Majorek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Majorek
-
Hej :) I znów mam tyyle do opisania i kurcze jż wylatuje mi z głowy, co.. ;) Wrr nienawidzę robali.. Przed wyjazdem nad morze mieliśmy kupić spray i wypsikać mieszkanie.. i niestety zapomnieliśmy itp.. I trochę się francowate rozszalał. Aha, nie mówiłam Wam.. tutaj są karaluchy i prusaki , chociaż tych pierwszych już nie widuję. Nie wiem, czy wcześniej miały tam kryjówki, ale niestety odkryłam kilka i moja nadzieja na działanie sprayu opadła (wypsikaliśmy po przyjeździe), chociaż wydawało się, że zniknęły, ale w sumie może dlatego, że my zaczęliśmy ruszać rzeczy, miejsca, gdzie przesiadywały. Niestety, potem okazało się, że francowate siedzą sobie w miejscach, których się używa. Np. pomiędzy drzwiami od szafki a jej blatem - tej od zlewu itp. I spotykam je w biały dzień, bo tam ciemno i trza zapalić światło.. :o A potem jeszcze zobaczyłam, że w szafce z naczyniami! siedziały sobie w górnym rogu (i zobaczyłam, że tam jest szpara między tylnią ścianką a górną), a potem jeszcze pod blatem - tam była taka dodatkowa listwa i jeszcze w niej dziurki (nie wiem po co) i sobie nimi właziły i siedziały pomiędzy nią a blatem grrr. I w ogóle zobaczyłam ile te szafki mają szpar.. Teraz powinnam zrobić porządi we wszystkich szafkach itp itd (chociaż w niektórych planowałam i tak).. :o Saszka aa to było do mnie :) Jak na razie, to nie wiem, czy Małgosia widziała, jak tata goli się ;) ale dzięki :) Fajne takie kropelki ;) Tygrysek a co nam innego pozostało? oglądać prawdziwe lato na widokach :) Kluska ska ska .. :D jak tam u Ciebie ? Air w końcu wyjechałaś na wakacje, czyli robić to, co normalnie nie ;) korzystaj i baw się tak super dalej. A kaca będziesz leczyć w domu.. haha :P Nina heh też chciałabym, żeby tak za mnie ktoś wziął Niuńkę na spacer, a ja mogłabym coś w domu zrobić :) \"tu jest jatura Gosi\" :D OD przyszłego tygodnia mój luby ma znów urlop - ciekawe jakie ma plany - podejrzewam, że tym razem nie uniknę dłuższego siedzenia u teściowej.. :o (i mega alergii)
-
Słuchajcie, czy tylko ja uważam, że po kontakie z mięsem surowym i jajkami - zwłaszcza , gdy się je rozbija, trzeba myć ręce (i naczynia do tego używane)? Powoli staram się to wbić Aniołowi do głowy, czasami widzę jakiś malutki postęp, ale co z tego, gdy u podstaw jest źle (czytaj u mamy). Rany.., jeśli faktycznie będzie tutaj mieszkała w zimie.. to.. ja chyba osiwieję.. albo.. się wyprowadzę.. ;) :P A do tego ledwo zdążyłam zjeść śniadanie zostałam już zapytana o obiad i to kiedy teściowa stała już w drzwiach do wyjścia m.in. na zakupy już z pomysłem na obiad... :o A dziś wyskoczyło mi tzw. zimno .. :o Nie wiem, czy pisałam Wam kiedyś, jak to Niunia moja bawi się w mamę :) Stałam przed lustrem, czesałam się albo malowałam (raczej kreski robiłam kredką). Mała stała obok.. i w końcu spojrzałam na nią, a ona grzebie sobie szczoteczką do zębów w oczach :) W pierwszym momencie pomyślałam tak bezpośrednio, że wsadza szczoteczkę do oczu, po chwili dopiero dotarło do mnie, że ona... \"maluje\" sobie rzęsy. A niedawno kredką po buzi jeździła - jak mama szminką usta. A w końcu, innego dnia, udało jej się dostać do mojej torebki, wyciągnąć ową szminkę i pomalować sobie usta naprawdę :D (na szczęście była to szminka ochronna, jakiej ostatnio tylko używam) Ghana szybkiej i owocnej rehabilitacji życzę Air :) baw się dobrze komandosie ;) okoliczności w deszczu też piękne.. :P Tygr och.. kawa i iastko :) ja, co prawda, dzisiaj miałam na drugie śniadanie kawę i wafelki, ale... łee to nie to samo :) taka namiastka tylko.. no i co to za zapchanie brzuszka ;) Saszka tyyle napisałaś :) świetny post :) Margot wróciłaś :D Dzięki :D Oddaj nam z 5-10 stopni i już :D Gio a co za bruum robicie? :D Blondi też widzę pojawiasz się częściej :) A pytaj ile wlezie - najwyżej nie dostaniesz odpowiedzi.. ;) Pamiętam wszystkich, ale z Bebe gorzej.. Nina fajnie mieć taki własny zakątek :) Ja czasami tęsknię za moim pokojem, chociaż jak przyjeżdżam do domu, to on już nie jest taki mój jak był.. ;) hmm ja Trójki nie słuchałam, tylko przez przypadek najwyżej.. A pogoda.. beznadziejna.. całuję wszystkich Aha, uprzedzam, że znów mam cichą klawiaturę i zauważyłam, że wyraźnie c nie wybija , pomijając że inne też czasem nie :) paps
-
Dobry wieczór :) http://sarise.fm.interia.pl/100_6702.JPG mata i sie cieszta :P (dopiero wrzuciłam je do swojego kompa) tyle miałam napisać, a teraz nie pamiętam ;)
-
Dobry wieczór :) Dziś sobie siedzę w kuchni, bo musiałam do Was zajrzeć, a jakoś głupio mi było tam w pokoju, gdy mamy gościa. Anioł nawet byl za, bo wczoraj marudził, że "waleniem" w klawiaturę nie dawałam mu spać... ;) Dziękuję bardzo za życzenia :D Ekhm.. właśnie na Canal+ leci X-man i cieżko mi się skupić na pisaniu ;) Właśnie nastąpił niezły zwrot akcji.. ;) Kachni :D Saszka pewnie wtedy, gdy byłam nad morzem. A maili jeszcze nie czytałam ;) Nina a może Ty za bardzo się ruszasz przy robiniu zdjęć :P - wystarczy drobny ruch ręką - o ile aparat nie ma jakiś antywstrząsów ;) Klusia teraz Ty się kuruj :D Tygrysek hmm raczej go nie kojarzę... Ja już od dłuższego czasu siedzę tylko tutaj, czasami tylko zaglądam na inne topiki. Air najważniejsze, że była podłoga i dach nad głową :) Życzę udanego wyjazdu :) Cinnamon Gio kto tam.. ? ;) :D na wsi byłaś ;) i jak tam? Buziaczki
-
Hej :) Muszę teraz nieźle wyglądać z z chusteczką wiszącą u nosa ;) - jak już ma płynąć, to niech już tam będzie na miejscu i wsiąka.. :D Nosek czuję, że już odrapany i czerwony :o Tak mnie dziś katar złapał na działce :o a najgorsze, że chyba dołożyło się do tego koszenie trawy - chociaż nie mam alergii na trawy akurat. A moje kochane dziecko wylało mi całe wapno musujące, gdy zrobiłam je ratując mój nos ;) Zaraz zrobiłam drugie. A po takim dniu jutro równie mocno będę się męczyć u mamy - tam też alergia się odzywa z różnym nasileniem. Taaaaaaaaaaaaaaaaaak!! zlot w środku Polski ! ŁÓDŹ ŁÓDŹ ŁÓDŹ :P Blondi ;) Air mam nadzieję, że impreza była super :D I dużo sprzątania po też nie ma;) Mnie przy krojeniu cebuli odpadają oczy :) chociaż dawniej nie były aż tak wrażliwe.. ;) Saszka brawo dla kuzynki no no poprawka i nic nie mówicie? ;) Nina i \"wjechałaś\" mu w d..pę? :)niestety ludzie czasami chyba zapominają, że nie są sami na drodze :o Julcia nastrój wyczuła, a błogo jej było, bo miała Ciebie tylko dla siebie i jeszcze w objęciach :D A bo tak magiczna trzydziestka jakoś tak się nagle przybliżyła ;) Ja w sumie w aucie rzadko ją mam. W autobusie do godziny spoko - na studia zaczęłam jeździć :) Nawet myślałam, że mi przeszła. A myślę, że za kierownicą nie byłoby problemu, bo zajęta kierowaniem i patrzeniem przed siebie, nie żadne w dół itp.. ;) Ja nie czytałam smęceń wcześniej, więc :) A może chociaż na weekend? Wracaj do zdrowia Tygrys a co to za Lampart? :P Elles hehe samodzielne pranie taa - ja na razie rządzę się Gosi praniem :) (tak to jest, jak się nie ma pralki i pranie robią mamusie :P ) Ja tutaj próbuję wprowadzać powoli własne porządki. Ostatnio zrobiłam je w szafce z kosmetykami itp - wywaliłam całą reklamówkę, a niektóre rzeczy były jeszcze teściów. Kachni :) Dziękuję bardzo za życzenia :D A niedzielę ma nocować u nas mama Anioła .. Ciekawe jak to będzie, zwłaszcza, że wszyscy w jednym pokoju..
-
Linka dzięki :D :) tak i te wszystkie leniwe rzeczy taak :D:D Ja kiedyś brałam Avio.. właśnie, ale głównie w autobus. Auto było ok, chociaż przy zakrętach lepiej patrzeć na drogę :) A tam akurat jest pełno nierówności i duużo zakrętów :) Już się zastanawiałam, czy przy postoju szukać apteki (o ile byłaby na stacji benz. która była w planie postoju). Na następny taki wyjazd chyba się w ten Loko.. zaopatrzę :) Chociaż nad morze było ok, ale to była noc.. chłodno.. nie wiem :) Przejechało coś na sygnale i Gosia obudziła się (chociaż wiedziałam, że niedługo obudzi się). Ledwo podniosła głowę, spojrzała na mnie i już poleciał potok słów:D Jobisz mamo? Piszę. Puter tam jest.. Jatura jest.. Wyszła z wyrka, to mówię, żeby sobie klapki założyła (dostała od babci i teraz szaleje z nimi hehe). A ona w przedpokoju, ale \"gdzie są butki\", bo nie chce klapek, a wczoraj zakupione .. kaloszki hahahah i teraz znów chodzi w nich o domu :D:D:D:D To na razie, bo znó czas do \"pracy\" :) dziecko nakarmić, potem jakieś wyjście.. nie wiem, sklep.. czy zawieźć mamie kliszę do wywołania.. czy coś jeszcze.. ;) Buziaki
-
Tak w ogóle, to w piątek skończyłam 28 lat ... aaaaa ... czuję się staro :P :D ale nie o tym teraz W piątek wyruszyliśmy znad morza do domu Mieliśmy \"zwiedzać kraj\", ale nic z tego nei wyszło... A w sumie z tego powodu zgodziłam się jechać w dzień, ale Anioł ma już \"nauczkę\" i już sam wie, że tego się nie robi :P (no ale o tym później). Niestety źle czułam się pół drogi - było mi niedobrze itp itd - choroba lokomocyjna dała znać. I nie pomyślałam, że dziecko też może źle się czuć. Pogoda miała być deszczowa, ale nawet w Łodzi byliśmy już po tych ciężkich burzach.. ;) W każdym razie Małe nie chciało obiadku, chociaż zostawiłam na ten dzień pyszny słoiczek. Nawet znów zasnęła (chociaż spała wcześniej w porze spania :) ). Wcisnęłam w nią jedzonko, chociaż już nie było ciepłe. A wcześniej i później marudziła i nie wiadomo było o co chodzi, nawet w którymś momencie chciała się przytulić.. Aż w końcu... ujrzałam czerwony potok z jej ust i cała zawartość słoiczka wylądowała na dziecku i foteliku.. ;) Na szczęście w tym, że nie strawiło się jeszcze i nie waliło rzygami/żygami (pamiętacie ż/rzygającą - przez nią teraz nie wiem, jak się to pisze :P ). ;) Mieliśmy więc długi przystanek na czyszczenie dziecka i fotelika ;) Zabrana z domu woda z płynem w spryskiwaczu po płynie do szyb bardzo pomogła ;) Fotelik został wymontowany i trochę suszył się na słońcu ;) Potem nie wiedziałam, co jej dać do jedzenia, a suche bułki (świeże) były gdzieś.. w bagażniku ;) A później ona jeszcze wołała cycusia :) Dotarliśmy w końcu wieczorem do domu - nie pamiętam która była, ale chyba przed 21 jakoś... A w sobotę na \"działce\", czyli u teściówki, zalałam jej łazienkę i mogło być gorzej, bo mogła spalić się pralka.. ;) A bo u nich cała ta procedura uruchomienia pralki: tu gniazdko, tam zawór, rura do wylewania wody - heh no właśnie, zazwyczaj ruszam tylko rurę, ale teraz sama chciałam wszystko.. i o niej zapomniałam :P :D A przedłużacz, do którego podłączona była pralka leżał na podłodze i już niewiele brakowało.. :P Przy okazji trochę tam się umyło i sprzątnęli parę pająków.. chociaż tego wielkiego, czy podwójnego przy spłuczce kibelka nie.. Któregoś dnia nad morzem doszłam do wniosku, że taki wyjazd to dla organizmu wcale nie urlop, a wręcz przeciwnie :) Je się byle co, chemię i fastfoody - fryty (jadłam ostatnio chyba przed ciąza albo w trakcie jeszcze), smażone i inne takie, konserwy, gotowe obiadki ze słoików, papierków ;) Skórę smaży na słońcu, zasala, chłodzi w wodzie... itd itp :D
-
Uwaga nadchodzę :) :P ale żeby nie mieć czasu \"na kompa wleźć\".. ;) ;) :P Po wycieczce trza było mieszkanie odgruzować.. heh nie skończyłam jeszcze - bo przy okazji wypróżnienia różnych półek itp chciałam porobić porządki :) Dopiero wczoraj umyłam termosy - ale sopko stały spryskane wodą z płynem ;) Nie udało mi się jeszcze odkurzyć - no w sumie trzeba z podłogi posprzątać itp :) Królewna śpi, kawka obok i serek homo (heh) i zaraz biorę sieza pisanie, co mi ślina na język przyniesie.. :P :D:D
-
Piszę z komórki, ale nie widzę postów, bo za duża strona do wyświetlenia. Wróciliśmy w piątek wieczorem. Wczoraj teściową, dziś moją mamę odwiedzamy. Dużo mam do opisania, a jeszcze nie miałam przyjemności z kompem ..się przywitać ;-) Całuję
-
Mewy mi skrzeczą za oknem (na szczęscie co jakiś czas ;) ), reszta rodzinki śpi.. a ja .. jakoś sama z komem zostałam... ;) tylko mi trochę niewygodnie, bo leżę na brzuchu i ciężko tak się pisze.. :D W zasadzie jutro ostatni dzień, bo w piątek zrywamy się rano, ale w sumie tylko z kwatery, bo doba do 10. Jeszcze się pokręcimy po Ustce a potem w dół Polski :) Nie napisałam Wam, że się właściwie nie kąpałam w morzu, bo ta woda jakaś tak zimna... ;) Raz tylko wlazłam do pasa, ale.. jakoś nie chciałam dalej (a wlazłam m.in. po to by... pozbyć się żółtego płynu... - no.. co... :D ). Potem chciałam nawet, ale nie było okazji.. a niedługo potem jeszcze poczułam, że nadchodzi @ - na szczęście miałam czerwony kostium, więc nie wpadłam w panikę, że cos mi tam ewentualnie może.. :P Jedliście rybkę wędzoną na ciepło?? Pycha. Ja dziś halibuta jadłam, a kilka dni wcześniej dorsza ;) Jakoś wolę te bardziej znane mi nazwy/ryby .. ;) Gosia na duży statek \"turystyczno-wycieczkowy\" (taki do wożenia turystów po morzu - ten 50minut akurat) i super wystylizowany - mówi \"stateczek\" :D Aha.. a hmm z naprawy wiecie czego.. raczej nie bardzo coś wyszło.. tzn. nawet nie próbowałam, a samo jakoś nie poszło... ;) To chyab na tyle..:P paps
-
Heja!!!! :D:D Aaaale mam dużo do napisania, ale Paweł zaprosił mnie na balkon z kompem :) ale zostawię tutaj maszynkę i se posiedzimy na powietrzu :) i.. muszę się jeszcze ciepło ubrać ;) bo znów się schładza pogoda :) Necika przywieźliśmy sobie sami z Łodzi :) (znaczy się laptop z komórką ;) ). Chociaż na Promenadzie są tabliczki, że jest hotspot.. ale nas chyba nie sięga :P Zrobiło się ciepło, gorąco (tzn. dzień, dwa po moim ostatnim poście) i.. zaczęliśmy szaleć na plaży. Małgosi bardzo się podoba na wieeelkiej piaskownicy, a z wody nie wychodziłaby, gdyby mogła ;) powiem Wam, że może z dzieckiem nie wszystko mozna itp, bo Niunia po 5,10 minutach wraca na koc, ale.. za to można z nią bawić się w piasku :) i to jest ta dodatkowa rozrywka ;) hihi A najlepsze jest, że na większości zdjęć z wody widać najlepiej... nasze tyłki.. ;) - bo sięczłowiek musi schylać trzymając dziecko za ręce :D Wracamy w piątek, tzn. rano wyjeżdżamy i jeszcze zachaczymy o Toruń, może też Ciechocinek (jak poprzedniego razu - jeszcze bez Małgosi :) ), jeszcze zajrzymy do mapy. Elles Gratuluję Pani Licencjat :D Szam Gratuluję córci :D Ciał :D
-
Hej :) Pozdrowienia znad morza :) :) :P Przywitało nas słońce, ale.. wieczorem na Promenadzie złapał nas deszcz i nie chciał przestać padać. i w efekcie dotarliśmy tam, gdzie mieszkamy, bardzo mokrzy - nawet Gosia miała mokre spodnie, bo grzebała przy okienku w folii przeciwdeszczowej ;) A dziś od rana, jak zwykle, deszcz i ciemne niebo. Teraz ładniej, ale Gosia jakoś nie może zasnąć :o (Paweł ją teraz próbuje uśpić, ale .. właśnie się rozgadała).. i nie wiem, kiedy wyjdziemy. Nad morzem byliśmy przedwczoraj, Anioł nawet nogi moczył, Niuni podobała się wielka piaskownica :D Całuję gorąco
-
Aha - u mnie w sobotę zlotową wiało i lało na przemian ;) Gosia poszła do kuchni i... dorwała z półki bułki słodkie na wyjazd - otworzyła pudełko (to takie przezroczyste) i zaczęła skubać bułkę :) Hmm.. dałam jej zwykłą.. za bardzo nie mam co jej dołożyć (chyba, że ukochane masło..), ale jak widzę na razie wcina z radością :) (spoko jeszcze będzie cycuś po kąpieli). Kasiek a ja poproszę o zdjęcie Ciebie w sukni ślubnej, może być z małżonkiem :P :) do zobaczenia za dwa tygodnie - bawcie się dobrze ;) papapapapa
-
Aaaa nie mam czasu doczytać Was do końca :o W ogóle nie miałam czasu tutaj zajrzeć.. :o W piątek do południa nie wiedziałam, co mam robić, czekałam na tel.. a tu nic. Na szczęście miałam ich telefon, bo dzwonili na komórkę (heh technika :D ). Zadzwoniłam, okazało się, że jeszcze panie od dyra nie dowiedziały się i miałam czekać na tel. Tel. odebrałam i dowiedziałam się, że jednak nie dostałam tej pracy. I wiecie, co - jaka moja rekacja - ucieszyłam się :P Podejrzewam, że przy otrzymaniu pracy też ucieszyłabym się ;) Wygrało morze ;) heh - dobrze, że narobione zakupy nie zmarnowały się - chociaż niektóre musieliśmy zjeść ;) Cieszę się na ten wyjazd. Już większość rzeczy w aucie, ale jeszcze sporo do dopiero spakowania :) (zabawki, wielkie naczynka i inne rzeczy, które jeszcze będą używane ;) ), no i żarcie na czas jazdy nad morze. Paweł właśnie próbuje pospać ... ;) Wracam koło 20, 21 - nie wiem dokładnie, czy coś nie chce P. zmienić w związku z przesunięciem - nie pytałam hahaha. Tak miło czytać Wasze relacje :D Saszka, Rokita gratuluję własnego zlotu :D Uciekam, bo Gosia idzie normalnym trybem - i właśnie wysłałam ją, żeby... zrobiłą sobie kolację hahaha - ciekawe co jej dam, jak nic nie ma - reszta spakowana itp :D Buziaczki całuski
-
Hej :) Kurcze, cały czas mam wrażenie, że jutro poniedziałek - i rozwiązanie problemu. ;) Oprócz tego, o czym pisałam dochodzi jeszcze fakt, że boję się trochę tego pracowania :P czy nie wyjdę na jakąś niedouczoną itp, czy dam radę itd itp... Dzisiaj tak na oko liczyłam, ile wyjdzie na dojazdy babć na miesiąc - wyszło mi 600zł... Postanowiłam też, że jeżeli nie dostanę tej pracy, to zacznę szukać inaczej - normalnej na pół etatu itp (jak Gosikka). Chociaż.. teraz tak myślę, czy to finansowo miałoby sens. Kasiek wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!! Tzn. samego szczęścia i miłości, spełniania się obojga, cudnych owoców i spokojnej wspólnej starości :D :P Mała no niezły post (ten pierwszy) - trzymający w napięciu heh i jak się Psiapsiółce podobało? ;) ;) :P Nina dziękuję! Masz rację z tą jakością. Nie wiem, \"co będzie\" z Aniołem, ale jeśli pójdę do pracy, to wtedy JA (ja ja ja) będę mogła wołać obiad :D - - o ile mamusia nie zrobi ... (jego mamusia) :P Gosikka dziękuję! Ja nie pracowałam wcześniej (tylko jako rachmistrz). Heh Paweł ma od jutra urlop akurat, więc średnio się wstrzeli.. ale mam nadzieję, że chociaż kilka dni Małgosia będzie z nim. Air :) Dermika my też mieliśmy na dwa tygodnie :) Gruby miś śmiesznie to brzmi, gdy piszesz o chrzcie dzieciątka jeszcze w brzuszku ;) ;) Saszka i jak był dzień rodzinny? ;) hehe i znów pomyliłaś Kaśka z Kachni :D:D Czekam na relacje!!! ;)
-
Aha, Air - ja już sobie tak myślałam, że dosiedzę do młodej 3 lat i dopiero pójdę do normalnej pracy. W międzyczasie oczywiście szukam pracy, ale takiej wykonywanej w domu, przy komputerze itp. W sumie taką normalną pracę już mogłabym mieć wcześniej, bo różne oferty lepsze i gorsze widziałam.. Gosikka maila z linkiem jeszcze nie otwierałam :P Wiesz, ja nie wiem, jak bardzo on chce kościelnego, ale w ogóle chce, a że cywilny jest dużo szybciej osiągalny i ułatwia sprawy finansowo-prawne (np. kasy za gruszę podobno ok 1tys więcej dostawałby). Datę normalnie ustalić, to chciałam z nim - tak oficjalnie itp :) Prószków jest też w byłym sieradzkim :) Dermika czuję się zbrukana ;) Gdzie jedziecie nad morze? my do Ustki mieliśmy w niedzielę wieczorem, ale teraz nie wiadomo, czy w ogóle - jeśli pracy nie dostanę, to mam nadzieję, że w poniedziałek :) Zaje..ste grzyby :D Tygrys haha a na jakiej podstawie on to stwierdził? (że byłabyś fajną żoną :D ) Słyszałam, że kiepsko ma być z pogodą... :o Co do pracy - to jak na razie babcie będą musiały przyjeżdżać :P Moja mam powiedziała, że będzie, myślę, że druga też :) Nie wiem tylko, jak to Gosia zniesie.. Gio wszystkiego najsłodszego dla Patusi Nina niezła przygoda :o Obrażony.. też coś - a jak my musimy zajmować się zdzieckiem itp, to jest ok ? ;) :P I jak Shrek????! Rokita a co to za impreza? może pisałaś, ale nie pamiętam :P wieczną i wietrzną, prawda? ;) Mała jak szczęka ? ;) :P Buziaczki dla pozostałych nie wymienionych :) JUTRO ZLOT :) Bawcie się dobrze, super, świetne i w ogóle!!!!! i za mnie też :D:D Paps czas na jedzenie i kąpanie ;) (nie moje oczywiście ;) )
-
Heh mam \"swoją\" pomarańczkę :) :P Dziękuję pomarańczko. Podczytuję w wolnej chwili topik \"Dziewczyny! Czas na wychowanie swojego faceta! Kto się przyłącza??\" ;) I miałam zacząć swoje sprawy, wieczorne spacery (na razie) itp, ale pogoda się popsuła.. :p To prawda, co piszecie, ale nawet o tej kwestii nie myślałam. Anioł za to wybrzydza na tę pracę, mówił nawet, że trzeba wyliczyć, czy to będzie się opłacało ;) heh Tego po nim się nie spodziewałam, ale prawdę mówiąc nigdy mnie do pracy nie wysyłał i nie robił jakiś specjalnych aluzji itp, że to on tylko zarabia itp. Pisałam Wam niedawno, że chciałabym tę datę ślubu ustalić itp, ale boję się braku kasy - i ta oferta pracy, to jakby taka odpowiedź... heh. Jak na razie to już ode mnie nie zależy. Decyzja zresztą już raczej zapadła. A najlepsze jest to, że dzwonili stamtąd do mnie, bo dyrektor miał pytanie co do trybu moich studiów.. Air gdy Paweł wspominał o szukaniu przedszkola już itp to mnie się \"słabo robiło\" heh wydawało mi się, że na to jeszcze duuużo czasu (chociaż przecież takie rzeczy załatwia się rok, czy pół przed). Małgosia ma rok i 9 miesięcy i jeszcze nie nadaje się do przedszkola (m.in. że nie umie korzystać z nocnika). Blisko nas jest żłobek, ale.. to jest ostateczna ostateczność.. ;) Gruby Miś :D Anioł odwozi mamę, więc zajrzałam. Idę teraz poczytać zaległości :)
-
Hej ;) Milion myśli w głowie - jak to Nina napisała. Nie wiem, czy chcę tę pracę.. A jest duża szansa, że ją dostanę, powinnam od razu mieć odpowiedź, ale decydujący dyrektor akurat miłą ważną naradę.. czy coś tam. I.. mam w poniedziałek przyjść, tzn. oni się skontaktują, ale i tak muszą mi papierki podpisać itp. W drodze powrotnej doszło do mnie, że jednak nie chcę pracować i że mogłam powiedzieć, że mam dziecko itp (a zapytał pan tylko, czy jestem stanu wolnego - chociaż zastanawiałam się, czy nie dopowiedzieć \"ale mam dziecko\" ;) ). I że mogłam wcześniej jeszcze coś zrobić itp. Zaczęłam myśleć o Małgosi, jej różnych upodobaniach, zachowaniach, o tym, kto i jak ją nauczy siusiać do nocnika, że zaczęła testować granice i nie można jej pobłażać i uczyć pewnych zachowań, pokazywać naszą konsekwencję itp itd... Jak przyszłam do domu, to usypiała już ją teściowa, ale.. Gosia leżała na naszym łóżku. Usłyszałam też niby normalne zdanie, ale mi się nie spodobało .. i inne takie. A na razie obie babcie będą musiały ;) przyjeżdżać i się opiekować Niunią. Porozmawiałam, zanim włączyłam kompa, z moją mamą, trochę spojrzałam z drugiej strony i się lekko uspokoiłam. Nawet czasem łzy mi stają w oczach.. i płakać mi się chce.. Nina jak długo w dzień Julcia jest z nianią, a ile bez Ciebie ?
-
Hej, hej, hej :) Niedługo zlot, niedługo morze.. ;) :P Heh, zapominałam Wam napisać, że nie będę na zlocie. Nad morze jedziemy w niedzielę wieczorem, więc.. nie bardzo... Heh.. zresztą teraz to nie wiadomo, bo.. - patrzcie jaka złośliwość (że akurat teraz to) - wczoraj zadzwoniła pani z Urzędu Pracy, że jest oferta i mam przyjść. Byłam dziś, a wcześniej byłam jeszcze na szczepieniu Niuni (wszystko sama, bo akurat Paweł nie mógł). To z prac interwencyjnych, robota biurowa. A jeszcze na 10tego wyznaczyła mi wizytę w UP, ale mogę wcześniej (uff). Chcę wszystko jutro załatwić, chociaż nie wiem, czy ci pracodawcy od razu odpowiedź dadzą... bo jak mi nagle zadzwonią, albo co, w środku urlopu...? bo praca już od lipca - tak powiedziała pani w UP. A cieszyłam się, że nad morzem będziemy 2tyg., a nie na wsi przy remontach :) Paweł mamę ściągnął, tzn. przyjedzie jutro, chociaż mówiła tydzień temu, że przyjeżdża w piątek.. I to jest tak: jak dostanę pracę, to fajnie, jak nie dostanę - też, bo odpadnie mi martwienie się, co zrobić z Gosią .. ;) Nie wiem, czy poczytam, bo muszę jej zupkę zrobić .. ;)
-
Hej ;) Mama już w Polsce i się teraz wleką od granicy - przedtem śmigali autostradami, a tu... Aaa nie pisałam Wam, że mam już nową taryfę i do niej wzięłam jeden darmowy numer - do mamy - i teraz też będę mogła z nią co diwe godziny rozmawiać, czy co chwilę.. :P :D Wieczorem była burza i nieźle wiało. Od rana tez mokro i zimno, ale już ładnie słoneczko świeci, więc będę mogła na dwór iść z Gosieńką. Korzystając z tego, że nie wypada wychodzić na dwór, porobiłam trochę porządków. Powywalałam sporo starych kosmetyków, jeszcze po mamie Anioła i innych, zresztą i tak to nie wszystkie, ale nie chciało mi się przedzierać przez Pawła kosmetyki. Odkurzyłam też ;) i inne takie, bo chcę na wyjazd zostawić porządek w domu, żeby mi się robactwo nie rozbestwiło - chcę kupić też sprej na to świństwo i rozpylić przed odjazdem :D:D:D heheeheheh (gińce zasraluchy :P :D ) Gruby Misiu ma takiego swatanego :) Otóż, gdy jego tatuś dowiedział się, że jestem w ciąży, to \"zamówił\" sobie śliczną, jak mama :P dziewczynkę dla jego synusia, który raptem 4 miesiące bliżej był.. porodu :D I to właśnie z nim Gosia bawiła się na grillu, o którym pisałam jakiś czas temu ;) Ja też ciasta nie odmówię, zwłaszcza jak się tak ładnie nazywają :) Tygrys Wa-wa pewnie się odroczy, ale jak tylko będzie możliwość, to zabierzemy się z Aniołem, gdy się tam wybierze ;) Nowy chłopiec bee :o ;) Gio może i nie wypada mu tyłka obrabiać, ale ja Ci życzę kopnięcia go w tę żyć :D :P Gosikka no i dlatego mają tę nadprodukcję ;) Słodkiego odkrywania świata dla Wielkiego Człowieka A drogi taki tort i czy maluszek może go zjeść - za niecałe 3 miechy mnie czekają urodzinki :) Air \"cała dzika\" :D:D \"pogoda to na 100% kobieta i to ze schizofrenią\" ekstra :D:D hehe same cytaty ;) Elles gratuluję wyrobienia planu :) Przeczytasz pracę i przypomni Ci się, tak samo jak już zadadzą Ci pytanie na obronie - zresztą tylko jedno z pracy :) Pamiętaj, że na obronę możesz wziąc 1, czy nawet 2 dni wolnego ;) Rokita fajne masz ostatnio dni :) Saszka a może ktoś go znalazł i zaopiekował się nim, bo biedak zawędrował i nie miał siły lub nie wiedział, jak do domu wrócić. Może jakieś ogłoszenia.. ? Kluska i jak hrabia? Ghana kuruj się :) życzę szybkiego spionowania :) Kachni :) Niee.. on nie myśli, że nie chcę w ogóle, bo coś powiedziałby chyba, zresztą nie widać po reakcji. On wie, jaki mam stosunek do cywilnego.. ;) A wprost.. no właśnie, postanowiłam sobie, nawet napisałam tu Wam o tym, ale.. to nie takie proste ;) Jakoś nie mogę z siebie tego wydusić jeszcze.. :P (no wiecie, tego jak się zachowywał itp, że trzeba najpierw parę rzeczy zmienić itd). Ja już sobie myślałam, żeby ustalić datę ślubu (dzień, miesiąc, w przyszłym roku) całego normalnego ślubu z weselem, ale nie wiem, czy udałoby mi się zebrać kasę do tego czasu :o
-
Witam :) Musiałam zajrzeć, żeby nie mieć za dużo zaległości :P Na szczęście, dużo nie napisałyście, ale odpowiem następnym razem :P Małgosia siedzi koło mnie z koszykiem na głowie i psoci :) matko, jak słyszę dźwięk wciskanego guzika Power/Reset w kompie, to aż mnie.. - na szczęście, to tylko stary komp z działki, którym bawi się Niuńka. Wczoraj byliśmy na dłuugim spacerze po Łagiewnikach (las itp :) ). Ustaliliśmy, że jedziemy nad morze na 2tygodnie, a Anioł ma teraz akurat tyle wolnego, więc ciekawa jestem jak on to rozplanuje (włącznie z planowanym remontem na działce ;) ). Dobrze nam zrobi taki wyjazd, może uda nam się coś zmienić i porządnie porozmawiać :) I denerwuje mnie, że on nie drąży tematu, dlaczego ja przestaję się odzywać (i nic nie mówię), gdy on wspomina o ślubie cywilnym ;) :P - no jakoś nie mogłam się zebraćna odwagę i powiedzieć, to co miałam tak, jak sobie planowałam. Może dlatego, że emocje ostatnio ucichły itp.. ;) Ok, spadam, bo obiad właściwie w całości do zrobienia a Paweł już w drodzwe do domu pewnie ;) Aha, Rokita, w sobotę mała miała ziemniaczki, z marchewką i troszkę pora z selerem i duużą ilością masła - a nawet i z tym miała problem, żeby zjeść - chociaż mówiła, że jej smakuje... A dziś.. zupa: włoszczyzna, kaszy trochę i głupie mięso, które nigdy nie chce być miękkie .. :o i wszystko psuje, Gosi apetyt też :o
-
dokończę następnym razem, bo Smerfeta obudziła się, zjadła obiad i możemy iść na dwór, jakoś w poprzednie dni nei udało się ;) paps
-
hej :) bo ja, jak już dojdę do tego kompa, to czasem mam tyyle do napisania, a potem i tak połowy zapominam :) Kawka spita, do tego ciastko i wafel czekoladowy :D Obiady są z wczoraj, więc mam miłą labę ;) Nie mogę tylko po swojemu napitalać w klawę (żeby szybko wszystko napisać), bo nadal mam tą zwykła, która do cichych nie należy (nie chcemy zbudzić śpiącej królewny :) ). Cieszę się, że lubicie mnie czytać, bo Anioł nie zawsze chce słuchać mojego paplania - a ja różnie trafiam w porę, a raczej nie w porę - gdy np. ogląda mecz .. ;) Lubiłam bardzo kaszankę, ale od ciąży już mnie mniej pociąga, wiem z czego jest, bo mnie Anioł uświadomił, tak jak i o czarnym, po czym przeszła mi na nie ochota :) A w kaszance w ogóle jest jakieś mięso..?? ;) :P Nie lubię flaków, tłustego, boczku i innych takich, do surowego mięsa mam awersję - zwłaszcza kurczak i jego skóra.. bleee. Bywa, że mam odruch wymiotny przy obcowaniu z surowym, nawet, gdy kroiłam schab, na kochane kotlety.. ;) Rozmawiałam Z Pawłem o zlocie, oczywiście wspomniał o swoich planach remontów na działce - a ten weekend zlotowy rozpoczyna jego urlop akurat. Raczej nie pojadę, bo musiałabym z całą familią, a to jednak dobre parę godzin itp. P. co prawda zaproponował pociąg ;) (sprawdzę), ale.. Niunia jeszcze beze mnie nie spała, zasypia po cycusiu lub przy.. i nie wiem, co by było bez niego. Zresztą nie mogłabym chyba dobrze się bawić, myśląc jak oni tam. A musiałabym chyba nocować (a noclegi już zajęte pewnie) albo wracać nocą pociągiem... :o Za to mój planuje wybrać się do Wawy w urlopie, więc gdybym się zabrała, to jest szansa na spotkanie z warszawiakami ;) Nie wiem, jak mu te plany wyjdą, bo jeszcze chcemy nad morze pojechać :) c.d.n.
-
Kurcze.. przegapiłam Audiencję Generalną (w Watykanie), na której była moja mama... :o nigdzie nie mogę znaleźć powtórki..... Dobranoc
-
Dobry wieczór :) mięsko się skurczyło.. i takiego sucharka zjadłam sama. Niunia dostała ziemniaczki, też średnio smaczne ;) musiałam obrać z przypieczonej skórki (nawet tam gdzie jej przy wkładaniu do piekarnika nie było) .. :) Spała ponad dwie godziny - rekord. Tygrysek też myślałam o kaszy dla Gosi ;) pewnie jutro jej zrobię, bo mi się warzywa pokończyły.. ;) Ghana pyszny obiadek ;) Sylwia dzięki :) Gosikka mało tego, oglądałam \"Świat Elmo\" (ten od Sezamkowej ulicy) o bananach i tam wszystkie dzieci tak jadły (znaczy końcówki, a nie ze skórką.. ;) ) A juki te hodowane w mieszkaniach, co ma pień pień ucięty i posmarowany czymś (nie wiem czy cementem.. czy co ja tam napisałam) i słyszałam, że to przez to, że tam się pajączki gnieżdzą itp - to tak a propo bananów ;) (chyba zagmatwałam :P ) Nina mam nadzieję, że sobie przypomnisz ;) :P wizytacja u sióstr - powodzenia :) Szafirek pewnie, że możesz :P Tygrysek jak czytałam o masażu, to miałam lekkie ciarki z tyłu główy - taki jakby włosów podnoszenie (pozytywne oczywiście), które bardzo lubię ;) Saszka mam nadzieję, że się znajdzie Rokita wszystkiego najlepsiejszego ;) mało pracy, dużo kasy, ukochanego Ukochanego :) radości z dzieci i.. życzyłabym Ci wnucząt, ale równoczesnie Twoim dzieciom dziecka.. hehe a nie wiem, czy one już chcą :P (wiesz.. ja patrzę z drugiej strony :) ). I czasu dla nas i na zloty :D Ja też czytałam \"Świat dysku\" :) tzn. nie cały cykl, tylko książkę o tym tytule (a może to był sam \"Dysk\" .. ;) )