goja27.10
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez goja27.10
-
Kami - dziękuję za przywołanie mnie do porzadku:) Hmmmm... Wiec tak, pisałam o umiejętnościach mojego dziecka. Super chodzimy przy meblach i puszczamy się na parę sekund. Hitem na czasie jest picie z bidonu przez rurkę:) Jestem bardzo dumna z Wiktora, bo w jeden dzien zakumał o co chodzi:) Noce bez zmian, ciągle jedna pobudka na żarełko. Kupilismy wczoraj małemu moskitiere na łóżeczko w ikei i wreszcie spokojnie spalismy, bo młody się nie przebudzał a ja ciągle nie myślałam, czy go te wstrętne komary gryzą. Aaaa i witam nową mamusię:D Mój Wiktor jest z 18.10 więc dzień pio twoim Czarku się urodził:)
-
Kami - dziękuję za przywołanie mnie do porzadku:) Hmmmm... Wiec tak, pisałam o umiejętnościach mojego dziecka. Super chodzimy przy meblach i puszczamy się na parę sekund. Hitem na czasie jest picie z bidonu przez rurkę:) Jestem bardzo dumna z Wiktora, bo w jeden dzien zakumał o co chodzi:) Noce bez zmian, ciągle jedna pobudka na żarełko. Kupilismy wczoraj małemu moskitiere na łóżeczko w ikei i wreszcie spokojnie spalismy, bo młody się nie przebudzał a ja ciągle nie myślałam, czy go te wstrętne komary gryzą. Aaaa i witam nową mamusię:D Mój Wiktor jest z 18.10 więc dzień pio twoim Czarku się urodził:)
-
Kurwa mać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Piszę jeż trzeci raz! I nie chce mi się pisać tego samego w kółko:( Raz mi dziecko skasowało posta a teraz ja coś kliknęłam moim niezgrabnym paluchem. Idę spać i nic już nie napiszę. Pa
-
Ale mam zaległości! Mieliśmy zalatany weekend, był kuzyn z żoną i nie miałam czasu na kompa. Imprezowaliśmy, byliśmy na basenie, pichciliśmy, sprzataliśmy, itp., itd. Super bylo, ale wczoraj wrócili tesciowie z wczasów i niestety się skończylo... Przyzwyczaiłam się do życia we trójkę i juz mnie drażnią:/ Pochwalę się tylko, ze wiktor nauczył się pić z bidonu i już z butelki je tylko mleczko:D Idę spać bo padam na twarz!
-
Własnie mam przerwę w grilowaniu, bo kładę Wiktora spać. zjadłam tylko jednego szaszlyka i jestem głodna jak pies! Ale młody już nie dał rady dłużej wytrzymać. Na szczęście mam moja elektroniczną supernianię i jak zaśnie to mykam na ogród:D
-
Hej a my dzisiaj cały dzien na dworze:) Wiktor zaliczył pierwszą zabawę w piaskownicy i oczywiście musiał spróbować, czy aby smaczny ten piasek:P Malo się przy tym nie porzygał. Oczywiście potem szedł cały do kąpania, bo w dupce to aż trzeszczało:P Potem go czyściutkiego wzięłam na brzoskwinie i wróciliśmy znowu cali brudni! Mały chce wszędzie na czworakach wleźć, na rękach to się wyrywa. Ale jaki zadowolony! Teraz czekamy na kuzynów i robimy grilla:) W lodówce już się marynują szaszłyczki, karkóweczka, pyszne pomidorki w sosie megaczosnkowym:) Mniami, dobrze, że dieta się skończyła...:D
-
Boże jestem już wykończona! A dopiero południe! Wiktor wstał o 6.30 i darł się od samego rana! A na 11.30 mieliśmy pomiary w przychodni, więc musiałam go przetrzymać. Stawałam na głowie, żeby juz tak nie ryczał ciągle! Udało się dotrwać do 11 i wyszliśmy z domu. Młody zasnął w wózku i obudzil się dopiero jak go wyciągałam do rozbierania u lekarza:) Waży 9,200 czyli tyle ile sama go zważyłam. Na długość niestety u nas nie mierzą:( Ale bardzo dobrze się rozwija, pani doktor potwierdziła, że na górze wychodzą dwie dwójki. falsa - pocieszę cię, bo lekarka mi powiedziała, że dziecko w tym wieku bezwzględnie musi umieć przewracac się na boki i siedzieć. A reszta może przyjśc prędzej czy później. Więc się nie martw twoim ziuteczkiem:D Młody teraz zeżarł butlę mleka i położyłam go spać. Chyba sama też spróbuję się zdrzemnąć, bo padam a w dodatku upał i ugrzaliśmy się po drodze.
-
wisienka - u nas psuł się tyłek jak Wiktor dostał alergii na nabiał. Był paskudnie czerwony z krostkami. po prostu wtedy alergen wychodząc w kupie drażni skórę dziecka. Ale przy biegunce to mieliśmy normalnie lekko odparzona dupcię, bo po prostu dużo kup było. A i miały taki kwasny zapach i były raczej grudkowate.
-
wisienka - cieszę się, że smakowało:) Mój Wiktor też robi luźne kupy, takie jak na cycku robił. Ale poza tym jest ok, więc nie panikuję. Nam pomógł przy biegunce nifuroksazyd ale jest na receptę. Prawdopodobnie mieliśmy mały atak rotawirusa (ale Wiktor był szczepiony, więc łagodnie przeszedł) połączony z ząbkowaniem. gandziulka - dobrze że jest choć jedna osoba której się wróżba nie sprawdziła! Bo ja nie chce zostać tylko z jednym dzieciątkiem...:( Wiktor w planach ma mieć jeszcze siostrzyczkę:) A mój wariat był wieczorem OKROPNY! Ryczał ciągle, i ciagle żalił się i mówił "nenene" - jakby coś mu przeszkadzało. Zezarł 270ml mleka! I oczywiście ulało mu się, bo było za dużo:) Ale na szczęście zasnął bez większych problemów. Zauważyłam, że próbuje mną manipulować przy usypianiu, żebym go jeszcze wzięła do siebie. Mały cwaniak. Ale ja jestem twarda sztuka:P kamika - współczuję bólu:( Przykładaj sobie mrożonki!
-
instrukcja wróżenia - zawiązać obraczkę na długiej nitce, osoba wróżąca bierze za nitkę i trzy razy podnosi obrączkę w górę, następnie przekłada ją nad rękę osoby, której dotyczy wróżba. Jeśli obrączka wha się do przodu i tyłu to syn, w kółko córka a jak w ogóle się nie rusza to brak dziecka. Pierwsze wróżenie to pierwsze dziecko, i tak po kolei. magslom - ale superanckie miny robi!!! Ekstra:D
-
Wczoraj koleżanka wróżyła nam liczbę i płeć dzieci z obraczki:) I wiecie co mi wyszło? Że to koniec:( Że nie będziemy mieć więcej dzieci. Mojemu męzowi wyszło to samo! I w ogóle wszystko się sprawdziło wśród obecnych par co do pierwszych dzieci, które już mają. Płec się każdemu zgadzała, a kolezance, która stara się o dziecko od 2 lat wyszło, że nie będzie miała tego dziecka. Niby nie wierzę w takie wróżby, ale zrobiło mi się jakoś smutno:(
-
A u nas w ogóle nie mierzą dzieciaczków! Nie ma niestety miary na przewijaku a centymetrem jest zły pomiar. My z mężem go czasem mierzymy, ale ostatnio jakoś nam wylecialo z głowy.
-
falsa - ja myślę, że twój ziutek należy do tych dzieciaczków, które nie raczkują w ogóle tylko od razu wstają na nogi! Mój młodszy brat tak na dupce jeżdził a potem zaczął chodzić:) A tego kurczaka z pomysłu na robiłam parę dni temu:) Ja dodaje jeszcze do niego chilli i czosnek, żeby było ostrzejsze i wychodzi pycha! Dzisiaj to bym na słodko zrobiła i znalazłam fajny przepis z miodem. Do tego fura sałatki i oczywiście zero ziemniaków (już zapomniałam jak smakują i w ogóle za nimi nie tęsknię!) Mój misiek śpi i śpi... Martwię się, bo nie jadł od 8.30 a teraz śpi już 2,5 godziny. Właśnie sobie pomyślałam, że durna jestem - zamierzam iść na zakupy z młodym a wzięłam się za pranie wózka! No i chyba pojedziemy rowerem, ale to męka, bo w sklepie muszę go na rękach nosić:(
-
magslom - wielkie gratki! Hubert chyba jest pierwszym chodzącym dzieckiem na forum:) a cóż to za przeprowadzka była?
-
I dzięki za podpowiedzi z kurakiem:) Ten miód mi podpasował:P
-
A więc cukinie się kroi na pół, łżeczką wybiera środek (można go usmażyć do farszu ale mi się wczoraj nie chciało, bo Wiktor mi za bardzo przeszkadzał). I te łódeczki się wypełnia farszem. Ja piekłam w złotku przez ok 20 minut a na następne 10 ściągnęłam, żeby się ser przyrumienił. Mlody coś mi szybko poszedł spać z rana, więc zabrałam się do sprzątania kuchni, bo podłoga aż się lepiła! Głównie przez niechluje jedzenie mojego dziecka:P
-
Miło mi, że mój przepis cieszy się uznaniem - a jest pyszna ta cukinia:) To w zamian dajcie mi pomysł na jakieś smaczne udka! Bo właśnie je rozmrażam. Myślałam żeby zrobic takie jak z kfc ale to trzeba smażyć w głębokim tłuszczu i będa strasznie kaloryczne.
-
dzagusia - dziękuje pieknie za maila! Postaram się stosować przepisy, choć na razie nie moge znowu zacząć, bo za krótka przerwa i może nie działać. Ale i tak stosuję teraz trochę zasad z dej diety i waga po kopenhaskiej się utrzymuje. Artigiana - no ja piszesz, że Blanka je biszkopty i w ogóle sporo futruje, to faktycznie mało przybrała. Ja jutro mam pomiary to zobaczymu co z Wiktorem, bo nawet miałam wrazenie ze schudł ostatni, taki się szczypiorek długi zrobił. U nas średnia noc, ząbki jeszcze się nie przebiły. Własnie się wywalił i rabną głową o krzesło a potem o podłogę:( Płaczu było co nie miara!
-
Kami - dopiero dorwałam się do kompa ale już ci piszę. Napisze proporcja takie na 4 małe cukinie, bo tak robiłam - Nadzienie: 1). 70 dkg mięsa mielonego 2). 2 małe cebule - posiekać 3). 3 ząbki czosnku - zgnieść 4). 3 pomidory bez skórki - posiekać 5). 4 pieczarki - pokroić w drobną kostkę 6). przyprawy - sól, pieprz, chilli, bazylia, ziła prowansalskie 7). ser żłóty Na jednej patelni usmazyć mięso, na drugiej wrzucać po kolei - cebulę, jak się zeszkli- czosnek, potem pieczarki i gdy puszcza wodę wrzucić pomidory. Dusić do odparowania ale nie całkiem. Wymieszać z usmażonym mięsem, doprawić przyprawami, ja dodałam też odrobinę keczupu, żeby wzmocnić smak pomidorowy. Nakładać na cukinie, posypać startym serem i piec pół godziny w temp. 160 st. z termoobiegiem. Smacznego!
-
deli - niemożliwe zeby twoja miała 11 kg:D To by była niezła kluseczka:P Mój to ostatnio ważył 9,200 ale to taki sredniaczek ten mój Wiktor:)
-
Mirabelka - ja miałam identyczne krostki u Wiktora! Były na siusiaku, jajeczkach i w pachwinach. Lekarka kazała mi sparować bephantenem. Ale głównie pomogło to, ze ochłodziło się na dworze:) Na 100% były to potówki. Polecam kąpiel w kalium, bephanten i duuużo wietrzenia pupy. U nas niestety jak tylko zrobi się goraco to od razu problem z dupką:(
-
Artigiana - no malutko przybrała. Ale ja zgadzam się z paula, że za mało niemlecznych posilków. U nas jemy już kanapki, kisiel, do tego zupki, drugie dania. W dzień tylko raz daję mleko, a czasem nawet w ogóle (nie licząc butli po przebudzeniu i na noc). Ale może i taka natura Blanki i po prostu tak ma:) Najwazniejsze, że jest zdrowa! A mój potwór obudził się o 13.45 z rykiem. Potem ryczal jeszcze do 15. Obiad zjadł zimny, widocznie od ciepłego go bolą dziąsła. Poprawił kanapką i chrupkami i pomagał mi robić obiad - cukinie nadziewane. Wszystkie cukinie były nadgryzine przez głównego kucharza:P A najlepsze że już je włączyłam w piekarniku, odwracam głowę a ta moja małpka trzyma w raczce jeszcze jedną połówkę i ją obgryza! A cieszył się skubany! No i jedna została upieczona bez nadzienia. Tak na marginesie były przepyszne przed duże P:D Teraz śpi a jak wstanie jedziemy do mojej mamy.
-
Ja tylko na chwilke, bo ide spać!! W nocy tragedia, w dzień tragedia i już nie mam siły...:( Ryk, wycie, łzy jak grochy lecą młodemu! A wszystko przez te cholerne zęby! Teraz już jestem pewna, że ida dwójki górne, bo gule ma straszne i piłuje je wszelkim dostępnym sprzetem:) Zasnął mi przed chwilą a nie śpi od 7 rano. Więc ja tez skorzystam i się zdrzemnę, bo w nocy wstawałm z milion razy.
-
dzagusia - wyślij mi te przepisy z Dunkana! Może cos się przyda:) Mój mail - gosia_fi@wp.pl Mój misiek tez coś świrował po kapaniu i wzięłam go z łóżeczka, bo tak się darł. Siedział sobie u mnie na kolanach i gadał:) Tak fajnie to wyglądało, jakbyśmy rozmawiali o bardzo powaznych sprawach:) On po swojemu a ja mu odpowiadałam. Uwielbiam te nasze pogaduchy... No ale przyszedł czas spania, bunt był ale juz mlody skapitulował i śpi. Ja zreszta tez już się wybieram do łóżka:)
-
Mmmm obiadek wyszedł pycha:) Udka upiekłam tak na megaostro, fasolka też palce lizać:) A na deser jogurt naturalny z cynamonem, kawa rozpuszczalną i słodzikiem - polecam, bo jest o wiele smaczniejszy niż te owocowe, no i nie tuczy:) paula - no to macie pewniaka:) U nas na razie nie widać tylko czuć pod palcem, a to niestety jeszcze może trochę potrwać zanim się przebiją:(