ja na 2 osoby mam jakies 400-500 zl na samo jedzenie. z tym, ze jestem w o tyle dobrej sytuacji, ze czesto mama podrzuca mi jakies pierozki, golabki itd, wiec nawet jak mi sie konczy kasa, to otwieram zamrazalnik, a tam zawsze cos jest :) a wrzesien przezylam za 200 zl, bez maminej pomocy. i wyzylismy. trzeba tylko planowac i kupowac to, czego sie naprawde potrzebuje :)