Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Olam

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Olam

  1. Thelly łupek to jest odpad po wykopie węgla w naszym przypadku z Bogdanki, ciężko jest zdobyć miejsce do składowania tego typu odpadu ale nasze dawne władze wyraziły zgodę na zsypanie badziewia u nas. Sprawa się toczy w sądach już ze trzy lata nikt nic nie wie a colę mamy rok w rok... a skąd??? Któż to wie?
  2. Dzięki za podpowiedzi, małemu już opuchlizna zeszła, podawałam wapno i smarowałam fenistilem a następnym razem będę próbować z " fioletem". Jeśli dostanę dobre tortellini to zrobię sałatkę z przepisu Aluisy. Adu my w czerwcu wybieramy się wszyscy do Sztutowa to niedaleko Jantaru. Dziś pierwszy raz w życiu upiekłam chleb, wyszedł fantastyczny, bez żadnych automatów do chleba, po prostu w piekarniku. Dostałam zakwas i przepis od znajomej. Wszyscy zawsze mówili żeby nic nie piec kiedy się ma okres, teraz już wiem że to przesąd hihihi. A i wiecie co, znowu mamy bakterię w wodzie wprawdzie nie tyle co rok temu ale jednak. Myślę że to przez łupek który parę lat temu sprowadził do nas mądry burmistrz i umieścił w ziemi tuż obok ujęcia wody no i zbiera toto wszelkie syfy na poziomie tegoż ujęcia.
  3. Julka chyba wiem o co chodzi w tej czarnej tunice, ona po prostu na zdjęciu nie pokazuje swoich walorów, w ruchu na pewno dobrze się układa, też mam parę rzeczy które są że tak powiem mało fotogeniczne. Dlatego idź w niej, ważne tak jak pisze Sylvianka, żebyś się dobrze czuła i nie myślała tylko o tym czy coś Ci gdzieś nie wystaje. Dziewczynki mam prośbę podeślijcie mi jakiś przepis na fajną sałatkę, obejrzałam setki w internecie i nic mi się jakoś nie podoba. Chodzi mi o coś sprawdzonego i nie przekombinowanego. Napiszcie też proszę jak Wasze dzieci reagują na ukąszenia meszek i komarów, Pawełkowi strasznie spuchła rączka ( inne części ciała tak nie puchną). Pryskam odstraszaczem dość skutecznie działającym jednak rączka ucierpiała wygląda to smętnie...
  4. Kareninko tak właśnie jest, nie planujemy drugiego dziecka i jest po temu kilka powodów. Po pierwsze Paweł jest niezmiernie ruchliwy i niestety do grzecznych nie należy, po drugie mamy malutkie mieszkanko (42m) a do tego zarabiamy bardzo że tak powiem"przeciętnie" ale najważniejszą chyba sprawą jest nasz wiek ja w grudniu skończę 37 mąż 39 czasem i tak zastanawiam się czy nikt Pawła nie spyta czy z babcią do przedszkola przyszedł.
  5. No w końcu po weekendzie już wolę kiedy jest normalnie, zwykły obiad dzieci na huśtawkach umorusane po oczy a nie takie odstawione, moje dziecko nie nadaje się na grzecznego świątecznego niunia. Tak sobie myślałam o naszych ciężarnych, fajnie Wam, sama też pochodziłabym w ciąży, moja była cudowna od początku do końca, żadnych dolegliwości i nawet zachcianek ale przy moim dziecku nie byłoby już tak kolorowo. Poza tym czas wracać do pracy, chociaż za nią nie tęsknię. Nasz Pawełek będzie się musiał zadowolić rodzeństwem ciotecznym. A tak a propos to ile on ma zamiar jeszcze spać??
  6. No to ładnie. Ale może faktycznie okaże się że Pawełek mniej sika a wiem że bardzo nie lubi jak ma coś mokrego na sobie i w końcu skojarzy że lepiej na sedesik albo nocnik, zobaczymy...
  7. Maju właśnie też trochę obawiam się że mało pomogą te majtki ale jak już pisałam wszystkiego się czepiam. W lecie na dworze będzie biegał w zwykłych majtkach ale w domu to nie przejdzie bo w obu pokojach u nas są wykładziny i po kilku zasikaniach wiadomo co będzie.
  8. Witajcie!! Jutro prawdopodobnie przyjdą do mnie tzw majtki do nauki sikania, nabyłam na razie dwie pary jeśli zdadzą egzamin to może dokupię. Już mam dosyć moich daremnych wysiłków dotyczących używania nocnika czy nakładki na sedes. Paweł jak go przytrzymam to coś zrobi ale on przecież nigdy nie ma chwili wolnego czasu a siedzenie na sedesie to kompletna jego strata. Moje dziecko cały dzień najchętniej spędzałoby na dworze z dziećmi w piaskownicy, na zjeżdżalni, albo nad zalewem. Czasem już nie mam siły w domu nie mam kiedy czegokolwiek zrobić a gdy młody zasypia ja już jestem padnięta. Ale za to chudnę jak szalona (chociaż mi na tym nie zależy) nic dziwnego przecież 6 godzin dziennie jestem na dworze i ganiam mojego czorta.
  9. Wszyscy pewnie korzystają z pogody, my też już wychodzimy, kanapki spakowane jabłuszko też, jeszcze picie, łopatki, grabie, piłka, wiadro no chyba wszystko a jeszcze wywrotka teraz jesteśmy gotowi. Idziemy do wielkiej piaskownicy nad zalewem. Miłej niedzieli!!
  10. Łeee Jula ale super wyglądasz, chudziutko że zdaje się żebra przeświecają.
  11. Kupiliśmy dziś małemu namiocik w biedronce rozłożyliśmy w pokoju. Pawełek fajnie się w nim bawi, mebluje znosi tam misie i poduszki za chwilę je eksmituje, no słowem ubaw po pachy.
  12. Pszczoola dzięki za podpowiedź jeśli znajdę ten fotelik to ten właśnie kupię już sprawdzony przez Ciebie. Sarah Ban Paweł wcale nie pije mleka, je tylko różne kaszki na mleku, podaję mu jogurty i serki bo mleko a nawet kakao jest wyraźnie obrzydliwe. Wodę, soczki pije z niekapków albo bezpośrednio z butelek lub ze zwykłych kubeczków czasem jednak lepiej jest mu pomagać bo zdarza mu cie za mocno przechylić.
  13. Karenino Pawełek też niezbyt dobrze mówi, ja go rozumiem ale nikt inny nie czai tej jego gadki, ostatnio zaczął mówić do mnie po imieniu dodając do niego mama. Dużo do niego mówię, tłumaczę i mam nadzieję że się doczekam. A w weekend znowu będę sama, mąż jedzie na pogrzeb do Krakowa...
  14. Aghata nie rób tego, myślę że każda z nas chce wiedzieć co u Ciebie słychać. Mam nadzieję że poukładasz sobie wszystko w swoim życiu a potem znowu zaczniesz odzywać się na tym forum. Życzę Tobie i twojej rodzince dużo szczęścia. Pszczooła straszna tragedia dotknęła Twoją siostrę nie umiem wyobrazić sobie jak można coś takiego przeżyć i jak miałoby wyglądać życie po takiej stracie. Jednak cała rodzina będzie musiała dalej żyć, będzie pewnie potwornie ciężko i nawet w przyszłości następne dziecko nie złagodzi bólu. Mam nadzieję że mąż Twojej siostry jest dla niej wsparciem bo od niego teraz najbardziej potrzebuje cierpliwości, ciepła i miłości. Ty też będziesz przy niej, bądź i pozwalaj jej płakać.
  15. Adu zgadzam się z Tobą w stu procentach, dokładnie czuję tak jak Ty. Boli trochę że dopiero teraz wielu ludzi, polityków i nie tylko dostrzega że prezydent był nie tylko "niskim człowiekiem" ale też mężem stanu i wielkim patriotą. Maju Paweł ucieka mi zawsze, niestety biega bardzo szybko i czasem trudno go dogonić, dlatego chodzimy na duże place zabaw np. przedszkolne są tam dzieci i różne zabawowe urządzenia no i teren zamknięty.
  16. Wielki szok i tragedia!!! Znów Katyń zbiera żniwo.
  17. Julka a nigdy nie miałaś ciągotek żeby spróbować diety Dunkana?? Dwie znajome panie ostatnio nikną w oczach i dowiedziałam się że właśnie dzięki tej diecie. To niesamowite jak szybko zmieniły wygląd z pulchnych na dosyć suche, naprawdę, nic nie przesadzam i stało się to w niespełna miesiąc. Oczywiście nie namawiam, bo moim zdaniem każda dieta to zamach na moją wolność , ale ja naprawdę jestem wielkim smakoszem i nie mam zamiaru z tym walczyć.
  18. O u nas Świątecznie bardzo, nie będę wspominać jak spóźniłam się na rezurekcje bo bardzo mnie to wkurzyło, cały dzień spierniczony ale dziś to po prostu dzień bajka. Nasz przyjaciel odziedziczył po dziadku gospodarstwo, może za dużo powiedziane, domek stodołę i parę arów, wszystko żywcem z początku dwudziestego wieku, no i głusza taka jak lubię. Spędziliśmy tam super dzionek. I byłoby niesamowicie gdyby... no właśnie... Przyjaciel jest zakochany w mojej przyjaciółce a ona tylko jakiś czas temu była zauroczona nim, na koniec naszego spotkania doszło do konfrontacji, ktoś z nas nieopatrznie wygadał się że na związek nie ma szans i nasz biedny pan O zdołował się masakrycznie. Mam nadzieję że nie zrobi nic głupiego, chociaż jak dla mnie prowadzenie auta pod wpływem alkoholu to już jest głupota niesamowita, niestety nie mogłam go powstrzymać bo na rekach trzymałam Pawełka. Mam nadzieję że nic mu się nie stanie na razie nie mogę się do niego dodzwonić.
  19. Radosnych, ciepłych, rodzinnych, Świąt Wielkanocnych - życzy Pawełek z rodzicami. Thelly aż mi się serce kraje jak czytam Twój ostatni wpis, podziwiam Cię że mimo wszystko dajesz radę. Ale mieliśmy wczoraj przygodę, mianowicie cała nasza rodzinka(za wyjątkiem psa) zamknęła się w łazience celem wykapania pewnego brudaska i cóż się dzieje, chcemy wychodzić a tu... Drzwi się zatrzasnęły, my w łazience bez jakichkolwiek narzędzi przez okno sie wyleźć nie da, tragedia. Po desperackich próbach rozmontowania( czytaj zniszczenia) zamka przyszła pora na wybicie szyby co też okazało się niełatwe. Mnie zaczął dopadać atak klaustrofobii, już myślałam że nocujemy w brodziku ale jakoś udało się wywalić szybę wraz z deseczkami które ją trzymały. Bałam się też że zaklinuję się w otworze po okienku ale całe szczęście udało się. Już nigdy do łazienki nie wejdę bez śrubokręta i telefonu tudzież obcęgów a może i młotek się przyda??
  20. Pszczoola fajnie że poruszyłaś temat fotelików sama miałam o tym napisać ale jak zwykle czasu nie znalazłam. Miałam nadzieję że któraś z dziewczyn jeździ już rowerem z maluchem. Mnie kusiła przyczepka ale kiedy widzę jak kierowcy jeżdżą samochodami ledwie zwracając uwagę na rowerzystów to zdaje mi się że przyczepkę mogą potraktować jako transport puszek do skupu. Pewnie powiecie że przesadzam ale kilkakrotnie auta wymijały mnie w ten sposób że prawie czułam dotyk karoserii na plecach. Dlatego kupimy fotelik, zapewne plastikowy z wysokim oparciem z jakimś atestem pasami i porządnym mocowaniem. A z tym spaniem to faktycznie może być problem, Paweł gdy jedzie samochodem chociaż bardzo walczy ze snem to zawsze przegrywa.
  21. Maja aż Ci zazdroszczę takiego słodkiego chłopaczka, to musiało być świetne. A mój Pawełek wszedł sobie dziś do swojego ulubionego sklepu mięsnego i zanim zdążyłam go złapać zważył się na wadze do półtusz w ubraniu 14 kg co za wszędobylski malec.
  22. Do" nie chcę się ujawniać "zawsze próbowano na każdy sposób dyskredytować duże sieci sklepów, zapewniam Cię że jako pracownica biedronki z jedenastoletnim stażem na nic nie choruję a moje dziecko nie ma alergii. Poza tym chemii nie będzie w żywności którą sama wyprodukujesz i to też nie takie pewne bo gleba jest nią zanieczyszczona więc pasza dla krowy i kury też a co za tym idzie ich mięso. Jednak jak już pisałam każdy kupuje gdzie chce a w biedronce kupują nawet ci którzy się do tego nie przyznają ( nad czym ubolewają przepracowani kasjerzy).
  23. Ja pracuję w biedronce i próbowałam chyba każdego produktu i nie tylko żyje ale mam się dobrze a wręcz niektóre rzeczy kupuję tylko w biedronce. Asortyment jest w większości produkowany w Polsce przez znane marki tyle że firmy nie umieszczają swojego logo dzięki temu wszystko jest tańsze. Ale każdy ma i tak swoje zdanie i nie ma obowiązku kupowania w tym sklepie. Julka ma rację nic teściowej nie mów bo na pewno będzie jej przykro, ma rację też co do wyrzucania żywności są ludzie którzy będą wdzięczni...
  24. Witaj Dasia ,właśnie dziś zastanawiałam się nad snem mojego brzdąca, niestety zasypia w dzień niechętnie, zresztą w ogóle jest bardzo niegrzeczny i nie chce jeść. Trochę ciężko komukolwiek z nim wytrzymać, ciekawe co się dzieje, czy to zęby czy moje podenerwowanie pogrzebem Taty i tym całym załatwianiem...
  25. No to jeszcze jedno pytanie a mianowicie napiszcie całkiem szczerze i uczciwie ile z Was cieszyłoby się z posiadania przez własnego męża całkiem niebrzydkiej przyjaciółki z którą doskonale się rozumie?? Ja tam bym nie chciała i mogliby mnie oboje na kolanach zapewniać że rozmawiają tylko i wyłącznie o Żołnierzach Wyklętych.
×