goja27.10
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez goja27.10
-
To ciasto brzmi pysznie:) Ale ja już zrobiłam dwa i starczy, bo i tak święta spędzamy u teściów i rodziców. Ale zrobiłam waszego słynnego i pysznego 3bita oraz dla siebie dietetyczny sernik:) Do tego upiekłam pierwszy raz w życiu schab ze śliwką, posprzątałam łazienki, upiekłam ciasto teściowej i gotuję mięso i jajka na sałatkę. Wszystko z kochanym synusiem, z którym musiałam iść jeszcze na spacer sankami:P Ale i tak uwielbiam te święta i ten zapach choinki i pierników w moim domu....
-
Hej a ja byłam dzisiaj ostatni dzień w pracy i mam wolne do nowego roku. Ale nie jest nam wesoło, bo nasza dyrekcja powiedziała, że nie ma kasy i nic nie dostaliśmy na święta. Więc leżymy i kwiczymy. Nawet nie stać nas na prezenty dla dzieci i strasznie mi przykro z tego powodu:( Na szczęście starczyło na choinkę i wczoraj ubieraliśmy. Dla Wiktora to był tak niesamowity dzień, że spać nie mógł z wrażenia! Wieszał z nami bombki i pierniki i ciągle mówił, że to piękna duża choinka Wiktora:)
-
Padnięta jestem:( Wiktor po całodniowym szaleństwie padł w 5 minut na szczęście. Ale z niego będzie niezły aktor! Normalnie naśladuje wszystkich tak świetnie, że pokładamy się ze śmiechu:)
-
falsa - w pierwszej chwili pomyślałam, że mam wstawic fotkę tego buta:D Niestety swojej nie mogę, bo nasz zastępczy komputer nie wyrabia ze zdjęciami:( Wciąż czekamy na naprawe laptopa. A ze śniegiem u was to się zdziwiłam - znaczy, że jak nie dasz rady wyjechać do pracy to normalnie jesteś wytłumaczona? U nas by nie przeszło:( A ja od wczoraj mam wolne i w poniedziałek jeszcze, bo przypomniało mi się, że mam 2 dni opieki:)
-
Ale napisałyście... dzagusia - mój mówi ciągle sikałam, spałam, chodziłam:) Poprawiam go, ale to jest zupełnie normalne. A z zanoszeniem to pamiętam waszą historię. Mój Wiktor ciągle się zanosi, ale po waszej sprawie serce mi staje jak płacze. Rozmiar buta mamy duży - 26 kapcie a buty zimowe 27. Ale to duży chłopak:) Lekarza się nie boi i z bilansu nie chciał wyjść do domu:) Wczoraj 5 godzin robiliśmy pierniki świąteczne i zapachniało pierwszy raz w moim własnym mieszkaniu świętami... W ogóle mój mąż jakiś odmieniony od tygodnia - gotuje, sprzata, jeździ na zakupy. Chyba zaczyna odczuwać to, że wyjeżdża na pół roku. Poza tym to byłam u fryzjera i mam znowu grzywkę. Do tego na święta kończę z dietą. Walczyłam od 10 sierpnia, schudłam 13 kg i osiągnęłam zamierzony cel.
-
Artigiana - podoba mi się ten przepis na ciastka. Może zrobię na sylwestra, bo na święta pierniczki będziemy z moim Wtkiem robić:) A 3bit jest świetny, ktos tu na kafe rok temu dał przepsis. Zawsze jak zrobię to ciasto to się wszycy zachwycają, że takie pyszne:) Widzę, że wiele z was myśli nad powtórką:P Ja bym chciała, ale sytuacja nieodpowiednia. Mąż 30 grudnia wyjeżdża do szkoły. Ja planuję iść na studia podyplomowe. A do tego w sierpniu wesele mojego brata. Ale chciałabym bardzo:) U nas z chorobami bez zmian. Wiktor troszkę kaszla, troszkę smarka, ale generalnie jest ok. Podaję codziennie mu tran na odporność. Sama się czuję ciągle do bani. Mam wieczny katar, ciągle mnie ta głowa boli i chyba wybiorę się do laryngologa. Tylko nie wiem, czy potrzebne jest skierowanie.
-
paula - Wiktorowi piątki wychodza od października i do tej pory ma katar i kaszle. Już 3 razy byliśmy u lekarza i okazywało się, że to zwykłe przeziębienie. Więc bardzo prawdopodobne, że Franek ma te przeboje też od zębów. Wiktorowi też po nurofenie zupełnie przechodziło, bo go przestawało boleć. Ale on mi też mówił, że go zęby bolą. A wyszły mu 4 na raz! U nas pogoda beznadziejna, są roztopy, pada deszcz ze śniegiem i strasznie wieje. Mąż dostał termin wyjazdu - 30 grudnia. Więc za 3 tygodnie zostajemy sami.
-
Oj dawno mnie nie było... Kami - współczuję śmierci w rodzinie:( A z Misią to minie prędzej czy później, nie martw się:) kamika - oj ty to się umęczysz. A ile ci w ogóle jeszcze zostało do rozpakowania? A u nas zima tęga, w nocy ok -15. Dzisiaj nawet ciepło, bo tylko -2:) Mąż zabrał Wiktora na sanki. A po południu idziemy na urodziny kuzyna Wiktora, ma 3 latka. W ogóle to nie moge się doczekać mikołaja, żeby zobaczyć radość mojego dziecka. On tak na niego czeka, że ciągle mówi, że jest grzeczny:)
-
Kami - nasz Wiktor miał kilka razy zapalenie ucha. Ale ani razu nie mówił, że go boli, nie łapał się za ucho. Za to okropnie płakał w nocy:( Ale to był mocny płacz! Zawsze miał to zapalenie po katarze - dlatego teraz pilnuję, żeby ściągać mu fridą ile się da. Nigdy nic się z uchem nie działo, co można było gołym okiem zobaczyć. Trzymam kciuki, żeby jednak to nie były uszy:) U nas cały dzień sypie śnieg! No i już jest problem z jazdą. Nienawidzę jeździć w taką pogodę, a codziennie muszę zawozić Wiktora. Oczywiście na wioskach nieodśnieżane drogi i jest bardzo ślisko. Ale zrobiło się za to świątecznie... A ja uwielbiam Boże Narodzenie!!!
-
Jejku a ja mam od rana młyn! Pilnowałam od 9.30 kuzyna Wiktora, który ma 3 latka no i zrobili mi z domu pobojowisko! Do tego mąż wyszedł, bo mój ojciec dzwonił, że mu się komputer zepsuł. Zostałam sama, w domu mega bałagan a do tego o 18 wychodzimy na imprezę. Nie wiem, jak się z tym wszystkim uporam:( W dodatku nie mam w co się ubrać:(
-
kamika - a cóż ty chciałaś franią prać??? Kobieto odpoczywaj jak tylko możesz, bo się zajedziesz! A mój młody dalej śpi... Pewnie mi obsika kanapę i znowu będę musiała prac:( Jak wstanie to jedziemy do mojej mamy. Muszę ją poprosić, żeby jutro zaostała z Wiktorem, bo chcemy iść potańczyć trochę. W końcu sa andrzejki a my już chyba z rok nigdzie nie wychodziliśmy:(
-
Oj a u nas nie ma śniegu:( W sumie to dobrze, bo młody by chciał na dwór a jeszcze jest chory. Siedzimy cały dzień w domu, z nudów posprzątałam łazienki i kuchnię. Teraz gotuję obiad, a Wiktor śpi sobie na kanapie. Cwaniak jeden, nie chce iść do swojego łóżeczka. Ale przynjamniej szybciej wstanie. Wczoraj kupiliśmy prezenty na gwiazdkę - Wiktorowi kuchnię (niby babskie ale tata się uparł), a jego kuzynowi zestaw lekarza i na urodziny (ma 7 grudnia) lotnisko. Ogromne sa te pudła i chyba pół dnia będę je pakować.
-
A myśmy pospali do 9:) Wiktor bez goraczki, katar jest mniej zielony, ale oczka miał całe zalepione ropą:( Wymyłam go, zakropiłam oczka i na razie nic z nich nie leci. U mnie po antybiotyku o niebo lepiej:) kamika - ja musze szalik kupić młodemu a tak wszystko mamy. Rękawiczki to z zeszłego roku, bo nakupowałam za duże:)
-
deli - owszem, w tesco:) A mój tez nie liczy, więc się nie przejmuj. Za to pięknie mówi już nawet zdaniami złożonymi. kamika - no cyba już ma prawo ci dokuczać kręgosłup. Nie dość, że w ciązy, to jeszcze dźwigasz kilkanaście kilo żywego towaru:P A ja po lekarzu - osłabienie od diety ponoć, stąd wzięła się infekcja, nie doleczyłam jej i są skutki. Dostałam antybiotyk i mam obserwować, czy się polepsza. Jak nie, to w poniedziałek znów do lekarza:(
-
wisienka - ładnie cię zaskoczyła z liczeniem:) My dzisiaj mieliśmy miec bilans i szczepienie. No ale trzeba było odwołać przez choróbska. Wiktor mi zasnął o 12 a ja razem z nim. Wstałam własnie, głowa mi peka i mam lenia. A na 15.30 lekarz:( O zabawki tak pytam, bo u nas 25, 26 i 27 listopada jest noc zabawek - tzn. są one 20% tańsze w godzinach 22-6 rano. I chcemy jutro jechać i kupić wszystko hurtem.
-
Hej a ja dzisiaj siedzę w domu. Mam całe zawalone gardło i ide do lekarza po południu. Wiktor nie ma temperatury i wydaję mi się, że jest lepiej. Najgorsze, że u nas pediatra jest tylko w poniedziałki!!! Masakra. Jak masz chore dziecko to albo prywatnie, albo do zwykłego lekarza. A pediatra powinien być codziennie! kamka- faktycznie dużo macie wydatków, szczególnie z lekarstwami i lekarzami. Ja kupuję prezenty, bo nie kupujemy ich na codzień, więc Wiktor za wiele zabawek nie ma. Nie dostaje tez nic od rodziny, więc nie ma czym się bawić. pola gratulacje dla kolezanki. paula - nie świruj kobieto:D
-
Kami - uśmiałam się:) kamika - mój też mi tak gorliwie pomaga:P Ale ja lubię takich pomocników. A u nas dalej kiepsko. Wiktor znowu płakał pół nocy, katar ma wstretny i na siłę trzeba mu czyścić nos. Do tego idzie zima, na jutro zapowiadają śnieg. A ja mam pytanko z innej beczki - co kupujecie maluchom na Mikołaja? My kupiliśmy stolik z narzedziami, ale musze jeszcze od teściowej kupić prezent. I dla kuzyna rok starszego. szukam inspiracji:)
-
Oj u nas masakra:( Wiktor wygląda kiepsko. Właśnie się z nim mordowałam, żeby mu dac lekarstwa, spłakał sie i zasnął mi na kanapie. Lekarka stwierdziła, że to całe przeziębienie, tzn. katar i gardło są od zapalenia oka. A jak się coś będzie działo to mamy jechac na dyżur okulistyczny. U mnie wyniki w sumie dobre, tylko mam liczne bakterie i śluz w moczu. Ale zaczął mnie boleć brzuch na dole i sobie nawet zrobiłam test ciążowy:P Wyszedł negatywnie na szczęście.
-
Pola - ja w ciąży na nadciśnienie brałam dopegyt. Ale poradziłabym kolezance udac się do ginekologa, bo nadciśnienie w ciązy jest ogromnie niebezpieczne dla dziecka! Tym bardziej w tak wczesnym okresie.
-
Hej a u nas Wiktor wczoraj się rozchorował:( Tak z godziny na godzinę było coraz gorzej, w nocy to już tragedia.Strasznie płakał, mówił, że boli go oczko i zęby. No i ma zapalenie spojówek, ropny katar i czerwone gardło:( Mąż ma wolne, to poszedł z nim od razu do lekarza. A ja czekam w stresie na wyniki, bo jeszcze nie było rano. W sumie to wolałabym, żeby cos wyszło, wtedy szybko do lekarza, no i może by mi coś konkretnego dali. Już mam dosyyć tego bólu! Kami - mimo przegranej i tak gratuluję frekwencji i oddanych na ciebie głosów! To naprawdę duży sukces:) kamika - u was pech tak jak u nas:P Zepsuł nam się komputer, a teraz samochód i dziś rano telewizor!! Te nieszczęścia to faktycznie chodza parami:(
-
paula - mój młody też ostatnim razem wymiotował przy katarze i kaszlu. Ale ja to jestem wyrodna matka i już się tak nie przejmuję:) Przynajmniej wydostała się ta wydzielina. Ostatnio to nawet nie szłam do lekarza, bo nie było gorączki. Dawałam eurespal i flavamed i przeszło. Modlę się żeby teraz nic sie nie działo, bo 24 idziemy na szczepienie. A ty się aż tak nie stresuj, dzieci są naprawdę silne, mądre i nie ma co się tak zamartwiać:)
-
Dzięki dziewczyny za wsparcie:) Mąż wyjeżdża po Bożym Narodzeniu na pół roku, ale prawdopodobnie co weekend będzie mógł przyjeżdżać. Ja się boję, że ta rozłąka nas już zupełnie podzieli. Będziemy pewnie rozmawiać tylko o tym, co się dzieje u niego, co nowego i ciekawego w szkole. A moje problemy jak zwykle zostaną na boku:( Gdyby nie Wiktor to bym chyba sobie odpuściła... A tak to ciagle jeszcze liczę na cud. Badania zrobiłam, ale wyniki w poniedziałek. Dzisiaj w nocy nawet musiałam brać ketonal, bo myślałam, że mam jakąś bombę w głowie, tak bolała! Ale trzyma mnie cały czas i nawet okna sobie umyłam:P I ugotowałam sobie zupę z dyni, pierwszy raz w życiu i jest pyszna! Polecam:)
-
No kiepsko u nas, bo się nic nie zmieniło w kwestii obowiązków u mojego męża:( Nie robi NIC. Tzn. ja gotuję, zmywam, sprzątam i wszystko inne związane z domem, zajmuje się dzieckiem, pracuję a po nocach sprawdzam zaległe kartkówki i wypracowania. A szanowny małżonek wraca z pracy i siedzi przed komputerem. Ostatnio w sobotę jak go poprosiłam, żeby odkurzył to mi powiedział, że on ma to gdzieś i żebym sobie sama to zrobiła. Do tego nie rozmawiamy ze sobą, no bo o czym. Nie sypiamy ze sobą, bo nie ma między nami już tej bliskości. Generalnie to czekam tylko na to aż wyjedzie do szkoły na pół roku, bo będę miała święty spokój. A do lekarza poszłam i nie jest to infekcja, dostałam skierowanie na badania. Jutro zobaczymy, co wyjdzie. Dalej się czuję fatalnie i do tego jakoś mi się nawet jeść nie chce. Jakbym była wiatropylna, to bym pomyślała, że jestem w ciąży:P
-
Kami - oj coś zła passa was dotknęła:( Przykro mi bardzo z powodu Miśki i tego auta. Będzie dobrze, głowa do góry! A jak spotkanie z wyborcami? Ja cię podziwiam za odwagę! To naprawdę niełatwa rzecz zdecydować się choćby na udział w wyborach. A myślałaś, co zrobisz, jak wygrasz? paula - gratulacje dla Frania:) Czyli przedszkole też ma swoje plusy supermamo:P A ja też mam dzisiaj doła. W ogóle to trzec dzień czuję się strasznie źle. Rano mam zawroty głowy, tak że muszę włosy suszyć na siedząco. A potem cały dzień tak mnie ta głowa boli, jakby ktoś mi wsadził na nią dzwon i ciągle w niego walił! Do tego boli mnie cała szczęka i oczy - tylko ketonal pomaga. Jutro już idę do lekarza, bo zaczełam się trochę bać. Z mężem znowu porażka, jestem zupełnie bezsilna wobec jego lenistwa, obojętności i posiadania wszystkiego centralnie w dupie:( Idę spać. Dobranoc
-
Oj, a ja dzisiaj zdycham. Bolą mnie zatoki i do tego jeszcze ząb. Wzięłam jakieś tabletki i spać mi się po nich chce strasznie. Artigiana - to niezły początek te 3 kilo! U mnie dobre czasy szybkiego spadku dawno minęły, ale jestem na diecie czwarty miesiąc, więc to normalne. Prawie finisz, ale te ostatnie kilogramy są najgorsze.