Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jagódka22

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jagódka22

  1. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    kapusta Ci zbrzydnie po tej diecie ;D
  2. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    czesc czołem ;) Noska tez bym chcial sie tak cieszyc ;) Beata ile dni ta zupe masz wcinac? a w pozniejszych dniach bedziesz cos dodawac?nie zakwasisz zoładka?
  3. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    no to sie chwal co to za robota i wg ;p
  4. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    basiu a pewnie ze nalezy ;p NOSKA ZAJEBIASZCZO ;] GRATKI;] WRESZCIE SIE DOCZEKAŁAS ;]
  5. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    ja nic nie dostałam.....
  6. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    włoskie klimaty ....mmmm ;p to czemu go nie podrywasz ;p??? mozesz go podeslac na margerita4@gmail com ;} popodziwiam :P i Cb tez :}
  7. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    podaj 1 literke nazwiska bo paru ich masz na fb ;p
  8. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    beata to zrob akuku na fecebooku ;p
  9. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    a michał to kto ;p tez jakis twoj lovelas ;p no to spoko koles ten tomek nie wyglada na niesmialego ;p
  10. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    Ola pokazałabys cała swoja figurke ;p no i fryz bysmy zobaczyly ;p
  11. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    czesc lizusie ;p;]
  12. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    Olka czy ten rodzynek na foto to PanTomasz;]
  13. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    nikogo ni ma ;p to ja sobie film obejrze ;p
  14. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    gdzie tam do mojego obiadu ;p do 19 ;p
  15. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    a czytajcie ;d haaaaa!:D
  16. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    ależy spożywać produkty z różnych grup żywności (dbać o urozmaicenie posiłków) W skład produktów spożywczych wchodzą niezbędne składniki odżywcze zawarte w różnych ilościach i proporcjach. Nie ma produktu żywnościowego, który dostarczałby wszystkich składników pokarmowych w odpowiednich ilościach.Aby nie dopuścić do powstania niedoborów należy w codziennym jadłospisie uwzględnić produkty ze wszystkich grup: produkty zbożowe, warzywa i owoce, mleko i jego przetwory, produkty dostarczające pełnowartościowego białka. Zasada urozmaicenia powinna dotyczyć wszystkich posiłków.Komponując swój jadłospis należy kierować się zasadami zdrowego żywienia Produkty zbożowe powinny być głównym źródłem energii Produkty zbożowe powinny stanowić podstawowe źródło energii w diecie człowieka. Produkty te dostarczają węglowodanów złożonych, błonnika pokarmowego oraz białka roślinnego. Z witamin zawierają przede wszystkim witaminy z grupy B oraz witaminę E. Dostarczają również składników mineralnych takich jak: żelazo, miedź, magnez, cynk oraz potas i fosfor. Wartość żywieniowa produktów zbożowych jest uzależniona od stopnia przemiału ziarna, w trakcie którego usuwane są zewnętrzne części bogate w składniki odżywcze. Mniejszą zawartością witamin i składników mineralnych charakteryzują się produkty otrzymane z wyższego stopnia przemiału, wówczas mąka i pieczywo są bielsze a kasza drobniejsza. Natomiast pieczywo razowe oraz grube kasze odznaczają się wyższą zawartością witamin i składników mineralnych oraz błonnika pokarmowego. Mleko i produkty mleczne powinny być stałym elementem codziennej diety Mleko i przetwory mleczne są nie tylko głównym źródłem wapnia w diecie, ale dostarczają również białka o wysokiej wartości biologicznej oraz witamin z grupy B, a także A i D. Produkty te są również źródłem składników mineralnych takich jak magnez, potas i cynk. Z uwagi na zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych w tłuszczu mlecznym należy wybierać mleko i jego przetwory o obniżonej zawartości tłuszczu. Mięso spożywaj z umiarem, zastępuj je rybami i roślinami strączkowymi. Mięso jest dobrym źródłem pełnowartościowego białka, a także witamin z grupy B, szczególnie B1,B12, PP oraz łatwo przyswajalnego żelaza. Należy wybierać chude gatunki mięs, a także zastępować je roślinami strączkowymi i rybami (zaleca się spożywanie 2-3 porcji po 150g tygodniowo). Zarówno rośliny strączkowe jak i ryby oraz jaja są dobrym źródłem pełnowartościowego białka. Jaja podobnie jak mięso, zawierają prawie wszystkie składniki odżywcze potrzebne organizmowi. W żółtku jaja zawarta jest jednak duża ilość cholesterolu. Ryby w porównaniu z mięsem zawierają więcej składników mineralnych. Są dobrym źródłem jodu oraz fluoru. Polecane są zwłaszcza ryby morskie ze względu na wysoką zawartość wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3.Rośliny strączkowe są źródłem węglowodanów złożonych, a także witamin z grupy B oraz składników mineralnych takich jak: żelazo, fosfor i wapń. Spożywaj codziennie warzywa i owoce Warzywa i owoce powinny wchodzić w skład codziennej diety, gdyż są źródłem cennych witamin, zwłaszcza witaminy C oraz B - karotenu. Dostarczają także kwasu foliowego. Zawierają znaczne ilości składników mineralnych takich jak: wapń, potas, magnez, sód. Zawarty w owocach i warzywach błonnik pokarmowy nie ulega trawieniu przez enzymy przewodu pokarmowego. Spełnia on bardzo ważną rolę, m.in. posiada zdolność regulowania pracy przewodu pokarmowego zapobiegając zaparciom, korzystnie wpływa na stężenie cholesterolu i glukozy we krwi.Większość warzyw i owoców odznacza się wysoką zawartością wody (80-90%), z czego wynika ich niska wartość kaloryczna. Ograniczaj spożycie tłuszczów, zwłaszcza zwierzęcych Tradycyjna polska dieta obfituje w tłuszcze. Zaleca się obniżenie spożycia tłuszczów ogółem poniżej 30% dziennego zapotrzebowania na energię. Ograniczenie spożycia tłuszczów zwłaszcza zwierzęcych i produktów obfitujących w cholesterol jest nieodzownym warunkiem profilaktyki chorób układu krążenia. Ograniczenie spożycia tłuszczu ma również istotne znaczenie w zapobieganiu i leczeniu otyłości.Należy pamiętać, iż tłuszcz jest najbardziej kalorycznym składnikiem pokarmowym - 1g tłuszczu dostarcza 9 kcal, a białka czy węglowodanów 4 kcal.Warto wiedzieć, że tłuszcze spożywane są nie tylko w formie "widocznej" (masło, olej, margaryna, smalec, tłuszcz przy mięsie czy wędlinach), ale również w formie "niewidocznej" zawartej w potrawach i produktach (mięso, sery, wyroby cukiernicze). Tłuszcze zwierzęce sprzyjają rozwojowi miażdżycy. Wskazane jest aby zastępować tłuszcze zwierzęce roślinnymi. Wśród różnych technik kulinarnych godne polecenia jest gotowanie, pieczenie czy duszenie bez dodatku tłuszczu. Również pieczenie na grilu powoduje zmniejszenie ilości tłuszczu. Unikaj cukru i słodyczy Ograniczaj spożycie soli Pij wystarczającą ilość wody. Woda dostarczana jest organizmowi w postaci napojów oraz razem ze spożywanymi produktami i potrawami. Organizm nie może magazynować większej ilości wody i niedostateczna podaż płynów szybko może doprowadzić do odwodnienia, dlatego też należy pić często, w umiarkowanych ilościach. Zaleca się, aby wypijać co najmniej 2 l napojów dziennie. Uniwersalnym napojem, za pomocą którego można ugasić pragnienie jest woda. Natomiast należy ograniczać spożycie napojów słodzonych. Nie pij alkoholu Alkohol jest produktem bardzo kalorycznym, nie zawiera żadnych niezbędnych składników pokarmowych, a u osób z podwyższonym stężeniem triglicerydów sprzyja ich dalszemu wzrostowi. W nadmiarze podnosi także ciśnienie krwi. Należy pamiętać, że częste spożywanie umiarkowanych nawet ilości może prowadzić do uzależnienia. Alkohol należy spożywać z umiarem. Nie powinno się przekraczać 2 drinków dziennie. Za 1 drinka uważa się kieliszek wódki, lampkę wina (75-100ml) lub szklankę piwa.
  17. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    a swoja droga ten tomek to mega niesmiały jest ;p nawet buzi buzi ani razu nie bylo?????
  18. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    Kolejnym jakże często popełnianym błędem jest uznawanie brzuszków za ćwiczenie spalające tłuszcz. Drogie Panie, brzuszki to jest ćwiczenie na MIĘŚNIE brzucha a nie na zakrywający go tłuszcz. Tłuszcz to jest zupełnie inna tkanka która stanowi zapas energii. To że będziecie katowały swoje mięśnie brzucha nie sprawi że tłuszcz je zakrywający zacznie się kurczyć. Bezpośrednim paliwem dla mięsni jest glikogen w nich zawarty (czyli organiczny zapas glukozy) i to on będzie spalany podczas robienia brzuszków. Gdy ten się wyczerpie zostaną wtedy uruchomione zapasy tego glikogenu z wątroby. Brzuszki to nie jest ten typ wysiłku który bezpośrednio uruchamia spalanie tłuszczu. Tak działają ćwiczenia aerobowe: bieganie, szybji chód, rowerek treningowy. Stąd jest to jakże częste rozczarowanie gdy kobiety robią po 50-100-150 brzuszków dziennie i absolutnie nie widzą rezultatów. Dieta 1000kcal Sprawa ma się identycznie jak w przypadku gotowych diet. Podstawą odchudzania jest stworzenie pewnego deficytu kalorycznego. Np obliczamy że nasz organizm dzienie spala 1600kcal. Więc jeżeli dostarczymy mu 1800 to ma 200kcal nadwyżki. Aby zrezukować wagę musimy spożywać mniej niż spalamy, czyli np 1400. Ważne jest tutaj aby nie wytwarzać zbyt dużego deficytu kalorycznego ponieważ wtedy nasz organizm odbierze to jako głód i spowolni metabolizm. Dlaczego diety 1000kcal są złe? Ponieważ każdy człowiek ma inną przemianę materii, inny tryb życia, genetykę, wagę itp. Dla jednej kobiety te 1000kcal może być optymalne (a sądzę że zdarza się to raczej rzadko) a dla drugiej to już będzie silny impuls głodu. Stały poziom kaloryczny dla wszystkich? Za przeproszeniem ale posłuże się przykładem: Czy jeżeli mamy dwa samochody, malucha i 18 kołową ciężarównę to możemy założyć że dla jednego i drugiego wystarczy tyle samo paliwa do przejechania 100km? Pamiętajcie, każdy z nas jest inny i potrzebuje indywidualnych rozwiązań. A gotowce można włożyć między bajki. Tak na marginesie napiszę, że ja od tygodnia się odchudzam, wakacje są blisko więc musi być kratka na brzuchu. idzę także naiwną wiarę w diety typu 5kg w 5 dni. Czy naprawdę wierzycie w cudowne metody które pozwolą Wam osiągnąć wymarzoną sylwetkę w tydzień? Czy naprawdę sądzicie że tak szybka redukcja wagi nie spowoduje zwisania skóry? Nie sądzicie że po czymś takim utracicie jędrność ciała? Ja wiem, że kobiety są skłonne wierzyć w różne cuda. Inaczej byście nie chodziły do wróżek, nie wierzyły w przeznaczenie itp. Ale tu chodzi o biologię a nie metafizykę. Zejdźcie na ziemię i spróbujcie zrobić to fachowo. Mogę w tym pomóc. Drogie Panie, przede wszystkim trzeba zredukować węglowodany. To one powodują że się tyje ponieważ ich wysoka podaż powoduje zwiększone wydzielanie insuliny. Z tłuszczem jest inaczej, on po prostu dostarcza energii nie specjalnie ingerując w gospodarkę cukrową. Moje diety generalnie bazują na wysokiej podaży białka (drób, ryby, białka jaj) ponieważ przyspiesza metabolizm, pewnej ilości węglowodanów ZŁOŻONYCH (ryż, ciemne pieczywo) oraz zdrowych tłuszczach (oliwa z oliwek, olej lniany, żółtka jaj, orzechy, ryby). Podstawą diet redukcyjnych jest spożywanie mniejszych, częstych posiłków. Dlaczego? Ponieważ częste pożywanie niewielkich ilości kalorii PRZYSPIESZA metabolizm. I naprawdę, jedzenie po 18 to nie zbrodnia. Po prostu ostatnie posiłki nie powinny zawierać węglowodanów, powinny to być posiłki białkowe. Więc naprawdę się NIC NIE STANIE jeżeli na kolację o godzinie np 21 zjedzie kawałek pieczonej lub gotowanej piersi z kurczaka czy ryby. Pozwoli to Waszym organizmom zachować metabolizm na wysokich obrotach. Oczywiście, ja jestem facetem i to trenującym więc moje spożycie kalorii to zupełnie inna bajka. Jednak zasada jest jedna - każdy organizm jest inny i wymaga indywidualnego podejścia. Dlatego nie można z góry ustalić że dieta 1000kcal jest odpowiednia dla każdej z Was. Pamiętajcie że organizm spala energię nie tylko na potrzeby ruchu fizycznego ale także wysiłku umysłowego a także utrzymania temperatury. Dlatego nie tnijcie kalorii wedle zasłyszanego szablonu bo może się okażać że tniecie za wiele i zamiast przyspieszyć metabolizm spowolnicie go, wprowadzając organizm w stan katabolizmu (krótko mówiąc organizm trawi WŁASNE BIAŁKA) co z kolei skutkuje utratą jędrności.
  19. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    Kosewka bo bieganie dziala !:) sprawdziłan na sukience przed biegabiem sie w nia niezapiełam ateraz niewiele mi brakuje ;) wiec cos tym jest ;P
  20. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    Witam. Na wstępie zaznaczę, że moja płeć jest odmienna od zdecydowanej większości z Was. Jestem 24 letnim facetem, amatorem kulturystyki. Moja obecność na tym forum jest podyktowana chęcią stworzenia przeciwnego bieguna - kontrastu dla wielu dyskusji tu prowadzonych. Jako bywalec wielu for internetowych, od erotycznych, poprzez sportowe, polityczne, ekonomiczne, winiarskie czy też komputerowe zrozumiałem iż dyskusja we własnym gronie nie ma większego sensu. Zawsze o wiele większość wartość merytoryczną mają dyskusje gdzie ścierają się obie strony. Jako, że jest to forum typowo kobiece uznałem, że w niektórych przypadkach przyda się męski punkt widzenia, tak samo jak w przypadku faceta który na zakupy zabiera koleżankę aby mu doradziła jak się ubrać i co z czym połączyć. Jeżeli moja obecność nie będzie tu mile widziana to nie będę się narzucał. Jednak, czasami już niektóre kobiety mi mówiły, że często warto poznać męską opinię, zwłaszcza w tematach dotyczących relacji damsko-męskich. Zakładam ten temat z nieco innego powodu. Przez całe lata odkąd mam do czynienia z dietami i odchudzaniem (a jako osoba ćwicząca jestem wręcz zmuszony przestrzegać pewnych diet) zostałem wielokrotnie powalomy typowo kobiecymi sposobami odchudzania. To co ujrzałem tu na forum nie jest niczym innym. Diedy dukana, diety jogurtowe, owocowe i cała masa innych "wynalazków"... Nie mogę wyjść z podziwu jak to jest, że niektórze kobiety czasami całe lata walczą o lepszą sylwetkę nie poznawczy choćby elementarnych podstaw dietetyki. Najczęściej odbywa się to za pomocą czysto plotkarskich metod, wynalazków doktorów od 7-boleści, zasłyszanych mądrości i podwórkowych pogłosek. Bo jak inaczej można opisać takie mądrogłupie przykazania jak "nie jeść po godzinie 16" (przy czym każda zapytana osoba poda inną godzinę po której jeść nie należy). Osobiście jestem przyzwyczajony do zdobywania wiedzy w razie potrzeby. Np gdy wchodziłem na dietę redukcyjną to zamiast pytać kolegów na siłowni po prostu zacząłem studiować dany temat. Tak samo sprawa się miała z innymi zagadnieniami, niekoniecznie mającymi związek z kształtowaniem sylwetki. Dlatego jeszcze raz wyrażam zdumienie brakiem zainteresowania ze strony kobiet fachową wiedzą i jednocześnie wielki optymizm skierowany w stronę różnych metod tylko dlatego że pani Ela z drugiej klatki sobie daną metodę chwali. Przypomina mi to trochę obraz osiedlowego pakerka który bierze się za sterydy nie wiedzac co, jak i z czym tylko dlatego że polecił mu to jakiś domorosły fachowiec którego wiedza ogranicza się do krótkiej rady "to różowe jedzone 3 razy dziennie dobrze robi". Jakie są podstawowe błędy popełniane przez kobiety w odchudzaniu? Przede wszystkim wiara w gotowe diety rozpisane na łamach róznych kolorowych magazynów. Podstawową zasadą jaką tutaj chcę wyłożyć brzmi: NIE MA GOTOWEJ DIETY! Drogie Panie, każda z Was jest inna. Każda z Was ma inny tryb życia, predyspozycje genetyczne, metabolizm, inny wiek i wagę. Czy naprawdę sądzicie, że gotowiec zamieszczony w gazecie jest optymalny dla 40 letniej karmiącej matki która ma 25kg do zrzucenia jak i dla 23 latki która chce jedynie zrzucić 5kg dla lepszego samopoczucia? Czy naprawdę sądzicie, że obie te kobiety mają takie samo zapotrzebowanie na kalorie? Jeżeli ktokolwiek Wam daje jakiś gotowiec, dietę z rozpisanymi konkretnymi posiłkami, konkretnymi wartościami to śmiało możecie od razu wyrzucić go do kosza. Kolejnym, na szczęście ostatnio rzadziej popełniamym błedem są głodówki. Czy na nich schudniecie? PRAWDOPODOBNIE (bo możliwy jest skutek odwrotny) tak. Ale jezeli chcecie mieć efekt jojo przewyższający 20% Wasza wyjściową wagę, obwisłe piersi, miękkie pośladki, zwiotczałą skórę to jest to naklepsza metoda. Dlaczego głodówki nie działają tak jak należy? Podam pewien przyjład. Załóżmy że Pani Ewa zarabia 2200zł miesięcznie. I to jej wystarcza aby pokryż bieżące wydatki i jednocześnie coś odłożyć na boku. I teraz wyobraźmy sobie że szef pani Ewy nagle obcina jej pensję o 50% - teraz zarabia 1100zł. Jak sądzicie, czy po tym drastycznym kroku Ewa będzie bardziej skłonna do oszczędzania czy mniej? Czy stanie się przez to bardziej rozrzutna czy mniej? Odpowiedź jest chyba oczywista... I tak samo działa nasz organizm. Jeżeli nagle obetniemy mu większość kalorii to on SPOWOLNI metabolizm i będzie się starał spalać JAK NAJMNIEJ. I oczywiście w razie konieczności będzie korzystał ze swoich "zaskórniaków", jednak bardzo niechętnie a gdy tylko pojawi się jakaś większa podaż kalorii to on czym prędzej wykorzysta je do UZUPEŁNIENIA ZAPASÓW. Tak powstaje efekt jojo. Dlatego jeżeli chcecie się skutecznie odchudzać to nie możecie terroryzować swojego metabolizmu. On musi być pewien częstych i regularnych dostaw paliwa aby zechciał się pozbywać zapasów. I tu dochodzimy do następnego zasadniczego błędu jakim jest nie jedzenie po jakiejś tam godzinie. Wynika to z zasady opisanej przeze mnie wyżej. Załóżmy, że odchudzamy się. Wstajemy rano, jemy śniadnaie, potem kilka posiłów w ciągu dnia i nagle przychodzi ta magiczna godzina po której zaprzestajemy jedzenia. Niech to będzie godzina 18. Wyobraźmy sobie jednocześnie że zazwyczaj kładziemy się spać o godzinie 23. Co nam daje całe 5 godzin głodu! To już jest wystarczający sygnał dla organizmu aby właśnie spowolnić metabolizm, spalać jak najmniej a nie jak najwięcej. Nie jest prawdą, że jedzenie wieczorami powoduje tycie. Są produkty które to powodują, owszem. Ale dobry plan dietetyczny zawiera wieczorne posiłki i to złożone z takich produktów które nam pomogą zgubić zbędne kilogramy a nie je odłożyc. Kolejnym częstym nieporozumieniem jest upatrywanie w tłuszczu pierwszego wroga odchudzania. Często kupujecie Panie różne jogurty i serki light nie rozumiejąc, że to wcale nie tłuszcz w nich zawarty (czy też nie zawarty) jest głównym sprawcą tycia, a węglowodany (w przypadku nabiału cukier laktoza). Dlatego radzę się bardzo poważnie zastanowić przy wszelkich dietach jogurtowych, bo to ze na opakowaniu jest napisane czerwonymi literami 0% tłuszczu wcale nie oznacza że od danego produktu nie można przytyć. Podobnie sprawa ma się z dietami owocowymi. Owoce są soczyste, naturalne, mają witaminy, generalnie cud malina. Kto by pomyslał, że mogą powodować tycie? A jednak. Owoce także zawierają cukier prosty który się nazywa fruktoza. Wstajecie rano i przygotowujecie sobie dietetyczny posiłek który zapijacie szklanką 100% naturalnego soku. Która z Was pomysli, że ta szklanka soku zawiera około 20-25g cukru, czyli mniej więcej tyle ile pół tabliczki czekolady?
  21. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    kaisa na groch lizusko;p
  22. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    zeby tylko wilka nie spotkała;d
  23. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    hahaha ;d albo lesniczego z wielkim członkiem ;d
  24. jagódka22

    Francuska dieta - pogaduchy :)

    tylko pytam ;p nie stresuj sie ;p
×