stigmata
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez stigmata
-
Belaizo Akuta >>> te wersety rozumiem tak, aby nie popełniać bałwochwalstwa. Cierpienie na tym świecie jest konieczne, aby nas upodobnić do umęczonego i ukrzyżowanego Syna Bożego. Co z tego, że pocierpię 80 lat, jeśli czeka mnie za to WIECZNOŚĆ z BOGIEM, który jest Wszystkim i Miłością samą? Żyjemy dla chwili i dla wieczności, nie dla wiarołomstwa czasu jak napisał mój ukochany aforysta Nicolas Gomez Davila. Bóg Sam powiedział, że tych których kocha karci i ćwiczy, a jakie ja mam prawo wykłócać się przed Bogiem? Rodzice też nierzadko surowo wychowują swe dzieci, ale czy ich nie kochają? Jakiego jesteś wyznania? Podejrzewam agnostycyzm. Mylę się? Cierpienie to ponadto wielka tajemnica. Jeśli mała DZIEWCZYNKA św. Hiacynta Marto - siedmio czy dziewięcioletnia cierpiała okrutnie bolesną chorobę i CIESZYŁA się, że dopełnia Ran Chrystusa i cierpi za nawrócenie grzeszników, to co my możemy dodać? Możemy zamilknąć i podziwiać jak wielkie łaski Bóg ludziom daje, czy to w cierpieniu, czy to w wielkim szczęściu, a nie zaprzeczysz, ze na tym świecie doznajemy też WIELKIEGO szczęścia, setek małych radości każdego dnia. "I otrze Bóg z ich oczu wszelką łzę..." (nie pamiętam wersetu).
-
"Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki." [Pnp 7, 11-8,7] I coś z Prz 15, co potwierdza Orędzie Matki Ravasio: "Miłość i wierność gładzą winę " Służebnica Boża uzupełniła to słowami, że ODROBINA miłości gładzi WIELKIE niegodziwości. Czyż nie cudowny jest Bóg? :):):)
-
Kochana Solansz, nie chcę tu pisać o tej łasce Boga Ojca, bo to intymne przeżycie, a protestanci (zwłaszcza pomarańczowi, bo Kamelię i belaizę szanuję) by mi z jego powodu mogli urągać i wyśmiewać jak tego tu doświadczyłyśmy już obie. Jeśli chcesz, możemy kiedyś popisać maile. dla Ciebie Akuta tekst pochodzi z tego Orędzia, które otrzymała Służebnica Boża Eugenia Ravasio: http://www.voxdomini.com.pl/ojciec/o_01.htm Kamelio, myślisz, że zakonnice boją się słów BOGA samego? nie sądzę... jak można bać się słów MIŁOŚCI? Powiedziałam Tobie, że jak otrzymam Biblię Jerozolimską, zasypię Was cytatami :):):) tak jak Wy to robicie :) Powiedziałam, że jestem na początku drogi świadomego katolicyzmu, ale nie cenię wyżej słów ludzkich od słów Boga, o nie! Tak nie jest! Mam fragmenty Starego Testamentu, postaram się niedługo wkleić co mnie urzekło.
-
Solansz - jesteśmy tu chyba w mniejszości, ale idziemy tą wąską i ciernistą ścieżką :) Czy to nie radość? :) Zamykam Cię w moim serduszku i będę się modlić byśmy obie wytrwały w naszej świętej wierze. :) Dziękuję za ciepłe słowo, po tej łasce, której dziś doznałam, to jak głos od samego Boga :) Jeszcze raz dziękuję...
-
Ale to są winy wyznawców Kościoła, sam Kościół jest święty, bo jest Mistycznym Ciałem Chrystusa. Dalsze roztrząsanie tego tematu uważam za zbędne. Przytoczę fragment Orędzia Boga Ojca do ludzi, po prostu muszę to zrobić: \"Posłuchajcie, dzieci Moje. Przy pomocy pewnego porównania pragnę zapewnić was o Mojej Miłości. Dla Mnie wasze grzechy są jak żelazo, a wasze akty miłości – jak złoto. Nawet gdybyście dali Mi tysiąc kilogramów żelaza, nie będzie ono znaczyć dla Mnie tyle, ile dziesięć kilogramów złota, które Mi ofiarujecie! To znaczy, że odrobiną miłości można odpokutować za ogromne niegodziwości.\" Spotkałam się z wielkim brakiem miłosierdzia osób konsekrowanych, i powinno było to właściwie odstraszyć mnie od Kościoła, prawda? Ale nie... i nawet Bóg wyzwolił mnie do tego stopnia, że nie ma we mnie pragnienia zemsty, tylko małe ukłucia wobec jednej osoby, która po prostu uczyniła mi rzecz straszną. Ale wierzę, że z czasem Bóg da mi miłość do niej, i już teraz wierzę, że wolą Boga było \"karcić mnie i ćwiczyć z miłości\" (niedokładny cytat). Dlaczego o tym mówię? Widzę, że na tym topiku porusza się wiele spraw, tak więc chciałam odnieść się do tych wszystkich krytykujących katolików. Dlaczego macie tak zawężony punkt widzenia i nie skupiacie się na tym, co dobre? Ja dziś doznałam WIELKIEJ łaski, może największej w moim życiu, a czekałam na nią wiele lat. Moje oczekiwania i marzenia zostały spełnione w NADMIARZE i na tym się skupiam. Na dobru, miłości i radości - owocach ducha (żeby tak zakończyć biblijnie :):):) )
-
Dreamer - nie, nie podchodzę tak. :) Kościół już przeprosił za Inkwizycję. Po co rozdrapywać zastarzałe rany i może jeszcze posypywać solą? Wielu ludzi podchodzi do wszystkiego tak, by życie sprawiało im jak największą przykrość. Ja patrzę na wszystko i na swoich współbraci w wierze z najlepszej strony, dostrzegam to co Boże, piękne, rozkoszuję się darami natury danymi od Boga Ojca. Wiedzieliście, że jest jedno jedyne objawienie, w którym nie ukazała się Matka Boska ani święci, ani Jezus, lecz sam Bóg Ojciec? Przepraszam, że tak wstawiam to od siebie, ale to jedno jedyne objawienie wywarło na mnie tak GIGANTYCZNE wrażenie, że musiałam się tym podzielić.
-
Nie czczę bałwanów. Obraz Całunu Turyńskiego przypomina mi o rzeczywistości niewidzialnej, o której należy przypominać WIDZIALNEMU człowiekowi WIDZIALNYMI znakami. Obraz nie jest moim bożkiem. Jest chwałą dla Pana, że malarz myśląc o Nim malował go - mówię o zwykłych obrazach, a już nie o samym Całunie, który jest rzeczywistym odbiciem twarzy Ukrzyżowanego - ale poprawcie mnie jeśli Kościoł inaczej naucza, bo nie jestem pewna. Noszę zdjęcia rodziców i patrzę na nie ze wzruszeniem, ale wiem, że to NIE SĄ moi rodzice. Sam Bóg ukazał się pod postacią krzewu ognistego i kazał Arkę Przymierza przyozdobić cherubami, bo WIEDZIAŁ, że człowiek jest slaby i zbyt szybko i łatwo zapomina.
-
Światło świecy jest symbolem światła Chrystusa i ma Jemu oddawać cześć. (na urodzinowym torcie też są świeczki dla uczczenia jubilata) :):)
-
No ale ja pisałam o umiłowaniu św. Teresy dla Słowa Boga, a wspomnienie Dzienniczka Faustyny było li tylko do Kamelii jako ciekawostka :) :) Z tym że moje ciekawostki mają służyć pogłębieniu zrozumienia Boga, a Wasze czemu służą? niezdrowym emocjom, zniesmaczeniu, zniechęceniu, czyli nie owocom ducha, o których pisze tak pięknie św. Paweł w swoich listach :) :)
-
Oto komentarz do Pasji Chrystusa opisanej w Ewangeliach: „Czy chcesz zawsze kochać Jezusa? Zatem nie przestawaj ani na chwilę cierpieć dla Niego. Krzyż jest tronem prawdziwie kochających Jezusa. Krzyż jest dziedzictwem wybranych w tym życiu.” [św. Gemma Galgani, wizjonerka i stygmatyczka]
-
Czy ja się znalazłam na temacie o Kościele Katolickim czy w końcu o Biblii? Myślałam, że dowiem się czegoś o słowie Boga, a tutaj jacyś nawiedzeni opowiadający o Bruno jakby byli przy jego stosie... załóżcie sobie własny temat "Błędy i wypaczenia w różnych religiach" :):):)
-
Słowa iftar dały mi do myślenia. Zgasiłam świeczkę przed św. Teresą, a zapaliłam przed Najświętszym Obliczem Pana Jezusa z Całunu Turyńskiego, co na pewno samą Teresę bardzo ucieszyło, wszak miała predykat od Dzieciątka Jezus i NAJŚWIĘTSZEGO OBLICZA :):):) Dziękuję iftar za cenne uwagi.
-
\"stigmata sugerujesz, ze na twoich lekcjach historii i religii uczono, iż Rzymianie rzucali lwom na pożarcie katolików??? Poza tym sama zmieniasz tor dyskusji,a innym nie pozwalasz. To nie fair. Nauczenie się biblii na pamieć??????????????????? Czy to aby na pewno o to chodzi w katolicyźmie???\" Nie, tak mnie nie uczono, co nie zmienia faktu, że ci męczennicy są obecnie czczeni jako święci katoliccy. Zmieniam tor dyskusji a innym nie pozwalam? w którym miejscu? Po prostu nie lubię historii, która tak jak pisze dreamer jest wielkim przekłamaniem, i nie chce mi się nawet debatować ile czarownic spaliła Inkwizycja etc. Myślałam, że o nauczenie się Biblii na pamięć chodzi w protestantyzmie, bo to Wy macie ją wykutą na pamięć (vide Kamelia, Król Salomon), a nie ja. Ja zaczynam być tak naprawdę świadomą katoliczką choć jestem nią od urodzenia i to nie zmieni się już nigdy.
-
iftar nie zrozumiałaś mnie. Nie przyszłam tu bronić katolicyzmu, bo nie jestem apologetą. Na lekcjach historii też nie spałam, ale może uczono mnie inaczej? :) Nie jest to temat o historii i katolicyzmie, tylko o Biblii. I z góry uprzedziłam, że nie zjadłam wszystkich rozumów - Biblię Jerozolimską dopiero będę miała i chylę czoła przed tymi, którzy znają ją na pamięć. Naprawdę. Daleko mi do moherowego beretu i zaściankowego myślenia. Ale katoliczką jestem i będę do śmierci :) Nie wykłócajmy się więc o cudowną Teresę, bo ja mogłabym mieć wyrzuty o surowość wystroju protestanckich zborów, i tak by ta dyskusja się ciągnęła w nieskończoność, nie dając ŻADNEGO rezultatu (pozytywnego). Ja tu bym chciała się czegoś dowiedzieć, pogłębić swoją wiedzę.
-
No Ty także NA PEWNO mnie nie przekonasz :) :) :) więc nie rozwodźmy się dłużej nad komplementarnością Biblii i Tradycji. A Ty Królu Salomonie porównujesz moją religię do diabła??? Nie wyszło Ci to porównanie, DELIKATNIE mówiąc...
-
Tradycja nie jest ważniejsza. Słowo Boga i Tradycja są równoważne, a powagę Tradycji uświęca swym autorytetem następca św. Piotra. I tak się wzajemnie nie przekonamy, więc wróćmy do dyskusji o Biblii, nie o katolicyzmie i protestantyzmie ;)
-
To wszyscy jesteśmy sekciarzami, drogi odłączony bracie? ;) Choć Ty pewnie nie, bo Ty znasz prawdę jak mniemam ;) Nawet nie wiem, do której z sekt należysz. Belaizo, do jakiego wyznania należysz? Powstało w I w. n.e. ... no no... ciekawa jestem. Biblia Jerozolimska... długo oczekiwany przez katolików francuski przekład, wydany przez Pallottinum ---> http://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia_Jerozolimska I proszę nie szkalować Ojca Pio - Kościół sam nie dowierzał mu bardzo długo, stygmaty zostały zbadane na tyle sposobów... zresztą gdyby sam je \"wykonywał\" przez 50 lat życia zakonnego, po prostu by się wykrwawił.
-
No ale przyznajcie sami, że protestantyzm powstał w XVI w. i został założony przez człowieka (Luter), a Kościół Boży założył Chrystus Pan, Bóg żywy, około 30 roku naszej ery. :)
-
Nic nie pomoże protestantom zasłanianie się zasadą sola scriptura. Tradycja Katolicka jest uświęcona krwią męczenników, świętych, Ojców i Doktorów Kościoła. Wierzymy, że to czego naucza Papież jest Wolą Boga, bo jest On następcą św. Piotra, Skały, na której Bóg wybudował SWÓJ ŚWIĘTY Kościół Katolicki. Taka jest nasza wiara \"Wyznaję jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół...\". Nie zmienicie naszej wiary mówiąc jak to odkryliście Jezusa dzięki sola scriptura. Jezus nakazał posłuszeństwo swoim kapłanom \"Komu odpuścicie, są im odpuszczone...\" Oczywiście, że moim Bogiem jest Trójca Święta. Ale św. Teresę proszę o wstawiennictwo do tego Miłosiernego Boga, abym miała życie wieczne. Jest Ona dla mnie wzorem, jak po ludzku naśladować Chrystusa. Oczywiście Pismo Św. ma pierwszeństwo przed pismami jakichkolwiek świętych i nawet św. Teresa pisała, że żadna książka religijna nie karmi Jej duszy tak jak Słowo Boga, cytowała je nieustannie. Jak dostanę zamówioną Biblię Jerozolimską, to jeśli chcecie, drodzy odłączeni bracia, mogę też Was zasypywać cytatami :)
-
Tak, to św. Teresa od Dzieciątka Jezus i Najśw. Oblicza - największa Święta Wszechczasów, jej mała droga miłości i zaufania do Boga otworzyła serca milionom katolików na świecie. To był ten obiecany deszcz róż. Belaizo masz wyidealizowany obraz Boga. \"Jestem Bogiem zazdrosnym...\" \"Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę\". Podaję cytaty z pamięci, ale zamówiłam sobie Biblię Jerozolimską, więc będę też podawać odnośniki. Nie mam monopolu na prawdę. Zgłębiam dopiero Słowo Boga, przeczytałam na razie Stary Testament, cztery Ewangelie i część Dziejów Apostolskich. Zdumiewa mnie jak często św. Tereska cytuje w \"Dziejach duszy\" Pismo św. - było dla Niej bardzo ważne, a modlitwa - pierwszoplanowa. Podziwiam św. Faustynę, ale mi oczy na Boga otworzyła Mała Terenia dla Niej. W moim domu przed Jej obrazem stale płonie świeczka. Na piersi noszę Jej relikwie. Odczuwam Jej obecność tak żywo, że to się nie da opisać. Może nowy przydomek - Św. Teresa od Dzieciątka Jezus i Najśw. Oblicza Czcicielka Słowa Boga.
-
Kamelia sama się zainteresowała Dzienniczkiem. A filmik ktoś skomentuje?
-
Polecam Wam obejrzenie fragmentów CUDOWNEGO filmu o innej Świętej katolickiej, Doktorze Kościoła :) Poświęćcie te 7 minut i napiszcie czy nie ogarnia Was niesamowite uczucie... :) http://pl.youtube.com/watch?v=s1uJ699fcVs&feature=related
-
Może moje wyrażenie było niejasne. Chodziło mi o to, że Kościół Katolicki ma ciągłość od Jezusa, św. Piotra, poprzez następnych papieży... Tak więc czepianie się, że czczeni przez Kościół męczennicy \"nie byli\" katolikami jest... no właśnie... czepianiem się. Tak, należę do Kościoła Katolickiego i nie ukrywam tego :) A mój nick... no cóż... wystarczy trochę poczytać w internecie. Nick jest tu najmniej ważny. Ja też nie mogę znaleźć w necie linka do Dzienniczka, więc poświęcę się i przepiszę co nieco z niego :) \"Jezu ukryj mnie; jakoś Ty się ukrył pod postacią białej hostii, tak i mnie ukryj przed okiem ludzkim, a szczególnie ukryj swe dary, których mi łaskawie udzielasz; niech na zewnątrz nie zdradzam się tym, co Ty działasz w mej duszy. Jestem białym opłatkiem przed Tobą, o Boski Kapłanie, zakonsekruj mnie sam, a przeistoczenie moje niech tylko Tobie będzie wiadome; i codziennie jako hostia ofiarna staję przed Tobą, i błagam Cię o miłosierdzie dla świata. Zniszczać się będę przed Tobą cicho i niepostrzeżenie; jako ofiara całopalna w głębokiej ciszy palić się będzie ma miłość czysta i niepodzielna, a woń tej miłości niech płynie do stóp tronu Twego. Tyś Pan nad pany, lecz kochasz się w sercach maluczkich i pokornych...\" (Dz 1564) \"Miłość, miłość i jeszcze raz miłość Boga, ponad to nie ma nic większego ani w niebie ani na ziemi. Największa wielkość - to jest miłować Boga, prawdziwa wielkość jest w miłości Bożej, prawdziwa mądrość jest - miłować Boga. Wszystko co jest wielkie i piękne - w Bogu jest. Poza Bogiem nie ma piękna ani wielkości. O mędrcy świata i umysły wielkie - poznajcie, że prawdziwa wielkość jest w miłowaniu Boga. O jak bardzo się dziwię, że ludzie niektórzy sami siebie oszukują, którzy mówią - nie ma wieczności...\" (Dz 990) \"Córko moja, jeżeli przez ciebie żądam od ludzi czci dla mojego miłosierdzia, to ty powinnaś się pierwsza odznaczać tą ufnością w miłosierdzie moje. Żądam od ciebie uczynków miłosierdzia, które mają wypływać z miłości ku mnie. Miłosierdzie masz okazywać zawsze i wszędzie bliźnim, nie możesz się od tego usunąć ani wymówić, ani uniewinnić\" (Dz 742)
-
AKuta czepia się nomenklatury, a Kamelia sugeruje, że po uczynkach protestantów powinniśmy poznać, że wśród nich przebywa Jezus. :) Figa z makiem! :P Jak poznam osobiście jakiegoś \"świętego protestanta\", zmienię zdanie (bo tylko krowa go nie zmienia), ale jak na razie widzę świętych katolickich, którzy są mi wzorem do naśladowania jak kroczyć ścieżkami Pana. Kamelio sprytnie pominęłaś pytanie o Dzienniczek.
-
Nic Ci to Kamelio nie mówi, że Kościół Katolicki ma największą liczbę wyznawców i że to JEGO wyznawcy byli męczennikami w starożytności, a nie stworzeni sztucznie przez Lutra protestanci? A Kalwin to już zupełna aberracja... smutek, rozpacz, potępienie... Św. Piotr jako Opoka miał prawo wyznaczać swoich następców i robił to... Jan Paweł II Wielki był wspaniałym, cudownym człowiekiem, uratowanym przez Maryję.. przebaczającym swemu zabójcy... gdzie u protestantów takie świadectwa, takie wzory do naśladowania? Przykro mi, ale niestety wyrwane z kontekstu słowa Biblii nie przekonają mnie do Twojego protestantyzmu. Z czystej ciekawości - czytałaś kiedyś Dzienniczek św. Faustyny, choćby z ciekawości co mówi "przeciwnik"? Bo ja czytałam teksty protestantów, niewiele, ale jednak. Przeczytaj choć fragment Dzienniczka i ustosunkuj się proszę.