rybka69
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez rybka69
-
kochane a może trufelka koniakowego? Pozdprowadziłam męowi, bo soebie zachomikował. On je wręcz uwielbia.
-
po przerwie znów jestem Zrobiłam dziecku sniadanie. Moje dziecię idzie w końcu do szkoły. Ostatnio mi zarzuciała że od kiedy z nią siedzę w domu to nie robię ju takich dobrych obiadków. Ona chce kotletów :D Tu się czowiek stara, wymysla jakies zapiekanki a ona najprostrzych dań potrzebuje. Własnie wysłałam ją po mielone mięso :D ewanisia bardzo dziekuję. Tak mi ochoty narobiłaś na sernik, że zjadłam to co bardzo lubię - ser biały z powidłami. Ale takimi najpyszniejszymi, własnej roboty z węgierek. rebeko zapraszam do mnie. Podam taką jak lubisz i wykoszę konkurencję :P kaszubko na jabłecznik bardzo chętnie się skuszę. Lubię ciasta z owocami. Lecę bo dziecię wróciło z mięchem
-
ewanisia masz może jeszce kawałeczek serniczka? Ja kawkę a Ty serniczek, co? Brakuje mi ostatnio slodkości. Oj, nie dziś spacerek, deszcz pada. Przez okno widzę jak ludzie z pieskami pod parasolami chodzą.
-
Cześć dziewczyny ..... przy kawie i herbacie Kaszubko witaj. U mnie też brzydko, deszcz pada. I humor też nie najlepszy. Kiciulek podziwiam. Ja przedwczoraj naszywając cekiny i koralioki dziecku na sukienkę karnawałową miałam dość a nie byo tego dużo. Adresy części z nas sa pod nickiem. Ty też masz. Idę robić następną kawę, kto chętny?
-
Ja tylko zaglądam żepy powiedzieć DOBRANOC
-
oj Kaszubko po prostu chleb Ci na myśli
-
kiciulek Ty je tak ręcznie? No toś zdolna bestia;) Wyslij no kilka fotek tych cudeniek.
-
Cześć dziewuszki Rebeko dzis to i ja bym poczka zjadła q osłodzeniu zycia. Taki bezsensowny dzień jak dziś mi się coraz częściej zdarza :( Choroby cd czas na ostatnią kawę dziś a potem kilka herbat z cytryną. Pozdrawiam pa życzę miłego wieczoru wszystkim
-
kaszubka chyba moje dziecko korzystalo z tego źródla. Znalazłam to u niej w notatkach :D Wyraźnie zrobila stresczenie. O tym wydzielaniu ciepła to nie slyszałam. Zaraz wezmę moje tygryski. A mam ich trochę, własnie córa mi nakupowała. kiciulek nawet w klepie z bizuterią, a i ogolnie są stoiska z kamycznami. Ewentualnie na Allegro. Tam córa kupowała jakieś śmieszne kamienie, co to mają kształt "szczotki". A teraz kolejna kawa ( bo dzis u mnie kawa, ciacho, sok pomarańczwy, kawa, sok pomidoroy i tak na przemian ) Potem list do przyjaciólki ( który powinnam napisać już ze 2 tyg temu ).
-
Anna tygrysie oko jest odmianą kwarcu. Ma zlocisty bąź zlocistobrazowy kolor, jest zwiazany z energią ognia. Jest to kamień alergików. Łagodzi objawy alergii, stany zapalne dróg oddechowych, wyostrza wzrok. on to również zapewnia bezpieczeństwo materialne. Podobnie jak bursztyn, cytryn, krzemień, turkus. Sprzyja wzrostowi energii. Ale przede wszystkim daje siłę przebicia! :)Moja córa trochę się kamieniami fascynuje. Co dziś szykujesz na obiadek. Jak ja okropnie nie mam pomysłu :( Dea każda wygrana cieszy. wesoła dla Ciebie http://pl.youtube.com/watch?v=yjnvSQuv-H4
-
Rebeko ;)
-
Cześć dziewczyny! She jak poszlo. Trzymałam :) Anna juz na 100% u Ciebie dobrze? Bardzo się cieszę. kiciulek s ja bym cchiała iść do teatru mizycznego. I chyba się 16.02 wybierzemy ( tfu, na psa urok. Znów może cos przeszkodzić ). Miałam ochotę do jakiegos klubu jazzowego na jakiś amly koncercik. Ale obecnie tu nic takiego nie ma. Cholerne zadupie. Chociaż sobie w domku posłucham mojej ulubionej Astrud Gilberto. Rebeko jak mąż jest w domu, a ostatnio wyłgał się od pracy, to staram się z nim spędzać jak najwięcej czasu. Bez netu. Bo różnie może być. A ostatnio jest cudownie między nami i wiem że tak się utrzyma. Staram się nadrobić zły czas. Ewanisia masz rację oni sami sa nalepszymi ... Całuję calą resztę i pomykam myć gowę. Dziś zebrania u córek w szkole. O matko od rana kicham jak z moździeża.
-
cześć dziewczyny wpałam się tylko przywitać u mnie pora na śniadanie. I nie to żebym spała do tej pory, ale nie miałam czasu. Nadal go brak Pa milego popoludnia
-
dziś nie poimprezuję, mąż będzie w domku. Tzn z Wami nie czyli wirtualnie, z nim pewnie tak :D Moja kicia chyba tez poczuła wiosnę. Niedlugo zaczną sie u nas ferie, a moje strasze dziecię zawołalo o kurtkę. No i skąd kasa? Ale na Allegro kupiłam i to tanio jej korzuch, więc i kurtkę tam kupię. U nas w domu swego czasu mąż miał swój komp a ja swój. Jednakże odstąpiłam córci. Nie trzba nam dwu. Zawsze kopiuję wpisy przed wysłaniem. A tymczasem dziewuszki uciekam. Córa zazyczyła soebie ciasto, więc upiekę takie z jabłkami i rzechami. Proste i pyszne. No i czekam na moje kochanie, już wkrótce skończy pracę i będzie podążać q mnie. Wyszlo sloneczko. Więć miłego wieczorku
-
Kiciulek czyli darzysz moje miasto sentymentem. Anna u mnie jesli chodzi o pogodę to również paskudnie. Wiesz, ja zawsze tłumaczę mojemu małżowi, że szkoda życia na kłótnie. Za szybko wszystko mija, za szybko odchodzimy. Ja nie pozwalam byśmy zasypiali , bądź któreś z nas wychodziło z domunie pogodziwszy się. Tak mnie nauczyla mama. Nasze swary trają najdłużej kilka godzin. W takich sytuacjach nie można mówić o dumie, ktoś w końcu powinien rękę wyciągnąć. Jeśli raz się nie uda to kolejny i następny. Aniu próbuj, życzę powodzenia. Dea współczuję. Zawsze móię że bóle brzucha i glowy sa najgorsze. Kawy? Piję następną filiżankę.
-
kiciulek - stolica Dolnego Śląska się kłania. Jesli nie byłaś, nie widziałaś to żałuj. Wrocław jest przepiękny. Przez Zabrze jechałam kilka tyg temu. Bylam w Mysłowicach i Bytomiu.
-
cześć dziewczyny ewanisia nio nie wiem, nie wiem czy wybaczę :D kaszubko moja kotka ma to co jakiś czas. Aż się boję, bardzo trzeba ją wtedy pilnować, bo sika gdzie się da. kiciulek a ja Cię wczoraj pytałam skąd klikasz :P To są jajka sadzone nie mieszaj ich. Rebeko oj poczułam się doskonale :D o tak, dla takich chwil warto żyć. Ja natomiast spędzę ten weckent chyba tylko z dziećmi , mą znów do pracy :( Wieczory są najgorsze, kiedy to dzieci już pójdą spać. Wczorajszy wieczór też zapowiadał się paskudny, a bo i Was nie byo, a ja się przespałam w dzień i nie bardzo mi się chiao spać. Ale i przy kompie można milo spędzić czas ;) Na fantastycznych rozmowach przy drinku. Dziś moje mlodsze dziecię już nawet nie kaszla ale ze mną znów gorzej. Kaszel mi płuca wyrywa.
-
Muszę sie pochwalić. Mój małż jest super facetem. Wałśnie przed pól godz zrezygnował z czegoś ( czegoś w jakiś sposób wazego dlań ) dla mnie. Poczułam się naprawdę bardzo przyjemnie. W takim razie ja też zmykam. Dobranocka
-
Rebeko super Naprawdę wszytskie idziecie spać???
-
Anna tak czasem żartobliwie określam zemniaki. Kaszubko ja już wyżej pisałam, to tylko moje żartobliwe określenie. A swoją drogą to jakiż nasz język piękny i bogaty. Przepis na jajka w śmietanie : potrzebny jest boczek surowy wędzony, dobra śmietana no i jajka. Trochę boczku, czasem kielbasa ( po prostu wędzone ) aczkolwiek to już nie to kroję w kostkę, podsmażam na skwareczki na patelni. Do tego dodaję śmietanę ( nawet jeśli się zważy to jest pyszna ) i na to jajka ( ilość dowolna, zależy na ile się kto czuje. U mnie idzie przewaznie 5 - 6 jednorazowo ). Ot i wszystko. Chyba się położę bo mnie ból wymęczył.
-
Aniu ja bardzo malo zajdłam. Chrustu też nie lubię. Wczoraj bylam u koleżanki, wypiyśmy to i owo, może rezultatem tego jest ból. A mnie własnie przed chwila dorzucił do swoich znajomych kolega taki .... :D hmmmm, baaardzo lubiany swego czasu. Ladaco z niego było, zawsze niepokorny, zawsze na opak i jak każdy artysta z życiem na bakier. Aczkolwiek był bardzo zdolny. Zawsze mi imponował :D Budzą się wspomniania :D PS nadal go lubię ;) Przepis potem, bo teraz skończyłam kawę i lecę wziąć się za bulwy.
-
kiciulek a co z figurą? ;)Oczywiśćie zaglądaj, pisz. Skąd klikasz? A nacie może jajka sadzone w śmietanie? Rewelacyjne! Pyszne! Wspaniałe! To jest potrawa rodem z Bialorusi.
-
Hejka A ja bez poączków. Nie cierpię tego wynalazku. A i rodzina nie bardzo. I dobrze, bo od tego na pewno nie przytyjemy. Chrust wczoraj zrobiłam i wczoraj został wchłonięty :D Dziś od 5 rano boli mnie żołądek. No przecież jak nie urok to.... przemarsz mundurowych. Rebeka a jestem jestem. Wyprawiłam męża do pracy i przyszłam. Wyłączyłam tel, bo jakoś ostatnimi czasy nie możemy dojść do porozumienia :( Wiem że to przejściowe. Ja odreagowuję za inne moje nieciekawe sytuacje, niepowodzenia i klęski. A nazbierało się ich trochę. ewanisia dzięki serdeczne w imieniu małej i swoim. Ona już tylko kaszla. Teraz praktycznie tylko inhalacja została. Kaszubko super tak po latach zobaczyć kogoś. Ja nawiązałam kontakt ze strasza koleżanką. Tak mało jest tam nas z podstawówki, więć założyłam forum gdzie będziemy poznawać się, opowiadać, wspominaćitp. Wczoraj mi wpadł taki pomysł. kaszubko i znów mi narobiłaś smaka. ziemniaki, maślanka, kwaśne mleko uwielbiam. Moja rodzina lubi wszelkie zapiekanki ziemniaczane, które m serwuję. Np.: babka. I wiesz co? Zaraz zrobię ją :) Może po kawie. Teraz mam ochotę na filiżankę kawki na ten mój bolący żołądek ( mimo Nospy )
-
kaszubko no bo niby z jakiej racji masz modej zdrowej dziewoi pomagać. Ja tam nigdy nie liczyłam na pomoc teściów ani mojej cioci ( chociaz ona bardzo nam pomaga finansowo. A czemu cioci? Bo nie mam rodziców ) Aleś mi narobiła smaka na te jak to określasz pulki. uwielbiam jeszcze gorące ziemniaczki prosto z mundurka wyzwolone i masełkiem okraszone. Toć to smak dzieciństwa. A te z ogniska jesienią, kiedy to spalało się łęty i różne inne chaszczeje. Oj, znów wspomniania. Dziś z nieco straszą koleżanką z Naszej Kl wspominałyśmy szkołę podstawową, aż łzy zajkręciły. Wiecie co? Moje strasze dzieię pogonio mnie do roboty. Chce faworków. Przeciez nie odmówię. Zakasuję rękawy.
-
ewanisia dziękuję, już nawet dzis sprzeciwiła się przeciwko niewielkiemu sprzątanku. Anna ja z moim małżem też ostatnio coś się nie zgadzam. On nie ma pojęcia czemu. Kładę się a on by posiedział jeszcze przy kompie, na komunikatorze. Chyba za duże mam wymagania w stosunku do chłopa. Toć to ma only jedną wajchę :P ( własnie i wtedy kiedy to bym się nią chiała pobawić on przy kompie ) kaszubko ja tez jestem zbuntowaną synową i mąż też trzyma moją stronę. W każdym razie ju na początku teściowej nie przypadłam do gustu. Nie zgadzałam się w wilelu kwestiach. I najgorsze - nie pomogłam jej w namówieniu syna do powrotu do rodzinnego małego miasteczka. Wg niej była to moja \"zsługa\". Natomiast Teść jest w porządku, zaakceptował mnie, polubił. Zawsze z szacunkiem się do mnie zwraca. Zrozumiał, że JA i życie tu to dojrzały wybór jego syna. Więc pytanie - jaka jestem, be czy cacy? kaszubko absolutnie już zmieniając temat, w jakiej formie podajesz te śledzie z ziemniaczkami? Nie znam tego.