Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Olam

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Olam

  1. Shamanko to prawda że na naszej ścianie wschodniej dochody są po prostu śmieszne, wiele osób które nie wiedzą ile tu się zarabia w ogóle nie potrafiłyby wyobrazić sobie jak można za to żyć a ceny są przecież wcale nie niższe. U nas nawet własny biznes żeby dobrze prosperował, musiałby być że tak powiem z dziada pradziada, czyli rodzice rozpoczęli a dzieci kontynuują oczywiście są wyjątki (potwierdzające regułę). Biedna Tosiunia, musi się męczyć z tą krtanią, przy tak nagłej zmianie pogody to często się zdarza. Mam nadzieję że szybko dojdzie do siebie. Dostałam zaproszenie na duży bal z firmy z tytułu mojego dziesięcioletniego stażu pracy, oczywiście nie skorzystam bo odbywa się dość daleko( pod Warszawą) i jest z noclegiem, ale fajnie bo łączy się z nagrodą finansową, może uda mi się ją przeznaczyć na wakacje. Dobrze że mam dużą rodzinę nad morzem bo na wczasy pewnie by nie wystarczyło.
  2. Sylwianka Wiem że to ainom miała wejść na pocztę ale i ja tam zajrzałam. Nieźle się musiałaś wystraszyć, niestety takie wypadki są dość częste. Czasem mimo że bardzo się uważa to jednak dzieci w wieku naszych są tak ruchliwe że nie sposób upilnować. Tak że nie dołuj się wszystko pięknie się zagoi.
  3. No to zaszczepiliśmy Pawełkowi prioriksa nawet niewiele płakał i jak na razie nic się nie dzieje, wiem że jeszcze za wcześnie ale mam nadzieję że nadal tak będzie. Shamanko nie wiem czy ktoś jeszcze karmi piersią. Ja nie karmię (niestety) od momentu kiedy Paweł sam się odstawił tzn gdy skończył 9,5 msc. A Ty jeszcze karmisz?? Ale wiesz że jeszcze jak nacisnę to mleko nadal się pojawia.
  4. Cześć wszystkim!! U nas koniec z unikaniem szczepienia. Wczoraj upomniała się o nas nasza przychodnia, zadzwoniła pielęgniarka no i jesteśmy zapisani na jutro. Boję się jak nie wiem, pewnie dlatego że naczytałam się o działaniach ubocznych: gorączkach, drgawkach a nawet zapaleniu opon mózgowyc. Pampusia moje dziecko też często budzi mnie w nocy np bo smoczek wypadł a jest niezbędny, bo zaplącze się w poduszeczkę i nie może się przekręcić albo pić się chce, wszystko to robi w półśnie bo kiedy już zlikwiduję przyczynę niepokoju od razu zasypia. Dla mnie jest to dość kłopotliwe chociaż sama jestem zdziwiona że przez cały dzień funkcjonuję normalnie.
  5. Tatonka masz rację,zawsze trzeba dodatkowo zapłacić za koszmarnie drogie reklamy co nie zawsze przekłada się na doskonałą jakość. Nie każde dziecko sygnalizuje że własne narobiło w gacie, czasem też się tego nie wyczuje i niestety daje to efekt odparzonej pupy. Pawełek zawsze "mówi" że zrobił "bee" (szkoda że po fakcie), ale też ostatnio się zapomniał, a tormentiol faktycznie rewelacja. A tak w ogóle to dlaczego my jeszcze nie śpimy?!
  6. mamusia 2000000 Myślę że nie o to tu chodzi, to znaczy nie o oszczędzanie na dziecku, u nas na przykład pampersy się nie sprawdzają bo wkład aloesowy który w nich jest powoduje zaczerwienienie pupy u Pawełka. Ja wypróbowałam wiele pieluch i tak;huggiesy przeciekały to samo tescowe,niezłe były pieluszki z lidla ale użyłam kontrolnie tylko dwie ,pampersy to tak jak wyżej napisałam, powodowały zaczerwienienie pupy więc używamy dady i jest git. Shamanka niezły ten jadłospis ale moje dziecko nigdy nie zjadłoby aż dwóch dań obiadowych, no chyba że skubnie jeszcze coś od nas.
  7. Cześć!! Niezbyt dobry mam dziś dzień. Pawełek daje popalić, wszędzie włazi, wszystko wyciąga, porządek w domu mogę mieć tylko wtedy kiedy śpi. Czy wasze dzieci też tak brutalnie rzucają zabawkami? I jeszcze pies mi uciekł, sama jestem więc nie mogę go szukać, jestem wściekła.
  8. No tak strasznie nas tu dziś dużo... Shamanko ale numer by był, może to tylko fałszywy alarm a nawet jeśli nie to fajnie, zawsze to lepiej mieć więcej niż jedno dziecko. Wczoraj rozmawiałam o tym z mężem, to znaczy o córeczce nie jest mocno chętny ale czuję że gdybym znowu się uparła to może, może. Na razie jednak brak pomocników nie nastraja mnie zbyt optymistycznie. Masz rację Adu rodzina byłaby nieoceniona ale cóż u mnie ona nie działa. Kwiatuszek gratulacje!!
  9. Witam Was! Dziś rozmyślałam jak to fajnie by było mieć jeszcze córeczkę, ale raptem dotarło do mnie że jednak nie dałabym rady. Po pierwsze lekarz zostawił mi jeszcze jednego mięśniaka na szyjce co gdy ten się rozrośnie może utrudniać zajście, po drugie mój wiek (niestety) a po trzecie teraz ledwo daję sobie radę a co mówić z dwójką. Bo wiecie mi to zupełnie nikt nie pomaga, niedawno uświadomiłam sobie że dopiero trzy razy byłam gdzieś bez dziecka, raz na koncercie (rok temu) i dwa razy na rowerze. Moją jedyną chwilą dla siebie jest czas gdy mały idzie spać po 21 ale biorę książkę i po przeczytaniu trzech kartek padam. Mój mąż to nawet na spacery ze mną nie chodzi, bo jak twierdzi nie lubi, był może przez te 14msc ze dwa razy. Babcie też nigdy a nie przepraszam raz, jak u fryzjera byłam, mojej mamy nie winię bo ma i tak urwanie głowy ale mama męża "sprząta w domu i obiady gotuje" więc nie może zając się wnukiem. Dlatego też muszę przedłużyć wychowawczy jeszcze o rok. Nie skarżę się i nie żalę chciałam mieć dziecko to mam, staram się najlepiej jak potrafię tylko czasem żal że jest sporo rodziny a nikt nawet nie spyta czy nie potrzebuję jakiejś pomocy niekoniecznie przy dziecku bo przecież gotuję, sprzątam, zakupy robię też sama. Tak że ja na pewno będę mamą jedynaka.
  10. Ainom gratulacje i dużo zdrowia, super wiadomość!! Haniu u nas też tak jak u Deelite wysoka gorączka (39.2) mierzona w pupie utrzymała się dobę a potem spadła do 37- 38 na dzień, i trzeciego dnia rano miał wysypkę. Miejmy nadzieję że i u Rubenka będzie to samo. Ktoś pytał o wit.d. Dziś spytałam lekarza i powiedział żeby jeszcze póki jest słoneczko i często się wychodzi nie podawać, dopiero gdzieś w październiku jak pluchy się zaczną.
  11. Shamanko Kołacze czyste bez obaw. Dziś podano że i naszej wody można używać po przegotowaniu, czyli już po strachu, jeszcze małemu kaszę robię na mineralnej wykąpię też ale się nie boję. Paweł nie daje mi pisać pa pa.
  12. Sylwianko we Włodawie są też studnie głębinowe - wszystkie zatrute... Dostajemy wodę Bystra w 5l butlach i jak brakuje dokupujemy, mam nadzieję że będzie dobrze. Nadiya koniecznie zmień lekarza, może wymazy z gardła i nosa są też potrzebne.
  13. Agatha niestety z sąsiada nici bo nad nami mieszkają tacy ludzie którzy gdy po dziesiątej oglądamy film i np rozmawiamy to wzywają policję, jak twierdzą takie mają prawo. Reszta sąsiadów to dziadkowie i babcie. A woda z cysterny tak fatalnie wygląda(zielona) i śmierdzi że się jej odechciewa. Dziś wyszło na jaw że wodę do badań pobrano w piątek a wyniki oficjalnie ogłoszono dopiero wczoraj tak że kto miał się zatruć to się zatruł. Tak w ogóle to bakteria coli ginie w temperaturze 60' więc ja nie wiem już sama dlaczego nie można zmywać w przegotowanej wodzie. W sobotę podobno mają ogłosić czy już woda jest czysta, ciekawe...
  14. Zostałam zignorowana ale co tam. U nas zakażenia ciąg dalszy. Wodą z kranu nie można się myć, zmywać, gotować i w ogóle nadaje się ona tylko do spłukiwania kibla. Najgorzej jest z myciem małego zmywaniem. My dorośli myjemy się kranówą bo tej mineralnej to nie wiem ile trzeba by przynosić, dziś już przyjechały cysterny ale jak mam nosić do domu tą wodę. A brzuch mnie boli od wczoraj ciekawe czy to autosugestia czy chorubsko.
  15. O już znalazłam artykuł, jakiś taki chemiczny, że ołów kumuluje się w rybach nieznacznie i nie ma to wpływu na istnienie ichtio-flory, to pewnie i ludziom nie szkodzi. Rtęć za to ładnie się kumuluje ale w rybach oceanicznych jest jej też niewiele. Tak że pewnie tran dobrego producenta jest bardzo dobry ale który producent jest dobry? Jaki dajecie?
  16. Sylwianka eee pominęłaś, pominęłaś, Adu ma dwoje a Lipenka czworo. Pawełek ma cieknący katar już kiedyś miał taki, żadne krople nie działają, nie działa też maść majerankowa i olbas. Czym osuszyć taki katar?? Moje dziecko dostaje dużo różnych warzyw i owoców jak dotąd miał dwa razy katar(który sam przeszedł po tygodniu) i trzydniówkę którą przechodził dwa dni. Też podawałabym może tran ale mam silne obrzydzenie za młodu mój brat mocno go uwielbiał i niestety nie domywał łyżek coś ohydnego. A tak w ogóle czy któraś się orientuje czy przypadkiem w tranie nie ma tych wszystkich związków ołowiu które kumulują się w wątrobach rybich, szukałam w internecie ale tam są przeważnie artykuły wychwalające dobroczynne działania. Może jakoś pozbywają się tych substancji a może ich po prostu nie ma, ktoś wie??
  17. Witam!! Fajnie że piszecie o książkach, też je uwielbiam.Niestety nie daję rady czytać tyle co kiedyś z braku czasu a gdy się go trochę pojawi to oczy się zamykają. Wróciłam ostatnio do lżejszych pozycji, w tej chwili czytam Pierścień Rybaka. Najlepiej było w ciąży wtedy książki łykałam jedną po drugiej. Dom nad rozlewiskiem już dawno kupiliśmy teściowej ale jeszcze nie czytałam, tylko ambitnie zabrałam się za Historię życia codziennego, pierwszy tom i połowę drugiego zmęczyłam ale nie są to pozycje które da się czytać tak jak powieści więc odłożyłam na razie. Trzeba chyba wrócić do Fleszarowej- Muskat, chociaż korci mnie też Chesterton, Bobkowski i Cień wiatru Ruiz Zafona. Tak wiele tego a czasu coraz mniej
  18. Na wychowawczym otrzymuje się z Mops-u zasiłek rodzinny oraz jeśli dochód rodziny nie przekracza 504 zł. na osobę można dostać jeszcze 400zł czyli razem jakieś 440. Trzeba tam złożyć wniosek i dostarczyć zaświadczenie o zarobkach wszystkich członków rodziny za rok poprzedni, zarobki matki przebywającej na urlopie wychowawczym zostaną uznane za utracone i ich nie uwzględnią przy przyznaniu zasiłku.
  19. Kuszące, kuszące ale ja akurat nic nie mogę doradzać bo sama poszłam na urlop wychowawczy, chociaż mój mąż marnie zarabia, zresztą nie wiem czy go nie przedłużę bo o nianie u nas też jest trudno. Ale jeśli praca sprawia Ci przyjemność to może warto się zastanowić, przedyskutować sprawę z mężem bo jeśli tylko kasa ma być tu atutem to nie ma co odbierać dziecku czasu spędzonego z mamą. Bo jak wiadomo, kasy ile by się nie miało, przydałoby się więcej ale czas ucieka bezpowrotnie.
  20. Pampusia jestem pełna podziwu że Julcia taka sprytna, nie znajdzie się chyba wiele takich dzieciaczków. Pawełek gdy dostanie łyżeczkę, owszem miesza w jedzeniu, ale więcej wyrzuc, czasem obliże, niekiedy chce mnie karmić ale najfajniejsze według niego jest babranie się w jedzeniu łapkami. Jestem mocno ciekawa co wyjdzie z waszego badania, chodzi mi o te robaki, może moje dziecko też je ma bo bardzo wierci się w nocy i budzi się dosłownie co godzinę albo i częściej. Tylko że u nas apetyt jest całkiem duży no i waga pewnie zbliża się do 12kg. Pamiętaj napisz co wyszło. Dziewczyny napiszcie czy Wasze dzieciaczki jedzą surowe owoce i warzywa i jakie. Paweł dostaje gruszki, tarte jabłka, śliwki, pomidory, ogórki,tartą marchewkę, ale muszę powiedzieć że rzadko zjada tak dużo jakbym chciała. A i zaczęliśmy czyścić ząbki prawdziwą pastą dla dzieci, nie spodziewałam się nawet że mi pozwoli a okazało się że mu się to podoba i jak zawołam na szurum- burum to przybiega i się śmiesznie wyszczerza.
  21. Ainom wiesz moje dziecko chyba nie jest gotowe na spanie jeden raz w ciągu dnia. Wczoraj nie dałam mu spać po śniadaniu i niestety obiadu już ze zmęczenia jeść nie chciał zjadł po drzemce dopiero. Potem byliśmy na spacerze bardzo długim, podwieczorek u mojej mamy, też bez spania. Niestety Pawełek był bardzo nieznośny a i w nocy też nie spał dobrze więc dziś już śpi teraz. Może on tak chce spać bo jest niesamowicie wprost aktywny, od samego rana coś robi, nosi, ciąga, wrzuca i chodzi chodzi a nawet biega, już nawet na spacerach nie można go tylko wozić w wózku, muszę go wyjmować i idziemy(niestety nigdy w tą samą stronę) a jak zobaczy jakieś schody to spędzamy na nich wiele czasu. Trudno, na razie będzie spał dwa razy, jeśli tyle potrzebuje.
  22. Ainom maluch śpi różnie czasem nawet dwa razy w ciągu dnia ale przeważnie zasypia 16-17 i śpi ze dwie godziny. Wolałabym żeby spał raz tak właśnie po obiedzie a on jak na złość po drugim śniadaniu albo wieczorem. Jak chcę go przetrzymać to taka maruda że wytrzymać się nie da. A co może masz jakiś pomysł na regulację snu dziennego??
  23. Witajcie!! Mam dziś dobry dzień. Dwa miesiące temu zmieniłam wózek głęboki na spacerówkę, miałam trzy w jednym ale mało miejsca na pupę wiec kupiłam nowy. Strasznie było mi starego szkoda że stoi w piwnicy a tu dziś napatoczyła się dziewczyna która zechciała go zabrać. Super że jeszcze komuś się przyda, wprawdzie za trzy miesiące mąż przywiezie jej nowy z Niemiec ale zawsze może sobie w nim dziecko spać. Kurcze mały mi zasnął i rozwalił mi tym plan dnia.
  24. Ustronianko już miałam wołać żebyś napisała co u Ciebie a tu widzę, niewesoło. Mateuszkiem że nie chodzi to się nie martw mojej kumpeli synek gdy skończył 14 miesięcy chodził tylko za rączkę a 16-sto miesięczna córeczka koleżanki dopiero teraz zaczyna sama dreptać, więc to nie problem. Gorzej z twoją depresją, wiem jak to jest gdy choruje bliska osoba. Ponad 4 lata temu mój ojciec miał udar mózgu a lekarze twierdzili że " z tym człowiekiem to nie ma co robić bo i tak umrze". Tato żyje chociaż tak jakby nie żył, jest prawie zupełnie sparaliżowany i nic nie możemy już pomóc. Też miałam dół po dole ,wiem jak jest ciężko a jeszcze kiedy na dodatek dziecko choruje to już masakra. Zobaczysz że depresja minie kiedy tata będzie już po operacji i zacznie wracać do zdrowia, bo Mateuszek po antybiotyku da radę zapaleniu pęcherza, jestem pewna. Sąsiada nie komentuję bo chyba nie trzeba, ale nie byłby mile widziany następnym razem.
  25. Nadiya ja Ci cukrować nie będę. Twoje zachowanie było krótko mówiąc niedelikatne ale jak sama piszesz nie powiedziałaś tego rozmyślnie, ugryzłaś się w język zbyt późno, uznałaś swój błąd. Za to ciotka to chyba niezbyt dobrze wychowana jest, jeśli Cię nawyzywała. Czasem każdemu może się zdarzyć wpadka.
×