usana
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez usana
-
Polal - moj tez tak ma z tym wstawaniem. W sumie to on to robi od 6go tygodnia zycia. I nie umie siedziec jeszcze. Co go posadze to on albo rwie sie do stawania, albo zaraz przechyla na dol by zlapac jakas zabawke, albo chociaz podrapac dywan czy kanape. Ale za to pelza juz dookola od miesiaca, a od paru dni, na rekach i kolanach coraz czesciej jest i sie tak buja w przod i tyl, bo jeszcze nie umie raczkowac. Mam nadzieje, ze jabluszko malemu smakowalo. Ja mialam malemu zaczac dawac inne jedzenie niz mleko od piatego maja (wizyta u pediatry), ale musze sie przyznac, ze trzy dni temu dalam mu marchewke. Nie poszlo najlepiej, na drugi dzien jeszcze gorzej, wiec do nastepnej wizyty maly bedzie znowu tylko na cycku. Nisia, gratulacje! Pomiedzy mna a siostra jest niecale 11 miesiecy roznicy (brakuje 4 dni). Bedzie dobrze, szczegolnie, ze masz dobre nastawienie do tego:) A jesli chodzi o siedzonka samochodowe, to ja malego bede malego sadzac tylem do kierunku jazdy jak najdluzej. O wiele bezpieczniejsze to jest dla maluchow. Zdrowka pazdziernikowym dzieciaczkom zycze!
-
Mamamalwiny - przepraszam, ze dopiero teraz odpisuje, ale nie sprawdzam forum juz tak czesto. Tak, moj Alex ma reflux. Ulewalo/wymiotowalo mu sie STRASZNIE. Gdy poszlam z nim na 4ro miesieczny bilans to w koncu lekarka dala mu krople na to. Z tym, ze mu w ogole nie przechodzilo. Okazalo sie, ze to lekarstwo nie pomaga na ilosc ulewania, tylko na poprawe komfortu dziecka, w razie gdy ma zgage, czy inne dolegliwosci. Po trzech tygodniach przestalam dawac to lekarstwo, bo w ogole wydaje mi sie, ze ten refluks u mojego malego to tylko to ulewanie, innych dolegliwosci nie ma bo prawie non stop szczesliwy, wiec nie bylo sensu mu tego dawac. Ale musze przyznac, ze od okolo 5 dni widze wielka poprawde. Ot tak sobie. Mam nadzieje, ze w koncu mu sie wszystko reguluje w brzuszku. Powodzenia Wam zycze z tym refluksem. A tak jeszcze po krotce co u nas. Na necie malo co siedze, bo czasami caly dzien w pracy jestem z malym, a jak nie to mi szkoda czasu go marnowac przed kompem. Ale czasem zagladam i sledze losy naszych pazdziernikowych dzieciaczkow:) Od marca opiekuje sie chlopczykiem, ktory jest dwa tygodnie mlodszy od Alexa, czyli dzionki mam podobne do AgateQ, bo to prawie jak blizniaki:) Srednio wychodzi 30 godzin na tydzien, z tym, ze czasami to jest 0 godzin, a czasami 55. Na szczescie obydwa bable sa grzeczne, sami sie potrafia soba zajac, nie marudza za bardzo, wiec jest ok. Moj maly wlasnie skonczyl 5.5 miesiaca i jest dalej tylko na cycku. Karmienie w dzien co 3-4 godziny a w nocy o 7:30 przed pojsciem spac, potem sie budzi o okolo 2giej rano na jedzenie, a potem to juz na sniadanko okolo 6:30. I wyglada na to, ze to wystarcza, bo nie marudzi o wiecej. Planuje wprowadzic inne jedzenie po naszej wizycie u pediatry 5go maja. Kilka tygodni temu zaczal pelzanie, teraz to juz po calym pokoju sie przemieszcza \"w pogoni\" za pilka, ktora mu ciagle ucieka, gdy tylko ja dotknie:) Super sie go obserwuje wtedy. A z takich ostatnich umiejetnosci to to, ze na kolanach coraz czesciej jest i probuje juz porzadne raczkowanie, i to, ze mowi MAMAMA BABABA. Ale radosc bedzie jak juz swiadomie bedzie mama mowil:) Zebow na razie brak, pewnie marudzenie sie zacznie jak juz w drodze beda. Co do spacerowek to ja taka kupilam http://www.toysrus.com/product/index.jsp?productId=2511554. Chcialam jak najprostsza, bo na codzienne spacery mam wozek z trzema pompowanymi kolami, ktory jest super. Ale niestety za duzo miejsca zajmuje w bagazniku i tez jest za duzy by sobie swobodnie do autobusu czy metra wsiasc. Sorki, ze taki dlugasny post. Ale ostatnio kilka dziewczyn z forum skomentowalo nasze zdjecia na nk i pomyslalam, ze dam znac co u nas skoro jeszcze sie o nas pamieta:) Buziaki dla wszystkich maluszkow i pozdrowienia dla mam!
-
Mi wlosy nie wypadja (jeszcze?). Mowia, ze wypadaja po ciazy, ale tez ze w ciazy sa gesciejsze i bardziej blyszczace. W czasie ciazy nie zauwazylam zadnej poprawy, wiec mam nadzieje, ze po ciazy zadnego pogorszenia tez nie bedzie. A z cera mam problemy jak zawsze. Musze mojego malego pochwalic. Wczoraj po raz pierwszy pojechalismy do restauracji. Ja juz mialam czarne wizje, ze pewnie sobie nie pojemy, tylko w pospiechu zapakujemy jedzenie i hola do domu. A sie okazalo, ze go nawet z siedzonka samochodowego nie musielismy wyciagac. Siedzial sobie cichutko i sie rozgladal dookola. Od pierwszego marca zaczynam prace. Bede sie opiekowala chlopczykiem, ktory jest dwa i pol tygodnia mlodszy od mojego. Uklad jest taki, ze ja tez bede przynosic mojego malego do pracy. To byla jedyna opcja, by kasy troche zarobic, ale z malym sie nie rozstawac, bo tego to na razie sobie nie wyobrazam. Ta praca to na okolo 30 godzin tygodniowo, wiec czas sam na sam tez bedziemy mieli. Ciekawe tylko czy nie zwariuje po miesiacu;) Falsa - no to twoj man mial niespodzianke:) Mojego uprzedzilam juz kiedys, ze to sie moze zdarzyc, wiec mam nadzieje, ze w takiej sytuacji dokonczylby zmiane pieluchy:)
-
Wisienka - moj maly ulewa duzo. Czasami mam wrazenie, ze zwraca prawie caly posilek. Pediatra stwierdzila, ze to reflux (stwierdzila to po tym co mowilam, i tez jak bylismy na wizycie to malemu u niej sie odbijalo jak lezal na stole, a byl juz 2 godziny po jedzeniu). Na poczatku sie tym bardzo przejmowalam, a teraz juz bardziej na luzie, bo on mimo tego szczsliwy, i na wadze tez ladnie przybiera.
-
Ja tez dzis z malym spalam do 11. Teraz jest 1:30 i on znowu spi. A przed drzemka na brzuszku polezal troche. Codziennie ze dwa razy sciagam mu galotki i pieluche i klade na brzuszku. Bez pieluchy, by dupke przewietrzyc. Zawsze klade taki nieprzemakalny material na kocyk bo gwarantowane, ze maly bedzie sikal. No to go tak zostawilam i poszlam do kuchni sniadanie zrobic. Wracam, a maly na dywanie zamiast na kocyku lezy. Zczolgal sie tylem z kocyka i oczywiscie na dywan nasikal:) Juz zauwazylam, ze on coraz bardziej mobilny. Z brzuszka na plecki sie obraca, jak lezy na brzuszku to podciaga kolana pod brzuch. Tylko kurcze nie widzialam jak on do tego tylu sie poruszal. Pare dni temu dalam na nk zdjecie malego jak siedzi w takim siedzonku (nazywa to sie bumbo seat). A wczoraj sie dowiedzialam, ze dwie osoby myslaly, ze on na nocniku siedzi (no fakt, podobne to jest do nocnika). Pewnie sobie pomyslaly, ze ja jakas nawiedzona jestem i niespelna trzymiesieczne dziecko ucze korzystac z nocnika:/ Ach, wczoraj pierwszy raz od tygodnia z malym wyszlam na spacer, bo albo on katar mial, albo chodniki tak slabo odsniezone, ze wozek w ta odsniezona czesc sie nie miescil. Po tym spacerze czulam sie jak nowonarodzona. Jak sie obudzi teraz to zaraz po jedzonku go biore na spacerek.
-
Karo - no to zazdroszcze dobrych ksiezy. Z mojego kosciola dwoch ostatnich ksiezy przeniesli gdzies, bo kasa \"magicznie\" z parafii znikala. Szczerze powiem, to nie wiem nic o tym nowym ksiedzu. Wkrotce sie przekonam, bo musze jechac i sie popytac w sprawie chrztu. Dzagusia - ja tez pamietam jak sie zamartwialas. A teraz zdrowy synek z Wami. Jeszcze tylko troszke to pospisz sobie wiecej i bedzie juz calkiem super:)
-
No a ja nie wiem jak moj zareaguje. Od jednej znajomej ksiadz powiedzial, ze nie ma mowy, a innej inny ksiadz powiedzial, ze ma zaplacic $40 by byc czlonkiem naszego kosciola, a za chrzest co laska..
-
Moj jest protestantem. I sie ochrzci tylko wtedy, gdy bedzie na to gotowy. A uwaza, ze jeszcze nie jest..
-
Moi rodzice z siostra przylatuja w maju na odwiedziny. Wtedy tez chce malego ochrzcic. No i tez sie boje, ze beda problemy, bo my tylko po slubie cywilnym jestesmy, a w dodatku moj maz nie ochrzczony jeszcze.. Musze sie wybrac do ksiedza i dowiedziec sie co i jak..
-
Heh, moj dokladnie jak maz Karo. Kolo malego umie wszystko zrobic, ale do fotelika samochodowego ani razu go posadzil prawidlowo. Pare razy wzielam malego na spacer w spacerowce i raz jak przyszlam do domu poprosilam meza, by malego z wozka wyciagnal. Sierota za nic nie umiala odpiac pasow:)
-
Tematu na pazdziernuk 2009 jeszcze chyba nie ma, ale na dniach sie na pewno pojawi. My rok temu o tej porze slub planowalismy, ktory byl 2go lutego. Dziecko mialo byc za pare miesiecy, stalo sie jednak tak, ze maly powstal w podrozy poslubnej:) O ciazy dowiedzialam sie 18go lutego. Luty 2008 to byl szczesliwy miesiac dla mnie:)
-
Dzieki za rady odnosnie kataru. Walczymy z tym frida i sola fizjologiczna. Chcialabym kupic jeszcze nawilzacz powietrza, ale nawet jesli odkopiemy samochod spod sniegu, to i tak z parkingu nie wyjedziemy, bo nie odsniezyli go jeszcze! Pomiedzy mna, a moja siostra jest 11 miesiecy roznicy. Trzeba wiec uwazac. Ciekawe ktorej bedziemy pierwszej skladac gratulacje z okazji nastepnej ciazy? ;) Moj maly sie czesto usmiecha, i do nas i do zabawek. Na glos zasmial sie tez pare razy, ale jeszcze nie udalo mi sie uchwycic na kamere:( Powiedzialabym, ze i do mnie i do taty usmiecha sie w rownym stopniu, ale troche zazdrosna jestem o to, ze z tata sobie wiecej \"pogada\". Nie wiem jak to moj maz robi, ale prawie zawsze jak zaczyna gaworzyc do malego, to maly odpowiada. Mi odpowiada rzadziej.
-
kilday - dzieki za info odnosnie tego spalania pokarmu. Ja nie wiem jak to u mnie bedzie na koncu karmienia. Jedyne co mam nadzieje, ze w staniki sprzed ciazy sie zmieszcze. Magslom, Doris - zycze zdrowka waszym maluszkom. A moj biedak zakatarzony, ze mu ciezko oddychac i kaszle troche:( Pediatra oprocz oczyszczania noska nie kazala nic robic, bo nie ma temepartury, i je ladnie. Mam nadzieje, ze minie szybko.
-
kilday - a czemu te tabletki na spalanie pokarmu? I czy to sie czesto kobietom podaje, ktore przestaja karmic? wisienka2_2 - moze faktycznie nic sie nie dzieje, skoro mala nie ma goraczki i placze tylko wieczorem. Bardzo czesto dzieci przez okolo godzine, dwie przed snem sa marudne, a niektore bardzo placzliwe. Z tym, ze dziwne tylko, ze o prawie polowie mniej je..
-
Ja tez mam plan karmic przez pol roku. Mam tez plan by krotko przed odstawieniem od piersi zamrozic troche mleka by starczylo na pare tygodni siodmego miesiaca, a moze i na caly miesiac. Ostatnio juz sie cieszylam, bo piersi w koncu juz takie nabrzmiale nie byly. Myslalam, ze to uregulowana laktacja, okazalo sie, ze jednak malemu nie wystarczalo. Plakal o wiecej po karmieniu. Ja sprawdzalam laktatorem i rzeczywiscie nic juz w srodku nie bylo. Na szczescie mialam zamrozonego mleka to go dokarmialam. Ze dwa razy na dzien odciagalam mleko, by pobudzic laktacje. Pomoglo i znowu sie maly z piersi najada. Ach falsa, zazdroszcze tego temperamentu teraz. Ja cala ciaze meza molestowalam, a po porodzie to mi sie o seksie myslec nie chce. I nie dlatego, ze jestem zmeczona, bo nie jestem. Nie wiem czemu:( Mam nadzieje, ze wszystko wroci do normy wkrotce. Buuu, moj maly troche kaszle od wczorajszej nocy i widze tez, nosek zapchany. Mam nadzieje, ze sie to nie rozwinie w nic gorszego.
-
Deli - mi sie tez wydaje, ze Twoja mala nie przelyka wszystkiego na koncu i po prostu jej to \"ucieka\" zaraz potem. Ja z moim malym bylam na pierwszej serii szczepien we wtorek (balam sie bardzo jego reakcji, ale poza krotkim placzem zaraz po ukluciach przez reszte dnia i w nocy nie zauwazylam zadnej wiekszej zmiany w zachowaniu) i jednak okazalo sie, ze on ma refluks. Czesto zwraca mleko nawet 2-3 godziny po jedzeniu. Moja lekarka nie chce z tym nic jeszcze robic, bo maly jednak ladnie przybiera na wadze. No a ja nie wiem. Ostatnio w przebieralni w sklepie, gdy siedzial w foteliku samochodowym zaczelo mu sie ulewac, a ze pozycja pollezaca, to zaczal sie tym krztusic. Musze uwazac na tego mojego szkraba bardzo. Goja - zazdroszcze Ci tych spacerow z kolezanka. Najblizsza kolezanke z dzieckiem mam okolo pol godziny jazdy samochodem, wiec z raz na tydzien staramy sie spotakac. A super by bylo na spacerki razem wyjsc pare razy w tygodniu.
-
U nas swieta zwariowane byly. Od swiat do wczoraj goscilismy sie trzy razy z roznymi osobami. Dwa razy maly zachowywal sie jak aniolek, a jednego razu to nie dal nam w ogole w spokoju pogadac. Zeby ludzie sie uslyszeli musialam z malym kawal czasu w innym pokoju siedziec. Ale wydaje mi sie, ze byl juz totalnie przemeczony. Neea - dzieki za odpowiedz. Teraz wydaje mi sie, ze to nie reflux. Na poczatku ostatniego tygodnia przez dwa dni katorgi z karmieniem przechodzilismy, to znaczy moj maly. Nie wiem czemu, ale mial taki okres, ze jak jadl to chyba duzo powietrza polykal. Strasznie krzyczal po karmieniu, i po kazdej fali krzyku odbiajalo mu sie z 5-10 razy, albo wymiotowal. Czasami to tak trwalo od karmienia do karmienia. Teraz juz sie wszystko unormowalo na szczescie. Kurcze, dziewczyny mowicie zeby dzieci nie budzic na karmienie, a ja nie wiem co z moim malym robic. On jest najmlodszy na forum, a ostatnio przewaznie ma tylko 6 karmien w przeciagu doby. Raz mi przespal od 22 giej do 7 rano. I niby powinnam sie cieszyc, ale nie wiem czy to nie za dluga przerwa dla osmiotygodniowego malucha?Do pediatry ide dopiero 13go stycznia to sie jej zapytam. A jak narazie czasem go wybudzam czasem nie. Nie wiem jak powinnam robic. Dodam, ze maly rosnie (widze po ciuchach) i jest szczesliwy. Nie lapie jeszce zabawek. Jak mu dam jakas w raczke to chwile potrzyma i zaraz zabawka wylatuje. Justa - i bylas u lekarza? Ty masz wszystkie objawy zapalenia. Bol piersi, objawy jak na grype. Ja tez to przechodzilam. I tak jak dziewczyny pisaly, przystawiac dziecko do tej piersi i powinno przejsc.
-
neea - jakie to badanie mieliscie na reflux? Bo mojemu sie bardzo ulewa od paru dni. On je szybko, wiec w nocy karmienie nie jest problemem, on sie nawet nie wybudza, no ale to odbijanie to makabra. Zajmuje nam duzo czasu. A wiem, ze go musze odbic, bo jak go poloze to sie przebudza za dziesiec minut z takim lekkim placzem. Ja go podnosze a mu sie albo odbija albo ulewa, albo wymiotuje jakby serkiem. Zaczyna mnie to niepokoic a do pediatry idziemy dopiero 15go stycznia.
-
Ja tez bylam z tej grupy z cieknacymi i pryskajacymi na wszystkie strony cyckami. Jakos sie to unormowalo teraz w szostym tygodniu. Nawet na brzuchu sobie moge pospac. Zreszta ten szosty tydzien to jakis taki udany. Maly od okolo 3-4 dni w wiekszosci razy zasypia sam. Czasami to potrwa ze 20 min ale bez placzu, tylko z takim marudzeniem. Wieczorow to ja nie mam dla siebie bo maly buszuje z malymi przerwami od okolo 18tej do 24tej. Ale za to potem spi okolo 5-6 godzin, naje sie i znowu spi do okolo 9-10tej. I nam to jak na razie odpowiada, bo przynajmniej maz po pracy z nim moze pobyc i sie pobawic. A tak w ogole to zadziwia mnie jego postawa. Pamietam, ze nigdy nie palil sie do tego by miec dziecko. Jeszcze za czasow narzeczenstwa mowil o malych dzieciach, ze sa brzydkie, lyse i szczerbate. A teraz rozkleja sie totalnie jak jego szczerbaty synek sie do niego usmiecha:)
-
Koteczek - gratulacje! Twoj synek juz wkrotce bedzie mial rodzenstwo:) Dzagusia - szkoda, ze tak wyszlo z Twoja mama i siostra. No ale najwazniejsze, ze Twoj synek mial sie dobrze. Malo maluchow usmiecha sie do ksiedza w czasie chrztu:) Ja chyba bede chrzcila synka w maju, bo moi rodzice wtedy tu przylatuja. A pisze chyba, bo jeszcze meza nie przekonalam do konca. On jest protestantem i uwaza, ze chrzest to powinien byc swiadomy wybor.. A co do zabezpieczania sie to przed porodem mialam taki plan jak Dzagusia. To znaczy bez zabezpieczania sie. Naprawde nie bylby to dramat gdybym zaszla w ciaze zaniedlugo (choc to ze karmie piersia zminimalizowaloby ta szanse). No ale sytuacja sie skomplikowala, bo mialam cesarke, wiec nie moge sobie pozwolic na ciaze za szybko. Dalej nie podjelam decyzji jak sie zabezpieczac.
-
Ja wczoraj bylam na wizycie u poloznej, sprawdzic czy wszystko ok bo juz prawie 6 tygodni po porodzie. Wszystko ok, pozowolenie na seksik dostalam, no to zadowolona czekam na meza jak wroci z pracy. No i szczerze powiedziawszy to moglam poczekac ze dwa dni. Bolalo mnie, bo cytologie mialam robiona pare godzin wczesniej, a poza tym to tak baardzo sucho.. Mnie szczepienie malego tez przeraza. I najpierw myslalam, zeby meza z nim wyslac, bo nie wiem jak ja to zniose. Ale potem pomyslalam, ze przeciez malemu nikt bardziej nie bedzie potrzebny do uspokojenia jak ja, wiec ja go wezme. A tak pozatym to zmieniam pediatre. Nie podchodzi mi i tyle, a chce by maly mial dobrego lekarza. Jak zmieniac to zmieniac, wozek tez zmieniam. Kupilam wozek, ktory ma bardzo dobre recenzje, najlepiej sprzedawanym wozkiem na amazonie byl, a jak ide z malym na spacer to trzesie mi dzieckiem, ze hej. Wchodzenie na chodniki jest ciezkie, a poza tym tylne dwa (wozek trzykolowy) kola sa rozstawione bardzo szeroko i wchodzenie przez drzwi niektorych sklepow problemem tez jest. Teraz zamowilam wozek (tez trzykolowy), ktorym juz kiedys jezdzilam i i spacery tym wozkiem to sama przyjemnosc, a ze ja spaceruje z malym duzo to mam nadzieje, ze maz mi wybaczy dodatkowy wydatek;) Co do diety to ja tez niczego sobie nie odmawiam i na razie jest o.k.
-
Pazdziernikowa mama ja nie umiem lezec i karmic malego, zawsze zle mi cycka wtedy lapie. Ale usypiam go na pare innych sposobow (nie mamy jeszcze ustalonej zadnej okreslonej pory): 1. Jak maly jest w wozku to popycham wozek w przod i w tyl (stosowane tylko kilka razy) 2. Bujam sie z nim na fotelu bujanym 3. Sam w lozeczku zasnie tylko ze smoczkiem, ale udaje sie to tylko w polowie razy, bo on dalej do smoczka za bardzo przyzwyczajony nie jest, i wypluwa go czesto 4. Gdy go karmie zasypia mi czasami na cycku 5. Od dwoch dni hitem jest lezaczek Fisher Price ( http://allegro.pl/item484143062_fisher_price_k2565_lezaczek_rainforest_uspokaja_ss.html#gallery ), klade go tam, wlaczam wibracje i czesto mi tam zasypia ostatnio 6. Ale i tak ulubionym sposobem mojego synka jest jak przerzuce go przez ramie i klepie po pleckach albo pupce. Falsa, ja mialam taki kiepski dzien jak Ty w piatek. Po prostu moj organizm chyba siadl po tych nieprzespanych nocach. Glowa mnie bolala, nie mialam energii i tak naprawde to spalam caly dzien z malym gdy on spal, oprocz jednej drzemki. Ale na drugi dzien od razu sie lepiej czulam.
-
Ale cudna noc! Maly zjadl o 1:30 rano. O 1:45 juz spal. Obudzil sie na nastepne karmienie o 7:40! I zaraz potem oproznil dwa kamienne cycki. A zwykle tylko jeden mu wystarcza, i to nawet niekamienny;) Kami, a filmik moze i zrobie. Ale tylko dla siebie i meza. Juz wyobrazam sobie reakcje malego na ten filmik: Bleee, mamy mleko! Zreszta zrobilam pare zdjec jak maly ssie cycka. Ale to sa zdjecia, ktorych nikt nie bedzie widzial. A ja je uwielbiam. Zreszta uwielbiam patrzec jak maly je. Taki szczesliwy i spokojny wtedy jest. I ten profil ma taki sliczny:) U nas deszcz:( A ja tez staram sie malego na spacer codziennie brac. Ale jak sie nic nie zmieni to dzien bez spacerku bedzie.
-
Hehe, ja tez cos wiem o wyciekajacym/wypryskujacym mleku. Malemu sie czesto dostaje. Czasem jak go karmie i odstawiam na odbicie, albo po prostu odciagam, bo zle chwycil za cycka to mu cala buzke opryskuje mlekiem. Najlepsze jest to, ze czasem siedzi z taka opryskana buzka i sie usmiecha:) Nagralabym to gdyby nie to, ze pewnie nigdy by nie chcial takiego filmiku ogladac;) I mi tez sie wydaje, ze pare minut karmienia wystarczy. Moj tak je od poczatku, i ladnie na wadze przybiera, no i pieluchy tez brudzi bardzo, wiec musi byc o.k.
-
No i oczywiscie witam nowa forumowiczke:)