el-mir-ka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez el-mir-ka
-
A Wy co wszystkie uciekacie?? A ja tu sama zostanę. Maja nie martw się na zapas, my tu i tak się wystarczająco nakręcamy z różnymi dolegliwościami :p więc chociaż nie martwmy się o jakieś bakterie, przecież każda z nas dba o higienę, więc jak przed ciążą nic nie było to i teraz nic nie ma. Ja miesiąc przed zajściem miałam robioną cytologię i wszystko ok, więc się nie martwię.
-
Ja myślę, że nie. Też bym chciała już ubrać łóżeczko itd.. ale mąż mi nie pozwala, bo mówi, że się zakurzy :p No i jeszcze pozwalamy psu wchodzić do tego pokoju, a potem to będzie kategoryczny zakaz, teraz naniósłby jeszcze kłaków swoich mnóstwo, a ma długie i wszędzie ich pełno.
-
Mnie też często swędzi brzuch, nawet czytałam, że kobiety w ciąży mają tzw swędzące brzuchy, ale nie mam żadnej wysypki. Kurcze chyba się troszkę odsunę od monitora, bo jak faktycznie to zaraźliwe :P
-
Maja mnie nic nie robił takiego, a jest bardzo dokładnym perfekcjonistą w swoim fachu. Jeśli nic się nie dzieje to nie ma potrzeby. Mnie jak bada wewnętrznie to sprawdza wydzielinę, ja na nic nie narzekam to po co. W czasie ciąży mówiłam mu, że mam jakiś dziwny zapach i w ogóle, wtedy wziął wymaz, ale okazało się, że nic mi nie jest. Więc nie martw się na zapas. Myślę, że skoro nie robił Ci tego wymazu to on chyba najlepiej wie co robi ;)
-
Katrina napiłam się wody mineralnej gazowanej, bo zawsze piję niegazowaną więc powiedzmy, że czymś to zastąpiłam :p
-
Goba jak masz ochotę posprzątać to przyjdź do mnie :D na pewno znajdę Ci zajęcie. Ja żebym nie miała wyrzutów sumienia, że nic nie robię dzisiaj to wstawiłam trzecie pranie, ale już z normalnymi ciuchami. Mam jeszcze troszkę miejsca, to akurat powieszę. Wiecie co może jestem nienormalna ale zrobiłyście mi smaka na wapno, też bym sobie wypiła bo lubię :P ale nie mam po co hihi
-
Ochraniacz w automacie na 30 stopni, bo bałam się, że na wyższej może się zniekształcić i wyjęłam taki jaki włożyłam. Właśnie się suszy :) Ale tylko raz wirowałam, bo Jej ubranka wirowałam dwa razy, żeby szybciej wyschły, a i tak i tak prasowałam.
-
I wiesz co Ci jeszcze powiem. Mój mąż też bardzo się przejmuje każdą z Was i czasem czyta razem ze mną, sam się dopytuje ci słychać itd.. Jak usłyszał jak się męczysz powiedział, że to bardzo dobra decyzja, że chcesz przestać karmić i gdyby mnie to spotkało też wolałby żebym się nie męczyła. Widzisz, to nie tylko my tutaj tak Cię pocieszamy wszyscy z zewnątrz też Ci to powiedzą, że tak jest lepiej. Trzymaj się jakoś
-
Martusia u mnie też wszystko tak dziwnie pachnie, dlatego wyprałam rożek i ochraniacz na szczebelki, bo tego jednak dziecko będzie dotykać. A baldachim jak zamontujesz, to myślę, że góra po dwóch dniach już tego zapachu nie będzie. Elektryczna nie poddawaj się, musisz być silna i nie przejmuj się, że Mały będzie dostawał mleko zastępcze. Tak będzie lepiej i dla Ciebie i dla niego. Pamiętaj, że jak Ty cierpisz, to On to wszystko wyczuwa, że z Jego kochaną mamusią coś jest nie tak. To dobra decyzja dla Was obojga.
-
Martusia przesyłam chałwę :) ale słodka jak cholera, dawno nie jadłam mniam i ostatnio mnie tak wzięło. Wiesz co, ja nie piorę baldachimu, jest nowiutki, Kaja nie będzie go dotykać, to tylko szkoda zachodu z prasowaniem później, tym bardziej, że jest z szyfonu w większości, to na pewno się gniecie. Wypiorę go za jakiś czas jak się zakurzy to ze zmianą pościeli wsadzę. Więc może i Ty daj sobie spokój, bo tylko się nasapiesz ;) Ktoś tu mówił, że zagospodarował półeczkę w kuchni. Ja wczoraj robiłam porządek na półkach w przewijaku, bo wszystko dla Kaji było tam wrzucane, aż zaczepy nie wytrzymały i zaczęły puszczać. I też wyniosłam butelki do kuchni na półkę :p i poukładałam jej kosmetyki, bo się wszystko przewracało, a wzięłam taki plastikowy pojemnik po żelkach i tam wsadziłam i teraz ładnie w stoi. Pampersy już ładnie leżą, tylko kupiłam te maty do przewijania w terenie i to wielka paka, a codziennie się tego nie używa więc wyniosłam do szafki w ubikacji, żeby trochę luźniej i lżej się zrobiło. Będę brać po jednej na spacer a jak się wybrudzi i wyrzucę, to wezmę następną, po co mi to tutaj cały czas w pokoju. A całą dolną półkę zarzuciłam rzeczami dla mnie do szpitala, żeby w razie czego mąż nie musiał po szafkach szukać, nawet koszule nocne spakowałam w woreczek poprasowane, tylko bieliznę wyjmie mi z szafy.
-
Wiecie co, teraz sobie tak pomyślałam, że dziecka nie ma jeszcze na świecie, a ja już ósme pranie wstawiłam z jej rzeczami. Mój teść co zobaczy, że znów Jej rzeczy się suszą, to śmieje się, że to moje dziecko strasznie brudzi :D:D:D A wczoraj teściowa jej kupiła taki fajny podkoszulek, mówię Wam. Taki cały bialutki, na szeleczkach, taki co faceci pod koszulę zakładają, tylko z takimi błyszczącymi szwami i super bawełna. Wrzuciłam teraz razem z kocykami do prania, bo to i tak wszystko nowe, wiec piorę na 30 stopni. I jeszcze takiego pluszowego buldoga czerwonego, nawet sporego. Posadziłam go na łóżeczku i powiedziałam, że ma pilnować rzeczy, bo nasz prawdziwy pies wskakuje nam łapami na łóżeczko, żeby do okna pozaglądać. Więc ten pluszowy ma teraz warować tam i strzec wszystkiego hihihi
-
Dzięki dziewczynki za pocieszenie. Normalnie sama się nakręcam. Ja właśnie wstawiłam drugie pranko z pościelą i kocykami. Najpierw mąż powiedział, że to wypierze jak będziemy w szpitalu, żeby było świeże, a ostatnio coś się upominał o to pranie, chyba sam się obawia, że wszystko się zacznie wcześniej, a on nie zdąży tego przygotować. A ja teraz wcinam chałwę mniam mniam i popijam mleczkiem. Wczoraj kazałam sobie kupić takie mleko (oczywiście w biedronce :p) co ma 30% więcej wapnia i jest napisane na nim, że szczególnie zalecane dzieciom, młodzieży i kobietom w ciąży. Więc teraz sobie popijam, że niby zdrowe trzecie śniadanie :p chałwa nie ważne, ale mleko super.
-
Merana -- GRATULACJE!! Aleksander jest przesłodki, no i w tym kapturku tak cudnie wygląda Iza -- Bartuś to idealny model, tak się fajnie przyglądał jak robiliście mu zdjęcia Wszystkie które myły okna powinny dostać kopniaka, no i nie przesadzajcie z tym sprzątaniem bo mam wyrzuty sumienia. Ja dzisiaj tylko zagarnęłam tak z grubsza, nawet podłogi nie myję, bo jakoś nie bardzo się czuję, wiec tylko pranko. Właśnie kończy prać się rożek i ochraniacz na szczebelki, potem jeszcze pościel i kocyki i będzie po wszystkim. Ładna pogoda, to szybciutko wyschnie. Mała Mi -- ja też wczoraj byłam na basenie. Poszliśmy na godzinkę, oczywiście tak jak u Ciebie krócej, bo trzeba się przebrać ale dal mnie to i tak było długo. Przepływałam tylko szerokość, o długości mogłam zapomnieć, i tak mi się brzuch stawiał jak nie wiem. Potem musiałam postać z 5 minut, żeby się rozluźnił i tak w kółko. W prawdzie kręgosłup bardzo mi odpoczął, ale brzuszek chyba się zmęczył. Już ostatnio myślałam, że poród zbliża się wielkimi krokami, a tu nic, cisza. W ogóle jestem troszkę przerażona ale też nie chcę panikować, bo od piątku Kaja się tak dziwnie rusza. Właściwie się rusza strasznie mało, zaledwie kilka lekkich ruchów na dzień i tylko co chwilę robią mi się takie guzy z prawej strony jak kamienie, aż mi piersi podnoszą. Najpierw myślałam, że to jej nogi ale chyba raczej nie. Nie wiem czy to takie skurcze, czy co, taki dziwny ból wtedy mam. Biorę ciągle ten fenoterol, więc to chyba nie skurcze. Sama nie wiem. Wczoraj nie ruszyła się ani razu. Dzisiaj rano nic, mąż powiedział, że mam się ubrać, to przed pracą podwiezie mnie do szpitala na ktg, i chyba Kaja usłyszała słowo szpital i od razu walnęła hehe. Potem jeszcze kilka razy a teraz nic. Nie chcę panikować ale mówię Wam jakie ja mam teraz sny. Wczoraj, że miała jakąś wadę genetyczną, dzisiaj, że mąż nie chciał jechać odebrać jej ze szpitala i dopiero moja histeria sprawiła, że z łachą pojechaliśmy po nią, bo stwierdził, że nie ma czasu i można to zrobić jutro. Normalnie szok!! Ech szkoda gadać. Idę wieszać pranko.
-
Włączcie sobie rozmowy w toku na tvn. Teraz jest reklama, dlatego przyszłam Wam napisać. Normalnie bym niektóre te kurwy zastrzeliła
-
No i już jestem :p Nie cieszcie się tak, że chętna jestem do prasowania. Zaczęłam prasować i masakrycznie źle się poczułam. Zaczęło mi się w głowie kręcić, słabo, niedobrze, zimne poty, tragedia normalnie. No i teściowa mi poprasowała :) taka kochana mówię Wam. Nie wiem, jak można być taką teściową jaką ma Elektryczna. A potem poszłyśmy razem na zakupki, ale bliziutko jakieś 300 metrów i mamy biedronkę. No i oczywiście nie było nas 2h. Przyszłam zmęczona jak zbity pies, ledwie przyczłapałam. I tak teraz siedzę i odpoczywam. Powinnam się wziąć za naukę, bo w ten weekend na uczelnię :( więc mnie tu nie straszyć upałami, bo jadę pociągiem, ale tka mi się cholernie nie chce. Chyba wolałabym prasować :P Mała Mi -- wszystkiego najlepszego Ty stara dupo :P:P:P hihihi W tym dniu wspaniałym Niechaj kraj cały Kłania Ci się w pas A smutki odejdą w las. Krzycz głośno niech każdy się dowie Może przyniosą po podkowie Czterolistnej koniczynce I ogromnej złotej rybce. Rybkę nie do smażenia Niech spełnia Twe wszystkie marzenia Zdrowia, pieniążków i Cudownej Hani To życzenia od Elmirki i Kaji :D Elektryczna ja mam cc ze względu na spojenie łonowe. Pisałam o tym jeszcze przed Twoim porodem milion razy ;) a pewnie teraz też nie przeczytasz, to jak będziesz chwilkę przy kompie to wtedy Ci napiszę jeszcze raz i jeszcze, aż dotrze ;) A jak tam piersi?? Lepiej po tabletkach?
-
Ja dzisiaj też wyjątkowo od rana :D Goba, a może jakimś autobusem podjedź kawałek. Ja pomimo, że Brzeg jest raczej małym miastem to jeżdżę autobusami jak mi się nie chce chodzić :p A teraz uciekam, bo tylko zagarnęłam pokój, a prasowanko na mnie czeka. Do później
-
Surfitka była dzisiaj, Martusia chyba też ;) Ja też uciekam do kąpieli i do spania. Buziaki
-
Karolina mnie też dobijają te godzinki jak cholera. Zaczepiłam jakiegoś tatusia na korytarzu i mówił, że przestrzegają tego bardzo ale on kombinował, że niby żona w ciężkim stanie psychicznym i musi z nią porozmawiać, więc go wpuszczali. No i chyba Ty pierwsza, bo ja mam wizytę 6 czerwca to cc koło 15 Kurcze musi być dobrze.. wiesz może się okazać, że będziemy razem leżeć :D jak będziemy miały konkretne terminy to się musimy zgadać. I weź mnie nie strasz tymi wkłuciami bo ja mam stresa strasznego nawet jak mi krew pobierają :(:(:(
-
Milka nie mam na myśli paru dni. Chodzi mi o czas cięcia. Jestem straszna panikara. Przy porodzie sn mąż mógłby mnie wspierać w chwilach bólu, a tutaj będę sama na stole :(:(
-
I wiesz, nawet zaczynam się zastanawiać, czy nie zaryzykować i nie próbować rodzić siłami natury, ale mój mąż mnie od tego odwodzi, bo potem ten pobyt w szpitalu... w sumie może to się stać ale nie musi, a byłby przy mnie...
-
Goba ja powiem szczerze, że coraz bardziej boję się cesarki, że będzie mnie bolało pomimo znieczulenia, że zacznę panikować na stole, że będę sama i nie będę mogla uścisnąć dłoni męża w tak trudnej i ważnej dla mnie chwili.. Boję się, że będę wtedy sama.. Coraz bardziej mnie to przeraża, a z drugiej strony wiem jak będę czuła się po narkozie i chcę zobaczyć od razu moją Kruszynkę. Po raz setny przeczytałam to co wkleiłaś, kiedyś to opowiadanie już czytałam, jest przepiękne ale jak czytam ten wiersz szczególnie dwa ostatnie wersy to aż mnie dławi w gardle... będzie mi to siedziało teraz długo w głowie.. trudno uwierzyć jak w jednym zdaniu można zamieścić tyle głębokiej prawdy.
-
Milka ja też jestem bardzo zadowolona z tej książki i na pewno sobie kupię kolejną część, bo przeglądałam ją u siostry i jest tak samo ciekawa. A co do tego, że mi cieknie z cycków, to kto wie. Teraz wystarczy, że ledwo je po bokach dotknę i pojawiają się krople, a czasem tak bez niczego nagle mokra koszulka. Goba ja tez mam takie bóle jak Ty, mnie jeszcze do tego to spojenie coraz bardziej boli ale na ktg skurcze mi wychodzą poniżej 20% zazwyczaj tak kilkanaście i też położna mi powiedziała, że to takie naturalne od dziecka i nic się nie dzieje, że niebezpieczne to są od 70%.
-
Beja -- no no widzę, że sobie folgujesz, ale tak na prawdę to miej to gdzieś, aby Maleństwo było zdrowe, a potem będziemy karmić i schudniemy ;) o ile mam nadzieję, że nie skończy się jak u Czarownicy, bo też zrezygnuję :( Mała Mi -- kurcze ja zawsze narzekałam na swoje piersi, że za wielkie, ale nie jestem sobie w stanie wyobrazić Ciebie, jaką przeżywasz masakrę. Pewnie gorąco i ciężko jak cholera, pamiętaj o użyciu talku pod piersi, to nie będziesz się pocić w upały i nie tylko ;) Ja zawsze kupuję biustonosze w triumphie bo biorę bez fiszbin, a chcę żeby ładnie się trzymały i pamiętam, że tam są duże rozmiary, ale nie wiem czy aż takie. Może zajrzyj i się przekonaj. Ale za to pewnie Twój mąż zadowolony, mój by się cieszył :P Beja -- mnie rosły z czasem nie tak, że teraz tylko przez całą ciążę i mam nadzieję, że już do karmienia się nie powiększą. Obca -- no i mnie też leje się z cycków i chyba nie znaczy to, że wcześniej urodzę.
-
Elektryczna Eliasek jest zabójczo przystojny, aż teściową zawołałam, żeby pooglądała, tez się napatrzeć nie mogła. :) Goba ja wyparzę to wszystko dopiero po powrocie ze szpitala, no chociaż w sumie smoczek pewnie mąż mi przywiezie wyparzony do szpitala, a tak to nie ma po co, lepiej potem świeżutkie. Mała Mi ja mam rozmiar 2 albo 3D sama już nie wiem dokładnie, przed ciążą duże D i znalazłam na siebie kostium dwuczęściowy. W prawdzie ciężko było, ale znalazłam i to w takim sklepie w którym same do 36 były, a tu się okazało, że stroje mają we wszystkich rozmiarach. Powiem szczerze, że jeszcze go nie mierzyłam teraz, ale raczej będzie dobry, bo biustonosze noszę te same, bo są bawełniane i rozciągliwe, a kostium jest z lajkry przecież, to tez powinien pasować. Tylko najpierw mąż musi mi nogale ogolić i brzucha, bo straszne kłaki na brzuchu mi teraz w ciąży urosły a do cesarki też pewnie będą mnie golić. Mam nadzieję, że potem nie odrosną takie :(
-
Elektryczna wcale nie jesteś wyrodna, pomyśl sobie, że gdyby Eliasek mógł decydować, to też nie chciałby patrzeć na twoje cierpienie. A co do tej suszarki to świetny sposób ;)