shrink
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez shrink
-
Cich ostatnio siedze bo od mojego najnizszego punktu 67.0 kg tydzien temu , wlasciwie nic sie nie zmienilo. Waga wahala sie miedzy 67.0 a 68.0. Moze to dlatego, ze wprowadzilam troche wiecej weglowodanow. Mam nadzieje, ze niedlugo waga znow pojdzie w dol. Pocieszajace jest to, ze na II fazie nie mialam jeszcze ani jednego napadu glodu, na ktore cierpialam przed rozpoczeciem SB. Dzieki temu jestem w stanie kontrolowac co jem a nie napychac sie o 12 w nocy. rositka...25l./160cm .... II/19d......... 57.4kg.....53.4kg... 49kg elizabeth7....26l/170cm ....II/9d....... 67kg........62kg..... 60kg paseo3........31l/171cm.....II/15d......68,5kg......63,5 kg...60kg shrink........32l/171 cm.. ...II/16d......71.1 kg.....67.5 kg...60 kg
-
@ paaatrycjaaa : dzieki za przepisy, wydrukowalam i jutro wybieram sie do sklepu. Jestem juz 2 tygodnie na II fazie i nie mam pomyslow co sobie pichcic. @ elizabeth7: tez bardzo lubie Twoje przepisy :)
-
@ kitka22: witamy. Napisz jak Ci przeszedl 1 dzien. Czy robisz jakies cwiczenia do tego ? @ paseo3: gratuluje! :) Widocznie masz dobra aprzemiane materii i organizm , jak dostal troche cukru prostego + alkoholu, zuzyl je w blyskawicznym tempie. Tez mnie doluje kazdy przejsciowy skok wagi w gore, ale i tak sie waze codziennie bo po prostu jestem ciekawa ;) A tak w ogole dzisiaj jest 67.0. Nie moge w to uwierzyc.... Pomimo dziennnych wahan (najprawdopodobnie z powodu zatrzymywania wody), lece srednio w tempie 150 g na dzien, co sie rowna okolo 1 kg na tydzien, czyli bardzo zdrowe tempo :) Osiagnelam wage startowa, niektorych z Was tutaj a juz zaczynam wygladac szczuplo (w ubraniu). Co prawda mam spora mase miesniowa pod tluszczykiem co sprawai, ze jestem bardziej kompaktowa, niz np. moja kolezanka, ktora wazy tyle samo ale nie ma miesni. Dzis lece znowu na silownie :)
-
@ tarotka: jak duzo cwiczysz to moze byc za malo. Jak zjadals ziemniaki tak tylko dla odmiany to nie ma to zadnego zanczenia. Powiedz lepiej jak sie ogolnie czujesz, czy masz duzo energii? @ B.tter: witamy z powrotem. Nie wazne ile razy sie upada, wazne zeby za kazdym razem podniesc sie i probowac znowu. Mysle, ze rzeczywiscie dobry czas jest teraz zeby przed swietami wcisnac I faze. Tylk ow czasi e swiat bedziesz musiala uwazyc zeby sobie po 2 tygodniach I fazy nie pozwolic za duzo.
-
Dziewczyny, jak my przezyjemy Swieta? Zacznijmy ukladac plan juz teraz. Az mi sie slabo robi jak sobie zdam sprawe ile bedzie trzeba do rodziny i znajomych i tez ich przyjmowac u siebie.... Ja po kazdych swietach bylam 1 - 2 kg do przodu. Jak bym teraz przytylam z powrotem 2 kg to chyba bym sie zalamala. Ja na razie planuje, ze w czasie wigilii nie bedae jadla pierogow (no moze 1-2 zeby sie nazywalo, ze sprobowalam. Bede glownie koncentrowala sie na rybach a inne rzeczy naloze sobie w minimalnych ilosciach na talerz. Gorzej bedzie u znajomych i rodziny bo przeciez nie chce sie urazic gospodyni.... Radzcie co robic i jak wy planujecie przezyc swiateczne posilki.
-
No, NO, dzis rano 67.2 kg! Najnizsza waga do tej pory pomimo , ze przez pierwszy tydzien II fazy, nic nie spadalm a nawet poszlam do gory. Naprawde sie ucieszylam, nabralam jeszcze wiecej ochoty do walki i otuchy, ze dam rade. Marze o 65 kg na swieta, ale przypuszczam, ze pewnie bede musiala sie zadowolic 66kg. @ tarotka: moim zdaniem jesz za malo i kartofle na II fazie chyba dalej sa zabronione. Za malo salty i warzyw gotowanych, chyba tez warto by bylo dodac kawalek miecha (rybe czy cos tam). Jezeli codziennie jesz tylko to co napisalas (chodzi mi o ilosc) to mozesz sobie spowolnic metabolizm, czy cwiczysz przy tym? Bo moim skromnym zdaniem twoja dieta jest ok jezeli w ogole sie nie ruszasz. Zeby utrzymac wysoka przemiane materii to trzeba ladowac odpowiednie paliwo do organizmu oczywiscie takie, ktore powoduje, ze organizm musi zuzywac duzo energii zeby strawic i przyswoic; innymi slowy zuzywac duzo dodatkowej energii przy produkowaniu energii i zuzywaniu energii (przepraszam, ze tak naplatalam, ale jestem po studiach z biochemii i bez przerwy walkowalismy temat metabolizmu czlowieka). Duzo od tamtej pory zapomnialam ale pamietam dobrze, ze najwiekszym niebezpieczenstwem w odchudzaniu sie jest spowolnienie metabolizmu, kiedy organizm zaczyna uzywac inne sciezki przemiany materii (zamiast tych zwyklych), ktore oszczedzaja zmagazynowana energie za wszelka cene i potem baaaardzo ciezko to zmienic. Jesli chodzi jak duzo makaronu, ziemniakow(ktore odradzam Ci na razie), ryzu, (oczywiscie makaron razowy i ryz nie procesowany) to warto sie tu kierowac zasada garsci tzn. porcja nie powinna przekraczac tego ile bys dala rade schowac w garsci juz ugotowanego produktu. Jezeli chcesz byc dokladna to miarka powinnas odmierzyc 1/2 do 3/4 szklanki. Niezwykle istotne jest to, zeby ziemniakow nie laczyc z bialkiem czy tluszczem (wiem , ze bardzo trudne do wykonania bo one wlasnie z tymi produktami najlepiej smakuja) Ziemniaki maja bardzo wysoki GI i zwykle szybko czlowiek znowu czuje sie glodny po ich spozyciu. Nie znaczy to oczywiscie, zeby nigdy ich nie jesc bo maja wartosci odzywcze (sa bogate w zelazo miedzy innymi) ale zeby je jesc raczej sporadycznie. Ja osobiscie na razie jem nie wiecej niz 1-2 produkty z kategorii weglowodanow latwo - przyswajalnych. Np. wczoraj zjadlam na sniadanie z jajkiem kromke chleba razowego a do ryby do obiadu 8 swiderkow (makaron razowy). Potem wszystko jak na fazie I. przed wczoraj zjadlam z kolei 10 winogron ale uwaga: napilam sie pelny kieliszek wina. Poniewaz dzisiaj waga mi spadla, takze pozwole sobie dzisiaj na male co nieco - zjem troche ryzu do obiadu i pewnie jablko. Moze znowu napije sie troche wina. Pozdrawiam :)
-
..............dane...... faza/dzien.....przed..... teraz.....cel ...... rositka...25l./160cm .... II/12d....... 57.4kg....53.7kg... 49kg tarotka..26l./155cm......II/5d.........52kg.......50,5kg ....45kg shrink....32l./171cm......II/9d.........71.1 kg....67.6kg....60kg
-
@ Sylvik34: ja bym nie obtaczala ta maka ale nie wiem jak zastapic. Ostatnio obtoczylam rybe masa taka jak na nalesniki. usmazylma rybke a potem zdjelam ta \'otoczke\' i jadalm sama rybe. Co do wagi idacej w gore: wiesz co, ja bym sie zbytnio nie przejmowala (o ile przestrzegasz dokladnie I fazy) bo ja mialam dokladnie to samo. Moj organizm ma tendencje do gromadzenia wody (nawet do 1.5 kg) przed okresem i jak zjem za duzo soli (a jem bardzo duzo soli, bo uwielbiam wszystko bardzo slone). W kazdym badz razie ja tu dziewczynom caly czas marudze o tym , ze co i raz mi waga idzie o ok 0.5-1 kg w gore. Zawsze jednak jak za 2-3 dni waga pokazuje mniejsza wage. A z tym gromadzeniem wody w organizmie to to jest zalezne troche od masy ciala (i chyba tez proporcji miesni do tluszczu) a takze od wieku. jak milam dwadziescia pare lat to w ogole nie puchlam przed okresem . A jak skonczylam 28 to nagle bardzo zaczelam odczuwac PMS i ta woda.... ja juz gromadze wode jak mi sie cykl przechyli na druga strone czyli na jakies 2 tyg. przed okresem... :(
-
@ elizabet7: nic nie przedluzalam. Wszystko robie zgodnie z planem.
-
@ elizabeth7: gratuluje swietnego wyniku! 4 kg to naprawde duzy sukces :) Ja mam 8 dzien II fazy i dzisiaj sie cos wreszcie ruszylo w dol: 67.6 kg. Moja najnizsza waga jak dotad no i walsniejestem po okresie. Ciekawa jestem co sie bedzie dzialo dalej....
-
Czesc dziewczyny. @ rositka: to samo mam! tez mi przybylo 0.5 kg :( Wprowadzam ostroznie weglowodany np. jak zaczelam druga faze to jadlam tylko jeden owoc co drugi dzien. wczoraj z weglowodanow zjadlam tylko pol jablka i napilam sie troszke wina czerwonego (bardzo mala objetosciowo). Nie wiem co sie dzieje, moze to normalne zjawisko po pierwszej fazie. Dzis tez mam 3 dzien okresu i zwykle na 3 dzien to juz waga idzie w dol (tak jak pisalam zatrezymuje sporo wody przed okresem) a tutaj wchodze na wage dzis a tu taki klops... :( Nie wiem, moze znowu przesadzilam z sola bo wczoraj bylam naprawde opuchnieta i ociezala, az moja mam sie dziwila co mi tak kostki spuchly. Mimo to, nie trace nadziei, bo wiem, ze takie wahania wagi sa w sumie normalne. Nie chce wrocic do pierwszej fazy na razie bo nie chce przyzwyczaic organizmu do diety calkiem bez weglowodanow typu ciemne pieczywo, makaron, owoce. Jak sie przyzwyczai do diety bialkowo-warzywnej, to potem jak dostarczy sie mu tych weglowodanow to je od razu przerobi na zapasy w postaci tluszczyku. Piszcie co sie dzieje u Was. pa!
-
jeszcze uzupelniona stopka.
-
Czesc dziewczyny. Cicho siedze ostatnio bo wlasnie dostalam okres i waga mi lekko poszla w gore 68.0 kg. Mam nadzieje, ze za 2-3 dni bede sie miala czym pochwalic. A moze to wina II fazy? Chociaz ja wlasciwie nic nie zmienilam of pierwszej fazy oprocz tego , ze codziennie jem maly owoc. @ elizabeth7: ja tez waze sie codziennie ale wiem , ze male wahania z dnia na dzien nie sa powodem do martwienia sie. Ja tylko sie martwie jak mi waga sie zwieksza o wiecej niz 0.5 kg bo wtedy nie wiem czy to woda czy moze cos zle jadlam. A tak w ogole bardzo fajnie, ze podajesz przepisy bo korzystam jak mi zaczyna brakowac inwencji tworczej - dzieki :) @ tornado79: ciesze sie. ze wreszcie Ci sie cos ruszylo z ta waga.
-
@ Sylvik34: witaj! Zapewniam Ciebie, ze warto byc cierpliwa na diecie SB. Napisz ile masz lat, wzrostu, ile masz do zrzucenia i bedziemy sie nawzajem wspierac. Naprawde warto , mysle, ze jezeli masz troche wiecej do zrzucenia niz dziewczyny tutaj to o wiele szybciej poleca Ci kg na SB. Ja jestem w tej chili na 3 dniu 2 fazy i waze 67.8 kg a zaczynalam od wagi startowej 71,1 kg (to bylo 2.5 tygodnia temu :) ) Zauwazylam, ze mam wiecej energii i ogolnie lepsze samopoczucie na diecie SB. Bardzo mi ta dieta odpowiada :) A w ogole co mnie zmobilizowalo do diety to byly straszliwe napady glodu okolo godz, 11-12 wieczorem kiedy to czyscilam lodowke ze wszystkiego :( i nie moglam sie powstrzymac :(
-
@ elizabeth7: dzieki za pomysly. zupelnie mi te rzeczy wylecialy z glowy... @ paseo: ja w czasie pierwszej fazy mialam 2 razy takie skoki do gory prawie kg i zajmowlao mi ze 2 dni zeby wrocic do juz uprzednio uzyskanego mniejszego wyniku. Ale koniec koncow bilans pod koniec kazdego tygodnia byl ujemny. Dobra dziewczyny, czas na piatkowo - weekendowa tabelke :) ..............dane...... faza/dzien.....przed..... teraz.....cel ...... shrink.....32l./171cm .... II/1d....... 71.1kg....67.7kg... 60kg
-
Dziewczyny, dzis na wadze dlugo wyczekiwane 7 a nawet dwie siodemki - 67.7 kg!!! @ elizabeth7: dziewczyno ty idziesz jak burza. Naprawde swietne efekty a jeszcze Ci zostalo troche do konca I-ej fazy... gratuluje dotychczasowych rezultatow @ rositka: nie, no naprawde sie martwie czemu nie tracisz wagi na razie. Przynajmniej dobrze, ze nie przytylas ale naprawde boje sie co bedzie ze mna.... zwlaszcza, ze po czytaniu wpisow @ alinka000: no to aby jeszcze 3 dzien Ci szybko zlecial i wtedy powinno Ci byc jeszcze latwiej znosic diete. Mam prosbe do Was dziewczyny: czy mozecie mi podsunac pomysly na przekaski na I fazie (moi rodzice sa juz drugi dzien na pierwszej fazie i juz zaczynaja im sie nudzic orzeszki.....). Powiem wam moze, jakie przekaski znam i moze wtedy doradzicie cos jeszcze: - rozne orzeszki i pestki - oliwki - serek light krowka smieszka - plasterek gotowanej piersi lub chudej szynki - kawalek chudeko serka zoltego co jeszcze sie nadaje na przekaske? Dziekuje i pozdrawiam wszystkie :)
-
Hej dziewczyny, Ja rowniez bardzo sie ciesze, ze coraz wiecej osob zaczyna sie plazowac ;) Dzis jest ostatni dzien pierwszej fazy i chociaz na wadze nie zobaczylam upragnionej siodemki to jednak 68.0 kg jest wynikiem nie do pogardzenia. Z duma moge stwierdzic, ze stracilam 3 kg przez dwa tygodnie SB! A to wszystko przy prawie zero aktywnosci fizycznej (tem dzien co mialam isc na silownie to okazalo sie ,ze wczesniej zamkneli sale :( ) . Jutro znowu wybieram sie na silownie - uznalam, ze rozpoczecie 2 fazy i rozpoczecie powaznych cwiczen na pewno przyczyni sie do dalszego chudniecia :) Chcialabym do swiat zrzucic nastepne 3 kg ale nie wiem czy mi sie to uda na drugiej fazie. Jednka czuje, ze nie powinnam przedluzac pierwszej fazy bo wyraznie odczuwam brak owocow i tak sobie mysle, ze jak organizm tak bardzo sie czegos domaga to mu to jest potrzebne ;) Pozdrawiam was wszystkie (ach, w jakim jestem dobrym humorze :)
-
@ paseo 3: ja mam podobnie z apetytem. Oslabl mi juz na 3 dniu I fazy. Teraz jak odczuwam glod to bardzo malo zjem i juz czuje sie nasycona. Ale powiem Ci ze ja najbardziej tesknie za owocami i juz nie moge sie doczekac czwartku kiedy to wreszcie zjem jakis maly owoc :)
-
@ kliver - witam i pozdrawiam :) Dziewczyny, nareszcie zeszlo mitroche wody (wypilam wczoraj na noc zielona herbatke, ktora jest dosyc moczopedna) i okazalo sie, ze waga zleciala od wczoraj az o 0.7 kg! i teraz waze 68.2 kg!!! :) W dodatku osiagnelam sukces bo namowilam moich rodzicieli na diete SB i od dzisiaj zaczeli pierwsz faze. Ach, jak sie ciesze, bedzie mi teraz o wiele latwiej. Jutro jest moj ostatni dzien na pierwszej fazie i niesmialo czekam na mila niespodzianke: a nuz sie 67 pokaze zamiast 68 ? Pozdrawaim i jestem dumna z waszych sukcesow. Ktoras z was (przepraszam ,ze nie pamietam ktora) zasugerowala zeby tabelke powtarzac co piatek: bardzo mi sie ten pomysl podoba. Oczywiscie mozna sie tez wpisywac w tabelke po piatku. Pozdrawiam i jestem dumna z waszych sukcesow.
-
aha, jeszcze cos wspomne dla tych, ktorzy dopiero rozpoczynaja diete albo mysla o tym zeby ja zaczac. Chce wam powiedziec, ze przez pierwsze 12 dni stracilam w sumie troszke ponad 2 kg. To sie moze wydawac malo i mozecie sobie pomyslec, ze dla was to za malo i potrzebujecie jakiejs bardziej skutecznej diety. Ale! 2 kg robi ogromna chociaz niekoniecznie widowiskowa zmiana w samopoczuciu!. Powiem wam, ze przymierzala sobie pare par spodni wczoraj, w ktore ledwo sie wciskalam a w tej chwili przynajmniej leza normalnie. Polecial mi tez brzuch - jest zdecydowanie mniej wystajacy az moja mama to zauwazyla. Ale najwazniejsze jest to ,ze te \'marne\' 2 kg bardzo mnie zmotywowalo - zaczelam wierzyc, ze moge skutecznie pozbyc sie zbednych kg. Pozdrawaim was i zachecam do wytrwania lub rozpoczecia diety SB.
-
Czesc dziewczyny. Niezadowolona jestem bo dzis dzien 12 fazy I i waga chociaz spadla to nie wrocila jeszcze do dotychczasowego najnizszego punktu (68.5 kg). Co prawda konsumuje baaaardzo duze ilosci soli w przekaskach ktore spozywam (slone orzeszki, slone oliwki, slone ogorki kiszone). Mam tez nadzieje. ze po czesci jest winny temu zblizajacy sie okres (ja zawsze zatrzymuje sporo wody w organizmie przed okresem). Moze po okresie dopiero pokaze sie jakis fakny numerek na wadze ? ;) Tymczasem w ten czwartek zaczynam faze II diety i zaczynam sie martwic czy dam rade nadal powoli gubic wage. Tak sie sklada, ze od paru miesiecy mieszkam znowu z rodzicami a oni sa przeciwni wszelkim dietom dlatego posilki z nimi potrafia byc prawdziwa zmora (bo komentuja albo kusza). Naprawde mam taki dziwny strach przed wprowadzaniem niektorych weglowodanow do diety. Czy wy tez tak macie?
-
@ elizabeth7: dzieki za pocieszenie. Wiesz, nie wiem jak to jest z tym mielonym z indyka bo nie wiem czy oni skore tez miela i tluszczyk razem ze wszystkim. Ja nie mieszkam w Polsce i tutaj jak mielone jest chude to oni to zanaczja na opakowaniu wiec od razu wiadomo co i jak. Z drugiesj strony jak zjesz mielone z indyka raz to taz nie bedzie zadna dietowa katastrofa bo i tak nie jest to cukier prosty i organizm musi sie wysilic zeby to bialko i tluszcz strawic. A tez ogolnie chyba indyk jest jednak raczej zaliczany do chudych mies wiec mielone powinno byc ok.
-
A mnie dzisiaj powtorzylo sie zjawisko z pierwszego tygodnia pierwszej fazy: nagle ni z tego ni z owego na wadze 0.5 kg wiecej! :( Lacze w myslach kropki i wydaje mi sie, ze to musi byc woda jednak bo wczoraj wiwczorem wpychalam slone orzeszki i bardzo slone oliwki i tak mi sie chcialo pic, ze chybaz litr wody wypilam. Na pewno wiec zatrzymalam troche wody. Mam nadzieje, ze jutro waga znow pokazejakis spadek bo jak pojdzie do gory to nie wiem ......
-
@ deef1: nie poddawaj sie. Mialas chwile slabosci no i co z tego. Jutro jest nowt dzien. Moze mialas zbyt restrykcyjna diete i dlatego (oprocz stresu) twoj organizm upomnial sie o swoje. Od jutra wracaj na SB, nie wszystko stracone. Ja tam ostatnio jak sie czuje glodna to sie napycham dozwolonymi produktami, tak, ze moje dzienne kalorie na pewno sa w okolicy 2500. Mimo to chudne bo jem po prostu zero cukrow prostych. DLatego jak bedziesz sie czula glodna na SB, po prostu zjedz wiecej kurczaka, ryby, serka topionego, orzeszkow czy co tam jeszcze wolno jesc na SB. Trzymaj sie!
-
@ B.tter: wow!! gratuluje takiego sukcesu!