![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2019_03/G_member_52918577.png)
GAJA 123
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Moja nadal na cycu idzie spać ok 20 lub 21 i budzi sie na cyca ok 23 czasem 3 lub 5 i spi tak do ok 7 :) Troszkę Nam przechodzą oskrzelka ale Mała nadal na antybiotyku no i kaszel okropny :( w piątek wizyta kontrolna a My już chcemy na spacerek :/
-
sprostowanie, Księżycowa ma umowę z laboratorium na Alei Wolności :)
-
Mama Olgierda---ja też mam wizytę dopiero w piątek i wtedy też poznam wyniki z glukozy, bo przychodnia na Księżycowej, w której przyjmuje moja ginka ma podpisana umowę z laboratorium na Armii, wyniki z automatu przychodzą do przychodni, więc nie mam możliwości wcześniej zapoznać się z nimi :( A poza tym, mam straszny apetyt na słodycze, zajadam więc sałatki owocowe, kisielki i galaretki owocowe, aby uchronić się przed pokusą czekolady i innych łakoci, bo kilogramów przybywa a maleńka po nich szaleje...:)
-
Xenia1980---ja idąc na badania musiałam w aptece zakupić glukozę w dawce zaleconej przez ginkę czyli 75, w laboratorium zmieszali mi to z przegotowaną, lekko ciepłą wodą, mogłam po tym napić się łyka wody, którą miałam ze sobą, potem czekałam 2 godz. na korytarzu aby ponownie pobrano mi krew, ale można zabrać ze sobą cytrynę, tak jak pisały dziewczyny, ja o tym nie wiedziałam, bo pewnie bym zabrała...roztwór ten smakuje jak duuuuuża ilość cukru pudru rozrobiona w wodzie:)
-
Owieczka2512---ja też miałam od zawsze problem z zimnymi stopami i dłońmi i podobnie jak Ty bez względu na to jaka była pogoda, ale najlepszym sposobem wydaje się było zajście w ciążę, bo jakoś problem ten zniknął, zobaczymy jak będzie po porodzie...:)
-
MamaOlgierda---jak na wczorajsze badania, to szybko znasz wyniki...:)
-
Mama Olgierda---ja mam wizytę dopiero 31.01. a wyników jeszcze nie znam bo przyjdą bezpośrednio do przychodni, więc wcześniej nie zapoznam się z nimi, ale też muszę przyznać, że czuję niepokój...
-
Muszę przyznać, że fajnie musiałyśmy wyglądać, bo wzbudziłyśmy zainteresowanie gapowiczów a do tego te zielone fartuszki na Naszych odstających brzuszkach, tym bardziej, że miałyśmy niezłe przerażenie w oczach wchodząc na oddział, natomiast przerażenie zniknęło, gdy ze wszystkim się zapoznałyśmy...:)
-
Mała Rybka---na oględzinkach byłyśmy we dwie ciężaróweczki:)
-
Relacja z wczorajszych oględzin Parkitki: Byłyśmy tam ok godz. 18, weszłyśmy od strony patologii i ginekologii (oczywiście w całym umundurowaniu:)) pani siedzącej w dyżurce zameldowałyśmy, że jesteśmy ciężarne i chciałyśmy zapoznać się z warunkami jakie tu panują, była tak miła, że zadzwoniła po położną, która poświęciła Nam czas i oprowadziła po oddziale. Patologia, tak jak opisywały dziewczyny jest nieporównywalna z porodówką takie czasy PRLu korytarze wąskie, mnóstwo osób kręcących się, co rzeczywiście jest krępujące dla położnic oczekującymi na poród w przepełnionych salach, oczywiście toalety na korytarzu. Położna była tak miła, że wprowadziła Nas nawet na porodówkę, akurat okazało się, że jedna z sal poporodowych była wolna, więc miałyśmy okazję dokładnie ją obejrzeć- naprawdę warunki super, sala 2 osobowa nowe wyposażenie, czysta łazienka z w pokoju. Następnie udałyśmy się na izbę przyjęć gdzie znajduje się gabinet, w którym lekarz bada tuż po przyjęciu, w finale miałyśmy możliwość zobaczyć też salę porodową, ponieważ jest ona sterylna, więc oglądałyśmy ją przy otwartych drzwiach z korytarza nie wchodząc do środka, oczywiście łóżko porodowe nowoczesne a tuż za nim skórzana sofa- wrażenie super:) Miałyśmy duuuuuuużo szczęścia, że trafiłyśmy na taką położną, która poświęciła Nam tyle czasu i odpowiedziała na szereg nurtujących Nas pytań... Muszę przyznać, że z ulgą wróciłyśmy do domu, mamy teraz inne spojrzenie i co najważniejsze, spokojniejsze myśli :) Ja nawet miałam sny związane z Parkitką :) Szczerze polecam Dziewczynki wybrać się na takie oględzinki:)!!!
-
Hej dziewczynki u mnie jeden pokoik już gotowy, został jeszcze jeden do malowania:) Jeśli chodzi o stomatologa, ja w 14 tc rozpoczęłam leczenie, nawet zafundowałam swoim ząbkom skaling i piaskowanie, nie ma obaw przed leczeniem ząbków w ciąży, tym bardziej, że są one w tym okresie podwójnie narażone na różne zapalenia i trzeba o nie szczególnie wtedy dbać - u mnie np. wystąpiło zapalenie dziąseł ale już ustąpiło, wybieram się ponownie aby kontynuować leczenie, bo tak jak piszą dziewczyny próchnica może nieść za sobą różne powikłania przy porodzie... Edziaa 94--- ja mam zamiar jutro wybrać się na oddział, dzwoniłam na izbę przyjęć i z informacji jakie uzyskałam, aby wejść na porodówkę trzeba mieć zgodę pacjentek, natomiast oddział i patologię jak najbardziej można zwiedzić, z tym że najlepiej po południu, kiedy nie ma już ordynatora. Oczywiście przed wejściem na oddział trzeba zakupić fartuszek:)
-
No proszę, kolejne 3 styczniowe Mamuśki :) GRATULACJE!!! Jakie okazałe Te Wasze Dzieciaczki:) Rzeczywiście, tak każą męczyć się dla zasady i formalności w czystości dokumentacji do ostatniej chwili przygotowując do sn, a i tak w rezultacie większość przypadków kończy się cc, to jakaś paranoja... Wiwat polska służba zdrowia!!!
-
Mama Olgierda--- tak jak dziewczyny, chcę powiedzieć żebyś nie martwiła się na zapas, przed Tobą jeszcze szereg badań, a Sama wiesz, że badania te nie dają 100% pewności i w przypadku/ach jakichkolwiek wątpliwości w prawidłowości wyników należy je powtórzyć, w Twoim przypadku, tak jak napisałaś masz pakiet firmowy, więc korzystaj ze wszystkiego. A tym czasem ciesz się tymi wspaniałymi chwilami, tym bardziej, że Ty też poznałaś właśnie płeć Swojego Dzieciątka, GRATULUJĘ SYNUSIA!!! :)
-
Pase--nie wiem, czy o tym pisałaś albo nie mogę się doszukać, czy był przy Tobie Twój lekarz prowadzący? Ile czasu trwała sama akcja porodowa już na łóżku? I czy popękałaś, lub czy Cię nacinali? Cieszymy się, że dołączyłaś już do grona Szczęśliwych Mamuś, teraz małymi kroczkami kolej na Nas:)
-
Czarna 197601--zabierz ze sobą jasieczka a wracaj do Nas szczęśliwie z Juleczką:) Powodzonka!!!