el-mir-ka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez el-mir-ka
-
Witaj Gosieńka :) ja też mam skierowanie na cesarkę i również się boję. Ale sama zauważysz, że z tutejszymi forumkami stresy szybko uciekają ;)
-
Milka nie masz czego się na razie obawiać, że to spojenie skoro i tak będziesz miała cesarkę. Spojenie łonowe jest połączone chrząstką, która się rozciąga u każdej z nas pod wpływem jakiegoś hormonu, który wytwarzamy w ciąży. Ponoć jego apogeum jest przy porodzie, a potem gwałtownie spada i wszystko powinno być ok. Ale może rozejść się za bardzo, albo pęknąć przy porodzie i wtedy jest masakra ponoć. Mnie to boli najbardziej jak się podnoszę z łóżka albo z pozycji półleżącej. Czuję ból w kości łonowej taki trochę \"piskliwy\" ból - ja to tak opisuję. No i przy dotyku tego miejsca. Spróbuj ponaciskać na kość łonową na wysokość kłaczków ;) jeśli poczujesz nagły ból i to w moim przypadku strasznie mocny no to to jest właśnie ból spojenia łonowego. A jeśli chcesz się upewnić to idź do ortopedy, ale jakiegoś dobrego. Ja poszłam prywatnie, on raz nacisnął, pewnie doskonale wiedział gdzie to się sprawdza, ze nie udaję ;) a ja aż podskoczyłam na kozetce. Najlepiej to sprawdzić rtg ale w naszym wypadku się tego nie robi, ponoć też niektórzy robią usg spojenia. Ja po porodzie jeśli nadal będę to odczuwać mam znów przyjść do ortopedy, wtedy jakieś konkretniejsze badania zrobię, bo przy karmieniu piersią też wydziela się ten hormon (nie pamiętam jaki) i też może wystąpić rozejście się tego spojenia.
-
Też się zastanawiam, dlaczego tacy ludzie po prostu nie zostawią dzieci w szpitalu. Wystarczy zrzec się praw i nikt się nie będzie o nic pytał, a dzieciątko trafi do jakiejś kochającej rodziny. A to, że nie chcieli go przyjąć też mnie przeraziło, ale na to to już całkiem nic nie poradzimy. Kasia fajnie, że już wyszłaś ze szpitala, no a cukier to Ci faktycznie wyszedł troszkę za wysoki. Dali Ci na to jakieś leki?? Szkoda tylko, że jak Twój lekarz nie chciał Ci dać skierowania na to badanie to nie zrobiłaś sobie prywatnie. Ja robię wszystkie badania prywatnie bo chodzę prywatnie do lekarza i pomimo skierowań to i tak muszę płacić. Cukier kosztował chyba nawet nie 20 zł, a przynajmniej byłam pewna, że wszystko ok. Ale nie załamuj się, bo może dopiero z tydzień temu albo dwa dostałaś takiego cukru i na pewno nic się nie stało Twojemu Maleństwu :)
-
Katrina ja gdzieś d dwóch miesięcy mam strasznie dużo wydzieliny, czasem gęsta, a czasem rzadka jak woda praktycznie, ale bezbarwna i bezwonna. Nawet już kilka razy lekarz mi sprawdzał to, bo mówiłam, że obawiam się, że to wody płodowe mi wyciekają, ale za każdym razem wszystko było ok. Wiec taką wydzieliną to na pewno się nie martw, nic się nie dzieje. Jedyne to tylko to, że trzeba częściej wkładkę zmieniać ;)
-
Właśnie też przed chwilką słyszałam to w radio. Normalnie masakra, ostatnio to na to jakaś plaga zaraźliwa jest czy coś. Codziennie prawie słyszy się o kolejnym tragicznym pobiciu. Wczoraj oglądałam na tvn super wizjer chyba czy uwagę, już nie pamiętam i było właśnie o pobiciu tego pięcioletniego chłopca. Były wypowiedzi sąsiadów typu: \"no ja czasem słyszałam, że dziecko dostało klapsa ale mówili, że był niegrzeczny\"; \"czasem widziałam jak stoi w oknie i wyrzuca puszki po piwie i paczki po papierosach\"; \"ja mówiłam innym sąsiadom, żeby coś zrobili\"; \"ja się w to nie wtrącam\". Po prostu szok, tak się zdenerwowałam, że aż we mnie chodziło. Teraz te szmaty które dookoła to widziały (bo inaczej ich nie nazwę) tym bardzie powinny zamknąć gęby i chociaż udać, że nie widziały, a nie, że widziały i słyszały ale nikt nie zareagował. Kiedyś jak mieszkałam u moich rodziców pod nami wprowadziło się małżeństwo z maleńkim dzieckiem. Dziecko tak ciągle płakało, że spać się w nocy nie dało i kilka razy chciałam zadzwonić i gdzieś to zgłosić, ale mąż mnie uspokajał, że to maleństwo i pewnie ma kolki. No i faktycznie po krótkim czasie płacze ustały i widywałam ich z dzieckiem, wszystko było ok. Ale nie mogłam wtedy tego słuchać. A tutaj taka sytuacja, że dziecko bite, sąsiedzi o tym wiedzą i nic nie robią!!! ZGROZA
-
Oliwka chyba każda z nas teraz szybciej się męczy. Ja to się już normalnie toczę i wszyscy mi mówią, że nie donoszę do terminu tak się ponoć zmieniłam z wyglądu itd. Wyobraź to sobie, że mnie już męczy nawet jak za długo ciągle mówię, a jestem straszną gadułą :P więc zdarza się, że się zasapię i muszę się napić, żeby kontynuować. Więc z Tobą nie jest tak źle, że tylko wolniej chodzisz ;)
-
Surfitka jeśli wrócisz do domku to daj nam od razu znać co i jak. Bo w sumie masz jeszcze troszkę czasu na rozpakowanie ;)
-
A mnie dzisiaj tak napierdziela kręgosłup jakoś wyjątkowo wyżej niż zawsze. Tak mniej więcej po środku jakbym się nastała gdzieś albo coś. I tylko trochę czuję ulgi jak robię koci grzbiet przy kompie, ale wtedy raczej wyglądam jak żółw z grubaśną skorupą niż kot hihihi
-
Trzymaj się i odpoczywaj do jutra
-
Martusia na pewno sobie radzisz całkiem nieźle. Nie martw się dzieciaki szybko łapią, ale dbaj, żeby nie zapomniał polskiego :p Chociaż jak widać to zdolny chłopak to nie będzie miał problemu.
-
Dobra uciekam bo znów mam korepetycje. Już mam dość tych dzieciaków, ale zawsze jakaś kaska na kolejne pierdoły dla Kajuni hihi Może zajrzę wieczorem, ale teraz mężuś się ciągle uczy po pracy więc różnie to bywa. Buziaki
-
Ja tylko przypaliłam jedne skarpetki, bo myślałam że to kolor nitek a to nadruk wstrętny :p I to było pierwsze prasowanie nowym żelazkiem :D ale na szczęście ani na żelazku ani na skarpetkach nie zostało śladu. Falbanki też prasowałam, nawet sznurki od czapeczek. Miałam kaftaniki wiązane i te sznurki takie brzydkie, a jak wyprasowałam i zawiązałam takie śliczne kokardki to od razu ładnie się zrobiły. A polar nigdy mi się nie przykleił, tylko ja tak to szybciorem ciach przejadę i już :P no i oczywiście z parą.
-
Surfitka ja nawet polarki jej prasowałam. Mąż się śmiał, że nawet gumki od rajtuz, ale ja wszystko prasowałam, a co nie można było, to na lewej stronie.
-
Surfitka może i bym sobie potarła sutki bo chcę moją Królewnę już mieć, ale jak tylko dotknę to bolą, a ledwie się złapię za pierś i już krople na wierzchu. Obawiam się, że przy tarciu nazbierałoby się pół szklanki :p
-
Martusia -- no ja pewnie też bym się wzruszyła, jakby Kajunia dostawała nagrody za wyniki w nauce. Może i tak będzie bo jej tatuś to był straszny kujon na czerwonych paskach zawsze :p Mierzejka -- skoro masz taki ból to może i faktycznie lada moment a Malutka będzie na świecie. A konsultowałaś może te bóle spojenia ze swoim lekarzem?? Oby się nie okazało, że Tobie również jak mnie hormony tak szaleją, że spojenie za bardzo się rozłazi. Wysyłam każdej po pączusiu z marmoladką świeżo pieczonym - właśnie teściowa nasmażyła mniam, jeszcze cieplutkie.
-
Ja chcę frytki mniam :P !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Milka oj miały zachcianki miały. Wyobraź sobie, że nawet jak jechałam na uczelnię, to brałam puszkę ze sobą i jak tylko przyjeżdżałam to od razu ją otwierałam i wcinałam, bo całą drogę myślałam o tym, że tam w plecaku siedzą sobie ananaski w zalewie a w pociągu mogę się oblać jak zahamuje. :p Za to teraz, Kajunia ma ochotę na wszystko co jej mamusia zobaczy :P:P:P jednak jak już wezmę gryza albo dwa, to stwierdzam, że wcale mi to nie smakuje i odkładam hihi
-
Ja też słyszałam, że sok z malin to środek wczesnoporonny, a w naszych sytuacjach pewnie wywołuje poród. Ale myślę, że musiałybyśmy wypić wiadro tego soku, żeby tak zadziałało. Wydaje mi się, że z ananasem jest podobnie. Tym bardziej, że przy pierwszej ciąży moje bliźniaki domagały się codziennie puchy ananasów, bo myślałam, że zwariuję, jak nie zjadłam chociaż jednej puszki i jakoś nie to spowodowało, że straciłam dzieci. Raczej jeden ananas nie zaszkodzi.
-
Merana -- Ja wszystko piorę, czy nowe czy używane. W końcu nie wiadomo kto to macał w sklepie. A nawet jeśli jest zapakowane to pomyśl o tych spoconych facetach w fabrykach, którzy to pakują. Najpierw się podrapią pod pachą, potem idą sikać i łap nie myją, a potem pakują ubranka do folii i na sprzedaż. Bleeeee - piorę wszystko!!
-
E CZ --- oczywiście, że to był komplement ;) na mnie też w domu mówili zawsze, że jestem czarownica, ze względu na zainteresowania. Więc pamiętaj CZAROWNICA - BRZMI DUMNIE :D:D:D
-
:D Ja to dzisiaj chciałam wstawić kolejne (już chyba 7) pranie z Kajuni rzeczami, ale niestety leje za oknem, pogoda do dupy to i będzie źle schło. Mąż kazał mi się wstrzymać do jutra, ale znów pojemnik na jej niewyprane ciuszki się nie domyka. Jeszcze wczoraj dokupiłam jej sukieneczkę i skarpetki z tygryskiem :p a teściowa bluzeczkę i polarek, więc kolejne ubranka. Fajnie się kupuje te maleństwa, tylko cholera w szafce mi się już nie mieszczą :P Do szpitala biorę koszule nocne, bo w sumie wygodniej, przewiewniej z raną po cesarce i są rozpinane, że cyca łatwo wywalę na wierzch. Zatem postanowiłam je również wyprać w proszku dla niemowląt - co wy na to? Myślę, że skoro w szpitalu jeszcze no i zaraz po urodzeniu w domku będę ją brać do łóżka i przytulać do siebie, to obawiam się, że zapach normalnego proszku i płynu do płukania może ją podrażnić. Chyba już przesadzam co? Ale kurcze tak się boję, żeby z mojej głupoty nie dostała jakiejś alergii. Przez pierwsze dni wolę dmuchać na zimne, a potem jak liźnie smoczka z podłogi to nic :P tylko się będzie uodparniać na zarazy, co by mi za często nie chorowała. Elektryczna Czarownica -- od razu się skapnęłam, że to Ty :) i powiem, że miałam nadzieję, że ten nick wybierzesz, bo jakoś pasuje do Ciebie :P:P hihihi
-
Hej Brzucholki i te bez brzuszków ;) Jakoś wczoraj już nie siadłam do kompa. Mąż przyniósł mi kwiatki po pracy więc mnie udobruchał a potem oboje się uczyliśmy. Łudzę się, że dam radę pojechać na egzamin licencjacki więc zaczęłam robić powtórki. Jotka -- w 34 tc Kajusia ważyła 2400g, więc kawał baby hihihi. Surfitka -- tak odczułam moje biedne plecki wieczorem i dzisiaj rano, że tylko pościerałam kurze i podłogę pozamiatałam, nawet za mycie się nie biorę. Ale zaraz z teściową idziemy do miasta, muszę sobie kupić klapki do szpitala, więc znów się nachodzę. Najwyżej wrócimy autobusem :p PM -- faktycznie nie kupuj za dużo malutkich ubranek. W mgnieniu oka będziesz musiała kupić większe. Proponuję kupić w rozmiarze 62, na dłużej posłużą. Chociaż ja mam mnóstwo tych najmniejszych ale tylko dlatego, że potrzebuję wszystko do szpitala na każdy dzień i siara trochę w za duże dziecko ubierać. No i kupiłam prawie wszystko w sklepie z odzieżą używaną, a wyglądają jak nowiutkie, więc miałam nieporównywalnie taniej, że nawet nie szkoda będzie wyrzucić, ale będę też miała komu oddać. Oliwka -- ja miałam zawsze duży biust (80D a teraz chyba 80 2D) i wiem o czym mówisz. Używam zwykłego talku do ciała pod biustem i na brzuchu w miejscach gdzie się dotykają i nic się nie dzieje. Nawet nie ma odrobinki wilgoci. Kupiłam sobie super talk do ciała z oriflame z serii Giordani Gold. Kupiłam w promocji, ale normalna cena to chyba koło kilkunastu złotych więc nie jest drogi, jak na tą kolekcję, a przepięknie pachnie i na prawdę pomaga. Cały dzień czuję świeżość i już na to nie narzekam, bo w upały to normalnie ciekło. Możesz nim smarować całe ciało, na pewno nie zaszkodzi, ja jeszcze w upały używam na uda po wewnętrznej stronie i pod pośladkami. A czasem jak mi się chce :p to na całe ciało, wtedy już nie muszę używać perfum. Mała Mi -- no to Maleństwo się spieszy na świat, nie ma co. Lepiej w takich chwilach to nie zwlekać, ja pewnie dawno bym już siedziała na izbie przyjęć. Ja kupiłam tylko jedną paczkę pampersów new born 2-5 kg 48 (chyba) sztuk. Nie kupuję na razie więcej. Jak Dzidzia się urodzi to zobaczę jaka duża i mąż dokupi. W końcu czasy na kratki się skończyły i w każdej chwili można dokupić. No to do później Dziewczynki papa
-
cześć :) Ale mnie dzisiaj c*pka boli w środku i na zewnątrz i już się zastanawiam jak to czuć przy rozwarciu. Jazdę już mam, mówię Wam. Ale może dlatego, że od rana posprzątałam, pomyłam podłogę i wzięłam się za porządki w szafach. Znów parę rzeczy wyrzuciłam i poukładałam wszystko ładnie. Narobiłam się troszkę. Chciałam jeszcze zrobić porządek w książkach ze studiów ale już nie zdążę, bo zaraz uciekam na korepetycje, a tak mi się nie chce. Może i bym się dzisiaj nie forsowała, bo plecy mnie bolą, ale mój mąż mi dzisiaj powiedział przy \"małej\" sprzeczce, że on do pracy wychodzi a ja cały dzień leżę z brzuchem do góry. Więc ruszyło mnie to jak cholera i pomyślałam, że porządki porobię, a jak to wywoła poród, to mała już jest na tyle duża, że będzie wszystko ok, a jak padnę na pysk to wypomnę mu, że to przez niego :p No i w sumie większą sobie karę zrobiłam niż jemu ale trudno. Milka -- jakoś mało pocieszające te statystyki. Lepiej nawet o tym nie myśleć. A na laktację wiem, że bardzo dobre jest piwo, oczywiście bezalkoholowe żeby dziecka nie truć. Ale wiem, że Karmi działa. Iza -- zrób nowe fotki Maluszka, który pewnie już jest całkiem spory. PM -- zacznij lać tego swego chłopa, może się ocknie, a teściową goń bez skrupułów. No i \"elektryczna czarownica\" byłoby całkiem fajnie ;) Pewnie się później odezwę, buziaki.
-
Przesłodkie Maleństwa Już się nie mogę doczekać naszej Kajuni. PM zauważyłam, że Eliasek miał śliczną bransoletkę - takie dają w szpitalu czy sami mu taką założyliście? Bo jak takie są to to chyba jedyny plus tego co przeszłaś. Normalnie jak czytałam to mężowi to obje mieliśmy gęsią skórę z przerażenia - a mnie też czeka cc :( Surfitka mnie bolały pachwiny tylko na początku, ale może to u Ciebie właśnie początek końca??
-
Karolina no to teraz możesz sobie poczytać o moich spostrzeżeniach. Gosia ja też dzisiaj powiedziałam, że jak złapię za kłaki i się rozpędzę przez mieszkanie to będzie leciał przez balkon. Ale teraz już się uspokoił na szczęście bo bym chyba się rozryczała na dobre.