Mira77
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Cześć dziewczynki, jak miło wrócić do domu i zastać Was podczas takiej rozwijającej się dyskusji! Biała - jeśli tylko to potrafisz, to się uzewnętrzniaj. Ja nie umiem i dobrze na tym nie wyszłam. Wrzodów żołądka dorobiłam się już wiele lat temu. Ja też myślę, że płyń z prądem i zobaczysz co z tego wyniknie. Sama będziesz wiedziała kiedy (i czy) to definitywnie przystopować, no przecież mądra babka z Ciebie :D.
-
No nieee, Cadra, tu się kręci w najlepsze a Ty nie wiesz kto to jest W??? Kończ ćmochać i siadaj i czytaj wstecz. A co u Ciebie poza pracą, pracą i pracą?
-
Super! :D Bilard - świetna sprawa, mnie relaksuje chociaż też pomimo mojej bogatej wyobraźni nie jestem w stanie wyrysować sobie w głowie gdzie powinnam uderzyć. Ostatnio namiętnie grałam podczas urlopu nad morzem. Maila dostałam, przeczytałam i się ustosunkowałam :D
-
Rozumiem, że dzisiaj ja mam nocny dyżur?
-
Co tu takie puchy??
-
Kobitki, O matko, Sipp, weź ty już dzisiaj nic nie rób, proszę cię. Usiądź i siedź. Po prostu przeżyj jakoś do końca ten dzień, dobrze? Cała! W jednym kawałku! Trzymaj się. Biała - dzięki za maila
-
Biała, no to jeszcze raz wszystkiego najcudowniejszego i spełnienia marzeń tych największych i najważniejszych dla Ciebie i tych całkiem malutkich też {kwiatek]
-
O kurczę, Gosiaczkowa, czuję że zrobił Ci przykrość i nie jest Ci wesoło. Trzymaj się kochana i postaraj się myśleć tak, jak mu powiedziałaś: że do tego czasu może się bardzo wiele wydarzyć. Jak się czujesz? Biała - chwal się, na co idziesz do teatru? Jeśli chodzi o strój to chyba mozesz zaszaleć bardziej niż do cioci na imieniny :D a co planujesz załóżyć tak bardziej konkretnie? Maxi - co tam się u ciebie dzieje? Podpisuję się pod wczorajszym mottem. Olla, Kasiunia, Sipp
-
O rany, Gosiaczkowa, w głowie mi się to nie mieści! Jakaś musiła być wyjątkowo tragiczna bo to chyba sztuka uszkodzić kogoś przy wyjmowaniu wziernika! Dobrze, że jej nie zapłaciłaś. I jeszcze powinnaś jakąś skargę napisać. Ale lepiej Ci trochę odkąd wróciłaś? Pozdrawiam. Kasiunia - jak tam Twój nastrój? Czy życie nadal jest do d**y? Trzymaj się.
-
Gosiaku - ja mam nadzieję, że mi ten magnez chęci do życia przywróci! Po to go kupiłam :) Za jakiś czas czytając moje wywody na kafe sama będziesz mogła ocenić czy ten magnez działa :) czy to tylko wyrzucenie pieniędzy.
-
Cadra - widziałaś? Normalnie co do minuty! Telepatia!!
-
Hello! Jak Wam mija ten uroczy poranek? Ja zdążyłam już wypić dwie wielkie kawy i pójść do ginekologa. I kupiłam sobie magnez i teraz będę leczyć swój pesymizm. Wczoraj zdjęli mi szwy i wreszcie mogę się ruszać. Dzisiaj idę podciąć włosy - tak dla poprawienia kondycji psychicznej.
-
Gosiaczkowa - czy między hiszpańskim a hiszpańskim znajdziesz czas dla starej koleżanki? Mam zamiar wyciągnąć Cię do kina. Pozdr. :)
-
No właśnie, temat niewesoły ale niestety prawdziwy. Cadra - dokładnie tak samo się to u mnie skończyło. A ja mam zawsze wiosną taką refleksję: gdzie byłam, tzn. w jakim punkcie życia, rok temu o tej porze? Kurcze blade, i znowu wyszło mi że nie zrobiłam ani kroku do przodu. Że się tak wyrażę, ja pie***olę!
-
Moja Mama też nigdy nie ma o mnie nic do powiedzenia kiedy spotyka swoje koleżanki. One paplają bez przerwy - nawet o rzeczach o których nie warto (wydawałoby się) opowiadać - wychwalając swoje dzieci. Moja - tylko słucha. No bo czym tu się pochwalić, prawda? Ale chyba się już do tego przyzwyczaiłam, bo nigdy mnie nie chwalono w domu. Zawsze ktoś był ładniejszy, zdolniejszy, zaradniejszy. Kiedyś moja mama - jak u niej była - zobaczyła przez okno swoją sąsiadkę, mniej więcej w moim wieku, i powiedziała \"Boże jak ja bym chciała żebyś ty taka była...\" Wyszłam. I zostało mi to w głowie chociaż to już było dobre parę lat temu.