Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

goja27.10

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez goja27.10

  1. dzagusia - wszystkiego naj naj naj!! Artigiana dziekuję za maila:) Na razie nic nie napiszę, bo czuje się taka jakaś zrezygnowana i zniechęcona. Ale jak będe potrzebaowała się wypisać to napiszę właśnie do ciebie:) Do osoby, która mnie wysłucha ale w cale nie musi mi odpisywać. Dziękuję:)
  2. Artigiana - a dlaczego wciąż z nim jesteś? Pytam, bo sama wiem, jak trudno jest odejść i ma się ciągle tę głupią nadzieję... A rocznica "prawie" udana:( Szkoda, że prawie, że faceci nie pojmują niektórych rzeczy bez tłumaczeń i wyjaśnień. Faktycznie, czort wie, co mają pod tą kopułą... kamika - ja miałam tak jak ty za pierwszym razem, identycznie sprawdziłam, że jestem w ciąży i wystarczył jeden test, żebym miała pewność. Dbaj o siebie, nie stresuj się a ten czas do wizyty u lekarza szybko minie! A smutki wywalaj nam tu na kafe to coś zawsze poradzimy:) A ja dzisiaj pospałam do 10! To znaczy o 8 już mnie Wiktor zbudził, zrobiłam mu kaszę, wysadziłam na kibelek (mamy taką nakładkę kolorową na muszlę i Wiktor ją uwielbia) a potem zmianę przejął tato i ja sobie spałam dłużej. Teraz sprzatamy. Wypije kawkę, poczekam aż Wiktor uśnie i pomyję podłogi.
  3. kamika - oj jak miło jak przeczytałam, że jestes w ciąży... Tak mi się ciepło na sercu zrobiło no i oczywiście trzymam kciuki, żeby było wszystko dobrze z maluszkiem i twoim zdrowiem! Ja mogę zapomniec na razie o drugim dziecku. Zawsze bardzo go chciałam, ale teraz mam wątpliwości. Mąż bez pracy, między nami z każdym dniem gorzej i gorzej... No ale już nawet nie mam ochoty o tym pisać, bo tego nie rozumiem. Jedyne wytłumaczenie jest takie, że on mnie po prostu nie kocha:( Nie ma innego wyjaśnienia tej sytuacji. Ale jakoś nie boli mnie ta myśl tak straszliwie, to dziwne. Chyba już przywykłam do tego, że żyjemy razem, ale osobno... Trudno i tak w życiu bywa. Tylko czuję sie czasem tak potwornie samotna...
  4. Kami - bardzo mi przykro:( A trzymałam za ciebie kciuki! Ale ten dyrek jakiś porabany! Skoro nie potrafi podjąć takiej decyzji, to co z niego za szef?? U nas dzisiaj duży sukces. Byliśmy u kuzyna i jego żony z Wiktorem. A tu nagle on woła "kupa" i ciągnie mnie do ich wc. Posadziłam go na takim zwykłym kibelku i zrobił tę kupę! A za pół godziny znowu woła "kupa" i znowu się załatwił na kibelku:) Jestem z niego bardzo dumna. Kupiłam mu dzisiaj majteczki i będziemy powoli próbowac odzwyczajać od pieluch. W sumie kupa to dawno woła, gorzej jest z siusianiem. Ale zobaczymy.
  5. Hej u nas też upał straszny! A ja mam kupę roboty, bo właśnie zamontwoali mi garderobę w sypialni i szafę u Wiktora. I muszę rzeczy posegregować i poukładać. I poprzynosić wreszcie resztą od tesciowej. Co do nocnika to u nas woła "kupa" na kupę i siku. Często siada na nocnik, ale równie często robi w pieluchę. Jak się zaczną wakację to będę go oduczać pieluch. Może się uda przez dwa miesiące. Jest ciepło, więc będzie łatwiej. Ale jak nie to nie ma stresa:) Ze słowem "nie" też się często spotykam. Ale najgorsze jest to jego robienie na przekór! Mówię mu "Podnieś zabawkę". A on na mnie patrzy z szelmowskim uśmiechem i specjalnie nią rzuca. Bardzo często tak robi. Ze spaniem to raczej śpi całą noc, ale niestety zasypia dopiero o 22! No ale dzien długi, więc długo siedzimy na dworze. Idę wypić kawkę.
  6. Artigianai - ja jestem przerażona tym co piszesz! Czemu ludzie są tacy nienormalni? Ale chyba bym nie zgłaszała na policję. Wpakujesz się tylko w tłumaczenia, co sie stało, czemu tak a nie inaczej, itp. U nas upały. Od dziś jestem znowu na diecie:P Razem z mężem, to będzie łatwiej. W ogóle wracam z pracy i słyszę jakiś hałas... Otwieram drzwi a to mój M. odkurza! W kuchni pomyte gary, u Wiktora zawisła wreszcie roleta, która odpadła jakiś czas temu... Tfu tfu, nie zapeszam!
  7. paula - a ty jeszcze karmisz cyckiem? Bo sie jakoś pogubiłam:P U nas - odpukać - od niedzieli Wiktor nie przychodzi w nocy do sypialni. Duże łóżko okazało się dla nas wybawieniem, dziecko lepiej śpi i nie budzi się z płaczem. Mam dzisiaj dobry humor, bo wrociłam do domu i miałam ugotowany obiad. Mi naprawde niewiele potrzeba do szczęścia...:)
  8. Artigiana - czekam, bo po pierwsze mam wolne, bo pracuję w szkole:) po drugie wreszcie się wyśpie:P A po trzecie dostalam zaproszenie od kuzynki na mazury i zostawiam chłopów samych w domu a ja będe się obijać pierwszy raz od prawie 2 lat!! Co do pralki - nie masz takiej blokady przed dziecmi? U mnie jest i od pierwszego dnia się sprawdza:)
  9. Hej ale malo napisałyście w długi weekend. Nie muszę nadrabiać wiele:) Pogodę nad morzem mieliśmy piekną, ale okazało się, że Wiktorowi morze i plaża nie przypadły do gustu. Ryczał na plaży, nie chciał dotknąc piasku i męczyliśmy się z nim. Wycieczka była bardzo męczaca. Z mężem coraz gorzej. Nie rozmawiamy w ogóle od powrotu. Czekam tylko do wakacji..
  10. deli - no bo mi smutno... Bardzo, bardzo smutno....:(
  11. Kami - Taki sen to na pewno z tęsknoty... Nie smućcie się tak:) Przykro mi z powodu serduszka:( Artigiana - gratulacje, 6 miejsce to super wynik! Oj a ja znowu w dole:( Poprawa w moim małżeństwie była chwilowa. I już nie mam siły. Tak po prostu fizycznie. Sprzatam, piorę, gotuję zmywam, bo zepsuła nam się zmywarka. A mąż 3 miesiące w domu bez pracy i palcem nie kiwnie... Od przeprowadzki nic nie zrobił. A trzeba tyle rzeczy pokończyć! Gdybym umiała to sama bym to zrobiła. Tak mnie to straszliwie boli, że jemu nie zależy na tym mieszkaniu, że postanowiłam skończyć z cackaniem się z nim. Nie mam zamiaru z nim rozmawiać. Jutro jedziemy nad morze, a ja najchętniej zostalabym w domu... Do tego dyrektorka kazała mi poprawić sprawozdanie, a ja juz nie mam sił wymyślać jakiś głupot:(
  12. Hej, znowu mam zaległości, ale ostatnie dni były bardzo intensywne. Weekend imprezowy (urodziny męża) a w międzyczasie pisałam konspekty. Dzisiaj napisałam sprawozdanie i mogę już złożyć papiery na nauczyciela kontraktowego:) Niestety glowa nie przestała mnie boleć, rano nie daje rady bez ketonalu. Lecz od wczoraj zacząl mnie po nim boleć żołądek! I szlag mnie trafia! Jutro mam dopiero wynik rtg, nie mam jak pojechac po niego i przed długim weekendem nie pójdę do lekarza. Co do dnia dziecka to my kupiliśmy młodemu wór klocków i już dzisiaj się bawil nimi pół dnia (nie udało się schować). A w weekend zabieramy go pierwszy raz nad morze do Władysławowa:) Ze spaniem to u nas zazwyczaj śpi między 12 a 15, ale dzisiaj był bunt i w ogóle nie spał w dzień. Za to o 21 padł jak muszka:P Ja tez już zmykam. Buziaki
  13. Hej a ja wlaśnie wychodzę do lekarza... Obudziłam się z jeszcze większym bólem głowy niż wczoraj, ledwo wytrzymałam 7 lekcji, kręciło mi się w głowie cały dzien i stwierdziłam, że to trzeba sprawdzic, bo nie jestem w stanie funkcjonować! Zjadłam 4 ibupromy i nic nie pomogło:(
  14. falsa - jak mi się cieplo robi na sercu jak ciebie czytam...:) Wykorzystam twoje rady na pewno! A mnie już trzeci dzień boli strasznie głowa. I to w taki dziwny sposob, jakby mnie ktoś uderzył w kark i się ten ból tak ciągnie do uszu i gardla. Nawet tabletki przeciwbólowe nie pomagają. A schylić się w ogóle nie mogę bo już ból jest nie do zniesienia. Może miałyście kiedyś takie objawy?
  15. folsa - uwielbiam cię!! Normalnie aż mi ciary przeszły, jak czytałam twoją wypowiedź. Otworzyłaś mi oczy! Masz rację, jestem ostatnio wredną, narzekającą, nieczuła babą!! Wkurza mnie to jego lenistwo, ale też i to że się bardzo od siebie odsunęliśmy. A prawda jest taka, że to ja jestem ciągle zmęczona w nocy, że to ja się ciągle na niego wydzieram i że to ja mam zawsze o coś pretensje. A dzisiaj wracam z pracy a tu cały dom posprzatany, dziecko śpi, mąz zrobił mi jedzonko. I co ja zrobiłam? Wydarłam się na niego za jakąś pierdołę! Ale ja jestem faktycznie durna baba... Bo miłość jest, ja to wiem i dlatego tak panicznie balam się tego, że to może być koniec. Ufff... Trochę mi ulżyło:)
  16. Artigiana - chciałam napisać, ze cieszę się, że mnie rozumiesz, ale z drugiej strony przykro, że sama tak masz:( U nas też nie chodzi tylko o sprzątanie, ale właściwie o wszystko. I podobnie jak u ciebie dziecko sprawia, że człowiek zaciska zęby, idzie spać i myśli, że może jakoś to będzie... Właśnie przyszła teściowa i zaprosiła nas na obiad. Cieszę się, bo u nas się nawet kot nie żenił, burdel wszędzie a ja siedze nad tymi konspektami. Może któraś z was ma jakieś scenariusze lekcji języka polskiego dla klas czwartych? Bo juz mi czacha dymi:) paula - napisałaś o tym gyrosie i aż mi samej się nim odbiło:P Nie przepadam za nim, bo zawsze choruję po takim mięsku.
  17. falsa - oj zazdroszczę pogody, oceanu i tej kolacji z męzem... U nas nie ma problemu z kupa. Ostatnio jest 2 razy dziennie i to sporo. październikowa mamo - nie martw się, to na pewno taki przejściowy okres. Każde dziecko tak czasem ma. Zwal na ząbki:) A u nas kicha a ja głupia niepotrzebnie się oszukuję. Dosłownie topimy się w syfie, bo postanowiłam nie sprzątać. Jest źle, do bani, zawsze tak było i zawsze będzie tylko ja się durna oszukuję. W życiu nie czułam się taka bez wyjścia:(
  18. dzagusia - ale wam zazdroszczę wakacji:) i trzymam kciuki, żebyście szczęśliwie wylecieli i potem wrócili:) A pracy mój mąż niestety jeszcze nie ma:( ja1210 - bardzo cię przepraszam za zmianę płci!!! pomyliło mi się:P A postępy w siusianiu ma bardzo duże, moim zdaniem, twój Aleks. Mój Wiktor jak biega bez pampersa to lubi siadać na nocnik, ale najczęściej zsika się na podłogę:( deli - to co się dzieje z oczkami, że aż zabieg potrzebny? Do przetkania kanalików?
  19. kitka - ja używałam hugisów i ze względu na to przeciekanie zmieniłam na pampersy - ale to było już na samym poczatku. Dla mnie te były najbardziej chłonne. Wiktor już aż tyle nie siusia w nocy, więc nie mamy z tym problemu. ja - jak twoja już nie sika w nocy to może masz szansę na oduczenie pampersów? Slyszałam, że własnie sucha pielucha w nocy jest sygnałem, że dziecko już potrafi kontrolowac wypróżnianie. Ale to oczywiście nie reguła:) A mi dzisiaj łeb pęka. Wróciłam po 13 z pracy a moje dziecko zamiast spac czekalo na mnie w oknie! I był już po spaniu:P Mam nadzieję, ze przynajmniej wcześnie pójdzie spać wieczorem. Co do mleka to ja nigdy nie dawałm krowiego, ale nie dlatego że jestem przeciwna, po prostu jakoś u nas się nie pije dużo mleka i nie pomyślałam. Tylko zawsze je ze mną płatki, a tak to rano jest butla modyfikowanego a na wieczór kaszka na gęsto. No i budyn wcina na zwykłym mleku! W kwestii zębów to u nas też zostały tylko piąteczki. Trójki dolne wyszły ekspresowo i niemal bezboleśnie:)
  20. paula - mój też tak dużo pije! I tylko woła ciągle "pić" odkąd się nauczył:) Artigiana - trzymam kciuki, żeby ten cholerny deszcz przestal lać! Starczy już wam nieszczęść! Kami - cieszę się, ze trochę pomogłam. O SIO zapomniałam:P Trzymam kciuki za pracę, bo wiem jaki to rodzaj, będziesz miała dodatki, stałe godziny pracy.
  21. Chyba mój mąż odrobinę coś zrozumiał... Przychodzę dzisiaj z pracy a tu posprzątane, obiad ugotowany. Normalnie szczena mi opadła! No i znowu mi zamydlił oczy i już jestem miękka dupa:) Ale ja bardzo chcę, żeby sie ulożyło. A u mnie wyobraźcie sobie są panowie od kuchni. Dopiero mi przywieźli front od zmywarki!!! Zamówiłam kuchnię w styczniu a mamy koniec maja! Ale trafiłam na ekipę:/ kamika - ja nie wyobrażam sobie życia w mieście i bardzo ci współczuję, że musisz się tam męczyć:( To tak jakby ci ktoś urwał kawałek świata. A jak mlody znosi miasto? wisienka - masz rację z tym rozstaniem na jakiś czas, dla mnie to nie jest wyjście, bo jak się wyprowadzać to już bez możliwości powrotu. Zazdroszczę odstawienia od smoczka, bo u nas Wiktor coraz bardziej się do niego przywiązuje. Jest tylko do spania, ale woła "mociek" i nie zaśnie bez niego. Ale licze na to, że może sam kiedyś go odstawi:)
  22. deli - no nie bardzo...:( Ja to najchętniej sama bym wyjechała na kilka dni. Poczekam do wakacji i może tak zrobię, to jeszcze tylko miesiąc:)
  23. No a u nas coraz gorzej:( W ogóle ze sobą nie rozmawiamy. A ja czuję się taka zaplątana w sieci - chciałabym coś zmienić, ale nie wiem jak. Nie wiem, co mam ze sobą robić. Do tego mam kupę pracy - za 2 tyg. kończę staż, musze napisać 40 konspektów, sprawozdanie, do tego zorganizować konkurs ortograficzny. A jutro mamy dzien otwarty dla rodziców i kolejny stres! A tu żadnego wsparcia i pomocy w domu:(
  24. Kami - dziękuję za przytulanie:) Tego mi trzeba. A z rozmowy pamiętam niewiele, bo to było 4 lata temu. Ale pytali mnie przede wszystkim o znajomość komputera, bo to jest tam najważniejsze (różne pisma, programy, itp.) oraz czy ogólnie szybko się uczę, bo tamta sekretarka odchodziła na dniach. Możesz powiedzieć, że świtnie pracujesz w wordzie i excelu, dzięki czemu będziesz ekspresowo wykonywać zestawienia, tabeli, pisma. Że znasz się na obiegu dokumentów - tzn. co do kogo zanieść. Ważna jest też umiejętność rozmowy przez telefon, musisz być miła i stanowcza, umieć załatwiać takie rzeczy jak transport dzieci, bilety na wycieczke, rozmawiać z rodzicami, ale też kontaktować się z organem prowadzącym. No nie wiem, co tam jeszcze ważne jest. Na pewno znajomość Pabsa lub Wulkana - programów do tworzenia arkuszy organizacji szkoły.
×