Majorek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Majorek
-
Cynamonek - tutaj każdy Cię posądzi o kosmate ;) ale nie przejmuj się - taki nasz urok :D:D
-
Hej ;) A jak się dziecko samo pcha do piaskownicy, to co ? :) Zresztą powyżej 10, 11 stopni, to spoko - rękawiczki miała, a jak było koło 15, to bez i tak miała cieplejsze ode mnie łapki :D Air a bo ja widziałam, ale zaraz siebie zganiłam, że jak mogę myśleć, że to moje wiadereczko (ale czemu ja wtedy do piaskownicy sprawdzić swoją teorię prześladowczą nie zajrzałam??). Niestety na drugi dzień ich nie było, a w piątek to już nas nie było. Jeszcze będę \"rozglądać się\" i liczę na to, że inni rodzice, którzy wtedy byli, a spotkają tych dziadków, coś im wspomną i mnie ;) Zaczęłam znów szukać pracy i to dość intensywnie (jak nie ja :) ). Zachęciło mnie chyba stwierdzenie Anioła, że powinnam znaleźć pracę wykonywaną w domu ;) Już obcykałam, że mam szukać ogłoszeń z pracą zdalną :) Heh tylko też nie zawsze mam doświadczenie, żeby ją wykonać (jeśli chodzi o tą w zawodzie wyuczonym ;) ) - głównie programistów szukają, a ja aż tak dobra w te klocki nie jestem. Zresztą, w które jestem, skoro nie mam doświadczenia, a nawet na czasie z tym nie jestem ;) A na moje ogłoszenie mam na razie odpowiedzi typu mlm (marketing wielopoziomowy). I ostatnio zadzwoniła do mnie pani, że mogę \"prowadzić sklep internetowy\", ale jak przeczuwałam, na spotkaniu okazało się, że był to ten mlm (konkretnie wcielenie Amway). No fajne to, ale.. za dużo kasy trzeba wyłożyć na początek (jak dla mnie). Niestety umówiłam się, że pani do mnie przyjdzie w poniedziałek i mamy dać odpowiedź (bo bardzo chcą z \"mężem\"). To chyba na tyle.. ;)
-
Hej :) Witam nowe podłużkowe Cynamon i Sylwię (nikogo nie pominęłam? :P ) Wczoraj wróciłam z placu zabaw bez foremek i innych piaskownicowych zabawek (plac zabaw mały, ogrodzony.. a ja widziałam nawet nasze wiaderko w obcej reklamówce...), jedna baba oferma się pomyliła a jej mąż też jakiś ciemny, żeby nie wiedzieć czym się z wnuczkiem bawiło i co się ze sobą zabrało z domu. A ja pierwszy raz zostawiłam je w piaskownicy, gdy Gosia postanowiła zmienić miejsce zabawy... Akurat tego dnia wzięłam tego więcej i wszystko wyjęłam.. Dziś Gosia coś mówiła o \"jibie\" jak jej robiłam babkę z piasku z kubeczka po małym jogurciku.. (a miała rybkę - \"jiba\" - i żółwia - \"juf\" ;) ) Aa Gosia zębków już nie ma syskie sześć - a osiem :D:D - niedawno wyszły dwie 4ki górne ;) Tyle mam Wam zawsze do opowiedzenia, a potem jak już przyjdzie do kompa i pisania, to nie pamiętam albo czasu nie mam:)
-
Hej (ja tylko na chwilę) ale jaja... wczoraj Anioł zauważył, że aparat ma złą datę i przez to zdjęcia też.. i np. te, które robiłam przedwczoraj mają datę 3 luty ;) I teraz to wygląda bez sensu, dobrze, że po nazwie można poznać, które w jakiej kolejności były robione :P Nie czytałam nic i nie wiem kiedy to zrobię - właśnie kontynuuję poszukiwania prezentu dla Anioła. Mam kilka typów, w tym mniej ciekawe. Uzbierałam troszkę kasy, ale nie tyle ile chciałam niestety. Wymyśliłam mu nieśmiertelnik (to jest ten najsensowniejszy typ) i na allegro znalazłam tanie, ale niestety koszty przesyłki.. :o Zresztą po samej Łodzi też nie będę się tłuc komunikacją miejską niewiadomo gdzie :) Mam już parę miejsc, tylko muszę sie dowiedzieć, czy mają te blachy i za ile :D Hmm właśnie coś mi za oknem zaczęło hałasować, jakaś wielka maszyna (nie mam jak zobaczyć) - jak bardzo głośna śmieciara.. - a moze znów asfalt robią ?? (no ale już robili).. ;) I tak muszę wyjść na chwilę, to zobaczę :) tylko.. mam nadzieję, że Gosia nie narobi mi syfu w kompie.. (na pewno będzie \"pisi\")
-
Hej :) Zaglądam na chwilę, bo Gosia kompa włączyła... ;) Wczoraj wysłałam zdjęcia już! - do tych, których tutaj ostatnio widuję, ale jeśli ktoś chce, to proszę prosić :D:D Buziaczki
-
No właśnie, gdzie Ci ludzie?? ;) Gio - tak, szwankował tlen, ale widzę, że się uspokoił. Zaraz wrzucę pare zdjęć na maila (bo zanim wrzucę na stronkę... ;) ). Kachni o Ty już dawno weny nie masz :P
-
Odmeldowuję się tylko ;) Ciepło się jakoś zrobiło... wiosennie .. ;) paps
-
Hej tam ;) Dziś też mieliśmy dzien rodzinny (tak, brakowało mi takich wyjść :) ), też porobiliśmy zdjęcia i filmiki :D Kluska dzięki :D:D Air ale on przejechal i dalej trąbił i jeszcze się oglądał ten obok kierowcy cały czas :o Oj tak, Gosia nie należy do nieruchawych dzieci :D A do tego ma swoje ścieżki i zdanie ;) Saszka ;) Tygrysek fajny masz opis ;) Wiecie, że Gosia już wie, do czego służy mikrofon i jak tylko go postawię przed sobą, a ona siedzi u mnie na kolanach, to zaraz pochyli się i nawija do niego :D (o tym, że telefon, tv i komp obeznany już nie wspomnę :D:D ). Na spacerze przytuliła się :D do słupka telefonicznego :D (telefony to po tacie ;) ) Buziaczki i zaraz muszę kończyć :o bo kąpiu kąpiu zaraz (i "plap plap")
-
i znów przypomniała sobie o klawiaturze: gggggggggggggggggggggggggttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttj, lk jjk jmm ////////////////////// /];\'\\ nnnłłłłnłłłłłnłłłłłłłł i ciko j oderwa od niej.. i caz cyas ymienia klawiaturę...
-
Hej ;) no w sumie.. szklanka zwykła duraleksowa.. jakoś już nie nadaje się na kawę, tez wolę jakiś fajny porcelanowy (itp) kubek :D Gosia pod płot do przedszkola chciała wejść (jest obok placu gdzie jest plac zabaw i górka, z której zjeżdżamy na sankach :D ) taki z siatki i prętów :) Wczoraj za to złaziła mi z sanek (gdy je ciągnęłam i raz obejrzałam się jak już schodziła i spadła..). Potem pod domem wróciła się (ma zwyczaj chodzenia w przeciwną stronę.. i inne.. ;) ) i w stronę ruchliwej jezdni... aż jakiś facet trąbił, czym mnie wkurzył... bo ja daleko nie byłam i złapałam ją przed dosyć szerokim trawnikiem dzielącym chodnik z jezdnią... A dziś mimo wiatru i chłodu poszliśmy całą rodzinką (w końcu!) na sanki. Było super. Zjeżdżaliśmy na sankach (Anioł potem też) z Małą.. Potem nawet Gosię puściliśmy samą (ja czekałam na dole). Narobiliśmy zdjęć i filmików ;) (niedługo może zrobię taką zimową galerię zdjęć na stronie). A wracała u taty na barana i... zasnęła tam na górze :D:D:D Któregoś dnia wieczorem siedziałam przy laptopie Anioła (chyba Wam nie mówiłam, że go naszło i jednak sobie kupił....) i korzystając z okazji chciałam poczytać topik i odpisać, ale niestety nie mogłam go znaleźć.. przeszukałam chyba z 3 strony, a potem wrzuciłam w wyszukiwarkę i nic... :o Tutaj mam cały czas otwartą zakładkę a przeglądarka otwiera się z zapamiętaniem poprzedniej sesji (czyli otwartych przy zamknięciu stron) :) Gosia już dużo mówi, dużo rozumie, często wzbogaca się o nowe słowo. Ostatnio zaczyna mówić dwuwyrazami, np. maa tati (nie ma taty) :D Co chwila słyszę, że coś jest mami albo tati ;)
-
Hej ;) Szafirek kurcze.. ja nie wiedziałam (chyba), że Ty w ciąży jesteś.. ;) :D :D Kasiek gratuluję wolnego (ale jednak) szykowania do zmiany stanu :D Elles no właśnie gdzie Ty.. bo z Waszej rozmowy z Kaśkiem nic nie zrozumiałam, już ją podejrzewałam nawet o zmianę adresu.. ;) Nina to świetnie, że udało się nawrócić kierownika ;) A jeśli chodzi o strój na wesele, to weź pod uwagę karmienie Juleczki, jeśli je planujesz gdzieś tam.. Rokita fajne wierszyki :D Gruby Miś mniam :) Nie wymieniam z imienia - dla wszystkich :) Kasiek, Ghana hmm może nie powinnam pytać (najwyżej nie powiecie), ale interesuje mnie osobiście kwestia - ile kosztuje taka przyjemność mieszkaniowa? :o Ja dziś zjadłam 4 pączki, w tym do komputera na kolację :) jeden ciepły :D Troszkę faworków (nie zrobiłam, a od szwagierki nie tak jakbym chciała ;) ) i od niej też racuch. Jak mi było za dużo tych smaków, to przegryzałam... ptasim mleczkiem :D:D (walentynkowym) Ja jestem ciekawa \"Rysia\", bo słyszałam od jednej osoby, że dla kogoś, kto oglądał Misia, może nie być to ciekawy film. Podobno sam aktor mówił, że namawiano go na ten film kilkanaście lat i zrobił go jak chcieli.. To jest opinia przekazywana ustnie, więc nie wiem, czy prawdziwa.. ;) Buziaczki P.S. Podaję mego maila, jeśli ktoś nie ma (np. Szafirek, bo ja też nie mam Twojego.. :P )
-
Hej Odwilż nie odwilż, a ja nie mam co z dzieckiem na dworze robić.. ;) Wczoraj urąbała się cała.. rękawiczki czarne.. kolana czarne.. nawet kurtce się dostało.. A poszłyśmy tylko! na niedaleki ryneczek po zakupy.. i do tego miałam wózek.. Z okazji dzisiejszych i jutrzejszych słodkości upiekłam w końcu placek (zamierzałam się do niego chyba z miesiąc już :D ). Ja Wam chyba nie pisałam, że Gosia kupę do nocnika ma już zaliczoną (już chyba ze dwa miesiące temu), ale to w sumie przypadek, bo robiła ją na raty. Ja zaczęłam Niunię przewijać, a ona ucieka (nic nowego...) .. ale zobaczyłam, że oczy robią się czerwone.. Szybkie \"czaszkowanie\" i dorwałam nocnik, posadziłam.. i skończyła już tam. ;) Nic jednak nie zagrało.. bo nie trafiło w te czujniczki (a siuśki towarzyszące był malutkie ;) ). A wiecie, jak ona już dużo zna słów i używa też wielu :D Idę, bo późno a słyszę, że ziewa.. (niech lepiej nie wstaje.. ;) ), bo ostatnio nam spać nie daje.. aż musieliśmy jej dziurę z powrotem zatkać w łóżeczku ;)
-
Hej :) Kluska dzięki za przepis - i przypomnienie, że miałam o to mamę zapytać - czy tam naprawdę musi być tyle tych żółtek? ;) Pomyślałam sobie, że może je zrobię.. chociaż.. nie wiem, czy mi się uda :D do ciasta przymierzam się z miesiąc, ale teraz chociaż mam większą motywację właśnie na ten czwartek i też na walentyki, hihi. Air - to fajne takie przedstawienie :) O tak.. kuligi świetna rzecz :D:D Rodzina i znajomi rodziców u dziadków na wsi, i jeszcze tata ciągnący to całe wesołe towarzycho (a daawno to było ;) ) A o której rano wstałąś? ;) :P Tygrysek fajny dzień miałaś :) A propo \"Szóstego zmysłu\" - chyba byłam na nim w kinie (chyba nawet bilety wygrałam) ;) to tekst \"I see dead people\" był moim ulubionym przez pewien czas (co jakoś dziwnie drażnił - i chyba przerażał mojego ówczesnego chłopaka ;) ;) ) A propo :) wygrywania biletów itp do kina, to były (może i nadal są) w łódzkim Bałtyku do południa w czwartek seanse za 3zł i całkiem świeże filmy.. Oj, rzadko odwiedzałam wykład o tej porze, a kolejka po bilety ustawiała się wcześnie i była dłuuga ;) :D Nina Szam to się kuruj :) A jak tam Tymuś? :) \"opiś\" znaczy otwórz :D:D
-
Witam :) Dziś poszaleliśmy w trójkę na sankach (na wsi u rodziców Anioła). Chociaż śniegu na asfalcie nie było - wtedy Gosia sobie tuptała.. ;) Głównie to Paweł ciągnął małą, ale i mnie się udało załapać i nas obie też ciągnął - fajne uczucie tak sobie jechać ;) Hmm, nie wiedziałam, że tłusty czwartek to już.. czyli, że i karnawał się kończy.. Ja kiedyś sama smażyłam faworki - jakoś wyszły :D i nie na żadnym smalcu tylko na normalnym oleju (o smalcu nie wiedziałam:) ) Mmmm uwielbiam faworki :D Tygrysek a widzisz, \"zasiedziałam się\" :) \"Mężami\" hehe Air a Gosia miała dziwnie nieokreśloną minę, gdy spod niej miła cicha muzyczka wydobyła się (z nocnika) :D:D Szafirek i jak ciekawy przypadku? :P Saszka udanego wyjazdu życzę - ciekawe jak bardzo będziesz musiała pilnować syna ;) Nina mam nadzieję, że przekonasz kierownika. A masz już konkretną osobę, czy jeszcze szukasz niani? Ghana wracaj szybko do zdrowia Szam miłości, radości, zdrówka, dobrze rozwijającego się szkraba i spełniania marzeń Wiesz, ja też jakoś swoich lat nie czuję, jakby do mnie nie dociera, że mam już 27.. (brr jak to brzmi .. :P )
-
Hej :) Widzę, że się dzieje.. Nina z okazji imienin radości z dzieciątka, spokoju ducha, uwolnienia od problemów w pracy, miłości i namiętności w związku, i... ;) heh z tą niedoskonałością, to jakbyś mnie opisywała.. Jak coś głupiego to mnie.. (chociaż ostatnio nie -tfu tfu ;) ) - jak np. zrzucenie stojącego dość obok półmiska z pomidorową potrawką tak, że pół bielutkiego pożyczonego gorsetu zmienia kolor na pomidorowy.. ;) I w zasadzie nie używam rajstop ze streczu (tylko na wyjątkowe okazje typu wesele ;) ). A z tych spraw poważnych: Hmm walcz o swoje, o dobro Julci i Twój spokój macierzyński Saszka - czyli powoli do przodu.. ? ;) Gio oby problemów jak najmniej. Tygrysek a Ty hmm teraz to gdzie pracujesz? bo nie mogę sobie przypomnieć, a z szukania pracy wywnioskowałam, że jej nie masz już :) Kluska a może nowy komp na raty? :P bo jak na razie to tego na raty remontujesz.. ;) Ghana Ka Air Szafirek Śnieg! heh szkoda, że taki mało trwały.. bo z chodników zniknął.. Zabrałam jednak Człowieczka na spacer tam, gdzie była szansa za zachowanie go trochę i sobie pobiegała.. Ulepiłyśmy malutkiego bałwana, którego Gosia podniosła.. a potem uległ.. rozdzieleniu na części :D Muszę się Wam pochwalić ;) Wczoraj posadziłam Gosiczkę na nocnik - nie licząc na sukces - a tu nagle zaczęła grać melodyjka.. ;) (bo to taki z melodyjką ;) ). Małe \"sisi\" poleciało :D:D
-
No to odpowiadam na zaległości :) Air spóźnione życzenia imieninowe :D dużo zdrówka i słodyczy z miłością imienniczka Ci życzy :P :) na razie kwiatek to \"fnie\" :D skorpion.. no w sumie.. chociaż też myślałam, że będzie inny, a o kobrze myślałam, że to będzie bardziej zakręcona pozycja.. (zakręcone ciało ;) ) Elles a wiesz, że sięczasem śmiejemy z Aniołem, że mamy kibica właśnie :D I co dorwałaś faceta za to 4,5? Wiesz, ja też zauważyłam, że rzucać się na pierwszy ogień też nie dobrze ;) Saszka ja pewnie, nie odezwałabym się, chociaż wkurzyłabym też.. A widzisz i z Tobą też pogadał lekarz ;) Nina hmm a po co Ci hantelki - a dźwiganie wózka nie wystarczy..? - znam ten ból, bo ja z drugiego piętra wózek znosiłam. Ubierałam nas, potem wózek na dół, potem gondola z dzieckiem. A potem, gdy gondola nie była potrzebna, to w jednej ręce wózek, a w drugiej dziecko... ;) Ja słyszałam, że po 20 czy 30 (nie pamiętam) brzuszkach można sobie darować, bo dalej i tak już więcej się nie da \"ruszyć\", a po prostu takich sesji zrobić więcej w ciągu dnia. Dzień Dobry hej! :) Mała ja w ogóle ludzi nie mogłam ruszyć.. w końcu coś mnie olśniło i mam teraz połowę ludzi po drugiej stronie (nie pamietam jak to zrobiłam ;) ) i utknęłam. Ok, to na tyle :o niestety. spadm skończyć obiad.
-
Ja tylko na chwilę, bo muszę Gosię nakarmić itp i oddaję necik Aniołowi, a potem to nie wiem.. hehe.. ale za to będę mogła odpowiedzieć offline.. a wyślę, jak już dostanę necik (i mam nadzieję, że dużo wtedy niedopiszecie :P ), bo hmm jeszcze my też musimy jakiś obiad zjeść.. a potem znów Gosia... oj i to się tak kręci... Niby wolny dzień a tydzień temu siedziałam w kuchni pół dnia.... łoj. ;) Napiszę tylko, że arka to słowo zasłyszane.. Siedziała sobie Gosia, tv był włączony,.. leciały reklamy (no niestety odizolować jej od tv się nie dało, a ja też czasem coś chcę obejrzeć;) ). Leci sobie reklama funduszu Arka (! ;) ), facet mówi arka - i co ja słyszę.. a-ki (ta kreska to takie nieme r) :) A teraz już lepiej mówi, bo prawie arka (to r mniej nieme, ale jednak ;) ). I czasem czeka na koniec reklamy (chociaż w jej trakcie nazwa pada kilka razy), aż on tak na koniec podkreśli nazwę i wtedy Gosia: \"arka!\" :D:D:D:D Trochę zakręciłam opowieść :) Hmm co to za żabki? To z przenoszeniem ludzi, gdzieś już widziałam, ale chyba po kilku próbach dałam sobie spokój (nie pamiętam), odpaliłam sobie i spróbuję w wolnej chwili :D no to spadam papa (jak mi się nic nie chce... - nie chce mi się dziecka nakarmić, łazić tam do kuchni itp... ;) )
-
Hej ;) A wiecie jakie jest ostatnio ulubione słowo mojej córci? arka (hehe jak to pisałam, to je wypowiedziała akurat :D:D). Zgadnijcie dlaczego, skąd itp :D:D Saszka życzę dużo zdrowia i mam nadzieję, że to nic groźnego (coś tam słyszałam o chorych dzeciach teraz i brzydkich chorobach, tfu tfu). Nina hmm ja nie wiedziałam, że Biodacyna to antybiotyk, Małgosia to dostała na pierwszej wizycie pani dr, po powrocie do domu ze szpitala (z porodu ;) ) i to było raczej tak profilaktycznie, jak te witaminki.. I hmm ja jej to dawałam chyba nawet więcej niż dwa tygodnie... Muszę doczytać o oczku Julci tam wcześniej.. Ja nadal nie wyobrażam sobie zostawić Gosię, że ktoś inny miałby ją karmić (ma swoje \"zwyczaje\") itp.. Miałam szansę na pracę w domu przy kompie, to nawet nie miałam czasu na ten komputer, żeby się poduczyć, czy zrobić już coś za pieniądze (kumpel dał mi szansę). Jak możesz, to wróć na pół etatu czy coś takiego, czy bierz jak najmniej tych klientów, jak możesz to zabieraj małą ze sobą itp. Głupio to jest wymyślone, przecież te pare miesięcy po porodzie, to zaczyna się ten fajny czas rozwoju, nowe jedzonko, nowe pozycje ciałka, nowe dźwięki... Air bałwanek podobał się Gosi :) w ogóle fajne te zdjęcia ;) zwłaszcza roślinek :) A ja tą kobrę wyobrażałąm sobie bardziej zakręconą.. nie wiem czemu, chyba pomyślałam raczej o skorpionie, a nie kobrze.. ;) heh Gio buziaczki (żeby się ze scyzoryka nie zrobił miecz) Tygrysek Elles Ghana heh mieszkanie.. życzę udanego wyjazdu :D tam na pewno śnieg jest :) No tak, matka przy kompie, to dziecko po domu buszuje... najpierw termometr dostał się w jej ręce.. i bateria do buzi.. teraz swoje pieluchy rozbebesza ;) Dobrze, że jeszcze swoich zabawek nie wywaliła z pojemnika :D
-
Hej :) :D:D Kiedy ostatni raz zjeżdżałyście na sankach? :D:D Ja w piątek :) hihih Nawet na dworze przypomniał mi się zapach kominiarki, jaką kiedyś miałam na zimę (i w czasie szaleństw zimowych) - wiecie jak się ma brodę i buzię zakryte itp ;) Gosi się zabawa podoba, chociaż myślałam, że pierwszego dnia będzie większy entuzjazm.. ale tam tyyle było nowego ciekawego :) Jak jej chciałam ulepić śnieżkę (ale sypki był śnieg i nie dało się), to zaczęła mówić \"baby\" itp, czyli babki z piasku ;) Oczywiście miałam przygody w drodze na górkę, bo jeszcze nie wydeptane zaspy przy zejściu z jezdni i sanki przechyliły się a mała w ten ciemny śnieg ;) Hmm tylko szkoda, że zrobiła się chlapa, chociaż śnieg nadal jest.. ale jakoś dziś i wczoraj nie było nas na dworze... :)
-
Hej tam ;) Akcja sprzed chwili ;) Robię obiad i właśnie wkładam warzywka do Małgosi zupki, a ona stoi obok i do mnie: \"ghuje\" guje\" czy jakoś tak. Pomyślałam, że widocznie już poznała to słowo i mówię do niej, że tak - jej zupkasię gotuje. Po chwili stanęła z drugiej strony a w ręku trzymała mój.. jogurt ;) Zdjęła go sobie z szafki... ;) Ostatnio jogurt, to było tylko ghhu. A w ogóle jak ona wszystko powtarza - i słowa i gesty :D:D Aaaa nie mówiłam Wam chyba, że ona... tańczy :D:D tak się zabawnie buja na boczki :)
-
Hej tam !! :D Melduję, że żyję :P .. tylko jakoś do kompa ciężko dojść albo jak już to na 15 min (bo w dzień) :) U nas w miarę ok, jak wiadomo górki i dolinki.. ;) Gosia bryka, rozrabia, śmieje, mądrzy się, a gada coraz fajniej :D
-
Hej tam :D Żyję ;) (jakby co.... :P) Dostałam się do kompa w końcu (od ostatniego razu, zresztą \"w gościach\", czyli u mamy ;) ) Po świętach ok, wyjazdowe - jak poprzednio, ja oczywiście zakichana i \"przyduszona\" (alergia itp) :) Sylwka spędzamy sami w domku.
-
Hej ;) Jestem w domku (w Łasku) i wlazłam na chwilę, bo przecież wcześniej nie miałam czasu nawet życzeń złożyć :) Nic nie wiem, co u Was, nic nie czytałam, może po świętach ;) Życzę Wam cudownych, wesołych i rodzinnych świąt, spełnienia wigilijnych życzeń i pozytywnego nastrojenia na cały następny rok
-
No, przeczytałam ;) Borek.. no coś Ty.. :o Kierowcom trudniej taki egzamin zdać przez nawyki itp? Brzusia ekstra cytat :) Jak Hubcio? Kurcze.. ostatnio słyszałam w tv o noszeniu okularków prze niemowlęta.. ale.. nie sądziłam, że się z tym bliżej spotkam. Uszy do góry - mam nadzieję, że jak już będzie musiał, to dostanie takie, które nie będą mu przeszkadzać. ;) Kachni się wypowiedziała.. ;) Saszka trzym się ;) I więcej nie wiem, co tam wyczyałam i miałam napisać:) Niedawno byliśmy z Aniołem na zakupach i rozglądaniu się za prezentami (głównie dla Gosi). I podłapałam doła przedświątecznego. Znów to samo co przed rokiem i wcześniej: nie mam pomysłu na prezenty, nie mówiąc o pieniądzach na nie.. ech... Ja mam lekki \"niedosmak\" z tego nie wygranego złota. Oczywiście w tv wszyscy się już podniecali od wygranej z Bułgarią, że Polska ma już srebro itp i złoto w zasięgu - jak zwykle przekrakali ;) Aha, ja tez z opiekuńczej matki, która jest dla mnie teraz najlepszą przyjaciółką.. (te co były "wiginęły" po drodze..).
-
Hej tam ;) Tam ostatnio Gio wkleiła link o żarciu.. taaa.. niestety nie przeczytałam go, ledwo początek. Ja dam jeszcze inny: http://www.babyboom.pl/dzieci_1_2/zdrowie/uwaga_konserwanty.html i zauważcie, że już prawie do każdego żarcia dodają glutaminian sodu - a już przyprawy do zup to norma.. :o Anioł kupuje wędlinki itp w marketowym mięsnym i tam czasem na nich jest napisany skład (o co cięzko chyba w zwykłym mięsnym), zresztą na serach ż. też.. to.. konserwantów zawsze kilka.. :o Kasiek nas neistety i na kredyt mieszkaniowy nie stać :( Szafirek\"podporowina\" hahaha - ja na swoją sunię też wołam różnie śmiesznie. A dla odmiany Anioł potrafi na naszą córcię powiedzieć \"Pumpernikiel\" hehe (ona też ma różne przezwiska) O, Elles się pojawiła.. ;) No i tyle, co przeczytałam.. :P