goja27.10
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez goja27.10
-
Kurcze napisałam tego posta wyżej i pogoniło mnie do toalety:) Od razu lżej:P karolinka - mam ten sam dylemat, bo przy piersi mój wisi tez czasem co godzinę. Ale w dzień daję mu tak ze 3 razy kropelki, jak sobie dłużej pośpi i wiem, że porządnie będzie ssał. Za to w nocy nie dalam mu własnie dzisiaj o tej 3 rano i może przez to wariował, dlatego będę mu dawać przed każdym nocnym karmieniem. Zobaczymy, ja już powoli głupieję. Pas raz miałam na sobie i zaczął mnie coś brzuch boleć. Zapominam go włożyć. Brzuch już mam maly a przez rozstępy i tak skóra będzie zwiotczała:( Muszę sobie kupić jakiś krem ujędrniający. Czytałam dużo o kremach z mocznikiem na rozstępy i jak jakoś dojdziemy w domu już do ładu to musze sie przejść po receptę.
-
U nas dzisiaj koszmar... Igor od 3 nad ranem miał wzdęcia:( Przysypiał po pół godzinki i znowu się budził z płaczem. I trwalo to do 12.40! Wtedy dopiero pdał i śpi do tej pory z jedną przerwą na jedzenie. A ja razem z nim. wydaje mi się, że to wina dzemu brzoskwiniowego, bo wczoraj wieczorem dosyć dużo zjadłam. tralarim - kurcze ja tez mam problem z zaparciami i boli mnie:( Nie wiem, czy to hemoroidy, bo nigdy nie miałam. Wzięłam dwa czopki ale nic nie dały. Może źle je aplikuję, cholera wie:(
-
Gosiaa - nam dzisiaj pediatra rumiankiem kazała przemywac oczko i masować pod okiem w kierunku kanalika łzowego. U nas dzisiaj jakby dziecka nie było! 3godziny byliśmy n a dworze i spał a teraz śpi w domu:) Ja też się kładę na drzemkę, póki starszego nie ma:P
-
My tez po wizycie. U nas młody przytył az 400 g w tydzień! No ale nic dziwnego jak apetyt ma a u mnie pokarm leci jak z kranu:P Na kolki tez poleciła mi delicol i biogaję i dodatkowo można infacol. Mam niemiecki lefax ale kazała ostrożnie z nim bo bardzo rozrzedza kupki. Wydaje mi się ze u nas ten delicol działa bo dzisiaj Igor ani razu się nie preżył a kupki idą bezboleśnie. No i śpi lepiej! Kurcze mam zonka co do tych witamin, bo kupiłam wcześnie bobik K+D a tu piszecie, że też mogą powodować kolki.
-
ita - powodzeniai cierpliwości w oczekiwaniu:) Basia - to na pewno nie przepuklina:) Po prostu taki pępek, na pewno trochę wklęśnie. Powiem wam, że nawet dzisiaj trochę pospałam. Wieczorem była masakra - 2,5 godziny usypiana, ale w nocy budził sie 3 razy i to prężenie nie było aż tak straszne i trwałao max do godziny. Nie wiem, czy to zasługa tych kropli, w każdym razie było ciut lepiej. Za godzine mamy wizytę patronażową, a mój smyk śpi mi na brzuchu i nawet nie mam jak włosów wysuszyć:) Ale tak slodko śpi, że boje się, że się obudzi jak go odłożę.
-
tralala - zapomniałam ci odpisać, ze absolutnie nie czulam się urazona twoją wypowiedzią:) Po prostu ze zmęczenia jest mi tak ciężko, ze musiałam się wyżalić. Cieszę się, ze jestes tak pełna optymizmu:) Mam nadzieję, że mi chandra przejdzie i też będe miała taki dobry humor! Basia - święte słowa:) agata - trzymam kciuki!!! Już pora na ciebie:) joanna - widzę, ze tobie z tą tantum rosa to samo powiedzieli:) A ja myślałam że im częściej tym lepiej!
-
Hej byłam dzisiaj na ściągnięciu szwów i sie okazało, że płukanie tantum rosa robi się raz w tygodniu a nie tak czesto jak ja robiłam. I mam podrażnioną ranę. Ale ogólnie jest ok. Położna mi poleciła leki na gazy i kolki - delicol i probiotyk bio gaia. Sa cholernie drobie - każdy za ok 50 zł, ale dałam teraz młodemu przed karmieniem, puścił bączki i zasnął!!! Boże oby okazało się to pomocne, bo mamy takie jazdy, że ja już wygladam jak zmora:( po każdym karmieniu są 2-3 godziny męki - młody się pręży, napina, płacze. Jak tak dalej pójdzie, to chyba padnę. Do tego mam straszne dreszcze i jest mi zimno:( Chyba ze zmęczenia, bo na pewno nie mam gorączki.
-
vicodin - toś mi apetytu narobila:) Uwielbiam kurczaka w miodzie:) W porównaniu z moim krupnikiem to słabiutko wypadam:) Na spacer poszliśmy jak wrócił mąż ze starszym synkiem. Wiktor się ucieszył, bo mógł pchać wózek, potem maż woził Igora a ja trochę sobie pogadałam ze starszym. Fakt,że teraz boli mnie tyłek, ale przynajmniej się dotleniłam.
-
asiulka - za bardzo się stresujesz, a stres zatrzymuje laktacje. Jak tak dalej pójdzie to całkiem stracisz pokarm. Powiem ci jak u mie jest z laktatorem - czuję że cycki pelne, mlody się najada a jak włączę laktator to czasem ledwo kapnie. To nie jest dobra metoda na mierzenie pokarmu! A ja miałam z mlodym wyjść na spacer, ale zrobiło mi się słabo i siedzimy w domu:( Może potem spróbuję, jak wstanie.
-
A ja dodam tylko od siebie, że tak naprawde w dupie mam pomoc kogoś w sprzątaniu, gotowaniu itp.! Bo to nie o to chodzi. Jestem w stanie nie spac w nocy a w dzień zajmować się domem i dzieckiem. Ale mimo wszystko jest mi cholernie ciężko, bo nie mam wsparcia i miłości bliskich:( Wolałabym mieć męża daleko i usłyszeć,że mnie kocha i że damy sobie radę, niż mieć go pod bokiem i czuć się obcą osobą. No ale każda ma swoje boleści i myśle, że nie jest wstydem sie do tego przyznać... U nas kolejna ciężka noc. Młody ma problem z gazami i dopiero jak dałam mu nad ranem lefax uspokoił się. Może taka jego natura - starszy syn też tak miał:(
-
karolinka - niestety to nie mój starszy syn się drze, ale mój maż na niego:( przez to Wiktor chodzi taki smutny, dzisiaj nawet schował się pod stołem w kuchni. A ja przez to płaczę po kątach, bo nie mam jak zająć się dwójką na raz. Poza tym twój mąż pracuje, wiec może mu się nie chcieć nic robić, a mój ma wolne! Teraz czekam aż łaskawie wrócą do domu i mi pomogą wykąpać Igora. Sama bym to zrobiła ale nie bardzo chcę dźwigac wanienkę ze względu na te szwy. asiulka - w sumie wszędzie piszą żeby jeść wszystko, ale jak człowiek choć raz w życiu przeszedł kolkę, to jest ostrozny:( Ale dobrze że się troszke uspokoiłaś:)
-
oliwia - ale szybko poszło! Super, że nie musiałas czekać:) gratulacje! Basia - to nieźle się nacierpiałaś:( No i wielkie uznania dla twojego męża! karolinkaa - a może to gazy? Mój pierwszy syn tak miał:( Od ok 22 płakał do północy bo nie mógł puścić gazów. pomagał nam wtedy infacol. Ale co się bidulek nacierpiał to jego:( A teraz jak widzę, ze Igor sie pręży to go biorę na ramię jak do odbijania i masuję mu plecki. Idzie często wtedy i kupa i bączki. i też myśle o zakupie dady, zobaczymy jak mi się pampersy skończą. sikorka - ja mam wizytę po tygodniu. Zgłosilismy Igora do przychodni w środę i od razu nas umówiono. tralarimpi - pozazdrościć:) A z szwami to uważam teraz bardziej:P Ale zaglądałam lusterkiem i jest ok, wszystko się trzyma:P A mój dzisiaj nawet daje pospać. Spał w dzień 2,5 godziny a ja razem z nim:) I teraz znów śpi. Robi sobie czasem długie przerwy 2-3 godzinki w których przysypia tylko przy cycku. No ale wolę tak w dzien niż w nocy. Gorzej u mnie jeśli chodzi o męża:( Nic mi nie pomaga w domu a dodatkowo ciągle krzyczy na starszego syna. Tak mi serce pęka, ale nic nie daje tlumaczenie:( Jutro mamy szósta rocznicę ślubu i powiem wam, że naprawdę nie mam co świętować...:(
-
vicodin, Gosiaa - dzięki za pocieszenie ze szwami:) na razie jest dobrze, a nawet lżej niż jak były bo mi się nie wpijają w skórę. Gosiaa - mam ten sam dylemat, bo miałam jedną paczkę jedynek i własnie się kończą. Zobaczę jak dwójki pasują, bo mam juz kupione. Basia - opis jak z horroru:P Ale my kobiety musimy się nacierpieć! Ale rozumiem że juz teraz u ciebie ok? A z wagą to ja mam jeszcze sporo do nadrobienia... Ale to drugorzedna rzecz teraz:) U nas była super noc - Igor spał 3 godziny pod rząd a potem dwie i czuję się wreszcie wyspana!
-
Dziewczyny powiem wam, ze zastosowałam wszystkie wasze rady co do nawału i dzisiaj jest o niebo lepiej!!!! Właściwie już dzisiaj nic nie robię, tylko karmię młodego, a piersi sa bardziej miękkie. Fakt, że wstaje bardzo czesto w dalszym ciągu, ale jakoś trzeba to przetrwać. Co do sutków to mi wczoraj Igor tak skaleczył sutka, ze potem mu się moją krwią ulało! ale ja chyba jestem z kamienia, bo zaciskam zęby, poprawiam technikę ssania i dajemy radę. Widzę, że coraz więcej mam przechodzi na sztuczne mleko. Nie stresujcie sie kochane, różnie to w życiu bywa:) To wasze dzieci i wasze decyzje i wcale to nie oznacza, że jesteście złymi mamami!!! Właśnie na odwrót - martwicie się i chcecie dla swoich pociech jak najlepiej:) tralarimpi - :) A dopada was napad depresji? Bo mnie wczoraj pod prysznicem taki dół złapał, że ryczałam chyba ze 2 godziny. Wszystko mnie bolało - cycki, krocze, plecy i musiałam to z siebie wyrzucić. A i jeszcze mam pytanko - wyszły mi same dwa szwy, myślicie że już sie nic nie rozejdzie? Bo aż się zaczęłam stresować przy sikaniu:)
-
vicodin - niestety pojawił się tez niepokój u młodego i prawdopodobnie przez to nie mógł w nocy zasypiać. Ale dzisiaj nie jadłam nabiału i jest już lepiej:) Malutki je i ładnie zasypia, nie denerwuje się tez podczas karmienia i po:) Siedzę z cycorami na wierzchu obłożonymi kapustą i cuchnę! Ale czuję ulgę:) Chyba w życiu nie miałam tak ogromnego biustu! Jak silikony u gwiazdy porno:P Powiem wam, że patrze w lustro i jestem załamana. Wyglądam jak siedem nieszczęść:( I jak tu promienieć radością z macierzynstwa? Ziemista cera, wory pod oczami, włosy w nieładzie no i te ogromne cyce:(
-
A co do piersi to kazała odciągać do odczucia ulgi, a jak będą bolały to moczyć w ciepłej wodzie. Natomiast kazała nie masować, bo to ponoć gorzej. Co położna to inne zdanie:) pochwalę się, że zaliczyliśmy pierwszy spacer dzisija! Ja wyszłam na chwilę, bo ze zmęczenia trochę mi słabo, mąż godzinkę woził młodego wkoło domu:)
-
Hej była u mnie położna i niestety ale czasem trzeba jednak się przejmowac zielonymi kupkami:( Na szczęście Igor zrobił przy niej kupe i od razu stwierdziła, że to alergia na nabiał. Tak podejrzewałam zresztą.
-
Dzięki dziewczyny za rady!!! Na pewno skorzystam:) Choć mój Igor dzisiaj w nocy uratował mnie od wielkiego bólu bo jadł co godzinę!!! Do tego wyjadal mi z piersi takie ilości pokarmu, że w przy każdym karmieniu robil ze trzy razy kupę! No i niestety kilka bylo zielonych i już się martwię:( Do tego jestem mega niewyspana, bo spałam łącznie 2,5 godziny w nocy. Zaraz ma przyjść położna to poytam ją o to ciągłe jedzenie Igora. oliwia - no to masz podobnie jak ja - tez poszłam w piątek do szpitala, w sobotę był test z oksytocyny a w poniedziałek miała być kroplówka. Ale może też cię ruszy o teście, tak jak mnie:) Życzę powodzenia! vicodin - tez myślałam już o smoczku, ale jakoś nie jestem przekonana. Może spróbujemy dzisiaj. Generalnie Igor mi nie wisi tę cała godzinę. je z 15-20 minut, potem zmiana pieluchy, odbijanie i znowu chce do cyca na jakieś 10 minut. Tylko że ma problem z zasnieciem i się denerwuje jak nie czuje cycka już po takim najedzeniu.
-
tralarimpi - masz rację co do tych kupek:) A ja mam taki nawał pokarmu, ze nie wiem co robić:( A w szpitalu musiałam dokarmiać! Mlody ssie często, ale nie wiem, czy coś poza dostawianiem robić. Chyba kupię jutro kapustę. Troszkę odciągnęłam laktatorem, ale po 5 minutach miałam już 50ml a ulgi żadnej. obyśmy przetrwali tę noc... Jutro mam wizytę położnej, moze coś poradzi:)
-
Marti - gratulacje:) olivia - moze twój czeka do września?:) Ale rozumiem, ze ciężko tak czekać na końcu, pewnie się biedna stresujesz. Będzie dobrze! dfgkt - moj tak wisiał na cycku w szpitalu i lekarka o razu przepisała mi dokarmianie, bo okazalo się że spadł na wadze. Tylko że to byl jednorazowy incydent. Ponoć nad ranem nasze mleko jest mniej kalorycznie - może spróbuj wtedy coś zjeść? Mój misio grzeczniutki, na razie (odpukać) nie płacze i jest ok. Śpi po 2 godziny na maksa, potem z godzinę jemy, przewijamy i odbijamy:P W dzień do przeżycia ale w nocy ciężko:(
-
Oj moj też wisi na cycu non stop... A wczoraj wieczorem ze zmęczenia miałam taki kryzys, ze karmiłam i ryczałam na maksa! Do tego doszedł ból sutków no i zaczynał mi się nawał pokarmu. Dzięki temu, że Igor jadł w nocy z dwóch piersi co 2 godzny uniknęłam tego nawału i jest ok. Cycki mam ogromne jak balony! Wiecie takie pocieszające jest to, że każda z nas ma te same problemy:) Człowiek poczyta i trochę mu lżej, że na wszystko jest jakieś wyjście. tralarimpi - podoba mi się twoje podejście:) asiulka - a ty faktycznie panikujesz już za bardzo! Kupy mają nie być zielone i śluzowate, wszystkie inne i w różnych ilościach dozwolone. Na cycu jak widzisz wszystkie dzieci wiszą i jedzą, jedzą i jedzą... Daj sobie troszke luzu, bo osiwiejesz:)
-
tabeleczka - urodził się 26 sierpnia o 2.20,wymiary 3600 g, 55 cm Mojemu powrót do domu wyjątkowo służy, bo śpi ciągle:) Z przerwami na jedzenie oczywiście i na kupę:P Idę poczytać zaległe stronki, bo mam chwilę dla siebie.
-
Hej dziewczyny, ja już jestem w domku:) Oczywiście razem z Igorem:) Ledwo żyję, więc zaległe posty później poczytam. W skrocie było tak: w piątek wylądowałam na patologii, w sobotę rano zrobili mi test z oksytocyny. W poniedziałek miało być wywoływanie kroplówką, ale po tym teście akcja mi się na dobre rozkręciła:) Od 11 do 20 miałam nieregularne skurcze a potem już co 10, 7 minut. Nie chciało mi się wierzyć, że jednak już rodzę, więc dopiero ok 1 w nocy poszłam do pielęgniarki. Zrobiła mi ktg, wezwała lekarza i okazało się, ze jest już 5 cm rozwarcia! O 1.30 poszałm na porodówkę a o 2.20 urodził się Igor:) Ledwo mąż zdarzył! Bolało jak diabli, gorzej niż za pierwszym razem, ale za to lepiej czułam sie po samym porodzie. Co do pokarmu to ja miałam ledwo w pierwszej dobie, mlody spadł na wadze i kazali mi go dokarmiać. Waga zaczęła się poprawiać i wróciliśmy dziś do domu. Igor ssie bardzo często i tak mi rozchulał laktację, że cycki mi się zrobiły dwa razy więkasze. Nie mówię już o sutkach:( Masakra:( A i dodam, ze Wiktor bardzo ucieszył sie z braciszka i jest nim zachwycony:)
-
Hej szykuję się wlasnie do szpitala:( Okropnie się stresuję ta niepewnością, co mi powiedzą, co zadecydują, jak dziecko... W dodatku dzisiaj leje od rana i dzien nie nastraja pozytywnie. Wcale nie mam ochoty wychodzić z domu:( Trzymajcie kciki, żebym wyszła już z małym, najlepiej w poniedziałek! Nie ma w szpitalu neta, więc odezwę się po powrocie. Chyba że mnie dzisiaj odeślą z kwitkiem:(
-
A poza tym to mam stresa, bo nie wiem, co mnie czeka:( Kurcze pewnie w nocy oka nie zmrużę:( Ide sobie zrobić kąpiel, może mnie trochę zrelaksuje....