Droga Anastazjo i pozostali!
Myślę, że temat ciągnie się z wolna, bo mało kontrowersyjny jest... ;) Gdzież kogoś dzisiejszą dobą bulwersowałoby posiadanie kochanki (a)? Gdyby ktoś chciał ubliżyć pamięci papieża, przyznać się do pedofilli albo przynajmniej ciągot faszystowskich, to forum obsiedliby dyskutanci, jak nie przymierzajac muchy... mniejsza z tym co ;-) A tu pojawia się nam topik i owszem, ciekawy dla niektórych z praktycznego punktu widzenia, ale gdzież wypowiedzi soczyste?... Gdzież prowokacje, błyskanie tym i owym (to IQ, to łysiną), gdzież stroszenie piórek, ogonów pawich rozkładanie, tokowanie i ogólne - nomen omen - rykowisko, że tak powiem?...
Ano, ubożuchno w te klimaty, i dupos zbitos, jak mawiają Mexicanos; nie da się ukryć - targowisko towarzyskie się nam robi, jakich wiele w Sieci; bo i ofert dziesiątki tysięcy znależć można na pierwszym lepszym onecie.
Dlatego namawiam do pisania, zębem, pazurem, tzw. jajem, i wszystkim, co macie na podorędziu; ale - przebóg! - nie letnim inkaustem, bo nam temat zwiędnie, a ja się obrażę, i konto specjalne na złość zamknę, wracając do nieśmiałych prób masturbacji w ukryciu... :-)))
3mcie się ciepło, I JAJA POKAŻCIE, DO NAGŁEJ CHOLERY!!! ALBOŚMY TO JACY-TACY?... ;-)
Wasz Alias