goja27.10
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez goja27.10
-
Pola - ja mam umowę na zastępstwo za pracownika w czasie jego usprawiedliwionej nieobecności - czyli bez daty końcowej. Taka umowa nie zostaje przedłużona automatycznie do dnia porodu. Wraca pracownik to ja od razu wylatuję. Ale jesli w trakcie trwania tej umowy urodzę, to zus mi wypłaci zasiłek macierzyński. I to jest w moim przypadku jedyny warunek otrzymania tego zasiłku. Justa150 - powiem ci tak - teoretycznie nie mogą zmienić nazwiska ucznia bez dokumentu, który to potwierdzi. Ale zazwyczaj wierzymy rodzicom na słowo i nie wymagamy jakiś potwierdzeń na piśmie. Musisz zgłosić najpierw zmianę nazwiska w sekretariacie a potem u wychowawcy, żeby był porządek w papierach. Bo to się wiąże ze zmianą w arkuszu ocen, w karcie zdrowia, księdze ucznia, itp. Więc trochę papierów trzeba będzie i tak pokreślić:) Ale jeśli to jest kwestia kilku dni z tą zmianą to zgłoś to już na rozpoczeciu roku - bo wtedy nauczyciele zaczynają wypisywac dzienniki.
-
Mi coś wspominał lekarz o spaniu na lewym boku. Ale chyba najwazniejsze, żeby nie spać na brzuchu albo plecach. Bo nie jesteśmy maszynami przecież. nisia - dzięki za solidarność w sprawie mojej pracy:) Niestety zauważyłam, że w naszym cholernym kraju większość spraw jest załatwiana na niekorzyść pracownika.
-
Przypomnę, że mam uwowę na zastępstwo i jak w dniu porodu nie będę juz miała pracy to nie dostanę zasiłku macierzyńskiego. Czyli będę ponad 5 tyś. w plecy i na garnuszku męża:(
-
hej dziewuszki:) Ja dzisiaj nawet nieźle spałam. Plecy mnie nie bolały, tylko 3 razy byłam siku. Nasza położna mówiła nam żebyśmy kupili kosmetyki z firmy Alantan. Używała któraś z was? Albo słyszała o nich? Sudocrem to wiem, że na pupcię, ale nie miałam pojęcia o brodawkach. Nie wysusza ich? A z tym spaniem na lewym boku to ja na początku się starałam, ale nie da się ciągle tak leżeć. Zmieniam w nocy strony jak mi wygodnie. Tylko na plecach już nie poleżę, bo mi wtedy tak brzuch ciągnie dziwnie. A w ogóle to nie chce mi się dzisiaj siedzieć w pracy, bo mnie dyrektorka wczoraj zdzaźniła na maxa! Ta dziewczyna za którą pracuję przyniosła podanie z prośbą o przedłużenie urlopu wychowawczego do 31 października. A moja szefowa odłożyła je na bok i powiedziała, że jeszcze musi pomyśleć! Bo ona się boi, że ja pójdę na zwolnienie w październiku a ona sobie nie poradzi! Pieprzona egoistka! Człowiek się stara przez tyle miesięcy (pracuję tu już 1,5 roku) a na koniec gówno dostanie! Postanowiłam, że jak się nie zgodzi na ten urlop wychowawczy tej dziewczyny to jej zrobię na złość i we wrześniu idę na zwolnienie. I zostanie sama w tym najgorszym czasie.
-
A ja się jeszcze niemierzyłam w brzuchu. Ale widzę jak rośnie z dnia na dzień! Normalnie musze kupić sobie jeszcze jedną parę spodni bo moje ciążówki mnie strasznie cisną pod brzuchem! Są jakoś dziwnie uszyte, trochę za wysoko jest ten pas. A ja mam dość nisko brzuch i kurde już nie mogę przez to usiedzieć w pracy! A sikam 2-3 razy w nocy, chodze już jak lunatyk, odruchowo:) Przewracam się z boku na bok i zawsze coś mnie kłuje w plecach. Więc ciągle jestem niewyspana, nieważne czy jest wolne, czy do pracy wstaję. anecik - dobrze, że to tylko uczulenie. ale zawsze trzeba dmuchać na zimne:) Kosmetyków to jeszcze nie mam. zastanawiałam się nad nivea, ale to zobaczymy jak będziemy robili zakupy.
-
PolaL - przyżekam już nie marudzić, tak żeście mnie podbudowały na kafe:) Dobrze, że jest takie forum i można liczyć tu na zrozumienie. A mój mąż to w nocy często musi się przytulać do brzucha, bo zawsze mi mówi rano, że mały kopał o tej i o tej:D mamamalwiny - to miałaś małą rewolucję w żołądku:) Ale dobrze, ze ta stroną! A z ruchami dziecko to mnie teraz też częściej boli. Szczególnie jak gdzieś wlezie pod bok albo pod żebra. Czasem nie moge sobie znaleźć miejsca i się muszę wyginać do tyłu, żeby nie bolało.
-
Viola - wszystkiego naj naj z okazji rocznicy!!!! Mąż na pewno będzie pamiętał:)
-
nisia - no ja też tak ostatnio stękam! Mąż się śmieje, że jak stara baba:) Ale jak sobie tak stęknę to mi lżej:D Przed chwilą byłam w gminie z papierami i postanowiłam wejść na drugie piętro po schodach a nie windą. Ło matko jakże ja sie zasapałam! Musiałam chwilę odetchnąć zanim weszłam do gabinetu z papierami, bo bym z siebie słowa nie wydusiła:)
-
falsa - dziękuję ci bardzo za te miłe słowa. Dzisiaj już nie mam takiego doła. Mimo że kurde nogi mi się w butach nie mieszczą:D Dzisiaj miałam ciężką noc. Już kręgosłup daje mi się we zanaki i budze się z bólu. Nawet się nie spodziewałąm, że tak to może być. ale zaczyna mi się pełno roboty w pracy i nie będę miała czasu narzekać. Nowy rok szkolny zbliża się wilekimi krokami a mamy wtedy taki nawał pracy, że nie wiadomo w co włożyć ręce! Przynajmniej wrzesień minie mi szybko:) Miłego dnia wam życzę kochane mamusie:)
-
gandziulka - dziękuję kochana za te słowa, naprawdę pomogły! Normalnie aż mi lżej:) Faktycznie z tą wodą coś musi być, bo mam ciągle nogi jak balony, i to od samych ud. Takie dziwne w dotyku. Mam nadzieję, że już nei będę smucić maleństwa tymi głupotami. Ach ta próżność! Dzidzia przecież najważniejsza, to wszystko dla niej a o siebie będę się potem martwić. A z wciąganiem brzucha to ja może trochę wciągnę ale tyciu, bo normalnie jak mamiemalwiny jest mi w nim jakby za ciasno. A brzuszek przeszkadza mi coraz bardziej przy schylaniu i muszę sie okrakiem schylać:) Ale przydał się dzisiaj na zakupach, weszliśmy w kolejkę w kasie dla kobiet w ciąży i nawet - o dziwo!!!- nikt nawet nic nie pisnął! Ale stwierdziłam, że nie będę się męczyć, tyle mojego. W ogóle to wywołałam sobie dzisiaj zdjęcia z okresu odkąd jestem w ciąży. Ja tak systematycznie wywołuję, i zbieram albumy, żeby była pamiątka. Ale fajnie tak oglądać! Faktycznie buzia mi się bardzo zmieniła, jakby inne rysy twarzy:)
-
falsa - dzięki za pocieszenie, ale brzuch brzuchem a tłuszcz swoją drogą...:) Jeszcze się dołuję jak widzę same szczupłe laski w szkole rodzenia. Tylko ja jestem taka otłuszczona:( Brzuch to chyba mi najmniej urósł ze wszystkich części ciała! Ale zazdroszczę ci tej kolacyjki... Super sprawa tak się wybrać z ukochanym, posiedzieć, porozmawiać w spokoju:) My już dawno nie wychodziliśmy tak i trochę mi tego brakuje. Może się wybierzemy gdzieś w drugą rocznicę ślubu. kamika - trochę ci zazdroszczę tego nic nie robienia:) Chociaż bardzo współczuję okoliczności, z których to wynika. U mnie jet tak, że robię wszystko co przed ciążą. Czasem jestem trochę zmęczona, ale jakoś mi głupi czegoś nie zrobić. Ale wczoraj jak posprzątałam cały dom to potem mnie bolało tu i tam. Ale mieszkamy na garnuszku teściowej, więc czuję się zobowiązana. Powiem szczerze, że wolałabym mieszkać na swoim, płacić za wszystko i nie musieć nic robić kiedy nie mam ochoty!
-
Kurczę myślałam że te ostatnie tygodnie przejdą tak szybko i bez problemowo jak drugi trymestr. A tu faktycznie każda z nas coś ma. No i jest przede wszystkim ciężej. Aż się zaczęłam bać, że nie dam rady pracować do końca ciąży. A muszę, bo inaczej z tym moim macierzyńskim nie wypali. Na szczęście przedłużyli mi umowę do 31 października, ale jak nie urodzę w terminie to lipa. Same problemy. W dodatku zaczyna mnie corac częściej boleć kręgosłup i często kłuje mnie po bokach. Śpi się coraz gorzej a wstawać trzeba codziennie o 6.30. I potem ciężko mi w ciągu dnia jak taka niewyspana jestem. I ta niedziela mnie dobija... Czuję się gruba, ciężka i już nie mam w co się ubierać! A nawet nie chce mi się jechać na zakupy. Trochę mi szkoda kasy, ale z drugiej strony cholera trzeba mieć co na siebie włożyć!
-
Witajcie ciężarówki:) paula - strasznie współczuję tego zalania! Niepotrzebny dodatkowy stres dla ciebie i dziecka. Ale będzie dobrze! Artigiana - ty nie strasz kobieto, jeszcze ciut za wcześnie dla ciebie. Poczekaj jeszcze ze 2 tygodnie:) A ja się czuję beznadziejnie dzisiaj. Nie wyspałam się, boli mnie głowa i jestem taka jakaś zamulona i bez humoru:( Pochmurno jest na dworze i w ogóle beznadziejnie.
-
Spoko, ja się aż tak nie przejmuję, bo ja Pola napisała - najważniejsza nasza miłość i cyc mamusi:) Ten cyc mi się spodobał:D A ja moge wyjść zaraz z pracy, bo dyrektorka mnie puściła, więc za pół godzinki będe w domu. A na 18 jedziemy do szkoły rodzenia, więc muszę już przed 17 się zbierać takie są korki. A jak dojadę na miejsce i się walnę na tym fotelu miękkim do rodzenia, to oczy mi się same zamykają!
-
dzagusia - nie martw się, najgorsze już za tobą:) Wiem, że łatwo się tylko mówi, ale zobaczysz jak niedługo będziesz się cieszyć ze swojego maleństwa i śmiać z tych obaw! A wiecie, że ja oprócz spuścizny po szwagierce to nie dostałam żadnego prezentu:) Od niej to w sumie nie prezenty, bo wszystko do zwrotu, więc moge powiedzieć, że nic nie dostałam:( Nie żeby to był jakiś obowiązek, ale tak trochę mi smutno, jak wy piszecie, że ktoś was obdarowuje. no ale moje dziecko od mamy i tatu wszystko dostanie:D Uff już mi trochgę goraco i już bym wyszła z pracy. Ale tylko 1,5 godzinki i weekend!
-
Myślałam też nad laktatorem ale poczekam do porodu. Bo czasem się przydaje a czasem nie. Zresztą mamy blisko baby maxa, więc mój kochany mąż będzie musiał w razie czego nauczyć się robić zakupy dla mamy i dzidziusia:D
-
gandziulka - fajne te porady:) Tearaz jak mam kupiony wózek łatwiej mi sobie dopasować te wskazówki do mojego modelu. Chociaż powiem szczerze, że nie mam najmniejszego pojęcia jak ubierac dziecko do domu a co dopiero na spacer! Jakaś ciemna jestem i boję się, że albo za cienko ubiorę dziecko albo za grubo. ProVitamina - ale cię dawno nie było!!!! A z takich drobiazgów to ja nie mam nic jeszcze:( Teraz kupuję takie większe rzeczy, bo po drobiazgi będe mogła zawsze wysłać męża do sklepu. Mam już: - wózek+fotelik samochodowy - łózeczko (sam stelaż bez materaca i pościeli) - wanienkę+stelaż do wanienki - ubranka (ale są to odziedziczone ciuszki, więc musze je dokładnie posortować i zobaczyć, czy czegoś nie brakuje, sama dokupiłam czapeczkę, rękawiczki, skarpetki i trochę takich śpioszków na 62 cm) - termometr do wanienki No i tyle z mojego dotychczasowego dobytku:) Teraz szykuję się do zakupu materacyka i pościeli. No i dla siebie muszę zrobić zakupy według listy, którą dała nam położna w szkole rodzenia: - koszula nocna rozpnana do karmienia - majtki jednorazowe z siateczki - wkładki laktacyjne - podkłady poporodowe - duże podpaski - biustonosz do karmienia A wszystkie drobiazgi dla maluszka to postaram się kupić za jednym zamachem. Nie będę też robić wielkich zapasów, bo niektóre rzeczy, np. pieluszki mogą się nie sprawdzić. Powiem szczerze, ze nie mam gdzie tego magazynować, więc poczekam aż urządzę w sypialni kącik dla maluszka. Kupię komodę i będę mogła w niej gromadzić:)
-
Hej ranne ptaszki i te co jeszcze są w objęciach Morfeusza:D Ja się cieszę z okazji piątku i weekendu:) Wczoraj byłam u lekarza i trochę mnie nastraszył, bo przy badaniu nie pasowała mu moja szyjka macicy. Nie chciał mnie straszyć i tylko powiedział, że zrobi usg na wszelki wypadek, ale ja znam wasze przypadki ze skracająca się szyjką i już byłam blada ze strachu!!! ale okazało się wszystko w porządku. No może jest tak na granicy ale na razie nie ma powodu do niepokoju. Kazał mi się oszczędzać. Wizyty też mam już co 3 tyg. i na następnej będe miała to ostatnie główne usg. mlodaMAMUSIA - bardzo ci współczuję, bo nie dość, że nerwy związane ze ślubem to jeszcze troska o maleństwo i własne zdrowie! Trzymam kciuki, żeby ci się poukładało jak należy. no i gratulacje i wszystkiego naj z okazji ślubu:) A sesja w ciąży to super sprawa. Ja chciałam żeby zrobił mi mąż kilka fajnych fotek, ale nie mamy gdzie. W domu to widac wszystkie graty, na dworze to też nie ma gdzie. No i mam tylko takie z wycieczek. Karo - gratuluje -1kg! Też bym tak chciała:( nisia - ja też mam takie wrażenie, że czas zleciał strasznie szybko! A na początku tak się dłużyło i w ogóle było tyle emocji, nowych sytuacji, wrażeń! Teraz się trochę sypiemy mamuśki:) No i powolutku zaczniemy się wykruszać... Pierwsza która urodzi koniecznie musi znaleźc czas na porady dla tych, co zostaną! falsa - u mnie też się tyle czeka na wyniki, bo niektóre wysyłają do labolatorium do Wrocławia, a ja chodzę do przychodni pod Wrocławiem. I nie informują o złych wynikach. A w ogóle wczoraj spotkałam mamę mojej koleżanki z podstawówki. Jest w 4 miesiącu ciąży:) Do tego jeszcze dwie inne są w ciąży! Ale nam się posypało!
-
Ja przytyłam 15 kg:( nisia - ja też mam od czasu do czasu takie lekkie ukłucie w kroczu. Ale bardzo delikatnie, nie na tyle żeby wzbudzało niepokój. A masowanie krocza ponoć jest super, ale nam położna mówiła, żeby robić to od 36 tygodnia ciąży. Tyle wystarczy. KAro - super masz brzuszek! A pokoik bardzo ładny:) Małemu na pewno się spodoba:D
-
Jejku a ja zjadłam drugie śniadanie, wypiłam herbatę i teraz to oczy mi się same zamykają! Straszna mnie senność wzięła. Ale jeszcze 3 godziny pracy, potem na 17.30 do lekarza, po lekarzu jedę do mamy zawieźć wózek, bo nie mam u siebie miejsca żeby go trzymać, a szkoda, żeby się każdy o niego przez 2 miesiące obijał. Pewnie wrócę późno i od razu wskoczę do wyrka. Viola - też gratuluję pierwszej rocznicy ślubu! Pamiętam, że nasza pierwsza to była jak jakieś najwspanialsze święto! Wydawało mi się, że trzeba ten dzieć potraktować z jakąś niezwykłą czcią:) Zresztą nasz druga mam nadzieję nie będzie gorsza. Artigiana - dzięki za wyjaśnienie! Nie widziałam wcześniej takiej tabelki. Kami - dbaj o siebie. Jeszcze ciut, ciut...
-
Artigiana - a co to jest ten centyl?
-
Karo - to ja też chyba zacznę tak pilnować tego jedzenia. Chociaż to nie takie łatwe, jak się ciągle gdzieś gania. Gratuluję pierwszej rocznicy ślubu!!! My mamy 2 września drugą rocznicę i właśnie zamówiłam na allegro dla mojego męża w prezencie naszą karykaturę. Mam nadzieję, że się spodoba:)
-
falsa - współczuję picia znowu glukozy. Niby jest słodka i powinno pójść gładko, ale jak szrpnie żołądkiem po jej wypiciu to tylko my ciężarne wiemy! Mnie też cofało ale najgorsze było pierwsze pół godziny. Polecam wziąć sobie gumę miętową do żucia, mi pomogła. Pamiętacie, jak wam mówiłam, że piszę pamiętnik z okresu ciąży? No to dalej go piszę a dzisiaj znowu sobie sięgnęłam do wczesniejszych wpisów. No i się głupia popłakałam! To jest niesamowicie wzruszające przeczytać własne słowa, emocje związane z dzieckiem i w ogóle z życiem. No i ma chyba terapeutyczne właściwości, bo mi się humor poprawił:) Mam nadzieję, że będe miała czas pisać dalej po porodzie, bo to będzie świetna pamiątka dla mnie z tego okresu życia.
-
Hej dziewczyny! falsa - trzymam kciuki za badania! dzagusia - w zatruciu miałabyś jeszcze białko w moczu. Ja się parę tygodni temu też wystraszyłam, bo ciągle byłam spuchnięta i zrobiłam badania moczu. Wszystko było ok, ciśnienie w normie i lekarz mi powiedział, że w takim razie puchnięcia są normalne. Zresztą teraz ciągle mam spuchnięte nogi i ręce. Nawet już obraczki nie zakładam. A ja jestem załamana. Podkusiło mnie, żeby się zważyć w domu i znowu jestem 4kg+!!! Nie wiem czemu tak się dzieje skoro naprawdę się nie objadam, kolację jem dużo wcześniej przed snem. Dzisiaj idę do lekarza i znowu mi położna powie, że za dużo. Kurde jak ja nie mam na to wpływu, a przecież nie zacznę głodówki! W dodatku taki mi się zrobił okropny brzuch od tych rozstępów:( Cały dół pocięty fioletowymi pręgami. Smutno mi, bo naprawdę dbam o siebie od pierwszych tygodni ciąży. Wiem, że to genetyka itd. ale mimo wszystko człowiek się stara a tu dupa! Czyli polecanie kremów nie ma sensu, bo ja używałam AA, Ziaji, Fissana i Musteli9. A wczoraj to się jeszcze umęczyłam w wannie, bo próbowałam ogolić się w okolicach bikini. Ale mordęga!!! Do porodu to ja nie wiem jak dam radę! Brzuch przeszkadza, w lusterku to ledwo co widzę, normalnie masakra. chyba trzeba się regularnie golić, żeby potem tylko raz dwa poprawić:D Kończę już te dołujące tematy, miłego dnai!
-
kamika - też trzymam kciuki! Będzie dobrze:) Artigiana - prawdziwa kobietka z twojej Blanki:) Chciałaby żeby ją tylko fotografować:D Najmłodsza modelka!