moniska28
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez moniska28
-
a ja jednak wierze ze postinor dziala bo mam nadzieje ze nie jestem w ciazy. jak doszlo do zaplodnienia to moze jeszcze pomoc bo on zmienia strukture blony maciny i oranicza dostep do niej jajeczka a przynajmniej tak mi sie wydaje ale mam tez pytanie czy ktos mi moze wyjasnij caly prozes zaplodnienia od pocztaku do konca bo czytam rozne artykuly i za kazdym razem pojawia sie cos czego nie bylo wczesnie bedzie dobrze ja wierze ze nie jestesmy w ciazy
-
super dzieki za wiadomosci troche mi lepiej wzrosla mi nadzieja i wiara u mnie tez tak bedzie dzieki ze jestescie a mozesz napisac cos blizej jaku niej to bylo tzn u tej kolezanki?
-
kurcze chyba musze pojsc zrobic usg ale tak bardzosie boje juz kilka razy bralam telefon do reki zeby zadzwonic ale zaraz ja odkladalam recemi sie trzesa jak u cpuna na glodzie nie chce byc w ciazy nie wiemco robic zaraz znajde sie w szpitalu bez klamek
-
patinka postinor bralam4 lipca a test zrobilam 21 lipca
-
dziewczyny pomozcie bo ja naprawde nie wiem co ja mam robicja zwariuje i zamiast w ciazy bede w szpitalu bez klamek
-
dzieki za otuche. Ja nie wytrzymam doponiedzialku to przeciez caly tydzien. Jak mowie nie martwilabym sie gdyby nie ten cholerny wynik pozytywny. A moze sie orientujesz czy postinor moze swałszowac test albo jakies inne czynniki?
-
o majn god odpisz prosze bo chyba zaraz zwariuje BŁAGAM
-
kurcze jaka cysta. Ja wogole nie wiem o co chodzi. blagam wytlumacz mi. Prosze
-
dzieki za odpowiedz chociaz jedna jej czesc jest pocieszajaca. Zastanawiam sie jak to sie stalo ze jest ciaza bo przeciez mam ten pecherzyk - chyba owulacyjny, ktory we czwartek mial 20 mm. Wiec kurcze nie wiem czy wkoncu jak byla wpadka to mialam owulacje czy nie. JAk to jest z ta owulacja? Czy ktos mi moze pomoc?
-
kurcza dziewczyny przeczytalam wszystko co piszecie i juz teraz to wogole umieram ze strachu. Przeczytala ze niektore z was maja dzidziusia po postinorze. I ja teraz juz coraz bardziej jestem pewna ze ja tez jestem w ciazy. A myslam ze jest to skuteczny lek i u mnie tez zadziala. A teraz biorac wszystko do kupy to jestem w ciazy. okres spoznia sie juz 8 dni test ciazowy wyszedl pozytywnie no i gin. nic mi nie powidziala bo to podobno jescze za wczesnie tylko tyle ze mam pecherzyk na prawym jajniku 20 mm ( 17 dni wczesniej mial 15 mm ) i ze jakies endometrium powiekszylo mi sie z 44mm na 7,5mm. I jeszcze na dodatek pojawily mi sie uplawy nieliczne ale jednak ( a podobno to sa objawy ciazy bo inaczej powinno byc sucho ) a takze wrazliwe piersi bo jak tylko ich dotkne to odrazu stercza mi sutki. Mam isc do ginekologa 1 sierpnia i powiedziala ze wtedy bedzie wszystko wiadomo ( chyba ze cos miedzy czasie sie wykluje - jak powiedzial - i odwolam wtedy wizyte ) Powiedzcie mi czy moje objawy moga oznaczac pewna ciaze? acha zaznaczam ze nie mialam zadnych krwawien po postinorze.
-
dzieki Aleksandra za slowa otuchy. Ja wlasnie wierze w to ze ten test to pod wplywem tego postinoru i stresu ktorego mialam w tym miesiacu sporo. Tak mam 28 lat ale to byl ten raz ktorego nie powinno byc i dlatego sie wlasnie tak obawiam. Ty mialas 17 i jak mozesz to napisz jak to nbylo z tym postinorem czy zadziałal i czy tez mialas dodatni test? ale wlasnie ty dostalas krwawienia aja nic i tu jest tez chyba prblem bo nie wiem czy powinno to krwawienie wystapic. Moze u mnie ten postinor nie zadzialal?
-
czesc wszystkim dzisiaj mija juz 7 dzien kiedy spoznia mi sie okres. I juuz nie wiem co mam robic. Pojawily sie wieksze i bardziej smierdzace upławy chociaz nie sa one bardzo obfite ale jednak sa. Sa takie biale. Mam nadzieje ze sa one zjawiskiem poprzedzajacym okres. Chialam zrobic sobie kolejny test ciazowy ( pierwszy wyszedl dodatni ) ale sie powstrzymalam bo juz chyba bardziej nie chce sie denerwowac. Mam nadzieje ze postinor zadzialal. Tak bardzo chcialabym napisac wam wszystkim ze wszysko jest OK i ze DOSTAŁAM OKRESU NIE JESTEM W CIAZY ale nestty nie moge bo nie jestem pewna. piersi mam tak draziwe ze jak tylko dotkne to mi stercza sutki. Mowie wam jaki to koszmar czekac na okres a on nie nadchodzi. Nie wiem jak dlugo jeszcze wytrzymam. Powidzcie zcy upławy ktore mam moga byc zwiastunem okresu, który mam nadzieje lada chwila nadejdzie? Jak tylko czuje ze mam mokro w majtkach to lece do toalety z nadzieja ze to krew ale niestety to nie to.
-
moze masz racje teraz ide wziac goraca kapiel i mam nadzieje ze jutro napisze MAM OKRES NIE JESTEM W CIAZY
-
wiem ze facet za to odpowiada ael patrzac po jego reakcji w momencie gdy pekla gumka to bedzie przerazony. Wierz mi nigdy nie widzialam go w takim stresie jak w tamtym momencie. Ale mze to i nie oniego chodzi. Ja naprawde sie przerazilam jak ten test wyszedl pozytywny. To chyba mnie najbardziej dobilo. Wiem ze powinno byc dobrze ale te opoznienia i ten test nie pozwalaja mi myslec inaczej niz o ciazy. Moze gdyby ta lekarka powiedziala mi choc cos optymistycznego to byloby mi latwiej uwierzyc. A tym samym ona mi powiedziala ze jeszcze nic nie jest przesadzone bo nawet jesli to w pierwszym miesiacu dochodzi do dosc duzo przypadkow poronien. Ja tylko zastanawiam sie jak to mozglo sie stac tym bardziej ze ona wczesniej mi mowila ze nie widzi sladow owulacji a jeszcze wczesniej ze u mnie owulacja wystepuje bardzo zadko i ze bardzo ciezko bedziemi zajsc w ciaze. A tu prosze................ Jak do jutra nie dostane okresu to pojde do innego lekarza Ja niew iem co mam robic. A ty bylas w podobnej sytuacji?
-
wielkie dzieki za odpowiedz i pocieszenie. Tez mysle ze bedzie dobrze. Tylko ten cholerny stres. Za każdym razem kiedy czuje ze robi mi \"mokro w majtkach\" lece do tolety i............ nic Kurcze i nic. To nie okres. Faktycznie ze rzeczywiscie stersu w tym miesiacyu mialam az za natto i to nie tylko ten stosunek. Mialam jeszcze troche stersu w pracy i zapomnialam o tym wypadku az do tego czwartku. nie chcialam sie wczesniej jeszcze tym denerwowac i odlozylam test na pozniej. Potem mnie siostra namowila na test NO I BACH wyszedl pozytywnie. Jak wspomnialam zrobilam ich 3 i kazdy wskazal pozytyw. Wtedy to juz naprawde sie zdenerwowalam. Lekarz tez mi nie powiedziala ani w ta ani w ta chociaz po jej minie i rozmowie ze mna wyczulam ze wieksze prawdopodobienstwo jest ze jestem w ciazy. Ciaza dla mnie teraz to poprostu kanal. Jeszcze gdyby ten test wyszedl negatywnie to moze by bylo lepiej. Nie wiem poprostu co mam robic teraz, Chodze tylko i sie wsciekam na wszystkich i placze caly czas prawie placze. Najbardziej sie boje powiedziec o tym mojemu facetowi. Boje sie jego reakcji. Wiem ze bardzo sie przestraszy i kurcze zwale mu strasznie zycie.
-
kurcza czy ktos mi moze pomoc i odpowiedziec na pyania zawarte we wczesniejszej wypowiedzi? Błagam siedze jak na szpilkach
-
Cześć dziewczyny. SZUKAM POMOCY. Postinor zarzylam po 36 godzinach. Ta wpadka byla przyczyna pekniecia prezerwatywy w 14 dniu cyklu. Nastepnego dnia poszlam do ginekologa. Moja doktor zrobila usg i powiedziala ze ona nie widzi sladow owulacji bo jesli by wystapila to by byly slady plynu a ich nie bylo. Jedyne co ja zaniepokoilo to maly pecherzyk na prawym jajniku bo na lewym wogole nic nie bylo. Powiedziala ze nie powinnam sie martwic ale ona nie da mi 100% pewnosci dlatego tez przepisala mi Postinor. Wzielam go. Nie mialam zadnych skutkow ubocznych poza klociem po prawej stronie w podbrzuszu - chyba klocie jajnika. Nie bylo by nic w tym wszystkim niepokojacego gdymym nie zrobila testu po 17 dniach od tego wpadku z prezerwatywa. Test ciazowy wyszedl POZYTYWNIE. Zrobilam ich 3 rozne i wszystkie pozytywne. Poszlam wiec do lekarza jeszcze raz. Znowu Pani zrobila mi usg i powiedziala ze ten pecherzyk sie powiekszyl z 15 na 20 mm a przy 22 mm peka i jest owulacja. Acha i jeszcze jedno poszerzylo mi sie z 4 mm na 7.5 z kazdej strony jakies wejscie ale bylam tak zdenerwowana ze nie bardzo wiem o co chodzi. Doktor powiedziala ze na dzien dzisiejszy nic nie moze stwierdzic bo jeszcze jest za wczesnie i kazala przyjsc za tydzien. Nie chciala robic badan krwi bo powiedziala ze usg juz wszystko pokaze. A moze wlasnie przez ten tydzien cos sie \"wykluje\" i wtedy odwolam wizyte. Okres spoznia mi sie juz 6 dzien i jestem poprostu bomba wybuchowa. Nie wiem co mam robic a tym bardziej ze ta ciaza nie powinna sie zdarzyc nie tyle ze zrujnuje zycie sobie bo z tym bym dala sobie rade tylko zmarnuje zycie mojemu partnerowi i wiem ze po tym wypadku byl naprawde bardzo zdenerwowany. Lekarz mowila ze mimo ze w ulotce napisano ze lek ten nie powoduje przesuniecia okresu jednak ona zna przypadki ze moze sie przesunac na wet 2 tygodnie. Martwi mnie najbadziej wynik tego testu, mimo ze ona mnie uspakajala ze test moze po postinrze byc falszywy. Na wynik testu moze wplynac takze fakt ze na dniach moze wystapic okres. Sa to przeciez hormony. Obecnie bola mnie plecy i nerki tak jak przed tradycyjnym okresem i mam lekkie uplawy oraz bola mnie piersi. JESTEM PRZERAŻONA. Jeszcze dzien dwa i zejde z tego swita. Prosze odpiszcie.