goja27.10
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez goja27.10
-
dzagusia - gratulacje z budową:) Ale chyba nie masz na myśli, że wybudujecie sie od poczatku do końca do bozego narodzenia? Moim zdaniem to nierealne, bo sama tylko podnosiłam strych, no ale trzymam kciuki. Zresztą ja ciągle marzę o domku... Idę spać. Wiktor śpi, ja dzisiaj jestem skołowana i już nie mam na nic siły.
-
Artigiana - jak do jutra nic nie będzie to kupię test i dam zanć, czy gratulować:P Generalnie tragedii nie będzie, ale chciałam jeszcze z pół roku zaczekać, bo w sierpniu jest wesele mojego brata. w ogóle to źle się czuję i trochę mi słabo:(
-
Hmmm.... A mi się spóźnia okres dwa dni... W sumie niby nic, ale w moim idealnym zegarze biologicznym spóźnił mi sie tylko raz - 3 lata temu... A po 9 miesiącach urodził się Wiktor:P
-
Kami - ja mam też stepper i się kurzy:) Artigiana - kawał sk....la z twojego na szczęście już byłego! Moja myszka śpi od 15 i wieczór mam z głowy:) Ale sama z nim usnęłam, bo cos mnie rozbiera. Czytam książkę, wypiłam kawę i się ogólnie zrelaksowałam:)
-
paula - musze zrobić jeszcze jedną przynajmniej specjalizację, więc wybieram się na zintegrowane nauczanie przedszkolne i wczesnoszkolne (nauczyciel przedszkola i klas I-III). Pójdę póki mam chęci, siły i tylko jedno dziecko na głowie:P To są 3 semestry, więc spokojnie dam radę. A poza tym szkoła mi może zwrócić do 50% kosztów studiów:) Jeju a ja jestem obżarta tym moim bigosem po uszy! Zjedliśmy z Wiktorem po misce na kolację, on jeszcze poprawił kaszą:) Teraz śpi a ja się zabieram do sprawdzania próbnego testu szóstoklasisty... Tak się zbieram, że od kompa nie moge odejść:P
-
paula - to niezła ta premia jak tak szalejesz:P Ja tez dostałam, ale odkładam na studia. falsa - pamiętam, że się mordowałaś i w sumie zupełnie rozumiem twoje podejście. Jak jest xle to człowiek myśli tylko o dziecku, więc wszystko zalezy od sytuacji. Kami - chętnie poczestuję moim bigosem. Zamroziłam dwie porcję i mój mąż się ucieszył, że w piątek spróbuje:) A ja dzisiaj zmęczona jestem po pracy. Wiktor mnie zaraził i boli mnie gardło. Jutro mam 7 lekcji i chyba zaniemówię:P A w ogóle w tym tygodniu czeka mnie okres i zaczynam brać tabletki:( Nie mam chęci, ale zaczynam podyplomówkę i muszę przynajmniej pół roku poczekać z dzidziusiem, bo nie dam rady.
-
Coś mi kafe świruje... paula -a ja z moim nie byłam ani razu u dentysty. Sama ze sobą nie mam czasu:( falsa - a czemu chcesz cesarkę? Ja miałam przedwczoraj taki koszmar - siedzę w szpitalu w 9 miesiącu ciąży bliźniaczej i czekam na cesarkę. Nagle patrzę a lekarka z brzucha wyciąga mi jedno martwe dziecko a drugie zywe. Te martwe wrzuca do reklamówki razem z łożyskiem. Masakra!!! Obudziłam się cała mokra i przerażona.
-
Ale sie zrobiło pusto... Mój misio śpi a ja szykuję się do pracy. Nie lubię tak wracać po zwolnieniu, bo nie wiem, co mnie czeka:)
-
Ale sie zrobiło pusto... Mój misio śpi a ja szykuję się do pracy. Nie lubię tak wracać po zwolnieniu, bo nie wiem, co mnie czeka:)
-
Artigiana - jesteśmy z tobą... Na pewno nie jesteś dziś w najlepszym nastroju, ale pamiętaj, że już będzie tylko lepiej:) A ja ugotowałam ogromny gar bigosu! Tak żeby pomrozić część, Wiktor lubi, więc będziemy mieli sporo obiadów. Sobie robiłam pierwszy raz wątróbke i była całkiem smaczna:) Sprawdziłam kartkówki i idę zobaczyć, czy moje dziecko nie rozwaliło całkiem domu babci:P
-
Artigiana - powodzenia... A ja wróciłam z wizyty kontrolnej u pediatry i niestety Wiktor ma przewlekłe zapalenie oskrzeli:( Do końca tygodnia dalej ma brać antybiotyk. W ogóle jest jakas epidemia chorób! W ośrodku zdrowia czarno. Znowu poszła mi kasa na leki i chyba nie wybiorę się na tą podyplomówkę, bo już mi połowa została z tego co odłożyłam:(
-
falsa - u nas podobnie wczoraj było:( Najpierw mi nagadał, trzasnął drzwiami a rano podał śniadanie i kawę:P No i przepraszał oczywiście. Ale ja nie umiem się obrażac, szczególnie jak o pierdołę poszło. kamika - ja tez robiłam wczoraj pizze - przez ciebie:) Najadłam się, była pyszna i nie został nawet okruszek:P Artigiana - jak to z orzechami? Daj przepis:) A ja już poprasowałam ubrania męża i za 2 godziny znowu się żegnamy:( Znowu cały tydzień sama. Przynajmniej Wiktor już zdrowy, jutro idziemy na kontrolę do pediatry. Wczoraj odpoczęłam bo młody tatusia przez cały dzień na krok nie opuszczał! Tak się biedny stęsknił.
-
Artigiana - aaa, szkoda:( A co się dzieje, że tyle razy już oblał? U facetów to się rzadko zdarza...
-
Artigiana - tyle miałam napisać, ale ta informacja twoja mną wstrząsnęła... To przykład na to jak ludzka podłość moze zniszczyć ludziom życie:( A tobie kochana życzę mniej nerwów - to ty zdajesz na prawko? Jak tak to będę z całych sił trzymać kciuki! Z powodu weekendu przykro mi, tak to jest od słowa do słowa i kłótnia gotowa. Kami - ale było za co wypić.... Więc nie miej wyrzutów:) asiurka - polecam czytelnię do nauki:P Jeśli ci ktoś oczywiście młodego przypilnuje. kamika - oj ty nam się tu niedługo rozpakujesz na dobre... Koniecznie będziesz musiała nam przypomnieć, jak to jest z takim malusim niemowlaczkiem:P Bo nie wiem, jak inne dziewczyny, ale ja juz zapomniałam! A mój misio znowu śpi. Przyjechała moja mama a on się koło niej położył, zamknął oczka i zasnął. Ja jestem nażarta, bo dostałam od mamy garnek pierogów:P A potem tato przywiózł kremówki i musiałam zrobić sobie dzisiaj dzień na królewskie danie w diecie, bo nie dałabym rady. Przyszło też moje łóżko i teściu mi je złożył.
-
Kami - zapomniałam przekazac gratulacje i życzyć sukcesów w pracy z okazji dnia sekretarki:) Artigiana - a co poszło nie tak? A mój młody spał 3 godziny - od 17 do 20! Ale apetyt mu się za to poprawił, katar jest dużo mniejszy i kaszel też. Do tego humorek mu teraz dopisuje i nie wiem o której pójdziemy spać.
-
Ale pustki... Mój misiek dalej śpi. Będziemy do północy razem wojować. Ale widocznie potrzebował drzemki. Chory jest, więc mu wybaczam:P
-
Ufff 4 godziny czekałam na księdza i wreszcie był! Wiktor mi w tym czasie usnął na kanapie. przespał kolędę ale nawet go nie wynosiłam, żeby było mi raźniej. Najgorsze, że nie dałam pieniędzy ministrantom, bo mi jakoś uciekli! Zła jestem na siebie.
-
asiurka - no to masz niezłą teściową! Też bym się dwa razy zastanowiła, zanim z taką bym zamieszkała. Z frida też tak robię, jak pisałaś, ale jak Wiktor jest chory to na sam jej widok ucieka. Ma po prostu dosyć. A pilnują go na zmianę raz moja mama, raz teściowa. Tydzień na tydzień. On uwielbia każdą babcię i dziadka, więc nie ma z tym problemu. Gorzej go potem zgarnąć do domu:P paula - no widzisz, nie ma co panikować. deli - mój od września zaczął przestawac spać w dzień, czasem mu się zdarzało, a teraz raczej w ogóle. Ale jest chory i liczyłam na to, że będzie chciał odpocząć. No i mam dosyć już tego dnia. Jeszcze mi się przypomniało, że miałam jechać do banku a potem na 19 na wybory. A za każdym razem, jak wychodziłam, Wiktor ryczał. Spac nie chciał, myć się nie chciał, mleko zjadł dopiero, jak powiedziałam, że oddam misiowi. Jestem wykończona, wolałabym iść do pracy:(
-
Wiktor dziękuje za troskę forumowym mamom:) paula - a jedynym objawem jest długa drzemka? Bo jak tak to trochę bez sensu dawać nurofen. poczekaj trochę do wieczora zobaczysz. Mój młody oczywiście nie spał w dzień i od 17 jest marudzenie na maksa. No ale jakoś jeszcze godzinkę musi wytrzymać. kamika - no to więcej rozumiem, choć i tak sytuacja nieciekawa. Ciebie szkoda, bo się ewidentnie męczysz już tyle miesięcy:(
-
No i po lekarzu... Zmiany na płucach:( Dostał antybiotyk i furę innych leków:( No i musiałam wziąć zwolnienie do końca miesiąca. A fridą mu odciągam bo niby smarka w chusteczkę, ale mało. A tyle ma w tym nosku, że masakra. kamika - no to macie trudną sytuację, choć ja popieram dziewczyny, że musisz też pomyślec o sobie. Mieszkanie można zamienić na mniejsze, alebo jeszcze lepiej - sprzedać i kupić 2 mniejsze, jedno dla teściowej i jedno dla was. Badź egoistką, bo tu chodzi o twoje dzieci. Rozumiem, że gdybyś miała cudowną teściową, ale taka ona małpa, a ty dla niej to robisz?
-
Kami - a tak średnio z Wiktorem. O 7.30 pojechał go zarejestrować do pediatry i już było ostatnie wolne miejsce! Ale idziemy na szczęście na 11.30. Katar ma aż brazowy i strasznie go dużo. Nie chce mała cholera czyścić nosa i musze to robić na siłę, a wtedy oczywiście się zanosi...:( kamika - uważaj, bo jak tak będziesz się zamartwiać to urodzisz wcześniej. A nie da się jakoś wam poukładac z mieszkaniem i nie jeździć w kółko? Może zamieszkajcie u kogoś na stałe? Bo z dwójką będzie ciężko tak kursować. Artigiana - sto lat kochana! Szczęścia, zdrowia przede wszystkim i miłości! Tyle, że nie dasz rady jej ogarnąć:)
-
asiurka - a az tak zła ta twoja teściowa? Myśmy z moją 2 lata mieszkali i własnie remontowali górę. Teraz mieszkamy nad nimi, ale da się przeżyć. A często i z nudów można się wprosic na kawkę:) Szczególnie teraz, gdy nie ma mężam ojego 5 dni w tygodniu. A z przedszkolem to możesz spróbować. Od września i tak będzie zaczynał z trzylatkami, więc tylko pół roku będzie najmłodszy. A ja jakoś się przemęczyłam do wieczora i Wiktor już śpi. Katar ma już straszny, goraczka zniknęła, ale tak jak paula pisała daję mu nurofen bo przeciwzapalny. Jutro idziemy do lekarza, bo nie nie polepsza mu się a kaszel ma taki aż głębi gardła, mokry. No i już jestem znow sama w domu, mąż o 14 pojechał. Aż się poryczałam dzisiaj, bo przez to przeziębienie młodego nie schodzi mi z rąk i jestem wykończona. A poza tym dwa dni to za mało, żeby się nacieszyć mężem:(
-
zazanna - u mnie podobnie, jak u dziewczyn - przyłazi co noc:( Zdarza się może raz w miesiącu, że prześpi noc sam do rana. Ja już nawet nie pamiętam, jak to jest spać samemu. A Wiktor bawił się z kuzynem cały wieczór i jakoś się docząłgaliśmy do końca tego dnia. Marudny był cały czas, popłakiwał a temperatura nie wyżej niż 38,1. Dałam mu na noc nurofen i nawet syrop z cebuli mu zrobiłam. Zasnął spokojnie, mam nadzieję, że nie będzie płaczu w nocy.
-
No i całkiem mi młodego rozebrało:( Byliśmy u mojej mamy i w ciągu godziny dziecko zrobiło się chore. Zasnął mi teraz na rękach. Jutro niedziela i aż się boję co będzie.
-
Hej temperatura ciągle ta sama, ale nawet mi pomagał młody sprzątać w domu:) Na kolanach ścierką mi podłogę mył. Najgorszy oczywiście ten katar:( A planowaliśmy dzisiaj obskoczyć babcie i dziadków. Zobaczymy jak się będzie młody czuł. Artigiana - cieszę się, że nie wyszło tak, jak chciałaś:P Wszystkiego naj:) Kami - czasem takie rozstanie naprawdę pomaga, szczególnie jak jest kiepsko. Nas dobił brak pracy M. moje pretensje, jego lenistwo itp. A teraz się wszystko odmienia na lepsze:) kamika - chyba mu dam ten nurofen, bo tak się mi ślimaczy to dziecko.