goja27.10
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez goja27.10
-
Hej witam drogie panie niemalże o świcie:D Już od 10 minut siedze w pracy. A wczoraj to myślałam, że umrę! Przez tę duchotę tak się męczyłam jak nigdy. Ciągle oblewały mnie poty i jeszcze mam ostatnio problemy z oddychaniem. Dzidziuś sie układa na przeponie i strasznie mnie męczy. dopiero po 21 zrobiło się w miarę przyjemnie. No ale takie są uroki bycia w ciąży latem:)
-
anioleczek - pocieszylas mnie z tym nacinaniem jako doswiadczona mama! I kuruj sie, bo ciezko byc chorym w taki upal. Ja jakos dochodze do siebie w ta pogode ale glowa mi peka! kamika - bardzo ladne masz zdjecia! Okraglutki ten twoj brzuszek:) falsa - nie lam sie bedzie dobrze! Kazda ma zly dzien ale damy rade, bo jestesmy silne babki!!! anecik - o wyprawce dopiero mysle, bo przez budowe ciagle mamy inne wydatki i bedzie mi ciezko kupic wszystko. Az boje sie myslec ze mi na cos zabraknie!
-
Ja jak pomyślę o świętach to az mi dech zapiera! Bo już będzie z nami maluszek i to będzie jego pierwsze Boże Narodzenie... Pierwsze prezenty i choinka:) Mam nadzieję, że poczuje tą specyficzną atmosferę, bo pierwszy raz będziemy je spędzać jako pełna, mała rodzinka:) Jezu ja już nie moge wysiedzieć tu w pracy! Jest tak gorąco, że nie myślę. Dobrze, że mam dalej od 1 sierpnia urlop, bo nie dałabym rady wysiedzieć w te upały. A tak w drugiej połowie sierpnia pewnie się już trochę ochłodzi. Przynajmniej mam taką nadzieję... W sekretariacie mam 32 stopnie, gorzej już chyba nie może być:(
-
kamika - my też już nie możemy się doczekać! a wiecie, czego ja zaczynam się bać? Że ten czas mi tak ucieka strasznie! Że te 3 miesiące szybko miną, potem ani się obejrzę a mój maluch juz będzie duży, już zacznie sam chodzić, i że nie zdążę się nim nacieszyć. Pewnie głuio to brzmi ale w ogóle mnie nachodzą ostatnio dziwne myśli.
-
Dziewczyny będzie dobrze, przecież wspierać was będą mężowie przed porodem i po. Ważne jest, aby uszanowac decyzję partnera. Myśmy rozmawiali o porodzie wiele razy i mój mąż wie, że jesli poczuje, że jednak nie da rady ze mną być to ja to uszanuję. Ma prawo się wycofać i wcale nie będzie przez to gorszym mężem albo ojcem. Rozumiem doskonale, że teraz może mu się wydawać to wspaniałym przeżyciem, ale życie bywa zaskakujące i dalekie od wyobrażeń. My kobiety jesteśmy silniejsze, dlatego dajmy naszym mężczyznom prawo wyboru otwartą furtkę w razie gdyby...
-
Aż się rozmarzyłam i oczami wyobraźni zobaczyłam jak leżę zmęczona po porodzie a mąż tuli maluszka w ramionach a ten ściska swoją małą rączką palec taty... Swoją bezpieczną przystań...
-
Pola - też mamy osobne wejście, w sumie metraż wyjdziek 120 mk, więc sporo. Więc podobnie mamy jak twoja koleżanka:) Jeśli chodzi o poród rodzinny to mój mąż nawet nie brał pod uwagę, że go przy mnie nie będzie. Właściwie to nawet chyba bardziej ze względu na dziecko a nie na mnie:) Nie chce, żeby go ominęły pierwsze chwile życia swojego synka:) Właściwie to ważna jest też intymność jaka jest między partnerami. Nas np. nie krępuje nagość, czy też sytuacje, w których jesteśmy słabi i mniej idealni. Dlatego nawet nie pomyśleliśmy o jakiś złych skojarzeniach po porodzie. Trzeba umieć zaakceptowac swoją fizjologię:) Z mojej strony jest tak, że bardzo potrzebuję wsparcia ze strony męża i opieki w tych chwilach. Nie umiem prosić obcych ludzi o pomoc, więc dużo łatwiej będzie mi, jeśli zaopiekuje się mną mój mąż. Ale znowu innej osoby typu mama, teściowa, nie wyobrażam sobie podczas porodu!!! Dla mnie to magiczna chwila moja i męża i w ten krąg nikogo bym nie wpuściła. Ciąża bardzo nas do siebie zbliżyła i myślę, że wspólny poród jeszcze bardziej zacieśni te więzy:) Tym razem między naszą trójką...
-
Pola - trzymam kciuki z apomyślne decyzje w sprawie domku:) z facetami to tak jest, że często bardziej boją się od nas. Szczególnie zobowiązań finansowych takich jak kredyt. Mój też się tego boi, przez co zamiast własnego domu budujemy piętro u teściów. Do tej pory mam wielkie wątpliwości i straszny żal, że jednak nie spróbowaliśmy. Dlatego podejmijcie naprawdę przemyślaną decyzję, żebyś nie musiała tak jak ja płakac w poduszkę i żałować, że się dokonało takiego a nie innego wyboru. No ale jest już jak jest. kamika - będzie dobrze, lepsze niższe ciśnienie niż za wysokie. Odpocznij sobie, zrelaksuj się i zobaczysz, że poczujesz się lepiej:) Karo - powodzenia na spotkaniu i życzę zdrowia! Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze:) A ja dalej zamulam na internecie:( coraz bardziej mi gorąco i nawet nie chce mi się isć na podwórko, bo tam jeszcze bardziej grzeje.
-
Pustki dzisiaj... kamika - nie przejmuj się, może miałaś jakiś rozstrój żółądka, albo nagromadzenie gazów. Ja mam często z tym problem. Chociaż lepiej jest odkąd codziennie jem musli i częściej chodze do toalety. A ja nudzę się okrutnie w pracy! Dopiero połowa mija a ja nie mam co robić. żadnych zaległości nie ma, bo nikt tu prawie nie przychodził ze względu na wakacje. Był tylko jeden telefon i to nie do mnie:) W dodatku goraco i szykują się do malowania korytarza przy sekretariacie. Jak zaczną smrodzić to na pewno tu nie wytrzymam!
-
Witajcie dziewczyny! Koniec laby i znowu siedze w pracy:( Ale na szczęście tylko 4 dni, bo od 1 sierpnia znowu mam urlop:) I chyba pojedziemy nad morze na parę dni. anecik0 - witam serdecznie! Masz termin 2 dni przede mną:) paula - ja też coraz gorzej śpię:( Budzę się w nocy, albo w ogóle nie mogę zasnąć. Wstaję cała obolała, jakby mi ktoś gnaty połamał. A z rodzeniem w wnnie to też nad tym myślałam. Ale miałabym za daleko do szpitala a poza tym nie ma on najlepszych opinii. No i zrezygnowałam. Staram się jeszcze nie myśleć o porodzie, bo łapie wtedy stresa. W ogóle mam teraz okres paniki! Może też tak macie? Czasem jak pomyślę, o tym, że ja jestem w ciąży, że będzie dziecko, że sobie nie poradzę, to ogarnia mnie taki napad lęku, że aż robi mi się niedobrze! A potem mam wyrzuty sumienia, że niedobra będzie ze mnie matka i że może nie pragnęłam tego dziecka tak bardzo jak powinnam... Okropne myśli mnie czasem nachodzą. Mam nadzieję, że mi to przejdzie. Czasem to mam już dość ciąży i chcę urodzić, a a czasem chciałabym jeszcze długo czuć maluszka w brzuchu, bo jest wtedy tylko i wyłącznie mój:) A tak z innej beczki to upały u nas się zaczęły znowu nieznośne. Wczoraj byliśmy na wycieczce w Błędnych Skałach. Tam się idzie takimi szczelinami między głazami i wiecie, że w jednym miejscu mało co się nie zaklinowałam! Potem pojechaliśmy do Czech na obiadek i zakupy. fajny dzień, ale wieczorem byłam padnięta. Pochwalę wam się, co tak u nas na budowie:) Otóż ścianki nośne pną się w górę, a dzisiaj wylewają schody w ganku i już nie trzeba będzie chodzić przed dom teściów. Strasznie się wtedy brudzi. A jutro zaczną wylewać balkon. Będzie duży, podparty na 3 kolumnach. niestety duzo rzeczy z projektu musieliśmy zmienić, bo architekt nam spierdzieliła go. Źle policzyła metraż i beznadziejnie poustawiała ścianki. No ale w miare rozsądnie żeśmy sobie wszystko poprzestawiali. Dobra, nie zamęczam was już moją budową - musiałam się troszkę komuś pochwalić:D Miłego dnia!
-
No mi też kazali być na czczo:) Ja juz jestem po obiadku. Walczyłam dzisiaj z ustawieniem przyszłej garderoby w sypialni. Okazało się że to nie takie proste zdecydować. Robimy ją miedzy dwoma pokojami i kosztem drugiego pokoju. Garderoba będzie na części ściany, więc w drugim pokoju pozostanie wnęka. Strasznie ciężko było mi się zdecydować na wielkość i szewrokość, no bo to wychodzi zawsze coś kosztem czegoś. Ale mam nadzieję, że będzie dobrze:) Gdyby nam architektka nie odwaliła takiej chały to nie mielibyśmy teraz problemu z przestawianiem ścianek nośnych. Moja dzidzia jak dotąt nawet spokojna, pewnie dopiero pod wieczór się rozszaleje w brzuchu:D A z tymi wymiarami dziecka to faktycznie jakoś dziwnie. Coś się chyba im popieprzyło!
-
A ja jestem calusieńka mokra! Właśnie posprzątałam wszystkie pokoje, które da się zamknąć i ekipa nie nabrudzi. A w dodatku jest strasznie duszno i dlatego tak się upociłam. Ale po trochę doprowadzę ten dom do porzadku:) Wieczorem planuję zrobić ciasto z jagodami. Taka niespodzianka dla teściów:D Będziemy oglądać zdjęcia i się zajadać plackiem na biszkopcie, z masą karpatkową i z galaretką z jagodami. A potem szorować zęby:) Jak tak czytam o tych dziewczynach, co są w ciąży, nie wiedzą z kim, jaki tydzień i w ogóle jakoś je to mało obchodzi, to szlag mnie trafia! Bo potem się męczą te biedne dzieciaczki. A przecież na świat same się nie pchały! Najgorsze jest to, że takim rodzą się zdrowe dzieci a jak ktoś dba o siebie i się przejmuje to zdarzają się wtedy komplikacje. Nie ma sprawiedliwości.
-
Aż mi się słabo zrobiło jak przeczytałam to o nacięciu krocza. Wcześniej czytałam takie rzeczy ale teraz czuję, że to już niedługo i mam stresa:( Dobrze że przynajmniej głowa daleko i nie będę tego widzieć! Bo mi się już słabo robi na myśl o krwi a co dopiero jak się zacznie akcja. Ale nie stresujmy się kobitki, bo jeszcze nie czas. Ja jestem na szarym końcu i wy już wszystkie będziecie po... zabieram się za generalne porządki, bo wracjaą teście z wczasów a u nas pobojowisko przez tą budowę! Trzeba ogarnąć co się da.
-
Artigiana - jestem w szoku takim zachowaniem w przychodni! Przykro mi, że musiało cię to spotkać. Karo - obyś miałą rację, że teraz to z górki:) Mi jest coraz ciężej. wczoraj mi tak mały uciskał żołądek, ze mało nie wymiotowałam! Czułam się jakbym zjadła wiadro żarcia! Przed chwilą była moja mama i przywiozła mi słodkiej kukurydzy, mniam:) zjemy sobie na kolację.
-
Ale mnie nastraszyłaś falsa, bo ja mam takie złe wyniki moczu i teraz myślę czy to nie jakaś taka cholerna bakteria! W ogóle coś się sypiemy kobity! Każda zaczyna mieć jakis problem. Artigiana - nie martw się będzie dobrze. Zaraz dostaniesz jakąś kurację i dzieciaczek urodzi się zdrowy. Trzymam za ciebie kciuki! Deszcz u nas pada i chyba się zaraz zdrzemnę, bo az oczy mi się zamykają.
-
Karo - w poniedziałek dopiero. A to tylko posiew moczu, więc nie wiem czemu tyle to ma trwać. Ważny jest tu czas, bo jak mam coś z nerkami albo pęcherzem to trzeba leczyć. Teraz biorę ziołowe tabletki urosept, ale one są bardzo delikatne.
-
Właśnie Artygiana, co się tak mało pojawiasz na kafe ostatnimi czasy?
-
Hej dziewczyny! Właśnie wróciłam z laboratorium i zjadłam śniadanko. Karo - dziwne, że ta kuzynka się przez 4 miesiące nie zorientowała, że jest w ciąży! Nie zawsze zatrzymuje się okres ale jest tyle innych objawów! Same wiemy najlepiej, że to najcięższy okres i da się go ot tak przegapić. A z paleniem to bardzo dużo moich koleżanek paliło w ciąży. Twierdziły też, że to nie szkodzi. Ja kiedyś paliłam, potem rzuciłąm i tylko od czasu do czasu na imprezce mi się zdarzało. Ale teraz w życiu by mnie nikt nie namówił na papierosa!!! To jakbym własnemu dziecku podała truciznę bez mrugnięcia oka! Kurcze wypiłam 4 szklanki soku i mi niedobrze. Pochwalę się, że już stawiają nam ścianki działowe:) I tak mniej więcej robi się zarys naszego mieszkanka:D Sprawia mi to coraz większą radość, bo już coś się wykluwa powoli.
-
Kitka - ja się zdecyduję na plastikową i nawet upatrzyłam sobie z firmy lovi. Mają smoczki na podobieństwo kobiecego sutka przez co nie zniekształcają podniebienia i języka, są samosterylizujące. Na pewno kupię małą i dużą na początek. A potem się okaże co pasuje dziecku i mi. Będziemy na pewno próbować. Idę spac:) Dobranoc:D
-
Karo - podziwiam cię za odwagę:) Ja to się zawsze boję, że mi ktoś powie coś niemiłego, albo zacznie się awantura. chociaż masz rację, ludzie nie są ślepi i widzą przy jakiej kasie siedzą. Po coś to ktoś wymyślił! A ja niedawno wróciłam od lekarza. Wszystko super oprócz wyników moczu. Są bardzo niepokojące i jutro z rana musze zrobić posiew, żeby jak najszybciej się leczyć. Narazie biorę urosept. Dziwne, bo nie mam żadnych objawów. Dużo sikam ale to przecież normalne. Serduszko bije u małego bardzo ładnie u mnie też wszystko pod względem ginekologicznym gra. Usg nie miałam, bo ostatnio mi robił. A z wagą jest tak średnio - 2,9 kg na plusie. Lepiej niż ostatnim razem, ale mogłoby być mniej. Już ogólnie mam dychę do przodu. Pochwalę się, że placki po węgiersku wyszły pyszne. Trochę się bałam, bo nigdy nie robiłam gulaszu ale wyszedł bardzo dobry.
-
kitka - faktycznie, nie zerknęłam do tabelki:) A ja dzisiaj na 17 lecę do lekarza. Stanęłam teraz na wagę i znowu w miesiąć 3 kg na +! Nie emogę tego w ogóle powstrzymać. Chyba nie będę jadła nic do wieczora bo do 4 kg mi dobije. A zębami to zaczęłam też mieć problem. Nie mam dziur ale ostatnio ugryzłam nektarynę i zahaczyłam o pestkę jedynkami. No i lekko mi się ukruszyły! Po wypłacie musze iść coś z tym zrobić, bo widać, że dalej będa się kruszyły. A to kurde jedynki:D Nie wiem nawet co mi może dentysta na nich zrobić no i za ile! Lecę dziewczynki na zakupy! Papa
-
Hej dziewczyny! kitka - mam prawie tej samej wielkości brzuch:) Wyskoczył mi w ostatnim miesiącu jak piłka:D I nagle wszystkie bluzki zrobiły się za krótkie. A w ogóle się załamałam, bo zrobił mi się rozstęp na boku brzucha. A smaruję się codziennie od 6 tygodnia ciąży! Boję się, że teraz to się zacznie, bo rośnie mi szybki brzuch i że poprostu pewnego dnia się obudzę cała w rozstępach! No ale wiem, że zrobiłam wszystko, co było możliwe. Nie mogę mieć do siebie pretensji. A moje kochanie wczoraj miało stłuczkę! Jakiś baran wjechał w niego na rondzie, jeszcze go zwyzywał i wezwał policję. Potem się okazało, że to tego gościa wina i niestety nazbierał tyle punktów karnych, że zabiorą mu prawo jazdy. No ale nasz samochód ma skasowany bok i trzeba go oddać do warsztatu. Najważniejsze jednak, że mojemu mężowi nic się nie stało, bo jak zadzwonił to się przeraziłam. Uciekam zaraz do miasta a potem mam w planach zrobić placki ziemniaczane po węgirsku:D Miłego dzionka!
-
Hej dziewczyny! dzagusia, kamika, justa - współczuję wam tych smutnych przeżyć. ale teraz już wasze maleństwa są prawie na końcu drogi, więc na pewno tym razem się uda. Ja właśnie pojadłam gotowanej kukurydzy od mamy, pycha:) Dostałam od niej fajną tunikę zapinaną na zamek. Brzuchol nie będzie przynajmniej wystawał:) A teraz idę spać, bo mąci mi się w oczach. Dzisiaj pierwszy raz w ciąży zrobiło mi się tak słabo, że musiałam się położyć. Dobrze, że byłam w domu. Chociaz i tak sama, więc nikt by mi jak coś nie pomógł.
-
Karo - to wysoką masz glukozę. Ja miałam przed i po wypiciu 75. Dosyć niskie, ale lepsze niskie niż wysokie. Jutro idziemy do lekarza to powie co i jak. Bo znowu mam złe wyniki moczu. Ale zapomniałam się i nie brałam próbki ze środkowego strumienia, bo byłam strasznie zaspana. Może to dlatego. paula - ja właśnie chcę chodzić do szkoły rodzenia, żeby mi się tak w głowie poukładało. Bo narazie mam takie strzepki wiedzy gdzieś wyczytane czy zasłyszane. A ja się nie wyspałam, a drezmnęłam się na godzinkę. Czuję się teraz taka zamulona. Biorę się za obiadek, choć pomysłu zero i chyba wyjdą zwykłe schabowe z ziemniakami. Ale mój mężuś na szczęście to najbardziej lubi:D
-
Hej ja juz jestem w domu. Nie zeznawałam na tej rozprawie, dopiero na następnej za około miesiąc będę poproszona. Więc przynajmniej się nie stresowałam. ale zmęczona jestem strasznie i zaraz się zdrzemnę. Potem obiadek a po obiadku jadę do mamy po słodką kukurydzę! Uwielbiam ją a już się zaczął sezon:) A moi rodzice handlują kukurydzą. Więc pojemy sobie wieczorem. Z sikaniem to ja też tak wstaję 3-4 razy w nocy. Czasem przetrzymuję, ale wtedy bardzo boli mnie brzuch. A z remontami to no coż... U nas to jest poprostu dobudowa piętra a nie remont, więc położenie dachu to dopiero początek. Ale mój misu będzie spał spokojnie w nocy, bo przez ostatnie 2 tyg. tylko nasłuchiwał, czy czasem nie pada! Jak ekipa postawni nam ścianki, zrobi schody i balkon to zostaniemi sami na polu walki. No i totalnie spłukani:D Czeka nas jeszcze dużo pracy i pieniędzy, więc przy dobrych wiatrach dopiero za rok się wprowadzimy. A nie chcemy narazie brać kredytu. Jestem dobrej myśli:) Idę się walnąć na drzemkę:) Buziaki