futrzaki
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez futrzaki
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8
-
Witam Emmi :) dzięki za zdjęcia :):) Czy otworzył się załącznik, bo jeśli tak prześlę pozostałym :) axxk :) w imieniu Glucika dziękuję za pochwałę :) świneczki nigdy nie miałam, ale z tego, co piszą Emmi i Efciak to bardzo wdzięczne zwierzątka. Majaja :) Tulipanna :) Ruminka :) ślicznie poproszę o zdjęcia Tulipanna :) ja też się zorientowałam dopiero po pewnym czasie, że adres się pokazuje cóż trudno wiedzieć wszystko od razu :), na razie dostaję tyko miłe emaile, więc nie żałuję. Zamieszania nie było :) nie przejmuj się. Glucikowe futerko rzeczywiście jest charakterystyczne, teraz jest bardziej szary, ale na początku był brązowy, mam kocyk w takim kasztanowym kolorku i kiedyś o mały włos bym na kocie usiadła wcale nie było go widać :). Demolka jest cała czarna i czasem mylimy ją z kotkiem z sąsiedztwa szczególnie z dalszej odległości są takie same :) a Glucik jest jedyny w swoim rodzaju :). ruminka :) też bardzo lubię klubik, chyba się przywiązałam :) Glucikowe zdjęcia już troszkę oklepane, więc próbowałam zrobić mu nowe. Rozrywkowy nastrój miał i nic z tego nie wyszło tz. wyszła podłoga i stół bez kota, ale to mało ciekawe :):). Następnym razem jak będzie hasał to go zwiążę i fotki będą :D Współczuję tych dolegliwości Efciak :) szynszyla to zwierzak dla mnie, żeby nie praca i konieczność porannego wstawania bym była nocnym stworkiem :D Shirusia :) jak się czuje Boluś? Widziałam zdjęcie ma przesympatyczną mordkę. Dobrze, że tego drugiego pieska pilnuje kilka osób. Dostałam emaila od Marty wyraża współczucie dla Bolusia, właściwie to list bardziej do Ciebie ale nie podajesz aresu... Dzisiaj w radiu słyszałam o psach GOPR-u o rety, co za potwory chodzą po ziemi... nie będę pisać, co bym z takimi zrobiła bo z kafe mnie wywalą Netta :) una mujer bonita :)
-
Dostałam takie ostrzeżenie od znajomych więc przekazuję dalej. Lepiej na zimne dmuchać niż mieć kłopoty. Jak dostaniesz emaila pt ,,Biblia Zakonników\" obojetnie od kogo nie otwieraj go. Jest to na 100% wirus ktory kasuje dysk twardy. Podaj dalej swoim znajomym. PILNE
-
axxk :) doskonale wiem co czujesz. Próbuję Cię przekonać, najwyraźniej kiepsko mi to wychodzi, że rozpacz nie pomaga a wręcz przeciwnie popada się w coraz większą. Przygarnij jakiegoś biedulka ze swojej okolicy pewnie tam też ich nie brakuje. Wcale nie jesteś dziwna moje uczucia do ludzi i zwerzaków są bardzo podobne. Trzymaj się cieplutko i nie rozpaczaj tak bardzo Emmi :) tak mi się wydawało, że dwunożne to u Ciebie :D ale pewna nie byłam :D o matko i córko.. zupka... oj sny czasem figle płatają :D Dianka nie dostawała proszków ani sterylizowana nie była a szcenieczków nie miała, troszkę szkoda. Weterynarz mówi że dobrze jak jest pierwszy miot przed sterylizcją, że to zdrowe. Pieniążki, właśnie często stanowią przeszkodę. Lepiej jest mieć jednego podopiecznego i zapewnić mu odpowiednią opiekę niż kilku i stworzyć warunki gorsze niż w schronisku, tak mi się wydaje może się mylę ale chyba jednak tak jest. :) coraz większą ochotę mam na dodatkowe zwierzątko tyle, że teraz nie wiem czy żółwik czy może jakiś gryzoń a może rybki. Kończyć muszę, przerwa w pracy się skończyła
-
Witam :) Zacznę od sterylizacji i od srodków antykoncepcyjnych. Radzę uważać na te drugie. Wspominała już o tym, że nasza poprzednia kicia dostała z tego powodu raka. Właściwie to czuję się odpowiedzialna za to, bo weterynarz uprzedzał, że mogą wystąpić kłopoty, ale wolałam żeby nie była okaleczona. Stało się na odwrót chemia jej zaszkodziła. Więcej nie dam za żadne skarby świata ani kotce ani suczce tabletek ani zastrzyków antykoncepcyjnych. Bolusia wzięłabym do siebie, ale obiecałam, że przygarnę pieska po bliskim spotkaniu z samochodem, na razie jest w trakcie leczenia, ale już niedługo będzie u mnie tak na 99%. Znajomi znaleźli Pikusia na jezdni i się nim zajęli. Mieszkają w kawalerce z dwoma psami i półrocznym dzieckiem, więc trzeciego pupila musza oddać. Na razie więcej nie napiszę o Pikusiu żeby nie zapeszyć. axxk :) mam, co do Ciebie mieszane uczucia z jednej strony bardzo współczuję straty a z drugiej mam ochotę zdrowo ochrzanić. Pierwsze to, chomiczek nie jest niczemu winien, więc nie rozumiem odrazy do niego. Drugie to użalasz się bardziej nad sobą niż nad, psem. Tragedie się niestety zdarzają. Wiele osób traci swoich przyjaciół w różnych okolicznościach. Zwierzaczki czasem chorują, wpadają pod samochód itd. Kuba mój ukochany pies też zginął w taki sposób nie chorował stało się coś innego nagle, niespodziewanie a minie wtedy w domu nie było. Tęsknię za nim do tej pory, bo żaden nawet najukochańszy psiak lub kotek nie jest KUBUSIEM, ale biorę następne. Dom nie jest pusty i mam okazję pomóc jakiemuś futrzanemu biedakowi. Nadarzyła się właśnie taka okazja dla Ciebie. Przepraszam za może ostrą wypowiedź, ale takie mam zdanie na ten temat szczególnie po tym, co napisała Shirusia. majaja :) życzę wszystkiego naj... naj... naj... Emmi :) psy różnie piją wodę czasem mniej a czasem więcej może Piękna zjadła coś słonego lub było jej gorąco. Strony z ptaszkami podobały mi się szczególnie, że w naturze takich nie widziałam. Efciak :) widziałam już Bobka na zdjęciu, ale jeśli masz nowe to też poproszę. Zaszłam dzisiaj do sklepu żeby pooglądać szynszylę na żywo. Jedna była taka jakaś biedna nie wiem czy spała czy smutna była. Wydawało mi się, że to wesołe zwierzaczki może ta akurat miała kiepski dzień. Przytul Bobka odemnie. Ptasią rodzinkę masz niesamowitą najpierw rodzice teraz dzieci..... dreszcz po plecach przechodzi :D:D Gratuluję mieszkanka zazdroszczę tego „swojego” a teściowa się przyzwyczai a zazdroszczę jeszcze dwunożnego zwierza przy garach tylko pogubiłam się i nie wiem, komu :D Wracam do przedwczorajszego ptaszka Wychodzimy z pracy o 17. Zdarzenie miało miejsce w zeszłym roku. Ciemno już było na dworku, jesień. Zamykałam bramę i nagle coś łupnęło mnie w czubek głowy. Łupniecie nie było mocne tylko jakieś takie dziwne. Rozejrzałam się i zauważyłam coś lecącego nie widziałam, co bo koło bramy rosną akacje i zasłaniają światło z latarni. Pomyślałam, że to akacjowy liść lub gałązka. Uderzenie a właściwie muśnięcie wskazywałoby na gałązkę, ale ta upadłaby obok a nie latała, więc pozostałam przy liściu. Wsiadłam do samochodu, pojechałam do domu i nie zastanawiałam się nad tym więcej, aż do następnego dnia, bo było to samo. Okazało się jednak, że to nie liść ani gałązka tylko sikorka. Pojęcia nie mam, co on chciała od mojej makówki. Później jeszcze łupnęła szefa, ale tylko jeden raz, niesprawiedliwa jakaś P) :) Niedawno zauważyłam, że sikorki bardzo ładnie ćwierkają, znam je od dawna, bo babcia wywieszała im słoninkę w zimę. Wisiały sobie słoninki na sznureczkach a sikorki przylatywały, czepiały się do nich pazurkami i jadły. Ślicznie to wyglądało. Glutek dzisiaj nie wiedział, czego chce mrałkał, gruchał wiercił się okropnie na dwór i z powrotem a teraz śpi. Pozatym wszystko z nim ok. Zbliża się termin szczepienia 12 września. Glucik będzie miał przykrość, ale to dla jego dobra. ruminka :) oj ciężko odrobić zaległości :) podrap Niuńka za uszkiem odemnie :) tulipanna :) piękny masz zwierzyniec i ogród :) u mnie w tym roku trzy sroki przeganiają mniejsze ptaszki :(. Koty nawet się ich boją. shirusia :) przekazałam adres strony w dogmani znajomym może się ktoś zgłosi :) dużo dla wszystkich i do jutra
-
Emmi :) nie daj się :D mądra Urwisia wie kogo bronić :)
-
Witam tulipanna :) miło poznać :) przytulajcie się jak najczęściej :) Emmi :) przyłączam się do rocznicowych gratulacji duuuuuu... ża Efciak :) coraz większe masz stadko :) a co słychać u Bobka, czy mąż Chineczki jest już grzeczny ? Szykuje mi się więcej zajęć na najbliższe kilka dni. Zaglądać będę tyle tyko, że na krócej. Pozdrawiam Ruminka :) Diarra :) Netta :) Majaja :) Millka :) Zabawna :) Ktoś od totka :) ;) Kulfonik :) Zuziątko :) Płomień :) Ananke :) oraz wszystkich pozostałych :) i wszystkie zwierzaczki
-
Witam Siedzę w pracy mam wolną chwilkę i przeglądam wpisy i omało z kszesła nie spadłam bo na mój z 28 trafiłam. Właściwie to się uśmiałam ale powinnam się wstydzić za tę literówkę bo sprawa poważna i Emmi mogło być przykro. Skoro zauważyłam to muszę przeprosić bo Emmi mądrze PISZE a nie ....... Emmi x 100 dla Ciebie Post z totkiem pewnie tyczył się tego że ja leniuch i nie sprawdzam tego co piszę. Sprawdzam tyle, że ja zakręcony roztrzepaniec. Lica za karę nie dam obić, pies niechcący to zrobił :) :) Chwilka się skończyła. Reszta w domciu wieczorkiem
-
Emmi :) podrodze do Grodziska Maz. pociągiem lub samochodem :) ok 30 km od W-wy
-
Emmi :) znów się minęłyśmy, :) ale masz rację z ogłoszeniem można jeszcze w lokalnym internecie. Mieszkam w podwarszawskiej miejscowości :) Pozdrawiam wszystkich tych, co piszą i tylko czytają i wszystkie zwierzaczki
-
ruminko :) pozdrowienia dla Ciebie i właścicieli internetu :) Niunidło ode mnie też pogłaszcz :) Emmi :) minęłyśmy się wczoraj, bardzo dobrze piałaś popieram cię w 100% Koty lubią być na dworku. Glucik właściwie sam się wypuszcza (ta umiejętność otwierania drzwi :) ) biega na panienki, wygrzewa się na słoneczku itd. . Pozatym nie muszę trzymać kuwety w domu, chyba, że są duże mrozy wtedy tak na wszelki wypadek stawiam ją w łazience, ale bardzo rzadko jest potrzebna :) i to Demolce ona nie lubi marznąć Glutek jest bardziej odporny. Kłopotek wcale nie chciał siusiać do kuwetki musiał na dworku i już. Boję się i to bardzo żeby nie wpadły pod samochód, koty nie potrafią przechodzić przez ulicę a Glut jest wyjątkowo gapowaty z drugiej strony szkoda trzymać na siłę w domu. Ważne dla mnie jest to, że kot ma schronienie przed niepogodą, opiekę weterynarza, jeśli zajdzie taka potrzeba, jest zaszczepiony, dostanie jeść jak jest głodny pozatym niech wiedzie sobie życie, jakie chce, oj... takie kocie. Lubię jak kot się łasi i mruczy, przyjdzie na pieszczoty, jeśli jednak nie chce troszkę szkoda, ale istotne jest w/w :). Psy są inne nie można im pozwolić na taką samowolę, bo mogą być kłopoty :( :). :) miałaś noc z niespodziankami współczuję. Dianicy to się nie zdarzało na szczęście, zresztą miała końskie zdrowie, co ona mogła wtrąbić to się w głowie nie mieści a ile tym bardziej. Jeść mogła w kółko i na okrągło, chyba by pękła i nadal jadła gdyby jej na to pozwolić :) Dołki też kopała, wspominałam o tym, była za to karcona ostatecznie ja się narobiłam a ona niszczyła. Wycwaniła się w końcu i kopała cichaczem jak nikt nie widział :), bardzo trudno było ją przyłapać :). Raz się udało coprawda jak już ciemno było, ale przy pomocy latarki udało się zobaczyć, co w tym dołku było. Larwa chyba jakaś, bo takie białe i miękkie i dosyć duże. Dianica to jadła fuj..., ale skoro jej smakowało ważne, że nie zaszkodziło, a....... i ona nie zakopywała jeszcze by ktoś znalazł i duża strata była by :):) lepiej było, wtrąbić odrazu :):) Nie wiedziałam, że chomiczki są kanibalami (wytrzeszcz) za to wiem, że kocurki nie lubią dzieci innych kocurków niemiłe, :( ale tak to natura wymyśliła i nic na to nie poradzimy :( , na to, że jeden gatunek stanowi pożywienie dla drugiego też istotne żeby polować jak jest się głodnym a nie, dlatego że ma się takie widzimisię :)
-
Witam :) :) Emmi :) Kłopotek był z nami tylko 3 miesiące. Później gdzieś przepadł :( szkoda, bo fajny był. Wyszły na dwór wszystkie trzy kotki a wróciły dwa. Zanim do nas trafił musiał u kogoś być, bo był nauczony czystości nie brudził w domu tylko siadał pod drzwiami i piszczał żeby go wypuścić. Umaszczenie miał fajne, bo takie jak prawdziwy tygrys, podpalane w czarne prążki i miał białe wąsiki i piecuchem był. Wyraz pyszczka Kłopotek miał zdziwiony. Wszędzie właził niby mniejszy trochę od Glucika a sprytniejszy. Króciutko był u nas, ale do tej pory mi go brakuje mam tylko nadzieję, że ktoś go zabrał i ma teraz jakiś miły dom i że nic złego mu się nie stało. Imię Kłopotek a bo troszkę kłopotu z trzecim nieplanowanym kotkiem było. Co się tyczy sprzątania po pieskach to rzeczywiście racja a resztą powyższego wpisu głowy nie będę sobie zawracać, bo nie warto. pawel_150 :) te gryzące psy :( według mnie największą winę w tym ponoszą nieodpowiedzialni właściciele. Pies to pies i trzeba się spodziewać reakcji tego gatunku. Pies wobec właściciela będzie łagodny i potulny a wobec obcego zupełnie inaczej reagować. Duży pies w małym mieszkanku to paranoja. Rzadko pies sam z siebie jest aż tak agresywny. Problem leży w wychowaniu. Takie jest moje zdanie na ten temat. Diana na spacer wychodziła na smyczy i w kagańcu nie inaczej. pozdrawiam, powodzenia życzę
-
Witam Diarra :) miśki ekstra tylko te z piramidki dupki sobie mocno potłuką :D :D :D a pani misiowej wałka brakuje miś inaczej by skakał :D :D :D Psie maślane oczka działają niezawodnie przynajmniej na mnie i wtedy nie mam serca psu odmówić pieszczotek u Ciebie chyba też tak jest :) Emmi :) gratulacje będą później żeby nie zapeszyć i nadal kciuki trzymam :) Demolkę i Glutka pogłaskałam bardzo Ci dziękują miał.. miał... miaaaaaaaał... :) ;) zabawna :) fajny Twój świnek-króliczek wesoło masz z takim ruchliwym stworzonkiem :) majaja :) psia gadatliwość jest interesująca nie miałam okazji takiego poznać a bardzo jestem ciekawa jak to brzmi ?? Misia chowa na później lub boi się ze ktoś lub coś zabierze jej skarby :) Dianica robiła odwrotnie odkopywała szczegółnie moje cebulki kwiatków. Ostatni rok jej zycia obfitował w różne doły i dołki, wcześniej tyle nie kopała tylko tak od czasu do czasu :) kulfonik :) małe kotki szybciutko rosną troszkę szkoda :) Glut o 4 na dworek chce ale nie leje mnie tylko maca lub nos zatyka :D Dobrze mieć takiego owiniętego :D panie górą :) :D Gluck wylizywał Kłopotkowi uszy. Kłopotka siostra przyniosła do domu jasiś miesiąc po Gluciku, był troszką mniejszy od Glutka. Demolka go nie polubiła furczała i burczała, z Glutkiem się bawiła a Kłopotka jakoś nie chciała. Wracam do uszu. Glut łapał Kłopotka łapkami za szyjkę i pucował mu uszka w środku. Robił to bardzo zawzięcie, gdy mały chcial uciekać Glutek trzymał mocniej i szbciej lizał. Komicznie to wyglądało a czasem nawet niebezpiecznie bo Kłopotek zaczynał piszczeć i baliśmy się że Glut go udusi. i pieszczochy
-
Witanko :) :) Ruminko :) jak się człowiek spieszy to się diabeł cieszy :D ja miałam tak wczoraj z tym podpisem :D i nie tylko Emmi :) czy mogę już puścić kciuki, bo ciężko z zaciśniętymi pisać :D ;) a tak wogóle to, za co je trzymam ? Jeśli listy się podobały to mam jeszcze coś zabawnego tym razem będzie też śliczny koteczek ;) www.animacje_flash.ncpl/af/dino.php
-
jeszcze raz ja wysłałam Wam e-maila z \"listami\" i się nie podpisałam przepraszam, jeśli dojdzie będzie ode mnie :) {kwiat]
-
Witam cieplutko :) wszystkich Dzisiaj tylko machanko i dla właścicielek dużo a dla pupilków cała masa pieszczotek oczywiście jak lubią :) narazie
-
Witam :) Emmi:) miło, że Pięknej nic specjalnego się nie stało :) do wesela się zagoi ;). Urwisia jak zje te zapisane zasady to tak jakoś wewnętrznie zrozumie ;) a poważniej to napewno się ich nauczy tylko potrzebuje troszkę czasu :). Myślę, że będzie pojętną uczennicą podobnie jak jej pańcia ;) :). Kubuś zwiedzał swoje knotki, bo wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej a i generalne porządki też trzeba od czasu do czasu zrobić nawet w maleńkim mieszkanku :). Strona z malarstwem jest, suuuper :):) Kurcze wiesz Urwisia to ma chyba coś z Ciebie tak się strasznie złościć jak na troszkę zniknę :P. Czasem muszę poświecić się innym zajęciom niestety :(. Pomyślę o klonowaniu :D tylko jak to zniesie moja rodzina a jak Glucik, kiedy zacznie go miętosić kilka mnie :D, no i zacznę pisać i pisać i nie będzie miejsca dla innych ciekawych wpisów :D Pani_Halinko:) mnie tez czasem śnią się koty, ale nic złego się nie dzieje :) nie ma się, czym przejmować :) Płomień:) pięknie piszesz o Iskierce i nie tylko. Lubię konie, jakoś ciągnie mnie do nich z drugiej strony czuję przed nimi respekt chyba troszkę się ich boję, niewiele miałam bliskich kontaktów z nimi . Konika miałam okazję pogłaskać może pięciokrotnie w życiu. Widywałam częściej tyle, że z daleka :) :( oj, co do \"mądrzejszego gatunku\" to w niektórych przypadkach jest odwrotnie człowiek jest gdzieś na samym dnie a nie zwierzaki. Czy mogę też dostać fotki ? Bardzo proszę :) Ruminka:) kocie mruczenie jest cudowne :) bardzo uspokajające :) szkoda tylko, że nie chcą tego robić na zawołanie a przynajmniej nie wszystkie. Glucik marnie mruczy za to Demolka całkiem, całkiem szczególnie jak ją tato pieści no i jak sama tych pieszczot chce. Biedny Niunuek. Zwierzaki naogół boją się weterynarza, ale czasem trzeba przeżyć takie spotkanie, ja mam podobnie z dentystą :P :) Diarra :) współczuję kupkowych zapachów, ale wiele psów tak ma, muszą mieć swój zapach i mają w nosie ludzkie organy powonienia ;):). Koty zresztą mają podobnie tyle tylko, że tarzają się w piasku lub suchej ziemi. Filemon wlazła któregoś razu pod samochód i utytłała się w smarze, wykąpałam ją a ta poszła i wyturlała się w świeżo przekopanej oraz zagrabionej grządce babci. Była bardziej brudna niż przed kąpielą :). Diara jest mądrą pieską i pewnie chciała pomóc pranie powiesić, dziurę zacerować. Dobre wychowanie wymaga żeby przyszek chusteczką wytrzeć a nie łapką :) Efciak :) może piórek na pierzynkę wystarczy :P żartuję, dużo pewnie pracy przy tylu ptaszkach. Bobek jest ślicznym, szynszylkiem ale jak kurką zostanie to będzie miał wielu kumpli do zabawy :) majaja :) oj czasem komputer bywa delikatnie mówiąc denerwujący, ale częściej potrzebny, więc łagodnie go traktuję :). Misia najwyraźniej lubi towarzystwo i z nudów przychodzą jej psikusy do łebka :). Glut chyba czytał topik zaczyna dobierać się do mojej stopy a ja mam łaskotki :D zaraz będzie fruwał niczym Filemon :D. Wtyka łepek do kapcia od strony paluchów, ale się nie mieści :D, łapie ząbkami za palucha naszęście delikatniej od Filemona i tylko łaskocze :D. Pobiegł do łazienki, wraca, korek od umywalki ukradł, niech się pobawi ja mam spokój :D. Wiertoli się dzisiaj niczym wesz na grzebieniu, na dworek i zpowrotem a ja biegam po schodach i drzwi za nim zamykam, może myśli, że jestem za gruba :D:D i to jest forma odchudzania hmmmmmm... ja mu dam odchudzać podstępem mamusię :D Kończę na dziś, bo rzeczywiście całą stronę zajmę :) pozdrowienia dla wszystkich i pieszczotki też i dużo do zobaczyska
-
Witam :) Dzisiaj tylko przeczytałam wszystko, ale na pisanie brak mi czasu. Przykro :) Dużo, dużo i dla wszystkich właścicielek i dużo, dużo pieszczotek dla zwierzaczków.
-
Witam :) Emmi :) oj ktoś bardzo chce dominować :). Piękna, mam nadzieję, nie jest mocno poszkodowana ? Biedne piesy, ale nie można pozwolić na takie zachowanie Urwisi, jakaś kara jej się niestety należy :(. :) a teraz coś dla poprawienia humorku :) Przypomniał mi się jeszcze jeden sposób na pobudkę urządzaną przez kotka :). Przedstawię go na początek. Filemon był moim pierwszym kotkiem, który po ponad półrocznym pobycie u mnie okazał się być kotką :). Później po odkryciu pomyłki próbowałam wołać na nią Filemonka, ale jakoś dziwnie brzmiało, więc nadal była Filemonem :). Filemon była biała, miała jedną rudą łatkę na grzbiecie i jedną na łebku. Ogonek był w równiutkie, takie jakby przy linijce narysowane, rudo-czarno-białe paseczki. Cierpliwie znosiła kąpiele, nie każdego kota odważyłabym się wsadzić do wody. Filemona można było bez obawy, że zostanie się podrapanym i pogryzionym :). Bardzo lubiła suszyć brzuszek suszarką, sama go nadstawiała w stronę ciepłego powiewu :) oj mruczała wtedy ślicznie i przymykała oczka. Potrafiła też cichaczem zasunąć wędlinę z kanapki :):) Wystarczyło na chwilkę odwrócić się tyłem do talerza żeby szyneczka zniknęła :):). Naszczęście rzadko to się zdarzało. Filemon właśnie wymyśliła pobudkę a właściwie niedzielną pobudkę. Bawiła się moim paluchem od stopy :). Łapała go ząbkami i pazurkami :P. Początkowo tylko wtedy, gdy moja stopa wylazła spod przykrycia, ale z czasem nauczyła się włazić głęboko pod kołdrę i znajdować zabawkę :). Mały \"potworek\" miała ostre ząbki, więc pobudka była skuteczna, dla mnie mało przyjemna i za wczesna jak na niedzielę, bo między 6 a 7. Trwało to przez jakiś czas do póki wyrwana nagle ze snu nie wierzgnęłam kopytem tak, że biedna kicia przefrunęła na drugi koniec pokoju. Przestraszyłam się, że zrobiłam jej krzywdę, ale na szczęście nic się nie stało. Była lekko zszokowana tym lataniem i nic pozatym no i odczepiła się od mego palucha :D.
-
Witam :) wszystkich cieplutko :) Ostatnio miałam dużo różnych zajęć, więc na kompa było mało czasu niestety :(. Glucik zachowuje się normalnie i nic śmiesznego nie wymyślił :) może tylko tyle, że nauczył się bronić przed kotką sąsiadką. Teraz ganiają się na zmianę :) raz ona jego a później on ją. Demolce zaczyna zarastać łysy brzuszek :) a już myślałam, że będziemy mieć rasowego łysego kota :D. Sąsiedzi dochowali się małych kotków :) u jednych są dwa a u drugich trzy. Urocze są takie maluszki. Biegają z zadartymi antenkami, podskakują, ganiają się nawzajem :D wszędzie ich pełno. Lubię obserwować te zabawy, są bardzo pocieszne. Emmi :) minie też przykro z powodu Stewarda :(. Dużo, dużo dla Ciebie. Jak się czuje Kubuś podróżnik, czy nadal robi stójkę Urwisia jest słodka :), chyba nic nie jest w stanie zastąpić psiej radości :). Czytam o Waszych psich pociechach i tęsknię za włażeniem na głowę, oblizywaniem i radosnymi podskokami nawet, jeśli czasem bywa to trochę uciążliwe ;) majaja:) u moich znajomych dwie suczki bardzo serdecznie przyjęły dzidziusia, pomimo iż do tej pory to one były oczkiem w głowie właścicieli. Kładą się obok wózka lub łóżeczka i z poważnymi minami pilnują, maluszka :), może i twoja Misia spoważnieje i zostanie odpowiedzialną \"opiekunką\". ruminka :) o aspirynie nie wiedziałam wrazie czego spróbuję tego sposobu. Kleszcze są u nas rzadkością naszęście. Glut miał tylko jednego w zeszłym roku w tym jeszcze nie znalazłam żadnego. Istnieją jakieś preparaty na kleszcze, takie do posypywania lub smarowania nie wiem czy skuteczne, można je w sklepie zoologicznym kupić. Sos ze świeżutkich grzybków lub zupka palce lizać:):). Grzyby umie i lubi zbierać moja mama. Byłyśmy kiedyś razem w lesie i ja znalazłam kilka a ona szła za mną i zebrała cały koszyk :). axxk :) shirusia :) Netta :):D Efciak :) fajnie, że znów jesteś i jeszcze raz dzięki za zdjęcia :) Diarra :) Diana wcinała ślimaki, może miała francuzkich przodków:) Diara też mogłaby coś od czasu do czasu napisać ;) Królica :) zaglądaj do nas, kiedy tylko będziesz miała okazję Płomień :) + Iskierka miło was poznać :) konie to bardzo piękne zwierzęta. Będąc dzieckiem bardzo chciałam nauczyć się jeździć konno. Niestety nic z tego nie wyszło. Sympatia do koni pozostała mi do tej pory :) Millka :) + Felix nie ważne czy mamy jedno czy też wiele zwierzątek i czy są malutkie czy duże ważne jest to, jakimi opiekunami dla nich jesteśmy i jak traktujemy pozostałe :)
-
Dobry dzień, :) chociaż zimny i deszczowy Chantal:) fantastyczny pamiętnik :D, Glucikowi nie czytałam, bo jeszcze przyjdzie mu łepka coś podobnego i będę się miała z pyszna :D. Kiedyś nadepnęłam na niego :P Popieram Ruminkę, poproszę ciąg dalszy :) Netta:) Piękne zdjęcia, troszkę Ci zazdroszczę takich atrakcyjnych wakacji :). Szczęki rekina z bliska napewno robią niesamowite wrażenie. Neonki są bardzo ładne, miałam w akwarium, ale akurat te rybki niespecjalnie lubiły moje hodowlane zapędy :(. JedynaTakaNaŚwiecie:) Glut też wmyślił sposób na pobudki :). Włazi na łóżko, siada przy mojej głowie i wydziera się prosto do ucha. Czasem jeszcze próbuje zatkać mi nos łapką. Zaręczam, że pobudka jest bardzo skuteczna :). Swoją drogą skąd kot wie gdzie mam ucho i nos? Pogonie za ogonem są rzeczywiście zabawne szczególnie jak się go złapie i nie wiadomo, co z tym fantem zrobić, puścić czy nie a może spróbować chodzić ze zdobyczą w zębach :). Bobi ma rację psy mają czasem pomysły nie z tej ziemi :). Co słychać u Pana węża? ruminka:) tak, tak Cezary był nie rozgarnięty, ale bardzo przystojny :) Rambolek też miał takiego tatusia i mamusię chyba też, bo jest podwójnie głupiutki :). Wogóle to Rambolek był siusiek. Siusiał sobie chyba do piątego roku życia. Zaczął na początku, jak tylko ojciec, mój ojciec nie psi, przyniósł go do domu. Ramolek na noc został zamknięty ze mną w pokoju. Zgasiłam światło, wlazłam do łóżka, zamknęłam oczy i staram się zasnąć. Nici z tego, mały piszczy, skomli kręci się próbuje wgramolić się na łóżko. Myślę sobie, a niech mu będzie, wezmę go, położę przy nogach niech da mi spać. Piesek się szybciutko uspokoił i usnął, ja też. Śpię sobie w najlepsze i śnię, że jest mi ciepło w stopy, cieplutko coraz cieplej i cieplej aż się obudziłam. Patrzę na kołdrze wielka kałuża. Szczeniak cały mokry ze szczęśliwym wyrazem pyszczka śpi w najlepsze, nawet nie drgnął tak dobrze mu było. Następnej nocy została obsiusiana druga kołdra a później jeszcze koc i Bambol więcej ze mną nie spał, a niech siusia na kogoś innego ja mam dość nie chcę i już :P. Później okazało się, że Rambol siusianiem wyraża uczucia każdy powód był dobry radość, strach, smutek, chęć do zabawy, widok kolegi z za płotu dosłownie wszystko. Wspomnę, że Rambol jak troszkę podrósł przeprowadził się do warsztatu i oprócz ojca widywał nas dosyć rzadko a jak już zobaczył radość była wielka, fontanna też. Trzeba było bardzo uważać żeby z powitania wyjść sucho. Naszęście od jakichś dwóch lat Rambolkowi przeszły mokre uczucia :):). Diarra:):) Diana bardzo bała się wody. Kąpana była może trzy razy po ostatnim trzęsła się jak galareta, przez cały dzień leżała wtulona w kąt wersalki, jeść nie chciała, baliśmy się żeby nic jej nie było. Pozatym potrzebne były dwie osoby żeby wsadzić ją do wanny :). Kurcze ja bym dała się przekonać czyściutkiemu psu :) w.....u przedstaw się i swój punkt widzenia na sprawę Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do następnego razu P.S. Ciekawe czy Kieł znalazł dom dla Majora?
-
Dobry wieczór Netta ja zajrzałam tyle tylko, że bardzo późno i bez Gluta. Poszedł sobie na baby i zostawił mnie samą . Pozdrawiam i życzę udanego dnia
-
Dobry wieczór :) Efciak:) Glutek bardzo lubi pracę typu spanie :D;). Często coś mu się śni, przekręca się wtedy z boku na bok, raz jest zwinięty w kłębuszek a za chwilę rozciągnięty jak długi, wymachuje łapkami, wąsiki tez mu się ruszają musi się bardzo męczyć ;), któregoś razu tak się kręcił, że spadł z parapetu :). Pozatym czas spędza rozrywkowo :). Kulfonik:) no tak nigdy nie wiadomo, co to drugie wymyśli :) jeszcze wylezie z lusterka i będzie buszować po nieswoim terenie, na wszelki wypadek lepiej postraszyć :);) DARRA:) masz śliczną sunie, ma mądre oczy :). Psia radość zawsze mnie rozczula, jest szczera, bezinteresowna taka od czubka nosa do końca ogona:). Diana nie miała szczeniaczków, chociaż miała narzeczonego. Cezary się wabił i był owczarkiem niemieckim. Mieszkał niedaleko. Podczas spacerku zachodził do Diany w odwiedziny. Diana traktowała Cezarego bardzo przyjaźnie :) no i myśleliśmy, że będziemy mieć stadko ślicznego przychówku. Nic z tego. Cezary okazał się być pierdołą, pomylił ogon z uchem suczki :D:D Żółwie całuski napewno są słodziutkie :) Koty reagują na zdrobnienia, kiedy chcą, szególnie Demolka można do niej wołać kiciuniu, koteczko, Demolciu, sierściuszku a ona przyjdzie albo nie to od niej zależy. Glutek bywa Glucikiem, Gluteczkiem, Gluciątkiem, Gluci-Gluci, kitusiem no i jest bardziej posłuszny od Demolki często przychodzi na zawołanie. Ramol to takie wielkie, wieczne szczenię wystarczy palcem kiwnąć a on już jest i się wdzięczy. Wołamy na niego Rambuś, Rambolek, Bambolek, Ramolek czasami Maślane Oczko. nago_na_deszczu:) polowanie to ciekawe zajęcie, ciekawe czy było udane :). Rambolek też poluje na szczury i motylki :) Netta:) piękny sznaucerek, taki troszkę zawadiacki :) Emmi:) pisz o Kubusiu ile się tylko da i kiedy tylko będziesz mogła:) Kubuś oprócz tego, że jest uroczą świnką przypomina mi moje dwa psy, jednego, bo też był Kuba no i Dianę, bo wcinała różne ogryzki, obierki itp. taka świnka z niej była :) Netta:) nie miałam żółwi i widywałam je w sklepie lub w ZOO. Dzięki klubowi poznaję je coraz lepiej i wydają się być bardzo sympatycznymi stworzonkami, :) chociaż niektóre potrafią być troszkę groźne :) Pozdrawiam i udanego dnia życzę Dobranoc
-
Dzień dobry wszystkim :) ruminko:) oj przerobiłam Cię na \"rumiankę”, ale pośpiech i roztrzepanie przyczepiły się do mnie jak rzep do psiego ogonka :). Przepraszam. Współczuję Ci dolegliwości, ale nie mam doświadczenia w tej dziedzinie życia i doradzić nie potrafię. Jeśli chodzi o pieska Soul masz rację. Najlepiej poradzić się weterynarza pewnie to nic groźnego, ale u trzynastoletniego pieska może być różnie. Dbaj o siebie, odpoczywaj jak najdłużej i zaglądaj do tak często jak się tylko da :) JedynaTakaNaŚwiecie:) jajeczka na śniadanko :) pazurki lizać :);) a jeszcze w miłym towarzystwie to ho ho ... :). Glutek i Demolka też lubią jajka szczególnie takie na twardo :) Cieplutko w Aradzie u nas troszkę chłodniej, mnie taka temperatura nie przeszkadza wolę jak jest za ciepło niż za zimno :) Szkoda, że nie wszyscy dobrze znoszą wysokie temperatury. Zaczyna mie podgryzać sumienie, bo ja się cieszę a inni źle się czują :( no i niektóre zwierzaki też ciężko znoszą upały. shirusia:) Boss jest śliczny:) . Przykro mi, że choruje:( mam nadzieję, że ataki nie są częste. Strona drugiego pieska nie chciała się otworzyć, ale już widzę drugiego piesa :) piękny uśmiech ma. Netta:) witam w gronie pracujących:) i w klubie:). Radość zwierzaka jest w stanie zrekompensować nawet koniec urlopu :);) Emmi:) kup tę smyczkę koniecznie nadmorskie spacerki sprzyjają szczupłej sylwetce i Kubuś będzie mógł jeść i jeść i ......... :D;) Efciak:) masz rację oby do następnego weekendu :) będę miała czas na porządki po czwartkowo-piątkowych nawałnicach a Glucik będzie miał zabawę. Cwaniak mały :) jak ciągnę po ziemi dużą gałąź najpierw się czai później na nią wskakuje i jedzie do miejsca, w którym ją zostawię :) Zeszłego lata uzupełniałam zaprawę, która wykruszyła się z pomiędzy cegieł przy tarasie. Mały Glucik bardzo chciał pomagać :) i wlazł do garnka z mokrą zaprawą murarską. Naszczęście było jej mało na dnie pojemnika i mocno się nie upaprał, ale i tak był kłopot z wyczyszczeniem kociego futerka :) Mam nadzieję, że tym razem nic nikomu nie przekręciłam, :) jeśli tak to bardzo przepraszam, sobie też przekręcam. Przez kilka lat mieszkałam w bloku nr. 16 w mieszkaniu nr. 14. Kilku osobom powiedziałam blok 14 mieszkania 16 nie trafił do mnie międzyinnymi fachowiec od gazu. Następnego dnia wmówiłam facetowi, że to on się pomylił :);) Trochę nie na temat, ale śmieszne :) Pozdrawiam serdecznie wszystkich. Życzę powodzenia. :)
-
Dobry wieczór :) Dziękuję za pochwały dla Glucika :) poczytałam mu mruczy sodko z zadowolenia :);) Rumianka:) to może by tak zamiast psa tę dywersję :D :)u mnie, dla odmiany od dwóch dni, popołudniami podlewa trawkę tyle tylko, że stanowczo za dużo i za gwałtownie jakby nie mogło codziennie po troszku i świerk się dzisiaj złamał :( anastazja:) witam :):) opisz swoje pociechy :) Emmi:) ja bym się obawiała, że te kobitki zapieszczą Kubusia :) Efciak:) masz rację nie będę gryzła:D pofukam pod nosem niczym kicia ;) a jeśli chodzi o dominację to zależy, który kocurek, Glucik znów oberwał :D pierdołek jeden :D Kulfonik:) o to troszkę jak u mnie tyle tylko, że kicia jest starsza i złośnica a kocurek ciapa :):), twój kotek to dżentelmen a bez wariatków smutno jest ;):D Diarra:) Żółwia nigdy nie mieliśmy i chętnie poznam Turka, sympatyczne zwierzątko:). Myślałam, że żółw ma raczej miękki pyszczek, ale byłam w błędzie. :) oj gdyby mnie ktoś próbował szczoteczką do paznokci szorować:) oj to też byłby bardzo biedny :D;) Podaj proszę jeszcze raz adres stronki Diary Pozdrawiam wszystkich cieplutko i dobranoc
-
Witam wszystkich :) Jego Kobieta:) zgadzam się na uśmiercanie:) pisząc o obserwowaniu rybek miałam na myśli ich różne zwyczaje, bo gdyby tylko pływały byłoby nudno, chociaż kolorowo, jakoś tak w skrócie mi wyszło :) Masz suczkę elegantkę jeszcze troszkę tuszu na rzęski i będzie super makijaż :):) Emmi:) będę myśleć o tobie tak ciepło jak dzisiaj na dworku albo jeszcze bardziej i obyśmy same takie uzależnienia miały :):D Rumianko:) Kosiarki są naogół straszne i okropne dźwięki wydają, więc trzeba je jakoś unieszkodliwić, najlepiej podstępem ;). Kropidło jest bardziej wykwintne od rury, takiego dania też od czasu do czasu trzeba spróbować :D Masz ci los Rumianko nie wiem, co powiedzieć, chyba żebyś z domu w taką pogodę nie wychodziła, ale pewnie musisz. Karoll :) głosowałam już na Alę drugi raz się nie da :) Efciak:) też poproszę taki chodzący basenik :D Chantal:) jak się czuje kocurek, czy mocno się potłukł. Glutek jest fujara i jak przychodzi do mnie na pięterko zamykam okno żeby nie wylazł na zewnętrzny parapet. Boję, że ześlizgnie się i spadnie na betonowy taras. Jeśli bardzo chcesz to podrapię nawet za dwoma :D Założyłam Glucikową stronkę, zdjęcia robiłam komórką, kiepsko wyszły ale może da się coś dojrzeć. Muszę uciułać na aparat cyfrowy :) adres http://glutek.pupile.com Efciak:) Kocie zaloty wyglądają troszkę odwrotnie, kocurek łapie kotkę zębami za kark, przytrzymuje tak żeby mu nie zwiała i bierze się do dzieła ;). Niechęć do lumpów z psa na mie przeszła, też bym gryzła tylko się boję, że na spacer w kagańcu i na smyczy zaczną mnie wyprowadzać a ja lubię luzem :);). oj poprzestawiało się tz. Efciak była gdzieś na początku, poprawiać nie będę :P Do miłego zobaczenia Dobanoc
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8