a ja zadam inne pytanie
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez a ja zadam inne pytanie
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
a bo ty pisalas ze nie poznasz nikogo tam, a ja glupek:) pomyslam ze mowisz ze juz nigdy nikogo nie poznasz
-
wiesz ja przez ponad rok nie moglam nikogo poznac. w pewnym momencie doszlam do wniosku ze widac on byl mi pisany ale nam nie wyszlo wiec juz zawsze bede sama. jak sie zaczelam godzic z tym ze bede sama to sie stado pojawilo:)
-
coci a skad wiesz z ekogos nie poznasz?
-
nie wiem czy falszywki bo wrozby sie nie zawsze sprawdzaja i tyle. a jedna u ktorej bylam to bylo pelno ludiz ktorym sie sprawdzilo wiem bo znam ich a mnie sie nie sprawdzilo. ale masz racej to jest dawanie komus zludnej nadzieji i uswaidczaniu go w czyms niestety. tak coci o to mi chodzilo i powiem ci ze tez mialam tak ze czasem sie sama odzywalm do niego i marzylam zeby mi nie odpisal:)
-
trzeba walczyc o swoje szczescie analezy tez wiedziec "kiedy ze sceny zejsc i przestac". takie moje zdanie
-
no ale ja pisalam o tych wrozkach:) ze chcialam uslyszec ze on nie wroci a one mowily ze wroci:)
-
przerazona a wiesz ile dochodzilam do takiego stanu?
-
wiesz mi za kazdym razem kazda mowila ze wroci:) na poczatku mial wrocic w tamte wakacje:) nie wrocil, po roku rozloki powiedziala mi ze teraz jest czas oczekiwania i wszystko sie wyjasni wkrotce. od tamtej pory minelo pol roku i jakos nie wrocil i nic sie nie wyjasnilo:) wiec ja juz w to szczerze mowiac niew ierze. a wiesz coci ze ja jak szlam to chcialam uslyszec ze on nie wroci i przestac sie ludzic? a te cholery mowily mi ze wroci:)
-
mamo:) ile ja kasy wydalam na wrozki i tez w to swiecie wierzylam:) az w konu poszlam do takiej ktora mi powiedziala zebym przestala bo to nie ma sensu, karty pokazuja tak a nie inaczej ale nic nie jest przesadzone bo wszystko zalezy od nas:) wtedy przestalam, ale jak pomysle ile kasy wydalam to mnie glowa booli:)
-
boziu drogi:) zyje a nie wyje:)
-
WIESZ JA NIE MYSLE O TYM:) I O TO CHODZI I Z TEGO SIE CIESZE A PEWNIE ZE JESLI BEDZIE MU ZALEZALO TO MNIE ZNAJDZIE. JA SIE CIESZE ZE JUZ NIE WYJE TYMI KATEGORIAMI
-
wiesz ja sie ciesze bo wreszcie nie robie wszystkieg z mysla o nim a ponad rok tak zylam i to naprawde dobrze.bo jakby mi sie umowa wczesniej konczyla to pewnie bylaby panika albo bym koniecznie chcial miec taki sam numer tak na wszelki wypadek:) wariactwo:)
-
no bo ja bede szczesliwa z nim ajesli on nie jest mi pisany to tez bede szczesliwa nie bedac z nim. to nie jest takie trudne
-
wlasnie tak:) wiesz ja niedawno zmienialam numer tel bo mi sie umowa konczyla, jeszce 4 miesiace temu maniakalnie bym myslala ze moze napisze mu o tym bo co jak on bedzie chcial sie odezwac itp itd a teraz? kurcze ani przez 5 minut nie pomyslalam o nim i o tym ze on go nie bedzie mial. i jestem z siebie dumna
-
nie ja zrezygnowlam, nie czekam na niego , zyje swoim zyciem i dla siebie. ale zycie nauczylo mnie jednego tego sze slowa nigdy i na zawsze nie istnieja dlatego napisalam ze byc moze nasze drogi sie zejda bo ja tego nie wiem. wiem ze nie czekam juz na niego i zaczynam zycie bez niego a zkims innym a co bedzie dalej nie wie nikt:)
-
ja z mojego zrezygnowalam bo juz mialam wlasnie dosc tej hustawki nastrojow, tego jego niezdecydowania. zaczynam byc szczesliwa sama ale tez nie mowie ze juz nigdy z nik nie bede bo ja tego niew iem, moze nasze drogi sie zejda. wiem za to ze nie chce marnowac czasu na czekanie i ludzenie sie ze tak bedzie na pewno bo zycie jest za krotkie i mozna mnostwo fajnych rzeczy robic:)
-
ja nie mowie ze on do ciebie nic nie czuje bo ja tego nie wiem bo nim nie jestem i nie mam prawa sie na ten temat wypowiadac co on czuje:)
-
no wiec myslisz zdrowo bo zakladasz ze mozesz kogos spotkac i mozesz przez to z nim nie byc. a nie zakladasz ze on musi wocic a jak nie wroci bo do konca zycia bede nieszczesliwa i nikogo juz nie spotkam i nie pokocham bo to jest nieprawda
-
annelka na pewno bedzie lepiej, z kazdym dniem bedzie lepiej. czasem jeszcze bedziesz wyc ale bedzie coraz lepiej.bo takie jest zycie. ja kiedys myslalam ze nigdy z tego nie wyjde a wyszlam
-
wlasnie o to chodzi i caly czas to mowie ze nie mozna zyc tylko nadzieja bo to nie jest zycie i co bedzie jak ta nadzieja sie nie spelni? trzeba o tym pomyslec
-
i coci ja na ciebie z tego co pamietam nie najzdzelam tylko pewnych rzeczy nie rozumialam wiec o tym pisalam i pytalam a ty mi to tlumaczylasz. tak przynajmniej ja to odbieram
-
ja wiem co wy myslicie o mnie i o moich wypowiedziach ze jestem zgorzkniala ze mi nie wyszlo i ze wam zycze tego samego dlatego pisze to co pisze. nie to jest nieprawda, ja wam zycze zeby wam sie udalo i zebyscie byly szczesliwe. tylko chodzi mi o to ze nie mozna sie nastawic ze on wroci na pewno bo kocha bo co jak nie wroci? co wtedy? coci kazdy czlowiek jest inny, twoj byly jest inny niz moj i ja mu tego nie zabraniam:) ale no z reguly faceci sa prostsi niz kobiety, latwie podnosza sie z upadku badz przynajmniej tego tak nie pokazuja jak my.oni mysla troche prosciej niz my i tyle.my wszystjko rozkminiamy analizujemy czesto zupelnie niepotrzebnie. desko a co zrobisz( ja ci tego nie zycze) jak on nie wroci jak ci powie ze nie chce? przeciez moze byc taka ewentualnosc u ja po prostu uwazam ze na wszystko trzeba byc przygotowanym i wszystkiego sie mozna spodziewac
-
no wlasnie milosc nie trwa wiecznie, milosc sie czasem konczy ludzie sie rozstaja kochaja na nowo i tak ciagle. a czasem przyzwyczajenie nie wystarcza zeby z kims byc cale zycie
-
dobrze ja ci wierze ze ty kochasz teraz , w to naparwde wierze ale bardzo jestem ciekawa co powiesz za jakies 40 lat i jak sie ulozy i tyle. bo teraz na ta chwiel naprawde mozesz byc tego ale to wcale nie znaczy ze tak bedzie
-
przepraszam ze zapytam ale ile masz lat?
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7