goja27.10
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez goja27.10
-
Lefax ten niemiecki lek sie nazywa
-
hej co to kilogramów to ja przytyłam 23 a juz spadło mi 18! Wiec tez 5 kg do wagi sprzed ciazy pozostało. ALE MARZE O ZRZUCENIU 10:) viola - ja byłam u pediatry dzisiaj i poradzila mi na wzdecia jakis niemiecki lek, ponoc rewelacja. a na rzaie infacol, bo jest skuteczniejszy niz esputicon. Ja juz tez nie moge patrzec jak sie maly meczy!
-
paula - pozazdrościć takiego spania:) mój jeszcze nie ma ani tej krostki po szczepieniu ani ciemieniuchy. No ale my dopiero 4 tyg. konczymy w sobote. falsa - też bym sie poopalała w solarium ale jakoś nie chce mi się wychodzić z domu:( poza tym walczę z tymi wstrętnymi rozstępami na brzuchu i boję się za wczesnie je opalać. A mój misiek wstał po 12, zjadł i znowu śpi:) Zbiera siły na wieczór:D
-
Viola - nie możesz tak ciągle przy niej być i nic nie jeść! Nic się dziecku nie stanie jak chwilkę popłacze. Ja wiem, że to cięzko ale jak jestes sama w domu to nie masz innego wyjścia, chyba że chcesz paść! A wtedy na pewno sie dziecku nie przydasz.
-
Hej u mnie wieczóer tradycyjnie spędzony - czyli do północy mały musiał sie wyszaleć:) Ale w nocy ładnie spał, wstawal tylko dwa razy, zjadl i dalej spał. Tylko że jak się obudził o 7 to do 10.30 znowu odstawiał cyrk. Teraz spi i mam nadzieję, że trochę to potrwa. Jutro idziemy do pediatry na wizytę kontrolną po szpitalu i po różne skierowania. dzagusia - a przy tak wysokiej bilirubinie nie wzięli ci dziecka pod lampy??? Mój miał 15,7 i od razu dostaliśmy skierowanie do szpitala. Na całe szczęście, bo się okazało, że przyczyną żółtaczki było zapalenie gardła i Wiktor dostał od razu serię antybiotyków dożylnie. No i bilirubina od razu spadła. Pola - u mnie podobnie z częstotliwością karmienia:) Teraz mały trochę w dzień i w nocy je krócej, ale wieczorem i rano to godzina karmienia to minimum:) Kurcze jak ten czas leci! Za dwa dni Wiktor skończy 4 tygodnie i przestanie być noworodkiem!!! Normalnie rosną te dzieci jak na drożdżach i niedługo pójda do szkoły:P
-
kamika - widzę że wszytkie mamy swoje większe i mniejsze smutki:( Ja też często czuję się załamana, wydaje mi się, że źle zajmuje się własnym dzieckiem, że to przeze mnie ono płacze i tak się pręży. A jak wieczorem już padam z nóg, to zaraz płaczę i w ogóle czuję się beznadziejnie:( Jeszcze czuję się taka bezużyteczna, albo śpię albo karmię, a jak mam chwilę to nie wiem co z nią zrobić. Normalnie ciągle pod górkę...
-
falsa - mi się tez wydaje ze ma gazy, dlatego kupiłam mu esputicon ale nie pomaga za bardzo:( Muszę sprobowac go porządnie odbijać. Czytalam też, ze dzieci po 3 tyg. życia często płaczą wieczorami żeby spożytkować nadmiar energii i bodźców. A fajnie, ze twoj sam łapie cycka. Mojemu się to też zdarza, ale nie jak ja śpię:) Zresztą staram sie go odkładac w nocy do łóżeczka, bo wtedy ja się lepiej wysypiam. Dziewczyny macie jeszcze zaparcia po porodzie? Bo ja jestem już prawie 4 tyg. po i dalej mam z tym problem:( Boli jak cholera!
-
mamamalwiny - dziękuję ci za rady:) Pokarm raczej mam bo leci mi ciurkiem az cala jestem lepka od pokarmu. Na brzuszku też go często kładę, ale gorzej z tym odbijaniem. Zawsze mi usypia przy piersi i boję sie że go obudzę. No ale musze jednak go nosić po jedzeniu, zobaczymy czy pomoże.
-
a my jesteśmy normalnie bezradni! Znowu wczoraj od 20 do 1 w nocy maly szalał!!! Ciągle płakał, wypluwał cyca, to znowu chcial jeść, chrząkal, prężył się i tak w kółko! Ja teraz umieram ze strachu przed wieczorem! To raczej nie jest kolka, więc nie mam pojęcia, co się może z nim dziać:( jutro idziemy do pediatry może coś poradzi. W ogóle zapisałam nas na usg bioderek, ale oczywiście nie ma już zapisów na NFZ i trzeba płacić:(
-
falsa - ja mojego to głównie karmię na leząco, nawet w dzień. Bo nie mam jak na siedząco w sypialni i często nie chce mi się z nim iść do drugiego pokoju. I tez mu się rzadko odbija. Trzymam go w górze i nic. Czasem takie leciutkie. A w nocy to nie mam siły z nim chodzić i kładę go na boku. A ty masz dobrze z teściową:) Moja w sumie tez pewnie by została z małym ale ja jestem jakaś zaborcza matka, bo jakoś nie potrafię go zostawić komuś:P
-
Nasze bobasy chyba się zmówiły dzisiejszej nocy:) Chociaż mój to ma tak na co dzień! Karo - ale szybko macie chrzciny! Życzę udanej uroczystości:)
-
falsa - u mnie dokładnie to samo! Od 4 rano zaczyna się szaleństwo! Marudzi, popłakuje, musze się nim zająć bo inaczej nie da spokoju.
-
Viola - mi zaczynają wypadać niestety:( Nigdy nie miałam gestych włosów to już teraz będzie tragedia! Ale po ok pół roku odrastają:P A ja wreszcie po kilku tygodniach wydepilowałam sobie nogi:D Aż lepiej się czuję.
-
Viola - też się zastanawiałam nad tym, ale faktycznie kolki zaczynają sie nagłym płaczem. Mój mały miał w szpitalu kolkę i to nie ma porównania - krzyczał przeraźliwie, tak że ja z nim płakałam z bezradności! A teraz robi się nagle czerwony i stęka jak na kupę. Zastanawiam się czy to nie wina diety, ale ja już tak wszystko ograniczyłam, ze nie wiem co mogłabym jeszcze wykluczyć! A w ogóle mam pytanie z innej beczki - miałyśmy wszystkie tak ostro ćwiczyć po porodzie, robi to któraś z was? Bo ja normalnie nie mam ani czasu ani sily ani chęci:( Noszę tylko ten pas poporodowy i smaruję się kremem na rozstępy.
-
Viola - daje małemu esputicon też dwa razy dziennie ale niewiele pomaga. W dzień jest jeszcze ok ale nad ranem tak od ok 4 to sie pręży parę godzin. Przez to i on jest zmęczony i ja. Teraz mi też szaleje od rana. Nie mam pojęcia czemu tak się dzieje:(
-
październikowa mamo - ty sie nie przejmuj że spisz z małym. Dzieci tego potrzebują i wcale go nie nauczysz czegoś zlego. A tak jest latwiej. ja nad ranem już mojego nie wkładam do łóżeczka tylko razem spimy. I sie tym w ogóle nie przejmuję że sie przyzwyczai:)
-
październikowa mamo - dziwne dla mnie troche to co mówi twój pediatra. Nie znam się za bardzo ale mi w szpitalu mówili i zresztą wszędzie piszą w poradnikach, żeby dziecko przystawiac jak najczęściej jeśli masz mało pokarmu. Ono sobie w ten sposób samo reguluje ile powinno byc mleka. A poza tym jak maleństwo płacze, bo chce jeśc to jak można to przeczekać? Mi by serce pękło!
-
październikowa mamo - jak karmisz piersią na żadanie to nie możesz przestrzegać jakis godzin! Mój je różnie, czasem co 2 godziny, co godzine a czasem za pół już chce ssać. Różnie to bywa, ale mam nadzieję, że się z czasem unormuje, bo jestem wykończona szczególnie po nocy.
-
deli - ja mam silikonowy, ale mój mały go nie chce. Wypluwa a nawet ma odruch wymiotny. Tylko parę razy załapał i ssał jakiś czas. Ale jak ja widzę jak on mocno ssie to mi się kraje serce i znowu go przystawiam do piersi:)
-
paula ja mam to samo od kilku dni! Dzisiaj rano z desperacji odciągnęłam mleku i mu dałam z butelki, żeby miec pewność że się najadł. i spał po tym prawie 3 godziny. Ale od 4 rano do 9 jadł paręminut, przysypiała, marudził, stękał i tak w kółko! Oszalec można!
-
Mój maly znowu wariuje! Chyba jestem beznadziejną matką, bo nie mam w ogóle cierpliwości! Wkurzam się i nie mogę sobie dac rady:( Nie wiem kiedy do tego przywyknę...
-
Artigiana - mam nadzieję ze bedzie ok. A ty się nie martw kochana na pewno Blance się unormuje. Ale faktycznie zważyć nie zaszkodzi!
-
A ja jestem zła, bo zjadłam barszcz białay, który gotowała teściowa i miał być bez dodatków, a okazalo się, że ona dodala kwasek cytrynowy! Powiedziała mi dopiero jak już zjadłam:( Teraz boję się, że mały będzie miał kolki i aż się zastanawiam czy nie zwymiotować na siłę. tylko że nie bardzo umiem. Zostaje mi modlić się, że nic mu nie będzie. Artigiana - jak ci az tak ulewa to koniecznie się skonsultuj z lekarzem. Nie ma co czekać, żeby się dziecko męczyło. Boże ile w tych dzieciach jest niewiadomych!! Zwariowac można od tego domyślania się co dolega naszym dzieciom.
-
Moj leży obok mnie na kanapie. Ja już nie wiem czego on chce!
-
Artigiana - nasze dzieci to się chyba zmowiły, bo moj mały ma dzisiaj dokładnie to samo! Pociamka przy cycku, pośpi z 15 minut i znowu płacze. A widzę, że ziewa i jest zmęczony. juz mi łeb pęka, bo ciągle tylko albo go karmię albo noszę. Dosłownie nie mam już czasem siły, a to dopiero poczatek! deli - u nas kosztuje 120 zł ta szczepionka i ją weźmiemy. Do tego zastanawiam się nad rotawirusem, bo mojego kuzyna córeczka właśnie niedawno wylądowała na to w szpitalu. Tylko że to już wydatek rzedu 300 zł a trzeba zrobic dwie szczepionki. Czyli 600 zł:( Boże te moje dziecko już placze!!! Mam nadzieję, że przynajmniej na wieczór padnie, bo dzisiaj mój mąż urządza pępkowe i chciałabym choć na chwilę zjrzeć do gości.