

goja27.10
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez goja27.10
-
asiulka - a w pozycji siedzącej na brzegu wanny:)
-
asiulka - ja najpierw się golę "na dotyk", a potem sprawdzam w lusterku i poprawiam:) Wymaga to cierpliwości, ale daję radę. Staram się robić to czesto, żeby potem tylko poprawiać. Bo jak człowiek się zapuści to masakra... Jeju a ja siedzę i ryczę... http://www.youtube.com/watch?v=4OjiOn5s8s8&feature=related Po tym teledysku...
-
anex - aż trudno mi sobie wyobrazić, co przeszlaś:( Przykro mi bardzo... Susełek - pogoda średnia jak dla mnie, bo ciągle chce mi sie spać! Co do depilacji to ja radze sobie sama:) Nawet nogi depilatorem daję radę ogolić. Do porodu w ierwszej ciąży tez się sama o 4 nad ranem ogoliłam:)
-
Gosiaa - ja w pierwszej ciąży miałam ogromny brzuch i wszyscy mówili, że mama taka dużo to na pewno dziecko wielkie. A tu się urodziło - 3250g i 53 cm:P Więc wielkość brzucha nie ma nic do rzeczy!!! sikorka - to ty lecisz z wagą tak jak ja:) anex - witamy:) taka tam aga - oj chciałabym szybko dojśc do formy wyjściowej:) Jakoś w tej ciązy czuję się okropnie ociężała i taka niestabilna:) U nas wieje wiec siedzimy w domu. czekam na koleżankę i posiedzimy sobie przy kawce:P Miłego dnia!
-
vicodin - zaskoczyłaś mnie, że chcesz cc... Tym bardziej, że jestes związana z medycyną. Czemu się na to zdecydowałaś? Zawsze się zastanawiałam, czym kierują sie kobiety, które z własnej woli płacą często grube pieniądze, żeby nie rodzić naturalnie.
-
Ja na razie mam pomalowane u nóg, ale tez już coraz trudniej. karolinka - mój w 30 tyg wazył 1200 więc myślę, ze porównywalnie do twojego:) Nie masz co się martwić, dzieci sa różne a i sprzęt różnie pokazuje. Co do wagi własnej to ja już nie mam do tego siły... Pilnuję się w tej ciąży, jem zdrowo, same pełnoziarniste rzeczy, regularnie. Słodycze tylko z jakiejś okazji. A i tak tyję:( Wychodzi mi kilo na tydzień a jest to bardzo dużo:( Tak jakby organizm dążył do wagi, którą miałam w pierwszej ciąży! Wtedy przytyłam 23 kg a teraz już 15. A zostało mi 7 tygodni, więc w takim tempie na pewno dojdę do tych 23 kilogramów...:(
-
sikorka - jaki frajer:( Dupek ujął się honorem! aneta - super ze jest ok:) Odpoczywaj:)
-
vicodin - w zyciu bym tej drugiej pozycji nie wyrobiła... Ależ ty musisz być wygimnastykowana! Ja tam się czuję jak słoń:P Ech każda z nas widzę miała lub ma jakieś problemy finansowe. Jest to trudne, ale ja nie wierzę już, że w naszym kraju mogę mieć lepiej:( Dlatego nie czekam z tak ważnymi decyzjami jak dzieci, dom az się dorobię, bo dorobiłabym się chyba tylko garba! A tak mam miłość męża, synów i dzięki temu jestem szczęśliwa:) Jejku pogoda dziś taka, że oczy trzymam na zapałkach! Chyba wcześnie się dziś położę i obym zasnęła od razu.
-
sikorka - widzisz, będzie dobrze:) Basia - faktycznie idź do lekarza, bo zamiast się wyspać przed porodem to się wykończysz! Choć ja tez dzisiaj miałam nieprzespaną noc, ale dlatego, że okropnie bolał mnie brzuch. Zjadłam miskę czereśni i miałam takie skręty jelit, ze nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Więc za czereśnie w tym roku już dziękuję:( Pojechałam dzisiaj kupić trochę ubranek, ale kupiłam tylko bodziaki z kr. rękawem i 2 pary skarpetek. Jakoś nic mi się nie podobało. Ale to pierdoły, więc mam jeszcze czas.
-
sikorka - kurcze współczuję ci bardzo... Faktycznie trudna sytuacja. Mysmy mieli podobnie 2 lata temu - mąż stracił pracę, małe dziecko, budowa w trakcie i kredyt na głowie. Prawie rok szukał pracy! żyliśmy z mojej pensji ledwo, ledwo. A najgorszą rzeczą jaką pamiętam to dzien, kiedy musiałam wyciągnąć ze skarbonki syna 50 zł, bo mi zabraklo na pieluchy... Aż mi wstyd do dziś:( Ale się ułożyło i u was tez się ułoży. Trzeba być dobrej mysli!
-
pandora - a widzisz, wszystko jest w porzadku:) Ale zawsze lepiej się upewnić:) Widzę, że mamusie korzystają z ładnego weekendu:) My wróciliśmy z ogrodu i zaraz bierzemy się za kąpanie. Zmęczona jakaś jestem, boli mnie podbrzusze i wstawanie jakieś takie trudniejsze się zrobiło. Tak licze, że zostało mi już tylko 7 tygodni i mimo iż to moje drugie dziecko, mam czasem takie lekkie ukłucia paniki...
-
vicodin - grill bardzo udany:) A dzisiaj błogie lenistwo! Co do męża to chyba mam za miękkie serce i za bardzo go kocham i nie potrafię się gniewać:P W każdym razie ma wybaczone:) A ze skurczami mam tak samo - łykam witaminy, magnez a każdej nocy mnie łapią:( W pierwszej ciąży tego nie miałam. asiulka - nie oglądałam tego nigdy, nie wiem czy miałabym ochotę. W każdym razie wolę nie widzieć jak to się odbywa z drugiej strony:) U nas znowu ciepełko, Wiktor z tatem siedza w basenie a ja gotuję obiad. A jutro jadę na prawdopodobnie ostatnie zakupy dla juniora. Muszę kupić kilka bodziaków, pajaców, półśpichów i skarpetek, przescieradła do wózka. I jeszcze prezent dla znajomych, bo idziemy na parapetówkę. Z tym ostatnim będzie problem:)
-
U mnie już po grilu, miło spędziliśmy czas ze znajomymi. Lubię takie spotkania. Faceci to koledzy z podstawówki i dzięki nim my, żony, tez się zaprzyjaźniłyśmy. Do tej pory utrzymujemy stały kontakt i zawsze jest wesoło:) Do tego dzieci mamy w tym samym wieku.
-
vicodin - u nas słoneczko od rana, oby się nie zmieniło:) Co do krwi pępowinowej to jestem podobnego zdania. A mój mąż mnie wczoraj wpienił na maksa:( Miał wyjść na piwko a wrócił o 2.30 ledwo przytomny! Jeszcze mi zjadł połowę ptysiów na grila i narobił bałagan w kuchni:(
-
Basia - tak, wiem, że jej nie wolno na początku ciąży. Niby zalecają od 37 tyg. picie. Choć też spotkałam się z opinią, że od 32 po jednej szklance a potem zwiększać ilość. Zamówiłam, ale na razie nie będę jeszcze pić. Łazienki posprzątałam i chyba pojedę na zakupy. Jutro robimy grilla, miał być kameralny a już sie uzbierało 15 osób plus dzieci:P No i trzeba jakieś jedzonko przygotować. Oby tylko jutro nie padało - trzymajcie kciuki:)
-
vicodin - jestes lekarzem? Pytam z ciekawości, bo tak konkretnie opowiadasz o tym cukrze:) malutka - ja musze sprawdzić jakiej mam firmy i ci napiszę, bo ta moja niania ma dobry zasięg, do tego malutka lampeczkę i wyczywa nawet lekki szmer:) limetka - ja większośc kupowałam na doz, tam mi się bardziej opłacało. U nas tez ciut chlodniej, choc pogoda co chwilę się zmienia. Ja pospalam do 10 i dziwnie się czuję:P Mlody mi tak ciśnie na pęcherz, że już mam dosyć biegania do toalety. Chodze dosłownie co godzinę, a mało sikam, jakby mi się zmniejszyl pęchcerz! Ni i wieczorami dopada mnie zgaga:(
-
vicodin - z kremem tez nie wiem jaki, bo jest ogromy wybór! Co do monitora oddechu to nie kupuję, moim zdaniem musi to być uzasadniony wydatek. Nianię elektroniczną mam po starszym synku, ale nie video, z glosnikiem tylko. I bardzo mi się przydała. Mogłam spokojnie zamknąć sypialnię jak mieliśmy gości, brałam też ją ze sobą, jak wychodziłam na chwilkę na dwór - ma bardzo dobry zasięg. Kilka razy zdarzyło mi sie jak synek był już starszy, ze spał w domu a ja na ogrodzie na grillu z nianią - nigdy mnie nie zawiodła. Ale dostaliśmy ja w prezencie, sama bym pewnie nie kupiła:)
-
U nas była burza w nocy, taka porzadna! Lało jak z cebra, co chwile się budziłam. Dzisiaj pochmurno i duszno. Rano była u mnie kolezanka, więc poplotkowałyśmy sobie:) Mąż śpi po nocce. A ja dzisiaj się lenię.
-
vicodin - a ja uwielbiam w nocy ulewę! Burzę może nie aż tak, ale jak szumi deszcz to super mi się śpi:) U nas tez się ochłodziło, niebo pochmurne i zastanawiam się, czy pranie na dwór wieszać. Niby ma nie padać, ale nie wierzę tym prognozom. Zupa się już gotuje, będę miała potem obiad z głowy. Duszno jakoś dzisiaj. Na mnie czeka sterta prasowania, ale ma przyjechac do mnie kuzynka, więc na razie się za to nie biorę.
-
Basia - możesz sobie produkty dawać do przechowalni zamiast do koszyka - wtedy jeszcze nie jest zlożone zamówienie i możesz je cały czas modyfikować. Jak dasz do koszyka i zostawisz, to zniknie po kilku dniach. A jak już sfinalizujesz zamówienie, to wtedy nie wiem, ile może czekac w aptece.
-
Gosiaa - może tak ci się dziecko ulożyło i uciska na żołądek? A ze spadkiem energii to chyba wszystkie to mamy... Najgorsze jeszcze przed nami:( Ale finisz już tak blisko! vicodin - mam takie samo zdanie o termometrach. Ten dotykowy co chwilę pokazywał inną temperaturę:( Jak widziałam, że Wiktor jest naprawdę chory to bardzo ostrożnie mierzyłam mu temp. w pupie takim zwykłym termometrem. I zawsze był niezawodny! Ale trochę boję się tych rtęciowych, że nie daj boże pęknie:( Ja chyba trochę dzisiaj przesadziłam z porządkami, bo po południu okropnie mnie już bolał brzuch. jak się narobię to młody mi się wbija w żebra i mam wrażenie, jakby mi dziurę wiercił po lewej stronie. W pierwszej ciąży miałam podobnie, więc to chyba taka moja uroda.
-
joanna - fajny ten fotel:) Co do termometrów ja miałam taki do ucha i czoła i nie byłam zadowolona. Fajne są te bezdotykowa, ale za drogie - ok 300 zł, więc jest to lekka przesada. Zostaję na razie przy zwykłym elektronicznym, ale potem się zobaczy. Mąż mnie zabrał na zakupy i kupiliśmy ten fotel. trochę ma niskie oparcie ale taki z wyższym był 200zł droższy!
-
joanna - to źle zrozumiałam:) Marti - do pielęgnacji biały jeleń i tantum rosa. Ja myłam w płynie butelki, ale moj Wiktor jadł z nim kaszę dopiero po 8 miesiącu, bo wcześniej był na cycu. Nie wiem jak z takim noworodkiem. aneta - ja mam inne krzesełko http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60132663/#/20145059 Fajne jest, wygodne, ale tacka nie pasuje. Będziemy jeść rodzinnie przy stole:) Starszy syn już zajął młodszemu miejsce:P A fotel do karmienia chyba ten kupię bo jest fajna promocja http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00099850/#/60099847 Na większy nie mam miejsca, a nie chcę karmić na krześle lun na łóżku, bo faktycznie plecy odpadają.
-
Marti - ostatecznie piorę, bo po co kilka razy? Zresztą nie przesadzajmy, nie zakurzą się w szufladzie:) A czuję się coraz gorzej, więc lepiej zrobić to wczesniej. Zresztą zawsze możesz przykryć folią ubranka:) vicodin - ja mam już te rzeczy zamówione, ale czekam na lipcową wypłatę:) Do pupy linomag, aspirator marimera. Co do szczepionek to ja nic nie kupuję do szpitala, za to potem będę szczepić ta 5w1. Nie wiem dokładnie którą, bo ich jest teraz sporo, jeszcze się zobaczy:) Co do pakowania to ja mam wszystko w kartonie, właściwie wystarczy przełożyć do torby. Nie ma co czekać do ostatniej chwili, przecież się nie zepsuje:) Mężowi tez nie ufam:P No a ja już posprzątałam garderobę a wszystkie małe ubranka się suszą:) Biorę się teraz za obiad, pewnie mąż zaraz wstanie po nocce.
-
Idę zrobić porzadek w mojej garderobie:) Dzisiaj ciśnienie mam 100/50ale z rana nawet się nieźle czuję - trzeba to wykorzystać:P