goja27.10
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez goja27.10
-
Dziękuję dziewczyny za miłe opinie o tych kafelkach. Niestety nie kupimy ich dziś, a do dziś promocja -22%! Wujek, który będzie nam kładł kafle nie zdąży nam policzyć ile czego zamówić. No i dupa:( Ale na pewno będzie jakaś inna promocja, przynajmniej mam taką nadzieję. Z jedzeniem jogurtów to ja kupuję młodemu misiowe jogurty. A z takich "dorosłych" to czasem danio. Najczęściej danonki. Mleko je 2-3 razy dziennie chyba bardziej dla mojej wygody:P Jak jest u mamy to je w południe kaszkę na gęsto, bo moja mama ma cierpliwośc go karmić:) Ostatnio kupiłam młodemu mleko Bebiko 3 i chyba nie zauważył różnicy. za to ja zauważyłam w cenie:P Jest 2-3 zł tańsze od Nestle Junior. A tak z innej beczki to kupiliśmy dzisiaj panele na piętro, zlew do kuchni, drzwi do kabiny prysznicowej. Takie zakupy sprawiają chyba najwięcej radości!
-
falsa - no teraz musisz sie przyzwyczaić do takich wydatków:) Ja bardzo odczułam po kieszeni odstawienie Wiktora. A już skończył 8 miesiecy, więc jadł duzo poza mlekiem. Teraz mleko wypada 2-3 razy dziennie. Śpia moje chłopy już tyle czasu a ja sie nudzę:P Trzeba by było posprzatać, ale mam lenia. Nogi sobie depilatorem ogoliłam a teraz siedzę i oglądam na necie płytki, bo muszę zacząć cos myśleć nad nimi. Po świętach będą robione płytki, a trzeba wybrac do dwóch łazienek, kuchni, na korytarz i na schody. A ja się nie mogę zdecydować! Do dużej łazienki chyba wybiorę takie: http://www.paradyz.com.pl/Collection/bathroom/nelia-nil
-
kitka - trzydniówka ponoć jest tylko raz, po tym dziecko sie uodparnia. Ja bym ci radziła zrobić posiew. U nas jak jest gorączka bez objawów to zawsze coś w moczu wyłazi. Teraz leczymy e.coli:( A normalne badanie moczu nic nie wykazalo! gandziulka - Hiszpania.... Już zazdroszczę:) ja się cieszę, że już weekend, bo jakaś jestem zmęczona po tym tygodniu. No i jakoś ostatnio tęsknie bardzo za Wiktorem w pracy, więc mogę się teraz nim nacieszyć:P
-
gandziulka - my mamy z jyska ale nie wiem jakiej firmy. Ale materacyk jest za miękki i musialismy go wzmocnić, bo to łóżeczko jest u mojej mamy i Wiktor tam często śpi w dzień, jak ja kończę później pracę. A tak poza tym to jest ok. U nas drzemki podobnie, ale sama zaczęłam młodemu przesuwać drzemkę na południe, bo jak spał dwa razy to wieczorem było szaleństwo! A teraz śpi ok. 2,5 godziny od 12 do 14.30. I do wieczora ładnie się bawi i zasypia ok 20. No i śpi raczej całą noc. Ale coś dzisiaj mi marudzi, pożera misia, więc może dziąsla go bolą.
-
Kami - tak jest zawsze jak przychodzi do podziału majątku! Wtedy wszystkie dzieci się interesują, ale jak trzeba za życia pomóc, to pies z kulawa noga się nie pojawi! Mi się wydaje, że najlepiej jakby bylo tak jak pisze kamika - wszyscy się zrzekają na korzyść twojej mamy, ona ich spłaca, potem przepisuje na ciebie. No ale jak się nie zgodza to trzeba będzie chyba do sadu:( Na pewno jest to dla was jakaś szansa na tańsze mieszkanie, więc nie odpuszczaj!
-
falsa - nie no jak sa strome schody to nie ma co ryzykować. U nas nie jest tak źle. aniołeczek - my mamyu podobną bramkę i warto ją mieć, mimo że dziecko nauczy się schodzić. W końcu nie zawszo możesz ciągle na niego patrzeć. A my bylismy na króciutkim spacerze, bo marzy i wieje. Ale wiktor musiał się troszkę przewietrzyć, bo ostatnio mało wychodzi z domu.
-
falsa - dzięki bogu nic się nie stało! Artigiana - dobrze, ze masz takie dobre dziecko:) Mój by mi zdemolował pół domu i wkładałby mi na pewno paluszki do oczu, buzi, nosa:P aniołeczek - a czemu nie nauczysz dzieci wchodzenia po schoach? My wprawdzie mamy tylko 7 schodów ale Wiktor już dawno wchodzi i schodzi z nich sam. Jeszcze muszę mieć na niego oko, ale jest wtym coraz lepszy a ja jestem spokojniejsza. U nas też pogoda beznadziejna. Na szczęście dzisiaj wolne, bo wczoraj byłam w pracy do 18, bo mieliśmy wywiadowki. No i prawie nie widziałam Wiktora i strasznie już za nim tęskniłam! Nie wyobrażam sobie go zostawiać na 10 godzin dziennie!
-
Kurcze a mój misiek ma e.coli! I stąd była ta gorączka w zeszłym tygodniu:( Znowu bierze furagin. Nefrolog zapewniała, że nie ma dużo bakterii i że to przez ostanie zapalenie uszu - bakterie przeszły do układu moczowego. Ja dzisiaj pierwszy dzień po zwolnieniu w pracy i jak zwykle zastał mnie chaos:P Wiktor aż 3 tyg. nie był u babci, ale spokojnie przetrwał cały dzień. Co do takiego płaczu w nocy to Wiktor ma tak czasem. Nie wiem czym jest to spowodowane. Głaskam go wtedy po główce, daję smoka i zasypia. A czasem sam zaśnie zanim wstanę do niego. Pogoda u nas tez do bani, zimno, mokro, mglisto, bleeee.... Mlody uczy się wszystkiego w mgnieniu oka. Ostatnio na topie są kolorowe książeczki ze zwierzątkami i różnymi przedmiotami. Siedzi i sobie ogląda, pokazuje paluszkiem, gada po swojemu. No i coraz częściej z jego ust pada mama:D Jeszcze nie dotyczy chyba konkretnie mnie, ale i tak jest mi miło:P
-
paula - my nawet jeszcze nie mamy kombinezonu:) Chociaz widziałam takie fajne jednoczęściowe ze ściągaczem w pasie, ale muszę jechać z Wiktorem do sklepu, żeby go zmierzyć. A tak to ubieram młodego w bodziaka z dl. rękawem, jakąś niegrubą bluzę, kurtkę zimową, szalik i czapkę. Na dupkę rajtuzy i spodnie. Buty mamy już zimowe, ale moim zdaniem za ciepło jeszcze na nie i nakładam mu takie jesienne buty. A u nas wreszcie spokojnie przespana noc była. Bo od kilku dni moje dziecko zmieniło się w małego potwora-szantażystę! po kąpieli i mleczku drze sie wniebogłosy, żeby go jeszcze zabrać z łóżeczka! ostatnio latał do 22. Ale wczoraj padł o 20 i spał całą noc spokojnie. Co do lekarzy to my mamy pediatrę, do którego chodzimy na kasę do ośrodka, ale jak się coś dzieje to zawsze nas przyjmie w domu. A nasze dziecko najczęściej choruje wieczorami lub w weekendy:P
-
Artigiana - no taka ładna kruszynka (w sensie maluszek a nie że jakiś z niej kurdupel):) Dla mnie wszytskie maluszki to zawsze będą kruszynki:P U nas na szczęście Wiktor nie ma infekcji. Mamy go obserwować i uważać, żeby nie jadł z naczyń tych co my, nie całować go (co dla mnie jest straszną karą!), nie chuchać. Ale generalnie w naszej miejscowości jest ogromna liczba zachorowań. Co do żłobków - nie ma u nas i nawet nie braliśmy go pod uwagę. Ale ciężko byłoby mi oddać małego do żłobka:( falsa - trzymam kciuki i gratuluję dotychczasowych sukcesów!
-
\\\\\\\\\falsa - na poczatku będzie ci ciężko, jakby ci ktoś serce wyrwał! Ale to minie, wierz mi:) Potrwa to kilka tygodni, taki żal, że to uczucie już nie wróci. Ale potem poczujesz ulge i zobaczysz, że szybko zapomnisz! Trzymam kciuki! Jak już zaczęłaś go odstawiać to nie złam się, bo dziecko od razu wyczuje! Trzymam kciuki:) A u nas już dużo lepiej. Mlody poza gorączką nic nie ma, jutro idziemy zrobić badania - mocz i krew. Ja już lepiej o niebo, mąż tak samo. A\rtigiana - to ladna kruszynka z Blanki:) Nam niestety ciągle sie odwleka to szczepienie:( \\
-
jejku dawno nie zaglądalam a tu sie okazuje, że mamy ten sam problem! Chorujemy strasznie niestety:( Ja, mój mąż a wczoraj Wiktor dostał goraczki i idziemy zaraz do lekarza. Tak się o niego bałam, bo półtora tygodnia temu skończył brać antybiotyk. Niestety nie udało mi się go ochronić:( Bidulek mój maleńki. Na szczęście na razie poza gorączką nic się nie dzialo, śpi teraz maleńki. Ale serce mi pęka, bo mam wyrzuty sumienia, że to przeze mnie:(
-
Pola - ten Szymek to super przystojniak:) A jaki krawat... fiu fiu! Moja płaksa ledwo co dała się ubrac na dwór! Po prostu tragedia z tym ubieraniem! Najgorsze że tą godzine sie przestawiało i muszę go troszkę przetrzymać, żeby mi już o 18 nie padł! Zapomniałam wspomnieć, że byłam wczoraj u fryzjera i mam krótkie włosy:P Mój mąż stwierdził, że wyglądam jak Hanka z "M jak miłość":D Moim zdaniem wyglądam lepiej:P
-
Ja równiez składam życzenia dla solenizantów, niestety zawsze z opóźnieniem, bo nie mam czasu tu tak czesto jak kiedyś zaglądac. To przez to, ze wróciłam do pracy:) U nas z jedzeniem też generalnie nie ma problemu. Chociaż ostatnio przez chorobę spadł Wiktorowi apetyt. A tak je: ok. 7-8 godz.rano mleko ok 160-180 ml ok. 10 przekąska - deserek 12 - mleko 12 - 14 drzemka ok. 15 obiadek - zupka albo drugie danie ok. 17 podwieczorek - budyń, serek, kanapka (do wyboru) ok. 19-20 mleko W międzyczasie zje czasem chrupki, herbatnika, itp. Ale to najczęściej jak się spotykamy z innymi mamusiami i ich pociechami.
-
No ja się zgadzam z coqitą co do ustalonych pór posiłków. Każdy człowiek powinnien tak jeść a szczególnie dzieci. Ja to stosuję już od bardzo dawna, nawet jak karmiłam piersią to o okreslonych porach (tylko że częściej). I dzięki temu Wiktor nie wybrzydza podczas jedzenie, bo inaczej to by tu skubnął, tam skubnął i w gruncie rzeczy się dziecko nie najada. U nas jest 5 głównych posiłków i przekąska. No ale kazdy robi jak uważa:) Moja mysza szaleje choć wstał nie w humorze, bo go kuzyn obudził.
-
paula - tylko żeby tak później nie było, ze on się naje obiadem po to, żeby tylko dostać cycka! Moim zdaniem ten obiad powienien być zamiast a nie jako dodatkowe danie. Ja widzę, że Franek nie ma stałych pór jedzenia, a cycek też powinien być o stałych porach. No i nie ileśtam razy na dobę! Moim zdaniem po roku wystarczą na maxa 3 karmienia. Ale ja już jestem na butli od 4 miesięcy, więc może mi łatwiej tak gadac:P W każdym razie będę trzymać za was kciuki! A mój misiek śpi już 2,5 godziny! W tym czasie wysprzatałam szafki, bo cos nam się mole rozmnażają! Masakra z nimi, w ogóle nie możemy sobie poradzić.
-
kamika - ja również chylę głowę i przepraszam! Wszystkiego naj dla damianka! kitka - super gada! Mój tez uwielbia telefony! A ja wczoraj spędziłam 2 godziny w ośrodku zdrowia! Najpierw z Wiktorem byliśmy. Jedno ucho ma jeszcze chore, do tego lekarka stwierdziła, że idą mu dolne trójki i dwójka. Musimy iść do laryngologa z tym uchem, przez to muszę przesunąć wizytę u nefrologa, bo nie mogę zrobić posiewu. Szlag mnie trafia! Potem chciałam się zaszczepić na grypę. Czekałam na lekarza prawie godzinę, bo musiał mi napisac kartkę, że jestem zdrowa. Potem czekałam pół godziny do zabiegowego na pielęgniarkę. No masakra! Na pocieszenie jadę jutro do fryzjera:) paula - ja się zgadzam z Artigianą, że powinnaś mlodego przetrzymać. Wydaje mi się, że on jest uzalezniony od ciebie i cycka twojego. Będzie ciężko na pewno, ale dasz radę! Ja bym go na twoim miejscu odstawiała powoli, bo z tego co piszesz będzie to długa, ciężka droga... Ale trzymam kciuki, żeby przede wszystkim był zdrowy!
-
gandziulka - zdaje się, że ty dostałaś na roczek takiego tygryska bujaczka? Jeśli się nie mylę, to powiedz mi, czy twoja Julka się na nim buja? Bo Wiktor dostał takiego łosia i boi się na niego wsiadać. Strasznie się przekręca na boki i spada! Może coś wymyśleliście, żeby lepiej go umocować na tych plozach?
-
paula - ale jest ich mniej w paczce:) A u nas ciężko je tez dostać. A pampers activ baby ja kupuję tylko jak są w promocji. Robię wtedy zapasy.
-
Mareceli - ja wiem, że 4+ sa bardziej chłonne i dlatego na nie przechodzimy, bo Wiktor ma chudą dupkę ale strasznie dużo sika:) No i 4 już nie wytrzymywały. O pieluchomajtkach myślałam, ale raz że są droższe sporo a dwa, ze cieżko je przez rajtuzy zakładać:) Choć nie powiem, że na pewno łatwiej byłoby je na dupę naciągnąć, bo Wiktor mi dosłownie ucieka jak widzi, że będziemy zmieniać pieluszkę. Moja myszka poszła spać na swoją jedyną popołudniową drzemkę. Dał już koncert o 6.40 i myślałam, że go uduszę! Nie dał się za cholerę położyć i tak się rozdrażnił, że do 9 ciągle buczał. Idziemy na 15.10 do lekarza sprawdzić, czy już ma uszka i gardło zdrowe. A nam dzisiaj wylewają posadzki i jestem wkurwiona na maxa! Okazało się, że łazienki nie wyleją, bo jest poziom za nisko i albo nam zaleją grubo podlogówkę i nie będzie grzała, albo zrobią 8 centymetrowy próg! No i musimy rozebrać ogrzewanie, podnieść do góry i sami już będziemy wiadrami nosić beton i wylewać:( A durny hydraulik kazał nam do tej podłogówki jeszcze skuć podłogi, bo twierdził, że za wysoko będzie!
-
falsa - mój Wiktor chodzi już prawie 1,5 miesiąca a ja nadal drżę jak leci na łeb na szyję!!! Cała głowa poobijana, no ale takie uroki chodzenia:) Jakbym go ciągle pilnowała to nie nauczyłby się chodzić:)
-
zagusia - uśmialam się z tej wróżby:D Ale widzę, że humor po przyjęciu udany, a to najwazniejsze. Co do jedzonka, to mój młody gardzi moimi zupkami, które mu gotowałam! Normalnie pluje i smieje się mi w twarz. Więc je z nami, a jak nie ma obiadu to dostaje słoiczek. Najbardziej lubi wszystko, co pomidorowe, a najlepiej żeby to byl makaron z sosem pomidorowym:) Wcina kanapki już "z ręki", czyli bez krojenia w kostkę, gotuję mu budyń czekoladowy, je kaszki, deserki różnego rodzaju. Na swoich urodzinach wsuwał krokieta, aż mu się uszy trzęsły! A w ogóle to znowu nadeszły lepsze dni (tfu, tfu!), bo Wiktor już się dobrze czuje, chodzi spać już po 19 i praktycznie śpi całą noc! Czasem się przebudzi jak się przez sen poobkręca w łóżeczku i nie może sobie poradzić. W łóżku z nami nigdy nie spał i w ogóle nawet rano nie chce. A ja bym czasem chciała się do niego poprzytulać...:( Z pampersów to kończymy 4 i następną paczkę już mam 4plus, bo jednak dupka urosła.
-
Co do kupek to u nas z reguły jedna dziennie. Czasem jest inaczej, np. wczoraj nie zrobil, ale za to dzisiaj to się po pachy osrał! Jak robił raz tak 4-5 dziennie to się okazało, że to rotawirus i dawałm mu nifuroksazyd. Od razu pomogło! Ale to się łączyło też z zębami, bo wychodziły mu wtedy jedynki. Moja pediatra zawsze nas przestrzega, żeby z biegunką przyjść, bo to nie ma żartów. Dzieci się migiem odwadniają a szkoda żeby potem jechac do szpitala na uzupelnianie elektrolitów. Mój misio na szczęście odzyskał apetyt, już tak nie kaszle i spał dzisiaj od 19.30 do 7.30 bez ani jednej przerwy!!! Pola - ja ci współczuję tego wstawania co 3 h i, nie obraź się, ale nie wydaje mi się to normalne u rocznego dziecka. Raz to jeszcze rozumiem, ale tak często? Może dlatego później ma problemy z jedzeniem w dzień? W koncu ty się przy nim wykończysz i nie dasz rady funkcjonować. A ja pilnowałam dzisiaj chwilę kuzyna Wiktora i oczywiście musieli się obaj osrać w tym samym czasie:P Ale Hubert elegancko stoi i czeka grzecznie az mu się zmieni pieluszkę:) No ale ma już prawie dwa lata.
-
kamika - no to nieźle... Na pewno nie czujesz się zbyt szczęsliwa przeprowadzką... Ale musisz od poczatku teściową ustawić! Nawet jakby się miała obrazić. To twoje dziecko i ty decydujesz. Moja to by czasem chciała zarządzić, ale my z mężem trzymamy wspólny oręż i jest nam łatwiej. A mieszkamy już prawie dwa lata razem, więc niejedno starcie miałam, szczególnie jak się Wiktor urodził:) Ze spacerami to ja już dawno nie byłam! JAk było ciepło to siedzieliśmy na ogrodzie, Wiktor trenował chodzenie i opanował je dzięki temu prawie do perfekcji:) W wózku nie chciał siedziec dłużej niż 15 minut. No a potem pogoda się spierdzieliła, młody zachorował i siedzimy w domu. Ale nie mogę się doczekac śniegu i sanek!!!
-
No pogoda u nas tez byla kiepska... My jeszcze nie wychodzimy na dwór, bo Wiktor kaszla a ciągle jest mżawka i wieje. Może jutro wyjdziemy, jak troszkę słonko zaświeci. Szczepienie musimy przesunąć, bo trzeba zrobić 2 tyg. przerwy po antybiotyku:( Ale już humorek młodemu się poprawił, tylko wieczorem ma takie ataki kaszlu, jak mu sie flegma odrywa. ale az się oję co to będzie jak pójdę do pracy znowu! On już mi w ogóle od nogi nie odchodzi! Znowu będzie mi płakać:( Mi już w domu nudno, ale nie narzekam, bo trzeba korzystać z luzu:) Chociaż powiem szczerze, że moje szkolne dzieciaki mniej mnie zmęczą niż ten mój jeden bandzior:D Kami - mój tez tak ucieka i ostatnio tak leciał, potknął się o dywan i walnął głową w róg ściany!!! Na szczęście ściana jest w boazerii, to było bardziej miękko. Ale śliwa była na pół głowy! Mam do was pytanko - wasze dzieci też się tak zanosza przy płaczu? Bo Wiktor strasznie i niedługo na zawał zejdę! Przeraża mnie to! Maci ejakieś sposoby na złapanie oddechu poza dmuchaniem w buzię?