el-mir-ka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez el-mir-ka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 30
-
sprawdzam suwak :)
-
Goba właśnie przeczytałam Twojego maila. Je Cię nie potępiam. Wiadomo, że zawsze się mówi, ze można było bardziej uważać. Najważniejsze, że nic się nie stało. To właściwie nie Twoja wina, to sekundy, a nie da się mieć oczu dookoła głowy, choć czasem by się przydały. Ucałuj go od Kajci na pocieszenie i nie obwiniaj się tak bardzo, czasem takie rzeczy się zdarzają.
-
Hej :) A co to ja dziś dzień otwieram?? RUSZAĆ SIĘ BABOLE DO KOMPA :D :D :D Wszystkiego najlepszego dla wczorajszych solenizantek!! Rośnijcie zdrowo małe królewny!!!!! Ewelona wyżalaj się wyżalaj, po to tu jesteśmy żeby się wspierać :) Buziaczki gorące dla Maciusia. Wiem jak musieliście oboje cierpieć. Jak czytałam Twoje posty to od razu sobie przypomniałam Kaję na rota w szpitalu :( nic przyjemnego, ale najważniejsze, że już jest lepiej. U Kajci wczoraj zauważyłam, że wyszła górna dwójka i - uwaga!! - czwórka!!!!! Męczy się strasznie, ciągle płacze, wczoraj poszła spać o 22,30 u dziadka na rękach. W ogóle nie chciała się z nami położyć tylko płakała, dziadziuś po nią przyszedł i nosił chyba z godzinę, aż zasnęła ale dałam jej Vibourcol. Jeść nie chciała bo bolało, tu głodna, tu śpiąca, tu boli i miejsca sobie nie mogła znaleźć i od rana zaczęło się to samo. Teraz zasnęła, bo noc była krótka, a dzień zaczęła już przed 7, nawet na nocniku nie chciała siedzieć, więc jej nie zmuszałam, tylko zrobiła kupkę w pieluszkę. Biedulka moja kochana. Wczoraj mi na spacerze tak płakała aż zwymiotowała w wózku, tak się wymęczyła tym płaczem, że zasnęła jak wjeżdżałam wózkiem po schodach do domu. A ja zaraz jak teście wrócą, mam w planach iść z teściową do miasta, wezmę Kaję albo zostawię ją z dziadkiem, bo wieje a ona marudzi. Idę sobie wybrać buty, bo wczoraj była dostawa, a mąż mi obiecał na urodziny :) mam nadzieję, że coś wybiorę, bo ostatnio te które mi się podobały to nie było rozmiaru. Wczoraj byłam w lumpeksie i trafiłam taki cudny rampersik dla Kai, identyczny miała w rozmiarze 56 w tamtym roku. Jak go zobaczyłam, to sentymenty się odezwały i musiałam go kupić :p
-
Oliwka bardzo mi przykro :( Dobrze, że córcia dodaje Ci otuchy.
-
pić mi się chciało i wypiłam 0,5 l na raz wody, chyba zaraz pęknę :p
-
Surfitka Kaja zjada wieczorem 350ml mleka zagęszczonego kaszką, czasem jeszcze jej samego mleka dorabiam z 90 ml. Zjada to na kilka podejść, począwszy od po kąpieli, tzn. około 19 do 20,30 bo o tej porze zasypia. A co do grzybów, to Kaja na prawdę szaleje za grzybową, wiem, że są ciężkostrawne, ale grzybów nie daję, tylko samą wodę i nic jej nie jest, ani brzuszek nie boli ani nic, to skoro lubi to jej daję ;) Oliwka witaj, co się stało, że tak CI ciężko było? Wybacz że pytam, ale zaniepokoiło mnie to. Kurcze właśnie się kończy msza pogrzebowa, zaraz wszyscy pójdą na cmentarz, a ja tu siedzę w chacie i ciągle myślę...
-
Jak ja dzisiaj mam chwilkę na kompa to puchy :( Właśnie zajadam obiadek, młoda kapustka z piersią z kurczaka w ziołach i keczupie :p mniam mniam pyyycha ale wiecie to dietetyczne, więc pewnie pomyślicie, że obrzydlistwo hehe. A tak na marginesie to już schudłam 15,5 kg :) jeszcze 7,5 do mojej wymarzonej wagi, a coraz ciężej :( Jeśli wytrzymam to mam nadzieję, że tą wagę osiągnę do końca września. Kajcia przed chwilką mi usnęła bidulka, nic nie chce jeść, cud, że mleko wypiła bo od wczoraj to mleka też piła po 50 ml, a na noc tylko 100, a zawsze 350 ml. Znów temperaturę dostaje, tzn. ma 37,6, dałam jej syropek i usnęła, biedna się męczy i widać, że coś jej jest, ale po syropku dostaje powera, bo tempka spada i nic ją nie boli więc czuje się świetnie. Tylko chyba jest coraz gorzej :( Jutro pójdę do lekarza, a jak będzie źle, to zamówię wizytę prywatną wieczorkiem do domu, bo na pogotowiu trafię na jakiegoś konowała co znów mnie do szpitala wyśle brrrrr Mierzejka ja kiedyś dawałam Kai paróweczki, ale ona nie chciała jeść, w ogóle żadnej wędlinki nie je. Kaja ostatnio w miarę zjada zupki, daję jej takie normalne co wszyscy jedzą, bo takich dla niej nawet nie tknie, a o słoikach można zapomnieć. Najbardziej lubi grzybową :p A mięsko przemycam w zupie i z piure ziemniaczanym, jedyne co to lubi schabowego ;)
-
Spóźnione życzonka: Erysiu dużo zdróweczka na wszystkie lata, oby każdy następny roczek był jeszcze szczęśliwszy!!!! Surfitka -- dzięki wielkie jeszcze raz za te fotki, na prawdę super i niewiarygodne, że to faktycznie tak wygląda. A Ninka musi świetnie kaszleć za jedzeniem, marzę o tym, żeby mój niejadek domagał się posiłków. Gosiek -- ja chyba bym się nie zgodziła na narkozę dla dziecka. W końcu to duży i mądry chłopczyk, a przy znieczuleniu miejscowym pomału też można wszystko zrobić. Ale wiadomo, to będzie Wasza decyzja, obyście podjęli najsłuszniejszą dla niego :) Agula -- biedna Kamilka, normalnie jak napisałaś \"pisk\" to usłyszałam ją w głowie, masakrę musiałaś przeżyć, dobrze, że Kamilka to dobrze znosi, oby później nie było brzydkich blizn :( Beja -- dobrze, że pogoniłaś teściową za te teksty, niech sobie nie myśli. Normalnie brak mi słow na takie teściowe, dobrze,że ja mam normalnych teściów bo bym zwariowała skoro z nimi mieszkam. Ja od poniedziałku miałam zacząć pracę ale przesunęli mi zatrudnienie na przyszły poniedziałek, bo kogoś tam nie będzie i coś tam... Więc jeszcze ten tydzień się obijam. Dziś u nas przykry dzień, bo mamy pogrzeb babci mojego męża. Ja z Kają zostaję w domku, pojedziemy razem wieczorkiem na cmentarz, bo uważam, że to nie miejsce dla dziecka, które nie wysiedzi grzecznie minuty. Tylko bym zwracała uwagę na siebie, a po co przeszkadzać w tak przykrych chwilach. W niedzielę miałam robić Kajci imprezkę na roczek ale ze względu na zaistniałe okoliczności, zapraszam dziadków i chrzestnych na tort i kawkę, jeszcze jakieś ciacho, może sałatki czy coś, teściowa mi pomoże, więc nie będę miała dużo roboty. Kaja z okazji Dnia Dziecka siedziała wczoraj pierwszy raz na kibelku :D Kupiliśmy jej nakładkę i nawet jej się podobało, choć siuśków nie było. Dziś w nocy miała prawie 40 stopni gorączki nie wiadomo od czego. Obudziliśmy ją, rozebraliśmy, okno otworzyliśmy, syropek i spadło do 38, potem zasnęła. Od rana ponad 37 więc zapobiegawczo już jej syropek dałam i nawet na spacer nie idziemy, a chciałam z nią iść dzisiaj na plac zabaw i nakarmić łabędzie :( Podejrzewam trzydniówkę, bo żadnych innych objawów choroby nie ma, więc do lekarza nie idę, czekam do jutra. Moi siostrzeńcy teraz mieli trzydniówki, a my u nich byłyśmy, więc kto wie. A co do tych przykrych komentarzy to też się zgadzam. Ciągle słyszę od mojej siostry, że Kaja jest rozpieszczona, rozpuszczone, niegrzeczna, że buczy, że na spacerach nieznośna, że to, że tamto, już wczoraj prawie się z nią pokłóciłam bo mam tego dosyć, ostatnio już się normalnie w domu poryczałam, bo nie mogę tego słuchać, a nie chcę się kłócić, bo z rodziny tutaj mam tylko ją :( W jej oczach jej dzieci są idealne i ona myśli, że jej metody są idealne. Starszą córcię ma przesłodką, choć też niegrzeczną i jakoś ja na nią nie narzekam, bo to tylko dwuletnie dziecko, a bliźniaki 9 miesięczne ona mówi, że są grzeczne, ale ja uważam, że są po prostu apatyczne, leżą i patrzą, uśmiechają się do wszystkich i wszystkiego cokolwiek by się działo, to tak dobrze? W prawdzie może przy nich wszystko zrobić ale normalnie ciepłe kluchy z nich, oby się wyrobili chłopaki, choć też są słodcy bardzo. Tylko, że ja nigdy jej nie mówię, że jej dzieci to czy tamto, bo przecież wiadomo, że przykro słucha się takich komentarzy. Postanowiłam sobie, że nie będę jej mówić, że Kaja marudna czy coś, bo wszystko się tylko obraca przeciwko mojemu dziecku. Ale się wyżaliła - ale mi teraz lepiej :) to papa
-
Agula dzięki za kawkę, brat męża przed południem poleciał do sklepu i przyniósł :) Kurcze no nie ciekawie z tą świńską grypą, też bym się martwiła. :( A my dzisiaj z teściami zrobiłyśmy sobie wycieczkę, pojechaliśmy na Górę Św. Anny, a potem po drodze do Opola do centrum handlowego, z czego najbardziej się cieszyłam :p bo teściowa z okazji moich nadchodzących urodzin kupiła mi dwie bluzeczki :D Sama sobie to wybrałam, bo teraz jak waga zleciała to średni mam wybór w szafce ;) Mężulek wrócił z wyjazdu zadowolony ale sajgon wprowadził tobołami i opowiadaniem, na szczęście już mu przeszło i przeszedł do porządków dziennych. Kajcia świruje jak nie wiem, katarek nadal ma i aż oczkami jej wychodzi :( więc męczy się bidulka, chce ciągle do dziadka na ręce, a jego dzisiaj plecy bolą, a tu nie ma wyjścia, drze się, więc musi ją nosić. Chyba zaraz zaśnie, bo słyszę, że sobie piosenki śpiewają. Też bym już się chętnie położyła ale głupio tak przed dzieckiem zasnąć, więc czekam :P :P
-
Dzień dobry wszystkim :) Postawiłabym kawkę ale wczoraj specjalnie poszłam do biedronki wieczorem po kawkę i jak tylko weszłam do domu to rozbił mi się cały słoik w przedpokoju. Dosyć, że sprzątania dużo to jeszcze kawki nie ma :( i muszę iść dziś kupić. Kaja już ślicznie sama stoi. Idzie sobie przy ścianie i nagle puszcza się i stoi i patrzy na nas albo coś tam sobie w łapkach trzyma, normalnie bosko to wygląda, jak się ją oszuka i zagada to zrobi ze 3 kroczki sama ale nieświadomie, więc jeszcze roczku nie podeptała. W nocy nawet nie najgorzej, trochę się budziła ale dałyśmy radę. dziś ma taki zielony katar wiec marudzenia ciąg dalszy, to już chyba nie od zęba. :( Męża drużyna wczoraj wygrała, więc wieczorem sobie świętowali, a on nie, bo on jednym z kierowców, dziś mają jeszcze jeden mecz i będzie w domku może około 18. Hanio gratulacje dla Rubenka, to wielka radość zobaczyć jak dziecko raczkuje, zdolniacha mały do wszystkiego dojdzie w swoim tempie :)
-
Agula długi oj długi, już mógłby się skończyć bo najchętniej poszłabym spać. Pomęczysz się z tym aparatem ale potem cudny efekt ząbków na całe życie :) Kaja nic nie chce jeść, ciągle buczy, teraz śpi, ciekawe czy chociaż z 20 minut pośpi :(
-
Hej. Normalnie zaraz padnę trupem, Boże jak dobrze, że mieszkam z teściami inaczej bym nie wytrzymała. Kajka przechodzi samą siebie, niech te cholerne zęby wyłażą bo oszaleję. Wczoraj wieczorem miała rozwolnienie, więc łaziła bez pieluszki po domu i tylko co chwilkę podsuwałam jej nocnik, a teściowa ze szmatą latała, bo dostała straszny ogień na pośladkach i cipci, biedulka moja. Dzisiaj jest zdecydowanie lepiej, rozwolnienie samo przeszło, katar jest nadal, doszła wysypka na buźce ale jakoś mniej apatyczna. Tylko ssać nie chce, dobrze, że jeszcze coś tam łyżeczką wszama. Na dodatek wstała o 6!!!! Teraz niech śpi jak najdłużej, to odpocznę, bo dopiero śniadanie zjadłam, a od rana wzięłam się za gruntowne porządki włącznie z szorowaniem podłóg i oknami. Już mam z głowy :) To miłego weekendu dziewczynki papa
-
Hej :) Agula fajnie czytać o tej porze, że na spacer idziesz hehe Wszystkich dookoła zarażam tą stroną i internetowymi spacerami po świecie. Goba trzymam kciuki za maluszka, niech się dobrze rozwija, to normalnie jakiś cud jak o tym czytam. Mierzejka nie przejmuj się, Ania na pewno w końcu ruszy i będziesz tęsknić za czasem, kiedy nie chodziła ;) Pamiętam, że nasze dziewczyny zawsze szły łeb w łeb w wadze i rozwoju, więc pewnie Anulka oszczędza się, bo zrozumiała, że jeszcze się w życiu nachodzi :) A jutro mój mąż wyjeżdża na weekned i zostaję sama, tzn. z teściami ale w nocy sama buuu pewnie się z siostrą umówię. Dziś odebrałam moje badania i jestem zdrowa, mogę iść do pracy :D Wzięłam też od koleżanki notatki ze studiów do egzaminu licencjackiego i się załamałam jak to przytachałam do domu :( Mam ostatni tydzień wolnego więc muszę się przyłożyć i opanować jak najwięcej. Na dodatek dzwoniłam do poradni, żeby się zarejestrować z tym słuchem i najbliższe daty na lipiec - masakra jakaś. Dobra rozgadałam się, a tu trzeba iść spać. Dobranoc papa
-
Hej Dziewczyny dzięki za tą stronę, na pewno jeszcze fajniej oglądać miejsca w których się bywa, niestety po Polsce nie da się pochodzić ludzikiem :( Ale jak weszłam na NY to siedziałam z rozdziawioną paszczą jak debil i patrzyłam hehehe Dziś byłam u laryngologa na ponownym badaniu słuchu, niestety jest gorzej niż było :(. Muszę jechać do Opola do poradni audiologicznej na dokładniejsze badania i może przywrócą mi słuch kroplówkami lub zastrzykami. Sama nie wiem czy mam się nastawiać, że wadę da się cofnąć. Nie słyszę tylko bardzo wysokich dźwięków, więc na co dzień tego nawet nie zauważam ale w tym wieku powinno być jeszcze wszystko ok. Ja to normalnie jak jakaś hipochondryczka, ciągle nowe choroby buu.
-
Surfitka dzięki za informacje. Przeżyłam szok jak to przeczytałam, zresztą nie tylko ja, mój mąż też, który musiał do tej pory tolerować moją flagę USA na ścianie ;) A ja narzekam na Polskę. Wiesz, faktycznie nic dziwnego, że wracacie, a o tej trawie.. u mnie w małym mieście około 40tys. mieszkańców są 4 parki plus kilka skwerów mniejszych i większych, a ja narzekam, że mało placów zabaw :p Chyba faktycznie tak pięknie jest tylko w filmach i wreszcie powiedział mi to ktoś, kto tam mieszka, a nie tylko był przez kilka dni. No i jeszcze tak nieskromnie, przyślij mi na maila jakieś fotki drapacza chmur czy cóś plissssss jeśli to dla Ciebie nie problem oczywiście :) :) :) Bo u nas tylko jeden blok co ma 13 pięter, a reszta taka codzienna czteropiętrowa szarość. Dobranoc :D
-
Hej Surfitka normalnie chora jestem z zazdrości jak czytam o NY, a Ty z taką normalnością o tym piszesz. Proszę napisz czy faktycznie tam jest tak bosko jak w tv? Bo mój angielski straaaasznie słabo więc pewnie nigdy tam nie pojadę :( Agula oby wszystko było ok, bo wiem jak to jest ciągle słyszeć złe wieści od ginka. Hanio dużo całusków dla Rubiego od Kajci :) Dziewczyny ale Wy to widzę imprezy robicie na całego na roczek. U mnie będzie 10 osób, tylko dziadkowie i chrzestni, teście mają bardzo małe mieszkanie, nasz pokój jeszcze mniejszy, więc nie ma co szaleć, a ie stać mnie żeby wynająć lokal i spraszać gości jak na wesele. Wczoraj byliśmy u Kai chrzestnej i jej 3 tygodniowego synka, super cudny chłopczyk, taki kociak, już zapomniałam jak Kaja taka była. A dziś dzień do dupy włącznie z nocką poprzednią. Kai chyba idzie dwójeczka na górze i płakała w nocy przez sen bardzo, a dzisiaj po prostu przechodziła samą siebie. Ciągle płakała aż się zanosiła z byle powodu, np. że ją postawiłam na podłodze, bo ona chciała ciągle na rączkach. Na szczęście już śpi, w dodatku ma katarek taki wodnisty i ciągle jej muszę nosek wycierać, a ona się wścieka jeszcze bardziej i znów ryk. Boże myślałam, że oszaleję ale ku mojemu zdziwieniu nie straciłam cierpliwości ani na moment, bo przecież ją boli :( Jeszcze dziś podjechaliśmy do mojej koleżanki, bo jej córcia w niedzielę ma roczek, więc podskoczyliśmy z prezentem. Kaja znów z tą przyszywaną kuzynką się biły hihi, tzn. Kajka zabierała zabawkę, a Kinga ją popychała na podłogę i tak w kółko, no to był ubaw i jeden wielki płacz na dwa głosy. Dobra kończę, bo wypada jakąś kolacyjkę zjeść. Buziaki
-
Hej :) Długo nie pisałam ale miałam mało do nadrabiania czyżby topik wysychał buuuuuu Nie miałam kiedy zerknąć na kafe bo w domu mam męża chorego - hmmm tzn. choroba trochę wymuszona ale wiecie jak to jest, jak chłop w domu chory to jak piątka dzieci. Kaja w sobotę zaczęła chodzić!!!!!!!! Nabieraliśmy ją, że ją trzymamy i zapierdzielała po mieszkaniu. Niestety jak się zorientowała, że ją ściemniamy to na tym się skończyło i do tej pory nic :( Jutro jedziemy do chrzestnej Kai zobaczyć jej nowo narodzonego synka, więc znów mnie nie będzie. Aaaaa no i pracę dostałam :D :D :D W prawdzie nie dyrektorskie stanowisko ;) ale zawsze coś. Będę pracować w biedronce. Przynajmniej coś się ruszyło, a zaraz po obronie zacznę szukać czegoś bardziej ambitnego do moich kwalifikacji. Teraz tylko muszę zrobić książeczkę zdrowia i zaczynam 1 czerwca. Jotka baaardzo współczuję, wiem co przeżywasz, to na prawdę ciężkie i nigdy nie mija, czasem można się do tego przyzwyczaić. Ciesz się Czarusiem i ucałuj go od Kajci, na pewno Wam się jeszcze uda. Buziaczki kochana. Gorące całusy dla wszystkich wcześniaczków i tych w brzuszkach o które walczą mamusie i lekarze. Boże co te dzieci są winne, biedne maluszki, dziewczyny dawajcie na bieżąco znać co z nimi, bo my będziemy trzymać kciuki. Dla wszystkich dzieciaczków za postępy i na choróbska kwiatki wysyłamy Spokojnej nocki papa
-
Demiluna od tego jesteśmy, żeby się wzajemnie wspierać. Ty lepiej kładź się spać i korzystaj z każdej minuty, ja durna też jeszcze siedzę, zamist odpocząć.
-
Hej :) Goba -- jak przeczytałam Twój post to nie wiedziałam jak powinnam zareagować, łzy same się zebrały. Super, że szwagierka jest w ciąży ale kurcze dziecko bez ojca, zmarł w takim ważnym momencie... U nas dzisiaj lało - wreszcie, bo działka sucha jak wiór. A mąż miał wolne (poszedł oddać krew) i mieliśmy w planach popracować na ogródku, więc i tak pojechaliśmy. Lało nam na głowy, a mąż siał trawę, ja ogórki i jakoś leciało hihi. Przyjechaliśmy przemoczeni i zmarznięci ale plan wykonany. A teraz moje dwa serduszka śpią, razem zasypiają przy moich kołysankach :p a ja mam chwilunię na kompa. Kaja coraz lepiej stoi, tzn. puszcza się i ustoi już około 5 sekund, kilka razy z rozpędu udało jej się zrobić 0,5 - 1 krok. Ma jeszcze miesiąc, żeby roczek podeptać ale za bardzo się nie nastawiam. No i schudłam już 14 kilosów, jeszcze TYLKO 9 :D mam nadzieję, że wytrzymam, choć przy waszych kulinarnych ciastowych gadkach to ślinka leci.. Aisha --- 100 LAT :)
-
To ja byłam wyżej :p
-
Hej, ale mam dzisiaj dzień. Z samego rana zaraz po 8 ukradli mi portfel :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( Dowód, kartę do bankomatu, legitymację studencką, do biblioteki, no i kaski troszkę 65 zł. Zgłosiłam to wszędzie ale i tak wiadomo, że policja nawet takiego czegoś nie zaczyna szukać, więc muszę jeszcze dodatkowo wydać kasę na wyrobienie tego wszystkiego. Normalnie załamka do dupy bo dla mnie to już nie mała sumka + jeszcze koszty wyrabiania dokumentów. No trudno, teraz już nic nie poradzę. A miałam dziś pokupić Kajce jakieś bluzeczki i nasionka ogóreczków na działkę buuuu Buziaki i słodkości dla Wiki z okazji urodzin Agula dobrze, że masz takie podejście do kontaktów dzieci z teściami. Wszystkie matki powinny brać z Ciebie przykład :) Surfitka co do ubioru to ja zawsze biorę coś cieplejszego ze sobą (choć nigdy nie potrzebnie ;)) i zawsze tak, żebym mogła ją rozebrać. Jednym słowem każdy spacer to wielkie pakowanie ubranek hehe a Kajcia i tak sama ustala sobie garderobę, bo jak nie tak to ściąga. A co do przeciwieństw, to faktycznie się przyciągają. Ja i mój mąż jesteśmy z dwóch różnych światów, czasem to dobrze, czasem kończy się awanturą ale co tam :p ja byłam straszną imprezowiczką do białego rana, a on klasowy kujon. Nigdy nie rozmawialiśmy, aż tu nagle bam, plotka po szkole że jesteśmy razem, huczały o nas wszystkie klasy maturalne (bo wtedy właśnie byliśmy w ostatniej klasie) i jakoś się udało i jest dobrze i mamy Kajcię i siebie!! Do tej pory ja chcę ratować świat, najchętniej pracowałabym charytatywnie :p a mąż jest maszynką do robienia pieniędzy, chce nam zapewnić wszystko w miarę jego sił i możliwości. On ma gorący temperament w sypialni, a na zewnątrz przy ludziach cicho sza, a ja lubię pikantnie pożartować, a w sypialni yyyy najchętniej spać idę hihi. Ale przynajmniej inni mu zazdroszczą i mówią jak to on musi mieć tam ze mną dobrze ;)
-
Ewica nie martw się o Eryczka, już w kilku programach widziałam, że dziecko się nie zagłodzi na śmierć. Wiem, że mu współczujesz ale Kajcia czasem też nie chce jeść przez kilka godzin, a potem tylko kęs i dalej rajcuje. Kasiu jeśli Julcia się poci może to wina niedoboru witaminy D3? Poobserwuj przede wszystkim jej główkę i jeśli się nadmiernie poci, to zapytaj o to jej pediatrę. Kajcia od tych upałów też dostała potówek, na pleckach i klatce piersiowej, w tamtym roku miała to samo. Jeszcze skwarów nie ma, a ona bez czapki już od dawna, w krótkim rękawku, bez skarpet(bo sama ściąga) a i tak jej za gorąco, nie wiem co temu mojemu piecykowi poradzić. Kupuję jej markowe bawełniane dobre gatunkowo ubranka, tylko skórzane buciki, przewiewne i naturalne, o czapce mogę zapomnieć odkąd jest więcej niż 10 stopni, a stopy to ma tak gorące jak kaloryfer zimą, nawet jak się bawi na kafelkach, w domu tylko w body, czasem w cieniutkich spodniach czy rajtuzach. Może to i dobrze, ludzie mi na chodniku uwagę zwracają, że dziecko za cienko ubrane, że uszy przewieje itp... patrzą na mnie jak na wariatkę, a ona gorąca, więc jestem pewna, że jest jej ciepło. Za to ja też patrzę na inne dzieci poubierane w polary pod kocami, że matki durne i im gorąco i weź tu wypośrodkuj.
-
Hej, ja Was czytam, tylko z pisaniem problem. Dziś byłam u koleżanki co ma córcię miesiąc starszą i Kajka oszalała, Kinga z resztą też. Tłukły się cały czas, szarpały, popychały, jadły chrupki na wyścigi po trzy na raz i darły się przeokropnie, a my ubaw z nich miałyśmy jak nie wiem. Kaja jest przyzwyczajona do dzieci siostry, a tutaj proszę. Kiedyś z Kingą widziała się codziennie, ale odkąd jej mamusia poszła do pracy to o sobie zapomniały i to może dlatego :o Agula to Kamilkę posyłaj na ogródek jak się tam świetnie bawi, a Gabrysia podrośnie i niech też pokocha dziadków pomimo Twojego podejścia ;) Kasiu gratulacje @ wiem jak to jest, jaki to stres hihi. Surfitka Nincia faktycznie jest zdolniacha jak na swój wiek, duża też, więc nie dziw się, że dają jej więcej niż ma.
-
Hej :) Dawno mnie nie było ale mam wytłumaczenie :D Dostaliśmy działkę ogrodową i doprowadzamy ją do porządku codziennie i jeszcze końca nie widać w kopaniu i sprzątaniu altanki. A dziś byliśmy z Kajcią w zoo. Bardzo jej się podobało aż byłam w szoku, że tak oglądała zwierzęta. Wyślę zaraz kilka zdjęć na interię. Kaja zaczyna się puszczać i próbować stać samodzielnie, jednak do chodzenia jeszcze daleka droga i chyba roczku nie podepcze :( Ale niech rozwija się w swoim tempie, ważne że prawidłowo. Oprócz tego jej chrzestna urodziła synka, miała bardzo ciężki poród ale na szczęście wszystko z nimi ok a my pojedziemy w odwiedzinki dopiero pod koniec maja :( bo to daleko i mąż wolnego nie będzie miał. kaja zaczęła jeść, tzn. coś tam dziubdzia jakąś zupkę, ziemniaczki z masełkiem i mięskiem, kanapeczkę już coraz więcej, a nie mleko i suchy chleb. Zaczęła bo ograniczyłam jej mleko i okazało się, że można jeść też inne rzeczy. Teraz jak chce to oczywiście jej daję mleko, nie głodzę jej (żeby mi tu jakaś pomarańczka ze znęcaniem się nie wyskoczyła ;) ) ale przynajmniej coś próbuje. jak czytam jakie Wasze dzieci grzeczne to Wam zazdroszczę. Kaja jest w sumie grzeczna ale jakaś nadpobudliwa. Nigdy nie usiedziała 2 minuty na miejscu, mówimy w żartach, że ma ADHD Nauczyła się robić nununu i kiwa tak śmiesznie paluszkiem, np. podchodzi do komputera, czy innego sprzętu gdzie nie może dotykać, staje patrzy na nas i pokazuje nununu po czym oczywiście wyciąga ku temu rączkę :P Cwaniara mała wie, że nie może i próbuje hihi Wielkie gratulacje dla wszystkich nowych wyczynów naszych maluszków, współczucia dla cierpiących i życzenia dla solenizantów. A mamom życzę spełnienia ich marzeń typu okres, wyspanie itd.. Dobra lecę jeszcze wysłać jakieś fotki i kompukompu i nynu :D
-
Kawka dla wszystkich :) Co do mojej diety to jak ma się kasę to można wymyślać cuda na kiju, u mnie kiepsko więc staram się kupować tanie produkty, a nie owoce morza. Wczoraj np na śniadanie upiekłam sobie taki specjalny chlebek w mikrofalówce (skład: zmielone otręby owsiane, serek homogenizowany naturalny 0% tłuszczu, proszek do pieczenia, jajko) posmarowałam serkiem tym co w składzie i do tego usmażyłam sobie 2 jajka na suchej teflonowej patelni. Na obiad zjadłam udko wędzone (czytajcie skład bo czasem dają glukozę i mąkę ziemniaczaną) potem wkręciłam wędzonego śledzia i kawałek wędzonego udka i tyle. Między czasie piłam mleko 0% z cynamonem i słodzikiem, cole z aspartamem. Teraz się przyzwyczaiłam i jem coraz mniej, ale na początku jadłam więcej sera białego 0% tłuszczu, jogurt naturalny odtłuszczony, gotowane piersi i udka, wątróbki i serduszka, wszystko bez skóry, dobrze oczyszczone z drobinek tłuszczu. Jak jest etap z warzywami, to robiłam sobie pomidorówkę na soku pomidorowym, żurek na jogurcie. Są do tego specjalne przepisy, robiłam sobie deser ze słodzikiem kawowo waniliowy - pyyyyycha. Na prawdę można sobie wymyślać, można wszystkie ryby wędzone, nabiał odtłuszczony, kawę, wszystko co ma mniej niż 4% tłuszczu. W lidlu jest specjalna wędlina w piersi indyczej tez odtłuszczona, można jeszcze wołowinę oprócz drobiu ale ja nienawidzę jej smaku i zapachu. Na prawdę można wymyślać potrawy ;) Ja sobie różne śledzie robię, np kupuję zwykłe solone, moczę i codziennie jem inaczej, w sosie pomidorowym, w sosie czosnkowym, w sosie chrzanowym, oczywiście sosy sama robię z dozwolonych produktów. Najlepiej kupić książkę i poczytać, bo ja tu długo mogę wątek zamulać :) Przepisów jest na prawdę dużo i da się wytrzymać spokojnie, bo jem ile i kiedy chcę. Dobra spadam, bo muszę lakierować kojec - dziadek Kajci zrobił, a potem na meczyk baseballowy lecę, mężuś dziś w pracy a potem na uczelni to jestem sama, ale dzień z siostrą spędzę i kochanymi jej bliźniakami papapa
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 30