el-mir-ka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez el-mir-ka
-
Aha Ewcia nie wiem czy dobrze rozumiem, ale mi czasem pęka ucho właśnie takie się suche robi ale w tym miejscu tak jakby naderwane to brakuje jakiejś witaminy w organizmie. Dawaj Erysiowi jakiś komplet witamin.
-
Hej, ja tylko na chwilkę, Kajka mi się słania do spania, a nie zaśnie skubaniec mały. Ja mam do pracy na 14 więc może uda mi się coś zrobić. Wczoraj też miałam wolne to trochę poszalałam w mieście. Kajka ma nową kurtkę na zimę i bezrękawnik, a dla mnie i męża trochę zakupów w drogerii zrobiłam. A co do mojej pracy to generalnie szukam innej, bo mojemu kierownikowi woda sodowa uderzyła do głowy i strasznie dwulicowy jest, własnych pracowników za plecami obgaduje z innymi pracownikami, no i często sam czegoś wymaga, a robi zupełnie czegoś innego. Ech nie mogę się z nim dogadać, kilka razy nawet usłyszałam, że mnie zwolni, ale odbyłam rozmowę z jego przełożonym i trochę musiał się zmienić i ja też odpuszczam, bo szkoda nerwów. Teraz rozglądamy się za mieszkaniem więc tym bardziej muszę się pilnować, bo jak weźmiemy kredyt to z jednej pensji nie przeżyjemy. Generalnie ciągle coś. Kaja zdrowa, to mnie zaczęła grypa brać, gorączka, bóle mięśni, ale sama się leczę i już jest dobrze, tylko katar mam wstrętny, normalnie ropa z krwią, chyba bez lekarza się nie obejdzie. :( Przepraszam dziewczynki, że nie zajrzałam na interię ale na pewno wszystkie wyglądacie pięknie i kwitnąco , dzieciaki boskie jak zawsze. Już piszę jedną ręką, bo mam Kajkę na kolanach więc uciekam paaaaaaaaa
-
Hej :) Ja mam dziś na 14, Kajka śpi więc znalazłam chwilkę i zamiast sprzątać to się tu z Wami obijam :p Moja Kajka chora, choć już lepiej. We wtorek wieczorem zaczęła gorączkować, w nocy miała 40 stopni. Rano byliśmy u lekarza i powiedziała mi, żebym przeczekała jedną dobę, bo tylko leciutko zaczerwienione gardło ,więc nie powinno być takiej gorączki, więc padło podejrzenie na zęby. Niestety wieczorem znów taka gorączka i wezwaliśmy lekarza do domu. Zbadał ją i powiedział, że to wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych. Kaja dostała antybiotyk ale kazał czekać, aż nabierze swojej odporności i choroba zmieni się w bakteryjną. Na szczęście wczoraj już zaczęło się poprawiać i dziś nie było gorączki więc chyba będzie ok. A wczoraj moja siostrzenica upadła na drzwi i tak rozwaliła sobie główkę, że ma założone takie szwy na plastrach, skóra pękła na czole do kości prawie, masakra mówię Wam, biedne dziecko, ma dopiero dwa latka :( Katrina mam nadzieję, że Vanesce już lepiej i zębole wstrętne już nie bolą.Fajnie, że Vaneska będzie miała braciszka, a jak się okaże, że jednak siostrzyczkę, to bedą się ciuchami wymieniać :p Mierzejka bardzo się cieszę, że Ania już śmiga na dwóch :) Super super, mała mądrala. Goba widzę, że dalej przybita jesteś tą nowiną. W sumie to się nie dziwię ale jestem pewna, że kolejne maleństwo będziesz tak kochać jak pozostałe :) Dużo zdrówka!! Agula moja Kajka też ciągle z książkami urzęduje, może tak caly dzień, a ma ich z 30 sztuk i ciągle jej kupuję nowe :p Kamilka to strojnisia rośnie - to dobrze, będzie z niej laska ;) A Gabi świetnie już mówi, widzę, że nie ma co porównywać jedne pociechy mówią jakieś słowa, drugie mówią jakieś inne, a wszystkie mądre :D Aisha to Ola dopiero numerantka, moja Kaja też lubi Bambo, tyle że w jej wydaniu brzmi to jak "Bamom" hihihi Camomilla Claudia przybija żółwika tą pięścią, u nas to bardzo popularne hih. Moja Kaja na pożegnanie z mamusią ma cały rytuał: cześć, piątka, żółwik, całus, papa i potem przez okno jeszcze papa :D Dobra lecę, bo tego posta piszę prawie 2h, a tu robota czeka i Kajka dawno nie śpi. Buziaki dla dzieciaczków paaa
-
cześć dziewuszki Ewcia współczuję bardzo tych pająków. Ja to właśnie na odwrót, mysz bym zniosła ale pająka to nawet nie zabiję tak się panicznie boję brrrrrrr Dobrze, że Erysiowi nic poważniejszego się nie stało, ale na pewno Oskarek poza tym zdarzeniem jest dobrym starszym bratem :) Surfitka super z Ninki gracz, częściej obstawiaj a staniesz się milionerką ;) Fajnie, cieszę się razem z Wami. Ja właśnie przyjechałam z pracy, szybko wszamałam zupę i zaraz lecę na korki. Potem biorę Kajcię i idziemy karmić barany, owce i kozy, bo u nas w mieście jest taka mała zagroda, ktoś hoduje te zwierzęta i czasem tam chodzimy coś im rzucić. Kajka ma straszną radochę, a jak ją biorę bez wózka to potem szybko spać idzie i mam wieczór dla siebie. :D A dziś mam w planach sprzątanie. Dodam, że droga w obie strony na piechotkę z Kają zajmuje na m około 2,5 h, a wózkiem 1 hihihi ale wolę żeby sobie połaziła. Dobra lecę jeszcze coś wszamać na drugie danie paaaaaaaa
-
o studiach to chciałam napisać, że w przyszłym roku a nie tygodniu :p I jeszcze jedno, Kajka ostatnio ciągle jeszcze spała w rampersach na krótki rękaw, przy otwartym oknie i zawsze śpi odkryta. Ona jest taka gorąca dziewuszka, teraz już jej zakładam na długi wszystko i i tak odkryta śpi, wiec ja nawet nie inwestuję w żaden śpiworek bo przy niej to bez sensu. Dobranoc dziewczynki papa
-
cześć :) pamiętacie mnie jeszcze :p Wiem, że długo się nie odzywałam, ale faktycznie praca mnie dobija. Do tego UWAGA!! obroniłam licencjat, wreszcie zdałam ten pieprzony egzamin!!!!!!! Uffff ale ulga ale na magisterkę pójdę (chyba) w przyszłym tygodniu, tylko już nie na matematykę. Marzy mi się pedagogika, nauczanie początkowe i wychowanie biblioteczne, czyli zupełnie coś innego. nie złośćcie się ale tylko tak baaaaardzo pobieżnie przeleciałam przez te strony, bo zabrakłoby mi czasu na odpisanie. Po pracy wracałam i sięuczyłam, zawsze chcę chwilkę poświęcić Kajce i padam na pysk. Szczególnie, że mój mąż na prawdę bardzo mało mi pomaga, a czasem nawet nic. Mówił, że jak pójdzie do pracy to podzielimy się obowiązkami, niestety tak się nie stało :( Od czasu do czasu coś sprzątnie, czy zrobi śniadanie i koniec. Ja sama zaczęłam sprzątać raz w tygodniu i wiecznie syf, rano staram się coś zrobić jak mi się uda to dobrze, jak nie to nie :( Ale wieczorem jak przychodzę po 10 godzinach w sklepie to na prawdę nie mam siły. A tu jeszcze z Kają się pobawić, jedyne co to fakt, że ją kąpie od urodzenia, ale ostatnio coraz częściej robi to teściowa, bo ja przychodzę koło 20. Potem usypianie i oczywiście w nocy ja do niej wstaję, jak mąż pierwszy ją usłyszy, to potrafi mnie obudzić, żebym do niej wstała i on dalej śpi. Nie pomaga nic, spokojna rozmowa, krzyki, groźby, kary, robienie za niego i nie nie robienie. Jak ja nie zrobię, to zgnijemy z brudu. Nie wiem co będzie jak będziemy mieszkać sami, przecież ja nie jestem maszyną, już nawet przestałam prasować Kajki ciuszki, bo stwierdziłam, że jest duża, a ja zwyczajnie nie mam siły, a wolny dzień wolę z nią przesiedzieć w zabawkach i na dworze, więcej radości będzie miała ze wspólnego czasu niż wyprasowanego bodziaka. Ale Wam się wyżaliłam, ale nie ma go to się przynajmniej poskarżę, bo poszedł opijać zakończenie sezonu z drużyną. Dodam, że ja byłam dzisiaj w pracy i jutro też idę. Może przesadzam ale dam Wam przykład: spod sklepu mąż mnie zabrał na zakupy, przyjeżdżamy z kartonem zakupów, ja zmęczona i głodna, Kaja w drzwiach już chce na ręce, a on leci do tv bo się zaczął serial Dr House i mówi do mnie rozpakuj zakupy. Ja na to, że może jestem głodna i zjadłabym obiad (godz. 20,30) a on na to, to ile Ci to zajmie, rozpakuj, bo ja oglądam. No krew może zalać na miejscu. Katrina gratuluję dzidziusia. Goba gratulacje dzidziusia - na pewno wszystko się ułoży, choć rozumiem Cię, bo też bym się załamała. Ale jesteśmy supermamami, więc za kilka tygodni będziesz kochać swój brzuszek, a za kilka miesięcy będziesz kochać następne maleństwo. Aisha super, że masz już maleństwo przy sobie. Dużo zdrówka dla dzidziusia,niech rośnie zdrowy!!! Kajusia mówi coraz więcej ale nie jest takim geniuszem jak Ninusia, Maya i inne rozgadane brzdące ale łatwo można się domyśleć co chce, bo wszystko pokaże paluszkiem. Jesli chodzi o kupki, to siedzi na kibelku 20 minut i nic, po zejściu 10 minut i kupsko w pieluszce. A jak siedzi na kibelku to widzę, że ciśnie, że się stara i jej nie wychodzi. Z jedzeniem jest różnie, jeden dzień pięknie, drugi nic, daję jej już wszystko dosłownie wszystko na co ma ochotę, żeby tylko coś zjadła, bo nic jej nie szkodzi na brzuszek ani na nic. Ale i tak zjada 4 razy mleko z butli. Picie oczywiście z kubka, czasem niekapek, czasem taki z rurką, zależy który jest pod ręką. Mam nadzieję, że teraz już po obronie będę miała więcej czasu na internet to i częściej do Was zajrzę. Teraz całuski dla wszystkich dzieci za bolące ząbki, nowe słówka i inne superowe rzeczy, oraz przytulaki dla brzuszkowych bejbików. Pa kochane
-
Komu kawkę komu?? Pobudka Babole!!!! Ja jeszcze przed pracą się skusiłam i zajrzałam do Was ;) Ewcia no to faktycznie współczuję tej pracy, bo długa droga przed Wami zanim wszystko wróci do normy, no i kuruj się i nie przemęczaj, bo taka temperatura nie jest zbyt dobra dla organizmu. Surfitka ucałuj Ninkę od ciociuni, niech bidulce szybciuchno przejdzie. Agula obawiam się, że żeby mieć spokój to musisz poczekać trochę dłużej niż rok ;) ale oby było po Twojej myśli. Ja zmykam się szykować, bo za godzinę muszę być w pracy papa
-
Hej Agula no tak ja też chciałam coś poczytać a tu nic :( Wypada mi jakieś2-3 dni wolnego w tygodniu więc nie jest źle ale cały dzień jestem w pracy. No cóż, już do tego przywykłam - Kaja chyba też. I wiesz, moja Kajcia też ostatnio wszystko wymusza, jak nie ma tego co chce o chodzi po domu i wyje, gryzie i szczypie bez powodu dla zabawy choć ciągle jej zwracam uwagę, krzyczę, grożę palcem, ignoruję - nic nie pomaga, chyba taki wiek ;) A jeśli pytasz o atrakcje wieczorne, to mąż leżał przed tv, a ja grałam na kurniku hihihihihi chyba się starzejemy :p Pa
-
Jeszcze tylko suwaczek ;)
-
Hej długo mnie nie było ale leci dzień za dniem, że nawet nie wiem kiedy. Od dwóch dni czytałam co pisałyście ale oczywiście na odpisanie brakowało czasu i już nie pamiętam co u której ale chyba u wszystkich w miarę ok więc się cieszę. Ja ciągle w pracy, wychodzę o 9 rano i przychodzę przed 20 tak więc cały dzień mnmie nie ma. Dziś mam wolne i niedawno wróciliśmy ze spaceru (mężuś też ma urlop więc fajowo :)). Teraz oboje śpią. Kaja nadal jest niejadkiem i o jedyny nasz problem. Chce tylko mleko, czasem skubnie chlebka kawalątek, czasem kilka łyżek zupy, troszkę ziemniaczków, zje danonka i tyle z jej jedzeniem. Na szczęście wyniki ma dobre i w miarę przybiera na wadze, bo waży niecały 10 kilo. Ma już 12 zębów :D Wszystkie jedynki, dwójki i czwórki. Ostatnio wszyscy w domu po kolei przechodziliśmy grypę jelitową, zaczęło się od Kai, biedna wymiotowała strasznie i biegunkę miała a my balansowaliśmy na granicy jej odwodnienia, żeby tylko do szpitala z nią nie jechać bo tam najpierw przyjmują na oddział a dopiero badają. Oczywiście choroba zaczęła się w nocy, dodatkowo po jakiejś godzinie jej wymiotów mnie wzięło, rzygałyśmy obie jak koty. Kają zajmował się tatuś i teście. Na drugi dzień miałam na szczęście wolne, niestety nie było mojej lekarki i musiałam iść do innej takiej wariatki, a wieczorem rzyganko znów się zaczęło. Obdzwoniłam wszystkich lekarzy w Brzegu i albo na urlopie albo nie prowadzą praktyki prywatnej ale jakoś przetrwałyśmy. Na następny dzień wzięło teściową, potem męża, a na końcu teścia i tak chorowaliśmy prawie tydzień. Najgorzej Kajusia się wymęczyła i bardzo mi schudła, normalnie jak ją brałam to czułam pod palcami jak jej waga zleciała i teraz widzę po spodniach w pasie :( Ważne, że już jest dobrze :D Udało mi się załatwić w przyszłym tygodniu parę dni wolnego pod rząd i jedziemy sobie do mojej babci do Gorzowa Wlkp a stamtąd może uda się wyskoczyć na 2 dni nad morze. Tak w ciemno, może do Międzyzdrojów, tak żeby coś zobaczyć bo z Kajką to raczej na plaży smażyć się nie będziemy. A i jeszcze jedno, dziś z mężem mamy drugą rocznicę ślubu, poszliśmy sobie na obiad na pizze i jakąś taką bez smaku dostaliśmy, potem kupiliśmy sobie na poprawę humoru orzeszki i jakieś kwaśne, potem krówki okazały się z makiem, więc wyszliśmy na tym jak zabłocki na mydle, w końcu zjedliśmy Kajki paluszki juniorki i tak było najlepiej hihihi i już dziś nic nie kombinujemy ;) Dobra idę brać się za jakąś robotę bo leń w dupie siedzi Całuski dla maluszków i dla Was Babole paaaaaaa
-
Hej :) Katrina super wiadomość gratulacje i oby wszystko było jak najlepiej. Surfitka witaj w PL choć sama ocenisz, która rzeczywistość lepsza ;) Mierzejka zanim się obejrzysz Anulka będzie śmigać. Odnośnie ząbkowania to ja smaruję Dentinoxem i pomaga, a zawsze przy ząbkach ma tak ze 3 nocki nie przespane i płaczące, więc jak widzę już, że jedna nieprzespana i Kaja cierpi to na drugą daję Kajce syrop paracetamol i śpi. Wyspana i szczęśliwa jest rano, a nie sądzę, żeby jej to zaszkodziło. Lek odpowiedni do wieku, a dziecko się nie męczy, sama bym coś wzięła przeciwbólowego, a co dopiero taki bobas co nie rozumie co się dzieje. A my sprzedaliśmy auto i teraz jesteśmy zdani na łaskę pożyczania od teścia. Na szczęście nie ma z tym problemu ale już chciałabym coś kupić, bo masakra buuuuuuu Kaja szaleje ze szczęścia jak przychodzę z pracy i bawię się z nią choć pół godziny zanim pójdzie spać, ale taaaaaaaaaaaak mi jej brakuje, że szok. Z czasem się przyzwyczai. Wiecie co, moja Kaja uwielbia kaszankę hihihihihi, wpiernicza ją jak nie wiem, a tu niby taki niejadek :D :D :D Dobra uciekam bo bób gotuję a mam chyba pół cyklu albo przed - sama nie wiem :p ale straszny apetyt a na coś muszę zwalić paaaaaaa
-
Hej :) ja jak zwykle zaraz do pracy ale wpadłam jeszcze na chwilkę, więc Ewcia, Agula jeszcze ja jestem :) Ewcia oby Małemu nic nie było z tym uszkiem ale lepiej idź to potwierdź u laryngologa. Agula to masz małego gryzonia w domu ;) Ciekawe jak tam Ninka zniosła lot samolotem?? U nas ok, tylko z mężem nie mogę się dogadać, bo w prawdzie jak jestem w pracy to Kają się zajmie i odciąży teściową ale palcem nie kiwnie, żeby posprzątać, a jak ja przychodzę to już za późno na porządki bo Kaja idzie spać i nie chcę się tłuc (przypominam, że mamy jeden pokój a bajzel straszny :( :( :( ) Jutro mam wolne to biorę się za generalne porządki bo rzygać mi się chce. Kajce wyszła piątka, i wychodzi na raz czwórka i dwie dwójki to sobie wyobraźcie co teraz wyprawia :P Dobra uciekam, całuski dla księżniczek i królewiczów paaaaa
-
Hej dziewczyny :) Wczoraj przeczytałam co naskrobałyście ale już nie pamiętam co która :p więc sorry że nie odpiszę każdej z osobna. Ja ciągle dużo pracuję po 10-12 godzin. Wolne dopiero będę miała we wtorek, czyli 15 dni pod rząd w pracy ufff ciężko ale atmosfera przyjazna, więc czas leci. Kaja umie coraz więcej ale jeszcze tak fajnie nie mówi jak Wasze niektóre dzieciaczki. Przestała robić na nocnik :( chyba stres z moją pracą, nie wiem. Zawsze rano siadała i robiła kupę, a teraz posiedzi 30 minut i nic, ubiorę jej pieluchę i po 5 minut narąbane. Często jak wracam to Kaja już śpi, dlatego rano nie odstępuje mnie na krok. Wczoraj mąż wziął wolne i poszedł z nią na szczepienie. Strasznie się darła jak tylko z nią siadł na krześle w gabinecie. Dopiero jak lekarka dała jej naklejkę i pudełko po szczepionce to było ok. Kaja waży 9520 g i mierzy 72 cm :D nasz malutki paproszek hihihi Dobra lecę się szykować, całuski dla maluszków paaaaa
-
Hej :) ale mi Was teraz brakuje. Na szkoleniu na prawdę super, dwie dziewczyny co ze mną pracują jajcary i tekściary jak ja więc jest na prawdę gitowo. Ciągle się hihramy i żartujemy super super. Ogólnie całe szkolenie ok, tamci pracownicy fajni, a Głogów przecudowne miasto!! Tutaj od poniedziałku jestem w pracy, wszystko na pełnych obrotach i w sobotę i niedzielę też idę do pracy bo wielkie otwarcie we wtorek. Praca wypasiona, no kurcze wszystko tak fajnie, że tylko czekam, kiedy coś się zawali. Co do Kajki to umie co raz więcej, pokazuje do kilku piosenek, uwielbia się bawić w ganianego i chowanego i w ogóle mała mądrala z niej, tylko coś się przeziębiła i kaszle i ma katar. Robiłam jej badania krwi i kału i ma jakąś alergię, muszę iść po skierowanie do alergologa :( Dziś odebrałam wyniki i rozmawiałam telefonicznie z jej lekarką, mam nadzieję, że mąż w przyszłym tygodniu wszystko załatwi bo ja się nie wyrwę. Bałam się, że Kaja nie dostaje wszystkiego w swojej diecie,bo najchętniej tylko mleczko i na prawdę mało je innych potraw, a okazało się, że hemoglobinę to ma aż o 0,9 ponad normę :) Bardzo mi brakuje codziennych spacerów i całych dni wspólnie spędzonych, ale cieszę się, że mam pracę. Nie miałam czasu zajrzeć na interię ale na pewno wszystkie fotki boskie tak jak piszecie. Co do nadżerki to ja też mam, muszę robić cytologię co pół roku, regularnie tego pilnować i na razie obeszło się bez żadnego leczenia. Ja też mam dwa foteliki, jeden w naszym aucie chicco, i u teściów (bo często z nią jeżdżą, teraz jak jej pilnują to tym bardziej) u nich drugi mam firmy romer nie wiem czy dobrze napisałam. No i z obu jestem bardzo zadowolona. Kaja w nocy z reguły nie, choć czasem się jej zdarzy. Czasem śpi całą noc u siebie, czasem nad ranem ją bierzemy do nas, bo marudzi, a my chcemy pospać. Ja chciałam ją oduczać jedzenia nocnego ale mój mąż powiedział, że jest jeszcze mała i skoro chce jeść to będziemy jej dawać. I nagle sama przestała, tzn. budziła się, marudziła i zasypiała i tak kilka razy ją przetrzymaliśmy, raz pół godziny, raz godzinę i tak co raz dłużej aż do rana i teraz, rzadko kiedy je w nocy. Tyle tematów poruszyłyście, że wszystkiego nie pamiętam :( Surfitka gratulacje dla Ninki za pierwsze kroczki - zuch dziewczynka. Goba super, że wakacje były udane :) Camomilla gratulacje kochana i zdrówka dla Kruszynki, no i przykre z tym samochodem :( Beja sto lat!! I duuuuużo zdrówka dla Kini, biedna malutka się nacierpi oby wszystko poszło sprawnie i już było dobrze. Agula to faktycznie problemy ale na pewno wszystko się ułoży, musicie być dobrej myśli, trzymam kciuki :) Alkatraz super, że Hania chodzi i zajada wszystko, dużo zdrówka dla niej. Melania całuski dla Mikołajka i zdrówka, a co do fanaberii to moja Kaja też jak jej się nie podoba to wymusza histerią, przyznam, że niestety czasem ulegam, a czasem staram się ją zagadać czymś innym. Mierzejka oby u Ani wszystko wróciło do normy, nie przejmuj się tym, że jest mała i nie chodzi, za kilka lat nie będzie widać żadnej różnicy, a że jest drobna - bo dziewczynka :) Ewcia trzeba było ich przepędzić ,nie mieli prawa Ci tego robić, a skoro wszyscy się i tak poobrażali to mogłaś wezwać policję, że na Twoją posesję weszli wbrew Twojej woli i weź to zgłoś, że zniszczyli Twoje mienie, wtedy niech oni będą mądrzy. Demiluna gratki dla Julka za samodzielne kroczki Martusia gratulacje dla Twojej kruszynki za nowe umiejętności. Dobra bo się rozpisałam, muszę częściej zaglądać już teraz, całuski dla wszystkich maluchów tych większych i tych mniejszych paaa
-
Cześć wszystkim :) Ja za godzinkę wychodzę z domu i musiałam jeszcze tu zajrzeć, wrócę za tydzień i już tęsknię :( Kajusia poszła z babcią na spacerek to ją wycałowałam na wszystkie czasy, kochana moja. Ale może jeszcze na dworzec z nią podejdzie. Odezwę się w przyszły weekend mam nadzieję. Mało mam stresów z wyjazdem, to jeszcze siostra do mnie zadzwoniła, że tato pojechał na pogotowie bo spał u cioci po weselu na które pojechali i przez przeciąg wyleciało na niego okno. Ponoć tylko ma rękę pokaleczoną ale kurcze nawet z mamą nie rozmawiałam jeszcze bo telefon jej padł a ja ciągle myślę czy coś tam nie uszkodziło mu się itd.... Dobra lecę jeszcze makijaż zrobić i kosmetyki spakować paaaaaaaaa Witaj elektryczna, ale miałam radochę jak Cię przeczytałam, aż mąż się ze mnie śmiał, wciąż pamiętam jaki miałam ubaw w ciąży z Twoich opowieści z teściową :P
-
Hej :) Ja już wszystko pozałatwiałam sobie do pracy i teraz tylko odliczam dni do wyjazdu na to szkolenie. Jadę do Głogowa, widziałam, że Kłakowska jest stamtąd, szkoda, że się częściej nie udziela to byśmy się może umówiły, bo przyznam, że marzę o wspólnym spotkaniu wszystkich mam. Kajka teraz śpi już dość długo, więc zdołałam nadrobić i może uda mi się odpisać :) Kajka też miała kleszcza tydzień temu, byłam w centrum handlowym jak zobaczyłam. Kupiłam w aptece ten trix i wodę utlenioną i w kąciku dla mam usunęłam, śladu nie ma, więc nie szłam do lekarza, wyjęłam go całego, jeszcze łaził skubaniec, spuściłam go w umywalce. Poszłam dziś kupić Kajce kapelutek jakiś różowy chciałam, bo powyrastała i tylko jej został zielony, a kupiłam jej spódniczkę, strój kąpielowy (bo też wyrosła) i spodenki krótkie :p Kurcze wychodzi mi ząb mądrości i boli :( posmarowałam Kajki dentinoxem i działa :D ale tylko na chwilę. Dziewczynki życzę wszystkim świetnej pogody i zdrówka. Kaja się budzi paaa
-
Dzięki dziewczyny za miłe odpowiedzi :) Wszystkim jubilatom składamy razem z Kają moc gorących życzeń!!!! Za wszelkie postępy w chodzeniu, mówieniu i innych niesamowitych czynnościach składamy gratulacje. :) Ewcia kurcze ale kasy musicie wywalić teraz na te wszystkie sprzęty, szok!! Agula faktycznie Twoje dziewuszki takie aniołki, że niewiarygodne, że rozrabiają. Oby gorączka już się nie powtórzyła, fanie czytać, że idziesz obiad robić, a przy Twoim poście już po 19 hihi ehh ta różnica czasu. Surfitka to Ninka aparatka dała popis u Ciebie w pracy - super :) No i też nie mogę uwierzyć, że pytasz jak ćwiczyć chodzenie!!!! Moja odpowiedź - NIE ĆWICZYĆ sama się nauczy i to już niebawem :) Cammomilla i Aisha na pewno teraz pójdzie Wam łatwiej, udanego porodu!! A teraz uwaga MAM PRACĘ :D :D :D :D :D i do tego mam taaaaaaaką radochę, że hoho. W nocy z czwartku na piątek wysłałam swoją aplikację i dobrze, że się przed kompem zasiedziałam, bo w piątek rano zaprosili mnie na rozmowę - ostatni dzień rekrutacji. Poszłam i mnie przyjęli :) się dowiedziałam popołudniu. Otwierają w Brzegu sklep OKAY z rtv i agd i tam będę pracować na stanowisku kasjer - pracownik administracyjny. Zaczynam 6 lipca szkoleniem niestety wyjazdowym :( wyjeżdżam w niedzielę wieczorem i wrócę w piątek wieczorem :( będzie strasznie tęskno do Kajci :( ale trudno, przez 5 dni świat się beze mnie nie zawali, a potem praca na miejscu, a o to trudno. Byłam z Kają u lekarza w piątek bo coś kaszle jakoś mokro, ale kaszle tylko wieczorem i rano ze dwa razy i koniec. Mam jej dawać syrop, którego nie chce pić, bo płuca i gardło czyste i w ogóle wszystko ok, więc to jakieś udawane, ale ta moja kruszynka waży dopiero 9270g hihi A dziś byliśmy na basenie, wzięliśmy jeszcze ze sobą moją siostrę z bliźniakami i dzieciaki super się bawiły. Fakt, że ubieranie i rozbieranie zajęło nam więcej czasu nic pływanie :p ale warto było. Kaja jest jedynaczką, więc musimy jej zapewniać kontakt z dziećmi, a bliźniaki są 3 miesiące młodsi, więc akurat. :) Jutro muszę jechać do Opola do lekarza, więc znowu mnie nie będzie więc trzymajcie się dziewczyny, buziaki papa
-
Po prostu wszystkie nasze dzieci są bardzo mądre, kochane, przepiękne, zabawne i najlepsze. :D :D Maluszki słodziaczki Kurcze coś mi interia muli i nie mogę zobaczyć fotek, ale dziewczyny na pewno wyglądacie fantastycznie, skoro inne tak mówią ;) Więc dobrych snów, bo ja coś spać nie mogę. Jutro wyruszam na porządne poszukiwania pracy, więc czeka mnie ciężki dzień jak akwizytora. Życzcie mi powodzenia paaaaaa
-
Dzięki dziewczyny ;) Surfitka moja Kaja też pokazuje \"moja moja\" wtedy się słodka do nas przytula i do wszystkiego tylko jej powiem zrób moja moja przyznam, że to słodko wygląda. A no i dalej nie będę skromna, przypomniało mi się, ze Kaja karmi wszystkie lale i pluszaki tym co sama je, czasem jej mówię zobacz czy lala ma fuj, to jej wącha dupkę, robi cacy, mówię że płacze to idzie i robi moja moja, tak się opiekuje tymi zabawkami hehe.
-
Hej :) No to ładnie, ale z Was koleżanki, żadna się o mnie nie upomniała, żebym coś naskrobała Dużo zdrówka dla solenizantów których ominęłam przez brak mojej obecności. Jestem za usunięciem nieodzywających się mam. Nie odpiszę Wam wszystkim ,przyznam że wszytko przeczytałam i gratuluję każdemu z osobna nowych umiejętności ale nie pamiętam co u której :p Ja już po egzaminie, niestety oblałam, kurwa uczyłam się po 8h dziennie, mam już dość, a tu z nów na wrzesień trzeba się uczyć. Wypadłam najlepiej z zaocznych, czyli wszyscy oblali, a z dziennych tylko kilka osób zdało. Przerobiłam wszystkie testy z poprzednich lat, a tu się okazało, że od teraz testy wymyśla ktoś inny i są zupełnie inne. Ehhh... no trudno, jeszcze bardzo duuuuuuużo nauki przede mną. Na dodatek w ciągu tego tygodnia musiałam odmówić dwie prace, jestem tym strasznie przygnębiona. Miałam iść do biedronki, ale facet mnie wykołował i po miesiącu zwodzenia oddał kasę za badania i do widzenia. Byłam na rozmowie w zeszły piątek jako doradca finansowy, bardzo chcieli mnie przyjąć, ale system prowizyjny na umowę zlecenie, jak nie sprzedam, to nic nie zarobię, bo żadnej podstawy nie dawali, więc się trochę bałam. A wczoraj przyjęli mnie jako telemarketera, przeszłam wszystkie próby i ze sporej grupy wybrali 4 osoby m. in. mnie. Byli przede wszystkim licealiści co chcą dorobić na wakacje, a mi dawali 18 lat, aż musiałam dowód pokazać, bo tam średnia wieku na rekrutacji była 17 hehehehe. No i też niestety musiałam odmówić, bo ze względu na godziny pracy od 12 do 20 i dojazdy, to wychodziłabym z domu o 10, wracała o 22, a Kaja zapomniałaby jak wyglądam. Nie takim kosztem szukam pracy. Byłam dziś w urzędzie pracy i wzięłam dwa ogłoszenia na sprzedawcę. Gadałam z babką, że może uda mi się załatwić ponownie staż, dobre i to jak nic innego nie ma, a siedzę w domu, choć to tylko około 550zł ale zawsze coś. Z postępów Kai, to ona się kurcze uczy nowości z dnia na dzień. Co do jej chodzenia, to bawi się z nami w berka :) wiec gitowo. Wie jak robi krówka, rybka, kotek, baranek i czasem koza.Wszystko pokazuje w domu typu komputer, tv, okno, drzewo, sroczkę na drzewie, kawę, czajnik, kwiatki itd itd.....wie gdzie sroczka kaszkę waży ale to już bardzo dawno, jak jej śpiewam piosenkę z teletubisiów to wie, że na końcu ma zrobić papa, bo robi pięknie papa, puszcza całuski, daje cześć, kosi kosi łapki to pokazuje i na końcu jak głowa boli to się łapie, wie gdzie oczko, uszko, nosek, włoski, brzuszek, ząbki, prawa nóżka, lewa nóżka, pokazuje jaka jest duża i jeden paluszek jak pytam ile ma lat, pięknie mówi tata, mama, baba, dziadzia, ciocia, dziec (czasem), woda, mówi \"baj baj\" jak szczeniaczek uczniaczek (bo mamy po angielsku), pokazuje gdzie \"fuj\" czyli pieluszkę, umie wąchać kwiatki tak ślicznie dziubek robi i wącha wszystko co jej się powie \"powąchaj\", pokazuje gdzie ma skarpetki i buciki, jak ma na nóżkach. Pokazuje jakie dobre, czyli głaszcze się po brzuszku i gdzie jest kuku na muniu, to puka się w główkę :p. Jak mówię wierszyk \"siała baba mak...\" to se wymyśliłam pokazywanie do tego i zawsze jej rączkami pokazywałam, a teraz sama to pokazuje, jak pytam gdzie baja to patrzy od razu na tv i jak mówię będą śpiewać (na baby.tv) to leci do tv szybko zobaczyć staje i tańczy. Pięknie przynosi różne zabawki, typu przynieś piłeczkę, książeczkę, kubeczek itp.. pokazuje na swoje zabawki jak się jej pytam po imieniu np. gdzie matylda, gdzie bociek itd.. i nie pamiętam coś może jeszcze. Kurcze ale się pochwaliłam moją córcią :D Ale za to do jedzenia to koszmar, jadłaby tylko mleko, choć muszę pochwalić pije picie z kubeczka niekapka bez problemu i to takie trudnego co trzeba ciągnąć, a nie że leci, bo to na serio nie kapiący kubek :) No i jeszcze jedno, przechodzę w mojej diecie do etapu utrwalania wagi, który będzie trwał do 9 grudnia :) Schudłam 17 kg, teraz ważę 66 przy wzroście 165 i czuję się bardzo dobrze :) Ale dziś się przechwalam, a co hihihi Miłego popołudnia papa
-
Hej. No to stawiam kawkę, choć od rana jakoś na nic nie mam ochoty, tylko się napiłam coli :p Kaja szaleje od 7, a ja poszłam spać grubo po 1 :( jakoś zasnąć nie mogłam. Na dodatek chora jestem nadal, od wczoraj zaczęłam brać antybiotyk, bo tymi homeopatami, które miałam w pierwszej kolejności przepisane, to leczyłabym się miesiąc, a tylko gorzej. Na dodatek mąż oczywiście wyspać się musiał i wstał o 9 . Wiecie co dziewczyny zazdroszczę Wam tego porządku. Ja kiedyś jak miałam sama duży pokój to bałaganiara była, bo na wszystko miejsce się znalazło, teraz mieszkamy w jednym pokoju i szału dostaję, bo tu ciągle syf. Ja posprzątam, wszystko poukładam, podłogę zrobię, Kaja przyjdzie wywali zabawki w całym pokoju, mąż dorzuci jakieś łachy brudne, teściowa pranie przyniesie do prasowania i można siąść i wyć. Normalnie musiałabym cały dzień sprzątać, Kajak rozwala, a mąż wiecznie nie odkłada rzeczy na miejsce brrrrr. W szafce z ubraniami składam mu 5 razy w tygodniu, wystarczy, że koszulkę wyjmie i już narozwala. Szału dostaję, dobra idę bo jakieś śniadanie poszedł szykować paaaa Sto lat dla solenizantów i gratulacje dla wszystkich nowych umiejętności :) :) :)
-
Hej. Ewelona moja Kaja też czasem się budzi z płaczem, ja zawsze mówię, że pewnie koszmarki miała, że butlę jej zabieramy albo coś hihi A moja Kaja też dostała taką maść od internisty. Miała takie jakby liszaje na plecach nie wiadomo od czego, myślałam że od jogurtów nie dawałam i znów wróciły, potem, że od marchewki, potem od ryby i tak wymyślałam ale i tak jej się to czasem robi nawet jak jej tych rzeczy nie daję, więc znów wszystko daję, a jak się pojawia to smaruję plecki i po dwóch dniach z głowy. Ewcia cieszę się, że z Surfitką jesteście zgodne w tej kwestii. Bo nie pojechałam dzisiaj do kliniki, zdecydowaliśmy, że co ma być to będzie. :) Dziś mąż ma wolne więc razem byliśmy na spacerku i na zakupach całą trójeczką :D :D Złapał nas deszcz ale i tak było fajnie.
-
Hej. Napiszę Wam zaraz coś na interię, bo muszę się komuś wygadać, a nikomu nie mogę :( :( :( 100 lat dla Tobiaska 100 lat dla Julki Kochane kwiatuszki rośnijcie zdrowo i cieszcie się każdą chwilą. Chwytajcie dzień i żyjcie tak byście niczego nie żałowały.
-
Hej :) Rok temu tuliłam już swoją Kruszynkę. Urodziła się o 9 rano, jak to zleciało, nawet nie wiem kiedy... Teraz śpi rybka moja słodka, normalnie tak ją kocham, że hoho :p I wiecie co, tak w tajemnicy to już chciałabym drugie ;) żeby móc też tak kochać jeszcze jedno hihi, ale muszę najpierw popracować i mieszkanie chcemy kupić, wtedy będziemy myśleć, może jeszcze ze 3 lata... Ewcia dzięki zażyczenia i wiesz co, nie przejmuj się to chrzestną, Ty przeprosiłaś, a ona jakaś obrażalska w takim razie, a skoro nie przyjedzie to tym bardziej dziwna, bo obraziła się na Ciebie, a nie na dziecko. Surfitka ja uważam, że Ninka jest najmądrzejszym dzieckiem na tym forum (mam nadzieję, że inne mamy się nie obrażą ;) ) Jak czytam co potrafi, to maja Kaja za murzynami, a to że nie chodzi, to przecież nic strasznego, jeszcze ma czas i się nauczy. Gratulacje dla wszystkich dzieciaczków za ząbki, pierwsze kroczki i inne postępy. Ja dzisiaj zdycham, choroba mnie bierze, łeb boli, tempka niewielka ale dobija, kości łamią, katastrofa. Wzięłam od rana już leki i jakoś funkcjonuję, w dodatku pogoda pod psem, bo wisi coś w powietrzu, mogłoby popadać, bo duchota niesamowita. Od jutra małżon ma urlop, więc już mu na wieczór prasowanko zostawiłam :p W dodatku chciałam sobie iść kupić jakieś spodnie na ciucholandzie, żeby niedrogo, miał być dzisiaj towar, a tu wyprzedasz starych dostaw, wszystko połowę taniej. Oczywiście spodni nie znalazłam, za to kupiłam sobie koszulkę levisa superową za 7zł :p, mężowi koszulę, spodenki krótkie i dla Kai dwie bluzeczki. W sumie niby fajne zakupy, ale nie to co trzeba. Wczoraj byłam w innym też po spodnie, to kupiłam sobie bluzę :p Ale kurcze dżinsy jakieś mi trzeba, bo wszystko mi z tyłka spada przy tej diecie i muszę całą garderobę zmienić. Chyba będę zmuszona na sklep, więc więcej kaski pójdzie :( Zaraz ma przyjść jeszcze do Kai moja koleżanka z córcią, napierałam, żeby przyszła dzisiaj, bo tak mi się umyśliło, a teraz jak się tak fatalnie czuję, to nic mi się nie chce bleeee. Dobra miłego popołudnia życzę wszystkim papa
-
Hej :) Katrina, Gosiek STO LAT DLA ANI Mierzejki STO LAT DLA JULKI Martusi 82 I na jutro STO LAT DLA MIKOŁAJKA Melanii Rośnijcie duże zdrowe i silne dzieciaczki kochane, bądźcie zawsze pociechą rodziców i innych ludzi, nieście dobro i uśmiech wszędzie i wszystkim. Wyrośnijcie na porządnych ludzi. Życzą ciocia Dominika wujek Łukasz i kuzynka Kaja :) Surfitka dzięki za życzenia na forum i innym dziękuję za życzenia na nk. Agula niestety na zakupach wielkie rozczarowanie, przywieźli tylko męskie buty :( tak się wkurzyłam, że już nie chcę butów, obejdę się bez nich, normalnie focha dostałam. I tym sposobem któryś już rok z kolei nic sobie nie wybrałam, więc muszę przeżyć bez prezentu :( Wczoraj z Kają obchodziłyśmy roczek. Kurwa jak się narobiłyśmy z teściową, a poszło 10% jedzenia, porozdawałyśmy wszystkim i pomroziłyśmy, bo co z tym robić. 3 dni w kuchni, miał być tylko tort i kawa, a teściowa powiedziała, że przy pustym stole ludzie nie będą siedzieć. Tłumów nie było, razem z nami 9 osób nie licząc maluchów, bo przy stole nie siedziały.Zrobiłyśmy oprócz tortu 4 blachy ciasta + dla mnie i mojej siostry dietetyczne jedno, bigos, gołąbki, schabowe ze schabu, schabowe z piersi z kurczaka, udka, skrzydełka, kotlety mielone, półmisek wędlin, sałatkę ziemniaczaną, sałatkę pieczarkową i sałatkę śledziową, dietetycznie dla mnie jajka faszerowane, galaretę, specjalne pieczywo z otrąb, udka pieczone i piersi z kurczaka pieczone (wszystko co dietetyczne w ilości dla wszystkich gości). Dodam, że był tylko szampan i napoje, do wódki może by zjedli, ale to Kai impreza, więc moje zdanie jest takie, że na dziecka uroczystościach nie stawiam alkoholu, pomimo, że to moje urodziny wypadały. Z prezentów jestem bardzo zadowolona, bo akurat wystarczy na szczepienie na 13 m-c to 6w1 i jeszcze zostanie na coś, dostała jeszcze cudną sukieneczkę z H&M i super bluzeczkę z Coccodrillo, a od moich rodziców dostała złotą bransoletkę taką dla kilkulatka z wygrawerowaną datą urodzi i imieniem - przepiękna (każdemu wnukowi dają to na roczek więc wiedziałam :p ), jeszcze brat męża ma coś jej dać, tylko powiedział, że da 9 bo będzie po wypłacie. Ja tam nie wymagam od nikogo, ale skoro chce to niech daje :p Wiem, że niektóre bobasy to tysiące zbierają na urodziny, ale my (chyba na szczęście) nie mamy bogatej rodziny więc i ja nie muszę szaleć z prezentami w drugą stronę :p cieszę się z każdego drobiazgu dla niej, że o niej pamiętają i wiem, że ją kochają. Kaja była bardzo grzeczna, na początku wstydziła się swojej chrzestnej, bo rzadko ją widzi, ze względu na odległości, ale potem się przyzwyczaiła i było ok. Po południ ubyła już zmęczona, więc bardzo marudziła, aż położyliśmy ją spać. Ale ogólnie byłam z niej bardzo dumna. Od czwartku zaczęła sama chodzić, na początku to były krótkie odległości, puszczała się i szła, ale wczoraj dała taki popis przy gościach, zasuwała jak nie wiem po całym mieszkaniu, stawała w progu i tańczyła sobie do muzyki, normalnie wszyscy się tak cieszyli jak patrzyli jak taki maluszek zasuwa, więc roczek mamy przedeptany ;) Bardzo się cieszę, że moja Królewna już śmiga hihihihihi. Mierzejka chyba Ty pisałaś, że ludzi się nie zmieni, że wszyscy mówią o tym chodzeniu przed rokiem. Wiesz, moja teściowa ciągle mówiła do Kai niby w żartach ile jej jeszcze dni zostało, a ja od razu do dziecka mówiłam tak: \"Nie słuchaj, żadnej presji, mama i tak Cię kocha, zaczniesz chodzić w swoim czasie, masz jeszcze czas itd...\" Dla mnie to nie było priorytetem, żeby już chodziła, skoro świetnie się przemieszczała. I powiem Ci, że możemy zmienić ludzi, tzn. jak najstarszym pokoleniem będzie nasze i wszystkich młodszych będziemy uświadamiać, że dziecko ma czas nie do roku ale do 18 m-cy, może nasze wnuki, nie będą musiały wiecznie odpowiadać obcym, że ich dzieci jeszcze nie chodzą ;)