maja5

ja już do domku, pa! Acha, Peny masz jakiegoś konkretnego allegrowicza z tymi polecanymi próbkami kremów? Bo coś bym kupiła....

Tak:D to dla bezpieczeństwa naszych pieniążków - podobno:D

Diarra też mu to tak tłumaczyłam:D i mam teraz fajny straszak... że jak nie chce mu się uczyć... to do woja!

Diarra ja też tak miałam, z tymi kodami właśnie tak jest - ale się nie martw, jak będzi Ci się kończyć karta to przyślą Ci pocztą drugą.

Wszystkim MIŁOŚCI w życiu

Cześć Słońca:D Ja dopiero teraz, bo w pracy znowu bez neta:( ....byłam już na spacerku z pieskiem, zrobiłam obiadek i zaraz spadam na miastko z moim Miłym, powalentynkować - Diarra, jak mój synuś ściągnie dzisiaj do domu to spróbuję Ci wysłać ostatnie zdjęcie jeszcze raz pa Glamur, Diarra - ustawić się na strzały amora...będą celne, zobaczycie!! Wszystkim miłego dnia, i.. samotne Walentynki..... nie załamywać się... to tylko tymczasowe i przejściowe:D

Idę poleżeć i poczytać książeczkę :D

Szymciu, ale ja jak napisałam o tej gazetce, to na poważnie:D Glamur... o tej gazecie mówił jakiś facet, w programie o psach, że tak się robi.... mały sika na gazetkę, a na koniec tą gazetkę wynosi się na dwór i psina wie, że ma się tam załatwiać... tylko, że to było latem i to był dom z werandą:(, gdzie psiak swobodnie sobie chodził......

Hehe Szymciu, ale się uśmiałam... fajowski ten baławanek, u mnie materiału nasetki bałwanków .... i nawet próbowałam zrobić jednego, ale piesio potraktował go jak słupek do sikania.... Jakoś na wyjazd się ułożyłam psychiczne sama ze sobą, ze nic mnie już nie rusza:D czekam i nawet się cieszę Peny, dzięki:D - za wszystko:D Glamur, jeszcze spotkasz kogoś takiego, kto byłby Ciebie wart... i zobaczysz.. będziecie się kochali..i będzie w piersi zatykało!....- tylko musisz troszkę poszukać:D i też dzięki teraz lecę zrobić herbatę... i zaraz wracam.

Hej Peny, Buber, Diarra ...wysłałam Wam aktualne zdjecia.... kotki trochę niewyraźnie wyszły - (tzn. wysłał je mój syn... ale pozbierałam tylko te parę adresów, bo nie umiem znowu otworzyć skrzynki, a resztę tam mam wpisaną i on wysyłał je jakoś inaczej... kurcze już mnie ta skrzynak denerwuje. Wiecie, sama nie wiem kiedy jadę:D ale pojadę na pewno... jak będzie hasło to wsiadam i jadę...już jakoś tak się wzmocniłam psychicznie i nawet się nie denerwuję.... Peny fajna propozycja pracy dla Twojego męża (a swoją drogą rzeczywiscie przeleciało widzisz!:D ) ale tam czasami jest niespokojnie..... i masz rację, mamusie mamy tylko na trochę:( i trzeba z nimi pobyć kiedy jeszcze można. Zajrzę jeszcze później - napiszcie czy doszły zdjęcia:D

No cześć Dziewczęta:D :D :D Powychodziłyście ze swoich norek:D Cioteczko W - to lecz się kochana, żeby nic się więcej nie przyplątało (tfu, tfu - ot na odczynienie uroku:D), taka zmienna pogoda to najgorsze paskudztwo!! Moje zatoki też już dały mi wczoraj \"do wiwatu\"! Monisiu SUPER!! Zdolna jesteś bestyjka:D No i jak pranie zrobione, to już masz wszystko pięknie! A z gołąbkami... ale mnie zdołowałaś, ja też bym chciała być takim królikiem doświadczalnym buu...mniam, mniam moje ulubine:D Graffiku - nic nie szkodzi - pomyłki sie zdarzają - i nie wpadaj tak w ten stan z filmu... bo jeszcze Ci tak zostanie :p i wtedy będziemy miały pełne ręce roboty, zeby Cię z tego wyciągnąć! :D Junko - precz stresowi!! - niech żyją ćwiczenia fizyczne!! - hihi - podobno podnoszą poziom serotoniny - więc wiem już dlaczego tak Ci się spodobało ćwiczyć :D Pozdrowienia dla \"ociętej\" Migusi -

Cześć Kochani ! Na złośliwe teksty najlepsza kochani jest IGNORANCJA (chyba, że akurat macie chęć się wyżyć hihi), bo szkoda naszych rąk i klawiatury na takich.....jak się komuś nie podoba u nas niech nie wchodzi - to chyba proste? I chciałam jeszcze dodać, że to co piszemy nie oddaje głębi naszych uczuć - przenoszenie uczuć na ekran jest troszkę kalekie i nie ma w nich informacji, które możemy przekazać będąc ze sobą w bezpośrednim kontakcie.... trzeba o tym zawsze pamiętać i brać na to poprawkę:D i tak jak napisała Peny - a troszkę już ją znam - to nie były jej całe uczucia tylko mały, maleńki skrawek, którym się z nami podzieliła - cóż zrobić, ale słowa często nie oddają naszych myśli..... Szymciu, działaj w sprawie przedszkola i zdaj relację:D i napisz jak dużego zrobiliście tego baławanka! I jak opowiadałaś o tych bajkach... to znajomi mieli kiedyś straszną hecę.... ich syn z namiętnością oglądał batmana i kiedyś, będąc u znajomych tak się bawił razem z kolegą, że z okrzykiem batman!! wleciał do pokoju ...razem z wybitą szybą.. skończyło sie na szczęści na małych zadrapaniach...rzeczywiście, odpowiednie bajki są bardzo ważne, bo dzieci biorą później przykład z bohaterów.... I napisz jak tam wędrówka z malutką po urzędach się udała...:D, panie urzędniczki \"wymiękły\"? Zahir, pracuję na 1/2 etatu....:( , koleżanka która wyjeżdżała do Niemiec w sobotę wysłała mi sms-a , że już jest na granicy, ale ja nie mogłam jej nic wysłać - nie wiem czemu:( - pisało, że \"błąd w przesyłaniu danych\".... Diarra - zdrowiej dziewczyno, bo już wiosna za chwilę :D ! Jeszcze trochę śniegu, a jak będziesz szła po tygodniu do pracy, to zobaczysz, będzie odwilż i trzeba szykować gumowce! i wiosenka!! , kurcze, Diarra jak trafię na jakąś \"strasznąstaruszkę\" hihi - to mogę 2 x zmienić osobę, którą się będę opiekowała... ale jestem dobrej myśli:D Diarra - chyba założymy klub mamuś, co mają humorzaste pociechy:D i razem się nie damy!!! Mój syncio, to ostatnio wymyślił, że zrobi sobie dredy, a później jak mu powiedziałam, że kiedyś będzie to musiał w końcu obciąć (już kiedyś miał i tak to się skończyło), to stwierdził, że ogoli się na łyso i zrobi sobie na głowie kolorowy tatuaż... tylko dla siebie, bo przecież mu włosy odrosną (jak stwierdził z oburzeniem, kiedy nie przyklasnęłam na tak świetny!! pomysł) Perełko, nie martw się, tylko bądź ciągle pod opieką lekarza.... to podstawa - moja mam też miała konflikt serologiczny i to dawno temu, jakoś z bratem jesteśmy zdrowi i mama też dobrze zniosła ciążę.....a fasolce trzeba soczku, dobrej suróweczki i zadowolonej mamusi:D - bo ona już szystko czuje:D - całuski dla mamusi i fasolki Beatko - fajnie, że poodpoczywaliście z mężem! Narty to rzeczywiście fajna sprawa:D Mirindko - ten czas, kiedy się tęskni za kochaną osobą nogdy nie jest stracony, i masz rację - powroty są cudowne:D A bal to bal, choćby popołudniowy:D Glamur jak dzisiaj samopoczucie? Nie daj się depresji, wiem jak to jest....., a facet fajny...trochę mi go szkoda, bo przecież ma nadzieję.....wspomóż się tym deprimem :D i nosek do góry, będzie dobrze A co do pieska... to może zabierz tą gazetkę ze sobą na dwór, żeby wiedziała, że to już tam musi \"gazetkować\" :D Cześć Musiku - co u Ciebie kochana? - pozdrawiam! Peny mąż juz za chwilkę przyjedzie, widzisz? Ja już po \"trudnych dniach\" i od dzisiaj ćwiczonka:D i mała dietka:D Buberku - pozdrowienia:D Dla wszystkich (stałych i życzliwych) bywalców - miłego dnia Dla nieżyczliwych...również miłego dnia i żeby się im zaczęło układać w życiu...biedaczkom :(

Szyciu, znam to uczucie - sama walczę o prawa innych, a o swoje dopiero jak muszę :( , ale musisz zawalczyć o swoje, ja się tego nauczyłam i jest dobrze! Długo jeszcze ten kurs... ale też fajny fach... Tak mi się fajnie rozmawiało...że czas minął jak chwilka:D już idę do domku... może dam radę odezwać się wieczorkiem. papa

Haha, Szymciu! Małe dzieciaczki to takie spryciule:D A kurs dokończ... szkoda, może się kiedyś przydać - ile Ci jeszcze zostało? Może byś pogodziła pracę w przedszkolu i kurs? Zapytaj tą babkę o tę pracę w przedszkolu... co Ci szkodzi!

No właśnie Glamur... z tym zostawianiem jest trochę źle, ale miesiąc szybko minie, czekałam na niego 9 miesięcy, to wiem, ze czasami czas jak guma :(... ale ....:D jak się coś robi to czas szybko mija:D

No coś Ty Szymciu:D , masz zupełną rację! Trochę czasu i będę śmigać sama do Niemiec po 800 EURO!! :D :D :D

Wiem Szymciu, że to trochę mało jak na wasze warunki... ale ja miałam do tego darmowy kurs, a mieszkanie, tak, będę mieszkała u tej osoby do której jadę się opiekować za darmo:D Pewnie, ze jak się rozejrzę, troszkę podszlifuję język, to mogę pomyśleć o czymś takim o czym piszesz:D - pewnie, że będzie dobrze :D :D MUSI BYĆ

Peny... wszystko święta prawda! Nie mamy co narzekać:D :D :D, byle zdrowie było i o to trzeba dbać i oczywiście o nasze uczucia :D , trzeba je pielęgnować, żeby się nie zachwaściły! O tym imbirze to ciekawe, co napisałaś - ja mam właśnie kupiony taki cały korzonek (chyba), koniecznie trzeba w tłuszczu rozpuścić? Bo ja chciałam do herbatki go dodać? A ta koleżanka, tak mówi, i naprawdę ma kupę forsy... u nas jest gł księgową i zarabia duużo, a mąż jest na kopalni nadsztygarem więc razem mają baardzo dużo, ostatnio, jak miała wypadek samochodem (cinquecento) to tak strasznie narzekała, że samochód nie do naprawy - zamiast cieszyć się, że jej się nic nie stało...i za dwa dni przyjachała nowiutkim nissanem micrą....:D - są ludzie, którzy sobie nie doceniają tego co mają... wiesz, Penusiu, ale ona jest baardzo nieszczęśliwa w miłości.... z mężem łączą ją już tylko pieniądze.... Może dlatego tak mi to mówi, że zazdrości mi gorącego uczucia:D Ja mam dzisiaj pierwszy dzień "trudnych dni", więc dietka i ćwiczonka po.....ale po miesiącu brania preparatu jest trochę lepiej niż było przedtem, nie było takich strasznych wahań nastroju i nie ma takiego bólu....:D

Szymciu! :D a Śląsk to co?! Najpiękniejszy zakątek Polski:D :D :D : stare familoki z pięknej, czerwonej cegły, chałdy węglowe, kominy, szyby górnicze, zadbane ogórdki działkowe, srebrzące się gołębie na niebie... ech... krzyże przy drogach, figurki św. Niepomucena.... urokliwe kapliczki..., ciągle brudne okna, chopy przed barami i dzieci bawiące się w czarnej kałuży .....:D :D :D

Szymciu dzięki A co do tęsknoty...to po prostu Polska jest cudownym krajem, góry, morze, rosochata wierzba przy leniwie płynącej rzece, pachnące pola, skowronek w słońcu i słowik w poświacie księżyca....ale życie jest tu do d...:D fajnie jest tęsknić i czasami przyjechać - tak myślę, bo coraz gorzej się robi. Kiedyś pisałam, że moim marzeniem byłoby mieć domek....dalej tak myślę: domek na pustkowiu, duużo pola, łąkę i zwierzątka....żeby być niezależnym...ale do tego trzeba mieć jeszcze duużo pieniędzy, bo tych zwierzątek bym nie umiała zjeść :( , i żeby o niczym co się w tej Polsce dzieje nie słyszeć... ale to już jest nie realne:D

Cześć Super, bo dzisiaj piątek i znowu dwa dni nie będę chodziła do tej pseudopracy. Strasznie mnie męczy to, że NIC nie robię - naprawdę!! Cztery godziny udawania, że coś się skrobie KOSZMAR - wiem, że to celowe działanie, które ma mnie doprowadzić do zwolnienia, czasami mam doły ale nie dzisiaj :D i fajnie, że w perspektywie mam ten wyjazd... pomimo tego, że żal mi moich zwierzątek: Miłego, syncia, pieska i kotków:D - trudno, będą musieli sobie poradzić.. ja trochę odpocznę psychicznie od \"miłego\" klimatu w pracy. Zahir, wszystko, co napisałaś na temat oszczędzania również przerabiam systematycznie:( , czasami, tak jak w tym miesiacu mam dość, bo te oszczędzone z trudem 200 złotych poszło na podwyżkę wody..., no ale cóż, dlatego ten mój wyjazd - będę pracowała jako pomoc starszej osobie, ale nie takiej obłożnie chorej....zobaczymy - pracy się nie boję:D Ja też jakoś mam tych dni, kiedy energia mnie roznosi coraz mniej... ale to może zmęczenie zimowe?! Kochanie - hihi - na pewno to nie otępienie starcze:D :D Gratulacje dla córci - fajnie, że już ma po egzaminach:D - piję za nią... kawkę :D Glamur, dar myślenia pozytywnie to duży plus w dzisiejszych czasach :D Diarreńko - biedroneczko hihi, nie przezięb tylko tych baniek! Dobrze, że się pocisz, całe choróbsko z Ciebie wychodzi, a kysz, a kysz! A takimi znajomymi co ciągle narzekają, to nie ma się co przejmować - u mnie w pracy też mam taką znajomą... pieniędzy morze, ale ciągle kręci nosem i jeszcze znając moją sytuację materialną, potrafi mówić np., że ser poniżej 25 zł to straszny syf... tak dla przykładu podaję ten ser, bo takie teksty są o wszystkim.... :( , pewnie tak, ale mnie czasami i na ser za 10 zł nie stać... no, ale koniec narzekania!! :D :D jest super!!! Jesteśmy wszyscy zdrowi, mamy gdzie mieszkać i mamy co jeść:D Diarreńko ten wyjazd to tylko na miesiąc... więc chyba nie tak długo, żeby strasznie zatęsknić? Musiku fajnie, że już jesteś:D Beatko, wpadłaś już w rytm dietkowy, więc nawet jak troszkę zwolnisz to chyba nie będzie szkody:D a te 5 cm...hmmm super!! Pozdrowienia i uściski dla Mirindki :D Pozdrowienia i całuski dla wszystkich - miłego dnia!!

Penusiu ja też coraz częściej myślę, zeby całkiem wyjechać... syn ma zamiar iść na studia... ale nie wiem za co?! A to co opisalaś... to też już daaawno robię - zaczęło się tak drastycznie po przeniesieniu mnie na 1/2 etatu i stracie pracy przez mojego Miłego - więc było dużo gorzej niż teraz:D , myślę, że będzie lepiej, tylko nie wolno się nie pddawać:D Też bym się skusiła na takie dobre szamanko...teraz zaparz ziółka i już:D

Dzięki Szymciu

Szymciu - kochanie ja tak cały czas robię jak opisałaś....:( tak tylko napisałam o tym oszczędzaniu, bo się wkurzyłam... w moim budżecie jest zawsze czarna dziura:( i czasami mam już tego serdecznie dość!!! A jadę w okolice Sztudgardu - :D podobno jest tam bardzo ładnie:D, ale najważniejsze... że trochę kaski wpadnie:D Również pozdrawiam

Hej Migusiu, znajduj różniaste miejsca do kontaktów z nami:D i psz, pisz, pisz! Monisiu jak serducho, to nie ma żartów, pewnie, że trzeba przerwać dietkę:( , a jakie masz kłopociki? Z bratem chyba dobrze, co? Przytulanko i całuski - nie zamartwiaj się Graffiku... już umiesz rolę? Bo jakoś Cię nie ma.... Dziewczyny... jedna moja koleżanka już w sobotę jedzie do Niemiec, a ja może już w przyszłym tygodniu... cieszę się, bo trochę zmniejszę czarną dziurę na koncie! Myślałam, że od nowego roku będę systematycznie zmniejszać zadłużenie....a gdzie tam!! Podnieśli nam czynsz i trzeba było jeszcze dopłacić do wody.....Teraz zmywam tylko raz w ciągu dnia wszystko hurtem w misce (bo zlewozmywak jednokomorowy) trzeba jakoś oszczędzać!! KURCZE!! Miłego dzionka - u mnie mały plusik, ptaszki śpiewają i trochę słonko przebija:D Dla Cioteczki W - cioteczko wyjdź ze swojej norki:D Dla Junki