Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

prov

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Kapturek_> tak odwaga ... to jest to czego mi najbardziej brakuje ... zeby tak po prostu miec sile by doprowadzic do konca wszystko to co sie zaczelo ..... bo to zawieszenie w prozni do niczego nie prowadzi... a brak dialogu z MM tez w niczym nie pomaga .... utknelam w martwym punkcie .... ale wierze ze czasem odnajde droge do wyjscia.... straszny raptus ze mnie i chcialabym juz, natychmiast, teraz ... a tak sie nie da ... trzeba wlozyc w to duzo pracy ...i miec duzo cierpliwosci ....
  2. dzien dobry :) duzo umiechu , pozytywnych mysli i sloneczka wszystkim :) bedzie dobrze :)
  3. rzena _> dziekuje ... to bardzo mile i bron Boze nie gniewam sie ... szanuje Twoje zdanie i rady .... i potrzebowalm czasu po wizycie u psychologa...czasu by sie pozbierac , pomyslec, przemyslec i dojsc do jakis wnosków ... i z przerazeniem stwierdzic ze jeszcze tyle przede mna ...tyle do uswiadomienia sobie ... taka wizyta to \"wyrzucanie \" z siebie tego co boli , to dochodzenie samemu do wniosków, to sklanianie sie do myslenia .... bardzo wyczerpujace psychicznie, dlatego ze z takimi emocjami sie wiaze ... z gabinetu po godz placzu wyszlam na miekkich nogach ... i za tydz kolejne spotkanie i ciesze sie na nie ... bo pozwala spojrzec na cale 9 lat z boku tak zupelnie inaczej.... ktos siedzi slucha nie ocenia, a nawet jesli to nic nie mowi, zadaje pyatnia , ty odpowiadasz...i nie daje recepty na zycie , nie mowi zrob tak i tak .... jezeli podejmujesz decyzje to zupelnie swiadomie ... widzisz wszystkie za i przeciw... i ja nie wiem co dalej .... podjelam decyzje o rozwodzie i brakuje mi sil by wprowadzic to w czyn ....brakuje pewnosci, jest duzy zal... i nadal jakies uczucie do meza, nie mozna przestac kochac z dnia na dzien ... ale czasami czlowiekowi wlacza sie instynkt samozachowawczy ... i nie moze dluzej tak cierpiec , pojawiaja sie mysli jeszcze raz sprobuje, jeszcze dam rade.... ale jest tez trzezwa mysl ... ze nigdy nie bedzie dobrze miedzy nami ... i dlatego wolalabym upewnic sie w tej decyzji ...poradzic sobie z emocjami , z bolem i po prostu moc gleboko odetchnac
  4. rzena_. wygodniej bo poraz kolejny nie ma sensu walkowac tych samych spraw skoro do niczego nie dochodzimy .... i ja juz walczylam o ten zwiazek ... probowalam rozmawiac , naprawiac, zmieniac sie ... po jakims czasie to i tak wracalo do \"normy \" .... zaczynamy mijac sie bez slowa.... spedzajac razem czas oboje przyłapujemy sie na tym, ze nie mamy o czym rozmawiac i po jakims czasie zapada cisza...albo skupiamy sie na tak blahych sparawach, ze szkoda naprawde poswiecac im uwage ... i poniekad nadal mi zalezy mi na MM , nadal mam ochote przytulic sie do niego ... ale juz nie umiem zniesc odtracania .... wyobraz sobie taka syt.potrzebujesz codziennej czulosci , calusa w policzek , czulego spojrzenia , pytania \" co u Ciebie Kochanie ?\" i nie dostajesz tego .... zaczynasz chodzi za SM w domu krok w krok ... prosic przytul mni echoc na moment , probujesz sie przytulic i co slyszysz ? nie przeszkadzaj,, jestem zajety, czy zawsze musisz to robic wtedy gdy ja nie mam na to ochoty ? .... po czyms takim z ust wlasnego meza peka czlowiekowi serce
  5. Uff :) juz jestem po wizycie :) .... bylo dobrze... dala duzo do myslenia ... i troche pomogla ale tez \"kompletnie rozwalila psychicznie \" ... bo po raz kolejny walkowalam to co mni eboli , i z czym sie nie zgadzam .... ale czuje ze sa mi potrzebne ... rzena _> i my sie juz nawet nie kłocimy ... my juz nawet nie rozmawiamy ,,,, tak jest wygodniej ,,, i dla mnie i dla MM .... to byl ciezki dzien .... zmykam ... milego wieczorku :) duzo pozytywnych wibracji :)
  6. ewanisia...> staram sie :) czasami wychodzi czasami nie ... jak to w zyciu ..raz gorka raz dolek i pac :)) ....wazne ze jak juz wpadne do tego dolka, to nie nalezy w nim kopac :)) ... a tak na powaznie ... nie lubie tzw cichych dni... mijania sie zupelnie bez slowa itd wbrew pozorom u 2 pokojowym mieszkaniu nie jest to takie trudne .... ale teraz wlasnie tak jest ... i tak jest "wygodnie" dla MM dla mnie juz chyba tez .... zaczełam skupiac sie na sobie... kurs jezykowy, silownia, dobra ksiazka, muzyka , praca i znajomi ... tak by nie myslec juz o tym .... milego dnia :)) buziaczki dla wszystkich :))
  7. she..._> moja pewnie tez by sie nie zgorszyła .... tylko chyba inne poczucie humoru .... tym bardziej ciesze sie z waszego wspolnego wyjscia .... u mnie trzy pokolenia wybieraja sie od czasu do czasu na grzyby :)), pija raz na pare miesiecy kawke i nalewke wisniowa produkcji wlasnej ( raz na pare miesiecy z racji odleglosci ktora nas dzieli ) to tak a propos spedzania wspolnie czasu :)
  8. ewanisia_> my jestesmy razem 9 lat a prawie 3 po slubie :) ... tak wogole to mlodziutka jestem , nieopierzona jeszcze :)) tak mowia moje psiapsióły i bez doswiadczenia zyciowego .... 27 lat i jeszcze bez potomstwa... a co do rozmowy .... podejmowalam juz batalie na tym polu i nie tylko na tym .... brak jakiegokolwiek porozumienia .... zupelnie jakbym mówila do MM jakim narzeczem suahili :))
  9. she ...._> polecm Lejdis :)) wybrałam sie z kolezankami , mozna nawet powiedziec, ze z przyjaciólkami :) bylo swietnie :)) poplakalam sie ze smiechu... i nie bylo trudno gdy cala sala za i przed nami ( z racji tego ze siedzialysmy w srodkowym rzedzie ) ryczala ze smiechu :)) potem popędziłysmy z Kinoteki na dobre winko .... zaprzyjazniony barman, odrobine , ale tak naprawde odrobine promilii we krwi ... i wieczor byl rewelacyjny .... rewelacyjny bo bez MM gdybym wyciagnela tam moja mame to hmmmmmmmmmm nie wiem czy ona ma takie samo poczucie humoru ...........nie mam az tak dobrych relacji z nia....... wiec tym bardziej ciesze sie z waszego wyjscia :)) dobrej zabawy :)
  10. Hej :))Kochane :) puk puk czas juz wstawac ... zapraszam na kawke :) mrmmmmm zawsze podnosi na duchu :) i do tego jeszcze pare optymistycznych nutek :) i bedzie dobrze :).... a tak na powaznie to wlasnie szykuje sie na wspomniana juz wczesniej wizyte u psychologa ... i stres .... stres mnie zzera ... zupelnie jak przed jakims waznym egzaminem .... i pojawila sie tez \"radosc\", ze w koncu ide...., ze ktos mi pomoze, zrozumie, nie bedzie ocenial.... samych przyjemnosci w dniu nie tylko dzisiejszym :) i tak juz samej sobie .... wiecej empatii MM :))
  11. witam dziewczyny :)) Jak Wam minał dzionek ? ... w stolicy pogoda nieciekawa ... wiosny brakuje ...w serduszku tez :) :) ale kto wie co sie bedzie dzialo gdy pierwsze promienie zaczna grzac nam buzki ?:) oby oby jak najlepiej :) Kochane :) pomozcie bo juz sie pogubilam ... jak to jest ze ja mam prawie 3 letni staz malzenski a juz jest tak zle ? co prawda razem jestesmy juz prawie 9 lat ... i tyle problemow na glowie ;//... i nie wiadomo od czego zaczac by bylo lepiej.... moze psycholog pomoze dojsc z tym do ladu? trzymajcie kciuki jutro mam pierwsza wizyte :)
×