Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

goja27.10

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez goja27.10

  1. Zgadzam się z Karo, ze co lekarz to inna opinia na temat jedzenia. Nam kazała zacząc od warzyw, potem owoce i na końcu kaszki. A szłyszałam, że niektórzy zaczynają od kaszek właśnie. Nam kaszka nie podeszła - bóle brzuszka się pojawiły. Ale ze smakiem je wszystko inne, dzisiaj dałam mu suszona śliwkę i mam nadzieję, ze poprawi się kupa. Pola - a jaka to herbatka ta na trawienie? falsa - kochana jesteś z tymi przepisami, napisz tylko od którego miesiąca są te przepisy:) pażdziernikowa mama - ja zaczęłam od marchewki, potem od razu dałam jabłko, następnie marchewkę z ryżem (uwielbia ją, jest z bobovity), jarzynową i teraz już daję mu mieszane rzeczy. Tylko mięska jeszcze mu nie daję. paula - to wcale nie jest takie chuchro ten twój Franio:) Mój mały ma 70 cm a waży gdzieś ok 7500. Tylko że na chudego nie wygląda, bo ma wszędzie fałdki. A twój ma takie wleeeelkie oczy i może dlatego wydaje się szczuply:P I dzięki że spisałaś te porady pediatry - mi się akurat to przyda na pewno. Pola - a moja mama to na odwrót - daje Wiktorowi jakieś drewniane grzechotki i dziwi się, że potem sa siniaki:D
  2. falsa - może dlatego tak jest, bo jak się karmi piersią to przepisy sa w ogóle od 6 miesiaca. Chociaz z tym wiekiem to ja już zgłupiałam, bo inaczej mówi schemat, inaczej pediatra, a informacje na słoiczkach tez są inne:(
  3. paula - no ja właśnie tak myślała, zeby gotując wzorować się na słoiczkach:) To jest dobra ściąga. Marceli - dziękuję ci za radę! w ten sposób nie myślałam. Mam jeszcze kilka słoiczków warzyw to najpierw je zjemy, a potem mięsko. I chyba trzeba będzie zacząć gotować, bo to już będzie drogo wychodziło. A my weszliśmy w następny skok rozwojowy, tzw. lęk separacyjny, bo wszystkie objawy mi tu pasują! Trwa on od 22 do 26 tygodnia.
  4. Ale jestem zrypana na maxa!!! Dwa razy byliśmy u lekarza, na szczęście wszystko ok, potem aerobik, kapiel małego i właśnie usypiam go:) Tzn. siedzę na kompie a on obok w sypialni sam zasypia a ja czasem zaglądam. Czekam aż zaśnie, bo normalnie marzę o prysznicu! Z tym piciem to ja zaczęłam dawać herbatki, ale Wiktor nie bardzo chce pić. Kupiłam mu więc jabłko z melisą to może mu posmakuje, bo wczesniej tylko koperek pił. apetyt ma, bo już z łatwością zje cały słoiczek i jeszcze cycem doprawi. Jak mu dam mniej to się awanturuje. dzagusia - gratuluje przewrotu! U nas już jest dosłownie o włos! A i pewnie też przegapię, bo będę się gapić w kompa:P Z tym jedzonkiem to mam pytanie - czy mamy karmiące piersią już dajecie mięsko? No bo sa słoiczki od 5 miesiąca z mięsem, ale wg schematu daje się je dopiero po 6 miesiącu. No i sama nie wiem:(
  5. agate - uśmiałam się:) A my byliśmy dzisiaj na usg brzuszka i jest wszysko ok, ale pan doktor powiedział, że takie zakarzenia układu moczowego są bardzo czesto przez pampersy i zasugerował używanie tetry. Ja sobie tego oczywiście nawet nie wyobrażam, więc postanowilismy poprostu częsciej zmieniać pieluszkę. O dziwo była dzisiaj kupa, po dwóch dnaich a nie czterech jak ostatnio. Soczku ze śliwki nie znalazłam, ale kupiłam desterek suszona śliwka gerbera. Niestety za pół godzinki znowu jedziemy do lekarza, tym razem okulista. Musimy robić te kontrolne badania po naświetlaniu jak miał żółtaczkę. Wymęczy się nam ten szkrab dzisija. Acha skorzystałam z waszych pomysłów i jak młody wstał o 6.30, nakarmiłam go , przebralam i zaniosłam na matę:D To nam dało dodatkowe 40 minut snu! A Wiktor się bawił i był szczęśliwy.
  6. Ale miałam ciężki dzien i dopiero teraz mam chwilę coś napisać. AMły był okropnie marudny. Od 14 nie spał az do wieczora. Znowu spróbowałam dac mu kaszkę, zjadł niewiele i podejrzewam, ze po niej był taki nieznośny. Nie chciał spać, płakał cały czas. Już mu nie dam więcej. Wstał dzisiaj o 5.30 i jestem wykończona. A byłam jeszcze na aerobiku. Viola - aż się wystraszyłam, jak to napisałaś! Gratuluję zimnej krwi i na szczęście nic się nie stało. Ale tak to jest, że matka w odpowiedniej chwili wie, co robić. paula - marsz do lekarza! Artigiana - no super z tymi zabkami:D Gratuluje drugiego! dzagusia - ja jeszcze czopków nie uzywałam. Trochę się boję, ale muszę tych śliwek spróbować. Z jedzeniem warzyw to u nas jest super - już zjada młody cały słoiczek i jeszcze mleczkiem poprawia:) Dzisiaj jadł ziemniaczki ze szpinakiem i bardzo mu smakowało. A z tym kochaniem to ja już bym żyć bez niego nie mogła! Czasem doslownie bym go zjadła, wyściskała z całych sił, wytuliła:) I chyba bym zabiła jakby ktos mu zrobił krzywdę... Uciekam spać, bo pewnie rano będzie pobudka! Buziaki
  7. Była rano kupa! Mega cuchnąca i wielka!!! Jesteśmy happy:) Teraz młody już śpi. październikowa mamo - ja zaczynałam od kilku łyżeczek, teraz zjada od pół do całego słoiczka, ale zawsze poprawiamy cycem. A sliniak kupiłam w ikei taki z rekawkami i sprawdza się super! Dotychczas zawsze był umorusany, nawet jak się pilnowałam. A teraz nie ma problemu z ciąglymi plamami. padam dzisiaj z nóg!
  8. paula - a takie surowe ma byc to jabłuszko? I na zwykłej tarce zetrzeć? A ile go dać? Ja daję młodemy tylko ze słoiczka a to sa gotowanie chyba jabłuszka. teraz słyszę przez nianię elektroniczną jak stęka w sypialni, bo się obudził. Może właśnie robi kupe, bo od środy nic nie było:( Agate - współćzuję ci braku męża. Ja bym nie wytrzymała, bo mój pracuje 8-16 i jak już się zbliża godzina powrotu to ja tęsknię:) Taka jestem mazgajowata baba:) Artigiana - gratulujemy Blanusi ząbka! u Wiktorka jeszcze ni widu ni słychu:) Viola - bardzo mi przykro z powodu choroby maluszka, ale niestety nie mam pojęcia o syropach! Nie potrzebowałam nigdy i to dlatego. Trzymama kciuki za zdrówko! A mój mały wstał o 6.30 i teraz spał od 9 a ja razem z nim. Bo głupia dzida ze mnie i się kładę po północy a potem narzekam, że mi dziecko spac nie dało. A moje kochanie jak zaśnie o 20 to trudno wymagać, zeby potem do południa spał:)
  9. Hej a moja myszka już śpi od 20. Bylismy u prababcui złożyć życzenia z okazji imienin. Moja gwiadka się wyszalała no i ze zmęczenia padlo od razu ze zmęczenia:) Niestety minęły 4 dni i nzowu nie ma kupy:( No niby mały nie płacze i nie widać, zeby go brzuszek bolal, ale się martwię.
  10. falsa - podoba mi się ten tekst:D Dałaś mi do myślenia:) gandziulka - naprawdenie ma co się bać kochana! Jest dwóch ratowników, na początku uczą cię co zrobić, jak się dziecko zachłyśnie, ale oczywiście jak cos to zaraz jest pomoc. Przy nurkowaniu dmucha się dziecku w nosek i ono automatycznie zatrzymuje oddech - spróbuj tak na sucho w domu. A poza tym dla maluchów jest to super zabawa i frajda!!! Ona naprawde potrafia się świtnie zachować w wodzie. Mój misiek to nawet nóżkami przebierał w wodzie jak do pływania:) Dziewczyny - super sprawa nie bójcie się! P.S. A ja przestane się bać chodzić z młodym do supermarketu:D
  11. paula - ja też się bałam jak cholera, ale okazało się, ze wiktor super się czuje w wodzie i to pomogło. Poza tym na zajęciach nie ma żadnych wrzeszczących, chlapiących dzieciaków:) Jest miło i bezpiecznie. Moja myszka już śpi ale jakiś marudny był, bo się obudził niewyspany.
  12. www.kobierzyce.neostrada.pl/basen02.jpg Jakby ktos miał ochotę zobaczyć nas w akcji:P
  13. No i basen zaliczony:D Super sprawa dziewczyny!!! Wiktor czuł się jak rybka, cieszył się i chyba bardzo mu sie spodobało. Grupa jest niewielka ok 10 osób, więc mamy dużo miejsca w basenie, woda ciepła 35 stopni, fajna rehabilitantka prowadzi zajęcia. Polecam! Płacimy 300 zł za 12 spotkań po pół godziny, więc to jeszcze nie tak drogo. A mnie normalnie ręce bolą! falsa - a nie widziała takich u nas, ale tez nie szukałam więc może sa:)
  14. falsa - u nas widziałam tylko huggies premium i classic i używałam tych premium. Activ baby to z Pampersa używam i są super. A z tymi włoskami to pierwsze słysze!!! U nas nie ma nic takiego, ale nie spotkałam się nigdy z takim problemem. glowa do góry!
  15. Karo - no ja wstaję minimun 3 razy, ale nie sądzę, zeby to było coś nienormlanego. Tzn. je w dzień normalnie w miarę, śpi też, może są takie dzieci, które potrzebują jeść w nocy i tyle. No sama nie wiem, choć bardzo zazdroszczę wam tych przespanych nocy:) paula - chyba masz rację, że my i Pola to chyba mamy najgorzej z nockami:) Ja modlę się, że może po pierwszym półroczu będzie lepiej! Mój Wiktor tez nie chciał w ogóle butli, ostatnio jak byłam na zakupach to mój mąż karmił go strzykawką do lekarstw:D pomysłowe i poskutkowało! Ale wczoraj znowu próbowałąm go nauczyć pić z niekapka i widziałam, że chce mu sie pić a nie umie. To mu szybko bach podmieniłam na butle i wypił! Az się zdziwiłam, że w miarę mu to szło, ale najwazniejsze, że nie pluł i sie nie darł. A my dzisiaj mamy pierwesze zajęcia na basenie, trzymajcie kciuki bo mam stracha, że jeszcze małego wypuszczę z rąk i cos mu sie stanie:(
  16. No my bardzo lubimy pampersy, bo są chłonne i mięckiutkie. Natomiast huggisy sa sztywne i takie mają wysokie brzegi. No i czasem zdarzało się Wiktorkowi w nich obsikać po szyję:) Pola - ja też miałam zamiar czekac jak ty do 6 miesiąca z jedzonkiem. Ale jak mi tylko pediatra dała przyzwolenie to sie nie mogłam powstrzymać:) To jest niesamowita przyjemność karmić malucha łyżeczką! Zobaczysz sama:) a my mimo śniegu i deszczu bylismy 2,5 godziny na spacerze. Jakoś nie mam serca ze względu na pogode siedzieć z nim w domu, a poza tym lubię te spacery z kumpelą. Pogadamy sobie, zrobimy zakupy i czas szybko leci. Zaraz właśnie lecimy na solarium a dzieci zostają z tatusiami:)
  17. paula - to twój franek taka ma już pupę dużą, czy tyle sika? Bo ja się zastanawianm nad pampers 4, te trójki sa tak na styk. W ogóle to kupiliśmy te pampersy do pływania od 7-12 kg i mam nadzieję, ze nie będa luźne i nic młodemu w basenie nie wyleci:) To by była niespodzianka:P
  18. Pocieszyłyście mnie z tą kupa. Artigiana - ja daje vigantol jak conqita po jednej kropli codziennie. justa - na mdłości to ja na stoliku nocnym miałam zawsze suchary i biszkopty i jadłam je zanim wstałam z łóżka, bo inaczej to nie byłam w stanie się zwlec. Jejku przypomniało mi sie to okropne uczucie:( Mój misiek wstaje między 6-7 ale niestety nie śpi calej nocy. Od dwóch dni wstaje 2 razy, z czego ja i tak się bardzo cieszę:) A u nas sypie śnieg!!!! A juz myślałam, że wiosna będzie:(
  19. Moje dziecko dzisiaj pogardziło kaszką:( Normalnie miał odruch wymiotny!!! Nie wiem, co mu się stalo. A mam do was pytanko - czy jak zaczęłyście dokarmiac maluchy to też zmieniła się konsystencja kupy? Bo u nas zrobiła sie taka gęsta i śmierdzi jak cholera czasem! A zawsze była rzadziutka. falsa - a to nie za duże obciążenie dla małego już tak w spacerówce na siedząco jezdzić? Nie boisz się o jego plecki?
  20. gandziulka - masz mój głos na Julkę:) U nas dzisiaj super noc! Nie dość, że mój kochany mąż kupił nowy materac do łóżka to w dodatku młody obudził się tylko o 1 i 5 na jedzonko! Niestety jak się zbudził o 1 to był cały mokry, albo mu sie tak ulało albo zwymiotował. Ale jakby to były wymiotu to bym słyszała. Najgorsze, że berze furagin i wszystko jest żółte. własnie wstawiłam pranie, bo nawet cała pościel jest w żółte plamy. Wstal juz o 7 rano, ale zasnął o 20 jak kamień:) A w ogóle to śnieg padał rano:( I gdzie ta wiosna??
  21. Wiktor dostał właśnie kaszkę z malinami pierwszy raz. Boże jak on jadł! Tata go karmił i wszystko było w kaszy:P Ale tak wcinał, że aż się rzucał na łyżeczkę!!!
  22. też październik - my dopiero zaczynamy przygodę ze słoiczkami, więc ciągle jest mleczko mamy a w południe dodatkowo pół słoiczka (raz są to owoce raz wrzywa). Musze na wieczór sprobowac parę łyżek kaszki, ale jeszcze nie robiłam tego. pozdrawiam A mój misio nauczył się walić grzegotkami i aż się boję, że sobie walnie w łeb:D
  23. październik2008 - masz mój głos:) A ja wczoraj byłam sama na zakupach. Mimo że były to ekspresowe zakupy, to i tak bylo super! Kupiłam sobie w decathlonie super strój kąpielowy, jednoczęściowy, w którym nawet moje wielkie cycki dobrze wyglądają:P Oczywiście najwięcej dostał mój synek, jakoś nie moge się powstrzymać, żeby mu czegoś nie kupić:) Kupiłam mu kapcie pieski w h$m i wreszcie mu nie spadają z nóg jak kopie! A co do nocy to u nas znowu koszmar. Pobudka ok 6 razy w nocy a od 7 już nie było spania. Najgorsze to, ze jak byłam na zakupach to ponoć 1,5 godziny non stop wył! Nie wiem, vczy dlatego, że mnie nie było, czy może cos mu dolegało. Dobrze, że się dowiedziałam dopiero po powrocie.
  24. goa - niestety ale nie mam wyniku leukocytow. Mieliśmy tylko podstawowe badanie, więc może dlatego.
×