Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

goja27.10

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez goja27.10

  1. aniołeczek - równiez współczuje z powodu śmierci chrzestnego... Nie słyszałam o tym przesądzie ale myślę ze to bardziej troska o zdrowie. No bo jest to silne przezycie i bardzo duży stres. Mi się dzisiaj śniło, że mój dziadek umarł... To był straszny sen! Poprostu nagle go nie było! I właśnie mama nie pozwoliła mi pójść na pogrzeb i byłam bardzo zła, ze nie mogłam się z nim pożegnać. Ale mam sny okropne. Chyba powoli się na to przygotowuję, ale boje się, że właśnie to będzie dla mnie i dziecka zbyt duże obciązenie psychiczne. Ale nie mogłabym nie pójśc pożegnać najukochańszego dziadka...
  2. Witajcie dziewczyny po długim weekendzie! Szybko minął i niestety znowy mamy poniedziałek:( Jeszcze u nas okropna pogoda i zasypiam za biurkiem. Nie było mnie tu 4 dni i trochę minęło czasu zanim przeczytałam zaległe wpisy. Witam nowe dziewczyny! Zazdroszczę wam tych kopniaczków, bo strasznie dużo się dzidzi odezwało ostatnio. Moja jeszcze spokojna, ale dopiero koniec 15 tyg. w środe idę do ginekologa i zobaczymy jak maleństwo rośnie. Robiłam teraz badania krwi i wyszła mi niska hemoglobina, mimo iż biorę prenatal. powiem wam, że ja bym się nie zdecydowała na zakup dopplera. Taka trochę przesada jak dla mnie. Zaraz bym się pewnie wsłuchiwała co jest nie tak. A jak jeszcze czasem by dobrze nie działał i nic bym nie usłyszała to masakra! Więc dla mnie to tylko byłby kolejny niepotrzebny stres. Ale każdy inaczej przechodzi ciążę. Z paznokciami to tez mam nieciekawie. Łamią się okropnie i są bardzo cienkie. Włosy zresztą też nie lepiej. Sypią mi się garściami! Za tydziń idę do fryzjera, żeby mi coś doradził. U mnie weekend minął dosyć leniwie. W czwartek robiliśmy grilla i objadłam się na maxa. I już mam dość na jakiś czas kiełbaski z grilla:) dzagusia - nie martw się, będzie wszystko dobrze! Najważniejsze to być pozytywnie nastawionym, jak lekarz mówi że jest dobrze to zaufaj mu. Na pewno w twojej sytuacji wyłapałby każde zagrożenia dla ciąży. Najgorszy pierwszy trymestr już przetrwałaś, więc teraz będzie tylko lepiej. Takie upragnione dzieciątko musi przyjść na świat:) Trzymaj się ciepło i bądz dobrej myśli!
  3. paula - wszystkiego najlepszego! Zazdroszcze ci tego zwolnienia:) sama bym się troche poobijała, ale chyba pół roku w domu byłoby mi ciężko. młodaMAMUSIA - ale masz duzego juz dzidziusia!! Chociaż ty masz termin na początek października to jest duża różnica między nami. Gratuluję rzucenia palenia dla dzidzi! Mamusia na medal:)
  4. Dasz radę na pewno, trzymam kciuki! Tylko mam taką małą radę z doświadczenia... Nie postanawiaj sobie od kiedy rzucisz tylko poprostu zrób to teraz. Bo jak się ustala, ze od jutra albo od pierwszego, albo jeszcze tylko ta paczka i koniec, to nie wróży dobrze. Ten termin się zawsze odsuwa. Ja to zawsze mówiłam sobie właśnie, że to ostatnia paczka. No i zawsze była okazja do następnej, a bo to koleżanka przyjechała, bo idziemy na piwko, itp. Pomyśl, że to dla dziecka. a ono będzie ci za to wdzięczne jak nikt inny na świecie!
  5. 26.10.2008 - bardzi ci współczuję tych dylematów z paleniem, bo wiem co czujesz. Ja paliłam od liceum i dopiero ok. 2 latat temu udało mi się przestać. Próbowałam bardzo długo ale się udało. Właściwie to dzięki mojemu mężowi, który mnie scigał, bo nienawidzi papierosów. Popalałam jeszcze trochę przed ślubem, ale od czasu ślubu zero fajek. Teraz to bardzo doceniam i ciesze się, że nie mam takich dylematów będa c w ciąży. Spróbuj jednak w ogóle nie palić, bo dziecko jest najważniejsze. Wyobraź sobie, jak ono się czuje zamknięte w małym inkubatorze pełnym dymu z papierosów. Nie chcę cię straszyć, albo pouczać ale tak byłoby i tobie i dziecku łatwiej. A uwierz mi, że to jest możliwe! Mi się udało to tobie też się uda:)
  6. http://autentyki.pl/podrywacze/120 stronka dla pośmiania się:)
  7. Witajcie 26.10.2008 i klaudia-1977! Jak przeczytałam ten tekst o burczeniu to zaczęłam się zastanawiać, czy może faktycznie nie poczułam mojego dziecka:) dzagusia - dobrze, że zadzwoniłaś i już jesteś spokojna, nerwy niepotrzebnie zaszkodziłyby twojemu maleństwu! mój brzuch z każdym dnie robi sie coraz większy, a wczoraj wieczorem to az się przeraziłam bo tak mi odstawał! A przytyłam w czasie ciązy dokładnie 1,8 kg. A właściwie to tyle przytyłam w ostatnim miesiącu bo wcześniej to nic. Ale już tylko w niektóre spodnie się mieszczę. Wyciągnęłam z szafy takie stare czarne na kant, które sięgaja mi prawie po pachy w stanie, ale są wygodne no i aż tak tragicznie nie wyglądają:) A z imionami to jesteśmy w polu... Ja bym chciała Zuzię albo Mateusza. Ale do tej Zuzi to mój mąż ma ogromne wątpliwości.
  8. kami - to pewnie nie masz dużo roboty w pracy:) Ja jestem sekretarką i czasem taka pomoc by mi się przydała, bo robię tu dosłownie wszystko! A teraz mam na głowie arkusze organizacji i na nic innego nie mam już czasu. młodaMAMUSIA - mnie ostatnio też często boli brzuch, myślę że to z różnych powodów: 1. Macica się rozrasta 2. Napiera mi strasznie na pęcherz 3. Mam zaparcia Może u ciebie tez z tych powodów? Ale zazdroszczę ci tych ruchów dziecka!!! Ja każdego wieczora leże z ręką na brzuchu i czekam. Raz mi się nawet zdawało, że coś czułam, ale to było dak delikatne, że już zwątpiłam, czy to maleństwo. Ale w końcu się doczekam:)
  9. aniołeczek - a ja nawet nie pytałam lekarza o fryzjera! Na początku ciąży robiłam pasemka, ale nie śmierdziała farba i wszystko było w porządku. No i za 2 tyg. mam umówioną wizytę, więc wolałabym jej nie odpuszczać. A odrosty mam na blond włosach, więc wyobraźcie sobie, jak to fatalnie wygląda! Chyba przyciemnię kolor, żeby nie było ich aż tak widać.
  10. viola - nie przesadzałabym z tym wolnym:) Ja "tyram" do środy, a od czwartku LABA!!!
  11. falsa - takie grudkowate upławy to najczęściej ifekcja grzybiczna i najlepiej jakbyś dostała receptę na nystatyne albo clotrimazolum. Bardzo szybko przynoszą ulgę i sa o wiele tańsze niż te globulki kupowane bez recepty. Kup sobie bez recepty samą maść clotrimazolum - dobra jest do rutynowego stosowania. Ja jej używam, jak tylko coś mnie zapiecze i od razu przechodzi. A upławy ja też mam ostatnio dość intensywne. Na szczęście mają normalną konsystencje i kolor, i nic mi nie dolega. To dobrze, bo ostatnio powrócił mi apetyt na sex:) Wreszcie! A gofry były naprawdę palce lizać...
  12. Kami a gdzie ty pracujesz? Jako nauczyciel? Bo ja tez pracuję w szkole ale w sekretariacie. I cieszę się bardzo, że piątek mamy wolny:)
  13. Kami - ale mnie przeraziłaś tą historią o swojej koleżance! Ale są różne przypadki, życie czasami zaskakuje. A ja dzisiaj robiłam podstawowe badania moczu i morfologię. I przeciwciała jeszcze. Taki standardzik comiesięczny:) Więc na szczęście wszystko na kasę chorych. A ja wczoraj też pochłonęłam gofra z bita smietaną i owocami! Ale był pyszny!!!! Mniam, mniam... Mi już też apetyt dopisuje, chociaz nie mam jakiś napadów obżarstwa na szczęście. Ale tez już bardzo rzadko pojawiają się mdłości.
  14. Hej dziewczyny! witam w piękny dzionek i w ten cudownie krótki tydzień:) Witam też wszystkie nowe dziewczyny, mam nadzieję, ze zostaniecie z nami do końca! Falsa - przykro mi bardzo z powodu twojej mamy. Czasem tak bywa, że ci co powinni być nam najbliżsi niestety nie są. Nie wiem, czy to się tak diametralnie zmieni po porodzie, jak piszą dziewczyny. Niestety znam sytuacje, że często takie odczucia się nie zmieniają. Ale pamiętaj, że najważniejsze jest dobro dziecka i że teraz twoją najbliższą rodziną jest ono i twój partner. dzagusia - ja na twoim miejscu poszłabym do lekarza. To nie jest twoje \"widzimisię\", bo już raz poroniłaś i masz szczególne powody, by troszczyć się o siebie ponad miarę. Lekarz na pewno zna twoją historię i zrozumie nawet jeśli się okaże, że to nic groźnego. A tak będziesz i ty spokojniejsza. nisia - powodzenia u lekarza! Nie stresuj się, bo na pewno będzie wszystko dobrze:) Chociaż wiem, że łatwo się mówi a i tak każda z nas to przeżywa przed wizytą:D Ja ide 7 maja i już nie moge się doczekać, żeby zobaczyć jak tam moja dzidzia urosła! A dzisiaj rano robiłam badania i stwierdzam, że stara dupa ze mnie a ciągle słabo mi się robi na widok strzykawki:) Chyba się z tego nie wyrasta! A u nas piękna pogoda! Aż mi się polepszył humor i trochę odeszły z głowy czarne myśli. Wczoraj siedziałam popołudniu na huśtawce, czytałam książke a wokół pachniały kwiaty czereśni i bzyczały pszczółki. Czułam się dosłownie jak na wakacjach! Mam nadzieję, że już zimno więcej do nas nie przyjdzie.
  15. mlodaMAMUSIA - czytałam kiedyś, że żelowe paznokcie nie szkodzą, tylko należy wystrzegać sie akrylu, bo to straszna chemia. Ale też nie jestem ekspertem, więc lepiej zaczekać na poradę Arigiany. Też mnie kusi, żeby sobie iść zrobić pazurki, już ponad pół roku nie miałam. Ale jakoś nie chce mi się tyle siedziec:)
  16. dzagusi84s - przykro mi bardzo z powodu śmierci twoich bliskich. I dziękuję za słowa pocieszenia, aż mnie wzruszyłaś:) Ja nigdy nie przeżyłam śmierci bliskiej osoby, dlatego tak jest mi trudno się z tym pogodzić. Dzięki za wsparcie, to naprawdę pomaga! aniołeczek - trochę drastyczna ta opowieść, ale trochę nam przybliżyła akcję porodową! Ja mam nadzieję, że podobnie będę wszystko wiedziała jak urodzę malucha. Myśle że miłość do niego mi podpowie:) Pogoda się u nas zepsuła, ida chmury i zapowiadają burzę. Więc z huśtawki mogą być nici:( Głowa mi pęka i jakiś męzcący ten dzień. Dobrze, że jak wrócę do domu to nie będzie moich teściów. Przynajmniej nie będą mnie zamęczać pytaniami jak się czuję, itp.
  17. Puściutko coś dzisiaj... U nas na dworze słońce świeci pięknie, jest bardzo ciepło i wychodze czasem zaczerpnąć oddechu. U mnie w sekretariacie są okna na suficie, które bardzo ściągają promienie i już o tej godzinie robi się za ciepło. A ja pod swetrem mam za krótką bluzkę, żeby się rozebrać:) Mam nadzieję, że się pogoda nie popsuje, to po pracy poczytam sobie książkę na huśtawce w ogrodzie.
  18. Dziękuję falsa za słowa otuchy. A ty odpisz tej mamuśce parę dosadnych słów! Nieznoszę jak ktoś się wcina w sprawy, które w ogóle nie powinny go dotyczyć. Jakieś wredne, wścibskie babsko!
  19. a może to odzwierciedlenie naszych obaw w tych snach? Bo ja mam juz koszmar kolejny raz z rzedu, a zaczęły się jak skończyłam pierwszy trymestr. Trzeba mniej się martwić a bardziej cieszyc. Chociaz ja się boję, ze w pewnym momencie bardzo zaszkodzę dziecku. Mój dziadek umiera na raka i bardzo niewiele zostało mu czasu. A ponieważ jest dla mnie najukochańszym człowiekiem na ziemi, to bardzo to przeżywam. I boję się, że gdy nadejdzie najgorsze to sobie z tym nie poradzę. Staram się o tym nie myśleć, ale i tak wieczorami płaczę w łazience. Potem sobie powtarzam, że taka jest kolej życia i że muszę myśleć o dziecku. Trochę pomaga, a przynajmniej do następnego dnia... Ale was pewnie zdołowałam, ale musiałam to napisać, bo nie umiem z nikim o tym rozmawiać. Może trochę będzie mi lżej:)
  20. Artigiana ty uważaj na siebie kobieto! Jak już ci strzyka w plecach to trzeba zwolnić tempo. Bo potem będa większe ciężary. Mi brzuch też twardnieje i nie da się go zakamuflować tak jak na początku:) A ja znowu miałam dzisiaj koszmar! Śniło mi się że Arabowie zabili mojego męża! Obudziłam się znowu cała mokra i aż mi się nieprzyjemnie wstawało. Szczególnie, że obudziłam się sama:( No i już zaczynam się martwić o męża, jka będzie wracał wieczorem z Warszawy. Będę się denerwować, żebu mi się nic nie stało! ale my kobiety potrafimy zamartwiać się na zapas! w pracy mam kupę roboty i właśnie udało mi sie znaleźć chwilkę, żeby się rozpisać:)
  21. Dziękuję wam bardzo dziewczyny za słowa pocieszenia! Nie wiem, może weszłam w taki okres martwienia się o dziecko. Ja nigdy nie miałam styczności z dziećmi i zawsze mówiłam, że się do tego nie nadaję. I nie spodziewałam się nigdy w życiu, że mi taki instynkt macierzyński włączy i że tak intensywnie będe myśleć o dziecku:) Na początku ciąży to miałam różne wątpliwości, że może za wczesnie, może zły czas. A teraz juz bym chciała, zeby się urodziło! A z tym porodem to ja myślę, że jak się zacznie akcja to nie będziemy myśleć o tym czy jakieś prześcieradło jest czy nie:) A jak rodziła moja szwagierko to też miała poród rodzinny i nawet ojcu dali na ręce maleństwo.
  22. Wiecie co ja to się nie boję bólu podczas porodu, ale tego, że nie będę wiedział co się ze mną dzieje! Że nie wiem, co trzeba robić, co będzie się działo, jak mam się zachowć i jak personel będzie się zachowywał wobec mnie. Boję się też jak będzie potem. Jak ja dam radę zając się tym maleństwem, czy będę umiała je przewinąć nakarmić! Jezu jak o tym myslę to umieram ze strachu!!! Boję się, że ktoś zobaczy, że sobie nie radzę i mi zabierze dziecko, chociaż to są takie głupie myśli, ale jakoś ostatnio mi chodzą po głowie.
  23. Ja też jestem za porodem rodzinnym. Ale właściwie wstyd, bo nie pamiętam, czy mój mąż chce czy nie!!! Na pewno o tym rozmawialiśmy i chyba powiedział, że chce, ale zabijcie mnie - nie pamiętam! Ja pozostawię jemu tę decyzję. Jesli nie będzie na siłach to nie będe go zmuszać, bo to jest trudne przeżycie dla faceta. Chociaż czytałam, że jeśli ojciec dziecka jest podczas porodu to tworzy się między nimi bardzo mocna więź. Dlatego chciałabym żeby był.
  24. Natalie - ale masz już ładny brzuszek! Taki już prawdziwie ciążowy:) I bardzo ładna ta bluzeczka, czy sukienka (nie widac dokładnie). Jak mi będzie tak szybko rósł jak do tej pory, to już wkrótce tez taki będe miała.
  25. mloda MAMUSIA - mi lekarz zabronił jeżdzić na rowerze. Chodzi o ryzyko upadku a nie o sam ruch. W czasie ciąży zmienia się poczucie równowagi bo środek ciężkości się zmienia. Dlatego lekarz powiedział mi od razu, że nie warto jest ryzykować. No a mój mąż jak to usłyszał to mi zabrał rower! Ja to bym chciała mieć taki stacjonarny rowerek, ale trochę za duży wydatek na ten czas.
×