stigmata

_ulka_ a drogie to?? i w jakiej postaci się przyjmuje? dzięki za radę postaram się doczytać coś w necie.

Oczy mam szeroko otwarte i czytam nie tylko książki katolickie. Np. zaprenumerowałam sobie "Znaki czasu", żeby lepiej poznać... może nie tyle protestantyzm, co Biblię i także odmienne na nią spojrzenia. Belaizo dziękuję za życzenia zdrowia i proszę o modlitwę, bo niestety identycznie zaczął się rak układu pokarmowego u mojej śp. Mamy... :( Bardzo się boję... :( Jeśli do jutra nie przestanę wymiotować litrami, to jadę na Izbę Przyjęć do szpitala... :( To, że tu siedzę i piszę, zawdzięczam tabletkom przeciwwymiotnym... :(

Ja nie wzburzam się gdy ktoś mnie osobiście obraża. :) Odróżniajcie moje słowa od Wattchera, bo ja jestem kimś zupełnie innym i na pewno bym publicznie nie chwaliła się, że jestem w stanie łaski uświęcającej. Herezja to normalne pojęcie w Kościele Katolickim, może trochę pejoratywne, ale nie zaprzeczycie, że wg Kościoła jesteście heretykami. Po prostu Kościół nazywa czarne czarnym a białe - białym. Na plus można policzyć to, iż niejednego można się tu dowiedzieć. Dlatego Was czytam :)

Nie widzę w moim poście żadnej sprzeczności :) Ale jest dla mnie oczywiste, że to temat dla protestantów i to od pierwszej strony... więc nawet nie próbuję się produkować :D To, że tłumaczenie Biblii na własną rękę prowadzi do sekciarstwa przedyskutowałam z filozofem agnostykiem, a że jestem chora, to na razie nie mam siły pisać więcej. Zresztą tu nie ma to sensu, to miejsce dla heretyków. Ale nie przyjmuję wszystkiego bezkrytycznie i mam małe zastrzeżenie do Wattchera - Kościół nie potwierdził prawdziwości objawień Vassuli Ryden i jak dla mnie one są nie do przyjęcia. Jeśli musisz cytować, cytuj Ojców Kościoła :)

Pozdrawiam świątecznie i mam prośbę. Czy ktoś mógłby mi przesłać na maila stigmata1@wp.pl Biblię Warszawską (czyli inaczej Brytyjską)? Z góry dziękuję :)

Ja już przeniosłam się na forum dla katolików, i Tobie też to radzę Solansz. Wpis pomarańczowy świetnie podsumował sytuację. Z tamtego forum kopiuję cytaty (tak na odchodne), ale i tak nie wierzę, że do protestantów jak na tamtym forum ktoś powiedział stojących umysłowo na poziomie przedszkolaków, one przemówią. A oto owe cytaty: Ga 3:24-25 Br „Tak więc Prawo było naszym wychowawcą aż do przyjścia Chrystusa, abyśmy dostąpili usprawiedliwienia przez wiarę.(25) Teraz jednak, gdy nadszedł czas wiary, nie pozostajemy już pod władzą wychowawcy.” 1Kor 11:7 Br \"Mężczyzna zaś nie powinien nakrywać głowy, bo jest obrazem i chwałą Boga, a kobieta jest chwałą mężczyzny.\" 2Kor 4:4 Br \"dla niewiernych, których umysły zaślepił bóg tego świata, aby nie olśnił ich blask Ewangelii chwały Chrystusa, który jest obrazem Boga.\" Kol 1:15 Br \"Chrystus jest obrazem Boga niewidzialnego, jest pierworodnym w stosunku do wszelkiego stworzenia,\" Iz 45:23 BT \"Przysięgam na Siebie samego, z moich ust wychodzi sprawiedliwość, słowo nieodwołalne. Tak, przede Mną się zegnie wszelkie kolano, wszelki język na Mnie przysięgać będzie,\" Flp 2:10 BT \"aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych.\" Solansz , zapomnij o dyskusji ekumenicznej tutaj

Primo: kto powiedział, że ja chcę do zakonu? no nie nadinterpretowywujcie (co za słowo). Żyję w celibacie, bo nie mam męża, ale nie tylko dlatego, i nie miejsce tu na debaty o mojej drodze życiowej. Secundo: \"cichutenko >>> No tak, nie wszyscy są tu protestantami, są ateiści, agnostycy, sceptycy, wątpiący, poszukujący, wyznawcy sekt protestanckich... etc. stigmato to jest Twoja miłośc do bliżniego ??????\" Cichutenko a co ma miłość bliźniego do wymienienia różnych denominacji chrześcijańskich tudzież różnych światopoglądów, które wymieniłam? Czy napisałam, że ich nienawidzę? Odpowiedz mi na to, bo uciekasz od każdego pytania. Drugą katoliczkę na topiku, Solansz, też tak traktujecie z miłością jak mnie? :) O ekumenizmie nadal ani słowa. Zresztą czemu ja się dziwię. Prowokatorka - zaszczytne miano... Jezusa też nazywano prowokatorem i podburzycielem. Dziękuję za wzmocnienie mojego poczucia własnej wartości :):):)

cichutenko >>> No tak, nie wszyscy są tu protestantami, są ateiści, agnostycy, sceptycy, wątpiący, poszukujący, wyznawcy sekt protestanckich... etc. A ja pytam: GDZIE EKUMENIZM? no gdzie??? bardzo Wam nie w smak to pytanie, bo ignorujecie je już chyba dziesiąty raz.

Salomonie, możesz wierzyć lub nie, ale nie szukam na Ciebie haka, tylko byłam ciekawa co mi odpowiesz. Skąd wiesz, które nakazy Boga miały charakter sanitarny, a które nie? To się zmieniło więc... inne sprawy nie mogły się zmienić? Bóg włada całym światem i podejmuje arbitralne decyzje, a jeśli jeszcze ktoś wysunie argument o niesporządzaniu rzeźb (wytłumaczony przeze mnie DOKŁADNIE), to chyba zabiję go śmiechem :):) Mój nick to oryginalny tytuł filmu właściwie religijnego choć nastawionego na komercję i tanią sensację - polskie tłumaczenie "Stygmaty". Wywarł na mnie wrażenie, choć generalnie jest antykościelny. Ale tam usłyszałam o Ewangelii Tomasza - podnieś kamień, a znajdziesz mnie, rozłup drzewo, a będę tam... Królestwo Boże jest w was i poza wami... Poza tym fenomen stygmatów, niepodważalny w przypadku Ojca Pio, który gdyby robił je sobie przez 50 lat życia zakonnego, to by zwyczajnie umarł z wycieńczenia, fascynuje mnie. Tyle na temat mego nicka. :)

"Cichutenko" nie odpowiedziałaś na moje pytanie o miłość do mnie, ale ja odpowiem na Twoje, choć zupełnie jest ni z gruszki ni z pietruszki - antykoncepcja. Oczywiście jestem katoliczką i jestem jej przeciwna, ale czy mam tak naprawdę prawo ingerować w intymne życie małżeństw? Antykoncepcja tak czy siak jest dostępna i każdy robi (lub nie) z niej użytek. Co ja mogę o tym wiedzieć żyjąc w celibacie. Dewocja = nadmierna pobożność, manifestowana przesadnie, powierzchowna religijność; zazwyczaj kultywowaniu formy zachowań rel. nie towarzyszy wypełnianie etycznych wskazań wyznawanej religii. (http://encyklopedia.interia.pl/haslo?hid=133513&kid=116) Jakim prawem osobo o nicku w postaci numeru oceniasz, że moja religijność jest powierzchowna i nie wypełniam etycznych wskazań mojej religii? Znasz mnie? Widujesz mnie w codziennych sytuacjach? No właśnie. Czasem pomyśl zanim coś palniesz. Oczywiście na forum dla protestantów pyszny "Król Salomon" jest wielbiony, bo z lubością rozkoszuje się wersetem o niesporządzaniu rzeźb, a katoliczka jest dewotką, bo jest posłuszna Papieżowi i głosi Jezusa takiego, o jakim nauczają namaszczeni przez Niego apostołowie. Już czuję te gromy - A gdzie jest w Biblii napisane, że ich namaścił... och :O Ponawiam pytanie, skrzętnie omijane przez protestantów - gdzie duch ekumenizmu? Gdzie to co łączy, a nie dzieli? Macie to głęboko w nosie, odkryliście własną "prawdę" i trzymacie się jej kurczowo, bo zwalnia Was z surowych wymagań etycznych Kościoła Katolickiego. Gdzie ten ekumenizm???!!!

Ależ zadałam oczywiste pytanie, czy powinniśmy słuchać wszystkich starotestamentalnych nakazów. Gdy miesiączkuję, nie mogę wejść do kościoła? Nie mogę jeść szynki z wieprzowiny albo dziczyzny? Czy nie skupiacie się za bardzo na tym co zewnętrzne, zamiast na DUCHU Słów Boga? Ja się nie obrażam o pytanie czy przestrzegam nakazów mojej religii. Przestrzegam - przykazań, chodzę do kościoła, poszczę w piątki etc. Jeśli spytacie mnie o cokolwiek odnośnie mojej wiary, odpowiem. Obrażanie się - Salomonie - jest dziecinne. Ja bym się nie odważyła dać sobie nicka Królowa Saba, bo uważam, że chrześcijanin powinien się umniejszać, aby Jezus mógł wzrastać. Pokora, pokora i jeszcze raz pokora. Ja widzę swoją słabość w tym, że za mało znam Pismo św., ale to się z czasem zmieni, najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku. Ale nie dziwcie się - nawróciłam się i wyspowiadałam 12. sierpnia 2007 r. Długa droga przede mną, ale chcę być małą duszą kochającą Boga ponad wszystko i świadomą swoich niedociągnięć. Ponawiam apel - Kochajmy się! to apel Boga Ojca do nas. Protestanci, czy kochacie mnie katoliczkę? :):):)

Jestem złym człowiekiem, bo jestem katoliczką i zadałam proste pytanie :D Widzę, że to temat dla protestantów, więc będę się mniej udzielać, chyba że coś mnie zbulwersuje... Widzę, że proste pytania o Biblię oznaczają sprowadzenie dyskusji do \"żenującego poziomu\". Współczuję Wam takiego podejścia. Widzę, że marzenie Kościoła Katolickiego czyli ekumenizm z Wami jest niemożliwy. Na szczęście jest swoboda wypowiedzi, i nie pozbędziecie się trudnych pytań tak łatwo :):):) A Ty Salomonie wybacz, ale sprawiasz wrażenie człowieka tak antypatycznego, nadętego i pysznego, że aż brak słów... Niech mi Bóg wybaczy, że Cię oceniam, ale jestem tylko człowiekiem i z taką pychą i arogancją się jeszcze nie spotkałam. :(

Salomonie, więc nie spożywasz wieprzowiny, składasz ofiary całopalne z baranów i nie wpuszczasz do zboru kobiety miesiączkującej, bo jest nieczysta? Takie były nakazy Boga. Trzymasz się ich? Pytam z czystej ciekawości :)

Kamelio napisałaś bardzo ważną rzecz. Bóg zmienia Swoje nakazy. Stary Testament i Nowy Testament różnią się od siebie. Bóg odszedł od całopalenia baranów, dał nam za to krew Swego Syna. Prostym ludom skłonnym do bałwochwalstw mówił, żeby nie tworzyły sobie bożków, a w Jezusie stworzył Sam najdoskonalszy obraz świata, którego piękności nie wyrazi żaden malarz. Tak więc ten nakaz obowiązuje o tyle, o ile istnieją jeszcze jacyś ludzie (w co wątpię), którzy czczą bożki-bałwany-figurki zwierząt, ptaków, istot podwodnych... My katolicy nie modlimy się DO figur, tylko PRZED nimi. Można się również modlić klęcząc PRZED krzyżem etc. Idea jest ta sama - modlimy się DO Boga, czasem za wstawiennictwem świętych :):):) To takie proste :)

Złośliwość a ironiczne podejście do życia (wrodzone) to dwie różne sprawy i należy je rozróżniać. Odpowiedziałam Kamelii, że niezręcznie się wyraziłam mówiąc o braciach odłączonych, ale widocznie Akuto to przeoczyłaś. Bywa. Solansz Napisałam Ci długiego maila, liczę na elaborat tej samej długości ;)

Złośliwość a ironiczne podejście do życia (wrodzone) to dwie różne sprawy i należy je rozróżniać. Odpowiedziałam Kamelii, że niezręcznie się wyraziłam mówiąc o braciach odłączonych, ale widocznie Akuto to przeoczyłaś. Bywa. Solansz Napisałam Ci długiego maila, liczę na elaborat tej samej długości ;)

Złośliwa? raczej nie, ja z natury jestem ironiczna, a w dodatku przez jeden semestr studiów uczyłam się o samej ironii i chyba się nauczyłam :):) Wmawiam dziecko w brzuch? Fakty, fakty, fakty. Bez tego nie da się dyskutować. Nie muszę czekać na Biblię (którą zresztą dziś otrzymałam), bo przeczytałam cały STary Testament i cztery Ewangelie plus apokryf Ewangelia wg św. Tomasza. Zarzucanie mi więc, że plotę trzy po trzy, bo nie sypię cytatami jak z rękawa, jest nie na miejscu (delikatnie mówiąc). Szczerze mówiąc, ja bym się nie odważyła powiedzieć komuś, że plecie trzy po trzy, bo może ta osoba jest wrażliwa i będzie płakać przeze mnie? A ja chcę uszczęśliwiać ludzi. :):):)

Witaj solansz jak miło Cię widzieć :) Moim powołaniem tak jak to widzę w chwili obecnej jest życie w samotności, czyli w dobrowolnym celibacie. Protestanci też nie dostrzegają piękna dziewictwa/celibatu, niestety, a przecież św. Paweł tak pięknie pisał o tym, że dziewica stara się przypodobać Bogu, nie mężowi. A to jest rezygnacja z czegoś BARDZO pięknego na rzecz czegoś jeszcze PIĘKNIEJSZEGO :) A kto wie, jak pokieruje moimi krokami Pan? może znajdę się w zakonie... nie wykluczam tego. Cieszyłabym się bardzo z takiego rozeznania powołania :):) Solansz, z jakiego regionu Polski jesteś? :)

Akuta >>> no ja przynajmniej coś konstruktywnego o tych cherubach powiedziałam, w przeciwieństwie do Ciebie :):) Nie dziwię się jednak, że boisz się komentować, bo zburzy to Twoje przekonania, a ludzie nie lubią się budzić ze snu. I pamiętaj, że prawdziwy chrześcijanin nigdy nie wypomina bliźniemu nawet drzazgi w oku, bo sam o sobie wie, że ma pełno belek we własnych oczach. (jak chociażby ja - mam ich tyle, że już prawie nie widzę na oczy :D ) Gdzie kogoś obraziłam? Co sprowokowałam? W dyskusji liczą się FAKTY, fakty i jeszcze raz fakty.

\"cichutenko\" >>> to, że Tobie protestantce podoba się jak piszą inni protestanci, to wcale mnie nie dziwi i jest nawet logiczne. Mnie jednak, wyćwiczonej w interpretacji na studiach filologicznych, nie przekona uparte wklejanie wersetów ze Starego Testamentu o niesporządzaniu rzeźb i obrazów, bo w Jezusie Bóg Sam objawił Swój obraz. Już jaśniej tego wytłumaczyć się nie da. Nie dam się sprowokować do ciągnięcia tego tematu, bo już nic tu dodać nie można. Salomon (skromny nick, swoją drogą ;) ) uparcie trzyma się Starego Testamentu i nie komentuje moich uwag, więc jak już wcześniej wspomniałam nie jest dla mnie partnerem do dyskusji. Jedynie Kamelia i Belaiza wykazują otwartość, choć Kamelio też uparcie wracasz do obrazów. Kamelio dlaczego mam komentować podany przez Ciebie cytat? Czuję się trochę egzaminowana ;) Skoro go przytoczyłaś, to miałaś w tym cel i sama go skomentuj. Nikt nie wskazał jeszcze podobieństw między katolicyzmem a protestantyzmem. Czyżby ich nie było? Dlaczego skupiacie się na tym co dzieli, a nie co łączy? to sprzeczne z duchem ekumenizmu :)

I znowu te same zarzuty... już jestem zmęczona :( Koronowane obrazy, figury są symbolami rzeczywistości niewidzialnej. Przed cherubami na Arce Przymierza Aaron też padał na twarz, a jednak nie modlił się DO nich, lecz W NICH wielbił moc i wielkość Boga. Kamelio, masz swoje poglądy na temat tego przykazania Biblii i ani Ty mnie nie przekonasz, ani ja Ciebie. Dajmy więc spokój. Czy każda rozmowa z protestantem musi się sprowadzać do obrazów i figur? Nie mówię tu o Tobie Kamelio, bo Ty poruszasz jeszcze inne ciekawe tematy. Ale zupełnie nie rozumiem tych, których wypowiedź na forum składa się z samych wersetów Biblii, bez interpretacji, bez choćby powiedzenia - to mnie zachwyciło. Chyba ten temat ma być dyskusją a nie wklejaniem po kawałku Biblii całej??

Kamelio naprawdę Cię szanuję, bo z Twoich słów i znajomości Pisma wynika, że jesteś osobą pełną miłości i owoców ducha, o których pisał św. Paweł. Dla mnie \"brat odłączony\" nie jest pogardliwym określeniem. Nie gardzę nawet ateistami, alkoholikami, narkomanami, a co dopiero wierzącymi w tego samego, ŻYWEGO Jezusa. Odłączony to nie od Jezusa, ale od Kościoła Katolickiego. Jak wiesz Kamelio panuje swoboda wyznania i dlatego ja swobodnie przyznaję się, że jestem katoliczką, ale z pokorą przyznaję, że nie znam Słowa Boga tak jak Wy. Kamelio, jak doszłaś do tego poznania? Ile Ci zajmuje dziennie czytanie Pisma św.? Dostałam dziś już Biblię Jerozolimską, jest przepiękna. Polecam każdemu. Po południu zacznę studiowanie :) Niestety jest dwa razy droższa od tysiąclatki, ale cóż...

Akuta >>> Ty twierdzisz, że Kościół nie stosuje się do słów Jezusa, ja twierdzę, że się stosuje. Kto zna prawdę? Kto rozstrzygnie? Kto będzie arbitrem? BÓG wszechmogący :):):) Ja ci powiem, że Ty błądzisz, Ty mi powiesz, że ja błądzę... i tak w nieskończoność. Jaki z tego pożytek? Widzisz cechy łączące protestantów i katolików? To MIŁOŚĆ, która płonie w czystych sercach, niezależnie od wyznania. Znam ateistę, który ma więcej dobroci dla ludzi ode mnie. Jaki z tego wniosek? Że to MIŁOŚĆ decyduje o wszystkim i z niej przede wszystkim będziemy rozliczani. Ja nie czuję się ani lepsza ani gorsza od innych ludzi, wszyscy jesteśmy TYLKO ludźmi i powinniśmy się miłować, bo czasu jest tak niewiele... Dziwi mnie, że nikt nie podjął polemiki z moją interpretacją wersetu o niesporządzaniu wizerunków i rzeźb, które BYŁYBY bożkami, gdyby w nich upatrywano moc. A MOC ma BÓG - On jeden. Ukazuje się nam pod różnymi postaciami, kiedyś jako krzew ognisty, Eliaszowi jako lekki podmuch wiatru, bo WIE, że człowiek potrzebuje wyobrażeń. M.in. dlatego polecił ozdobić Arkę Przymierza cherubami - ale NIKT, powtarzam - nikt - się do tych cherubów nie modlił, tylko składał Bogu wiekuistemu dzięki za niewysłowioną dobroć i miłość względem rodzaju ludzkiego, że dał nam Aniołów Stróżów i Świętych Pańskich, którzy pokazują jak w ludzkim życiu naśladować Chrystusa i MIŁOWAĆ jedynego Boga ponad wszystko. dla wszystkich :):):)

Salomonie, nie czytasz w ogóle moich wyjaśnień, odnoszących się do podanych przez Ciebie wersetów biblijnych. Uznaję więc dyskusję z Tobą za CAŁKOWICIE bezpłodną. Pytanie do braci odłączonych: dlaczego nie szukacie tego, co łączy nasze wyznania, tylko różnic? A Pan Jezus tak prosił o jedność... :(

Królu Salomonie o jakich cytatach mówisz? Zacytowałam Księgę Machabejską i Księgę Izajasza. Mnie moja Tradycja Katolicka inaczej uczy o cierpieniu. Zresztą we wspomnianej Księdze Machabejskiej jest opis męki siedmiu młodzieńców za wiarę. Gdyby Bóg tego nie chciał, nie dopuściłby do tego. Gdyby nie chciał cierpienia na tym świecie, usunąłby je. Nie robi tego, więc cierpienie ma swój głęboki sens. Akuta >>> noszę przy sobie zdjęcia rodziców, wzruszam się patrząc na nie, płaczę patrząc na wizerunek mojej zmarłej ukochanej Mamy, nawet całuję jej zdjęcie. A czy jest ono dla mnie bożkiem? Czy to zdjęcie to moja Mama? Oczywiście, że nie. Tak samo mam wizerunki ukochanego Jezusa, które mi widzialnemu czlowiekowi przypominają o NIEWIDZIALNEJ rzeczywistości. Zresztą od czasu Wcielenia się Boga stało się oczywiste, że Bóg sam utworzył w łonie Maryi WIZERUNEK swój, a mianowicie Najświętsze Oblicze Pana Jezusa.