Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

the student of life

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. the student of life

    Dorosłe Dzieci Alkoholikow

    Żono, Zgubo- system iluzji i zaprzeczeń po jakimś czasie rozwija się także u ludzi którzy żyją z alkoholikiem. To sposób psychiki na poradzenie sobie z sytuacją z której nie widza wyjścia. Tak więc- następnego ranka po całonocnej awanturze \'zapomina się\' o wszystkim, \'nie widzi się\' jasnych objawów upojenia alkoholowego; podobnie wypierane ze świadomości są te wszystkie złamane obietnice o niepiciu. Matki alkoholików na początku picia syna obwiniaja siebie- zadają sobie pytanie gdzie zrobiła błąd, że syn jest taki. Później poczucie winy i bezradności jest nie do zniesienia, staje się takie wielkie że zostaje zagłuszone, zepchnięte do podświadomości i następuje projektowanie uczuć na inne bliskie alkoholikowi osoby, tzn. teściowa własne poczucie winy \'spycha\' na synową- \"to jej wina\". Im większa agresja teściowej wobec synowej i wnuków, tym większe jej własne poczucie winy. Poza tym matki alkoholików, to bardzo często także żony i córki alkoholików i mają taki mętlik emocjonalny i tak cierpią wewnętrznie, że same nie wiedzą co robią i co się z nimi dzieje. Świat je przerasta. Wiem że wasze teściowe bardzo was ranią i krzywdzą, ja też miałem babkę jędzę, ale one też cierpią. Takie zachowanie to jest ich sposób na radzenie sobie z tym bólem.
  2. Nie piszę. Dobijają mnie wpisy innych ludzi. Mam tego dosyć. Dlaczego wszystko jest takie popie*****ne? Ile ludzi zniszcył alkoholizm, ilu niszczy nadal i będzie niszczył. Ciężko mi patrzeć na młodych ludzi, nastolatków, którzy piją na umór bo to takie cool i żeby ucieć od awantur w domu, a sami wpędzaja się w to samo bagno co ich rodzice. Ciężko mi patrzeć na chorych tchórzliwych ludzi, którzy wybrali niszczenie siebie i swoich najbliższych zamiast ciężką pracę nad sobą i bolesne spojrzenie prawdzie w twarz. Totalnie mnie wku***a reklamowany wszędzie styl życia żeby korzystać z życia ile się da, wycisnąć z niego maximum przyjemności bez oglądania się na konsekwencje i bez brania odpowiedzialności za swoje życie. 30-to, 40-to latkowie i starsi zachwujący się infantylnie jak małe rozpieszczone dzieci.
  3. the student of life

    Dorosłe Dzieci Alkoholikow

    ŻONO- \"jak człowiek moze być tak obłudny. Wszystkiemu zaprzecza, kłamie, wszystko przekręca.... jak dziecko.\" Jak ja Cię rozumiem. Mój ojciec robił tak samo, całe życie, a matka i tak zawsze wierzyła że on sie kiedys zmieni. Nie zmienił. Co do choroby psychicznej to alkoholizm jest chorobą CIAŁA, UMYSŁU I PSYCHIKI. Niszczy ciało, mózg i wypacza myślenie. Cholera, przyko mi. Jak wielu z nas musi jeszcze przez to przechodzić!? KKSKSKK jakiś czas temu była na tym topiku dziewczyna, która podała ojca na przymusowe leczenie. Może się odezwie.
  4. the student of life

    Dorosłe Dzieci Alkoholikow

    Ullla strasznie mi przykro.
  5. Nic nie zamierzam jej mówić ani wypominać. Chcę tylko miło spędzić czas. Zobaczyć czy potrafimy razem cieszyć się życiem.
  6. Dobra dzieci, dosyć tego poświątecznego marazmu. Życie toczy się dalej. Ja po mału przygotowuję się do spędzenia 2- tygodniowego urlopu z moją mamą. Po początkowej euforii tym pomysłem zaczynają mnie nachodzić wątpliwości, szczególnie po tym, jak podzieliłem się tym na mojej grupie. Dobrze ze bilety już kupione i nie ma odwrotu. Bo naprawdę chcę to zrobić, zobaczyć jak to będzie; sprawdzić czy po tym wszystkim co było można jeszcze coś odbudować. Czas ucieka, moja mama starzeje się. Chcę spróbować dopuki jeszcze jest szansa. Z ojcem tej szansy już nie mam. Szkoda że CZUJĘ... już sie nie pokazuje. To \"jej\" topik i dzięki niej wszyscy się tu spotykamy. Polubiłem tę dziewczynę i zastanawiam się co się z nią dzieje. Odezwij się, jeżeli jeszcze tu zaglądasz.
  7. No i po świętowaniu. Trzeba wziąść się w garść i do roboty. Szturmem pokonać przeciwności Nowego Roku. Jestem w bojowym nastroju.
  8. the student of life

    Dorosłe Dzieci Alkoholikow

    Przykro mi Ę.
  9. Dzieci, nie wiem dlaczego i nie ma teraz możliwości wrócić do tego żeby sprawdzić, ale tak to WTEDY odebrałem. Ale dajmy sobie już z tym spokój. Ollie masz racje, nie ma sensu teraz do tego wracać. Reality, ja sie cieszę że mam ochotę ożywić moje więzy rodzinne. Może się sparzę, a moze będzie z tego coś fajnego. Nie wiem jeszcze, ale spróbuję. Na święta pracuję, więc i tak nic z tego; ale w lutym biorę urlop i zabieram Matkę na małą podróż- tylko we dwoje. Zobaczę co z tego wyjdzie.
  10. the student of life

    Dorosłe Dzieci Alkoholikow

    Jestem, czytam. Moj mlodszy brat ma klopoty z sercem; dzieki ojcu. zewnetrznie trzymal sie dzielnie, ale wewnatrz organizm nie wytrzymal tego stresu i ciaglego napiecia. Ja po 6 latach zycia poza domem rodzinnym; 2,5 poza Polska i 1,5 roku po śmierci ojca, kiedy rodzina zaczyna sie po malu prostowac; zatesknilem za rodzinnymi świetami. To znaczy pomyslalem sobie ze moze milo by bylo podzielic sie oplatkiem, zlozyc zyczenia teraz- kiedy juz nie ma butelki w tle. Co prawda i tak zostaje jeszcze w Anglii, ale planuje spedzic później tydzień urlopu tylko z moją Matką. Zabrać ją gdzieś. Mam ochotę poświęcić trochę czasu na moje więzi rodzinne. Niczego się nie spodziewam, zobaczę co z tego wyjdzie.
  11. Dzieci Potwory, wybacz, nie mam wglądu w Twoje myśli i nie wiem co miałaś na myśli pisząc to co pisałaś. Wierzę, że powodowały Tobą dobre pobudki i chciałaś dobrze. Ale ja osobiście czułem się atakowany twoimi postami podczas gdy ten topik powstał po to zeby Nienawidze i inni mieli się gdzie wypłakać. Nie chcieliśmy, albo bardziej osobiście- ja nie chciałem żeby ktoś mnie pouczał co powinienem czuć do swoich rodziców (w prawach DDD jest takie zdanie: \"mam prawo czuć to co czuję\", nie mylić z: robić to na co mam ochotę), tylko wysłuchał moją historię. Sorry, że nie zrozumieliśmy się nawzajem.
  12. Przykro mi Reality. A ja po malu przygotowuje sie do swiat; i chyba po raz pierwszy w zyciu zaluje, ze nie spedze ich z moja rodzina. Zaznaczam- moj ojciec umarl 1,5 roku temu, a ja od 6 lat nie mieszkam i nie spedzam swiat w domu rodzinnym.
  13. kiedy ludzie pisza nie o sobie... sorry zgubilem \'nie\'
  14. Nie chce mi się pisać kiedy ludzienie piszą o sobie ale o czyichś problemach i liczą im ile zarabiają. Chociaż oczywiście ten chłopak jest biedny; ale w jaki sposób mu pomożemy pisząc o jego rodzinie tutaj?
  15. the student of life

    Dorosłe Dzieci Alkoholikow

    Ania ja, Ę i Inna76; a ja najlepszych przyjaciół, którym WSZYSTKO powiedziałem i zostałem zrozumiany i przyjęty poznałem poprzez mitingi DDA i AA. Wszystkie inne znajomości i \'przyjaźnie\' bledną przy nich. Zona alkoholika- moja mama w przeciągu pierwszych 5 lat małżeństwa uciekała od ojca trzy razy. I zawsze przekonana jego obietnicami poprawy i zrzędzeniem jej rodziców wracała do męża. A on tłukł ją jak worek kartofli. Potem już nie miała sił uciekać. \'Znalazła\' inny sposób; chciała popełnić samobójstwo. Na szczęście mój brat naszedł ją na tym i powstrzymał. Ale ojciec i tak pił aż do usranej śmierci.
×