Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

SylaT

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez SylaT

  1. ja też tak sądzę, że z kopanie w żebra możemy mieć do czynienia najwcześniej w 3 trymestrze, ale jeśli ktoś nie wie jak to jest, to wtedy cokolwiek co się zadzieje w jego ciele bierze za np kopanie w żebra :)
  2. ja jestem w pierwszej ciąży i ruchy też czułam w 16 tc - ale sądzę, że jeśli ktoś wcześniej nie urodził dziecka to tak naprawdę nie wie jak to jest gdy dzidzia wwierca Ci się w różne części twojego ciała :D
  3. Dziewczyny, ona po prostu jeszcze nie wie co ją czeka :D
  4. Margolcia, też tak słyszała. Nawet moja teściowa cały czas jest przekonana, że będę miała cc. Choć z tego co się orientuję to cc jest stosowane u cukrzyków ze względu na wielkość dziecka... u mnie jak narazie Dominika nie jest jakimś wielkoludem :) i lekarze nic mi nie wspominali o cc...z drugiej strony - wszystko się może zdarzyć :)
  5. Margolcia, też coś czuję, że i u mnie tak będzie :( mam tylko cichą nadzieję, że może ze względu na cukrzycę jak nic się nie będzie działo do dnia terminu to zaczną wywoływać.... Boję się, że Mała będzie za duża... teraz (jeśli wyciągnąć średnią z pomiarów usg) ma gdzieś 3550 g... Choć w sumie... jeśli dzieci w tym okresie przybierają średnio 150 g tygodniowo, to nawet jeśli przenoszę to 4000 g może nie przekroczy :)
  6. Juni, no proszę :) jak to ludzie się dobierają :) Margolcia, niby na wylocie i niby nie... jutro zabierają mnie do szpitala i będą czekali aż coś się zacznie. Na razie jestem pozamykana i boje się, że będę musiała tam leżeć w nieskończoność... ach niech już coś się ruszy... Co do Twojej stópki, to ja też przez kilka dni miałam coś takiego, śródstopie cholernie mnie bolało i stopa wyglądała jak balon. Chodziłam jak słoń z krótszą nogą :)
  7. Dzień dobry! Pszczółka ostatnio jak byłam w szpitalu z zatruciem to dawali mi właśnie smectę, więc i Tobie nie powinna zaszkodzić. Shamanka, mój mąż tak jak Twój ma 194 cm....no a ja 170 cm...:D...mam nadzieję, że nasza córcia nie odziedziczy wzrostu po tacie :D
  8. Shamanka, dołączam się do gartulacji!!! :) Co do seksu... to nie wiem czy to prawda z tym wywołaniem porodu, trzeba chyba wywoływać codziennie :) bo u mnie po weekendzie nic się nie zmieniło :D
  9. Tatonka, tyle w tym wszystkim dobrego, że żaden z nich nie wchodzi do pokoju w którym będziemy spali z dzidzią :)
  10. Uwielbiam psy, ale te moich rodziców rządzą całym mieszkaniem i moimi rodzicami....a oni nie widzą problemu...... Ja z kolei w lato wybieram się do teściów, którzy mają duży dom z ogrodem na brzegiem wielkiego jeziora, a co najlepsze...tam nie ma psów.... :)
  11. Dasia, ja jestem w podobnym położeniu...mieszkam z rodzicami w 2-pokojowym mieszkaniu, a rodzice maja 4 psy....fakt, że są niewielkie, ale strasznie głośne i rozpieszczone. Też obawiam się tego co będzie jak przywiozę Małą do domu :(
  12. Hej Dziewczyny! :) właśnie wróciłam z dosyć długiej wizyty w poradni patologii ciąży. Na początku zrobiłam morfologię, później ktg i wizyta u lekarza. Gin dał mi skierowanie do szpitala i kazał się dowiedzieć na izbie przyjęć kiedy będą mogli mnie przyjąć..... Tam spędziłam 2 godziny w oczekiwaniu na lekarza, który miał mnie zbadać i zrobić usg. Gdy w końcu się doczekałam, okazało się, że niestety dziś nie mają miejsca. Kazano mi się stawić w czwartek, mam być spakowana, zwarta i gotowa. Mam tylko nadzieję, że moja Dominika nie będzie kazała mi zbyt długo tam leżeć :) Usg wykazało, że waga Małej leży w przedziale od 3423 g do 3700 g.
  13. Dziewuszki, uciekam spać, także do jutra. Odezwę się jak wrócę od gina.
  14. Aniek! ja także dołączam się do gratulacji!!!! :)
  15. Ja na swoją obecną opiekę też nie narzekam, bo w końcu czuję, że nikt nie bagatelizuje powikłań z jakimi mam do czynienia. Ciekawe co mi lekarz jutro powie ;) rano idę zrobić wyniki, później ktg a na końcu wizyta w poradni... mam nadzieję, że nie karzą mi leżeć w szpitalu w nieskończoność. Jak pomyślę sobie, że mogłabym przenosić i spędzić tam prawie miesiąc to robi mi się słabo :(
  16. i teraz pomyślcie sobie...jak się mają protesty lekarzy odnośnie niskich zarobków? może chcieliby zarabiać kokosy państwowo i prywatnie?? Jeśli ktoś może narzekać to pielęgniarki i położne a nie lekarze!
  17. Moim zdaniem taka prywatna opieka ma swoje wady i zalety.... pewne jest, że jeśli zapłacisz to masz itp itd problem z prywatnymi wizytami jest wtedy gdy lekarz trzyma Cię u siebie za wszelką cenę, tylko po to aby zedrzeć kasę.... Ja tak miałam, moja pani doktor zlecała mi wszystko dopóki jej płaciłam....przestałam płacić bo zaczeła twierdzić, że ona przyjmuje mnie na fundusz.....co do chwili obecnej nie jest dla mnie jasne. Wygląda na to, że brała pieniążki z mojej kieszeni i z NFZetu :) mądra bestia. Później okazało się, że mam cukrzycę.....diabetolog podczas jednej z rutynowych wizyt, zapytał o moje wyniki, na co ja odpowiedziałam, że nie miałam żadnych wyników od ponad 2 miesięcy. Mimo, że prosiłam o skierowanie na wyniki, mój gin stwierdził jedynie, że nie ma takiej potrzeby... Wtedy diabetolog poinformował mnie, że właśnie ze względu na cukrzycę powinnam być już dawno skierowana przez mojego ginekologa do poradni patologi ciąży i tam moja ciąża powinna być prowadzona indywidualnym trybem...a wyniki powinnam mieć robione znacznie częściej.... Dla porównania w poradni patologi ciąży mam co dwa tygodnie robione badanie moczu, krwi, usg itp itp i to bez żadnego proszenia.
  18. hmmm...ach te kilogramy :) ja też czasami patrzę na zdjęcia sprzed ciąży... a dokładnie z mojego ślubu. Teraz (minęło prawie 2 lata) ważę o 20 kg więcej, moje ciało zdobią rozstępy, twarz przypomina księżyc w pełni...ale to wszystko to nic. Najważniejsza jest moja córcia, reszta nie ma znaczenia :) Przesłała bym Wam zdjęcia do pooglądania, ale mam tylko te ze ślubu...aktualne mam w telefonie, ale gdzieś zapodziałam kabelek i nie mogę ich zrzucić na kompa :(
  19. Ten artykuł trochę namieszał mi w głowie i na chwilę obecną sama nie wiem co mam o tym wszystkim sądzić. Jedni twierdzą, że CC jest ok, inni odradzają...podobnie jest jeśli chodzi o znieczulenie i inne rzeczy dotyczące porodu... Jedno jest pewne, warto dużo wiedzieć o wszystkich wadach i zaletach i w rezultacie kierować się własnym sercem i rozumem. Jeśli chodzi o skurcze, to ja od jakiegoś tygodnia, max dwóch, mam skurcze objawiające się twardnieniem brzucha, brakiem tchu i tak szczerze mówiąc nie wiem, czy to są skurcze przepowiadające i macica po prostu sobie trenuje :)
  20. Znalazłam coś do poczytania... http://media.wp.pl/kat,9811,wid,10076435,wiadomosc.html?P%5Bpage%5D=1
  21. Pszczolka, ja zapakowałam wszystko w dosyć mała torbę, fakt, że pęka w szwach ale jeśli mam za dużo miejsca do dyspozycji to zaczynam pakować rzeczy, które później okazują się bezużyteczne. Sądzę, że na 3 dni możesz spokojnie spakować się w mniejszą torbę, jeśli Ci czegoś zabraknie, zawsze ktoś może Ci to dowieść ;) Ja wybieram się do szpitala już w tym tygodniu i zapowiada się, że poleżę najkrócej tydzień lub dwa ;(
  22. Dzięki ;) narazie chyba jednak go wypakuję, jeśli będzie potrzebny poproszę kogoś aby mi go dowiózł.
×