Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

SylaT

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez SylaT

  1. U nas piąstki w buzi i bańki ze śliny ciągną się od jakichś 2-3 tygodni, teraz Dominika sprawdza jak głęboko uda jej się wsadzić rączkę :D
  2. z tego wszystkiego zapomniałam dodać, że też się przyłączyłam do ćwiczeń :) także pierwszy dzień już z głowy! :D
  3. Dzień dobry! weekend zapowiadał się rewelacyjnie, Dominika w dobrym humorze, mąż wreszcie w domu...no i cala ta sielanka legła w gruzach wczoraj wieczorem.... Dominika tak około 17tej zaczeła strasznie płakać, nie można było jej uspokoić..no chyba że nosiło się ją wciąż na rękach i to w jej ulubionej pozycji. Na to mąż, z złością i pretensją, stwierdził, że to przeze mnie bo za dużo ją biorę na ręce i jaj tak dalej pójdzie to ona wejdzie nam na głowę....już dawno teściowa mówiła abym nie brała jej na ręce bo się przyzwyczai...no a do mnie nic nie dociera!!!!! Nawet sobie nie wyobrażacie jak się wku....łam, cały tydzień jestem sama z dzieckiem, wszystko przy niej robię i jedyne na co mogę liczyć to chwilowa pomoc mamy, a on ma czelność....brak mi słów, nie odzywam się do niego.. Pewnie to będzie łatwe bo przyjedzie dopiero w weekend :)
  4. No, Dominisia już śpi, także resztę wieczoru mam już dla siebie :). Co do powrotu do pracy, to ja mam zamiar wrócić na początku roku, jak o tym myślę to łezka kręci mi się w oku, bo najpiękniejsze chwile mnie ominą :(. Na razie chęć pozostania z Dominiką deklaruje moja mam, choć coraz częściej wspomina, że nie wie czy da radę... i wtedy pewnie będę musiała iść na urlop wychowawczy...i przyznam, że nie będę płakała jeśli tak się zdarzy....
  5. U ze spacerami jest do bani :( ...tydzień temu Dominika zaczęła chorować więc wolałam nie ryzykować, teraz znowu ja przejełam pałeczkę :((
  6. Pszczoolka, przed odciąganiem niech Maksio poleży sobie troszkę na brzuchu, tedy kozy z zatok spłyną mu do noska i będzie Ci łatwiej go dokładnie oczyścić.
  7. Witam! :) Shamanka moja Dominika też kicha, prycha i pokasłuje, lekarz stwierdził, że nie ma się czym przejmować i przepisał jej tylko kropelki do nosa na noc...Jutro mam zamiar go znowu odwiedzić bo nic się nie zmienia i stan ten trwa już tydzień...!
  8. Oki, Dominika już śpi :) a ja uciekam robić obiadokolację dla mężusia :) także dziś już pewnie nie będę mogła dotknąć się do kompa :( Pa, pa i dobrej nocki
  9. Misiaczkowa, Dominika też miała problem z kupkami, gdy nie robiła dwa dni to starałam się jej leciutko pomóc patyczkiem do uszu obtoczonym w mydełku. Zawsze skutkowało i przynosiło jej dużą ulgę :)
  10. Kwiatuszek25, nie powinnaś myśleć, że jesteś złą matką!! po prostu niektórym kobietom to nie wychodzi choć bardzo by chciały...na przykład mi. Ja też bardzo chciałam karmić piersią, ale niestety nie dałam rady. Ja karmiłam jeszcze krócej bo tydzień, Dominika praktycznie nie wie co to moja pierś, bo odciągałam pokarm do butelki. Moja bratowa też krótko karmiła piersią (około miesiąca) i ma trójkę zdrowych, wspaniałych brzdąców, także nie zadręczaj się!!!!!!! :) będzie dobrze!
  11. My zaczełyśmy dzień o 7:30, Dominika zjadła, napiła się herbatki a o 9:00 odłożyłam ją do łóżeczka, trochę pomarudziła i zasneła :). Jejku jak przypomnę sobie pierwsze dwa miesiące, niebo a ziemia...teraz Dominika jest bardzo spokojna, nie wymaga jakiegoś nadzwyczajnego usypiania, a wtedy..... Coś strasznego non stop płacz i noszenie na rękach. Oby jej się nic nie odwidziało i nadal była taka grzeczna :).
  12. Marczewa, to podobnie jak moja Dominika, taki długi chudzielec :)
  13. Dominika, dziś w nocy przeszła samą siebie...zasnęła wczoraj o 19tej, obudziła się o 4tej na mleczko po czym szybciutko ponownie zasnęła, na dobre wstała o 7:30. Pewnie nabiera sił po chorobie! :-)
  14. Karenina, ja w sprawie tej strony do obróbki zdjęć, czy adres który podałaś jest prawidłowy? bo u mnie coś nie chce działać :(
  15. Dominika śpi, więc mogę trochę popisać. Co do kilogramów to muszę się pochwalić, że przed ciążą ważyłam 71 kg, w ciąży 81 kg a teraz 66 kg... jednak jest jedno małe ale :( - brzuch, wciąż wygląda na 3 miesiąc :(( Zamierzam przyłączyć się do Waszych ćwiczeń ale muszę chyba z tym poczekać aż wyzdrowieje. Co do wibracji, to Dominika też ich nie lubi, ale może to dlatego, że wcześniej polubiła bujanie :)
  16. Hej! moja Dominika nareszcie lepiej (odpukać) cały dzień jadła bez zarzutu - tak trzymać! Ale żeby nie było tak cudownie, ja załapałam zapalenie oskrzeli :(( boję się, że zarażę Dominikę, więc staram się jej nie brać na ręce. Trochę płaczu na pewno mniej jej zaszkodzi niż prądkująca mama. Pytałam lekarza jak to w końcu jest z tym zarażaniem dzieci...i powiedział mi, że dzieci od urodzenia do 6 miesiąca życia mają naturalną odporność i nie chorują...ale w świetle tego, że moja córcia jest zakatarzona i pokasłuje, podobnie jak część Waszych pociech, to nie bardzo wierzę to co on mówi... Czekam tylko do weekendu, przyjeżdża mój mąż i trochę mnie odciąży, będę mogła zająć się kuracja swojego chorubska.
  17. Dzień dobry! u nas bez zmian, wciąż nie wiemy co się dzieje. Wczoraj pojechaliśmy na izbę przyjęć, bo Dominika zaczyna spadać z wagi i coraz bardziej mnie to niepokoi, tam poinstruowano mnie, aby liczyć ile płynów Mała wypija w ciągu doby - minimum to 600 ml, poza tym czekać...czekać i czekać. Po wynikach z moczu mam ponownie zjawić się u lekarza rodzinnego, najgorsze jest to czekanie. Ach Dziewuszki, dbajcie o swoje Pociechy! Buźka, pa
  18. Nadiya26l, wiem, że to nietypowe objawy, ale niestety odpowiadają zapaleniu dróg moczowych, bardzo mnie to niepokoi bo Dominika urodziła się z powiększonymi nerkami. Ostatnie USG pokazało, że jest poprawa, ale nie jest jeszcze tak jak być powinno. Zobaczymy co pokażą wyniki. Cały czas pod górkę, ciąża, poród i teraz też...kiedyś musi być w końcu lepiej!
  19. to znowu ja... radość nie trwałą długo, Dominika znowu nie chce jeść...płacze a ja razem z nią. Lekarz skierował nas na badanie moczu bo podejrzewa, że Mała ma chore nerki...ręce mi już opadają...:((
  20. Dzień dobry! dzień zaczął się bardzo dobrze (odpukać), wczoraj zaczęłam podawać Dominice panadol dla dzieci, w nocy i dziś rano zjadła już \"normalną\" ilość mleczka :) oby tak dalej. Może to faktycznie ząbkowanie ...(?) Ale, żeby nie było tak słodko to moje gardło zaczyna coraz bardziej boleć.... kiedyś gdzieś słyszałam, że podobno dziecko nie może zarazić się o matki, ale nie wiem czy to tylko bujda czy nie??? może ktoś jeszcze o tym słyszał? Miłego dzionka!
  21. Karenina, dzięki mam nadzieję, że okaże się, że to jednak ząbkowanie.....(córcia mojego brata miała 1 zęba jak skończyła 3 miesiące) ...mam mętlik w głowie :( patrząc na jej łzy myślałam, że sama zacznę płakać... Uciekam spać, mam nadzieję, że jutro będzie lepiej Buziaki i słodkich snów życzę, pa
  22. Hej Dziewuszki! ja tylko na chwilę, w nocy myślałam, że z Dominiką już wszystko ok, ale rano problem wrócił :((. Lekarz wykluczył ból gardła, więc ja wpadłam na pomysł, że to może ząbkowanie....wiem, że to za wcześnie, ale kończą mi się już pomysły...Najdziwniejsze jest to, że jedyny pokarm jaki toleruje Dominika to zimna herbatka lu mleko (?) choć i tak ilość jaką pochłania nie jest zadowalająca. Poza tym wciąż pcha rączki do buzi i strasznie się ślini...może to zbieg okoliczności, ale jeśli to nie ząbkowanie to co wtedy (?)...Mam doła...Mała niedawno zasnęła, ciągły płacz tak ją wymęczył...na dodatek mnie bierze jakieś przeziębienie...jeszcze tego mi brakowało :((( Jutro idę z Dominiką kolejny raz do lekarza...niech w końcu coś wymyśli...
  23. Haniu, tak na dobranoc, w odniesieniu do Twojego wpisu... Jezus rzekł: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie i nie zabraniajcie im; do takich bowiem należy Królestwo Boże"
  24. Hej! ja tylko na chwilę, padam na pysk....wczorajszy wieczór był dla mnie i Dominiki koszmarem...i tak do dzisiejszego wieczoru. Od wczoraj Mała nie chce jeść ani pić :(( nie mam pojęcia co się z nią dzieje, jest bardzo marudna i jeśli nie śpi to płacze. Byłyśmy dziś u lekarza ale on nic nie widzi, jeśli do jutra się nic nie zmieni to kazał nam zgłosić się do szpitala :((((. Ręce opadają, nie mam pojęcia co się z nią dzieje, smoczek ssie, ale gdy tylko spróbuję włozyć butelkę, krzyczy ja oparzona :( Uciekam spać, bo pewnie zaraz czeka mnie pobudka. Pa i dobrej nocki
×