Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Olam

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Olam

  1. bunia3 Jeśli chodzi o wypróżnienia tez się tego bałam i dlatego rozmawiałam z położną, powiedziała że prawie każdej zdarza się oddać mocz i nawet o tym nie wie. Z tym drugim jest podobnie, poza tym położne twierdzą że to nawet lepiej jak dochodzi do wypróżnienia bo wtedy na pewno wiadomo że główka schodzi. Już się nie boję... jakoś to przeżyję.
  2. Witam nowiutkie lipcóweczki!! aniek nie ma co panikować specjalista stwierdził że jest w porządku to znaczy że tak jest. hanio. k Podziwiam Cię ale z Ciebie super żonka - prasujesz koszule mężowi... Mój na szczęście sobie tego nie życzy (pewnie twierdzi że nie potrafię) z czego się cieszę bo nie znoszę.
  3. Widzę że żadna z nas porodu się nie boi, ja też nie. Leżałam w szpitalu z pewna dość młodą osóbką która panicznie sie bała, mało tego, miała leżeć tylko trzy dni w tym szpitalu a płakała parę razy dziennie, stwierdziła że szpitalnego jedzenia nie ruszy, no po prostu dramat...Biedna jak ona sobie poradzi. Ja to najbardziej bym chciała żeby cała akcja zaczęła się w domu, żebym mogła wziąć prysznic, zjeść odrobinkę, bo w szpitalu nie pozwalają a siły trzeba mieć, i pojechać na oddział z regularnymi skurczami i sporym rozwarciem w celu uniknięcia kroplówy. Są to moje pobożne życzenia, otrzymałam wskazówki od położnych i mam zamiar je zastosować, tyle że mój doktorek lubi mieć wszystko pod kontrolą i pewnie będzie chciał doprowadzić do finału po swojemu. No zobaczymy komu sie lepiej powiedzie.
  4. Cześć wszystkim! Po wczorajszej wizycie u mojego doktora i badaniach kontrolnych wiem już że po weekendzie albo nawet podczas jego trwania idę do kliniki. Wynik po szpitalu niestety znowu jest wysoki lekarz podejrzewa alergię albo nosicielstwo jakichś bakterii. Może to i dobrze że mnie w końcu przebadają od stóp do głów, bo mogłabym chodzić z nosicielstwem i leczyć się wiecznie na bolące ucho. Wiem że badania które mnie czekają nie należą do przyjemnych ale co tam...najważniejsze żeby szkrabek był zdrowy. Zastanawiam się jak personel kliniki poradzi sobie z moimi trzaskającymi żyłami, pewnie nie będą się z nimi pieścić jak u nas i wetknął mi wenflon w nogi błee. Ale do trzeciego maja jeszcze tu pozaglądam. Miłego dnia.
  5. Jeszcze dziś golenie wyszło mi \"brylantowo\" całe szczęście że meżuś jest w tym mistrzem - sprawdzone... Aktualizuję tabelkę. april211..............26..............35cm/14kg----104 w pasie agniechawu.........29..............27cm/6kg ainom.................28.............29cm/13kg-----94cm w pasie Aneta_S..............27.............30cm/11kg-----100cm w pasie bunia3................26.............15cm/5kg carmen260......... 23............20 cm/4kg dasia8................28.............28cm/12kg------98cm Deelite...............25..............31cm/6kg Domiś................23..............26cm/7kg Dorcia_..............22.............18cm ewelinka333.........27.............30cm/6kg hanio.k...............30.............30cm/8,5kg kasiulaSz.............28.............28cm/8,5kg-----98cm w pasie Marghi...............25..............30cm/13kg Olam.................28...............29cm/11kg------91cm w pasie Shamanka08 ........24 ............ 20 cm/6 kg tatonka..............25.............19cm/2kg pszczoolka..........27..............22cm/7kg
  6. Cześć dziewczynki!! Właśnie wróciłam z działki posadziłam ziemniaczki jutro cebulka i grill. Kiedy byłam w szpitalu pani doktor stwierdziła że w ciąży najgorszą z możliwych pozycji jest siedząca dużo lepiej jest spacerować lub leżeć na boku, siedzenie powoduje częstsze niż zwykle twardnienia brzucha. Staram sie bardzo efektywnie wykorzystać piękną pogodę, ponieważ obawiam się że w przyszłym tygodniu wyląduję w klinice.Po zakończeniu kuracji antybiotykowej czuję drobne kłucia w uchu, tam się chyba coś złego dzieje.Trudno będę leżeć, chociaż to nie w moim stylu. Mam już brzucho duży ale w niczym mi nie przeszkadza (no może poza goleniem) wieczorem uzupełnię tabelkę a teraz lecę przygotować szpinak na obiadek mniam.
  7. Trochę wam zazdroszczę takich bezstresowych "problemów" typu ciuszki, mebelki itp, mnie martwi wciąż zdrowie malucha, interpretacja wyników, leki, chrypa a najgorsze jest czekanie... czekanie na kontrolę, opinię, zalecenia, no koszmar, nawet przez myśl nie przechodzi mi żeby coś kupować a i żalić się nie mam komu bo martwić jeszcze męża nie mam sumienia.
  8. Cześć dziewczynki! Moje błotniste tereny robią się tradycyjnie jeszcze bardziej mokre, mam nadzieję że przyszły tydzień będzie suchszy to w weekend będzie można wybrać sie na ścieżki. Przyszły tydzień spędzę na pewno na wolności bo 28 muszę iść do kontroli i jeśli nieszczęsne leukocyty wzrosną mój lekarz zabiera mnie do kliniki, więc trzeba skorzystać. Czy 28 tydzień to początek siódmego miesiąca, jeśli tak to u nas właśnie się zaczął - dziwne jak to szybko zleciało. Trzeba zacząć gotować obiadzik dziś w manu filety z mintaja z serem oraz duuużo sałaty.
  9. Witam ponownie. Właśnie wróciłam ze szpitala jestem strasznie słaba nawet nie myślałam że jedenaście dni w zamknięciu tak może wykończyć. Nie było źle, obejrzałam oddział położniczy, miałam okazję przystawiać noworodka do piersi kobiety po cesarce, widziałam kąpiel maluszka a jednemu zmieniałam pieluszkę. Noworodki główeczki mają maleńkie a ja zawsze bałam się że są większe, sale poporodowe są bardzo komfortowe, dziewczyny rodzą w pozycji dowolnej, mój lekarz zawsze najbardziej poleca na stojąco lub na klęczkach. Mam też numer telefonu do położnej i jeśli już się zacznie mam dzwonić. Jednak pomimo wszystkich plusów dotarło do mnie że nie ma łatwych porodów tym bardziej że coraz więcej kobiet ma problem z rozwarciem co powoduje zalecanie cesarki po kilku męczących godzinach a i tak czasem może być za późno. Było też kilka dramatów o których pisać nie będę. Ze mną jest chyba lepiej a jeśli znowu sie pogorszy skierują do kliniki. Ogólnie opieka lekarska i pielęgniarska oraz kuchnia w moim szpitalu ma u mnie piątkę, nie za darmo otrzymali certyfikat.
  10. Karenina- Moje lęki związane ze szpitalem to nie jest oznaka egoizmu, wręcz przeciwnie, gdybym myślała tylko o sobie to nikt na siłę nie zamknąłby mnie tam. Po prostu obawiam się że antybiotyki które będą mi podawać mogą mieć negatywny wpływ na dziecko. Shamanka08- Dziękuję za kwiatki. Życzę Wam wszystkim zdrowia pa pa.
  11. Cześć wszystkim! Jestem zmuszona pożegnać sie na jakiś czas, jutro idę na oddział, nic już się nie dało wymyślić. Trochę jestem przerażona, nie wyobrażam sobie zamknięcia w czterech ścianach przez nawet jeden dzień. Zawsze byłam bardzo aktywna, pewnie dlatego nic mnie nigdy nie bolało dłużej niż 15 minut a jak będę zmuszona siedzieć w tym \"więzieniu\" to zardzewieję. Bez kilkugodzinnego przebywania na świeżym powietrzu nawet zasnąć nie będę umiała. No ale muszę być zdyscyplinowaną pacjentką. Lekarz chcąc mnie pocieszyć stwierdził że obejrzę sobie dokładnie porodówkę, bedę wiedziała co i jak, też mi pocieszenie...No to zobaczenia.... za jakiś czas.
  12. No i odebrałam wynik morfologii, jest po prostu tragiczny leukocytoza jak Himalaje a przecież już spadało,zupełnie nie wiem dlaczego tak sie dzieje. Tym razem szpital mnie nie ominie nie ma co się łudzić. Moje leukocyty to aż 18 tys. Jestem pełna złych przeczuć, w poniedziałek mam wizytę i zapewne położy mnie, chociaż jak można leczyć chorobę która nie daje objawów.
  13. ainom To jest bardzo dobry pomysł z tą szafą, nasza jest za mała i ma za mało półek. Obgadam tą sprawę z mężusiem będzie problem bo on nie znosi pasjami zmian w mieszkaniu ale to akurat jest konieczność.
  14. Cześć dziewczynki! Tatonka- my też nie mamy pokoiku dla maluszka też mamy dwa pokoje i w jednym z nich jest sypialnia, też szkoda mi wielkiego łóżka ale ze trzy cztery lata maleństwo nie będzie potrzebowało swojego pokoju,jak będzie starsze to przerobimy, a może teściowie zechcą nasze mieszkanie na parterze?? Nasz pies też czasem włazi do naszego łóżka ale mam wrażenie że dobrze przyjmie nowego domownika, ostatnio bardzo interesują go \'\'małe ludziki\" na ulicy. Shamanka- też mam problem z szafą bo przydałaby się jeszcze jedna ale podłogi zabrakło żeby ją ustawić. Ty masz przynajmniej pomocników w postaci teściów na miejscu a to zawsze dodatkowe głowy do pomysłów i jeszcze cztery ręce. Prawda że fajna ta strona tik- tak to ja ją podałam, mi też dużo pomogła.
  15. Faktycznie fajne to łóżeczko, dotychczas myślałam o drewnianym ale może zmienię zdanie, ciekawi mnie tylko czy jest ono na tyle mocne żeby wystarczyło przynajmniej na dwa lata.
  16. Wiecie co znalazłam właśnie artykulik na tik-tak.pl o tym co i w jakich ilościach potrzebne jest noworodkowi, przepisałam to wszystko do notesu i jestem jakby trochę mądrzejsza. Mam zamiar kupić właśnie tyle co tam jest wymienione, na pewno znajomi i rodzina zasypią mnie stertą ciuszków więc nie będę przesadzać. Muszę też kupić dodatkowe ubranko które mąż przyniesie ze szpitala żeby pies mógł obwąchać. I tak jest tego wszystkiego sporo, ale jak już mam to wypisane to już mnie tak nie straszy.Zapomnieli tam napisać o laktatorze ale tego nie zapomnę. A co myślicie o wanience z przewijakiem i półeczkami na akcesoria?
  17. Witajcie! Widzę że już wszystkie kupiłyście wózki ciuszki i inne akcesoria.Ja jeszcze nie mam nic poza prawie nowym wózeczkiem od znajomej, który też jeszcze stoi u niej. Dopiero rozglądam się za łóżeczkiem, wanienką z przewijakiem a ciuszków to jeszcze wcale nie oglądałam, sama nie wiem dlaczego? W ogóle przeraża mnie ilość tych wszystkich potrzebnych rzeczy, to są jakieś straszliwe ilości, boje sie że coś przeoczę.
  18. Cześć wszystkim! Jeszcze śpicie?? Pora wstawać maluszki głodne. Ciekawe czy wszędzie taka nieciekawa pogoda jak u mnie, ciepło ale wilgotno.Nawet wychodzić się nie chce dobrze ze piesek mnie zmusi do wyjścia bo nie wiem czy bez niego wyszłabym.
  19. bunia3- co ty robisz że tak nieznacznie tyjesz??? Ja nawet ważyć się boję bo już pewnie mam z 10 na plusie, zważy mnie dopiero lekarz 7 kwietnia. Całe szczęście że nie mam już apetytu, bo był straszny a ostatnio coś się stało takiego że wcale nie muszę dużo i często... ta ciąża to naprawdę stan bardzo odmienny. A co do podwyżki to w naszej firmie co roku jest tak mniej więcej dwie stówy ale nie spodziewałam się że i na zwolnieniu dadzą.
  20. Dziękuję agniechawu- jestem niezłej myśli ale już gotowa jestem nawet się położyć aby tylko szczęśliwie donosić. Oj tam co ja pierniczę przecież wszystko będzie świetnie.
  21. Witam bardzo słonecznie i cieplutko. Bardzo mam dziś dobry humorek bo przestało mnie kłuć w boku (siostra oświeciła mnie że pewnie dzidziuś ułożył sie inaczej i rozciągnęły się wiązadła bo mój brzuch wygląda zupełnie inaczej niż parę dni temu) a poza tym dostałam podwyżkę, no po prostu jest super.Dobrze by było gdyby jeszcze mój wynik nieszczęsny poprawił się wreszcie. Z doktorkiem umówieni jesteśmy na 7 kwietnia, oj tam najwyżej poleżę w szpitalu.
  22. Dasiu bardzo dobrze zrobiłaś z tym zwolnieniem też jestem już długo na L4 (od 8 tyg) choroby od dzieciaków są najgorsze bo jakieś zmutowane i na pewno ciężko by Ci było się z nimi uporać, ja pracuję w dużym sklepie gdzie jest podobnie i na dodatek jeszcze ciężko fizycznie. Na szczęście kierownictwo jest mocno przychylne ciężarnym aż dziw bierze. Tak się przyzwyczaiłam do swobodnego dysponowania czasem że będzie mi chyba ciężko wrócić do pracy, ale to dopiero po wychowawczym, jeszcze dużo czasu i nowych wrażeń przed nami wszystkimi.
  23. Cześć dziewczynki! Fajnie że u Was wszystko świetnie z wyjątkiem ciążowych przypadłości pszczoolki których jej bardzo współczuję. Mnie od wtorku boli w lewym boku na wysokości kości miednicy, nie jest to ból stały , czuję go przy nacisku i nagłych zmianach pozycji. Jest to coś na kształt kolki czy któraś z was to miała? Może coś się rozciąga albo uciska jak myślicie?
  24. Dziewczynki a powiedzcie mi czy to normalne że moje maleństwo bryka cały dzień z niewielkimi przerwami, czasem tak mocno że widać przez ubranie i nawet nie muszę spokojnie siedzieć??
  25. ainom zobaczysz że wszystko będzie ok, dzidziuś zawsze pobiera od mamy sporo żelaza, na pewno po badaniu sama to stwierdzisz. A żołądek faktycznie nie lubi żelaza mój to się nawet buntował po witaminach Elevit.
×