goja27.10
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez goja27.10
-
Hej dziewczyny! Ale dzisiaj piękna pogoda u nas, aż chce się wyjść z domu. Tylko że nie mam z kim:( Ale za godzinkę jadę do mamy na obiad, to przynajmniej nie będę sama siedzieć w domu.
-
Właśnie rozmawiałam z moim mężem przez telefon i z panem młodym. I tak bym chciała z nimi być... Super się bawią, wesele bardzo udane, a ja sama w domu:( Dobrze ze mały dzisiaj ładnie kopie to jestem spokojna że czuję jego obecność. falsa - mi będzie brakować tego stanu, ale nie chciałabym żeby ciaza trwala dluzej niz musi... Jak mi znowu zabraknie kopniaczków, mdłości, ucisku brzucha, czkawi maleństwa, to sobie zrobimy drugiego bobaska:D
-
Hej a ja już w domciu, znowu samotnie spędzam wieczór. Ale posiedziałam u mamy, bardzo ucieszyła się z tortu i wszystkim smakował:) Trochę słodki ale nawet spoko wyszedł. Poplotkowałam, zafarbowałam mamie włosy i umówiłam się na jutro na obiadek. Moja mama mi wróży poród za 3 tygodnie. Nie wiem czemu akurat za trzy, ale ona ma świetną intuicję i zawsze się sprawdza, więc muszę się z tym liczyć:) Jak dla mnie to moze być za trzy tygodnie, jestem gotowa:) Na mnie tez historie porodów nie robią wrażenia, bo każdy jest inny i inaczej każda kobieto wszystko przeżywa. Dla jednej mały skurcz jest końcem świata a inna nawet nie mrugnie na największy ból. Wszystko zależy od człowieka i tego jak co odbiera. Mnie pociesz to, ze jestem osobą wytrzymałą na fizyczny ból i musi naprawdę boleć, żebym się skarżyła. Ale tez nie znam bólu porodowego, więc trudno mi sobie go wyobrazić. Co będzie to będzie i juz nic nie zmienię.
-
Mój też mnie kłuje w żebra ale nóżkami. Ciężko się przez to śpi. I musze się często obracać a już tak ciężko... Rano to mnie tak kopnął, że aż się obudziłam. Wymyśliłam sobie, że tęskni za tatą i dlatego dzisiaj tak wredny dla mamy:P Uciekam dziewczyny na te urodziny do mojej mamy. Buziole
-
kamika - mi się jeszcze w ogóle nie obniżył. A już bym chciała, bo mi bardzo kopie junior w żebra i coraz ciężej się siedzi i śpi. No ale ja mam termin dopiero na 28 pażdziernika, więc jeszcze czas.
-
aniołeczek - ja od jutra mam równy miesiąc do porodu:) Będziemy podobnie rodziły:D Chyba ze mnie wezmą wcześniej na cc, ale jestem dobrej myśli. falsa - to co napisałaś jest dla oburzające!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Rozumiem, ze gdybyś się nie zapytała, to może nikt cię nie zawołać, bo cię nie widzą, albo się sprzedawczyni wstydzi, itp. Ale kurwa mać podchodzi kobieta w 9 miesiącu ciąży a ona ci wprost mówi że NIE!!! Co za wredna pizda! Az się normalnie zdenerwowałam. Zrób tam raban w tym sklepie, bo się im nalezy! 78aga78 - o to już lada chwila:) Będzie kolejna dzidzia wśród nas:P Może wreszcie któraś jednak doczeka tytułowego października?? A ja zjadłam owsiankę i idę układac ubranka w komodzie. I wiecie co wam powiem - doprowadziłąm ten mój nieszczęsny tort nawet do niezłego wyglądu! Obsypałam boki kakao, górę polewą czekoladową i ozdobiłam owocami - kiwi i nektarynami. No i wygląda to moje dzieło całkiem całkiem:D Tylko żeby jeszcze smaczne było:) Trzymajcie kciuki!
-
Niemożliwe, ale już skończyłam prasować ciuszki! Były 4 pralki a tu mi poszło w 4 godzinki:) Fakt, że teraz mnie kłuje w brzuchu i nóg nie czuję ale mam zrobione. Teraz czas na relaks:P Chociaż tak samej to nudno...
-
A ja znowu odprasowałam partię ciuszków i chwila przerwy. Niedobrze mi trochę, bo się skusiłam na kubek coli. A po tym moim wymiotowaniu to powinnam unikać takich rzeczy, ale człowiek głupi trochę lepiej się poczuje i już wpycha w siebie świństwa:( Wracam do prasowania, nawet mi nieźle idzie i kupa coraz mniejsza się robi:P
-
Pozazdrościć wam dziewczyny tego wózka, bardzo fajny jest:) Szkoda ze na moją kieszeń jednak za drogi:(
-
Hej a ja przeżyłam jakoś samotną noc ale trochę miałam stracha:) Popłakałam sobie w poduszkę tak do północy i potem chyba ze zmęczenia padłam. A dzisiaj od rana prasuję ciuszki i wydaje mi się, że ta wielka kupa w ogóle się nie zmniejsza! Ale tak cudnie jest każde ubranko obejrzeć, one tak ładnie teraz pachną, już dzidziusiem:P W ogóle to ręce i nogi znowu mi puchną i jestem wściekła! Bo za tydzień mam wesele i tego już nie opuszczę choćbym miała ze szpitala uciec! Żartuję - mały jest tu najważniejszy i tylko o niego się martwię. falsa - ja mam tak samo z tym brzuchem - góra mi twardnieje a dół taki się miękki robi, wcześniej tego nie miałam a teraz kilka razy dziennie i często w nocy. A z tym ciastem to moze dałaś za dużo jagód? Bo one są ciężkie i często wychodzi zakalec jeśli się dużo nasypie. Mój tort jakoś zastygł, z czego się bardzo cieszę. Tylko te boki nieapetycznie wyglądają, bo się wczoraj tam masa wylewała i nie wiem co z tym zrobić:( A czy będzie smaczny to już się na urodzinach mamy dowiem:D paula - spokojnie, załóż sobie, że masz jeszcze czas i nie myśl tyle o porodzie. Wtedy zobaczysz jak szybko czas zleci i ani się obejrzysz a już będziesz na porodówce! Karo - mi się też chce do lasu ale sama nie pójdę. A zapowiadają w niedzielę taką ładną pogodę... anecik - to sporo twój synek waży! Ale mój pewnie też tyle, bo 2 tyg. temu miał 2800 więc teraz zapewne urósł sporo.
-
Dzięki dziewczyny za pocieszenie:) Fasolka - nigdy nie robiłam tych ciast w proszku, ale jak będę miała jeszcze siły jutro to może spróbuję. Chociaż moja mama to się cieszy jak się po prostu pamięta:) Kami - właśnie oglądam polsat:) Wiecie co, wstyd się przyznać, ale pierwszy raz zostałam sama w domu i mam trochę stracha... Zawsze ktoś był, a tu pustka! To będzie cięzka noc, a jeszcze dwie przede mną....
-
fasolka - dzięki za pocieszenie:) Tort mi nie wyszedł:/ Wyszła lejąca się kupa i jak do jutra nie stężeje to pies go zje. Kurwa szkoda mi tylko 4 godzin pracy i tylu składników! Aż mi nogi napuchły od stania a tu dupa blada! Kupię jutro ciasto w sklepie. A za prasowanie to planuję wziąć się jutro. A tę historię to mój maż mi opowiadał ostatnio, bo gdzieś na necie wyczytał:P
-
Jezusie a ja tyle godzin się morduję z tym tortem!!! Ale se znalazłam przepis!! W dodatku coś mi nie wychodzi, jeden placek wyszła decha bo za dużo kakao to musiałam dopiec inny. Masa nie wiem, czy nie za rzadka, no i kurde nie mam już sił. W dodatku zebrałam całe pranie i jak zobaczyłam tę stertę to już się całkiem załamałam:( Ja tego przez tydzień chyba nie poprasuję! W dodatku zbliża się wieczór a ja sama i smutno mi tak, że się zaraz poryczę.
-
Znalazłam fajny przepis na tort kawowy i już się piecze ciemny biszkopt:) Ale ja głupia zamast się lenić to sobie roboty szukam:P dzagusai - nie przejmuj się, naszyjesz jakiegoś ładnego kwaituszka i będzie ślicznie:) Mój mąż to też teraz taki jest czuły, a jak się dzisiaj ze mną żegnał to najpierw z brzuchem a potem dopiero ja dostałam buziaka! I już nie mówi kocham cię tylko kocham was:) Rozczula mnie tym... Buuu już się stęskniłam za nim a dopiero nie ma go pierwszy dzień!
-
Hejka, wróciłam właśnie od mamy objedzona i opita:) Powiesiłam pościel, na szczęście nic się nie pofarbowało (a różnie to bywa, szczególnie z prześcieradłami kolorowymi frotte). Ale prasować będę jutro. Teraz szukam jakiegoś fajnego przepisu na tort. A może macie cos godnego polecenia? Jutro moja mama ma urodziny i chcę jej zrobić niespodziankę:) Tym bardziej, że bidulce się piekarnik zepsuł. Mam chęć na czekoladowy biszkopt, ale nie wiem jaką masę wymyśleć. A z chłopami to u mnie też teraz to się martwi o mnie aż przesadnie. Aż czasem krzyczy, np. że wychodzę na balkon a jest za zimno, albo, że niosę pranie. a jak dzisiaj wyjechali na te mazury to już kilka razy pisał i dzwonił. Biedny się stresuje, że jak go nie ma to ja od razu urodzę. A ja nie mam jeszcze zamiaru, bo mi zabrali małą torbę i nie mam się w co spakować do szpitala:P kamika - znam ten ból z nosem, ja mam ciągle albo zapchany albo leci z niego jak z kranu:)
-
Hej dziewczyny! A ja po wizycie u lekarza. Wyniki paskudne, robiłam posiew a w poniedziałek badania na białko w moczu. I lekarz powiedział, że jak się jeszcze raz pojawi to już nie ma zmiłuj się - jadę do szpitala na bank. Dobrze że nie teraz, bo wszyscy moi wyjechali i bym się załamała, jakbym musiała dzisiaj sama jechać do szpitala:( Dzidzia zdrowa, dzisiaj już ruchliwa, ale jest dosyć nisko, więc już się ustawia do wyjścia:) Coiś mam przeczucie, że szybciej się pojawi na świece. Z tego względu pojechałam zrobić ostatnie zakupy i właśnie piorę ostatnią porcję czyli pościel do łóżeczka i rożek. Czyli jak się we wtorek okaże, ze mam iść do szpitala to wszystko będzie gotowe:) A teraz lecę na cmentarz do dziadka a potem na plotki do mamy. Papa
-
falsa - to nasza polska rzeczywistość, że wszystko jest o wiele droższe niż w uk a zarobki o niebo niższe:( Ja też mam ręczny laktator lovi. Jak się nie przyda to trudno.
-
falsa - twoje podejście mi się najbardziej spodobało:P Skorzystam z tej rady:D
-
paula - gratulacje dla koleżanki:) ale kruszynkę ładną urodziła:P Mój to chyba będzie słoń! Trochę się junior ruszył po jedzonku. Niezbyt wiele ale zawsze to coś i kamień spadł mi z serca, bo ja to zaraz mam czarne wizje!
-
KAro - no fajny pomysł:) Ja też myślałam o rozmiarach ale mam używane ciuszki i te rozmiary po wypraniu to się pozmieniały:D Coś się rozciągnęło coś skurczyło, więc chyba raczej ułożę według rodzajów ubranek.
-
Viola - w sumie masz rację, ze to tylko na początku łądnie wygląda:) falsa - normalnie to ja wiem o tym i się nie martwię, ale dzisiaj to dosłownie nic! Próbowałam poszturchać go to był taki leciuteńki odzew i już sama nie wiem, czy mi się nie zdawało. Do tego górę brzucha mam twardą jak kamień. no ale właśnie jem, więc moze po jedzeniu się ożywi. Spróbuję nie wariować.
-
A mam do was kolejne durne pytanko - sortujecie jakoś ciuszki? Bo ja nie wiem, czy sobie je poukładać wg rozmiarów, czy może osobno kaftaniki, bodziaki, itd. Głupie to pytanie, ale nie chce mieć potem strasznego bałaganu w szufladach. U mnie suszy się już pranie i więcej nie nastawiam, bo nie mam gdzie powiesić. Liczyłam na ładną pogodę a tu nici z tego.
-
paula - trzymam kciuki! Faktycznie ten ostatni miesiąc jakiś felerny. Wszystkim nam tak dobrze szło! A tu jak się zaczęłyśmy sypać to hurtowo. Mnie jeszcze dodatkowo zaczęlo w kroczu boleć i juz rozumiem przez co Karo przechodzi od dłuższego czasu. No i jeszcze dzisiaj tak słabo czuję juniora, prawie w ogóle:( Chyba nie prześpię tej nocy! Dobrze, że się umówiłam do lekarza na jutro, bo do poniedziałku bym zwariowała!
-
gandziulka - gratulacje dla Julci:) Dzięki za pocieszenia dziewczyny. Boję się, bo ostatnim razem lekarz mi powiedział, że jak będzie białko w moczu to mnie wyśle do szpitala. I umieram ze strachu, że mnie jutro skieruje i tak jak koteczek zrobią mi cc przed terminem, bo przy gestozie często nie czekają do końca. Ja już od 2 tyg. biorę dopegyt na nadciśnienie i ciągle jakieś cholerstwa się mnie czepiają!
-
falsa - dobre:P Ale ja niestety nie mam dobrych wieści. Znowu złe wyniki moczu, mam białko, ciała ketonowe, krwinki białe. Jutro jadę do lekarza z tym wynikiem. Mężowi muszę mówić, ze jest ok, bo inaczej nie pojedzie na te mazury, a jak coś ma się dziać to czy on będzie czy nie to nic nie zmieni. A ja jestem dobrej myśli. Druga pralka włączona. Karo dzięki za instrukcję, czyli w 40 będzie git. Jeszcze jedna pralka ciuszków i czwarta to będzie sama pościel. Muszę się naszykować na różne ewentualności i może wreszcie będę spokojnie spać w nocy!