goja27.10

Hej dziewczyny! Ja mam dzisiaj sporo roboty i nawet nie ma czasu popisać sobie na kafe:) Ale przynajmniej czas mi jakoś szybciej leci. Z humorem to u mnie różnie. Wczoraj taka mnie wzięła tęsknota za domem rodzinnym, że cały wieczór płakałam w łóżku. Nie moge znieść tej myśli, że już tam nigdy nie wrócę. Wszystko jest takie poplątane! W dodatku strasznie boli mnie żołądek - też tak macie? Szczególnie rano, jak się obudzę. Dodatkowo jeszcze zgaga mnie pali okropna! Na szczęście mdłości są duzo lżejsze. A u was też przyszła zima? Bo u nas śnieg pada i jest zimno. Jakby zaczęła się wiosna to może i humory by nam się poprawiły.

paula - bardzo ci współczuję. Musisz na siebie uważac i nie myśleć o tym co było. Bo sama wiem, że to nie ma sensu. Coś co się już wydarzyło po prostu trzeba zaakceptować. A dziecko to nowe życie, nowy świat i warto dla niego się trzymać.

paula - a co się dzieje, jeśli można zapytać? Pytam, bo sama miałam duże problemy ze sobą. Przez rok depresja, nerwy na granicy, marzyłam tylko o tym żeby się wyprowadzić, albo najlepiej wyjechać za granicę od problemów. Ale wyprowadziłam się i było jeszcze gorzej. Nastrój zmienił mi się dopiero jak zaszłam w ciążę. Może nie jest idealnie i jeszcze czasem zamykam się w łazience, żeby się wypłakać samotnie, ale mam o kim teraz mysleć. I tłumaczę sobie, że nic nie jest ważne, bo jest dziecko. Ono jest najważniejsze i moje problemy powinny przestać istnieć. To pomaga.

mm - wiesz, że pomyślałam o tym samym! Ciekawe jak smakują:) Wczoraj po obżarstwie to mnie tak wywaliło, że myśałam, że pęknę! taki miałam brzych wielki! Ale dzisiaj już się przetrawiło i wróciło do normy. Ja zawsze miałam ciut wystający brzuszek, a teraz jest poprostu twardszy, i tyle. Tylko widzę, że trace talię. Mam dużo takich długich tunik z paskiem i teraz jak nałoże to zero wcięcia w tali! Aż śmiesznie wyglądam. Więc ja to rosnę w boki:) Przytyć to nic nie przytyłam (chyba że po świętach zostanie coś na stałe). Moja mama mi opowiadała, że przytyła w pierwszej ciąży 25 kg! I żebym uważała, bo to jest straszne uczucie. W pracy nudzi mi się okrutnie. Może macie jakieś fajne stronki z ciekawostkami do poczytania?

paula - o kurczę, to nieźle! Ale ja to mam termin prawie miesiąc później i na szczęście mieszczę się bez problemu w spodnie. Najgorzej z tym biustem. Mój nowy stanik już jest za mały. Nie moge patrzec na mój biust i aż boję się co będzie dalej! Przeraża mnie to!

Witajcie dziewczyny po długiej przerwie! Odpoczęłam sobie trochę na zwolnieniu i przez święta, ale i tak nie chce mi się siedzieć w pracy:( Oczywiście przejadłam się przez te dwa dni strasznie! Przeszły mi mdłości i mogłam nadrobić ostatnie tygodnie poszczenia:) Żołądek mi się skurczył i nie dało rady spróbować wszystkiego. Ale nuda u mnie w pracy, bo nauczyciele i dzieciaki maja dzisiaj jeszce wolne. Administracja niestety musi siedzieć i zamulać przed komputerem:( Buziaki

Hej dziewczyny, byłam u lekarza i jestem chora. Leże teraz w łóżku i zdycham. Ale o dziwo nie mam mdłości! A lepszy ból gardła i katar niż mdłości. Myślałam, że sama sobie posiedzę w domu przed świetami a tu sie okazało, że moja teściowa ma wolne! Zła jestem jak diabli. Ale śpię jutro na maxa. z upławami to też takie mam jak wy. Ale trzeba na nie uważać, żeby infekcji nie było. Libido wieczorem mam zerowe, za to rano chce mi się kochać. Ale rano to nie mamy czasu, albo jak się tylko podniosę to mnie mdli. No i tak źle i tak niedobrze:) Uciekam do łózka! Buziaki, papa

Fajnie macie, bo mój to niewiele robi w domu. Właściwie to nic. Okna sama umyłam, wyprałam firanki i powiesiłam. Bo jak mam słuchac narzekania to wolę to sama zrobić i się nie denerwować.

artgiana - współczuję ci bardzo takiego chamstwa! Przecież kobieta w ciąży jest chroniona i to nie tylko przez prawo ale tradycję, obyczaj. Przecież wystarczyła rozmowa z tobą, można było się dogadać i zanleżć wspólne rozwiązanie. Karo - z tym domem to oczywiście rozbiło się o pieniądze. Mój mąż nie chce brać kredytu a musielibyśmy chcąc się budować. Najgorsze, że jak jestem chora to ciągle płacze no i nie mogłam wydusić z siebie słowa, bo gardło miałam ściśnięte. Nie wiem już sama. Nie mam teraz siły na kłótnie. A wyszło, że się do siebie nie odzywamy. Idę w ogóle za niecałe 2 godziny do lekarza, bo już ledwo siedzę. Dyrektorka sama powiedziała, że mam wziąć zwolnienie na te dwa dni i się wyleczyc. Tak więc odpocznę sobie przynajmniej w łózku.

paula - ja to chyba musze iść do lekarza, bo kiepsko ze mną. A w ogóle pochwalę się wam - powiedziałam wreszcie w pracy o ciąży i aż mi ulżyło! Dyrektorka się bardzo ucieszyła i gratulowała mi. A ja się poryczałam jak głupia:) Ale już mi lżej i nie muszę się tym stresować.

paula nie przejmuj się, bo ja też mam doła na mxa. Pocieszam się że to może taki czas jak jest się w ciąży. Ale mi się wydaje, że to wszystko mnie przerasta, że sobie nie dam rady. W dodatku wczorajsza rozmowa o domu stała się ostra kłótnią i czuję się jeszcze bardziej beznadziejnie:( Do tego obudziłam się z bólem gardła, katarem i ogólnie kiepsko się czuję. Ale w pracy już siedzę. Pójdę popłudniu do lekarza. I może uda mi się wreszcie powiedziec w pracy o ciąży. Jest mi dzisiaj wszystko obojętne to może się uda. Nie będę się aż tak stresować. Zresztą sama się bez sensu nakręcam.

NICK...............WIEK......MIEJSCOWOŚĆ.......POROD 1. paula01............30.........Gdańsk.................01. 10 2. gandziulka........22.........wawa...................04.1 0 3. 78aga78...........29.........podkarpackie.........05.10 4. oliwkabambino...28.........kalisz...................06.10 5. goga78............29..........waw...................07.1 0 6. future.............30......pomorskie.................09. 10 7. wisienka2_3......23..........słupsk.................11.1 0 8. ProVitamina......24.........Białystok..............11.10 9. Klm..................26........Wawa..................13. 10 10. Martha1977......31.........SZCZECIN.............15.10 11. cioteczka-kloteczka..23.....Legionowo..........15.10 12. Marceli123.......25..........W-wa..................15.10 13. Karo91............24..........Fr......................19 .10 14. lillen................24..........wawa.................. 21.10 15. artigiana..........25..........mlp....................25 .10 16. nefre .tete.........22........ Aleksandria, Egy....27.10 17. usana..............27.........Boston.................28. 10 18. anioleczek.........26........Warszawa.............28.10 19. goja27.10..........26.........Wrocław..............28.10 Trochę nas podliczyłam:)

Karo - tylko 5 km! Mojemu mężowi trochę namieszała teściowa, która bardzo chce mieć swoje dzieci przy sobie. Poza tym on boi się kosztów, ale ja myślę, że koszty będą porównywalnę z budową piętra! Najgorsze jest to, że już zatrudniliśmy archtekt i trochę stracimy na tym kasy, jak się wycofamy. Ale ja nie dbam o to, bo przy kosztach budowy to jest nic. dzięki za pocieszenie, bo naprawde jestem w strasznej rozterce. Wszystko naraz - ciąża, dom, za dużo mam stresów. Uciekam zaraz do domu i pewnie znowu ja będe musiała cos ugotować. A jestem taka zmęczona i beznadziejnie sie czuje... Pozdrawiam i trzymajcie za mnie kciuki, bo będe dzisiaj rozmawiać z mężem o tym domu! Papa

aniołeczek - dzięki za wsparcie za moim pomysłem! Masz rację, że najlepiej u siebie, a ja nie chcę niczego poźniej w życiu załowac. a z usg to ja się nawet nie zastanawiałam nad 3d. No bo trójwymiarowo to ja zobaczę mojego maluszka, jak się urodzi. Teraz jest dla mnie ważne, żeby dobrze się rozwijał i był zdrowy. I nie zalezy mi na zdjęciach.Teraz będę miała w 12 tyg. więc będzie to pierwsze \"oficjalne\" usg z pomiarami.

Ale dużo nowych osób nam się tu pojawia:) A ja mam doła dzisiaj i płaczę sobie od rana. W ogóle nie chce mi się nic. Takie mam wrażenie, jaby wszystko bylo bez sensu. a konkretnie chodzi mi o nasze mieszkanie. Bo mieszkamy teraz z teściami i mieliśmy podnosić piętro. Ale mamy też inne wyjście. Dostaliśmy działkę od moich rodziców i możemy ją sprzedać a wybudować się na ich działce, bo jest na tyle duża. I według mnie to drugie wyjście jest najlepsze i bardzo mocno bym tego chciała. Ale mój mąż się uparł na piętro u swoich rodziców. Dla mnie jest to bez sensu, bo nie chce całe życie z kimś mieszkać i nie miec nawet kawałka swojego ogrótka! Tym bardziej, że mamy taką szansę na swój własny prawdziwy dom! I mam przez to cholernego doła, płaczę wieczorami, w pracy i teraz tez mi się chce. Mam wrażenie jakbym zaprzepaszczała szansę, która się nie powtórzy.

milianna, manina, deli256 - witajcie na forum! Chyba zrobimy jakąś drużynę piłkarską:) Oczywiście wczoraj musiałam sobie sama zrobić zupę, ale jak już się najadłam to położyłam się na kanapę i nie wstałam do wieczora! Miałam okropny dzień, wszystki naraz - mdłości, zgaga, ból brzucha, ból głowy i przeziębienie. Już dawno się tak potwornie nie czułam. Ale wypiłam sobie na noc mlego z czosnkiem i miodem i pomogło. Przynajmniej na przeziębienie, bo niestety mdłości zaczęły się już od otwarcia oka. Na szczęście dzisiaj sama siedzę w pracy to się poobijam. A wieczorkiem jadę do babci złożyć jej życzenia imieninowe i przy okazji wstąpię do mamy umówić się na święta. Moje pierwsze święta wielkanocne jako gość.

Ale ci karo zazdroszcze tej przeprowadzki! Chociaz nigdy nie zamieniłabym życia na wsi na mieszkanie w mieście, to mimo wszystko tęsknię już za własnym kątem. Jejku ale jestem głodna! Dobrze ze na obiad będzie pomidorówka, bo to moja ulubiona zupa. A dzisiaj nie mam za bardzo apetytu więc tę zupę zjem ze smakiem. Mam nadzieję ze moja teściowa ją zrobi, bo wraca godzinę wczesniej z pracy ode mnie. Chociaz ostatnio ja częściej gotuję, bo ona od razu biegnie do swojego wnuka za scianę. Nigdy mi to nie przeszkadzało, ale jak jestem tak zmęczona i głodna jak dzisiaj to wkurza mnie to.

Karo ty się nie denerwuj, bo ja też nie słyszałm nic o tych badaniach. Lekarz nam na pewno powie w odpowiednim czasie. Jezu znowu mnie mdli tak strasznie! Zbyt szybko się ucieszyłam. Czuję się fatalnie! Ale jeszcze 1,5 godziny. Wyjdę trochę wczesniej bo mam pare sparw załatwić, wiec liczę że została godzina. Niech już idzie moja dyrka to normalnie się walnę na biurko! A u nas w wielkim tygodniu też sie normalnie chodzi do pracy. Tylko dzieci i nauczyciele mają wolne. Więc ja będę w czwartek i piątek sama jak palec w szkole. Wzięłabym urlop ale trochę mi szkoda.

Cicho tu coś dzisiaj i spokój. Mi właśnie przeszły mdłości, za to rozbolała mnie strasznie głowa! Muszę cofnąć się parę stron dalej i poczytać co tam brały dziewczyny na przeziębienie. Normalnie tylko odliczam do końca pracy. Jeszcze 2,5 godziny.

Ale zaczynam ten tydzień super. Jejku znowu ledwo daję radę usiedzieć przy biurku. Jeszcze 4,5 godziny, mam nadzieję, że dam radę. Troche kręci mi się w głowie. PA

Karo - trzeba uważać z tymi omdleniami, bo jeszcze upadnie się i można głowę rozbić. Mi się robi słabo w supermarketach. Nie daję rady ustać w kolejce i muszę usiąść gdzieś na ławce. A czy mdleję w kościele to się okaże na święta, jak są takie długie msze:)

ProVitamina - to bardzo źle, że wymiotujesz! Schudnąć 9 kg to masakra! Ja na szczęście nie wymiotuję, tylko męczy mnie, a dzisiaj to szczególnie. Oczywiście nie powiedziałm szefowej o ciąży, bo od rana kręci się kupa ludzi. Ciągle jakieś spotkania z rodzicami, telefony z gminy, nauczyciele się kręca. Może później będzie chwilka oddechu.

Hej widzę, że wszyscy nadrabiają zaległości we wpisach:) Ja jak zwykle na weekend odpoczywam od komputera. Siedze teraz w pracy, ziewam straszliwie i myślę, że muszę się postarać powiedzieć mojeje szefowej o ciąży. Deszcz pada, zimno jest i najchętniej zostałabym w domu. A tak poza tym to ciągle mam mdłości tylko że w pracy trochę mniej mi dokuczają. Ale popołudniu i wieczorem to już mam dość! Już trzeci tydzień się męczę i nie wyobrażam sobie, że może być lepiej.

Masz rację. A co polecicie w Polsce? Jakieś fajne miejsce na długie spacery i relaksik nad woda. Tylko nie morze, bo bylismy rok temu, a wsumie to ja i tak nie moge się opalać. Uwielbiam Karpacz ale juz tyle razy tam byłam.

W sumie paula to masz rację. Może w Polsce bezpieczniej. A z lataniem to czytałam, że nie wolno latać po 32 tygodniu ciąży i nie dłużej niż 3 godziny. Więc tak maks to sierpień i koniec latania:)