zabcia.. sama, powiem ci tak.. jakies 3 lata temu zaczelam taka diete hmmm w takim centrum tu w chicago, tylko tam bylo tak ze nie dosc ze kasowali z gory i to nei male pieniadze, to co miesiac bylo trzeba placic za tabletki, dwa rodzaje plus pokazywac sie u nich w centrum 2 razy a nawet 3 w tygodniu na wazenie.. dieta polegala na tabletkach i praktycznie prawie nie jedzeniu, np sniadanie kawa, pozniej miedzy sniadaniem a obiadem warzywo - ale wynacozne powiedzmy marchewka, pozneij obiad ryba plus dwa warzywa, pozniej jakis tam batonik z blonnikiem, no i kolacja znwou jakies warzywo albo owoc, totalna mordega, wytrzymalam na tym miesiac, po prostu jak dla mnie to byla bardziej glowodka, eh, wiec wiesz pomimo tego ze ktos tam mnie warzyl musialam sie pokazywac co jakis czas, to niby powinno duzo dac, ale .. to byla normalnie glodowka prawie, schudla na tym jakies 10 kg w ciagu miesiace ale nie dalam rady i tak sie poddalam, po prostu jesli saamemu sie nie zrozumie czego sie naprawde chce to same diety nie pomoga, zwlaszcza te glodowe bo to ani zdrowe ani pozyteczne, trzeba samemu zrozumiem albo dostac takiego szoku jak ja teraz, i mam jakas pmotywacje poztym jeszcze dwa inne cele do osiagniecia.... no i wtedy zaczac i skaczyc z dobrym skutkiem