Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kora15

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kora15

  1. 5.30 to codzienna godzina mojego wstawania - tylko nie mam szans włączyć komputera ( bo stoi w córci pokoju) a też mogłabym codziennie o tej porze was pozdrawiac. Chociaż ... może trochę przesadzam, bo jesli juz sie obudze, to poranki mam zaplanowane co do 5 minut żeby w porę wyjśc z domu i żeby czasu na wszystko starczyło. Najgorzej jest jak porwę ostatnie rajstopy w trakcie zakladania np. butów :P, mam chęć los kopnąc w d.... a zdarza się, zdarza .... i dopiero przechodzi mi w trakcie picia porannej kawy :) Jak wam dobrze z tym polegiwaniem porannym .... mozna pozazdrościć, tylko to ma swoje dobre i złe strony , zresztą jak wszystko , nie będe tu się mądrzyc :) Na Mazurach nadal piekne słońce i ma być jeszcze piękniej. dzisiaj jeszcze leniuchuję , ale jutro wyciagne jakiś leżak i odetchnę na tarasie powietrzem - ponoć ma być jeszcze ładniej. A w sobotę jesli tak będzie nadal a zdrowie ulegnie poprawie ( na co się zanosi) wystawiam rower i jadę do lasu po nową dostawę gałazek brzozowych. Te przywiezione tydzień przed swiętami maja burzę zielonych listków i jest tak cudowna zieleń ... a zakupiony hiacynt , którego zaraz niedługo wetkne do ziemi okazał sie prawie biały , a miał być różowy ( może w przyszłym roku jak będzie w gruncie bardziej sie wybarwi ). :)
  2. Haneczko mój nastrój jest bardzo niefotogeniczny, więc narazie boje sie flesza jak dziabeł święconej wody ... Córcia złapała mnie kilka razy w obiektyw, ale coś jeszcze nie kocham siebie samej i dlatego z fotek nici. Ale nadzieja iskrzy ... Dzieki za maila :) odpowiedź poszła ...
  3. Ona bezwzględnie lubi ciepło i narzekałaby , ze jej wieje ! już ja słyszę ... a okienko otwiera, ale to i tak nic nie daje. Może jak będzie po malowaniu, posłucha fachowca od remontu - taki mam plan, żeby go podpuścic do wbicia jej pewnych racji do głowy.
  4. Do tego grzyba przyczyniła się też sama córcia, namiętnie zamyka drzwi od swojego pokoju ( w ktoórym wystepuje owy problem) uwielbia jak jest jakieś 25 stopni albo i więcej i na efekty nie trzeba było długo czekac. I tak z nia walczę , ja otwieram drzwi , ona zamyka i nic do niej nie dociera, że tego cholerstwa trudno będzie się pozbyć, że to przynosi choroby ( my obie alergiczki) że brzydko wygląda, że malowanie to syzyfowa robota ... I najgorsze, że nie ma kto mnie poprzec , a ona zawsze wie najlepiej.:(
  5. Netku trzymam kciuki za wasze dzieciaki na egzaminach, tylko zeby pogoda ich nie za bardzo rozpraszała :) Musze zakupić imbir, jak widze można go dodawać do wielu napojów. Kawkę już piłam, ale zaraz sobie zrobię zdrowotny napój z cytrynki i miodu. Naszatku malowanie pokoju w tym roku konieczne , odbędzie się latem i tak myslę, ze faktycznie musze wszystko zdrapać do gołego żeby grzyb nie miał pozywki. I koniecznie ocieplić ściane. A tak naprawdę to ja tego grzyba zauwazyłam dopiero jak wymieniłam okna na plastiki, za ciepło , za wilgotno i wystarczyło.
  6. Witajcie kobietki Tabletki połknięte, śniadanie zjedzone , kawka w trakcie picia :) samopoczucie nie najgorsze, słońce pieknie swieci, zapowiedzi pieknej wiosny bardzo optymistyczne. Wczoraj próbowałam wysłać wam fotki moich forsycji, ale coś z pocztą na wirtualnej było nie tak i nie udało się . Zaraz spróbuję jeszcze raz . A póki co odpoczywam i zbieram siły fizyczne i psychiczne. Optymizmu jakby ciut więcej :) naszatku specjaliści za granicą, a ci co zostali robią z nami co chcą. Alis mnie sen z powiek spędza jedna ściana do ocieplenia . Mam mieszkanie brzegowe i muszę tam połozyć jakieś ocieplenie, bo w tym roku bardzo mnie zaniepokoiło to, ze pojawił mi się grzyb na tej wlaśnie ścianie. Zaraz go usunęłam , zapryskałam chemią , ale to niewiele pomoże jak ściana dalej będzie zimna. Nie wiem jaki mnie koszt czeka , ale to konieczność. Teoryjko a na co działa ta miksurka z imbirem. Nie mam imbiru, więc wspomagam sie tylko miodem, cytryną i czosnkiem. Moja mama jak pamietam kiedyś zawsze miała w szafce z przyprawami imbir, ale ni mam pojęcia do czego go uąywała. Ja w swoim dorosłym życiu tylko raz go stosowałam , był w przepisie na wino z ryżu. Haneczko dzięki za fotki, a gdzie wasze dzieciątko - czyżby w tym czasie szukała zajączka, czy zbuntowana unika flesza. Beatko czy już jakieś wiosenne rodzinne wypady za miasto zaliczone. :) Net jak tam się mają realizacje planów tych co sen z powiek spędzały ... Mania gdzie nam się zapodziałaś kobietko :) Asia wpadła, wycieszyła się, że jest babcią i co ? prosimy i ciąg dalszy ... Kati ucieszyłam się że wreszcie będe miała kogoś ze swoich stron na forum , ale pojawiłaś się i zniknęłaś bez sladu .:( Zahir a co w twoim ogrodzie słychać, Julcia kwiatków za mocno nie "kocha" . Co u Perełki i jej maleństwa. Mirindko zaczęła się szkoła, więc pewnie więcej obowiązków. Obiecane fotki dzisiaj posyłam. Jakie nastroje w twojej szkole na wieści o umundurkowaniu . Miłego dnia dla wszystkich Idę teraz troszke pochorowac pod kołderkę ... wzrok mi się poprawił , głowa nie boli , więc wreszcie mogę trochę poczytać :)
  7. Witajcie słoneczka Tym razem Haneczko nie objęcia zawodowe tylko pochłonęły mnie objęcia chorobowe .... Już wieczorkiem po powrocie od brata tak zaniemogłam, że aż strach i wcale nie z przejedzenia tylko nie wiadomo z czego ... noc miałam ciężką, ból głowy, skurcze jelit, ból stawów ( tych dużych) ... Lany poniedzialek przeleżałam jak skóra z diabła , z godziny na godzine odchodzila mi chęc do zycia a choróbsko się panoszyło. Wieczorem miałam przez 2 godziny takie dreszcze, że nie byłam w stanie samodzielnie napić się herbaty, a do kompletu zaczeła boleć mnie cała skóra na ciele. Koszmar totalny. Ok. 22.00 skończyły się dreszcze i dostałam gorączki 39,7 i tak prze całą noc lał się ze mnie pot. Rano wstałam kompletnie rozbita z bólem głowy, bólem stawów i gorączka 38,5 i poszłam do lekarza po ratunek. Tyle starszą tą sepsa, że już myślałam , że i ja to mam. Ale na szczęście to była walka mojego organizmu z grypą. Tak więc jestem do końca tygodnia na zwolnieniu lekarskim. I już w tej chwili po lekach czuje się znacznie lepiej i wracam do zycia. Ale wspólczuję koleżankom, bo jutro będa miały szaleństwo totalne, a dzisiaj przez telefon z koleżanką robiłam sprawozdanie ( z mojej działki) oczywiście zażadane na telefon i ma być zrobione od ręki. Ale udało się i jakoś wspólnymi siłami je zrobiłyśmy. No, ale choroba nie wybiera. Ja oczywiście ze swoim pracoholizmem już jutro poleciałabym do roboty , ale lekarz zabronił , kazał pilnowac serca . Dlatego będę może wreszcie częsciej obecna na forum. Pozdrawiam babeczki. Trzymajcie się ciepło. Zaraz zajrzę na pocztę, mam nadzieje, ze i ja coś dostałam. Dzisiaj moja córcia utrwaliłam moje forsycje to postaram się wam je pokazac. Już niedługo kwiatki opadną a wielka szkoda, bo cieszą oko ....
  8. witaj Haneczko a jednak to prawda , przez pare godzin mielismy porządną zimę . w tej chwili zostały już resztki sniegu bo jest +6 stopni i pada deszcz . Mnie nic chyba z domu nie wyciagnie, szkoda, ze z wypadu za miasti nici , karkówkę nagrila trzeba będzie zamrozić i czekac na lepsze czasy. Życze miłych spotkań .
  9. Witam światecznie Rano oniemiałam spoglądając za okno , zima , straszna zima !!!! gruba warstwa śniechu, kwiatków nie wiać , forsycja ledwo utrzymuje tę czapę sniegu :( płakać się chce ... A miało być tak pięknie w plenerze , a tu nawet na spacer trudno wyjść , bo zimno, mokro , okropnie. Juz jestem w trakcie popijaniaporannej kawki , już po sniadanku i nie wiadomo co dalej z tym dzionkiem będzie. Mus zmienić plany, ale pewnie moja rodzinka jeszcz śpi, więc musze jeszcze poczekac. Moje dzieciątkowo jest na wsi u znajomych więc ja mam kompa dla siebie. Wczoraj calutki dzień spędziłam u brata ,poszłysmy z Madzia na sniadanko i tak zostałam do wieczora. Było bardzo sympatycznie. Wieczorem przyszedł nasz tata i dzień zleciał. Nie wiadomo kiedy teraz będzie okazja znowu tyle posiedzieć i pogadac. Miłego świętowania życze wszystkim.
  10. wesołych świąt babeczki u mnie już święconka w domku, więc święta prawie rozpoczęte. Mięsko w piecu , zaraz biorę się za ciasto . Bylam już z wizytą u mamy, kwiatki postawione, lampki się świecą ... smutko, ale trudno. Każdy ma swojego mola, który go gniecie. lekkoduchy mają jednak lepiej. teoryjko - czasami jak ludzie zawodza ,to dobrze chociaż , ze jeszcze nam czworonogi zostają. Jak miewa się Twój Joy ( bo chyba tak miał na imie) . Już robię drugi wpis , mam nadzieję, ze tego mi nie wetnie ...
  11. Hura , udało się ! :) znalazłam wszystkie jajeczka ...
  12. http://sugarqube.com/Ecards/CardView.cfm?CardID=1409&L1=1&L2=0&L3=0&Page= kto mi pomoże - znalazłam tylko 13 :(
  13. Ale mi się trafiło - 11.000 wpis , pijemy szampana :)
  14. Witam południem Alis - gratulacje dla córci i dla Ciebie. Wszystkiego najlepszego na drugie tyle do pełnoletności. Mnie to już w czerwcu czeka i nie wiem co to będzie z imprezką. U nas moda na imprezki lokalowe :( Zobaczymy. Moje dziecko wczoraj umyło trzy okna, zaskoczyła mnie totalnie, ale bardzo pozytywnie. Dzisiaj kuzynostwo zabrało mnie na wycieczkę do lasu i nad jeziorko. Było cudownie, ptaszki śpiewają ,słońce grzeje, żaby kopulują ... Przywiozłam trochę wiosennych kwiatków ( kilka nawet posadziłam w ogródku) i pare gałązek brzozowych - do świąt będa listeczki. Odpoczełam wyśmienicie. A teraz jestem tylko śpiąca , chyba od nadmiaru powietrza. :)
  15. No co ja tu widzę, zmowa dezerterów :( Dzisiaj taki sympatyczny dzionek a was nie ma ... Miłej niedzieli zycze :)
  16. Witajcie kobietki wreszcie odpoczynek :) ciesze się bardzo. Pogoda piękna, to może wreszcie humor mi się poprawi. Haneczko nie wiem co to są sądy jednorodzinne , ale myślę, ze miałaś na mysli sądu 24-godzinne . To prawda, ze pomysł jest niefortunny, bo te sprawy i tak były rozpoznawane bardzo szybko, a teraz kosztem tych poważniejszych wszyscy są zajęcie szykowaniem tych bzdetów. Jest to bardzo duże utrudnienie dla wszystkich od początku do końca. Już i tak duzym dla nas obciążeniem jest jak wpływają wnioski o areszt, ten sam sposób załatwiania, a teraz jest po 2,3 wnioski dziennie w trybie przyspieszonym i trzeba wszystko rzucić i je rozpoznawac. A pijaczki i tak mają wszystko w d... i dalej będą jeździć po alkoholu. Dzisiaj okazało się, ze ja będę miała tygodniowy dyzur zaraz po świętach . Wspólczuję koleżankom spraw w czasie świąt albo tym co będa miały w majowym weekendzie. Będzie na 100% straszny wysyp spraw. Ale póki co rozpoczął się weekend i mam w planach wielkie sprzatanie chatki, mycie okien itd. :)
  17. Witajcie kobietki wreszcie odpoczynek :) ciesze się bardzo. Pogoda piękna, to może wreszcie humor mi się poprawi. Haneczko nie wiem co to są sądy jednorodzinne , ale myślę, ze miałaś na mysli sądu 24-godzinne . To prawda, ze pomysł jest niefortunny, bo te sprawy i tak były rozpoznawane bardzo szybko, a teraz kosztem tych poważniejszych wszyscy są zajęcie szykowaniem tych bzdetów. Jest to bardzo duże utrudnienie dla wszystkich od początku do końca. Już i tak duzym dla nas obciążeniem jest jak wpływają wnioski o areszt, ten sam sposób załatwiania, a teraz jest po 2,3 wnioski dziennie w trybie przyspieszonym i trzeba wszystko rzucić i je rozpoznawac. A pijaczki i tak mają wszystko w d... i dalej będą jeździć po alkoholu. Dzisiaj okazało się, ze ja będę miała tygodniowy dyzur zaraz po świętach . Wspólczuję koleżankom spraw w czasie świąt albo tym co będa miały w majowym weekendzie. Będzie na 100% straszny wysyp spraw. Ale póki co rozpoczął się weekend i mam w planach wielkie sprzatanie chatki, mycie okien itd. :)
  18. Witajcie kobietki :) wczoraj tyle napisałam i niestety jak widze mój wpis mi wcięło :( , napisałam troszkę chociaż byłam tak padnięta, bo pracowałam do 20.00 ... dzisiaj z pracy wrociłam o 18.00 i jak tak dalej pójdzie to naprawdę orła wywine. W domu nic nie zrobione, okna nie umyte. świąt nie wyprawiam, bo będę miała dyżur ( ten przyspieszony ) więc będę jak ta k....a na telefon :P Na sniadanko pewnie pójdę to ojca alo do brata, a resztę czasu pozostawiam na odpoczynek. Upiekę serniczek, pieczeń z jajkiem i wystarczy ... Pogoda przepiękna ale nawet nie mam okazji się nią nacieszyć. Pozdrawiam was i ślę całuski , bo już teraz tylko wyrko mi pachnie :)
  19. Naszatku moje okna i firanki muszą cierpliwie poczekać na lepsze czasy ich pani :( Musze zapędzić mlodzież do roboty , młoda chce na fryzjera to mam ją czym zaszantażowac. Nie wiem tylko czy się uda. Ja swój taras wysprzątałam, wreszcie trochę przejrzalo , ale tylko dzięki pogodzie. Do tej pory było tak marnie, że bylo zero motywacji. Musze rozejrzeć się za jakimiś nowymi wiosennymi kwiatkami coś tam jeszcze do ziemi utknąć żeby oko cieszyło. Bo po takiej zimie los tulipanów jest kiepski , marne liście :( to pewnie i marne kwity. Póki co na świat garnie się u mnie niebieski hiacynt :) i może jutro rozkwitnie forsycja. Ach jak ja kocham wiosnę.
  20. Witajcie kobietki Musimy jakoś sie wzajemnie wspierać, bo naprawdę samemu trudno wytrzymac. Ja dzisiaj wykonaam kilka telefonów żeby chociaż z kimś pogadac, bo chyba mnie rozsadzi z nerwów, stresu itd. Mam takiego supła w sobie, że coś potwornego. A wszystko oczywiście przez tę pracę. Dzisiaj kolejna koleżanka poszła nazwolnienie lekarskie i ja jak ten wół roboczy musiałam szarpnąc i jej dzialkę na kark, a było tego jak dla jednej osoby napradę dużo. I przez to jej zwolnienie lekarskie jutro idę na caly dzionek na salę, a powinnam mieć dyżur ( ten Ziobrowy przyspieszony ) i już są zapowiedziane 3 albo 4 sprawy. I niestety będziemy szukać pomocy w innych wydziałach, bo nie fizycznej możliwościżebym była na 2 salach jednoczesnie :( a moja robota ( mój zakres czynności) leży i czeka i tylko codziennie rosną sterty do wykonania , tona korespondencji , a na wszystko terminy , terminy, terminy .I nikogo nie obchodzi, że mam tylko 2 ręce ... Mamy w tej chwili jeszcze kontrolę a do tego jeszcze nie ma dnia zeby pocztą elektroniczna ie przyszlo coś z góry , że chcą jakieś nowe sprawozdania ( pewnie żeby nam znowu pan Z. \"usprawnił \" pracę). I naprawdę jedyne optymistyczne to te zbliżajace się wolne dni ( cały majowy tydzień do góry tyłkiem. :) I letni wyjazd do Krynicy, już zabukowany, zaliczka wpłacona. Warunki bardzo spartańskie, ale dzieki temu stać mnie na to. Ale do morza mam 3 minuty drogi. Milego tygodnia i dużo siły wam zycze. :) i sobie również
  21. Witajcie kobietki , zapracowane, :) Ja dzisiaj od samego rana , tylko oczy otworzyam usłyszałam za oknem warkot pilarki , jacyś fachowcy usuwali chwasty za moim płotem , al e tak skutecznie że wycięli wszystkie krzaki które zaslaniały kurz i halas od drogi prowadzącej do garazy .... pózniej okazało się, że takie dostali wytycznei koniec kropka .. obiecali jednak , ze nawiozą dobrej ziemi za płot i będziemu mogły z sasiadką posadzić za odgrodzeniem od drogi jakieś roślinki .... I taka jak już wyklułam się o 8.00 z wyrka tak wzięlam się za robotę , bo pogoda przepiekna. Słońca ogrom, ptaszki śpiewają , jest cudownie ... prace porządkowe wykonane w 100 % a teraz wstawiłam obiadem do pieca ( lazanię) i mam chwilkę dla siebie. łapy bolą okrutnie, ale psyche dotlenione. Miłego dzionka wam zycze , bo podobnow całem Polsce ma być tak pięknie ...
  22. Melduję, że żyję chociaż bardzo marnie ... humor podły, pracy multum, ogoda marna , same smutki nadal ... Pocieszam się tylko tym, że długi majowy weekend będę miała naprawdę długi , bo calotygodniowy :) ale jeszcze trzeba do niego dotrwac. A wczoraj dowiedziałam się kolejnych fatalnych wiści, ta moja kuzynka co niedawno miała bardzo powazny wypadek samochodowy, jak się okazało ma raka piersi ( rok ode mnie starsza) - jest już po poierwszej chemii, a mojej córci koleżanka z klasy ma raka kości - jest już po operacji w W-wie :( Kiedy skończą się wreszcie te zle wieści ... Ale dzisiaj mnie zatkało przed TV, bo widziałam naszą Haneczkę w filmie :) - dykcja doskonała ... gratuluję , fajną masz te robótkę :) I o tym folmie nam nie wspominałas ...
  23. Na Mazurach leje cały dzień , szklana pogoda. Wczora jednak wyklułam sie na imieninową imprezkę do Bożenki i było całkiem przyjemnie. Dzisiaj odpoczywam ... a tu telefon od mojego taty z zaproszeniem na imieniny. Miały być jutro ( bo on Bogdan) ale postanowili zrobić dzisiaj . I tym sposobem deszcz, nie deszcz muszę się ybrac.Po drodze kupię kwiatki, a prezencik zrobiłam bardzo praktyczny, bo puściłam mu z konta doładowanie telefonu ... wiem, ze będzie zadowolony ( emerytura niska, a z kolejnego zestawu kosmetykow nie będzie tak ucieszony jak z tego , a książki , które bardzo lubi jak zwykle dostaje od swoich sióśtr ). Mirindko , po fotki ja również ustawiam się w kolejce ... Pozdrawiam dziewczynki - dużo uśmiechu :)
  24. Witajcie kobietki :) Nadal smutno Za oknem prawie sztorm , nawet pies nie chce iść na spacer. Beatko trzymam kciuki za Twoją pracę, musi sie udać :) Na imprezę nie mam chęci, ale pewnie się nie wykręcę. Naszatku ja też mam wizytę u fryzjera - we wtorek , może humor mi się poprawi . Może coś sobie zmienić ? Tylko nie wiem jak, żebu póxniej w czapce nie chodzić :P Teksty na opakowania są super i wiem, ze prawdziwe. Pozdrawiam i miłego weekendu życzę.
×