Wejda

Nie wiadomo, przestali tańczyć, a ona powiedziała później, że za dobrze wykonała jakiś numer i dlatego. Tak zrozumiałam.

Ostatnio Artur w Pierwszej Miłości, rozmawiając z tą dziewczyną Kai o niej - powiedział "bo kochasz go". A przecież chodziło o Kaję czyli JĄ a nie GO. Ewidentna wpadka!

Izabelka, ja w takich sytuacjach zawsze dzwonię i dwa razy potwierdzam. Też zamówiłam prezent dla Siostry i dla Babci na Allegro i od razu po wpłaceniu pieniędzy przesłałam potwierdzenie wpłaty mailem i poprosiłam o jak najszybsze wysłanie, ze względu na "młyn przedświąteczny". I dostałam jedną i drugą paczkę w ten poniedziałek. A tak w ogóle to byłam ostatnio na zakupach w Auchan i po zakupach poszliśmy coś zjeść. I byłam tak zakręcona po tych zakupach, że zostawiłam na krześle torebkę! Wróciliśmy niczego nie świadomi do domu (40 km!), przed domem szukam torebki (w której były klucze) a tu... nie ma! Załamka! Portfel z dokumentami, klucze, i-pod itd. Mąż zadzwonił do Auchan, miła pani poszła do owego barku i wyobraźcie sobie, że była!! Są jeszcze uczciwi ludzie na świecie.:) Idę pakować prezenty. Wesołych Świąt Wam życzę, dziewczęta!:)

Hej, Dziewczyny. Trochę mnie nie było - miałam problemy z Internetem, trochę biegania ze prezentami. Ale czytam Was cały czas. I widzę, że teraz na tapecie święta.:) Przypomniało mi się jak w podstawówce od drugiej klasy uczęszczałam do szkolnego chóru. Jeździliśmy po Polsce, dawaliśmy koncerty w kościołach, szkołach, na akademiach. Nagraliśmy nawet dwie kasety (pierwszą Tato kupił mi w... Warszawie), śpiewałam na niej dwie solówki. W święta śpiewaliśmy kolędy w kościołach, moją ulubioną była "Mędrcy świata monarchowie". Gdyby to się działo w dzisiejszych czasach, pewnie teraz "byłabym gwiazdą, gwiazdą, ludzi fantazją".:)))))))))

Hej, dziewczyny.:) Jestem, ale na chwilę, bo padam na pysk. Pisałam dziś cały dzień pracę zaliczeniową i nie mam już na nic siły... A Wy piszcie, tak fajnie się Was czyta. Mamo, zagłosowałam. Lilka,

Hej, dziewczyny.:) Jestem, ale na chwilę, bo padam na pysk. Pisałam dziś cały dzień pracę zaliczeniową i nie mam już na nic siły... A Wy piszcie, tak fajnie się Was czyta. Mamo, zagłosowałam. Lilka,

Tak a propos Tic-Taca: nie wiecie co się teraz dzieje z Panem Krzysiem?

xazui, mam to samo z tą grzywką i zapuszczaniem włosów.:) Mama, głos oddany.

Hej, dziewczynki.:) Co porabiacie? Ja właśnie w trakcie porządków jestem. Usiadłam na chwilę, bo wsypałam "kreta" do zlewu i trzeba odczekać 10 minut.:) Za pasem święta, a ja jeszcze okien nie umyłam.:|:) A Wy już wszystko porobione macie?

Na typowym moderowaniu forum. Wiesz na czym to polega? Usuwasz wątki, które są dublowane. Zwracasz uwagę na chamskie zachowanie (bo to jest bardzo kulturalne forum). Odpowiadasz na pytania zadawane przez Userów. Generalnie: pilnujesz porządku. Tak na marginesie: nie jest to takie fajne, jak się ludziom wydaje.

Lilka, no pewnie. Dobra kawka nie jest zła.:) Ja uwielbiam pisać. Lubię dobrą książkę (wszystkie powieści Cobena). Słucham polskiego rocka. Namiętnie oglądam "Brzydulę" i "Pierwszą miłość". Kocham kabarety (szczególnie KMN). Jestem domatorką i miłośniczką wszystkich zwierząt. I mam w domu malutkiego yorka.:)

Ja jestem z małego miasta w województwie lubuskim (godzinę jazdy od Legnicy):) Mam na imię Dagmara, pół roku temu wyszłam za mąż. Staramy się o dzidzię. Nie pracuję z wyboru, stąd też studia (co by się nie nudzić). A mąż nie chce słyszeć o forum erotycznym. Myśli, że tam sami zboczeńcy i tylko o seksie się pisze.:/ A zainteresowania Wasze?

A powiem Wam, że brakuje mi pisania na forum. Trzy lata byłam moderatorem na innym forum i bardzo się zżyłam z tamtymi ludźmi. A że było to forum erotyczne - to wychodząc za mąż musiałam zrezygnować z tej "zaszczytnej" funkcji i pisania tam w ogóle...

Tak, praca licencjacka. A później uzupełniające, w tym samym systemie. Ale chyba OT robimy...

Fajne. Tym bardziej, że nie trzeba się z domu ruszać.:)

Właśnie skończyłam.:) Dzięki za cierpliwość. Studia e-lerning to studia przez Internet. Wykłady są o określonych godzinach (trwają po 45 minut), potem jest 30 min. na pracę samodzielną (to znaczy trzeba zrobić zadania, które przysyłają po wykładach) a na koniec jest czat z wykładowcą (ponad godzina). Na jeden moduł (tzn. przedmiot) składa się mniej-więcej 9 takich wykładów. Po tym wszystkim pisze się tzw. sprawdzian (taka praca zaliczeniowa do 12 stron) na koniec (jak się zaliczy sprawdzian) jest egzamin, na który muszę jechać do Krakowa (egzaminy są dwa razy w roku). Koszt nie jest duży, bo 350 zł za miesiąc. Po 3 latach (a można i więcej - zależy jak się dysponuje czasem i na ile przedmiotów naraz się zapiszesz: tu jest dowolność) otrzymuje dyplom Wyższej Szkoły Biznesu w Warszawie.:) Dobrze wytłumaczyłam?:)

Jestem, jestem dziewczyny. Mam zajęcia (studiuję w systemie e-lerning) i nie mogę za bardzo pisać. Ale cały czas Was czytam. Z ogromną przyjemnością oczywiście. I miło mi, że pamiętacie o mnie.:)

Mama, zagłosowałam.

U nas wszyscy chodzili na - modny wtedy - rap. Ćwiczyliśmy układy na podwórku i słuchaliśmy Liroya.:)

Lilka, nie, nie jest to dla mnie smutne. Dzisiaj jestem szczęśliwą mężatką. Ale nie mam kontaktu z moim byłym. Dla naszego wspólnego dobra...

Lilka z Wrzosowiska, dzięki:) Specjalnie dla Ciebie: skan wpisu w moim pamiętniku od mojej miłości (z błędami:)) Na dole kartki moje bezcenne łzy... http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/6c09391bf169bd76.html PS. "Paloma" to była jedyna brazylijska telenowela, którą oglądałam. A pamiętacie taki polski serial "Czułość i kłamstwa"?

do ---> 21 Ten program nazywał się "co i jak".

do ---> 21 Ten program nazywał się "co i jak".

Też lubiłam "Było sobie życie".:) Chociaż chyba jeszcze wtedy nie za bardzo rozumiałam przesłanie tej bajki.:) Koło fortuny oglądało się całymi rodzinami. Pierwszy polski teleturniej, gdzie można było wygrać pieniądze. A pierwszy film dla dorosłych jaki oglądałam to "Wiem, że na imię mi Steven". Nie pamiętam o czym był, ale tytuł wrył mi się w pamięć jak rzadko co.