Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

maja5

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez maja5

  1. Diarra, czasami to ja też lubię poleniuchować w pracy, ale jak byś nic nie robiła całe cztery godziny od dwóch lat i jeszcze musiała udawać, że ciężko pracujesz, to byś dopiero zobaczyła jakie to jest męczące!!! Poza tym mam takie nieprzyjemne sytuacje w pracy, że ciężko o tym pisać. Krótko mówiąc to delikatny mobbing, co do którego nie mam najmniejszej wątpliwości, ale ja się nie daję. Tak, Pinio to imię naszego pieska taki fajniutki, że nie wiem jak ktoś go mógł wyrzucić. I taki jest grzeczny!! Dla mnie to super nowość, mój poprzedni piesek to był baaardzo wielki niegrzecznik. Gołąbek po zbadaniu przez weterynarza i stwierdzeniu, że nic nie ma złamanego został wypuszczony i pofrunął, teraz jak widzę jakiegoś to myślę, że to ten \"mój\":D Diarruniu:D myślę, że już masz zboczenie zawodowe. Mój tatuś jak jeszcze pracował w dochodzeniówce, to zawsze jak szliśmy razem na spacer, lub gdzieś coś załatwić to widział w kazdym coś z przestępcy, lub jakieś zagrozenia różnego rodzaju, a już o tym żebym mogła w nocy wracać do domu bez opieki!!! WCALE! No cóż.... tak to już jest jak się człowiek naprzebywa wśród takich spraw o których inni tylko od czasu do czasu usłyszą.
  2. Hejka wszystkim! Ja też mam dla Was około godzinki. Piesek wyprowadzony, teraz śpi, a moich panów nie ma. Jeden w pracy a drugi na korepetycjach z angielskiego.
  3. musiku, ludzi wszędzie możemy spotkać takich i takich niezależnie od karaju, a swoją drogą ten LOS rzuca nami jak wiatr jesienny kolorowymi liśćmi.... - całuski
  4. Cześć kochane! Przez wolne miałam kompik niesprawny i dlatego taka spóźniona jestem.... ale myślę, że dzisiaj już będzie działał. Graffiku!!! roncki opadają z tą Twoją dietką:D Jesteś niepoprawnym łakomczuszkiem. Wyjedz do końca te wszystkie jedzonka i dopiero rób jakąś dietkę, ale przecież nie musi być taka drastyczna! Ja myślę, że jakbyś tylko przez jakiś czas ograniczyła słodycze to efekt byłby murowany. No, tylko jak to zrobić.... A jak ćwiczonka? Basenik? Ja codziennie chodzę z piesiem na godzinny spacer i muszę się zmierzyć, ale jakoś tak spodnie trochę luźniejsze.:D Miguniu u mnie dzisiaj też dżdżysto i smutno, a mnie coś bierze od niedzieli, coś źle się czuję, ale byle do czwartku, bo piątek mam wolny. Juneczko trzymaj się kochana! Całuski, papa Monisiu
  5. Buberku dzieki, z Ciebie też fajny facecik Acha, moje Kochanie troszkę się zrobiło zazdrosne, jak mu powiedziałam, że piszesz na naszym forum hihi.
  6. cześć gadułki:D! Może i ja dzisiaj będe mogła pogadać z Wami z domku. Syn obiecał, że dzisiaj już kompik będzie ok. A teraz dla wszystkich duużo humorku i słoneczka (chociaż za oknem dżdżysto). Senda piszesz już z domku? Mirinda - piękna data na imieninki:D Ewuniu Basieńko dużo siły dla Ciebie przesyłam znowu:D Igam - widzisz, co może urok osobisty:D, super! No właśnie, napisz może to taki men, jak ten hydraulik, który promuje Polskę!! gruszeczko - Ja jestem okularnicą i soczewkownicą:D Moja pani doktor była zdumiona (dwa lata temu), że mam początki zaćmy i uwaga! To się leczy! Dostałam krople do oczu i stosowałam je rok. Oczywiście jeszcze się nie wybrałam na kontrolę i teraz stosuję takie kropelki homeopatyczne i czekam na kasę (bo wizyta 50 zł). A tego wcale nie mamy ze starości :p tylko od czytania :P duuużej ilości książek, pracy przy kompiku itp. Ale same okulary nie pomogą niestety. Flow, obiecuję, że jak tylko będę mogła to wyślę wszystkim moją fotkę. I oczywiście, spotkanie murowane:D. Pilnuj tej pracy, fajna taka, że szkoda by było jakbyś ją straciła przez jakąś głupią wpadkę. Szkoda tej koleżanki, wiadomo, że jak się kogoś chce wykończyć.... No i zbieraj siły na jutrzejszą imprezkę:D Acha, oczywiście, że moje imieniny są 13 marca:D Peny, jak humorek dzisiaj? Galaretka wczoraj pomogła? Może dzisiaj uda mi się już skrobnąć z domku, trzymaj się kochana i nosek do góry! No niestety, przeczytałam Twój poranny wpis - to do wieczora, mam nadzieję, pa. Musiku a u CIebie dzisiaj już lepszy humorek kochana? Bo pogoda dalej pod pieskiem :( i czuję, że bierze mnie jakieś choróbsko! Buberku byłam w Krynicy Górskiej - super miejscowość na sporty zimowe. I jak możesz, to zrób tak jak Peny razi - rodzinkę pod pachę i w góry:D A na kręgosłup może poćwiczysz pilates? I żonka się może dołączyć - ja tak ćwiczę z moim Miłym :D. Diarra, ja w pracy praktycznie nic nie robię.... to jest mój największy problem... ale dużo by o tym gadać, nie chcę sobie psuć nastroju. Cieszę się, że mój szef nie zna się na kompie, a nikomu innemu nie podlegam. I dlatego mogę do Was coś niecoś napisać Cieszę się, że niektórzy z nas (piszę niektórzy, bo myślę, że Buber też ma fajną :) ) mają fajną pracę, no cóż ja cieszę się, że jeszcze mnie trzymają (chyba się boją, że pójdę do sądu pracy). Jak napisałaś o piesku, przypomniałaś mi jak nasz Pinio z tydzień temu zjadł szybciutko tabletkę czosnkową, która upadła na ziemię.... niestety nie zdążył na dwór..... :D i musiałam to sprzątać!! :o Zaraz sprawdzę, czy doszły owocki:D . Dziewczyny? A może nam przysługuje jakieś sanatorium? Ze względu na cierpliwość w oglądaniu tego cudownego świata?:D To byśmy się wszyscy wybrali:D hihi, ale jakbyśmy się w takim sanatorium spotkali to by nas pewnie skierowali do szpitala.... psychiatrycznego... albo sami by się tam znaleźli ;) :D całuski!!! bea i Diarra napiszcie coś więcej o tych pojemniczkach - nic o nich nie wiem. Dlaczego warto je kupić? To do popołudnia kochani. pa
  7. Kochani!! Dzięki za pocztę - zdjęcia pootwierałam w pracy, muzy oczywiście nie, bo mam :niemy komputer\" w pracy :D Buber super zdjęćko! Panorama, aż chce się jechać w góry!! Dziewwczęta!! Wy wcale nia macie około 40 !!! Wy się podszywacie!! Wszystkie super laski!! Przesympatycznie wyglądacie WSZYSCY! Buber Ty też:D całuski dla Was!! I dzięki jeszcze raz za pamięć! Muzyczkę mam nadzieję, odtworzę jak naprawimy kompik domowy. I moje Wam wyślę:D Fajnie było u nas przez weekend! Dobrze, że już jesteś Flow, jak jechałaś do Raciborza, to może przejechałaś też przez moje miasto? Bo to po drodze. Następny Twój wyjazd do Raciborza zamawiam z przystankiem u mnie:D Basiu! Tytanie pracy - ja odpoczywałam za Ciebie bardzo intensywnie - i przesyłam Ci dużo siły na ten tydzień musiku podobno z wypadkiem tej nauczycielki policja nie ponosiła żadnej winy. gruszeczko - fajnie, że masz taką córcię, która pogada z Tobą o swoich sprawach, moje stworzenie to musze \"brać na spytki\" a i tak odpowiada monosylabami. Ale synkowie to chyba takie inne stworki:D bea - Beatko straszne to choróbsko Twojej córci - wiem, bo mój syn miał też to okropieństwo!! Zdrówka jej życzę i może rób jej jakieś herbatki ściągające - szałwiową do płukania i miętową do picia. I nie przesadzaj kochana - super wyglądasz - nie każdy musi być w mini rozmiarze! Ja mam kochaną koleżankę i kolegę w baaardzo dużym rozmiarze i są moimi ukochanymi przyjaciółmi (to jest para), zawsze uśmiechnięci i zadowoleni z życia. Diarra i Peny - ja jednak zrobiłam placuszki ziemniaczane:D w piątek były pyyycha!! :D Ale od dzisiaj dietka. Fajnie, że dogadałaś się z przyjaciółką, pewnie, że szkoda życia na dąsy. I obyś miała do kogo się przytulić (nie tylko do jaśka:D) To wyimprezowały się też dziewczyny:D Diarra , Flow Penusiu - fajny Twój pieseczek!! A Ty cudnie wyglądasz na tym zdjęćku! Sendko - spóźnione ale szczere życzenia imieninowe , serce Ty moje dobrze, że jakoś znajdujesz sposób, aby do nas zajrzeć. Mirindko - dobrze, że jesteś kobietko:D - przecież wiesz, ze Cię pamiętam i nie zapomnę:D Igam Ty też kochana! Nareszcie jesteś. Co do królowej odchudzania - to ja wymiękam - moja wola jest stalowa... przez pięć minut! Ale zazdroszczę Ci tego wyjazdu do SPA!! Super masz pracę! I nie przejmuj się DROBNYMI przecież kłopotami domowymi, co tam telawizor, co tam spłuczka.... , ale masz rację chłopy od czasu do czasu mogą być pożyteczne:D
  8. Cześć Kochani!! Wiecie!! Po raz pierwszy chyba, cieszę się, że już jest poniedziałek!! Bo dopiero dzisiaj mogę do Was napisać W domu komputer \"nie chodzi\", nie wiem kiedy będzie naprawiony... więc zostaje mi tylko pisanie w pracy. Martwię się tylko, żeby komuś tutaj nie przyszło do głowy..., że mi internet niepotrzebny.. no ale cicho sza! Teraz zaczynam czytać co popisaliście przez wolne dni.
  9. Monisiu, ta adwokatka - to kawcia + kieliszeczek ajerkoniaku? Bo jak tak, to już pędzę do domku, robić:D pa
  10. uff - no to się napisałam...., pisałam urywkami, więc trochę błedów nabiłam, teraz szef wyjechał i dopero czytam jak Wam wysłałam. Hihi. Fajnego wolnego Wam życzę (jakbym nie mogła napisać z domu) U mnie słoneczko świeci i do Was je wysyłam. papa
  11. Beatko na moim komputerze w pracy nie otwiera mi się poczta :( ale syn obiecał mi, że zajmie się komputerem w domu i może coś poradzi:D i wtedy obejrze do końca Wasze zdjęćka i w końcu!! wyślę Wam moje:D Beatko, jak z humorkiem dzisiaj - już piątek. Gruszeczko, niestety, mój szef to osoba do której nie docierają subtelne uwagi, uważa sie za baardzo kulturalnego - uważa, że sam tytuł inżyniera nobilituje każde jego słowo....a czasami naprawdę trudno słuchać tego co mówi....a co do fryzury... ja bardzo lubiłam mieć trwałą, gdyż nic z taką fryzurą nie musiałam robić - moje proste jak patyki włosy na dodatek żyją swoim własnym życiem - czyli układają się jak same chcą! Może zrobię sobnie trwałą i już:D Gruszeczko, jak studia to Twoje marzenie - to przecież jeszcze możesz zacząć - nic straconego. Ja też chciałam, ale teraz studiuje mój Miły - on ma lepsze perspektywy:D, a ja mogę przecież jeszcze później - jest u nas wniedaleko w uniwersytet \"trzeciego wieku\" i tam chodzą emeryci!! hihi, więc jeszcze mam czas!! A Ty jak chcesz i masz jeszcze siłę to idź kochana! Diarra mój szef mimo ukończonych 60 paru lat to raczej przystojny facet (mówię raczej, bo nie w moim typie) : wysoki, postawny, bez brzucha, i włosów ma całe mnóstwo a siwizna dodaje mu tylko atrakcyjności, ale sama się z tego uśmiałam :D - najlepiej, kiedy jem śniadanie - to ZAWSZE!! mówi mi żebym nie jadła bo będę gruba... uff..., bez komentarza. Diarra trzymam za Ciebie i Twoją przyjaciółkę kciuki, napisz, czy przyszła. Wiesz ja ostatnio również czekam na telefon jednej mojej koleżanki. Na szczęście nie myślałam o niej jak o swojej przyjaciółce, ale mimo to, czuję się wykorzystana. Przez dwa lata dzwoniła do mnie, przyjeżdżała, kumplowała się \"na amen\", nazywała mnie swoją najlepszą przyjaciółką. jak była chora to przyjeżdałam do niej sprzątałam, robiłam coś do jedzenia, zajmowałam sie jej 8 letnią córką, jak miała doły i z płaczem do mnie dzwoniła, to zawsze jechałam, choćby na godzinkę, aby ją z tego doła wyciągnąć...., jak potrzebowała napisać list motywacyjny lub CV to zwsze jej pisałam i zawsze ją wezwali na rozmowę po moim liście motywacyjnym :D i proponowali pracę. Tyle, że ona nie była zainteresowana pracą za \"marne\" 600 zł, bo pracuje \"na czarno\" w MAKRO i wyciąga ok 2 000 zł do tego jeszcze 800 zł. alimentów więc..... i naraz przestała dzwonić, kontaktować się, a jak ja dzwoniałm i pytałam o co chodzi, co się stało, zbywała mnie brakiem czasu i czułam, że ją drażnię...., nie wiem do dzisiaj co się stało... nie chcę się narzucać. Ale jakiś żal pozostał..... Obiecałam już wczoraj Peny, że opiszę Wam co się stało. Tak więc wczoraj był pogrzeb nauczycielki ze szkoły podstawowej obok której mieszkam. Kobieta miała 44 lata dwie córki 19 latkę i 7 latkę i z nimi jechała na zakupy do miasta, po drodze patrol policji zatrzymał ją na rutynową kontrolę. Zatrzymała samochód i przeszła na drugą stronę drogi. Po kontroli wracała do samochodu - w samochodzie siedziały jej córki - i potrącił ją samochód. W szpitalu zmarła. Przechodziła przez tą drogę jakoś tak, że w połowie drogi jak widziała ten samochód, który ją potrącił to się zawahała i zrobiła krok do tyłu i ten kierowca chciał ją wyminąć... i jakoś tak to się stało....... straszne - i stało się to na oczach tych dziewczynek!!! Buber , ja nie dostałam od Ciebie fotografii z podróży górskich! bardzo proszę! Mam nadzieję, że przez wolne mój syn już naprawi kompik i obejrzę sobie zdjęćko :D Ja schodziłam z moim miłym już wszystkie wiele naszych górskich szczytów i troszkę w Czechach i malutko w Słowacji. Bardzo lubimy górskie wycieczki:D Basiu:D dobrze, że już lepiej się czujesz! Ja też odpukałam na Twojego szefa, żeby nie zgłupiał na starość :D Basiu jak pisałam wyżej na temat moich włosów - mam naturalne druty, tylko że niesforne :D. Bardzo chciałabym mieć kręcone... ale to chyba tak z nami kobietami jest, że jak która ma kręcone to woli proste i na odwrót. Wiesz, ja ostatnio odżywiam włosy takimi domowymi sposonbami i nie widzę żeby prostownica je specjalnie niszczyła. Końcówki zawsze miałam suche i takie są i teraz. Pewnie, ze jak działam na nie tą prostownicą to tak jak lokówką... trochę je wysuszam. Prostownicę kupiłam tanią za ok 30 zł i jak na razie jestem z niej zadowolona, a trzymają mi się dzień. Ale nie prostuję ich codziennie, tylko jak mam rozpuszczone. Oj Peny! Ziemniaczki:D i placuszki ziemniaczane!! \"chodzą za mną\" i chyba dzisiaj je zrobię! I do tego sosik grzybowy:D Nie mam skanera!! Peny! Ja tutaj NIC nie mam!! Pracuję w kotłowni!! hihi. Tak, bo moje biuro podzielili i w jednej części mam piec na węgiel. całuski. piszę i piszę od rana, czytaj kochanie od początku, wszystko opisałam. Witaj ONA - pewnie że możesz z nai pisać! witam Cię salwador Dla musika truskawkowego dla Flow dla Sendy Dla całej reszty nieobecnej
  12. Jutro Ci napiszę o tym. Dzisiaj już idę do domku. papa wszystkim
  13. Peny, masz rację jak można, to wtedy się nie chce! Aaaa, widzę, że wielu jest takich szefów bardzo taktownych!! Oby im nie powyskakiwało.... hihi. A błędami komputerowymi się nie przejmuj. Ja oprócz tego, że jestem maja:D to jeszcze jestem dyslektyk, czasami tak natłukę na klawiaturze, że ech.... ale jak piszę długopisem to piszę dobrze:D i Ty na pewno też:D, a czasami mam taką pustkę w głowie.. nie wiem np. jak się pisze jakiś wyraz.. i nic nie pomaga ... dziura!! myślę, że to dziurawiec w mojej głowie:D Jak chcesz mieć jeszcze humor, to nie pytaj o nauczycielkę!
  14. Sendko!! Cześć, dobrze, że mogłaś napisać. Ja już nie mogę się doczekać tego naszego spotkania....... :D Peny, nie mogę na razie przesłać żadnego zdjęcia bo mój komputer jest chory... buuuu! Peny w tym zachowaniu szefa może coś być o czym mówisz, mój szef to ma chyba mega andropauzę!! Dzięki za dobre słowo, jakoś tak mam dzisiaj gorszy dzień, mimo fajnej pogody..., nie chcę Wam przekazywać więcej smutnych wieści..., bo dzisiaj smutno mi z powodu pogrzebu jednej nauczycielki (chyba wczoraj opisywali to zdarzenie w telewizji). Penusiu, ja jak mogę być w domku i mogę dłużej pospać, oglądam programy późno w nocy.Jak oglądam czasami program telewizyjny, to same dobre kawałki lecą w strasznych porach dla kogoś kto rano musi wstać, a Ty teraz nie musisz! :D, możesz za to popatrzeć na coś fajnego:D
  15. Ale wiecie co? :D Jestem złośliwiec, wiem, ale teraz pan prezes będzie mnie oglądał z rozpuszczonymi włosami jeszcze dłuuugo! :D Może nareszce mnie zwolni?!
  16. Wiecie, dzisiaj po raz pierwszy od... wielu miesięcy przyszłam do pracy z rozpuszczonymi włosami... miałam rano czas i sobie je zrobiłam prostownicą i ładnie (wg mnie i mojego Miłego) ułożyłam. Szef mnie powitał takim zdaniem: \"co to, pani Bożeno się stało z pani włosami?, ktoś panią gonił??\", no nic.., ale nie mam humoru...
  17. Witam kochani! U mnie niestety w domu komp jest w stanie wskazującym!!! na wymianę! okazało się, że to nie wina operatora tylko czegoś tam w komputerze. Już mam dosyć tego sprzętu! W pracy nie otwierają mi się wszystkie wiadomości ze skrzynki, oczywiście o odtworzeniu muzyki mowy nie ma - bo nie mam karty dźwiękowej! Po co komu w pracy karta dźwiękowa? To słowa mojego szefa. No cóż, może ma rację. Teraz muszę czekać, aż syn stwierdzi co jest z naszym domowym komputerem i ILE to będzie kosztowało, niestety. A on prawie całe dnie jest poza domem..... i nigdy nie ma czasu (bo jemu gry \"chodzą\"!!!), działa mi gg - ale też nie zawsze, więc jak będę w domu to włączę i proszę Was o kontakt :D Gruszeczko, kochana, przytulam Cię mocno - wiem coś o tym, że czas wcale nie zaciera w pamięci osób które kochaliśmy - przeciwnie. Diarra - podziwiam Cię za takie samozaparcie w odchudzaniu! Oby wyniki były dobre na badaniu okresowym Penusiu, zapomniałam o tych ziółkach! :D Razem damy radę! Basiu, nie przemęczaj się teraz, jak tylko możesz to odpoczywaj i zdrowiej, zdrowiej Buber Bea mus truskawkowy I dla wszystkich nieobecnych i dla wszystkich
  18. Acha! Przypomniało mi się jeszcze, że opisywałyście historię swojego nicka. ja jestem maja-Bożenka :D - dlatego, że jestem leworęczna, i moja babcia tak do mnie mówiła - czego bardzo nie lubiła moja mamusia :D ale ja lubię! i jestem maja:D
  19. Witajcie Kochani! Super sobie pogadaliście, a mnie nie było buuuu!! Strasznie żałuję!! I na razie nie nadrobię, bo chciałam Wam powiedzieć papa , bo zaraz po pracy wyjeżdżam. Pogoda fajna na drogę, myślę, że nie będzie korków, których nie cierpię. W domu nie \"chodzi\" mi internet, a syn twierdzi, że to wina operatora. Dotarły do mnie zdjęcia, dzięki!Musiku suuper kobietka z Ciebie! Diarra - zdjęćko u mnie na odczycie jest bardzo niewyraźne! Ale może to ina mojego starego kompa w pracy - poczekam na domowy, aż będę mogła sobie jeszcze raz obejrzec - na razie widzę tylko plamy :D Za to super otwarły mi się zdjęcia z krajobrazami - piękne!
  20. Witaj Diarra! ja \"wpadam\" w przerwach filmu. Co to znaczy że zamknęłaś niegrzecznego chłopczyka?! Ja też uważam że nie masz sie z czego odchudzać, ale zawsze trzymać linię można:D Ja teraz jestem na etapie koszenia wszystkiego co można zjeść - symptom zbliżającej się miesączki. I nic na to nie mogę poradzić!!! Powiedzcie mi - to do tych co mają pieski - czy wasze to też takie \"owsiki\"? Mój piesek to nie poleży na miejscu, nie pośpi jak koty - i jak pamiętam mój poprzedni piesek, tylko ciągle chodzi za mną, zmienia miejsce, ciągle mu jakkby gorąco i \"uwala\" się w różnych miejscach. Byle tylko być ze mną. Fajne, ale się martwię jak chodzę i on tak za mną, że jego to tak męczy! Pa, lecę - koniec przerwy!
  21. Flow, to ja też zagram, chociaż nigdy nic nie trafiłam. To jest straszne, ale czasami mam tylko jedno trafienie na 10 zakładów:D, ale kiedyś jak pracowałam jeszcze na kopalni w zatrudnieniu - każda miała swoje oddziały górnicze i jeden z \"moich\" górników podarował mi na dzień kobiet kupon totolotka (sam skreślił te same numerki) i wygraliśmy na tamte czasy jedną moją wypłatę - była czwóreczka!! Ale sama co rusz próbuję i nic:D, tylko sobie przed losowaniem marzę..... co też zrobię z tymi pieniążkami..... to też jest fajne!
×