która od czwartku pławi się sł ońcu Grecji . Strasznie sie wysiliła \" jest cudownie , pozdrawiam\". Kurczę - dostanie opiernicz jak nic. To ja umieram ze strachu czy jej samolot gdzie nie spadł do morza , a ona tylko trzy słowa!!! Dzisiaj w pracy dzionek zleciał całkiem pomyślnie. Szef w dobrym humorze, koleżanki raczej też . Nie jest źle. Odkąd nie ma kierowniczki ( tej co odeszła na emeryturę) do pracy idę z duzo większym komfortem psychicznym. Spora dawka pewnego rodzaju mobbingu odpadła. Na początku października jadę na dwudniowe szkolenie - będzie spora dawka wiadomości , ale nieuniknionych do nowego programu komputerowego , który będzie obowiązywał od stycznia. Narzaie znikam , muszę ustapić miejsca córci . Ale jeszcze wracam :)
  6. Ani jednego trafienia w dużego lotka nie miałam - 9 milionów przeszło koło nosa :( - powinnam mieć szczęście w miłości !!!
  7. Wielka szkoda, że akurat astma jest taka oporna jesli chodzi o domowe czy naturalne sposoby leczenia. Ja też ratuję się tylko chemią - niestety ... :( Już mi domku pachnie sliwkami , gar już w piecu ... a palce i paznokcie w opłakanym stanie chociaz umyte porzędnie. Podjadłam przy okazji sliwek tyle, że ledwo oddycham , są słodziutkie i pyszniutkie ... tylko obawiam się wieczorm sensacji - wiadomo jakich , ale co tam ... sama natura ... Jesli o naturze mowa, to niestety do kompletu czynników stresujących mnie dołączył jeszcze jeden - pajaki !!! Juz tak dawno ich nie było, a teraz chyba przez to zimno pchają się do domu . Juz tylko mysląc o nich mam dreszcze na całym ciele. Jak ja się ich boje , coś okropnego. Zlikwidowałam już trzy , a co przezyłam jak się do tego zabierałam - dramat. I najgorsza jest teraz świadomość , że po kątach mogę ich mieć więcej. Madzia dzisiaj rano też się przestraszyła na sam widokzwłok leżacych na podłodze. Bo już wieczorem nie chciałam hałasowac odkurzaczem - bo tylko w ten sposób jestem w stanie go całkowicie usunąć .... I teraz ciagle mam taki odruch patrzenia po scianach czy gdzieś jakiegoś nie ma. Mówię wam - ciężkie zycie . :(
  8. Witajcie słońca Hej Buberku - czyli jednak o nas pamietasz :) Ja w dalszym ciągu siedze nad śliwkami. Własnie przyniosłam miseczkę z ogródka , umyłam izaraz zabieram się za drylowanie. Wczoraj zrobiłam ekspresowym sposobem kilka słoiczków, takie nadające się później do mies, kompotu czy ciasta. A dzisiaj będę je smarzyć. Uwielbiam konfiturę ze sliwek - do wszystkiego, a nawet w długie zimowe wieczory podjadac łyżką ze słoika. Mniam ... Haneczko nie ma co powdziwiać tylko zakasać rękawy i coś własnoręcznie przygotowac. Zobaczysz jak będzie smakowało, a ile satysfakcji. No chyba, ze masz jakąś babcię, czy mame która dostarcza Ci \"gotowiznę\" :) Buberku Beauceron chodziło o domowe sposoby na astmę - bez uzycia jakiejkolwiek chemii ... Beatko ja nie dostałam fotek ze Smerfami :( Mirindko Musiku Majeczko Peny Basiu Senda Gruszeczko Glamur Szymcia Alja Zahir Beauceron Mania Frezja Dla wszystkich i prosze o zameldowanie się po wakacjach :) Miłego dnia - za chwilkę znowu zajrzę .
  9. Ja też nie znam żadnych srodków na astmę chociaz sama ją mam. Na szczęście bardzo niewiele mi dokucza i wtedy stosuję inhalatory ( takie z recepty) w tym roku nasilenia nie miałam, więc od marca chyba w ogóle nic nie biorę. Aż boję się iść do lekarza, bo mnie pewnie opierniczy ... Pewnie - jak znam siebie - zarejestruję się jak nie będę znowu mogła wchodzić po schodach :(
  10. Hej Zahir :) Zuzia jest cudowna , ma piękne włoski i słodką buźkę , a nogi dłuuugie - może będzie modelką :) Ja dzisiaj też robię przetwory - sliwki , ale do ciebie mi daleko . Pewnie nigdy tyle nie zrobiłam :( Ja w tym roku tylko ogórki i powidła śliwkowe i jabłkowe.Żadnych soków nie robię , bo i tak u mnie nie\" idą\" . Idę dalej drylować ...
  11. Najpierw napisałam, że mój humor to nie wina pracy , a poźniej, że to m.in. przez nią ... nieźle wyszło , ale chodziło mi o to, ze to na szczęście nie wina współpracowników ( co jest najwazniejsze ) ale akurat samego charakteru spraw , które mnie dopadły w tym tygodniu. To tak raczej wyszło wyjątkowo . Bo już na złodziejaszków i innych jestem już uodporniona i raczej nie są w stanie humoru mi popsuć. No nie , jednak kłamię - wielokrotnie mam chęć skopać im tyłki ... Teraz już idę pod prysznic , poźniej szklanka mleka , albo kakałko ( koniecznie z kożuchami ) może ze dwie strony książki i lulku . spijcie słodko. Jutro zajrze koniecznie. Nie mam z kim pogadać , więc będę szukała ratunku u was jesli kogoś \"trafię\" . Całuski dla was wszystkich
  12. Witajcie słońca Jak miło was widzieć w dobrych humorach ... Pomimo galopującej jesieni. Podobno we Wrocławiu było lato , a u nas jesień jak cholera. Wczoraj okropne burze , a dzisiaj leje i wieje i zimno ... brrr. .... Ja chcę słońca. Mój humor to na szczęście nie wina pracy ... tutaj pomimo ogromu roboty i to parszywej czasami , doszłyśmy do wniosku z koleżanką, że tydzień minał jako tako i oby nie było gorzej. Ale zapowiada się jeszcze więcej pracy , niestety. Dzisiaj nasłuchałam się ( 21 stron maszynopisu) caly dzień na temat molestowania seksualnego dziecka ( chłopca) przez opiekunkę :( więcej nic nie mogę powiedzieć . A dwa dni temu zamykalismy faceta, który usiłował zgwałcić kobietkę. Kobietka była tak dzielna, ze przeorała facetowu gębę paznokciami tak , ze nie uwierzyłybyście, że tak można :) Z odcieczą przyszedł jej sąsiad i nie dopuściłdo gwałtu. Masakra. I jak ja mam mieć dobry humor :( A do tego moja kuzynka poleciała na Rodos i ma się kąpać w słońcu przez tydzień , gdy ja trzęstę się z zimna ... Do tego mam te trudne dni. Masę wydatków szkolnych. I weszłam na ściezkę wojenna z moją przyjaciółką ( z tą ,której córka miała rok temu wypadek ) . Poszło o nasze dzieci. Ale to długa historia i opowiem ją innym razem , bo nie chcę się na noc za mocno denerwowac , tym bardziej , ze i tak coś ostatnio słabo sypiam . Chyba mam jakąś małą deprechę ... Jutro muszę chyba pojeść owoców z mojej nalewki i możę poszukam w bibliotece , którejś z pozycji proponowanej przez Beauceron :) i oddam się słodkiemu nicnierobieniu. Zresztą co tu innego robić jak ciągle pada ...
  13. Wzięłam się za kawały, może to mi chwilowo pomoże ... Pyt: idzie sobie trzech posłów w długich płaszczach, po czym poznać, że jeden z nich jest z Samoobrony? Odp: jeden ma płaszcz wpuszczony w spodnie.:)
  14. Witajcie słoneczka Nie chcę wam psuć humoru więc zaznaczam tylko swoją obecnośc. Nic mi się nie układa i musze pozbierać się do kupy. Całuski dal wszystkich
  15. Witajcie słoneczka U mnie też bardzo wietrznie , co chwila zmiana aury - mamy dzisiaj dokładnie wszystko co na niebie pokazać się może ... A z humorem mojego szefa jest jak z dzisiejszą pogoda. Dzisiaj był całkiem o.k. Zahir pozdrowienia i całuski dla Perełki i jej maleństwa. Bardzo się cieszę, ze już są w domku . :) Bea Senda Haneczka a gdzie reszta kolezanek ? dziewczyny wpadnijcie do nas na chwilkę chociaż :)
  16. Witajcie słońca Jakoś przezyłam , chociaz nie wiem co to będzie dalej .... koszmar z ulicy wiązów to bajeczka. :( Tak by, chciała nie narzekać .... ale się nie da. Na poczatku przyszłego miesiąca jadę na dwa dni na szkolenie nowego systemu komputerowego, który będzie obowiązywał u nas od stycznia ( a wprowadzać go trzeba juz teraz , ale jeszcze nie mamy o nim zielonego pojęcia). Nasz szef dzisiaj średnio humorzasty, ale jutro pewnie będzie gorzej ... bo już zacznie się prawdziwa orka. Zaraz po pracy miałam super niespodziewanych gości. Zagościła u mnie ciotka ze swoją córką ( moją rówieśniczką) której nie widziałam jakieś 20 lat. Obie mieszkają w Australii , a teraz zrobiły sobie wycieczkę sentymentalną i przyjechały do Polski odwiedzić całą rodzinę. I tak od maja jeżdżą. Przy okazji zwiedziły pół Europy i wiecie co , one obie pracują tylko dorywczo i na to wszystko je stać. Ach te nasze realia ... teraz zmykam na taniec z gwiazdami :)
  17. Hej słońca znalazłam coś fajnego na poprawę humoru w ten pochmurny i smutny dzionek. Zahir :) mam nadzieję, że u Perełki będą niedługo podobne scenki :) http://www.youtube.com/watch?v=MVoLqL3YYl8&mode=related&search=
  18. Tylko na chwilkę wyskoczyłam z wyrka , jest sennie , ciemno , leje okropny deszcz . I co tu robić ... Zbieram siły do jutrzejszej pracy . Pozdrawiam i mimo wszystko miłego dnia
  19. Dzisiaj mam smutną rocznicę - 10 rocznica smierci mojej mamy :( Strasznie ten czas galopuje ... i strasznie mi jej brakuje.
  20. Witajcie słońca Ostatni dzień mojego urlopu :( jest pieknym jesiennym dzionkiem , swieci słoneczko - ostro , ale wieje silny wiatr i jest raczej chłodnawo. Za chwilke ruszam na zakupy szkolne. A później być może do lasu na grzyby. Wieczorem mam mieć gości - zapowiedziała się kuzynka . Ale powinnno byc o.k. małe odstresowanie bardzo mi się przyda :) Jutro nastepna imprezka - imieniny Stefana - też będzie fajnie. A niedziela na odpoczynek przed pracą. Wczorajszy dzionek zleciał bardzo szybko - ale miałam taki nastrój - chyba przez ten szalony wiatr, że nawet do komputera się nie zbliżałam. Dzisiaj nastrój juz jest znacznie lepszy - pewnie za sprawą słoneczka. Miłego dnia wszystkim życzę. Buberku co u Ciebie zdrajco :)
×