goja27.10
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez goja27.10
-
E tam, sprawdziłam na siatce centylowej, Wiktor jest tak na ok 45 centylu. Czyli nie taki znowu grubasek:)
-
Żółtko było dobre:) Szkoda że nic nie macie, to dla męża oczywiście, bo ja już 2 lata temu się broniłam. falsa - a mój to się zrobił taki tłuścioch, że szok!!! Jest do tego długi i na szczęście nie wygląda jak mała kluska. Zjadł na obiad 1,5 dużego słoika!!! Czyli tak ok 250 g! I jeszcze chciał ale dałam mu herbatki, bo się bałam, ze się przeżre:) No i znowu marudzenie... To może jednak zęby....:D
-
paula - gotowałam jajko godzinę, bo o nim zapomniałam, dopero jak strzelilo to sie kapnęłam, że coś stoi na gazie:) Może żółtko będzie dobre, zaraz zobaczę. A na laptopie ja tez robię dużo literówek.
-
Hej dziewczyny, oże pamiętacie jak pytałam, czy macie coś na temat metodologii badań do pracy magisterskiej? Dostałam jednego maila od Magdy, za co bardzo dziękuję, ale trochę to za mało:( Jesli coś macie to dajcie znac i pomóżcie!
-
Mój misio nie pospał długo, już od 11 szaleje:) Znowu męczy go katar i płacze jak mnie widzi z aspiratorem. Aż się serce kraje, jak on płacze, kiedy wyciągam mu smarki. No ale trzeba.
-
Kurwa spaliłam jajko!!!
-
paula - gratuluję nocki! Tfu tfu, żeby nie zapeszyć:) A moja myszka też najlepiej spi w domu, może dlatego tak wczoraj płakał, bo zasnąć nie mógł. W spacerówce ciężko mu się zasypia. falsa - a moze to zabki...?:P He he już mi trochę lżej:) Ale przyznam się, że do buzi mu czesto zaglądam, ale niestety albo stety - nic tam nie ma. U nas po okropnym dniu spokojna noc. Pobudka o 3 i o 7 rano. Szkoda tylko że mi mała cholera nie da pospac dłużej! Przez to mnie strasznie głowa boli.
-
paula a z bananem, to wrzątkiem nie pozbędziesz się chemii, jedynie zarazki zabijesz. No ale na pewno nie zaszkodzi. Nie przejmuj się tak bardzo. Wokół nas jest sama chemia i nie ma możliwości jej uniknąć! Taki banan to przynajmniej nie ma E ileśtam, konserwantów, barwników, itp. A Franek to kilo ci od razu nie zje tych bananów:D
-
paula - pierwszy raz mi tak wył na spacerze, więc nie wiem, może miał dzisiaj zły dzień. I lezał i siedział, picie miał, najedzony, sucho, no ale coś mu nie pasowało. No a wieczorem to chyba ze zmęczenia... Baterie do zabawki wymieniłam i dalej nie działa:( wisienka - no u nas też nie jest to specjalnie, ale pi 7 miesiącach chyba nie jest tak ciężko zapamiętać, ze mieszka z nimi małe dziecko! No ale popłakałam sobie, poszłam do kumpeli z wiktorem na małego grilla, wyżaliłam się i już mi lżej:) U nas pilot i moja komórka to bestsellery! Do tego oczywiście kubek, najlepiej wypełniony gorącą kawą:) Chwyta wszystko co niedozwolone w mgnieniu oka:) I obrusy lubi ściągać!
-
Przepraszam, że tak tylko o sobie) paula - gratulacje dla Franka! To teraz już nie spuścisz go z oka... Najpierw siądzie a potem ciach i poleci! Tymi długimi nogami będzie zasuwał, że hej:D falsa - no ja źle zrobiłam, ze dałam młodemu cząstkę jabłka, i on sobie odgryzał kawałki.
-
Uwielbiam was dziewczyny! Zawsze pocieszycie:) Już nie czuję się taka gruba:P Ale od dwóch dni nie jem ani kęsa słodyczy i przynajmniej brzucha mi tak nie wzdyma:P A w ogóle to miałam dzisiaj takiego wkurwa, że sie poryczałam! Moja myszka na spacerze się darła ok godziny. W domciu dostal cyca i 1,5 godziny go usypiałam, bo się jakoś tak męczył. W końcu o 16 usnął a ja myk razem z nim. No i nagle do domu przyszli tesciowie ze swoim ukochanym wnukiem, ktory drac się mnie obudził, potem przyszła szwagierka, która też nie potrafi cicho gadać i Wiktor obudzil się po 20 minutach ze strasznym płaczem!!! Jezu jak się wkurwiłam na maxa! Ja wiem, ze nie jestem u siebie w domu, ale mogliby choć raz pomyśleć o swoim drugim wnuku i uszanować to, że spi. A nie w kółko tylko zajmują się tamtym, a jak on śpi to broń boże żeby ktoś go obudził! Na paluszkach trzeba chodzić (mieszkają z bratową w dobudówce). po prostu zero pomyślunku! Musiałam zabrać Wiktora na spacer, żeby ochłonąć no i miałam nadzieję, że troszkę pośpi na dworze. Ale znowu darł się godzinę! Teraz dopiero usnął, a jak go ktoś obudzi to się normalnie spakuję! Ufff ulżylo mi troszkę...
-
wisienka - no nieźle ci zjadła! Mój przed chwilą wciągnął 180 ml kaszki ale na rzadko. Trochę za gęsta była i pod koniec się biedaczek męczył, ale zjadł:) A z ząbkami to różnie bywa jak mówisz. Ani ja ani lekarka nic tam nie widzimy, i nawet bym się cieszyła, jakby tak mu wylazł z zaskoczenia. W ogóle dałam małemu dzisiaj kawałek jabłuszka ale mu zabrałam zaraz, bo odgryzał duże kawałki! No i zaczął się krztusić, aj patrzę a tam wystaje taki kawał jabłka z buzi! A w ciąży to ja zawsze szłam do kolejki dla ciężarnych i na początku stałam za sznurkiem nie-ciężarnych, licząc, że ktoś mnie przepuści. Ale potem zaczęłam się wpychac na przód kolejki, bo dziwnym trafem wszyscy \"nie zuwazali\" szyldu z napisem, że to kasa dla kobiet w ciąży! A mi się w sklepach słabo robiło.
-
wisienka - no ja to mam na sobie 77 kg!!! Ale ja zawsze duzo ważyłam, wielu ludzi mi mówi, że nie wyglądam na tyle kg, bo jestem wysoka, mam 176. Najlepiej się czułam, jak ważyłam 68 kg i do tego dążę. Tak wyglądałam w dniu ślubu i jak oglądam zdjęcia z podróży poślubnej to chce mi się płakać... A co to ząbków, to na pewno nie one. Dziąsła blade, młody nie wygląda na takiego co by go tam przesadnie swędziało.
-
Mlody juz śpi, darł się od 18 i ciagle musiałam go zajmować czymś. Jestem wykończona! Jednak jak mój mąż jest w domu to jest mi lżej. Zawsze się trochę małym zajmie po pracy. Nie mam pojęcia jak Agateq ma siły zajmowac się bliźniakami bez męża, jeszcze studiować!
-
Wisienka - faktycznie falsa to gruuuuuba jest strasznie:D Dobrze że wszystko jest ok i mała jest zdrowa. A o dobrego pediatrę, cierpliwego, który cię dokładnie wysłucha jest bardzo ciężko. Ja to zawsze z tego pośpiechu o połowę rzeczy zapominam zapytać:(
-
falsa - jakbym nie mieszkała z tesciami to też bym tak jadła, a tak to jem to co teściowa kupi albo zrobi. No a jak gotuje dla wszystkich to nie chce mi się już wymyślać dla siebie. Może leniwa jestem po prostu:P
-
Ja tez daję młodemu kaszki mleczno-ryżowe, a karmię piersią. Popieram falsę, że są smaczniejsze niż te same ryżowe na wodzie. Moja golonka smaczna, ale mogłam ją doprawić i na parę godzin wstawić do lodówki. Ziemniaczki pyszne:) Najważniejsze, że wszystkim smakowało!
-
falsa - nie martw się ziutkiem, czytałam ostatnio, że nie powinno się dziecku \"przemycać\" jedzenia, bo ono musi się nauczyć dobrych nawyków. A jeśli nie chce jeść to znaczy, że nie potrzebuje. Dobrze, że sobie smakuje w kawalkach, a jakby był naprawdę głodny, to na pewno nie byłby grzeczny i nie miałby takich tłuściutkich łapek:D Moja golonka się piecze z ziemniaczkami, fura prania wyprasowana, a moja niunia ślicznie śpi. Ide mu ten budyń ugotować.
-
paula - po kaszce ryżowej to raczej zaparcia moga być, chyba że dajesz kukurydzianą to tak. dzagusai - no popatrz, jedna kupa a tyle problemow może stwarzać:P dzięki za pocieszenie, mam nadzieję, że niedługo przejdzie, bo się męczy biedaczek. Moja maruda spała chwilkę od 10 do 10.45. Był nieznośny to go wzięłam od razu na spacer. Wróciliśmy o 13 i zjadł ze smakiem obiadek, popił soczkiem i teraz go usypiam. Mam nadzieję, że tym razem się porządnie wyśpi! A na deser ugotuję mu budyń, który nam kiedyś polecała jedna dziewczyna na forum ale pojawiła się tylko na kilka postów. Idę robić obiad - golonka w piwie:D Pierwszy raz ją robię więc proszę trzymać kciuki!
-
falsa - w sumie to masz rację z tym krztuszeniem. A przecież jak się dziecko nie nauczy jeść normalnie to się zawsze będzie krztusić! Nigdy małemu nie dawał tak jabłka, jakoś nie pomyślałam. Muszę spróbować. paula - dzięki za nazwę! Muszę to kupić, bo jak robię badania co miesiąc to na pewno mi się przyda, a jest to wygodniejsze i lepsze niż woda utleniona. Mój misiek coś dzisiaj marudny okropnie! Od 7 mi jęczy i co chwilę płacze, może dlatego, że drugi dzień nie ma kupy. Nie wiem czemu, do tej pory była codziennie, a jedzonko takie samo. Muszę mu śliwkę zaaplikować, to zawsze pomaga.
-
Dobra, starczy tych pogaduszek:) Idę robić kaszkę i spać! Dobranoc dziewczynki:D
-
paula - a możesz podac mi nazwę tego preparatu do odkażania siusiaka? Bo ta nazwa co podałaś to chyba nie to, bo nie ma jej w wyszukiwarce:) A teściową się nie przejmuj, bo to ona najwięcej traci!
-
falsa - to twój ziutek miał 49 cm jak się urodził??? Taki malusieńki.... A z tą opinią o jedzeniu, którą zacytowałaś to w polsce nigdy sie nie spotkałam. Dosyć zaskakujące, tym bardziej, że widziałam jak moje dziecko się krztusiło na poczatku, jak zaczęłam mu dawać jedzonko z kawałkami! Nie wyobrażam sobie dać mu do ręki marchewki! No ale my już przeszliśmy etap papek i jemy zupki i obiadki w kawałkach.
-
paula - nie dziwię się, że masz żal i ci przykro:( No ale i tacy dziadkowie sie zdarzają, nie zmusisz nikogo do tego by pragnął bliskości z wnukiem. To musi wypływac z serca, a twoja teściowa wyraxnie nie ma takiej potrzeby. Ja mieszkam z teściami i też mi trochę przykro, że moja mama nas rzadko odwiedza. Ale ją rozumiem, bo czuje się tu dość skrępowana, a ja mam do niej blisko, to staram się przynajmniej raz w tygodniu przyjechać. No ale ona czeka na te wizyty z utęsknieniem i Wiktora mam na cały wieczór z głowy:D A z kaszką nie poddawaj się, może załapie jak mój misiek. Teraz to nie ma mowy, żeby ominąć ten posiłek, bo się tak nauczył, że punkt 23 zaczyna się wiercić i pojękiwać! Niestety śpi max 4 godziny po kaszce i ok. 3 musi być cyc.
-
paula - to jest myśl z tym wieczornym pobieraniem moczu! Ale czy tak może być? Bo łatwiej jest to zrobić wieczorem niż nad ranem. Mój misio zasnął już o 20 ale coś jęczał i popłakiwał teraz przez pół godziny. Ma mały katarek i może mu to przeszkadza. Mam nadzieję, że noc będzie spokojna, bo wczoraj do 1 się męczył biedaczek a ja razem z nim:( falsa - ten twój ziutek to ma oczy jak kot w butach ze Shreka! A łapki jak mały Pudzian:)